Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 09:31

« Poprzedni Następny »


Islam i przyszłość tolerancji


Andrzej Koraszewski 2016-06-13


Czy świat ocknie się z obłudy, czy prędzej samobójcza polityka doprowadzi do kataklizmu, który trudno sobie dziś wyobrazić? Jedni po tym pytaniu będą potakiwać, inni zapytają „jaka samobójcza polityka?”.  W Stanach Zjednoczonych ukazała się książka emerytowanego pracownika Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Philipa Haneya See something, Say nothing, o praktykach zarówno administracji Busha, jak i administracji Obamy wyciszających, a czasem blokujących inwigilację grup terrorystycznych. Philip Haney pracował w Department of Homeland Security przez 13 lat i zajmował się badaniem grup islamistycznych.

Haney, jak czytamy w krótkim omówieniu tej książki, kierował badaniami nad ludźmi, którzy byli podejrzani o terroryzm. Opracował dane dla 185 islamistycznych grup terrorystycznych  w 81 krajach, przekonywał, że należy łączyć badania nad tego rodzaju ruchami i nad problemem radykalizacji młodego pokolenia muzułmanów, a nie ograniczać się do powiązań między poszczególnymi terrorystami, a tymi, którzy nimi kierują. Ujawnia jak z najwyższych szczebli władzy przychodziły polecenia wstrzymania badań nad ideologią i działaniami takich ugrupowań jak Bractwo Muzułmańskie czy Tablighi Dżamaat. Kroki te tłumaczono obroną swobody wyznania. Kiedy zalecano ograniczenia wizowe dla członków fundamentalistycznego ugrupowania Tablighi Dżamat, w 1200 przypadków odpowiedź z Departamentu Stanu brzmiała: „Wiemy że członkowie Tablighi Dżamat są fundamentalistami , ale to nie są terroryści.”  Podobnie w przypadku działaczy Bractwa Muzułmańskiego . Co więcej, nakazano zniszczenie zebranych danych na temat nielegalnych działań, takich jak udzielanie poparcia (finansowego i organizacyjnego) zakazanym organizacjom terrorystycznym z motywacją, że może to naruszać swobodę wyznania.     

 

Zdaniem Philipa Haney’a te zniszczone informacje mogły zapobiec kilku zamachom terrorystycznym, takim jak zamach bombowy w Bostonie, czy zamach w San Bernardino, ponieważ inwigilacja osób zajmujących się szerzeniem ideologii i rekrutowaniem wiernych do grup terrorystycznych pozwala na dotarcie do tych, którzy jeszcze działalności terrorystycznej nie podjęli, ale ją planują.  Gdyby nie świadome wstrzymanie działań, ci członkowie organizacji fundamentalistycznych albo nie wjechaliby do Stanów Zjednoczonych, albo byliby podczas pobytu śledzeni.

 

Kiedy zatrudnieni w Department of Home Security eksperci przedkładali analizy wyjaśniające ideologię i mechanizmy rozszerzania się islamizmu, jak również dokumentowali siatki organizacyjne grup szerzących ideologię islamizmu, analizy te pozostawały bez żadnej odpowiedzi. Te problemy zaczęły się już podczas administracji prezydenta Busha, około roku 2006 i nasilały się z każdym rokiem bardziej.

 

Czy jest to samobójcza polityka? Moim zdaniem tak, a jest to tylko jeden z jej przejawów. To prezydent Carter dokonywał cudów, żeby umożliwić pełne przejęcie władzy „świętemu mężowi” w Iranie w roku 1979, również Carter i jego administracja była odpowiedzialna za utworzenie i uzbrojenie nieludzkiego (ale za to bardzo religijnego) ruchu Talibów w Afganistanie. W nowszych czasach mamy Irak, Liban, Iran, Libię, (oraz kilka innych krajów afrykańskich, o których pisze się mniej). Tu również widzimy zachwyty i wsparcie prezydenta Obamy dla islamizacji Turcji. Można mieć różne zdania na temat przyczyn wojny w Iraku, ale nie można zaprzeczyć, że ta wojna zniszczyła Irak, pociągnęła za sobą setki tysięcy ofiar i w efekcie okazała się z jednej strony drogą do częściowego przejęcia Iraku przez islamistyczny reżim irański, a z drugiej do powstania islamistycznego ISIS (doskonale uzbrojonego głównie w zdobyczną broń amerykańską).  Interwencja prezydenta Obamy w Libii była powtórzeniem polityki Busha i zakończyła się oddaniem tego kraju w ręce islamistycznych ekstremistów i umożliwienia im przejęcia astronomicznego arsenału nowoczesnej broni.

 

Jak była różnica w podejściu do zagrożenia komunistycznego i w podejściu do zagrożenia islamofaszyzmem? Odpowiedź jest jedna – komunizmu nie uważano za świętość i nikt nie zamierzał chronić go, powołując się na jakąś swobodę wyznania. Zarówno nazizm, jak i komunizm  były ideologiami, które znajdowały duże poparcie w społeczeństwach zachodnich, ale nie były one tak silnie wspierane przez perwersyjną interpretację obrony praw człowieka. 

 

Czy islam jest zagrożeniem, a jeśli tak, to dla kogo? Piotr Ibrahim Kalwas przeprowadził wywiad ze słynnym pisarzem algierskim, który pisze pod pseudonimem Yasmina Khadra. Jest to muzułmanin, bardzo liberalny i otwarty, który w pewnym momencie w tej rozmowie mówi:   

„Islam nikomu nie zagraża. Istnieje od 14 wieków i zawsze współżył normalnie z innymi religiami. Tych szaleńców, podłych zabójców i barbarzyńców jest kilka tysięcy, a pozostałe półtora miliarda chce tego co każdy - znaleźć pracę i wychować dzieci.”

Gazeta oczywiście zrobiła wielki tytuł z pierwszych czterech słów tego cytatu.  Niestety Piotr Ibrahim Kalwas, który również jest liberalnym muzułmaninem i posiada w tych kwestiach niesłychanie rozległą wiedzę, jest w tej rozmowie niesłychanie kurtuazyjny i bardzo nieśmiało kontruje. Tymczasem stwierdzenie, że islam przez 14 wieków zawsze współżył normalnie z innymi religiami, to tylko pobożne życzenie, które jest po prostu historycznym fałszem. Twierdzenie, że tych szaleńców jest kilka tysięcy, aż krzyczy, żeby zapytać jak to jest, że kilka tysięcy szaleńców trzyma w szachu półtora miliarda ludzi i tworzy coraz większe problemy dla zachodniego świata? Oddziały ISIS szacuje się  na około 60 tysięcy ludzi. Walczy z nimi koalicja 60 państw i właściwie drepcze w miejscu, a ISIS zdobywa nowe terytoria. ISIS działa nie tylko w Iraku i Syrii, ale również na Synaju i w Libii, ma swoje macki w Turcji, ma komórki w Europie. Boko Haram panuje na olbrzymich terytoriach Afryki, Talibowie kontrolują znaczną część Afganistanu i Pakistanu, a nie jest to w Pakistanie jedyna islamistyczna organizacja. Islamiści rządzą Iranem i islamiści rządzą Turcją.

 

Prawda jest taka, że islamizm jest totalitarną ideologią obiecującą podbój świata i że jest atrakcyjny dla setek milionów. Jego zbrojne ramiona to drobny ułamek wyznawców islamu, ale to również trzy narodowe armie, w tym jedna wyposażona w broń atomową, druga zmierzająca do wejście w posiadanie broni atomowej, a trzecia będąca drugą pod względem wielkości armię NATO, to również dziesiątki tysięcy bojowników ISIS, to dziesiątki tysięcy bojowników Hezbollahu, to dziesiątki tysięcy bojowników Hamasu, to bliżej nie znana liczba bojowników Boko Haram, to dziesiątki tysięcy bojowników Talibanu i nie mniej niż dwustu innych organizacji zajmujących się islamistycznym terroryzmem i rozrzuconych po całym świecie. 

 

Czy islamizm jest islamem, czy też, jak przekonuje nas prezydent Obama (i tysiące polityków, dziennikarzy oraz działaczy na rzecz ucieczki od rzeczywistości) , powołujący się na islam terroryzm nie ma nic wspólnego z islamem i jest dziełem jakichś dziwnych ludzi, którzy nie wiadomo czego chcą?      

 

Przeczytałem właśnie książkę będącą jedną z absolutnie najlepszych analiz tego problemu - Islam and the future of tolerance. Jest to zapis rozmów Sama Harrisa i Maajida Nawaza. Ten pierwszy jest neurobiologiem, ale również jednym z czterech jeźdźców Nowego Ateizmu, a zarazem bardzo ostrym krytykiem islamu, ten drugi, to liberalny muzułmanin z przeszłością islamisty, urodzony w Anglii, siedział w Egipcie w więzieniu za przynależność do organizacji uważanej tam za terrorystyczną, wcześniej studiował prawo i arabistykę, w więzieniu zmienił poglądy na świat i w dalszym życiu poświęcił się zwalczaniu muzułmańskiego ekstremizmu. 

 

Książeczka jest niewielka, ma razem z indeksami 138 stron, zaczyna się od semantyki, od mozolnego ustalania definicji pojęć używanych do opisu zjawisk, o których panowie chcą ze sobą dyskutować. Tę próbę uzgodnienia znaczeń słów poprzedza jednak przypomnienie ich pierwszego spotkania, podczas którego, w zamkniętym gronie i bez mikrofonów, Harris zaczepił Nawaza, który często mówi, że islam jest w gruncie rzeczy religią pokoju, która została porwana przez ekstremistów. Dla Harrisa, jak i dla wielu innych, jest tu krzycząca sprzeczność między tym, co znajdujemy w samym Koranie, a próbami przedstawienia tej religii jako pokojowej idei. Harris powiedział wówczas, że rozumie takie próby w kontekście publicznym, „ale w tej sali możesz być z nami uczciwy”. Jest rzeczą zrozumiałą, że Maajid Nawaz poczuł się urażony. Na szczęście ten incydent nie zamknął drogi do dalszej komunikacji i powstała książka, która może być swego rodzaju podręcznikiem o sztuce rozmawiania, ale przede wszystkim jest analizą relacji między islamem i islamizmem, atrakcyjności islamizmu dla milionów, zdrady zachodnich liberałów, którzy nie tylko pozostawili muzułmańskich liberałów na pastwę losu, ale tych, którzy działają na Zachodzie otwarcie, zwalczają, ponieważ zachodni liberałowie wybrali współpracę z umiarkowanymi muzułmańskimi fanatykami. A wreszcie ta książka traktuje o perspektywach bardziej skutecznej walki z totalitarną ideologią opartą na religii.

 

Nie da się o tej książce wyczerpująco opowiedzieć na kilku stronach. Powinna być przełożona na język polski i wydana. Mam wrażenie, że powinna być obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć jeden z najważniejszych problemów współczesnego świata.

 

Dlaczego demokracja przegrywa z czymś, co wydaje się być „kilkoma tysiącami barbarzyńców”? Maajid Nawaz mówi w pewnym momencie, że za tę rozmowę z Harrisem sypią się na niego gromy ze strony współwyznawców, ale za takie uczciwe analizowanie islamizmu muzułmańskim liberałom mieszkającym w krajach muzułmańskich po prostu grozi śmierć.

 

Dlaczego ta książka jest tak znakomita? Ponieważ obaj rozmówcy mają ogromną wiedzę, są otwarci i intelektualnie uczciwi, a wreszcie, dlatego, że nie jest to spór, a próba zrozumienia. 

 

Szukając odpowiedzi na pytanie o źródła ekstremizmu, Nawaz opowiada swoją historię, doświadczenia z rasizmem, poczucie dyskryminacji, które gromadzi urazy, a te tworzą pewną optykę patrzenia na świat, ale ta optyka zmienia się w dogmat dopiero pod wpływem radykalnej środowiskowej narracji, którą w jego przypadku zdominował bunt na relacje Zachód – świat islamu. Kiedy dorastał była to sprawa braku reakcji na ludobójstwo muzułmanów w Bośni, na interwencję w Afganistanie, i w Iraku.

 

Harris zwraca uwagę na intrygujący fakt - Saddam Husajn był tyranem znienawidzonym przez miliony muzułmanów, jednak inwazja i obalenie tej tyranii wywołało reakcję odwrotną od zamierzonej, większość muzułmanów potraktowała ją jako atak na islam, a nie jako atak na tyranię.

„Jednym z problemów religii – mówi Harris - jest wewnątrz wyznaniowa lojalność i wrogość wobec grup zewnętrznych, nawet wówczas, kiedy członkowie własnej grupy zachowują się jak psychopaci.”

Jest tak, odpowiada Nawaz, ponieważ urazy zostają wykorzystane przez ludzi werbujących młodzież do powiązania ich tożsamości z dogmatem. Opowiada, że kiedy miał 16 lat dogmat stał się jego optyką, światopoglądem i językiem, to wtedy związał się z organizacją Hizb ut-Tahrir i zaczął werbować do ekstremizmu innych.

 

Ekstremizm jest ruchem globalnym. Nawaz był głęboko zaangażowany w organizację ekstremistycznych grup w Wielkiej Brytanii, w Danii, w Pakistanie, a wreszcie w Egipcie, gdzie go aresztowano. Jest tu nieustanna wymiana, wiele grup w świecie islamu powstaje pod wpływem ludzi mieszkających i działających na Zachodzie, z drugiej strony na Zachód przyjeżdżają szkolić młodzież ekstremiści z krajów muzułmańskich. W Pakistanie Nawaz i jego grupa orientowali się głownie na młodych oficerów armii, licząc na doprowadzenie do zamachu stanu, a Pakistan jest dla islamistycznych ekstremistów szczególnie ważny ze względu na broń atomową i siłę jego armii.

 

W swoich artykułach i książkach Nawaz wprowadza rozróżnienie między rewolucyjnymi islamistami i islamistami. Harris proponuje przedstawienie tego w postaci graficznej, w postaci kręgów, wewnętrzny krąg to grupy takie jak Państwo Islamskie, Al-Kaida, al-Szebab, Boko Haram, itp. Członkowie tych grup to ludzie z morderczymi instynktami i marzący o męczeństwie, większy krąg to islamiści myślący w kategoriach politycznych, dążący do zwycięstwa islamizmu przez bardziej pokojowe formy zdobycia władzy. Kolejny krąg to ci, którzy popierają islamistów, finansowo, moralnie, czy tylko filozoficznie, dalej mamy tak zwanych umiarkowanych muzułmanów. Zachodni ateista, krytyk islamu, prosi liberalnego, wierzącego muzułmanina o oszacowanie jak liczne są grupy w poszczególnych kręgach.

 

Maajid Nawaz przypomina, że nikt nie jest tu w stanie podać dokładnych danych, mówimy raczej o odczuciach. Islamizm i dżihadyzm to współczesne, upolitycznione odczytywanie islamu. Charakteryzuje je dążenie do narzucenia wszystkim jednej interpretacji islamu, do narzucenia przemocą jednej wersji praw szariatu. Polityczni islamiści chcą to zrobić przy pomocy urn wyborczych, dżihadyści z pomocą karabinów. Dżihadyści są zdecydowaną mniejszością, ale mają najwięcej władzy i to oni dominują dyskurs, ponieważ odwołują się do przemocy i wyciszają innych. 

 

Kiedy pada pytanie o dominującą grupę wyznawców islamu określanych jako „umiarkowani”, Nawaz określa ich jako konserwatywnych muzułmanów, a więc ludzi, którzy są odlegli od marzeń o świeckim państwie, odrzucają prawa człowieka, takie jak równość płci i wiele innych, ale jednak odrzucają islamizm. Ciekawym przykładem jest tu Egipt, gdzie w pierwszych wyborach po obaleniu Mubaraka Bractwo Muzułmańskie uzyskało 25 procent poparcia wyborców, w innych krajach to poparcie islamistów może być jeszcze niższe. (Harris zgadza się z tą oceną, chociaż dziwi mnie, że w tym rachunku nie pojawia się ani Turcja, ani Iran, gdzie bardzo trudno ocenić rzeczywiste poparcie, ale jest ono zapewne znacznie wyższe niż owe 25 procent.) Tak czy inaczej, mówienie o kilku tysiącach szaleńców kontra całej reszcie, to po prostu odruch obronny będący zaprzeczaniem rzeczywistości.

 

Sam Harris zgadza się, że trzeźwy szacunek liczby muzułmanów popierających ekstremizm wykracza daleko poza owych „kilka tysięcy szaleńców”. Jego ocena, to około 20 procent populacji muzułmanów. Ta ocena ściąga na niego gromy i oskarżenia o islamofobię i paranoję. Nawaz zgadza się jednak z Harrisem, uważa że nie musi to być bardzo odległe od prawdy, dodając, że wyzwiska to najłatwiejszy sposób walki z ideą. Zwraca jednak uwagę na możliwość, że fundamentaliści to nie zawsze islamiści. Na przykład poparcie kary śmierci dla apostatów może czasem oznaczać przywiązane do średniowiecznych form religijności, usprawiedliwianych dosłowną interpretacją świętych pism. Jest to dodatkowy, często nakładający się problem, ale obserwujemy grupy fundamentalistów zwalczające islamistów i oskarżające ich, że są produktem westernizacji. Konserwatyści stanowią grupę najliczniejszą (i mają różne odcienie. Większość konserwatywnych muzułmanów, zdaniem Nawaza, odrzuca upolitycznienie religii, nie chcą aby państwo regulowało ich życie religijne, ponieważ ogranicza to ich własne prawo interpretacji. (Nie budzi to wcale zachwytu, ponieważ może oznaczać chęć podtrzymania dyskryminacji kobiet, czy takich zjawisk jak zabójstwa honorowe.) Dalej jednak docieramy do grupy, która jest najmniejsza, czyli do orędowników reform, do ludzi mających często bardzo różne koncepcje reform islamu, ale opowiadających się za pluralizmem interpretacji, za dialogiem i przeciw przemocy. Nawaz mówi do Harrisa, że jest krytykowany za rozmowę z zachodnim ateistą, przez innych jest krytykowany za rozmowy i z islamistami, i z fundamentalistami, ale te próby są ważne, pozwalają wyrwać jednostki czy to z fundamentalizmu, czy z ideologicznego dogmatu. Wśród imigrantów, w szczególności w Stanach Zjednoczonych jest spora grupa ludzi, którzy są praworządnymi obywatelami, którzy muzułmanami są prywatnie. To są prawnicy, lekarze, czy pracownicy w handlu, których Nawaz określa „świeckimi muzułmanami”. Ta świeckość, jak to uściśla Harris, jest w relacji Nawaza starannym oddzielaniem religii od polityki i sfery publicznej. To oddzielenie, zauważa jednak Harris, nie musi blokować fundamentalizmu, więc grozi niespodziewanym przeskokiem do ekstremizmu. Nawaz zgadza sie z tym i mówi, że właśnie dlatego niezbędna jest praca na rzecz akceptacji demokracji i praw człowieka. Termin „umiarkowany muzułmanin” jest niesłychanie mylący. Przy Państwie Islamskim Al-Kaida to umiarkowani muzułmanie. Dlatego Nawaz proponuje tu bardziej klarowny podział na islamistów, konserwatywnych muzułmanów i muzułmańskich liberałów.

 

Nadzieja leży jego zdaniem we wzmocnieniu liberałów, zarówno tych, którzy mieszkają i działają na Zachodzie, jak i tych, którzy działają w warunkach ustawicznego zagrożenia życia w krajach muzułmańskich. Chwilowo największym problemem jest zdrada liberałów zachodnich wobec liberałów muzułmańskich, ustawiczne zaprzeczanie, że są jakieś prawdziwe problemy, poszukiwanie dobrych ekstremistów i współpraca z umiarkowanymi ekstremistami, a przede wszystkim lęk przed nazwaniem islamistycznej ideologii po imieniu.

 

Maajid Nawaz nazywa to „efektem Voldemorta”, paraliżującym strachem przed nazwaniem rzeczywistości po imieniu. Widzimy to na każdym kroku, od ukrywania nazwisk terrorystów, żeby nie łączono zamachu z islamem, poprzez publiczne deklaracje, że islamski ekstremizm to nie jest islam, aż do pełnego nienawiści tępienia zarówno muzułmańskich, jak i niemuzułmańskich analityków mówiących i piszących o ideologii islamizmu głęboko zakorzenionej w religii i w interpretacji religijnych tekstów. Jest to polityka samobójcza. Walka z nieokreślonym terrorem jak dotąd przynosi wyłącznie wzmocnienie islamistycznego ekstremizmu. Zabicie Bin Ladena mogło wydawać się sukcesem, ale tylko pomogło werbować nowych ochotników, tym razem do Państwa Islamskiego. Likwidacja Państwa Islamskiego prawdopodobnie nie zakończy problemu, bo jak długo nie zajmujemy się ideologią, globalny dżihadyzm będzie się odradzał w nowych postaciach i w nowych miejscach.

 

Kończąc tę długą rozmowę Sam Harris pyta:

Jak zatem widziałbyś nasze wzmacnianie popytu na świecką demokrację wśród szarych ludzi, jeśli zarówno świeckość, jak i demokracja są tak często postrzegane jako zamach na religijną tożsamość?

Maajid Nawaz odpowiada:

Jest to możliwe tylko przez kombinację silniejszego wzmocnienia głosów opowiadających się za reformą islamu – tak głosów liberalnych muzułmanów, eks-muzułmanów, jak i niemuzułmanów, którzy gotowi są mówić krytycznie o tych wszystkich problemach. Tego bardzo brakuje. Tymczasem skrajnie prawicowa krytyka wzrasta. Dlatego też próby liberałów i „umiarkowanych” muzułmanów „wsparcia” muzułmanów przeciw ekstremizmowi przez uleganie, dwuznaczny język i wykręty, szkodzą muzułmanom i wspierają ekstremistów, zaś przedstawiciele skrajnej prawicy są postrzegani jako jedyni, którzy stawiają czoła wyzwaniom.

Od dawna zamierzałem kupić i przeczytać tę książkę. W końcu zmobilizował mnie Piotr Ibrahim Kalwas, pytając, czy mój wydawca nie zechciałby jej wydać.


Zapewne zechciałby, gdyby sądził, że znajdą się czytelnicy. Chwilowo polecam ją w oryginale, gdyż jest to jedna z najciekawszych pozycji opisujących i wyjaśniających samobójczą politykę Zachodu, opisaną przez Philipa Haneya.           


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2590 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09
Najnowszy hit Pallywoodu. Jak usłużne relacje mediów o „zbombardowaniu” szpitala Al-Ahli promowały propagandę Hamasu   Landes   2023-12-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk