Według doniesień, Iran oficjalnie poinformował Radę Bezpieczeństwa ONZ w zeszłym tygodniu o zamiarze zaatakowania Izraela.
„Ten nieuczciwy i terrorystyczny reżim oraz jego wspólnicy ponoszą odpowiedzialność. Islamska Republika Iranu nie zawaha się skorzystać ze swojego niezbywalnego prawa do samoobrony, jak zapisano w artykule 51 Karty Narodów Zjednoczonych, aby odpowiedzieć zdecydowanie i szybko”, podobno napisano w liście.
(Jedyny list jaki widzę na stronie internetowej irańskiego MSZ z tego samego dnia skierowany do Rady Bezpieczeństwa, nie używa tego samego języka i nie powołuje się na Artykuł 51.)
Świat zachodni nawet nie mrugnął okiem na hipokryzję Iranu, który usprawiedliwia atakowanie Izraela jako „samoobronę”. To samo ministerstwo spraw zagranicznych chwaliło również ataki z 7 października jako „niezbywalne prawo uciskanego narodu palestyńskiego do samoobrony”.
W obu przypadkach chodzi o to, że nikt nie powinien odmawiać prawa do atakowania Izraela i Żydów. Bez względu na okoliczności, zawsze jest to „samoobrona”.
W rzeczywistości Iranowi zależy na honorze, a nie na obronie. Honor Iranu został naruszony przez wyraźną impotencję służb wywiadowczych, która pozwoliła na likwidację Ismaila Hanijji. Irańscy „śledczy” stanowczo zaprzeczają oczywistości – a jedynym powodem jest utrzymanie fasady „honoru” i unikanie hańby.
Celem Izraela był Hamas, nie Iran. Iran nie został zaatakowany - ani jeden Irańczyk nie został ranny. Ale atak zhańbił Iran.
Jakikolwiek irański atak na Izrael ma na celu przywrócenie honoru, a nie odstraszanie.
Honor nie jest prawem należnym na mocy prawa międzynarodowego. Jednak ze względu na zakorzenioną kulturę honoru/hańby w dużej części świata muzułmańskiego, jest to milcząco akceptowane nawet przez Zachód jako prawomocny powód do odwetu.
Dziwaczne, wypaczone idee dotyczące honoru i hańby zainfekowały prawo międzynarodowe.
Nikt na Zachodzie nie mówi publicznie, że Iran nie ma prawnego uzasadnienia dla ataku, który nawet Iran nazywa „zemstą”. Wręcz przeciwnie, legalność tego ewidentnie nielegalnego działania jest akceptowana, a jedyne negocjacje odbywające się za zamkniętymi drzwiami mają na celu skalibrowanie intensywności i zakresu ataku odwetowego w celu zachowania „honoru”, a nie odstraszenia od ataku.
„Al Jarida” ma niepotwierdzone doniesienia, że USA powiedziały Iranowi, że każdy atak musi spełniać cztery warunki: (1) nie ma być skierowany na cywilów; (2) nie ma być skierowany na infrastrukturę cywilną; (3) cele muszą być militarne; (4) odpowiedź musi być jednorazowa, a nie być szeregiem ataków; (5) odpowiedź regionalna nie ma dokonać znacznych zniszczeń w Izraelu, ale ma być symboliczna. Jeśli to prawda — a atak Iranu w kwietniu wskazuje, że może tak być — oznacza to, że Zachód akceptuje teraz „honor” jako uzasadnienie ataku w ramach „samoobrony”, o ile obrażony naród jest islamski. Iranowi powiedziano, wyraźnie lub pośrednio, że może użyć środków militarnych, aby przywrócić własne chore poczucie honoru.
„Honor” jest symboliczny. Jest to wyłącznie stan psychiczny. Setki rakiet, dronów i bomb nie są symboliczne. Są realne. Atakowanie w taki sposób, aby pomścić zamach, jest nie tylko naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych, ale także naruszeniem zasady proporcjonalności.
Współczesne prawo międzynarodowe nigdy nie uważa honoru narodu za mający jakąkolwiek wagę prawną. Zachód, sankcjonując odwetowy atak Iranu na Izrael, zmienia teraz prawo międzynarodowe, by uwzględnić honor jako czynnik, gdy obrażane są kultury honoru/hańby. Brak międzynarodowego potępienia planowanego ataku Iranu jest niezwykle niebezpiecznym rozwojem sytuacji, który zaszkodzi Zachodowi przez kolejne dekady.
Zakładając, że Iran rzeczywiście wysłał cytowany list powołując się na Artykuł 51, Rada Bezpieczeństwa ONZ musi odrzucić list i planowany atak jako uzasadnioną samoobronę. W przeciwnym razie zakaża prawo międzynarodowe teorią, że zniewagi są agresją.
Link do oryginału: https://elderofziyon.blogspot.com/2024/08/restoring-honor-is-not-self-defense-and.html
Elder of Ziyon, 5 sierpnia 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska