Prawda

Środa, 2 lipca 2025 - 01:46

« Poprzedni Następny »


Nieprzemyślana koncepcja relokacji uchodźców.


Lucjan Ferus 2017-07-16

Muzułmanie modlący się na ulicach Paryża.
Muzułmanie modlący się na ulicach Paryża.

Nie jestem zwolennikiem PiS-u, ani jego polityki, a jednak podzielam jego stosunek do problemu obowiązkowej relokacji w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich. Wyjaśnię powody swego stanowiska. Otóż kiedy przysłuchuję się w mediach dyskusjom różnych polityków, redaktorów i dziennikarzy o tym głośnym ostatnio problemie, dostrzegam dziwną moim zdaniem rzecz: pośród tych licznych wypowiedzi nie zdarzyły się takie (przynajmniej w tych fragmentach, które oglądałem), które dotyczyłyby meritum tego problemu, czyli prawdziwych przyczyn tego społecznego zjawiska, jakim jest migracja wielkiej ilości ludzi z jednych rejonów świata do innych.

Do zabrania głosu w tej sprawie skłonił mnie artykuł p.Andrzeja Koraszewskiego Uchodźcy a sprawa-polska, opublikowany niedawno na tym portalu. Czułem się w obowiązku zabrać głos w tej kwestii, gdyż odnoszę wrażenie, iż w kontekście problemów związanych z muzułmańskim terroryzmem i narastającą migracją uchodźców do Europy – tematyka dotychczasowych moich tekstów stała się jakby mniej istotna. Do rzeczy zatem.

 

Co istotne, w owych dyskusjach nad zasadnością (czy też jej brakiem) forsowanego przez Unię Europejską rozwiązania problemu uchodźców poprzez przymusową ich relokację w krajach Unii, nie padły nawet podstawowe pytania, które w tej sytuacji powinny pojawić się jako jedne z pierwszych. Np.: czy proponowane przez Unię działania rozwiążą problem uchodźców? Czy kiedy już zostaną porozmieszczane w krajach europejskich „przydziały” uchodźców, ten problem automatycznie zniknie i przestaną napływać nowi przybysze?

 

Czy dzięki tym relokacjom w Europie, ISIS zakończy swoje podboje, a mafijne grupy przemytników, które przerzucają statkami do Europy emigrantów i zarabiają na tym nielegalnym procederze niemałe pieniądze, zrezygnują z tego łatwego źródła zarobku? Jednym słowem: czy te przymusowe relokacje rozwiążą przyczyny tego dramatycznego problemu, czy raczej ich działanie będzie odpowiednikiem przysłowiowego „szminkowania trupa”? Czy powyższe pytania nie powinny paść ze strony naszych władz, które zamiast zasłaniać się uchodźcami z Ukrainy, powinny domagać się rzeczowych odpowiedzi na nie?

 

Przecież od tych odpowiedzi zależałoby wiele (jeśliby były szczere) i nie wykluczone, że pokazałyby cały bezsens koncepcji tychże relokacji. Dlaczego tak uważam? Otóż wielu dobrych i wrażliwych ludzi przekonuje, że wielokulturowość jest fajna i nie powinniśmy się jej bać. Mogłoby tak być w istocie gdyby nie jeden jej groźny aspekt: wielokulturowość to zazwyczaj wieloreligijność, a religie mają to do siebie, iż nie tolerują na opanowanym przez siebie terenie konkurencji. Kultury mogą się przenikać i nawet czerpać z tego korzyści, gdyż są neutralne ideowo (za wyjątkiem kultur, które prawie w całości zostały zawłaszczone przez religie i maja charakter totalitarny).

 

Natomiast jedną z głównych cech religii jest przekonanie o swojej wyjątkowości, jedynej Prawdzie, którą ona reprezentuje, jedynym prawdziwym Bogu, któremu ona służy i jedynie słusznej postawie wyznawców tegoż Boga, całkowicie mu posłusznych i podporządkowanych we wszystkich niemal aspektach ich życia. Jeśli zapoznać się ze świętymi księgami religii monoteistycznych, to widać wyraźnie, iż żaden z przedstawionych tam Bogów (mimo, że jest tam ponoć opisany jeden i ten sam Bóg) nie toleruje innych Bogów, a do ich wyznawców ma jednoznacznie negatywny stosunek: jeśli się nie nawrócą na wiarę w niego, powinni zostać usunięci z tego świata, jako niegodni życia.

 

Jaki to ma związek z relokacją uchodźców? Otóż ma i to duży! Czy nie jest tak, że kiedy już dane państwo przyjmie na swój teren uchodźców narzuconych przez Unię (mówimy tu o uchodźcach muzułmańskich), to jest ono zobowiązane do pobudowania im odpowiedniej dla ich religii świątyni, czyli w przypadku islamu – meczetu, aby mogli oni bez przeszkód kultywować swoją świętą wiarę i modlić się do swego Boga (Allaha), oraz jego proroka Mahometa? Na przykładzie takich państw jak np. Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Szwecja, które już wcześniej weszły na tę drogę, widać, że taka jest praktyka, czyż nie tak?

 

W jaki sposób zatem ma być realizowana owa oczekiwana przez tubylców INTEGRACJA przybyszów z obcej kultury i religii? Czy w ogóle jest to możliwe? Dlaczego zanim powstało państwo Izrael, Żydzi zawsze żyli w diasporze? Dlaczego muzułmanie nie integrują się z lokalnymi społecznościami, mimo wielu wysiłków ze strony ich przedstawicieli? Jest tak, bo nie pozwala im na to ich Bóg, ich religia i oczywiście ich duchowi pasterze, którzy kształtują sumienia swych owieczek właśnie w wybudowanych im świątyniach.

 

Logicznie biorąc powinno być tak, że muzułmańscy uchodźcy, którzy osiedlają się w innej kulturze i w innej religii, powinni dla dobra ogółu przejąć obowiązujące w nowym miejscu zwyczaje kulturowe i religijne, oraz uznane przez ogół normy moralne. A jednak tak się nie dzieje, gdyż religie bardzo dbają o to, aby oddzielone przestrzenią owieczki nie odłączyły się od głównego stada (szczególnie dotyczy to islamu, gdzie za apostazję grozi kara śmierci). Dlatego muzułmanów nie zadawala wolność wyznawanej religii i domagają się podporządkowania prawa ich religii (na co chrześcijańskie kościoły też mają apetyt, ale nie aż tak silne morale).

 

Wyraźnie widać, iż to RELIGIA jest główną przyczyną tego, że i emigranci i uchodźcy muzułmańscy nie mogą i nie chcą zintegrować się z lokalnymi społecznościami. Ponieważ obie strony wyznają inną religię, a każda z nich rości sobie prawo do wyłączności, do całkowitego panowania nad umysłami i sumieniami swych wiernych i każda z nich w innowiercach widzi swego nieprzejednanego wroga, którego należy zwalczać wszędzie i zawsze. I o ile w religiach „okiełznanych” przez kulturę Oświecenia nikt z wiernych nie bierze sobie do serca słów np. Boga Jahwe, który w ten sposób zwracał się do wyznawców:

„Ja jestem Pan, Bóg wasz /../ Jeżeli zaś nie będziecie mnie słuchać i nie będziecie wykonywać tych wszystkich nakazów /../ i złamiecie moje przymierze, to i Ja obejdę się z wami odpowiednio: ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie /../ Jeżeli nadal będziecie postępować Mnie na przekór i nie zechcecie Mnie słuchać, ześlę na was siedmiokrotne kary za wasze grzechy: ześlę na was dzikie zwierzęta, które pożrą wasze dzieci /../ Jeżeli i wtedy nie będziecie Mi posłuszni i będziecie postępować Mi na przekór, to i Ja z gniewem wystąpię przeciwko wam /../ Będziecie jedli ciało synów i córek waszych /../ rzucę wasze trupy na trupy waszych bożków, będę brzydzić się wami /../ nie będę wchłaniał przyjemnej woni waszych ofiar. Ja sam spustoszę ziemię /../ Was samych rozproszę między narodami” Kpł 26,14-33.

 

„Ukarzę ja świat za jego zło i niegodziwców za ich grzechy. Położę kres pysze zuchwałych i dumę okrutników poniżę. /../ Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony – zgwałcone. /../ Wszyscy chłopcy będą roztrzaskani, dziewczynki zmiażdżone. Nad noworodkami się nie ulitują, ich oko nie przepuści także niemowlętom. /../ Przysiągł Pan Zastępów mówiąc: „Zaprawdę, jak umyśliłem, tak się stanie, i jak postanowiłem, tak nastąpi” (Iz 13,15-18. 14,24).

To już w islamie jest zupełnie inaczej. Otóż ci bezwzględni i bezlitośni terroryści dlatego są takimi, że w odróżnieniu od umiarkowanych osób wierzących, BARDZO POWAŻNIE traktują polecenia swego Boga, który w ich świętej księdze Koranie tak zwraca się do nich:

„Przekleństwo Boga nad niewierzącymi!” (2:89). „Bóg jest wrogiem dla niewiernych” (2:98). /../ „Dla nich na tym świecie hańba, i dla nich w życiu ostatecznym – kara straszna” (2:114). /../ „Zaprawdę, nad tymi, którzy nie uwierzyli i umarli, będąc niewierzącymi – nad nimi przekleństwo Boga, aniołów i ludzi, wszystkich razem! Będzie im ono towarzyszyć na wieki. I kara ich nie będzie zmniejszona, i nie uzyskają żadnej zwłoki” (2:161-62). „I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili – Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. /../ Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciwko wam, zabijajcie ich! – Taka jest odpłata niewiernym!” (2:191-193).

 

„Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w znaki Boga – czeka kara straszna! Bóg jest potężny, włada zemstą” (3:4). „Zaprawdę, tym, którzy nie uwierzyli, nie pomogą nic wobec Boga ani ich majątki, ani ich dzieci! Oni będą paliwem dla ognia” (3:10). „Religią prawdziwą w oczach Boga jest islam” (3:19). „Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w Nasze znaki, będziemy palić w ogniu. I za każdym razem, kiedy się ich skóra spali, zamienimy im skóry na inne, aby zakosztowali kary. Zaprawdę, Bóg jest potężny, mądry” (4:56). „A ci, którzy nie wierzą i za kłamstwo uznają Nasze znaki, będą mieszkańcami ognia piekielnego” (5:86). „ /../ W ten sposób Bóg daje odczuć swój gniew tym, którzy nie wierzą” (6:125). Itd.

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy muzułmanin jest terrorystą. Biorąc pod uwagę ilość wyznawców islamu, terrorystą może być jeden na tysiąc, a może nawet jeden na sto tysięcy. Nie ważne jest jednak, który rząd wielkości jest bliższy prawdy. Ważne jest bowiem, iż religię, którą bardzo wielu uważa za RELIGIĘ POKOJU, można wykorzystywać do czynienia zła i wyrządzania ludziom niezawinionych krzywd i cierpienia już chociażby dlatego, że jej święta księga – Koran zawiera takie zapisy, jak te wyżej cytowane i wiele im podobnych. Czy można je rozumieć inaczej niż robią to ci, którzy nakaz Allaha: „Zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie!” rozumieją go dosłownie?   

 

Kto jest wobec tego bardziej pobożnym muzułmaninem? Czy ten, który traktuje poważnie słowa swego Boga i stara się je realizować w swym życiu zgodnie z literą Koranu? (w efekcie czego zostaje uznany za terrorystę). Czy ten, kto nie traktuje tych słów poważnie, uznając je za chore rojenia człowieka – autora tej księgi? Bo niemożliwością jest, aby to mądry i sprawiedliwy Bóg chciał, by jego wyznawcy zabijali niewinnych ludzi! Jeśli islam jest religią pokoju, to dlaczego w Koranie jest tyle różnych fragmentów, których lektura upoważnia do takich refleksji jak te, do jakich doszedł  Sam Harris w swej doskonałej książce „Koniec wiary. Religia, terror i przyszłość rozumu”:

„Na każdej niemal stronie Koran zleca posłusznym muzułmanom pogardzać niewierzącymi. Na każdej niemal stronie przygotowuje grunt pod religijne konflikty. Każdy, kto czyta fragmenty, takie jak te cytowane powyżej, i nadal nie widzi związku pomiędzy muzułmańską wiarą a muzułmańską przemocą, powinien prawdopodobnie zasięgnąć porady u neurologa. Islam, bardziej niż jakakolwiek inna religia wymyślona przez ludzi, ma wszelkie zadatki na kompletny kult śmierci. /../ Dopóki można zaakceptować fakt, iż ktoś wierzy, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób ma żyć każdy człowiek na ziemi, dopóty będziemy się wzajemnie mordować z powodu naszych mitów”.

Jak to się dzieje, że ta rzekomo niewinna i nieszkodliwa religia pokoju – islam, produkuje takich ludzi jak Hassan al-Banna, założyciel Bractwa Muzułmańskiego, który światowy pokój widział w dość specyficzny sposób. Oto jego wypowiedź w tej kwestii:

„Szlachetny Koran mianuje muzułmanów opiekunami ludzkości podczas jej nieletności i przyznaje im prawa suwerenności i dominacji nad światem w celu przeprowadzenia tego wzniosłego zadania. /../ Doszliśmy do wniosku, że jest naszym obowiązkiem ustanowienie suwerenności nad światem i pokierowanie całej ludzkości ku zdrowym nakazom islamu i jego naukom, bez których ludzkość nie może osiągnąć szczęścia”.

No, proszę! Islam, „religią pokoju”? Trzeba tylko zaznaczyć, że ów pokój ma być na warunkach islamu, bo jak widać nieświadomy tego świat łudziłby się, że szczęścia może szukać według własnych wyobrażeń. Nie ma tak dobrze! Pokój, owszem, ale według muzułmańskich wzorców, a nie europejskich wyuzdanych pomysłów, bluźniących imieniu Allaha. Tylko czy w konfrontacji z takimi przekonaniami jakikolwiek pokój miałby szansę na przetrwanie? Ciekawi mnie też, jakie to „szczęście” dla ludzi Zachodniego świata miał na myśli ów wizjoner muzułmański? Chyba nie chodziło mu o szczęście w świecie doczesnym, bo jak to ujął Sam Harris:

„Gdy się weźmie pod uwagę to, w co wierzą islamiści, to widać, że dla nich absolutnie racjonalne jest duszenie nowoczesności, gdziekolwiek wpadnie im w ręce. Dla kobiet muzułmańskich racjonalne jest nawet zachęcanie swoich dzieci do samobójstwa, o ile walczą one na drodze Allaha. Nabożni muzułmanie po prostu WIEDZĄ, że idą do lepszego miejsca. Bóg jest zarówno nieskończenie potężny, jak i sprawiedliwy. Czemu by w takim razie nie znaleźć przyjemności w agonii grzesznego świata?”.

Zatem musiało mu już prędzej chodzić o szczęście, jakiego pobożni muzułmanie mają doznać w raju, gdzie „płyną strumyki wody nie ulegającej zepsuciu i strumyki mleka, którego smak się nie zmienia, i strumyki wina – rozkosz dla popijających, i strumyki oczyszczonego miodu” (XLVII,15). Oprócz tego, sprawiedliwi będą mogli tam jeść wieprzowinę (LII,22), nosić złote ozdoby (XVIII,31) zakazane za życia, nosić szaty z jedwabiu (także zakazane), spółkować z hurysami (XLIV,54), oraz korzystać z usług wiecznych dziewic (LV,70). I wiele innych atrakcji jakie tam przewidziano dla wiernych tej religii,.. tyle, że osiągalnych dopiero po śmierci ludzkiego ciała, czyli niemożliwych do jakiejkolwiek weryfikacji rozumem pod kątem prawdziwości tych wszystkich (infantylnych) obietnic.     

 

Jest jeszcze jeden aspekt tego problemu, o którym się nie mówi w publicznych dyskusjach ze względu na fałszywie pojmowaną „poprawność polityczną”. Sam Harris w wyżej cytowanej książce tak to ujął: „Już czas, abyśmy przyznali, że nie wszystkie kultury są na takim samym etapie rozwoju moralnego”. Otóż kultura muzułmańska zdominowana przez islam proponuje współczesnemu światu wartości sprzed trzynastu stuleci i co istotne, traktuje to jako „propozycję” nie do odrzucenia: albo nawrócicie się na islam, albo was pozabijamy.

 

 

Wracając zatem do tych obowiązkowych relokacji uchodźców z krajów muzułmańskich, pozwolę sobie zakończyć te rozważania paroma retorycznymi pytaniami: Czy nie dość nam jest problemów z naszą własną religią? Naprawdę brakuje nam tego, co doświadczają obecnie Niemcy, Francja, Wielka Brytania, a nawet Szwecja? Czy musimy się koniecznie uczyć na własnych błędach, a nie dałoby się na cudzych? Rzeczywiście i nieodwołalnie musi dojść do przebudzenia z przysłowiową „ręką w nocniku”?

 

Lipiec 2017 r.

 

Od Redakcji

 

Pytanie o przyczyny może czasem być mniej istotne od pytania o praktyczne rozwiązania. Problem uchodźców (ofiar wojny) jest problemem, w którego łagodzeniu mamy moralny obowiązek uczestniczyć (jest dziś na świecie ponad 65 milionów uchodźców). Obok niego istnieje problem migrantów, ludzi szukających lepszego życia, który warto próbować zrozumieć, a na który jedynym lekarstwem jest stabilizacja i reformy gospodarcze w krajach „rozwijających się”. Istnieje trzeci problem związany z rozważaniami Autora - swoboda wyznania jest wartością, nie akceptuje jej ani katolicyzm ani tym bardziej wojujący islam; wielokulturowość jest wartością, ale dopiero wówczas  kiedy prawo wymusza bezwzględne poszanowanie swobody wyznania i prawa stanowionego jako prawa mającego zawsze  wyższość nad prawem rzekomo boskim.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
6. oczekiwanie. Stan Poznalski 2017-08-15
5. Mojemu przedmówcy. Lucjan Ferus 2017-07-27
4. odpowiedż dla MEF Mieczysław Sinkiewicz 2017-07-25
3. Sorry, ale nie czuję się przyłapanym. Lucjan Ferus 2017-07-20
2. Islam nie jest religią pokoju! MEF 2017-07-17
1. Od autora. Lucjan Ferus 2017-07-16


Notatki

Znalezionych 2973 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk