Prawda

Środa, 14 maja 2025 - 11:10

« Poprzedni Następny »


Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy


Geoffrey Clarfield 2015-07-02

Chloe Cushman/National Post Kanadyjski antropolog opowiada historię dzielnego młodego człowieka, który stara się uratować swój lud przed ISIS
Chloe Cushman/National Post Kanadyjski antropolog opowiada historię dzielnego młodego człowieka, który stara się uratować swój lud przed ISIS

Jazydzi są rdzenną społecznością iracką liczącą niespełna milion ludzi, którzy od tysięcy lat żyją w północnym Iraku. Są kurdyjsko- i arabskojęzycznymi monoteistami, którzy wywodzą swoje pochodzenie od Adama. Ponieważ ich duchowni i święci mężowie nigdy publicznie nie ujawnili swoich tajemnic ani ksiąg świętych (tak samo jak sekta Druzów z gór Syrii, Libanu i Izraela – gdzie ich religia jest szanowana i gdzie Druzowie mają pełne prawa obywatelskie) sąsiedzi muzułmańscy nazywają ich czcicielami diabła i niewiernymi, zasługującymi na śmierć w świętej wojnie czyli w dżihadzie.

Islamskie Państwo Iraku i Al-Szam (ISIS) ogłosiło, że Jazydzi są niewiernymi i skazało ten lud i ich wsie na śmierć i zniszczenie.

Islamskie Państwo Iraku i Al-Szam (ISIS) ogłosiło, że Jazydzi są niewiernymi i skazało ten lud i ich wsie na śmierć i zniszczenie. Mając obfitość najnowocześniejszej broni amerykańskiej, jaką zagrabili od armii irackiej, terroryści ISIS zazwyczaj otaczają wieś Jazydów, a potem żądają nawrócenia się na islam, trzymając ich na celowniku, bijąc u upokarzając starych mężczyzn i kobiety na przymusowych zgromadzeniach publicznych, powtarzając taktykę nazistów w okupowanej Europie podczas II wojny światowej.


Jeśli wieśniacy ociągają się, zabijają mężczyzn i sprzedają kobiety na lokalnych rynkach niewolników. Kobiety są przy tym zazwyczaj zbiorowo gwałcone, bite i często zagrożone śmiercią. Dopiero wtedy niektórzy z ich porywaczy kontaktują się z ich rodzinami, oferując ich wolność za przeraźliwie wysoki okup. Następnie cykl powtarza się. ISIS zabiło tysiące Jazydów i zgwałciło i wzięło do niewoli wielokrotnie więcej. Nie ustaną, aż wszyscy mężczyźni jazydzcy zostaną zabici i wszystkie kobiety i dzieci zgwałcone i w niewoli. Kanada obecnie oficjalnie przystąpiła do wojny przeciwko ISIS. ISIS musi zostać pokonane i to szybko.


Uchodźcy jazydzcy, którym udało się dotrzeć do naszych demokratycznych brzegów, są na ogół ludźmi w szoku, bez żadnego majątku, załamani. W najlepszym wypadku mogli przedstawić naszym przywódcom politycznym w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych sprawę potrzeby obrony ich społeczności w nadziei, że ich potworne cierpienia dadzą naszym rządom powód, by im pomóc z przyczyn humanitarnych. W tym świetle widzi się Jazydów jako nieszczęśliwe i niewinne ofiary konfliktu, którego nie rozpoczęli. Traktowani są jak ofiary.


A to wyrządza im wielką krzywdę.


Prawda zaś jest taka, że Ameryka Północna, Europa i reszta wolnego świata, którzy znowu walczą w Iraku z ISIS, są dłużnikami Jazydów, bo bez nich i bez wielu muzułmańskich Kurdów i Arabów, którzy pracowali z nimi, koalicja nigdy nie wygrałaby drugiej wojny w Zatoce. Byli oni kluczowymi partnerami.


Alex to nie jest jego prawdziwe imię. Jest Jazydem, który mieszka teraz gdzieś w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkaliśmy się po raz pierwszy i pracowaliśmy razem nad projektem badawczym o Iraku. Jego historia jest typowa dla dziesiątków jazydzkich mężczyzn i kobiet, którzy ryzykowali życiem własnym i swoich rodzin, pracując jako tłumacze z arabskiego i kurdyjskiego na angielski dla sił koalicji, które podczas drugiej wojny w Zatoce nie miały ekspertyzy językowej ani kulturowej, niezbędnej dla zdobycia serc i umysłów w strefach wojennych takich jak północny Irak (Kurdystan). Brak tej ekspertyzy był wynikiem tego, że przez ostatnie 30 lat większość specjalistów uniwersyteckich języków tego obszaru w Ameryce Północnej oznajmiła, że interesy Ameryki na Bliskim Wschodzie są „imperialistyczne” Tak więc podczas pierwszej i drugiej wojny w Zatoce Jazydzi, umiarkowani Kurdowie i Arabowie muzułmańscy, którzy z nimi pracowali, dostarczali niezbędnych usług lingwistycznych.


Alex opowiedział mi: “W 2003 r., podczas drugiej wojny w Zatoce, siły koalicji odwiedziły naszą wieś w północnym Iraku. Wkrótce potem mój brat zgłosił się na ochotnika jako tłumacz z kurdyjskiego i arabskiego, kiedy powoli konsolidowali władzę w Iraku północnym, chroniąc autonomiczny regionalny rząd kurdyjski, który został założony po pierwszej wojnie w Zatoce.


Mój brat był pierwszym człowiekiem z naszej wsi, który podjął się takiej pracy. Bał się, ale jest odważnym człowiekiem. Przez następne dwa lata słyszałem od niego i innych ludzi w okolicy, że on i rosnąca liczba tłumaczy jazydzkich zdobyła zaufanie oficerów koalicji na północy. Postanowiłem do nich dołączyć.


Moja matka ogromnie niepokoiła się o moje bezpieczeństwo. Wiedzieliśmy, że wrodzy muzułmanie miejscowi, którzy mówili ludziom, by nie pomagali Amerykanom i ich sojusznikom, regularnie grozili tłumaczom jazydzkim. Chciałem wtedy zrobić coś dla polepszenia sytuacji. Chciałem także spróbować zmienić fałszywy stereotyp muzułmański o Jazydach, że jesteśmy czcicielami diabła i niewiernymi, których nie interesuje dobro wspólne.


Zgłosiłem się do bazy wojskowej, zdałem egzamin tłumacza, odbyłem rozmowę kwalifikacyjną i otrzymałem pracę. Zacząłem pracować następnego dnia. Doskonale wiedziałem, że iraccy islamiści nienawidzą koalicji i grożą śmiercią każdemu, kto z nią współpracuje. Nazywali nas ‘szpiegami’ i ‘zdrajcami’. Później także moja rodzina otrzymywała pisemne groźby śmierci z żądaniem, bym zrezygnował z tej pracy. Omówiłem to z moimi braćmi i zignorowaliśmy to. Byliśmy zdecydowani nadal pracować nad polepszeniem sytuacji. Wierzyliśmy w siły koalicji, a szczególnie w Stany Zjednoczone Ameryki.


Zacząłem pracę w lutym 2005 r. Jeśli ludzie myślą, że tłumacz siedzi w bazie i prowadzi wywiady z miejscowymi ludźmi otoczony ciężką bronią i płotem z drutu kolczastego, to się zdziwią. Większość pracy tłumacza odbywa się w terenie, wśród ludzi, na farmach, we wsiach, miastach i na patrolach. Jest to równie niebezpieczne, jak zadanie piechura w służbie czynnej. Pod pewnymi względami jest bardziej niebezpieczne, bo idziesz na patrol bez tego samego solidnego szkolenia, jakie oni otrzymali jako zawodowi żołnierze.


Pierwszego dnia pracy przydzielono mnie do jednostki bojowej, które miała pozbyć się zbrojnych terrorystów z sąsiedniego miasta. Dali mi mundur żołnierski i powiedzieli, że idziemy na pieszy patrol. Mundur miał mnie chronić przed snajperami, którzy widząc lokalnego cywila z żołnierzami, zastrzeliliby mnie pierwszego jako ostrzeżenie dla lokalnej ludności. Powiedziano mi, że terroryści postanowili obierać za cel tłumaczy, żeby przeszkodzić komunikacji koalicji z miejscowymi mieszkańcami miast i wsi.


Dowódcą był amerykański sierżant. Poprosił mnie, bym trzymał się środka zespołu, kiedy wejdziemy do miasta, żebym wtopił się w resztę żołnierzy. Kiedy wysiedliśmy z Humvee, natychmiast rozkazał, byśmy biegli tak szybko, jak potrafimy, do kamiennego muru. Kiedy dotarliśmy tam, zaczęliśmy marsz. Gdy tylko dochodziliśmy do skrzyżowania lub do otwartej przestrzeni, biegliśmy, by uniknąć ognia snajperów.


Słońce wzeszło, wszystko było łatwo widoczne i wszyscy pokryci byliśmy potem. Każda minuta dłużyła się jak godzina. Ostrożnie wspięliśmy się na kamienny dach i nagle poczuliśmy zimno. Chwilę potem dostaliśmy się pod ogień snajperów. Nigdy w życiu nie byłem tak skupiony.


Z podziwem patrzyłem, jak moi towarzysze odpowiadali ogniem, starannie, świadomie i zdecydowanie. Co pewien czas któryś z nich śmiał się. Później dowiedziałem się o angielskim powiedzeniu ‘śmiech w obliczu śmierci’. Wtedy zrozumiałem, co znaczył ten ich śmiech.


Ich dobry humor i skupienie uspokoiły mnie, kiedy przez kilka godzin obserwowałem, jak odpowiadali ogniem. Kiedy wracaliśmy do obozu, ja, młody dwudziestokilkulatek, zacząłem rozumieć co naprawdę znaczy pokaz siły militarnej. To byli odważni i patriotyczni Amerykanie.


Pewnego razu strzegliśmy odcinka granicy Iraku z Syrią. Kiedy nasz patrol zbliżał się do granicy, nagle zobaczyliśmy grupę pięciu mężczyzn uzbrojonych AK-47. Moi oficerowie sądzili, że mogą to być szmuglerzy. Oficer krzyknął do nich i powiedział, że mają podnieść ręce, bo będziemy strzelać.


Kiedy zobaczyliśmy ich wyraźniej, natychmiast zrozumiałem, że byli to dość niezdyscyplinowani policjanci graniczni, którzy są po naszej stronie. Krzyknąłem: ‘To nie są szmuglerzy’. Nasi żołnierze wstrzymali ogień. Kilka godzin później zrozumiałem, że prawdopodobnie uratowałem życie tych młodych mężczyzn dzięki temu, że wiedziałem, jak rozróżnić niezdyscyplinowanych, marnie umundurowanych policjantów od żołnierzy-zdrajców, którzy zajmują się zbrojnym szmuglem.


Moja najbardziej niebezpieczna misja początkowo wyglądała prosto. Pracowałem z zespołem sił koalicji. Byliśmy na wspólnym patrolu z członkami nowo zorganizowanej Armii Irackiej. Naszym zadaniem było znalezienie miejsc na bazy nowej armii irackiej. Kiedy nasz patrol zszedł z drogi gruntowej i zbliżał się do szosy, wybuchła bomba o 6 metrów ode mnie. Na wszystkie strony poleciały kamienie i kawałki metalu i powietrze wypełniło się kurzem. Jeden odłamek zranił mnie. Gdybym nie miał hełmu, mógłbym nie przeżyć.


Dużo tłumaczyłem dla armii irackiej i przywódców plemiennych kurdyjskich i arabskich. Kiedy pokazałem, że daję sobie radę jako tłumacz w terenie, proszono mnie czasami, żebym pozostał w bazie i tłumaczył dokumenty. Cały czas pracowałem nad lepszą znajomością amerykańskiego angielskiego. Obejmowało to militarne akronimy, które nie są częścią normalnego angielskiego, ale są zasadnicze dla życia w armii. Oglądałem dużo amerykańskich filmów i programów telewizyjnych.


Pracowałem jako tłumacz dla koalicji prawie pięć lat, dzień za dniem. Byłem lojalny, godny zaufania i pracowity. Pokładałem wielkie nadzieje w fakcie, że rząd kurdyjski i ich milicja peszmerga próbują stworzyć miejsce, gdzie Jazydzi i chrześcijańskie mniejszości Iraku mogą, podobnie jak oni sami, żyć w wolności i bezpieczeństwie. Podczas tych lat jako tłumacz widziałem, że Jazydzi byli istotnymi partnerami sił koalicji w Iraku północnym. Wiem, że przez ostatnich 10 lat wielu naszych jazydzkich tłumaczy zostało zabitych przez radykalnych islamistów w Iraku. To trudna praca i nie jest ona dla mięczaków.


Kiedy dotarłem do Ameryki i zostałem obywatelem amerykańskim, zrozumiałem, że mam teraz prawo lobbować na rzecz praw Jazydów i wszystkich zagrożonych mniejszości w Iraku, masakrowanych obecnie przez ISIS. Jestem teraz mieszkańcem USA, ale mam wrażenie, że moje zadanie życiowe dopiero się zaczyna. Jest tam tyle cierpienia”.


Alex odwiedza teraz Irak. W zeszłym tygodniu przysłał mi numer telefonu, gdzie mogłem się z nim skontaktować. Podczas rozmowy telefonicznej wymieniliśmy się wiadomościami. Powiedział mi: „Wiesz, Geoffrey, urodziłeś się i wychowałeś w Ameryce Północnej. Ameryka jest uwodzicielskim miejscem. Miasta błyszczą, ludzie prowadzą swoje życie, Amerykanie traktują wolność jako rzecz oczywistą i łatwo zapomnieć, skąd się pochodzi. Ja nie mogę tego zrobić. Prześladują mnie niedawne masakry i trwające niewolenie Jazydów. Nie uspokoję się, dopóki ktoś nie pokona ISIS. Nie chcę i nie mogę zapomnieć o moim narodzie, jak długo nie są równie wolni jak ja – w Iraku i w Ameryce”.


Od masakry i oblężenia Jazydów w Sindżar i na równinach Niniwy przez ISIS latem zeszłego roku, ci miłujący pokój ludzie wreszcie chwycili za broń przeciwko swoim prześladowcom. Wielu młodych mężczyzn i kobiet wstąpiło ostatnio do jazydzkich sił samoobrony. Z kilkoma tysiącami karabinów kałasznikow i z jeszcze mniejsza liczbą kul stoją gotowi do walki z ISIS na liniach frontu w wojnie, do której oficjalnie dołączył nasz kraj.


Kanada wysyła obecnie odrzutowce przeciwko ISIS w Iraku. Zwykli Kanadyjczycy muszą żądać, by premier Harper i prezydent Obama zrobili coś, by obronić Jazydów. Nowa koalicja musi zrobić wszystko, co w jej mocy, by bronić ich w terenie i pomóc im powrócić do ich rodzinnych domów, okupowanych obecnie przez bojówkarzy ISIS. Równocześnie ci, którzy znajdują się w obozach dla wysiedlonych w Iraku potrzebują natychmiastowej pomocy humanitarnej. Musimy pomóc Jazydom w każdy możliwy sposób. Jesteśmy im to dłużni. Zawsze byli naszymi sojusznikami.


The Yazidis are not victims, they are our partners and they need our help

National Post, 10 marca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Geoffrey Clarfield

Kanadyjski antropolog. Przez dwadzieścia lat badał społeczenstwa Afryki i Bliskiego Wschodu.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2930 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21
Dziwaczne zainteresowanie Mahmoudem Khalilem   Fitzgerald   2025-03-20
Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela   O'Neill   2025-03-18
„Negocjator” USA w sprawie zakładników mówi, że Hamas chce pokoju, oferuje „15-letni rozejm” i odbudowę Gazy przez USA   Greenfield   2025-03-17
MKCK nie jest neutralny w żadnym sensie. Jest pro-Hamas     2025-03-16
Biden obiecał, że pomoc nie trafi do Hamasu. Działania USAID, które miały zapewnić realizacje tej obietnicy, były kiepskim żartem     2025-03-13
Wysokie notowania kryptoracjonalizmu   Koraszewski   2025-03-12
Przeczytajcie konstytucję Iranu i obalcie reżim   i Bill Siegel   2025-03-11
Jak Hamas uzyskał zawieszenie broni w Ramadanie bez uwolnienia zakładników   Frantzman   2025-03-11
Przywłaszczanie słów Goldy Meir   Oz   2025-03-10
Papież Franciszek ignoruje dżihadystyczną masakrę w kościele   Greenfield   2025-03-09
Prawie jeden na trzech Demokratów i prawie połowa młodych ludzi w USA popiera Hamas a nie Izrael     2025-03-08
Talibanizacja Bangladeszu   Bulut   2025-03-08
Reżim Iranu: Dlaczego dyplomacja i układy zawsze zawodzą   Rafizadeh   2025-03-07
Jak wyjaśnić wydarzenia z tego weekendu?     2025-03-04
Irytujący czubek góry lodowej   Koraszewski   2025-03-04
Hunter College poszukuje wykładowcy     2025-03-03
Dyplomaci, pokerzyści i matematycy   Koraszewski   2025-03-02
Stawianie czoła terroryzmowi i przesłanie wiadomości   Collins   2025-03-01
Tajemnica popularności sprawy palestyńskiej   Koraszewski   2025-02-28
Hamas zachowuje się tak, jakby Izrael nie był już tym, czym był kiedyś   Frantzman   2025-02-28
Przekręcanie słów w świadomości społecznej   Koraszewski   2025-02-26
ZEA obiecuje 200 milionów dolarów na wsparcie Sudanu   Williams   2025-02-26
Gaza. Plan Trumpa i trochę kontekstu   Anderson   2025-02-24
Nieunikniona konieczność wyciągnięcia wniosków o społeczeństwie palestyńskich Arabów   Tobin   2025-02-23
Dzień po zakończeniu pierwszego etapu zawieszenia broni w Gazie   Koraszewski   2025-02-23
Biznes poszukiwania rozwiązań   Bryen   2025-02-21
Trump ma rację, a @NYTimes myli się w sprawie usuwania materiałów wybuchowych w Gazie     2025-02-20
Haniebna reklama wykupiona przez Żydów w „New York Times”   Chesler   2025-02-19
Sokrates, Trump i Ukraina   Koraszewski   2025-02-18
Artykuł w katarskiej gazecie rządowej: Hamas wyłonił się jako zwycięzca z nienaruszoną siłą, armią i bronią; ludność Gazy nigdy jej nie opuści     2025-02-18
Strategia przetrwania reżimu irańskiego: opóźnić, oszukać, przetrwać Trumpa   Rafizadeh   2025-02-17
Proste pytanie, które pokazuje szkodliwość @UNRWA     2025-02-16
Jak bardzo nadal jest z nami?   Koraszewski   2025-02-16
Długa “Czarna Ręka” i 7 października   Collier   2025-02-15
Rozpoczął się niezwykle ważny proces   Spencer   2025-02-14
Burza piaskowa na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2025-02-13
Krytycy Trumpa chcą uczynić Amerykę bezpieczną dla antysemitów   Tobin   2025-02-13
Prawo do istnienia Spośród ponad 200 państw w systemie międzynarodowym, przetrwanie tylko jednego – państwa Izrael – wydaje się być kwestią dyskusyjną.   Cohen   2025-02-10
Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać   Abdul-Hussain   2025-02-09
Kłamią i wiedzą, że kłamią   Koraszewski   2025-02-08
Koniec „Palestyny” Donald Trump przypomina światu, że idee mają termin zdatności do użycia   Smith   2025-02-07
Dlaczego Autonomia Palestyńska nie jest zdolna do sprawowania władzy w Gazie   Toameh   2025-02-07
Syria ma nowego autokratę, Szaraa przyznał sobie tytuł „prezydenta”   Abdul-Hussain   2025-02-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk