Prawda

Czwartek, 3 lipca 2025 - 16:52

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Depcząc zdrowy rozsądek


Noru Tsalic 2021-01-12

Ślepa sprawiedliwość
Ślepa sprawiedliwość

Szóstego stycznia były zamieszki na Kapitolu. Agresywna tłuszcza wdarła się do budynku, powodując, że ustawodawcy rozbiegli się, szukając schronienia w innych pomieszczeniach.


Było to haniebne, obrzydliwe wydarzenie. Oczywiście, ludzie mają prawo protestować i demonstrować, chociaż lepiej, jeśli takich środków używają ci, którzy nie są u władzy. Widok prezydenta USA, który wzywa do demonstracji, jest żałosny – by powiedzieć najłagodniej – i jest nieodpowiedzialne z jego strony używanie języka, który można interpretować jako szczucie.  


Istnieje podstawowa gwarancja naszego bezpieczeństwa i wolności: rządy prawa. A rządy prawa opierają się na kluczowej zasadzie: państwo ma absolutny monopol na użycie przymusu.


Mogę zaakceptować użycie przemocy (pewnych form przemocy, skierowanej na niektóre cele, w pewnych ograniczonych okolicznościach) przeciwko tyrańskim reżimom. Uznaję prawo użycia przemocy w uzasadnionych sytuacjach samoobrony, gdzie rządy prawa nie dostarczają skutecznej ochrony. Poza tymi wyjątkami jednak przemoc jest przestępstwem, a nie formą protestu. Przestępstwo jest przestępstwem, niezależnie od tego, kto je popełnia – czy są to zwolennicy Donalda Trumpa, czy też aktywiści Antify lub wojownicy „Extinction Rebellion”. „Protestowanie” oznacza plakaty, wymachiwanie flagami i wykrzykiwanie haseł – nie zaś wybijanie okien i rozbijanie mebli; i z całą pewnością nie grożenie ludziom i ranienie ich.


To, co zdarzyło się na Kapitolu w Waszyngtonie, było pełnymi przemocy rozruchami, nie zaś „protestem”. I ktokolwiek do tego podżegał – nie mówiąc już o uczestniczeniu – popełnił przestępstwo. Ci ludzie powinni zostać zatrzymani i, jeśli ustali się ich winę, ukarani zgodnie z prawem. A dotyczy to każdego – od prezydenta Stanów Zjednoczonych do najskromniejszego woźnego. Rządy prawa są rządami prawa tylko wtedy, kiedy stosują się równo do wszystkich.


Zachowajmy spokój i wiarę w demokrację


Przemoc jest odrażająca – tym bardziej, kiedy popełnia się ją w imię postrzeganej „sprawiedliwości”. Jest jeszcze bardziej oburzająca, kiedy dzieje się w najważniejszej instytucji demokratycznego państwa.


Jednak, popierając rządy prawa i potępiając ich pogwałcenie, musimy także – by użyć dość frywolnego amerykańskiego zwrotu powiedzieć – keep our pants on (nie podniecajmy się). Reagowanie histerią na przemoc nie jest mądre ani pomocne – a często nie jest także uczciwe. Powinniśmy zachować właściwą perspektywę. A jest to więcej niż media głównego nurtu zrobiły w tym wypadku.  


Na przykład, pisząc w “Guardianie”, publicystka, Rebecca Solnit, lamentowała:

“W środę prezydent Stanów Zjednoczonych przewodził próbie zamachu stanu”.

Podobnie histerycznym tonem przemawiali niektórzy politycy. Tutaj jest wypowiedź senatorki Elizabeth Warren:

“Przemoc na Kapitolu dzisiaj była  próbą zamachu stanu i aktem rebelii skorumpowanego Prezydenta, by obalić naszą demokrację.”

Powiedziałbym, że to „trochę” przesadne. Zamach stanu jest zorganizowaną, umyślną próbą przechwycenia władzy. Normalnie biorą w tym udział jednostki wojskowe lub inne siły bezpieczeństwa, które zamierzają przejąć panowanie nad ośrodkami władzy w państwie: nad rządem, legislaturą i środkami komunikacji. Rewolta jest masowym powstaniem. Żaden z tych rzeczowników nie opisuje ani poprawnie, ani uczciwie tego, co zdarzyło się na Kapitolu. Każdy, kto uważnie ogląda materiał filmowy, zobaczy, co to było: rozruchy, tłum kilkuset ludzi bez przywództwa ani jasnego zamiaru lub celu. Rozruchy, które – gdyby nie niedbała ochrona i nieprzygotowanie policji – zakończyłyby się po mniej więcej godzinie, co najwyżej z kilkoma drobnymi zranieniami.    


Porównajmy wydarzenia ze środy z rzeczywistą próbą zamachu stanu – nawet taką, która była marnie zorganizowana i marnie wykonana: w 1981 roku hiszpański generał (zwolennik byłego dyktatora, generała Franco) zbuntował się przeciwko raczkującej demokracji kraju. Rebelianci zaczęli od ogłoszenia stanu wyjątkowego w jednej z prowincji. Czołgi wyjechały na ulice; oddziały rebelianckiej armii zajęły stacje radiowe i telewizyjne; grupa 200 żołnierzy wdarła się do parlamentu, biorąc 350 posłów jako zakładników. Rebelianci w końcu poddali się, ale dopiero po tym, jak wystąpiły przeciwko nim lojalne wobec rządu jednostki wojskowe.


Zamach stanu w Hiszpanii w 1981 roku.
Zamach stanu w Hiszpanii w 1981 roku.

W środę w Waszyngtonie życie ludzi (może także życie członków Kongresu) było lekkomyślnie narażone na niebezpieczeństwo; ale, niezależnie od teatralnych wypowiedzi, demokracja nie była ani przez moment zagrożona. Pamiętajmy, że nie raz w historii tego kraju amerykańska demokracja bez trudu przetrwała nawet zamordowanie prezydenta.


W rzeczywistości, jeśli rozruchy (i ich fatalne skutki) dowiodły czegokolwiek – to pokazały siłę demokracji: kiedy przemoc stała się widoczna, niemal nikt, kto coś znaczy, nie wyraził  jej poparcia; republikańscy gubernatorzy, senatorzy i reprezentanci potępili ją; kilku członków gabinetu  złożyło w proteście rezygnację; w końcu sam Trump wezwał do “zachowania spokoju […] szacunku dla prawa i dla naszych wspaniałych mężczyzn i kobiet w niebieskich [mundurach]”.


Rozruchy zasługują na bezwarunkowe potępienie. Obawiam się jednak, że ci, którzy wznoszą oczy ku niebu i okrzykują to “bezpośrednim atakiem na demokrację”, robią to głównie z powodu nieuczciwych interesów politycznych, a nie autentycznej troski.


Podczas gdy media i dość fałszywie brzmiący chór zachodnich przywódców skupiali się na irytujących, ale w ostatecznym rachunku nieistotnych wydarzeniach w Waszyngtonie, rzeczywisty i znacznie istotniejszy atak na demokrację miał miejsce w tym samym czasie  bez przeszkód i właściwie bez potępienia: policja w Hong Kongu dokonała masowych aresztowań popierających demokrację ustawodawców i innych działaczy politycznych krytycznych wobec Republiki Ludowej i jej coraz bardziej represyjnych rządów w Hong Kongu. Tych ludzi oskarżono o “podważanie władzy państwa” i – zgodnie z najnowszym prawem o “bezpieczeństwie” – mogą oni zostać przekazani słynnej z miłości i opieki władzy w Pekinie.  


Powiedzmy to wyraźnie: USA pozostaną demokracją – obiecuję wam; a jeśli chodzi o Hong Kong…

 

Coś się psuje w państwie duńskim


Nie znaczy to, że w USA wszystko jest w porządku – wręcz przeciwnie. Widzimy spolaryzowane, podzielone społeczeństwo. I wbrew temu, w co mędrcy telewizyjni chcieliby, byśmy uwierzyli, nie wszystko to jest robotą Trumpa. W rzeczywistości, procesy, które stopniowo doprowadziły do tej sytuacji, działały przez dziesięciolecia. I – jak w większości rozbitych rodzin – obie strony ponoszą winę.


Jestem liberałem. Pragnę łagodniejszego, sprawiedliwszego społeczeństwa; takiego, które zachęca do konkurencji, ale nie pozwala silnym na poniewieranie słabymi, które jest miejscem dającym każdemu równe możliwości – choć niekoniecznie równe rezultaty.  


Pozwólcie jednak, że się do czegoś przyznam: jestem w 100% za ewolucją i nigdy za rewolucją. Jasne, potrzebujemy zmiany, ale nie każda zmiana jest na lepsze. Dlatego też “progresiści”, którzy nawołują do zmiany, nie są ani bardziej, ani mniej uprawnieni niż „konserwatyści”, którzy to kwestionują. Moim zdaniem dla czynienia realnego, autentycznego postępu, społeczeństwo musi równoważyć te dwa impulsy. Mechanizmy zachowania równowagi politycznej są zasadnicze nie tylko dla funkcjonowania demokracji, ale również dla jej możliwości ewoluowania.  


Większość ludzi jest politycznie umiarkowana. Coraz bardziej wydaje się jednak, że porządek dnia został przechwycony przez polityczne skrajności: z jednej strony suprematyści, którzy chcieliby wepchnąć nas ponownie w mroczne czasy, o których lepiej zapomnieć; z drugiej strony, przebudzeni, zdecydowani zaciągnąć nas, nolens volens, w jakąś dziwaczną i niechcianą przyszłość.


Te skrajności są – z definicji – wojownicze. My  jednak, ociężała, w większości milcząca i często apatyczna większość, nie wyświadczamy sobie żadnej przysługi, kiedy dajemy się złapać w ich pozbawioną umiaru polemikę.


Uważajmy na nasz język – to jest ważne. Obchodźmy się ostrożnie z naszą tkanką społeczną – bo możemy ją rozedrzeć. Język kampanii politycznych to jedna sprawa, ale my, którzy nie jesteśmy politykami, powinniśmy nie zgadzać się na delegitymizowanie innych.


Patrzyłem z niepokojem na rozruchy na Kapitolu. Czułem jednak prawdziwy ból, kiedy bezmyślne, podobne do stada owiec media nazwały uczestników tej burdy „Zwolennikami Trumpa”. Co za błąd! Poza nieuczciwym relacjonowaniem kampanii, wybory w USA były uczciwe i wolne. Ponad 74 miliony ludzi głosowało na Donalda Trumpa, ale ilu z nich wdarło się na Kapitol? Określanie kryminalnych przestępców jako “zwolenników Trumpa” jest delegitymizującym językiem; tworzy (lub raczej pogłębia i pogarsza) poczucie alienacji, poczucie, że jest się pogardzanym i odrzucanym. Nietolerancja rodzi nietolerancję; bigoteria tworzy więcej bigoterii.


Wbrew popularnemu banałowi, 74 miliony ludzi może mylić się (tak samo, jak może mylić się 81 milionów). Odrzucanie ich jednak en-masse jako neandertalczyków jest realnym zagrożeniem demokracji. Poza cienką warstewką ekstremistów ich niepokoje są uprawnione; ich intencje niesplamione. Nie, oni nie chcą klęczeć na niczyjej czarnej szyi; ani też nie chcą być nazywani burakami lub „białymi nacjonalistami”. Zabierzmy kolor skóry z politycznego leksykonu. Bądźmy daltonistami. 


Demokracja działa poprzez debatę i perswazję; dyktatury używają dyktatów i przymusu.


Oczywiście, nie zgadzajcie się z nimi, jeśli nie chcecie, ale słuchajcie z szacunkiem i empatią. Nie traktujcie ich z pogardą – zadufanie jest cechą głupich.


Oczywiście, perswadujcie im, jeśli potraficie, ale nie próbujcie ich zastraszać, by godzili się z waszymi poglądami; nie próbujcie narzucać im własnej poprawności politycznej – to pokazuje słabość, nie zaś siłę.


Gratulacje, Joe Biden: wygrał Pan wybory. 20 stycznia będzie Pan nowym (i jedynym) prezydentem Stanów Zjednoczonych. Będzie Pan miał także życzliwy, stosunkowo wspierający Kongres. Ale Pan i Pana administracja zrobicie dobrze, jeśli spróbujecie zrozumieć 74 miliony wyborców. 3 listopada 2020 roku byli oni nadal “zwolennikami Trumpa”; 20 stycznia 2021 roku będą oni wyłącznie rodakami – Amerykanami. Zaakceptujcie ich, a oni zaakceptują was.  


Trumping common sense

Politically-incorrect Politics, 10 stycznia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Noru Tsalic

Izraelski inżynier i bloger, obecnie pracuje w Wielkiej Brytanii.


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2974 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Islam skutecznie wyeksportował swoje zakazy do mediów zachodnich – które odmawiają publikacji fikcyjnego „rysunku Mahometa”     2025-07-03
Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk