Tony Blair wygłosił 23 kwietnia ważne
przemówienie, z którego wynika, że były premier brytyjski wreszcie odkrył Amerykę.
Pan Blair, o dziwo, stwierdził, że Zachód – do tej chwili ślepy na religijną naturę konfliktu na Bliskim Wschodzie - musi zająć stanowisko: powinien popierać tych, którzy stoją po stronie otwartych, pluralistycznych społeczeństw, i zwalczać tych, którzy pragną tworzyć nietolerancyjne teokracje.
Piszący te słowa nie jest pewien, czy „Zachód” pana Blaira obejmuje kraj, którym rządził z mieszkania premierów przy Downing Street? Zawsze jest zaletą przyznanie się do ślepoty, choć dobrze, jeśli dzieje się to w porę.
Oświecony pan Blair mówi, że ciągnący się konflikt izraelsko-palestyński nie jest przyczyną islamizmu, ale jest raczej odwrotnie: rozprawienie się z szerokim wpływem ideologii islamistycznej mogłoby pomóc w rozwiązaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Według coraz bardziej oświeconego pana Blaira tym, co odróżnia gwałtownych terrorystów od pozornie niegwałtownych islamistów – takich jak Bractwo Muzułmańskie – jest po prostu “różnica poglądu na to, jak osiągnąć cele islamizmu”. Tak więc próby rozróżniania między politycznymi ruchami islamistycznymi, a radykalnymi grupami terrorystycznymi są błędne. Niewątpliwie była to mądrość od dawna dobrze znana.
Pan Blair z roku 2014 wierzy, że ideologia religijna pewnych grup, takich jak Bractwo, która może wydawać się organizacją przestrzegającą prawa, “w sposób nieunikniony tworzy glebę, na której rośnie przemoc religijno-polityczna”.
Jeszcze odważniej pan Blair uznał, “islam za główne zagrożenie na świecie, włącznie i coraz bardziej [z zagrożeniem] wewnątrz społeczeństw zachodnich”. I jeszcze bardziej odważnie powiedział, że wyzwanie islamu szerzy się na całym świecie i jest “największym zagrożeniem bezpieczeństwa globalnego początków XXI wieku”.
Chociaż mówił, jak gdyby był przywódcą wielkiego mocarstwa zachodniego w XX wieku, nie zaś w XXI, jego słowa oddawały prawdę, którą większość dzisiejszych przywódców zachodnich woli ignorować – tak jak on sam robił to kiedyś.
Z powodu powagi zagrożenia ze strony tej ideologii religijno-politycznej pan Blair twierdzi, że Zachód powinien energicznie popierać każdego, w czyim interesie leży sprzeciwianie się islamistom “od generała al-Sisiego w Egipcie do prezydenta Putina w Rosji”.
Co ważniejsze, oświecony pan Blair niepokoi się szkodami powodowanymi przez zaprzeczanie niebezpieczeństwu islamizmu. Witamy w realnym świecie, panie Blair, ale spodziewaliśmy się pana dziesięć lat wcześniej.
Spóźnione oświecenie pana Blaira musiało rozgniewać jego dawnego partnera w popularnym ongiś na świecie przedstawieniu politycznym pod nazwą “Dzisiaj czynimy Turcję mostem między Zachodem i islamem”, szczególnie argumentami, że “islamizm jest największym zagrożeniem bezpieczeństwa globalnego” i że “Zachód powinien energicznie popierać nawet generał al-Sisiego i prezydenta Putina”.
Całe lata przed swoim przebudzeniem pan Blair twierdził, że “przyszłość Turcji jest w UE” i że “Turcja pomoże przerzucić most nad przepaścią między Europą a światem islamskim”. Pan Blair mógł mieć rację, jeśli myślał o „kilku stuleciach”, kiedy mówił o przyszłości Turcji w Europie. Ale jego słowa w 2014 r. mówią nam, że ten “most” zawalił się, zanim został zbudowany.
Pan Blair mylił się (przynajmniej częściowo), kiedy powiedział, że “zarówno Izraelczycy, jak Palestyńczycy ufali Turcji [że dostarczy szczęśliwego zakończenia]” lub że „Palestyńczycy nauczą się z unikatowego doświadczenia Turcji”.
Tak, Hamas ufa byłemu partnerowi pana Blaira, ale może zabrać kilka dziesięcioleci, zanim Izraelczycy będą mogli ufać jakiemukolwiek premierowi tureckiemu. A globalne wskaźniki kultury demokracji i wolności pokazują, że Turcja nauczyła się z unikatowych doświadczeń raczej od Hamasu, niż odwrotnie.
W artykule z 2008 r. zapytałem pana Blaira i jego królową: “Jak sobie życzycie waszego islamistę?” i zalecałem:
„Możecie mieć go prosto, jako islamistę-islamistę. Albo opakowanego w jasnozielony papier z przyjemną etykietką na wierzchu i napisem ‘muzułmański demokrata’. Ze strategicznego punktu widzenia możecie mieć go w kształcie mostu, który podobno ‘połączy Zachód i prostą wersję islamisty’ i nazwać go ‘Mostem islamistycznym’. Albo też można mieć islamistów w 100 procentach organicznych, przyjaznych środowisku. Albo też supe-super umiarkowanych, zero kalorycznych islamistów”.
Obecnie pan Blair mówi nam, że świat zachodni musi zwalczać ich wszystkich. Sześć lat później mam kolejną rekomendację dla pana Blaira: proszę założyć „Klub Ludzi Zachodu, Którzy Nie Zrozumieli w Porę Islamizmu i Teraz Tego Żałują”. Gwarantuję dużą liczbę członków.
Tony Blair’s belated enlightenment
Hurriyet News, 9 maja 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Burk Bekdil
Popularny publicysta wychodzącej w języku angielskim gazety tureckiej "Hurriyet Daily News".