Prawda

Sobota, 10 maja 2025 - 21:34

« Poprzedni Następny »


Dlaczego lewica zachodnia uwielbia prawicowych, religijnych ekstremistów za granicą


Seth J Frantzman 2016-08-06

Noam Chomsky, wybitny intelektualista amerykański, bardzo krytyczny do polityki Izraela wobec Palestyńczyków, spotyka się z mentorem Hezbollahu, Wielkim Ajatollahem Mohammedem Husseinem Fadlallaha w Bejrucie w 2010 r.  (zdjęcie: REUTERS)
Noam Chomsky, wybitny intelektualista amerykański, bardzo krytyczny do polityki Izraela wobec Palestyńczyków, spotyka się z mentorem Hezbollahu, Wielkim Ajatollahem Mohammedem Husseinem Fadlallaha w Bejrucie w 2010 r.  (zdjęcie: REUTERS)

Ludzie na Zachodzie bardzo często akceptują za granicą wartości, które odrzucają we własnym kraju. Jest to szczególnie dziwne i pełne sprzeczności wśród tych, którzy sami określają się jako „lewica” i „liberałowie”, ale za granicą akceptują i gorąco popierają ruchy, przywódców, ideologie i religie, które są ewidentnie nieliberalne i prawicowo-ekstremistyczne. Na przykład, amerykańska filozofka i teoretyczka gender, Judith Butler, powiedziała w 2006 r., że „jest niezmiernie ważne rozumienie Hamasu [i] Hezbollahu jako ruchów społecznych, które są postępowe, które są na lewicy, które są częścią globalnej lewicy”.

Ten sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem pogląd jest typowy dla zjawiska obejmującego wszystko, od entuzjastycznego poparcia Islamskiej Rewolucji w Iranie przez Michela Foucaulta do tych działaczy „antywojennych” w Wielkiej Brytanii, którzy popierają syryjskiego prezydenta Baszara Assada i rosyjskie bombardowania cywilów.

Dlaczego ludzie, którzy popierają prawa kobiet w USA lub Francji, usprawiedliwiają reżim irański? Dlaczego ci, którzy nie cierpią militaryzmu, uważają ludzi w mundurach w Pakistanie lub Moskwie za romantycznych?

Dlaczego ci, którzy nie lubią amerykańskiego kandydata na prezydenta, Donalda Trumpa, uważają  bombastycznych populistów, takich jak Hugo Chavez z Wenezueli, za tak ujmujących?

Dlaczego wojna Assada z terrorem jest uważana przez nich za dobrą, ale George’a W. Busha była taka zła?


Duża liczba komentatorów i intelektualistów związanych z „lewicą” na Zachodzie od ponad 100 lat ciągle sprzymierzała się z ruchami i reżimami totalitarnymi, ekstremistycznymi, bandyckimi, populistycznymi, militarystycznymi, skrajnie prawicowymi i fanatycznie religijnymi za granicą. 

Czy był to George Bernard Shaw podróżujący i usprawiedliwiający stalinowską Rosję, czy Noam Chomsky twierdzący, że uchodźcy z kambodżańskiego ludobójstwa są „niewiarygodni” i że „raporty o masakrach są kłamstwem”, istnieje długa tradycja minimalizowania zbrodni za granicą, których ci ludzie nigdy nie usprawiedliwialiby we własnym kraju.

Dla zrozumienia tego zjawiska musimy zrozumieć, co to znaczy należeć do „lewego skrzydła” na Zachodzie. Być na lewicy oznacza bycie dobrym, postępowym, opowiadać się za prawami kobiet, za prawami gejów, za ochroną środowiska, za sprawiedliwością społeczną za prawami robotników i być przeciwko rasizmowi i dyskryminacji, może też przeciwko energii jądrowej oraz przeciwko wojnie.

To znaczenie zmieniało się.

Przed pokonaniem nazizmu być na lewicy oznaczało na ogół ideologiczny wybór bycia częścią „globalnej lewicy” rozmaitych ruchów.

Populistyczne ruchy lat 1920, lewicowe i prawicowe, choć pozornie stworzone dla obrony praw robotników, były zasadniczo takie same pod względem swoich fantazji totalitarnych. Ponieważ bycie „lewicą” jest kwestią samodefiniowania się, nie jest jasne, co czyniło Czerwonych Khmerów i ich ludobójstwo bardziej „lewicowymi” niż ludobójców Hutu w Ruandzie?

Co czyni nacjonalistów arabskich jednej odmiany, takich jak Palestyńczycy, „lewicą”, podczas gdy ci, którzy są innej odmiany, jak Siły Libańskie, „prawicą”?

Lojalność dla tych ruchów lewicowych była w dużej mierze ideologiczna i często pełna wewnętrznych sprzeczności. Popierano więc Stalina po prostu dlatego, że niektórzy lewicowcy na Zachodzie akceptowali linię radzieckiej partii komunistycznej; inni lubili towarzysza Trockiego i dlatego nie lubili Stalina. Nie dlatego, że byli liberałami, ale dlatego, że ich partia im tak powiedziała.

W tych dniach ideologiczna lewica chciała, by Zachód wyglądał jak Związek Radziecki - państwo jednopartyjne, które będzie pod ich kontrolą.

Kiedy doszliśmy do lat 1990. i upadku komunizmu, potrzeba lojalności wobec upadającej i umierającej lewicy za granica uległa erozji.

Ale co z pustką w środku, z potrzebą bycia lojalnym wobec fanatycznych, pełnych przemocy, ekstremistycznych ruchów za granicą? Gdzie był romantyzm „rewolucji”, jak nazywali ludobójstwo w Kambodży, rewolucję „chłopów” i „mas” i wychwalanie masowego mordu w imię populizmu?

Zrozumienie ślepej i pełnej wewnętrznych sprzeczności lojalności ludzi, którzy nazywają siebie „postępowymi”, ale akceptują i popierają ewidentnie reakcyjną politykę za granicą, jest zrozumieniem, że ludzie potrzebują wypełnić pustkę, wewnętrzne zapotrzebowanie na gniew.

Dla samookreślającej się „prawicy” na Zachodzie, tę pustkę wypełnia lokalny nacjonalizm. Lewica jednak odrzuca nacjonalizm we własnym kraju. Niemniej nacjonalizm „innego” jest autentyczny i romantyczny. Odrzucenie własnej flagi jest de rigueur, ale wypełnienie się nacjonalizmem innego jest akceptowalne.

Tak więc akceptacja i poparcie dla religijnego fanatyzmu i prawicowego, nacjonalistycznego ekstremizmu za granicą po latach 1990. wypełniło intelektualnej lewicy na Zachodzie pustkę pozostałą po upadku komunizmu.

Spójrzmy na Chaveza jako na doskonały przykład; nalany, brutalny militarysta w mundurze i były przywódca zamachu stanu zamieniony w „rewolucyjnego internacjonalistę” i wynoszony pod niebiosa. Był „bezkompromisowym antyimperialistą” i mobilizował „globalną jedność przeciwko głównemu wrogowi”

Jego „oddolne rady gminne” „angażowały masy i budowały sensowną demokrację”. Alan Wood w „London Progressive Journal” ostrzegał przed „sabotażem” i „lumpenproletariackim motłochem”, który „wywoływał burdy” przeciwko biednemu Chavezowi.  

Posłuchajcie, jak opisywano na Zachodzie tego wielkiego przywódcę: „Chavez zawsze czerpie inspirację z kontaktu z rewolucyjnymi masami”. Dlaczego więc nie mają Chaveza w Wielkiej Brytanii albo w Ameryce? Mężczyzn paradujących w mundurach, grzmiący głos prezydenta na wszystkich kanałach telewizyjnych, poszukiwania „wrogów” i „sabotażystów”?

Trochę jak Donald Trump, ale znacznie bardziej.

Ponieważ ludzie Zachodu chcą swojego „wielkiego przywódcę” w Wenezueli, nie zaś w Londynie, religijną policję nękającą kobiety w Aceh, nie zaś w Danii. Nacjonalizm za granicą, pragmatyzm w domu. Rewolucja Bolivara za granicą, internacjonalizm w domu.

Wenezuelczycy płacą teraz za to masowym głodem, jak pokazał niedawny reportaż BBC, pustymi półkami w sklepach, niemożnością karmienia piersią przez głodujące matki, krajem zniszczonym przez ten populistyczny, militarystyczny nonsens.

Chavez nie był „postępowy”, był prawicowym militarystą, który podawał się za lewicowca w taki sam sposób jak Hezbollah i Hamas, Baszar Assad i wszyscy ajatollahowie są „lewicowi”.

Patrząc na miłość i podziw, jakie niektórzy ludzie na Zachodzie żywią wobec tej skrajnej prawicy za granicą, widzi się, jak ci ludzie przyjmują diametralnie różne wartości za granicą i w kraju. Nie lubią Jerry’ego Falwella, ale gdyby był on ajatollahem Jerrym al-Falwellem, byłby kochany i podziwiany.

Rabin Brant Rosen, który popiera „sprawiedliwość społeczną” w Chicago, pojechał do Iranu w 2008 r. i spotkał mężczyzn z brodami i w długich szatach, którzy reprezentują odwrotność sprawiedliwości społecznej. Pisał entuzjastycznie o etno-nacjonalizmie „Persji, kraju z dumną i czcigodną historią… wszyscy Irańczycy, młodzi i starzy, głęboko identyfikują się ze swoją starożytną historią… zjednoczeni w szacunku dla historii Persji”.

A co z mniejszościami brutalnie uciskanymi przez Persów, takimi jak Kurdowie, Arabowie, Azerowie i Beluchowie? Amerykański rabin nie wspomniał o nich, właściwie jego blog wydaje się wskazywać, że dla niego nie istnieją.

W Ameryce sprawiedliwość społeczna oznacza uznanie mniejszości, ale ci, którzy u siebie nauczają o sprawiedliwości społecznej, akceptują i popierają wściekły ekstremizm religijny za granicą. Nikt w Chicago nie zaakceptowałby prawa zmuszającego kobiety do zakrywania włosów, ale w Iranie cieszą się z wymuszonego przestrzegania praktyk religijnych.  

Dlaczego perski nacjonalizm lub inny zagraniczny nacjonalizm jest tak nęcący dla niektórych na Zachodzie? Ponieważ nacjonalizm amerykański, francuski lub niemiecki nie jest.

Zagranica jest miejscem, gdzie można wylać miłość dla „dumnych narodów”. Tam można otwarcie wielbić jurnych, silnych mężczyzn; nacjonalizm, ekstremizm religijny, wojnę, publiczne biczowanie i wieszanie, obcinanie głów i kamienowanie – uwalniając całą agresję, którą żyjący na Zachodzie mają uwięzioną.  

Miłość do obcych narodów i religii, jaką znajdujemy w pismach tak wielu ludzi na „lewicy”, którzy podobno sprzeciwiają się nacjonalizmowi, okazuje się zawsze interesująca. Miłość do „dumy”, wiary, godności i korzeni w ziemi, do krzepy i flagi, do miecza i karabinu, wskazuje na nacjonalistyczną tęsknotę, na którą zachodni, lewicowcy nie mogą sobie pozwolić w domu.

Te same wartości, które postępowi ludzie uznają za tak budzące sprzeciw u Trumpa lub w Brexit, u Le Pen lub w Lidze Północnej, stają się godne podziwu, kiedy wyrażane są w Wenezueli, Syrii, Iranie lub wśród Palestyńczyków.

Nie oszukujcie się i nie udawajcie, że ludzie postępowi po prostu nie słyszą, jak ich przyjaciele w Iranie nazywają aborcję „dziełem szatana”, ani nie słyszą jak mówią, że homoseksualiści są „rakiem”, i że nie słyszą, kiedy ich szowinistyczni przyjaciele z Bractwa Muzułmańskiego mówią, że „miejsce kobiety jest w domu”.

Słyszą i popierają to. Kiedy otyli brodaci przywódcy religijni w Iranie mówią „kobiety i mężczyźni różnią się; kobiety działają pod wpływem emocji”, ci sami ludzie, którzy mówią o „neutralności płci” na Zachodzie, otwierają szeroko oczy i mówią: „tak, zgadzam się, co za przenikliwość”, nie zaś „gdzie jest transseksualna toaleta w Teheranie?”

Kiedy Hugo Chavez powiedział, że nie mógłby być homoseksualistą, bo jest „wystarczająco macho, by rozgnieść na miazgę każde podobne oskarżenie”,  orędownicy praw gejów nie mrugnęli okiem. Homofobia jest super – ale za granicą, nie w domu.

Gdybyś wziął przeciętnego postępowego miłośnika Hezbollahu i powiedział mu, by zanurzył się w fontannie i stał się ponownie narodzonym chrześcijaninem w Teksasie, szydziłby z twojej „ignoranckiej religii” – ale weź go do doliny Beka’a i powiedz, by biczował się w Aszura, a uzna to za piękne.

Całe to zjawisko powinno być znane jako „liberalizm lokalizacyjny”. 

Liberalizm lokalizacyjny oznacza, że popierasz liberalizm tylko w jednym miejscu i popierasz jego diametralną odwrotność gdzie indziej. Rezultatem jest to, że istnieją zasadniczo dwie prawicowe siły, które wojują ze sobą na Zachodzie. Jedna popiera prawicowe, religijne, nacjonalistyczne siły za granicą, a druga popiera je w domu.

Kruche wartości liberalne Zachodu, do osiągnięcia których potrzeba było 1000 lat podważania władzy religii, nacjonalizmu, rasizmu, ksenofobii i szowinizmu, nie mają szansy przeciwko konkurującym siłom zagranicznego prawego skrzydła, wewnętrznego prawego skrzydła i wewnętrznego liberalizmu lokalizacyjnego, który zdradza je w domu i popiera je za granicą.

Kiedy będzie pisana historia Zachodu, padnie stwierdzenie: kształcili się w nienawiści do siebie i miłości do tego u innych, czego nienawidzili w sobie.

 

Why Western leftists adore right wing religious extremists abroad

Jerusalem Post, 2 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2928 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21
Dziwaczne zainteresowanie Mahmoudem Khalilem   Fitzgerald   2025-03-20
Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela   O'Neill   2025-03-18
„Negocjator” USA w sprawie zakładników mówi, że Hamas chce pokoju, oferuje „15-letni rozejm” i odbudowę Gazy przez USA   Greenfield   2025-03-17
MKCK nie jest neutralny w żadnym sensie. Jest pro-Hamas     2025-03-16
Biden obiecał, że pomoc nie trafi do Hamasu. Działania USAID, które miały zapewnić realizacje tej obietnicy, były kiepskim żartem     2025-03-13
Wysokie notowania kryptoracjonalizmu   Koraszewski   2025-03-12
Przeczytajcie konstytucję Iranu i obalcie reżim   i Bill Siegel   2025-03-11
Jak Hamas uzyskał zawieszenie broni w Ramadanie bez uwolnienia zakładników   Frantzman   2025-03-11
Przywłaszczanie słów Goldy Meir   Oz   2025-03-10
Papież Franciszek ignoruje dżihadystyczną masakrę w kościele   Greenfield   2025-03-09
Prawie jeden na trzech Demokratów i prawie połowa młodych ludzi w USA popiera Hamas a nie Izrael     2025-03-08
Talibanizacja Bangladeszu   Bulut   2025-03-08
Reżim Iranu: Dlaczego dyplomacja i układy zawsze zawodzą   Rafizadeh   2025-03-07
Jak wyjaśnić wydarzenia z tego weekendu?     2025-03-04
Irytujący czubek góry lodowej   Koraszewski   2025-03-04
Hunter College poszukuje wykładowcy     2025-03-03
Dyplomaci, pokerzyści i matematycy   Koraszewski   2025-03-02
Stawianie czoła terroryzmowi i przesłanie wiadomości   Collins   2025-03-01
Tajemnica popularności sprawy palestyńskiej   Koraszewski   2025-02-28
Hamas zachowuje się tak, jakby Izrael nie był już tym, czym był kiedyś   Frantzman   2025-02-28
Przekręcanie słów w świadomości społecznej   Koraszewski   2025-02-26
ZEA obiecuje 200 milionów dolarów na wsparcie Sudanu   Williams   2025-02-26
Gaza. Plan Trumpa i trochę kontekstu   Anderson   2025-02-24
Nieunikniona konieczność wyciągnięcia wniosków o społeczeństwie palestyńskich Arabów   Tobin   2025-02-23
Dzień po zakończeniu pierwszego etapu zawieszenia broni w Gazie   Koraszewski   2025-02-23
Biznes poszukiwania rozwiązań   Bryen   2025-02-21
Trump ma rację, a @NYTimes myli się w sprawie usuwania materiałów wybuchowych w Gazie     2025-02-20
Haniebna reklama wykupiona przez Żydów w „New York Times”   Chesler   2025-02-19
Sokrates, Trump i Ukraina   Koraszewski   2025-02-18
Artykuł w katarskiej gazecie rządowej: Hamas wyłonił się jako zwycięzca z nienaruszoną siłą, armią i bronią; ludność Gazy nigdy jej nie opuści     2025-02-18
Strategia przetrwania reżimu irańskiego: opóźnić, oszukać, przetrwać Trumpa   Rafizadeh   2025-02-17
Proste pytanie, które pokazuje szkodliwość @UNRWA     2025-02-16
Jak bardzo nadal jest z nami?   Koraszewski   2025-02-16
Długa “Czarna Ręka” i 7 października   Collier   2025-02-15
Rozpoczął się niezwykle ważny proces   Spencer   2025-02-14
Burza piaskowa na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2025-02-13
Krytycy Trumpa chcą uczynić Amerykę bezpieczną dla antysemitów   Tobin   2025-02-13
Prawo do istnienia Spośród ponad 200 państw w systemie międzynarodowym, przetrwanie tylko jednego – państwa Izrael – wydaje się być kwestią dyskusyjną.   Cohen   2025-02-10
Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać   Abdul-Hussain   2025-02-09
Kłamią i wiedzą, że kłamią   Koraszewski   2025-02-08
Koniec „Palestyny” Donald Trump przypomina światu, że idee mają termin zdatności do użycia   Smith   2025-02-07
Dlaczego Autonomia Palestyńska nie jest zdolna do sprawowania władzy w Gazie   Toameh   2025-02-07
Syria ma nowego autokratę, Szaraa przyznał sobie tytuł „prezydenta”   Abdul-Hussain   2025-02-06
Hamas i Czerwony Krzyż   Steinberg   2025-02-05
Trump ma rację, pozwalając Palestyńczykom opuścić Gazę   Tobin   2025-02-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk