Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 17:33

« Poprzedni Następny »


Kilka lekcji z rosyjskiej rewolucji. Jak kuszący radykalny nihilizm prowadzi do ekstremizmu


Anna Geifman 2021-03-22

Kuźma Pietrow-Wodkin,”‘Fantazja”, 1925, olej na płótnie, Rosyjskie Muzeum/Wikipedia
Kuźma Pietrow-Wodkin,”‘Fantazja”, 1925, olej na płótnie, Rosyjskie Muzeum/Wikipedia

Dla rewolucjonisty świat nie ma wartości i zasługuje na zniszczenie. Ktoś, kto myśli w ten sposób, musi nienawidzić życia. “Nie ma większej radości, nie ma lepszej muzyki niż dźwięk łamanych kości i niszczenia życia” – pisał bolszewicki poeta w hymnie na cześć unicestwiania. Naziści „byli niszczycielami”, twierdził psycholog Erich Fromm. “Nienawidzili nie tylko wrogów, nienawidzili samego życia”. Zapał do unicestwiania jest podstawą ekstremizmu, niezależnie od jego orientacji. Emocjonalne odrzucenie świata niemal zawsze poprzedza ideologiczne uzasadnienie niszczycieli dla ich planu jego zrujnowania.

Nihiliści na początku XX wieku w Rosji uważali rozsądek, miłość i dobroć za archaiczne i banalne. I odwrotnie, destrukcja była świadectwem wyrafinowania. Pisarz Andriej Bieły opisał swoich pełnych pogardy współczesnych, którzy oklaskiwali wszystko „nienormalne”, „dziwaczne”, „chore” i antyspołeczne. Sami nieszczęśliwi, widzieli wokół siebie tylko rozpacz i głęboki mrok. Nihiliści rozpaczliwie pragnęli “wyższej zasady”, niemniej twierdzili uparcie, że taka nie istnieje, zamieniając wewnętrzny konflikt w źródło i detonatora wściekłości, która często przybierała polityczną postać.


Niezliczeni radykałowie nie potrafili sformułować konkretnych zażaleń lub celów i tęsknili tylko do “skończenia z wszystkim starym”. Bieły wyjaśnił autodestrukcyjne pragnienie rebeliantów zniszczenia środowiska, którego byli integralną częścią: “transparentem, który nas jednoczył, było zaprzeczenie życia, jakie nas ukształtowało”. “Naszą sprawą – głosił XIX-wieczny rosyjski radykał, Siergiej Nieczajew, jest – totalne, uniwersalne i bezlitosne zniszczenie”.


Wbrew znanemu marksistowskiemu twierdzeniu, że “byt określa świadomość”, sukcesy w mobilizowaniu wcześniej konserwatywnych lub apolitycznych mas często zdarzały się w czasach liberalizacji i reform. W minionym stuleciu ekstremizm rozkwitał w społeczeństwach, w których rozpadające się ideały pozostawiały kulturową, etniczną i duchową pustkę – by zapełniły je totalitarne programy. Radykalizacja jest psychologicznym zamętem, który towarzyszy nagłemu załamywaniu się kolektywnych tożsamości.    


Rosja na początku lat 1900. była doskonałym przypadkiem tego, co psycholog Robert J. Lifton nazwał “historyczną dyslokacją”, kiedy poczuciu katastrofy towarzyszyło kruszenie się  kulturowej scenerii definiowanej dotychczas przez tryb życia społecznego. Szybka industrializacja podkopała odwieczne rutyny, kiedy wieśniacy z całego kraju przenosili się tłumnie do ośrodków przemysłowych, gdzie niewielu znalazło wystarczające zasoby wewnętrzne, by przystosować się do nowego życia jako osobne jednostki. Wyobcowani ze swoich środowisk nieszczęśni samotnicy byli łatwą zdobyczą dla politycznych werbowników, którzy szukali kadr do działalności podziemnej.  Typową taktyką było pozwolenie “dyslokowanej osobie” na doświadczenie dręczącej utraty poprzedniej tożsamości, zaprzyjaźnienie się z nią i zaproszenie do przyłączenia się do „towarzyszy”. Przywódcy grupy dostarczali nowemu rekrutowi zastępczego światopoglądu i prymitywnego zestawu wartości, ze wspólnym mianownikiem, że cokolwiek przyczynia się do rewolucji jest dobre; cokolwiek hamuje rewolucję jest złe. Następnie werbownicy określali cele nienawiści i agresji.


“Dyslokowana osoba” z każdej kultury jest typowym kandydatem na dołączenie do upolitycznionych niszczycieli. “Jestem w sytuacji, w której nie mam przyjaciół, nie mam do kogo mówić, ani z kim się naradzić, nikt mnie nie popiera i czuję się samotny i jestem w depresji. Nie wiem, co robić” - pisał Nigeryjczyk Umar Farouk Abdulmutallab, potomek jednej z najbogatszych rodzin w Afryce, który zyskał sławę jako „kalesonowy zamachowiec” z powodu swojej roli w nieudanym lotniczym spisku terrorystycznym. Rozpaczliwe posty na koncie “Farouk 1986” ujawniają, dlaczego Al-Kaida wybrała go do zdetonowania bomby na pokładzie samolotu Northwest Airlines w dzień Bożego Narodzenia w 2009 roku. Byłby rozpoznawalną postacią w przedrewolucyjnej Rosji lub w weimarowskich Niemczech, albo w dziesiątkach innych miejsc, włącznie z dzisiejszą Ameryką; we wszystkich tych miejscach wcześniejsze tożsamości zostały unieważnione i nieistotne, a postawy ekstremistyczne wypełniły próżnię.


Radykalizm – jako substytut wzgardzonego tradycyjnego światopoglądu – raz za razem inspirował sympatyków do uświęcania budowniczych nowych wspaniałych światów. Od Anglii do Japonii, pisarze wysławiali samopoświęcenie rebeliantów, jak w sztuce Oscara Wilde’a Vera, lub w Stories from Europe about Women with a Purpose in Life Tajima Shoji. Steven Marks w How Russia Shaped the Modern World cytuje chińskiego autora, którego bohater, rosyjski rewolucjonista, mówi: “Nihiliści, nihiliści! Kocham was, czczę was. Wasze przedsięwzięcie jest olśniewające i wspaniałe”.


W Rosji beletrystyka początków lat 1900. stała się środkiem do konstruowania wizerunku terrorysty-humanisty. Bardzo popularne opowiadania pisarza Leonida Andriejewa o “męczennikach” tworzyły nową modę w społeczeństwie – sympatie dla ekstremistów. Andriejew zamienił swój dom w bezpieczne schronienie dla terrorystów. Jego kolega, Maksym Gorki, zamienił swoje mieszkanie w laboratorium produkowania bomb.


Za przykładem pisarzy wykształcone elity uważały za etyczny i społeczny obowiązek zaopatrywanie radykałów w pieniądze, schronienie i skrytki na materiały wybuchowe. Profesorowie uniwersyteccy, nauczyciele i prawnicy, choć publicznie mówili o bardziej “kulturalnych metodach walki”, prywatnie oklaskiwali akty terroru. Dziennikarze  wielbili terrorystów takich jak Marija_Spiridonowa. Relacja o niej w gazecie zawierała określenia używane po rosyjsku tylko w odniesieniu do świętych i wkrótce ludzie rzeczywiście modlili się przed portretami Spiridonowej.


Zachodni sympatycy wysławiali radziecki eksperyment. Literackie znakomitości, takie jak George Bernard Shaw, Theodore Dreiser, Bertolt Brecht i Louis Aragon, były zafascynowane komunizmem nawet w najczarniejszej godzinie reżimu Stalina. Po wizycie w Moskwie w 1937 roku – roku, który stał się eufemizmem na terror państwowy - pisarz Lion Feuchtwanger informował, że „widział wspaniałość” i był świadkiem prawdziwej sprawiedliwości.  


Także wielcy sceptycy, którzy żadnej myśli nie traktowali jako oczywistości, byli oczarowani komunizmem jako świeckim kultem mesjańskim, którego milenaryjnym celem było kolektywne zbawienie kosztem jednostki – zdehumanizowanej do funkcjonalnej,  wymiennej komórki przez idola wiecznego organizmu państwowego. Narodowy Socjalizm także dążył do świeckiego zbawienia jako uświęcona wspólnota – jako niemiecki Volk, zamiast zwycięskiego proletariatu. Nazizm miał nie mniejszy mesjański potencjał niż komunizm, podkreślając autonegację i mistyczne zlanie się jednostki z czystym rasowo „ciałem Niemiec”.  


Nazistowska ideologia oferowała wszechobejmujący system wartości i utopijny cel, którego pragnęli niemieccy ludzie pióra. Nazistowscy intelektualiści sformułowali i propagowali  doktrynę Hitlera. Naukowcy opracowali jego teorię rasy. Dziennikarze szerzyli antysemityzm pod kierunkiem ministra propagandy Hitlera, Josepha Goebbelsa, który miał doktorat z historii i z literatury. Dziesiątki dobrze wykształconych mężczyzn wstąpiły i dowodziły SS. Wysoko wykształceni lekarze i uczeni, tacy jak Josef Mengele, kierowali koszmarnym, medycznym zabijaniem w Auschwitz i w innych obozach śmierci.


Intelektualiści po II wojnie światowej, zdegustowani własnym środowiskiem, wysławiali Chiny, Kambodżę i Kubę jako modelowe społeczeństwa. Wielu popierało ekstremistyczne reżimy w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Niedawno tysiące wyalienowanych ludzi Zachodu  idealizowało tak zwany Islamski Kalifat – właśnie z powodu ich wojowniczości wobec środowiska, którego się wyrzekli.


W maju 2020 roku intelektualiści na całym świecie klęczeli przed wizerunkiem Afro-Amerykanina, George’a Floyda, świeżo kanonizowanego męczennika. Narkotyki, napaści z bronią w ręku, aresztowania, przemoc wobec kobiet i wiele pobytów w więzieniu znaczyły niezbyt święte życie Floyda. Niemniej, jako ofiara policyjnej brutalności, Floyd został uświęcony po “oddaniu swojego życie”, żeby „rasowa sprawiedliwość” zapanowała w Ameryce i na świecie. Były przestępca z śmiertelnym poziomem fentanylu w organizmie w momencie śmierci, stał się symbolem uzasadnionej rebelii.


W 2004 roku profesor z Berkeley, Hatem Bazian, powiedział, że “pora, byśmy mieli intifadę w tym kraju” czyli rewolucję w Stanach Zjednoczonych. Taki język jest dzisiaj normą. Podobnie jak w przeszłości, dziś mamy postmodernistyczne powtórzenie “historycznej dyslokacji”, które niesie chęć znalezienia zastępstwa dla odrzuconych ideałów. Raz jeszcze wyłoniły się radykalne organizacje, by wypełnić próżnię ekstremistycznymi ideami i dostarczyć celów (“biali mężczyźni”, „biała supremacja”) dla masowej wrogości. Jest jednak nowy aspekt tego znajomego wzoru: w Stanach Zjednoczonych nihilistyczni intelektualiści nie tylko wykorzystują próżnię wartości stworzoną przez zmiany struktury społecznej i nadejście nowych technologii; próżnia jest w rzeczywistości ich tworem.


Naśladując europejskie trendy, amerykańska inteligencja ponownie krytycznie oceniała – i dewaluowała – każdy żywotny aspekt ludzkiej kultury, włącznie z wiarą, rodziną i tożsamością płciową. Zwolennicy tradycyjnych ideałów właściwie zniknęli z publicznego dyskursu. Nie napotykając na niemal żaden opór intelektualny, lewicowi liberałowie w sojuszu z radykałami definiowali normatywne style obywatelskiego dialogu. Ten intelektualny zamach uwierzytelnił “polityczną poprawność”, która jest obecnie obowiązkowa w mediach, w przemyśle rozrywkowym i w klasach szkolnych, od przedszkola do uczelni.  


Nihilistyczni ludzie pióra nie ustają w popularyzowaniu postmodernistycznego postrzegania rzeczywistości jako subiektywnego konstruktu umysłowego. W efekcie, ludzie nigdy nie byli bardziej niechętni odróżnianiu prawdy od kłamstwa lub nazywaniu szlachetności i nikczemności po imieniu. Podobnie jak każdy “konstrukt społeczny” tożsamość może być odrzucona i dowolnie zastąpiona nowo sprokurowanym wizerunkiem własnym. “Tożsamość płciowa” jest stanem umysłu, który jest wyznaczany przez zestaw ponad 60 wymyślonych zaimków, a wszystko to zintegrowane w programy liceów w postaci “gramatyki” i “nauki”. Hipokryzja jest wymaganym aspektem indoktrynacji, dekonstrukcjoniści potępiają każde kwestionowanie ich poglądów jako faszystowskie naruszanie prawa człowieka do samookreślenia. W rezultacie niekończącego się wymyślania siebie na nowo tożsamość przestaje istnieć w jakikolwiek sensowny sposób i jednostka zostaje wydziedziczona z samej siebie.


Ponad 70 lat temu George Orwell analizował intencje kryjące się za dystopijną determinacją pozbawienia jednostki jej prawdziwego „ja”. Pozbawiona wszystkich poprzednich ideałów, znaczeń i priorytetów taka jednostka staje się pustym naczyniem na totalitarne dogmaty: „Będziesz pusty. Wyciśniemy cię do pustki, a potem napełnimy sobą”.


Intelektualni wywrotowcy nie pozostawili amerykańskiej młodzieży żadnej idei, która nie byłaby zdemontowana. Gniew młodych obraca się przeciw rodzicom, którzy nie potrafili wzmocnić ich głęboko zakorzenionymi wartościami; przeciw zdezorientowanym nauczycielom, półanalfabetom, którzy błagają o szacunek i próbują zdobyć go przez uczenie dzieci, by nie szanowały niczego; przeciw profesorom na uczelniach, którzy porzuciwszy swoje zobowiązanie do nauczania, pomagają w politycznych staraniach o „pokojowe i sprawiedliwe społeczeństwo”. Profesorowie nie dostarczają wiedzy ani nie uczą krytycznego myślenia; zamiast tego wzywają studentów, by gardzili przestarzałymi przekonaniami i wysyłają ich w dorosłe życie z końcowym przesłaniem, że życie nie ma sensu. Młodzi są przegrani i są tak zagubieni jak byli ich “dyslokowani” rówieśnicy w przeszłości  - są również spragnieni nowych zasad, które wypełniłyby ich ziejącą pustkę. Są doskonałym materiałem dla politycznych demagogów.


“Święte miejsce nie może być puste” - mówi rosyjskie przysłowie. Rebelianci muszą za wszelką cenę trzymać się tego nowego “postępowego” kredo: poza tym, że pozwala im na przekierowanie nagromadzonego gniewu na nowozdefiniowanych wrogów, daje im całkiem nową tożsamość, iluzję wartości i poczucie przynależności. Rewolucyjna działalność jest niesłychanie uzależniająca i, w odróżnieniu od innych narkotyków, nieustanny pościg za wizjonerskimi ideałami dostarcza nigdy niekończącego się poczucia euforii wspieranej obietnicą rychłego wspaniałego triumfu.  


“Moralne jest wszystko, co przyczynia się do triumfu rewolucji. Niemoralne i zbrodnicze jest wszystko, co hamuje go” – pisał Nieczajew, nobilitując mentalność, którą Gary Saul Morson wyjaśnia jako inteligencką “redukcję etyki do polityki”.  Zatem “elita” intelektualnej klasy Ameryki z łatwością odrzuca jarzmo wyświechtanych skrupułów, które hamują rewolucję. „Niszczenie własności, która może zostać zastąpiona, nie jest przemocą” - oświadczył reporter „New York Timesa” u szczytu rozruchów, latem zeszłego roku.  


Tępa zgoda na nihilistyczny bełkot stała się nie tylko normą, ale czymś nieuniknionym. Jest społecznie akceptowane zakazywanie odmiennych poglądów i anulowanie ich głosicieli przez proste obrzucenie ich obelgami. Nonkonformiści, którzy odrzucają święte teorie rasy i klasy,  są naznaczani jako bigoci, poniżani, bojkotowani i marginalizowani. Sześćdziesiąt dwa procent Amerykanów, którzy uważają, że żyją w demokracji, przyznaje się do obaw przed ujawnieniem swoich prawdziwych poglądów politycznych. Taki lęk wydaje się uzasadniony, kiedy wolność słowa jest de facto przywilejem wyznawców postępowej “linii partyjnej”, wspieranej przez monopole technologiczne, które agresywnie definiują prawdę w oparciu o niedbałe i mocno upolitycznione kryteria, inwigilując równocześnie swoich użytkowników, a dzieci szkolne zachęca się do naklejania etykietek i denuncjowania swoich kolegów za myślozbrodnię.  


Nasze doświadczenie z obrazoburcami różnych odcieni, które dominowało poprzednie stulecie, uzasadnia tezę, że ideologicznie napędzany ekstremizm jest w zasadzie tym samym, nawracającym zjawiskiem. Niezależnie od różnic czasowych, geograficznych, kulturowych i dogmatycznych, radykalne postawy pasują do leżącej u podstaw matrycy. Obecnie, w rozbudzonym na nowo wysiłku przekształcenia jednostek poprzez użycie siły przymusu, nowe pokolenie rewolucjonistów uzurpuje sobie prawo narzucania wzniosłych ideałów. Ujawniało się to w rozmaitych postaciach, czy to “proletariackim raju”, zbawieniu “rasy panów”, czy odrodzenia kalifatu. Dzisiaj w odnowionej wersji ideał prezentuje siebie jako świecki humanizm.


Jak powiedział G.K. Chesterton, kiedy człowiek traci wiarę w Boga, nie jest tak, że w nic nie wierzy; wierzy w cokolwiek. Cokolwiek można zamienić na obiekt pogańskiej czci; na przykład, upolitycznioną “Prawdę”. A krucjata po “Sprawiedliwość” może stać się ciemiężącą dystopią, nową falą totalitaryzmu.  


U sedna totalitarnej myśli i zachowania jest praktyka odbierania osobowości na rzecz poświęconej idei. Kiedy społeczeństwo wynosi ideę ponad świętość indywidualnego życia, obywatele są skazani na przymus, przemoc i ból. Miliony giną, ponieważ polityczne bałwochwalstwo zakłada nieustanne ofiary z ludzi. Taka jest lekcja rosyjskiej rewolucji.


This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.


Some Lessons From the Russian Revolution

Tablet Magazine, 8 marca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Anna Geifman

Historyczka. Profesor (emeritus), wykładała na wydziale historii Boston University. Autorka książek Thou Shalt Kill: Revolutionary Terrorism in Russia, 1894-1917Entangled in Terror: The Azef Affair and the Russian Revolution; jej najnowsza książka nosi tytuł: Death Orders: The Vanguard of Modern Terrorism in Revolutionary Russia.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Przyswajam Marek Eyal 2021-03-22


Nauka

Znalezionych 1479 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Opadający liść, latający smok   Yong   2015-01-10
Nowotwory są konsekwencją wieku, a nie grzechu   Ridley   2015-01-11
Lekcja ewolucji: specjacja w akcji!   Coyne   2015-01-12
Epidemiologia   Feldman   2015-01-13
Aquilops, mały dinozaur, który wiele mógł   Farke   2015-01-15
Mózgi dwudysznych wcale nie są nudne   Farke   2015-01-18
Nasi przyjaźni rozkładacze drożdży   Yong   2015-01-19
Rok 2014 był świetny dla Hupehsuchia   Farke   2015-01-24
Czy mikrobiom może się zbuntować?   Zimmer   2015-01-28
Moje życie zwolennika łagodnego ocieplenia   Ridley   2015-01-29
Dan Brown - akomodacjonista   Coyne   2015-01-31
Towarzyskim małpom w zimie jest cieplej   Yong   2015-02-01
Miejsce dla Hallucigenii   Łopatniuk   2015-02-08
Frankenstein dziś  nie może wyjść i się bawić   Zimmer   2015-02-11
Skaczący DNA i ewolucja ciąży   Yong   2015-02-12
Mitochondrialna donacja jest cudowną możliwością   Ridley   2015-02-13
O pochodzeniu kolorowych twarzy małp   Yong   2015-02-16
Mimikra chemiczna u mszyc   Coyne   2015-02-19
Ogon ćmy i nietoperze   Coyne   2015-02-23
Nasze wewnętrzne wirusy: obecne od 40 milionów lat   Zimmer   2015-02-27
Jak wirus odry stał się mistrzem zarażania   Zimmer   2015-03-01
Łowienie mikrobów u podstaw niedożywienia   Yong   2015-03-03
Astrocyty tworzą nowe neurony po udarze   Łopatniuk   2015-03-04
Trzecia droga ewolucji? Nie sądzę   Coyne   2015-03-05
Nie igraj z odrą   Łopatniuk   2015-03-06
Myszy z wszczepionym ludzkim DNA mają większe mózgi   Yong   2015-03-09
Pasożytnicze osy zarażone kontrolującymi umysł wirusami   Zimmer   2015-03-10
Twój spadek po przodkach, drogi strunowcu   Łopatniuk   2015-03-12
Modliszka storczykowa: czy upodabnia się do storczyka?   Coyne   2015-03-13
Ebola przenoszona drogą kropelkową?   Zimmer   2015-03-17
Woda odskakuje od skóry gekona   Yong   2015-03-19
Czerwonogłowe muchy   Naskręcki   2015-03-22
Porywacze mitochondriów   Łopatniuk   2015-03-23
Jesteśmy błyskawicznymi rozgryzaczami liczb   Zimmer   2015-03-24
Seks paproci i kreacjoniści   Coyne   2015-03-27
Piersi i jajniki, czyli rak i święto błaznów   Łopatniuk   2015-03-28
Walenie po niewłaściwej stronie świata   Zimmer   2015-03-31
Paliwa kopalne nie są wyczerpane, nie są przestarzałe, nie są złe   Ridley   2015-04-01
Francis Crick był niesamowitym geniuszem   Coyne   2015-04-02
Matrioszki, czyli płód w płodzie (fetus in fetu)   Łopatniuk   2015-04-03
Jak ryba łyka pokarm na lądzie?   Yong   2015-04-04
Dobór krewniaczy pozostaje wartościowym narzędziem   Coyne   2015-04-06
Malaria pachnąca cytryną    Zimmer   2015-04-07
Nowotwory sprzed tysiącleci   Łopatniuk   2015-04-08
Nowa i dziwaczna, zmieniająca kształt żaba   Coyne   2015-04-10
Czy mleko matek może odżywiać manipulujące umysłem mikroby?   Yong   2015-04-14
Wczesna aborcja farmakologiczna – skuteczna i bezpieczna, a w Arizonie w dodatku – odwracalna   Łopatniuk   2015-04-15
Małpo ty moja   Koraszewski   2015-04-17
Jak często geny przeskakują między gatunkami?   Coyne   2015-04-18
Młode mysie matki i oksytocyna   Yong   2015-04-21
Ciąg dalszy sporu o dobór grupowy   Coyne   2015-04-22
Jak psy zdobywają nasze serca?   Yong   2015-04-23
Niebo gwiaździste nade mną   Łopatniuk   2015-04-24
Żywotne pytanie   Ridley   2015-04-25
Czy rozum jest “większy niż nauka”? Kiepska próba deprecjonowania nauki   Coyne   2015-04-28
Kiedy Darwin spotkał inną małpę   Zimmer   2015-04-30
Redagowanie ludzkich embrionów: Pierwsze próby   Zimmer   2015-05-04
Robaki i rak   Łopatniuk   2015-05-09
Nowe skamieniałości: najwcześniejszy na świecie znany ptak   Coyne   2015-05-12
Pradawny DNA czyni z prehistorii otwartą książkę   Ridley   2015-05-13
Chiński dinozaur miał skrzydła jak nietoperz i pióra   Yong   2015-05-14
Czy człowiek musiał wyewoluować?   Coyne   2015-05-15
Gigantyczne walenie mają super elastyczne nerwy   Yong   2015-05-18
Znikające badaczki, czyli Sophie Spitz była kobietą   Łopatniuk   2015-05-21
Bambusowi matematycy   Zimmer   2015-05-25
Pierwsza znana ryba ciepłokrwista   Coyne   2015-05-27
Puszek kłębuszek, zdobywca serduszek   Łopatniuk   2015-05-28
Jak powiększyć kapitał naturalny   Ridley   2015-05-30
Symbiotyczna katastrofa długoletniej cykady   Yong   2015-06-02
Przypuszczalnie złamana kość    Coyne   2015-06-04
Tajemnica kangurzych adopcji   Zimmer   2015-06-05
Proszalne mruczenie kota zawiera płacz, dźwięk bardziej naglący i nieprzyjemny niż normalne mruczenie   Coyne   2015-06-09
Jak afrykańskie obszary trawiaste utrzymują tak wiele roślinożernych?   Yong   2015-06-11
Co tam, panie, w anatomii, czyli mózg, naczynia limfatyczne i inne drobiazgi   Łopatniuk   2015-06-13
Uratujmy producentów zombi!   Zimmer   2015-06-15
Mikrob, który dokonał inwazji karaibskich raf koralowych   Yong   2015-06-16
Ekomodernizm i zrównoważona intensyfikacja     2015-06-17
Kości! Wszędzie kości!   Łopatniuk   2015-06-20
Cud? Ryba-piła urodzona z dziewiczej matki   Coyne   2015-06-23
Rozproszony potencjał umysłowy owadów społecznych   Yong   2015-06-27
Jak i dlaczego ta gąsienica gwiżdże?   Coyne   2015-06-30
Co mamy zrobić z neuroróżnorodnością?   Coyne   2015-07-02
Ser z czekoladą, czyli w kuchni u patologów   Łopatniuk   2015-07-04
Nadajniki GPS zapowiadają nową epokę w badaniu zachowań zwierząt   Yong   2015-07-06
Seksizm w nauce: czy Watson i Crick naprawdę ukradli dane Rosalind Franklin?   Cobb   2015-07-07
Pielęgnice z jeziora w Kamerunie prawdopodobnie nie podlegały specjacji sympatrycznej: Część 1   Coyne   2015-07-09
Pielęgnice z jeziora w Kamerunie prawdopodobnie nie podlegały specjacji sympatrycznej: Część  2   Coyne   2015-07-10
Nowotwory spoza pakietu, czyli nie tylko czerniak   Łopatniuk   2015-07-11
Photoshop czy nie photoshop?   Naskręcki   2015-07-13
Gatunki inwazyjne są największym powodem wymierania   Ridley   2015-07-14
Depresja inbredowa u człowieka   Mayer   2015-07-15
Rozmowy między dzbanecznikiem a nietoperzem   Yong   2015-07-16
Zdumiewająca historia dwóch par bliźniąt   Coyne   2015-07-17
Ten chrząszcz niszczy twoją kawę przy pomocy bakterii   Yong   2015-07-22
Co wojny o klimat zrobiły nauce   Ridley   2015-07-23
Zabójcy z bagien   Naskręcki   2015-07-25
Jak olbrzymie krewetki mogą zwalczać chorobę tropikalną i biedę   Yong   2015-07-28
Ostrogony nie są naprawdę “żywymi skamieniałościami”    Coyne   2015-07-29
Czworonożny wąż   Mayer   2015-07-30
Gwałtownie ocieplający się klimat wywołał rewolucję megafauny   Yong   2015-07-31

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk