Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 11:01

« Poprzedni Następny »


Biblia w ręku ateisty - recenzja


Andrzej Koraszewski 2020-12-03


Helena Eilstein (1922-2009) wojnę spędziła w Związku Radzieckim, po powrocie do Polski studiowała filozofię i fizykę, pracowała w Polskiej Filozofii Nauk, zajmując się filozofią przyrody i nauk ścisłych. Po marcu 1968 roku, opierała się przed emigracją, w końcu jednak władze „przekonały” ją, że powinna wyjechać. Ostatecznie wylądowała na stanowym uniwersytecie w Nowym Meksyku, gdzie pracowała do emerytury i wróciła do Polski w 1993 roku. Nadal była bardzo aktywna, jednak jej publikacje nie wzbudzały zainteresowania mediów głównego nurtu, jako że idea świeckiego państwa i ateistycznego światopoglądu w kraju Jana Pawła II wyglądała na podejrzaną i nie było na nią popytu. Biblia w ręku ateisty to jej ostatnia książka, będąca w pewnym sensie podsumowaniem długiego życia. Ma wraz z przypisami blisko 700 stron (a sam wstęp prawie 60). Po raz pierwszy ta wspaniała praca została wydana w niewielkim nakładzie przez IFIS PAN w 2006 roku i dopiero teraz staje się dostępna dla szerszej publiczności.

Czym jest ta książka? Jest to spojrzenie na Biblię bez religijnego namaszczenia, bez cienia szacunku dla religijnych uczuć.  Biblia oglądana wyłącznie przez pryzmat historii i analizowana z punktu widzenia antropologii, ewolucji moralności i wpływu tej kompilacji starożytnych tekstów na poglądy i postawy setek pokoleń.


Biblia
jest zlepkiem tekstów z różnych okresów historycznych, z których najstarsze powstawały trzy tysiące lat temu, które łączono ze sobą wedle uznania kolejnych autorów, często przepisujących stary tekst i uzupełniających go swoimi dopiskami. Datowanie tekstów jest trudne, bo późniejsze zdarzenia historyczne mogły być dopisywane nawet stulecia później, również język był zapewne modernizowany na potrzeby współczesnych.


Jak Autorka pisze we wstępie, jej krytyczna analiza jest przeprowadzona z pewnego stanowiska ateistycznego i pewnego stanowiska humanistycznego. Są bowiem różne odmiany ateizmu i różne odmiany humanizmu. Ateizm Helena Eilstein definiuje krótko: odrzucenie poglądu przypisującego istnienie Bogu lub bogom. Nie można bowiem takiego istnienia empirycznie zweryfikować ani sfalsyfikować, a tezie o takim istnieniu w świetle doświadczenia potocznego ani naukowego nie przysługuje żadna wiarygodność. Autorka podkreśla, że jej ateizm odnosi się do teizmu ucieleśnionego w koncepcji Boga przedstawionej w Biblii, ale również do wszelkich innych odmian, a więc deizmu czy panteizmu.                                

A gdzie humanizm? Czy jest nim poszukiwanie w świecie bez bogów sensu życia, jakieś przypisanie przez jednostki wartości własnemu życiu lub życiu ludzkich wspólnot? Człowiek korzystając z wzorców moralnych i innych wzorców wartości jest w stanie uczynić własne życie „aksjologicznie sensownym” – pisze Autorka.

„Nie ma żadnego, czy to logicznego, czy to nieuchronnego psychologicznego związku między ateizmem a odczuwaniem przez jednostkę życia jako ‘dręczącego absurdu’, pomiędzy ateizmem a pesymizmem, czy też cynizmem moralnym albo kwietyzmem. Wielu ateistów  z pewnością nie przejawia takich postaw.”

Humanizm to zdaniem Autorki przede wszystkim postulat czynnej solidarności jednostki (w miarę jej możliwości) oraz czynnej solidarności wspólnot (w miarę ich możliwości) z potrzebującymi pomocy, skrzywdzonymi, poniżonymi, cierpiącymi głód czy przemoc. 


Religie mogą nam ten gatunek humanizmu osłabiać, zawężać lub deformować i z tego punktu widzenia ateistyczna i humanistyczna  analiza Biblii jako księgi o długotrwałym i silnym wpływie na  kulturę i mentalność (wpływie, który nierzadko działa podprogowo) jest niezwykle wręcz cenna.


Problemem jest to, że ten zlepek starożytnych tekstów został uświęcony, że starożytne mity stały się kanonami wiary i wzorcami moralnymi. Dla czytelnika, dla którego Biblia nie jest „pismem świętym”, może, a nawet powinna być – jak pisze na koniec wstępu Helena Eilstein – uważana za niezwykle cenny składnik naszego dziedzictwa kulturowego, który podobnie jak inne dzieła kultury inspiruje do wartościowych refleksji o charakterze egzystencjalnym lub moralnym, w którym odnajdujemy pierwociny najszlachetniejszych ze znanych nam etosów – etosu współczesnego humanizmu.


Równocześnie trzeba pamiętać, że Biblia jest zapisem utworów archaicznych, pełnych prymitywnych koncepcji na temat kosmologii i absurdów z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy przyrodniczej. Jest również zapisem barbarzyńskich norm moralnych uznawanych nie tylko przez jeden starożytny bliskowschodni naród, ale charakterystycznych dla okresu, w którym te utwory powstawały.

„Krytyczna analiza całego tego kompleksu powinna podkreślić to, co w nim cenne, a zarazem usiłować przeciwstawić się temu, aby elementy tego prymitywizmu moralnego kaziły poczucie moralne współczesnego człowieka” – pisze autorka na koniec długiego wstępu.

Jak się tę grubą książkę czyta? Książki filozofów rzadko nadają się na lekturę do poduszki, więc chociaż sama Biblia jest krwawym kryminałem, lektura analizy tego kryminału wymaga rozłożenia na porcje i skupienia przy czytaniu.


Autorka zaczyna od Adama i Ewy, czyli od pytania, czy biblijny Bóg jest istotą racjonalną, no bo jeśli tak, to zasadne jest również pytanie „po co Bóg stworzył świat?”.  Nie wiemy, czym zajmował się wcześniej, pojawia się artysta, który tworzy wszechświat z niczego, a wszystko, co tworzy, budzi jego zadowolenie ze swojego dzieła. (Wielu artystów ma skłonności do narcyzmu.)  Dostrzegamy w tym opisie stworzenia świata ślady pogaństwa, wielobóstwa, a przynajmniej licznej niebiańskiej publiczności, które kolejni cenzorzy próbowali wyczyścić. Bóg jest jeden, ma ludzką postać, jest mężczyzną, wszechświat, ziemię i przyrodę tworzy spontanicznie, bez odniesienia do żadnych wzorców, tylko człowieka tworzy na obraz i podobieństwo swoje. (Człowieka, czyli Adama, bo Ewa jest już mniej do twórcy podobna.) W akcie tworzenia Bóg nie planuje śmierci ani cierpienia, tworzy dzieło dobre, by nie powiedzieć doskonałe. Na pytanie, po co biblijny Bóg stworzył świat, dobrej odpowiedzi nie ma.


Koroną tego doskonałego stworzenia jest człowiek, a dokładniej ludzie, którzy za karę, iż nie są tak doskonali, jak się w pierwszej chwili artyście zdawało, będą mieli na wieki hipotekę obciążoną grzechem prarodziców. Tu jednak widzimy pierwszą fundamentalną niespójność między przekonaniem wszechmogącego artysty o doskonałości jego dzieła, a wysoce niezadawalającym (również dla niego samego) efektem. Te sprzeczności nie powinny nas dziwić, ponieważ jest to zbiór opowieści różnych autorów z różnych okresów, a nawet z różnych systemów religijnych. Stworzony przez biblijnego Boga świat jest dla człowieka nieustającym źródłem zarówno szczęścia, jak i cierpienia, zachwytu i grozy, triumfu i frustracji. Biblijny Bóg to zarazem wspaniały miłosierny Stwórca, jak i okrutny złośliwiec. Nic więc dziwnego, że wyznawcy tego Boga popadają w ustawiczną hipokryzję, gdy pytamy ich o pochodzenie cierpienia i zła.

„Ci zaś, dla których Biblia jest przekazem literackim, powinni żywić dla redaktorów  jej kanonu wdzięczność za to, że niepomni wymogów spójności logicznej ocalili dla nas obie te estetycznie poruszające  i pełne głębokiej treści egzystencjalnej narracje.”

Biblijny kreacjonizm przewraca się jak domek z kart w obliczu nagromadzonej wiedzy przyrodniczej. A co z biblijną moralnością? Czy na przykład „znajomość dobra i zła” dotyczy tylko seksualności, czy też szeroko pojętych norm moralnych? Zdolność odróżniania moralnego dobra od moralnego zła to w tradycji judeochrześcijańskiej podstawowy atrybut więzi człowieka z Bogiem. Adam i Ewa byli bezgrzeszni, póki nie wiedzieli co robią. Aby nabyć wiedzę o normach moralnych musieli złamać nakaz posłuszeństwa. Krótko mówiąc, grzeszą niegrzeczni. Moralność nie jest jednak sprawą arbitralnych i ponadczasowych bożych nakazów. Jak się wydaje, podobnie jak wszystko inne wynika z biologicznej ewolucji i podlega ewolucji kulturowej. Biblijna moralność opisuje standardy moralne starożytnego społeczeństwa, standardy, których wiele elementów jest dziś dla nas czymś odrzucającym.


Przypisywane w „świętej księdze” samemu Bogu barbarzyństwo starożytnych narodów humanistka ogląda przez szkło powiększające współczesnego człowieka wolnego od klęcznika. Bada zapisane w niej normy moralne i ich ewolucję również w trakcie powstawania Biblii, bada święte masakry,  kłamstwa kapłanów i boską wybiórczość opatrzności.


Biblia
, którą znamy jest Biblią Hebrajczyków, Biblią zawłaszczonych bogów, zmienionych w Boga jedynego. Opowieść o stworzeniu świata, a właściwie wszechświata, przechodzi w opowieść ograniczoną do relacji człowieka z Bogiem. Pierwsze przymierze, to przymierze Boga z Noem, spośród potomków Noego uważnie śledzimy tylko Sema, spośród potomków Sema tylko Abrahama, by dotrzeć do ojca narodu Jakuba-Izraela. Tak modne dziś Porozumienie Abrahamowe, nie jest w tej tradycji szczególnie mocno akcentowane. Pierwsze porozumienie dotyczy całej ludzkości, drugie, z Abrahamem – ogranicza się do synów Izraela, trzecie, z Mojżeszem to już porozumienie z kastą kapłańską w sprawie szczegółów kultu. Widzimy tu odrzucenie oraz selekcję, początki świata i ludzkości i przeskok do genezy i obyczajów „narodu wybranego”.

„[Czytelnik] natrafia na koncepcję osobliwą i przy tym zgoła szokującą humanistę nieidentyfikującego się w pełni z tradycją judeochrześcijańską. A mianowicie dowiaduje się o przybraniu przez bóstwo konceptualizowane jako stwórca świata, troskliwy opiekun i surowy sędzia całej ludzkości – roli czy też aspektu bóstwa opiekuńczego pewnego poszczególnego klanu oraz, z czasem, wywodzącego się od niego narodu.” (kursywa Autorki.)

Ten konflikt między uniwersalnym monoteistycznym bogiem, a bogiem plemiennym spowodował wiele zamieszania i tragedii. (Pisałem już o tym w innym miejscu.) Pretensje do Boga chrześcijan i Boga muzułmanów, że wybrał sobie Żydów są w pewnym sensie zrozumiałe. Więc jak to jest z tym narodem wybranym? Tak się składa, że tysiące bogów plemiennych miało swoje narody wybrane. Wielu tworzyło świat i miało swój wybrany naród, nad którym potem sprawowali opiekę. Kiedy jeden naród wybrany podbijał drugi naród wybrany, znęcał się nad bogiem/bogami podbitego narodu, żeby mu pokazać, że to lichy bóg, który nic nie może. Czym zatem zawinili nam Hebrajczycy i dlaczego narody zjednoczone w nienawiści wybrały ich na naród szczególnie wybrany? Prawdopodobnie tylko tym, że na tysiące lat przed nami umieli czytać i pisać i spisali swoje dzieje, swoje pomysły jak interpretować świat, historię, katastrofy naturalne. Dlatego, że trzy tysiące lat temu, mieli już literaturę, z której potem powoli klecono Biblię. (Prawdę mówiąc, włos mi się jeży na głowie, co by było gdyby nasi przodkowie z tamtych czasów umieli pisać i zostawili nam swoje opisy klanów, z których wyłonił się nasz naród i opisali bohaterskie rzezie innych oraz moralność tego narodu patriotycznie wybranego.)

Dlaczego właśnie Hebrajczycy rozwinęli swoją literaturę tak wcześnie? Zapewne zadecydowała o tym geografia. Izrael jest położony między Mezopotamią i Egiptem. Tam 13-14 tysięcy lat temu zaczynało się rolnictwo, tam narodziło się osadnicze życie, tam postawały pierwsze zapisy początkowo poborców, spisujących płody rolne, potem historie królów i praw, potem religijne mity. Biblia, na której jesteśmy wychowani, jest zlepkiem mitów głównie z Mezopotamii i Egiptu, a trafiały do Izraela, bo Izrael był korytarzem między pierwszymi cywilizacjami i dla obu był źródłem niewolników, którzy wracali z wiedzą o kulturze sąsiadów. Pomysłu na potop nie było. Potop faktycznie miał miejsce. Około 5 tysięcy lat temu poziom mórz był wyższy niż dziś i zapewne przy okazji jakiegoś trzęsienia ziemi wody przelały się korytarzem będącym dziś cieśniną Bosforu, tworząc Morze Czarne. Opowieść o Noem jest dość szczegółową legendą w mitach Sumeryjskich (i nic dziwnego, bo kiedy potop się zdarzył, byli już całkiem rozwiniętą cywilizacją i musieli się zastanawiać, kto im to zrobił i za jakie grzechy).


Nasze pretensje do „narodu wybranego” to tylko pretensje do narodu okradzionego, bowiem Hebrajczycy zapożyczali religijne mity od sąsiadów, próbując niezdarnie zamazać zapożyczenia, my zaś wybraliśmy kradzież jawną i poważne traktowanie żydowskiego boga sprzed tysięcy lat, ponieważ nasi okazali się niepiśmienni i byliśmy „zmuszeni” zadekretować, że ten żydowski bóg przestał popierać swój żydowski naród i wybrał najpierw chrześcijan, a potem porzucił chrześcijan i wybrał muzułmanów, zaś siłę nowych religii opartych na mitach Hebrajczyków mierzymy dziś siłą pogardy dla narodu wybranego. Nikt tak nie kocha określenia „naród wybrany” jak patologiczni antysemici, ale używają go również chętnie ludzie dobrej woli, zdumieni opisywaną przez Autorkę  Biblii w ręku ateisty sprzecznością, zasadnie krytykując plemienność „uniwersalnego” boga, który jest tylko plemiennym bogiem ukradzionym przez narody świata oburzone, że od samego początku, ten żydowski plemienny bóg nie chciał być ani Chrystusem, ani jeszcze wspanialszym od Chrystusa Allahem. Wierząc w cudze bajki możemy mieć kłopot z ich interpretacją. Wiedząc jednak więcej o historii tej „świętej księgi” możemy się pozbyć nie tylko zbędnej nabożności, dostrzec nie tylko starożytne barbarzyństwo, ale i piękne strony stanowiące istotną część fundamentów współczesnego humanistycznego etosu, a dodatkową nagrodą może być pozbycie się nieuzasadnionych pretensji do „narodu wybranego”, którego skradziona i przekazana do wierzenia „święta księga” narobiła tyle zamieszania.


W moim odczuciu jest to książka fascynująca tak dla ateistów, jak i dla wierzących. Jest jak podróż przez nieznaną krainę, o której wiele słyszeliśmy.

 

  • Helena Eilstein: Biblia w ręku ateisty, wydawnictwo „Stapis”, Katowice, 2020, cena 66,60zł.

https://www.stapis.com.pl/?product=biblia-w-reku-ateisty-helena-eilstein                   

                                                         

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk