Prawda

Czwartek, 3 lipca 2025 - 16:33

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Słaby koń raz jeszcze


Jeff Jacoby 2021-09-06

<span>Sztandar talibów powiewa obok flagi Afganistanu.</span>
Sztandar talibów powiewa obok flagi Afganistanu.

Powiedzieć, że Amerykanie zbliżają się do 20. rocznicy 9/11 w okolicznościach znacznie bardziej ponurych niż mogli się spodziewać, to szczyt niedopowiedzenia. W październiku 2001 r., w ciągu dwóch miesięcy od inwazji na Afganistan, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy odsunęły talibów od władzy i założyły bazy wojskowe w całym kraju. W 2011 roku Osama bin Laden został namierzony w swojej kryjówce w Pakistanie i zabity. Afganistan może nie został przekształcony w spokojną demokrację jak Holandia, ale kraj, z którego Al-Kaida rozpoczęła terrorystyczną krwawą łaźnię, znacznie poprawił się pod nadzorem USA i NATO. Wybrano konstytucyjny rząd, dramatycznie zmniejszono analfabetyzm, gwałtownie spadła śmiertelność dzieci, zlikwidowano potworną dyskryminację kobiet i dziewcząt, z której talibowie byli słynni.

Brutalny dżihad nie został wykorzeniony, ale Stany Zjednoczone prowadziły wojnę z terrorem, która uderzyła w najgorszych dżihadystów na świecie. Takich jak: Abu Musab al-Zarqawi, przywódca terrorstów odpowiedzialny za setki zamachów bombowych, porwań i dekapitacji podczas rewolty w Iraku, zabito Abu Bakra al-Baghdadiego, “kalifa” ISIS; oraz Kassema Soleimaniego, dowódcę morderczych Sił Kuds, który miał na swoich rękach krew setek Amerykanów.  

Od września 2001 r. strategia USA w Afganistanie i w globalnej walce z islamistycznym terrorem była czasami niekompetentna lub niespójna. Doszło do bolesnych niepowodzeńdziwacznych prezydenckich priorytetówspadku poparcia publicznego i długich okresów braku zainteresowania mediów.

Niemniej jednak, nikt nie podejrzewał, że w 20 lat po tym strasznym dniu w 2001 roku sztandar Talibów znów będzie powiewał nad Kabulem. Ani tego, że dżihadyści na całym świecie będą świętować oszałamiającą, amerykańską klęskę, którą sami sobie zadali.

„Kiedy ludzie widzą silnego i słabego konia”, powiedział bin Laden po zamachu z 11 września, „z natury rzeczy polubią silnego konia”. SEAL Team Six w końcu wysłał bin Ladena do królestwa śmierci, ale gdyby żył dzisiaj, aby zobaczyć, jak wojna w Afganistanie zakończyła się powrotem do władzy morderczej zgrai islamskich fanatyków sprzymierzonych z Al-Kaidą i 13 amerykańskimi żołnierzami wysadzonymi w powietrze w samobójczych zamachach oraz chaosem haniebnej kapitulacji — doszedłby do wniosku, że słaby koń jest nadal słabym koniem.


Bin Laden nie był idiotą, a jego żart o „słabym koniu” nie był tylko czczą gadaniną. On i jego zwolennicy byli przekonani, że amerykański duch został złamany przez wyczerpanie i utratę morale. W latach 80. i 90. Amerykanie wielokrotnie byli celem ataków terrorystycznych i wielokrotnie nie robili nic, by je powstrzymać.

W listopadzie 1988 r. ówczesny wiceprezydent George HW Bush (senior) podpisał manifest, w którym przysięgał, że Stany Zjednoczone będą bezwzględne wobec każdego kraju „dostarczającego pieniądze, broń, szkolenia, dokumenty tożsamości, podróże lub bezpieczne schronienie dla terrorystów”. Oświadczył, że Ameryka „zidentyfikuje, wyśledzi, zatrzyma, będzie ścigać i karać terrorystów”.

Jako wiceprezydent Ronalda Reagana Bush widział z bliska skutki terroru. Udał się do Bejrutu w październiku 1983 roku, kilka dni po tym, jak eksplozja ciężarówki wypełnionej materiałami wybuchowymi zniszczyła koszary wojskowe USA, zabijając 220 marines, 18 marynarzy i 3 żołnierzy . Bush zapewnił świat, że administracja Reagana „nie pozwoli, by banda podstępnych terrorystycznych tchórzy kształtowała politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych”. Ale działania były wręcz odwrotne. W ciągu kilku miesięcy Reagan nakazał wycofanie całego personelu wojskowego z Libanu i powiedział, że nigdy więcej nie wyśle wojsk amerykańskich na Bliski Wschód. Nigdy nie podjęto próby „identyfikacji, śledzenia, złapania, ścigania i karania” tych, którzy zamordowali amerykańskich żołnierzy. W rzeczywistości ówczesny przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów, gen. John Vessey, posunął się nawet do stwierdzenia : „Odwet na terrorystach, którzy wysadzili koszary Marines jest poniżej naszej godności”.

Stany Zjednoczone nie wzięły odwetu również na terrorystach, którzy sześć miesięcy wcześniej zbombardowali amerykańską ambasadę w Bejrucie , zabijając 63 osoby. Ani na tych, którzy porwali TWA Flight 847 w 1985 roku i zabili nurka marynarki USA Robbiego Stethema. Ani tych, którzy porwali oficera CIA Williama Buckleya w tym samym roku i torturowali go na śmierć. Ani tych, którzy powiesili pułkownika piechoty morskiej Williama Higginsa w 1989 roku. Ani tych, którzy porywali jednego obywatela USA po drugim — między innymi Terry'ego Andersona, Thomasa Sutherlanda, Alanna Steena, Franka Reeda i Josepha Cicippio — i przetrzymywali ich jako zakładników.

Żadne z tych oburzających zdarzeń  nie wywołało słusznej wściekłości rządu USA. Pomimo amerykańskiej krwi na ich rękach, islamskie grupy terrorystyczne, takie jak Hezbollah i Islamski Dżihad, mogły działać bez przeszkód, podczas gdy okrutne dyktatury w Damaszku i Teheranie, które je finansowały i udzielały im schronienia, nigdy nie zostały zmuszone do zapłacenia ceny za organizowanie tego terroru.


Nawet gdy Stany Zjednoczone brały odwet za ataki terrorystyczne, ich reakcja była łagodna i nieskuteczna. Aby pomścić 243 pasażerów i 16 członków załogi którzy zginęli w 1988 roku, kiedy lot Pan Am 103 został zniszczony przez bombę nad Lockerbie w Szkocji, Stany Zjednoczone zdecydowały się na ściganie dwóch libijskich agentów, którzy brali udział w ataku. Po pierwszym zamachu bombowym na World Trade Center w 1993 r. część sprawców została skazana i osadzona w więzieniu. Kiedy terroryści z Al-Kaidy w 1998 roku wysadzili w powietrze ambasady USA w Kenii i Tanzanii, prezydent Bill Clinton nakazał zbombardowanie obozów szkoleniowych w Afganistanie i fabryki broni chemicznej w Sudanie.


To, czego Stany Zjednoczone nigdy nie zrobiły, to wytropienie i wyeliminowanie organizatorów terroru odpowiedzialnych za te okrucieństwa. Nie stosowały ekonomicznego, dyplomatycznego i militarnego odwetu na inicjujących terror dyktaturach. Zamiast zachowywać się jak potężna siła, która nie toleruje mordowania swoich obywateli, Stany Zjednoczone nie zrobiły prawie nic. Fanatycy, tacy jak bin Laden, widzieli to i wyciągnęli logiczny wniosek.

„To nie wszystko, co widzieli”, napisałem kilka dni po 11 września 2001r.
 

Widzieli, jak Stany Zjednoczone nazwały Saddama Husajna „gorszym od Hitlera” [po jego inwazji i brutalnej aneksji Kuwejtu w 1991 r.] i zgromadzili ogromną armię, by z nim walczyć – tylko po to, by powstrzymać wojnę, gdy jego wojska były w biegu, pozostawiając go nadal okrutnego i niebezpiecznego. . . .

Widzieli, jak Amerykanie uciekali z Somalii, ponieważ zginęli tam amerykańscy żołnierze. Widzieli, jak Waszyngton przez lata zastanawiał się, czy ma powstrzymać rozlew krwi na Bałkanach. Zobaczyli, jak łatwo 
Chińczykom udało się zdobyć tajemnice wojskowe i jak zaskoczeni byli Amerykanie, gdy Indie i Pakistan zdobyły broń nuklearną. Widzieli, że nic złego nie stało się narodom znajdującym się na liście sponsorów terroru Departamentu Stanu. Widzieli rząd tak niechętny do obrażania, że zrezygnował z terminu „państwa bandyckie” na rzecz „państw budzących zaniepokojenie”.


To i jeszcze więcej obserwował bin Laden i jego ludzie. Doszli do wniosku, że Ameryka jest bogata, ale bojaźliwa, potężnie uzbrojona, ale bez w ducha, nie chcąca walczyć o swoje zasady ani ryzykować swoich sił w bitwach. „Pozwólcie, że przypomnę wam o klęsce sił amerykańskich w Bejrucie w 1982 roku” – powiedział przywódca al-Kaidy w audycji przekazanej na islamistycznej stronie internetowej. „W Somalii - powiedział w wywiadzie - Stany Zjednoczone „wycofały się, ciągnąc za sobą rozczarowanie i porażkę za porażką. Nic nie osiągnęły. Uciekli szybciej, niż ludzie sobie wyobrażali”. Ta historia niezdecydowania i osłabienia spowodowała, że doszedł do wniosku, że Ameryka jest zbyt słaba, by zwyciężyć z siłami wojującego islamu.

I teraz?


Po wydarzeniach ostatnich tygodni — na początku lipca porzucenie pod osłoną nocy bazy lotniczej Bagram, błyskawiczny upadek afgańskiego rządu, co jak twierdził Biden nie mogło się zdarzyć, sceny chaosu, kiedy Amerykanie i Afgańczycy w panice próbowali opuścić kraj, groteskowe zaufanie ludzi Bidena przekazujących talibom najbardziej wrażliwe dane wywiadowcze, krwawa łaźnia na lotnisku w Kabulu w czwartek, a przede wszystkim absolutna odmowa prezydenta odroczenia ewakuacji wojsk USA — wrogowie Ameryki widzą ponownie obraz słabości i strachu, obraz który przekonał bin Ladena 20 lat temu, że można przeprowadzić bezprecedensowy atak na Amerykę.

Pisząc na łamach The New Yorker , Robin Wright maluje ponury obraz 20-letniej wojny z terrorem, która powraca do punktu wyjścia:

Wraz z przejęciem władzy przez Talibów, oceniana na bilion dolarów inwestycja w kampanię mającą na celu powstrzymanie Al-Kaidy niewiele zmieniła od 11 września.

Bruce Hoffman, doświadczony specjalista ds. zwalczania terroryzmu i bezpieczeństwa wewnętrznego w Radzie Stosunków Zagranicznych i autor książki 
Inside Terrorism , mówi nie owijając niczego w bawełnę. „Sytuacja jest dziś bardziej niebezpieczna niż w 1999 i 2000”, powiedział mi. „Jesteśmy teraz w znacznie bardziej osłabionej pozycji. Tak mało nauczyliśmy się”. Przejęcie Afganistanu przez  Talibów jest największym bodźcem dla Al-Kaidy od 11 września i ogólnie globalnym przełomem dla dżihadyzmu, powiedziała mi Rita Katz, dyrektor wykonawczy Site Intelligence Group, organizacji zajmującej się śledzeniem aktywności terrorystów na całym świecie. Katz powiedziała, że istnieje „powszechne przekonanie”, że Al-Kaida może teraz „ponownie inwestować” w Afganistan jako bezpieczną przystań. Dżihadyzm faktycznie ma nową ojczyznę, pierwszą od upadku kalifatu ISIS w marcu 2019 roku. „To zapowiada nową przyszłość, która niestety nie mogła być dalsza od tego, na co liczyliśmy po 20 latach wojny” – powiedziała.

Leon Panetta, były dyrektor CIA i sekretarz Departamentu Obrony za czasów prezydenta Obamy oraz szef sztabu w czasach Clintona, jest równie przygnębiony. „Nie sądzę, by były jakiekolwiek wątpliwości, że nasze bezpieczeństwo narodowe jest zagrożone przez to, co wydarzyło się w Afganistanie”, mówił w wywiadzie dla Andrei Mitchell. Powiedział, że kluczowym powodem rozpoczęcia tej wojny było „zapobieganie sytuacji, w której Afganistan mógłby ponownie stać się bezpieczną bazą dla terroryzmu. Niestety, ta misja nam się nie powiodła”. Teraz kiedy talibowie ponownie rządzą Afganistanem, „nie ma wątpliwości, że zapewnią bezpieczną przystań dla Al-Kaidy i ISIS oraz dla innych terrorystów. . ., którzy będą wykorzystywać Afganistan jako bazę do ataków nie tylko na Stany Zjednoczone, ale także na inne kraje”.


Nauczyliśmy się z lekcji 11 września, że kiedy brutalne organizacje dżihadystyczne mają bezpieczną przystań – kiedy jakiś rząd zapewnia im przestrzeń i bezpieczeństwo do swobodnego działania – zagrożenie, jakie stwarzają, wzrasta o wiele rzędów wielkości. Bezpieczni w swoim afgańskim kryjówce, chronieni przez talibów, bin Laden i Al-Kaida byli w stanie zaplanować, przeszkolić i przeprowadzić zamachy bombowe na ambasady w Kenii i Tanzanii, morderczy atak na USS Cole w 2000 roku oraz skoordynowaną akcję, która zniszczyła Bliźniacze Wieże, spustoszyła Pentagon i wysłała 20 lat temu na śmierć prawie 3000 Amerykanów.

Dominacja talibów w Afganistanie w latach 90. okazała się dla Stanów Zjednoczonych katastrofą w sferze bezpieczeństwa narodowego. Powrót talibów do władzy w Kabulu okaże się co najmniej równie katastrofalny. Okrucieństwo terrorystów z zeszłego tygodnia na lotnisku było prawdopodobnie tylko przedsmakiem nadchodzących koszmarów – tym bardziej, że Bidena zdecydował się na tę pospieszną, nieudolną i haniebną kapitulację. Słaby koń powraca w okrągłą rocznicę 11 września.

 

The weak horse, again

Arguable, 30 września 2021

Tłumacznie: Andrzej Koraszewski



Jeff Jacoby

Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2974 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Islam skutecznie wyeksportował swoje zakazy do mediów zachodnich – które odmawiają publikacji fikcyjnego „rysunku Mahometa”     2025-07-03
Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk