Izrael, Jordania i Autonomia Palestyńska podpisały historyczne porozumienie mające na celu powstrzymanie wysychania Morza Martwego. Z powodu nadmiernego pobierania wody z rzeki Jordan, poziom lustra wody w Morzu Martwym spada rocznie o metr. W obliczu trwającego impasu w rozmowach pokojowych porozumienie daje nadzieję na współdziałanie przynajmniej w tak ważnym obszarze jak gospodarka wodna. Podpisane 9 grudnia porozumienie dotyczy projektu o wartości między 250 a 400 milionów dolarów.
Projekt przewiduje pobieranie wody z Zatoki Akaba i jej przesyłanie do dużych zakładów odsalania wody zbudowanych na terenie Jordanii, a następnie wykorzystanie silnie zasolonej wody do uzupełniania zasobów wodnych w Morzu Martwym.
Planowany zakład odsalania wody morskiej dostarczałby około 80 do 100 milionów metrów sześciennych wody pitnej rocznie.
Ekolodzy niepokoją się, czy woda z Morza Czerwonego odsolona w tych zakładach nie zaszkodzi ekosystemowi wysychającego Morza Martwego.
Są tu wszechstronne badania, ale informująca o tym przedsięwzięciu BBC nie zdołała dotrzeć ani do tego raportu z przeprowadzonych badań ani do tego raportu, ograniczając się do informacji o głębokim poczuciu niepewności ekologów.
Islamic Jihad idzie nawet dalej niż BBC i ostrzega przed przerażającymi konsekwencjami tego porozumienia, które ich zdaniem niesie groźbę normalizacji stosunków z izraelskim okupantem. Rzecznik Islamskiego Dżihadu powiedział, że “to porozumienie daje izraelskiemu okupantowi mandat do rabowania naszych zasobów i wzmocnienia swojej kontroli nad terytorium".
Minister Zasobów wodnych Jordanii, Hazem Nasser, ma w tej sprawie odmienne zdanie: „porozumienie nie ma żadnych politycznych implikacji, jego cel jest ściśle humanitarny.”
Alexander McPhail, główny specjalista Banku Światowego do spraw gospodarki wodnej powiedział “Jerusalem Post", że zgodnie z tą umową Izrael umożliwi Jordanii zwiększenie pobierania wody z Jeziora Tyberiadzkiego i zwiększy możliwości zakupu wody przez Autonomię Palestyńską. Jest to korzystna wymiana, gdyż Izrael potrzebuje więcej wody na południu, a Jordania na północy.
Tego rodzaju porozumienia otwierają drogę do rzeczywistego pokoju, ale jak sie wydaje, nie o taki pokój zabiegają politycy i nie takim pokojem interesują się media.
h/t EOZ
Red Sea-Dead Sea pipeline confirmed Watch
http://bbcwatch.org/2013/12/10/impartiality-fail-as-bbc-promotes-foeme-objections-to-red-dead-sea-project/
Terrorists unhappy with Israel-Jordan-PA water deal
Tymczasem palestyńska Agencja Prasowa Ma'an "
przekazała" w piątek 13 grudnia 2013 oświadczenie Komitetu d/s Reagowania na Katastrofy przy rządzie w Gazie, że władze izraelskie otworzyły tamy zbiorników wodnych na wschód od Gazy powodując zalanie zamieszkałych terenów w wioskach na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Przewodniczący Komitetu, Jasser Szanti przekazał tę wiadomość na konferencji prasowej. Ostrzegł mieszkańców, że tereny w Dolinie Gazy zostaną w ciągu kilku godzin zalane. Istotnie w Gazie są powodzie, ale spowodowane ulewami, nie zaś zmyślonym otwieraniem jakichś tam. Wiadomość o perfidnym działaniu Izraela poszła jednak w świat.
Poszukiwacze źródeł tej fantastycznej wiadomości przypomnieli sobie, że zbiornik w Nahal Oz był uszkodzony w 2001 roku i spowodował wówczas zalanie wodą również pewnego obszaru Gazy. Od tamtego czasu plotki o umyślnym zalewaniu wodą wiosek w Gazie były kilkakrotnie powtarzane i nagłaśniane przez obrońców ludzkich praw do głoszenia nieprawdy.
Źródło: http://elderofziyon.blogspot.com/2010/01/i-found-dam.html#.Uq3RpydIyhp