Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 10:56

« Poprzedni Następny »


Bliski Wschód: amerykańska wizja


Amir Taheri 2022-04-28

Behind the Silken Curtain: A personal account of Anglo-American diplomacy in Palestine and the Middle East<br />Bartley C. Crum<br />New York: Simon and Schuster, 1947. 297 s. $3.00
Behind the Silken CurtainA personal account of Anglo-American diplomacy in Palestine and the Middle East
Bartley C. Crum
New York: Simon and Schuster, 1947. 297 s. $3.00


1946 rok z świeżą tragiczną pamięcią II wojny światowej. Niewielu Amerykanów mogło wtedy wyobrazić sobie lub chciało przyznać, że Bliski Wschód wkrótce będzie jedną z największych trosk polityki zagranicznej USA.

Amerykaninem, który zrozumiał to przed wieloma innymi, był Bartley C. Crum, zwerbowany przez prezydenta Harry’ego Trumana, do amerykańskiego zespołu wspólnej misji Stanów Zjednoczonych i Zjednoczonego Królestwa ds. Palestyny. Choć był republikaninem, Crum miał reputację człowieka, który przekracza partyjne granice w wystarczającym stopniu, by służyć interesom narodu pod rządami prezydenta Demokratów.  


Przed tą misją Crum niezbyt interesował się Bliskim Wschodem, który dla większości Amerykanów nie był jeszcze popularnym i wywołującym namiętności tematem, jakim stał się w późniejszym okresie. To umożliwiło Crumowi rozpoczęcie misji z otwartym umysłem i z pewnością bez żadnej ukrytej agendy.


Dla Cruma ta misja, która trwała zaledwie kilka miesięcy i obejmowała ponad tuzin krajów na Bliskim Wschodzie i w Europie, stała się kursem wstępnym do polityki regionu, który dominuje na czołówkach gazet do dnia dzisiejszego.


Crum pisze:

"Jeśli moje doświadczenia z dni i tygodni poświęconych temu problemowi nauczyły mnie jednej rzeczy, to jest nią to, że wszędzie odczuwa się potrzebę amerykańskiej polityki zagranicznej – polityki zagranicznej tak mocno zakorzenionej w moralnych zasadach, że będzie ona równie istotna dla wojsk Stanów Zjednoczonych w Chinach lub bomby atomowej, lub Palestyny”.  

Nikt jednak nie powiedział Crumowi, czym ta polityka ma być. A jego relacja z misji wyraźnie pokazuje, że prezydentowi Trumanowi, który zawsze polegał na własnych instynktach i stawał po stronie sił wolności i postępu, często sprzeciwiał się jego Departament Stanu, który praktykował wolną od wartości dyplomację w imię zachowania status quo.


Crum stwierdza, że USA stoją przed wyborem na Bliskim Wschodzie:  

"Możemy sprzymierzyć się z siłami reakcji, które utrzymują feudalne reżimy w państwach arabskich, w nadziei, że będą służyć jako kordon sanitarny przeciwko Sowietom; które wierzą, że mogą w przyszłości kontynuować ten sam proces eksploatacji, który odnosił sukcesy w przeszłości. Albo możemy sprzymierzyć się z postępowymi siłami na Bliskim Wschodzie. możemy zrozumieć, że jest tam powolne powstawanie ludów i że musimy ustawić się po stronie tego nieuniknionego rozwoju ku powszechnej umiejętności czytania i pisania, systemom ochrony zdrowia i przyzwoitemu życiu”.

Crum nie miał wątpliwości, po której stronie stoi. Był przeciwny status quo, który poddawał narody regionu despotyzmowi i nędzy. Rozumiał także, że arabscy despoci i ich fagasy używają sprawy Palestyny jako środka odwracania uwagi od własnych występków, marnując arabską energię na ksenofobię i religijną bigoterię. Ironią w tym wszystkim było to, że Wielka Brytania, wówczas pod rządami socjalistycznej Partii Pracy, stanęła po stronie arabskich despotów i zrobiła wszystko, co mogła, by zniechęcić i osłabić te właśnie siły reform i postępu, które Crum widział jako naturalnych sojuszników zachodnich demokracji.    


Przed zdobyciem władzy w wyborach ogólnych 1945 roku brytyjska Labour Party uchwaliła kluczową rezolucję, w praktyce zatwierdzając stworzenie żydowskiej ojczyzny w mandatowej Palestynie. Po dojściu do władzy jednak Foreign and Colonial Office, gdzie tworzono brytyjską politykę, przekonało premiera Clementa Attlee’ego i ministra spraw zagranicznych Ernesta Bevina, że każda zmiana tradycyjnej brytyjskiej polityki może osłabić zachodnią pozycję wobec Związku Radzieckiego w kontekście nadciągającej zimnej wojny.  


Polityka brytyjskiego establishmentu wobec Bliskiego Wschodu opierała się na trzech założeniach.


Pierwszym było to, że dla Arabów naturalne jest bycie pod rządami “despoty”. Drugim było, że arabski “despota” nie ma zasad poza pragnieniem pozostania przy życiu i przy władzy. Trzecim było, że – mądrze traktowany – arabski “despota” może być użyteczny dla Zachodu.  


“Despota” mógł podejmować decyzje, jakich żaden demokratyczny rząd, poddany krytyce przez opinię publiczną i naciskowi wyborów, nie byłby w stanie nawet rozważać.  


W kilka dni od rozpoczęcia anglo-amerykańskiej misji Crum zrozumiał, że dla niektórych członków amerykańskiego zespołu brytyjska analiza była nieodparta. Loy Henderson, wysoki rangą dyplomata Departamentu Stanu i szef biura Bliskiego Wschodu w Departamencie Stanu, był jednym z nich. Chwilami brzmiał bardziej brytyjsko niż sami Brytyjczycy. (Henderson został ambasadorem USA w Iranie na początku lat 1950.)


Kiedy zakończyła się anglo-amerykańska misja, było jasne, że brytyjski, kolonialny pogląd wziął górę nad amerykańskim idealizmem wyrażanym przez Cruma i kilku innych członków zespołu USA. To znaczyło, że obaj sojusznicy byli zdecydowani na zapobieżenie zmianom na Bliskim Wschodzie.


W tym czasie zmiana obejmowała utworzenie żydowskiej ojczyzny w Palestynie.


Relacja Cruma obala jeden z najtrwalszych mitów na Bliskim Wschodzie: że Wielka Brytania i Stany Zjednoczone stworzyły Izrael jako przyczółek “imperialistycznego Zachodu” w muzułmańskim świecie”. Crum pokazuje, że te dwa mocarstwa były jak najdalsze od tworzenia państwa Izrael i robiły co w ich mocy, by przeszkodzić jego narodzeniu. To determinacja Żydów i ich gotowość do walki zmusiły oba mocarstwa do uznania powstania Izraela jako państwa.  


Historia ostatnich sześćdziesięciu lat pokazuje, że Crum miał rację. Stawianie na arabskich “despotów” było moralnie złe i politycznie krótkowzroczne. Zaledwie pięć lat po anglo-amerykańskiej misji feudalną monarchię Egiptu zastąpił lewicowy reżim militarny, który uważał Wielką Brytanię i USA za gwarantów ancien regime, i szybko zwrócił się o pomoc do Sowietów. Sześć lat potem upadł drugi filar brytyjskiej polityki na Bliskim Wschodzie, kiedy inna grupa lewicowych oficerów armii obaliła zainstalowaną przez Brytyjczyków monarchię w Iraku. W międzyczasie syryjscy “despoci” także znaleźli drogę na śmietnik historii. Do 1960 roku zmiana, której Brytyjczycy próbowali zapobiec na Bliskim Wschodzie, miała miejsce niemal wszędzie, pozostawiając Zachód bez wiarygodnych sojuszników poza Izraelem, tym samym państwem, którego powstaniu tak usilnie starali się zapobiec.


Tragiczną ironią tego wszystkiego jest to, że podczas gdy Brytyjczycy zakładali, że masy arabskie nie zaakceptują żydowskiego państwa w Palestynie, Crum znalazł dowody, które temu przeczyły. Zarówno Arabowie, jak Żydzi w Palestynie mówili mu, że mogą, a w niektórych wypadkach wręcz pragną, żyć i pracować razem. Do Wielkiej Brytanii i w mniejszym stopniu do USA należało pokazanie przywództwa i pomocy Arabom i Żydom w tworzeniu struktur postkolonialnego państwa, jakie są wymagane do współistnienia.


Crum cytuje arabskiego zwolennika reform:

"Gdyby byli pewni, że Wielka Brytania i Ameryka chcą, by Żydzi i Arabowie zeszli się razem, zrobilibyśmy to. Oni nie są jednak przekonani, ci arabscy przywódcy: chcą zachować swoją pozycję władzy i wiedzą, że zależy to od trzymania się linii [brytyjskiego] Colonial Office".

Wielka Brytania, podczas gdy sprzeciwiała się utworzeniu żydowskiego państwa, szybko stworzyła arabskie państwo w mandatowej Palestynie. Nie było to jednak państwo dla Palestyńczyków. Był to emirat wykrojony dla rodziny Haszymidów z Hedżazu jako nagroda za współpracę z Wielką Brytanią podczas I wojny światowej. Nowo utworzone państwo nazwano Emiratem Trans-Jordanii, ignorując fakt, że pokrywało niemal 80 procent mandatowej Palestyny i że 90 procent jego mieszkańców było  Arabami z Brytyjskiego Mandatu Palestyny.


Dla Cruma był to skandaliczny przykład kolonialnego cynizmu i rekomendował, by Stany Zjednoczone odrzuciły przyjęcie Transjordanii do Narodów Zjednoczonych. Pisał: “Nie ulega wątpliwości, że usunięcie Transjordanii z warunków mandatu było pogwałceniem jego oryginalnego celu”.  


Można tylko domyślać się rozmiarów oburzenia Cruma. Podczas gdy Wielka Brytania użyła militarnej i dyplomatycznej siły, by nie dopuścić do przybycia żydowskich ocalałych z nazistowskiego Holocaustu do Palestyny, Colonial Office tworzył emirat dla bogatej arabskiej rodziny, której członkowie żyli w Wielkiej Brytanii na złotym wygnaniu i doprawdy nie byli bezdomni.


Cruma smuci to, co uważa za zmianę kursu Wielkiej Brytanii w imię Realpolitik. Jednak nie potępia tego. Wielkie mocarstwa popełniają największe błędy w imię realizmu i względów praktycznych. Pisze:

"Jest tragiczne, że Wielka Brytania wydaje się dzisiaj nie pamiętać o pierwotnym zamiarze własnych ludzi z wizją, którzy wiedzieli, gdzie i po co budują. Musimy jednak być ostrożni przy sądzeniu Wielkiej Brytanii i pamiętać, że my, Amerykanie, także szliśmy na kompromis z podstawową zasadą wolności ze względów praktycznych. Przyjmowaliśmy wzory od tych brytyjskich polityków, którzy opierali politykę w nierozwiniętych regionach świata na kooperacji z lokalnymi potentatami zamiast na promowaniu autentycznych interesów mas. Szliśmy drogą obłudy ze sprzecznymi przysięgami publicznymi i prywatnymi. Jestem pewien, że nasi politycy byli w stanie robić to tylko z powodu braku powszechnego zrozumienia spraw, których to dotyczyło”.

Crum nie ma żadnych pretensji do prorokowania. Jednak wydaje się, że spędziwszy dużo czasu na Bliskim Wschodzie, gdzie proroctwo jest od tysiącleci towarem eksportowym, zdobył wiedzę, jakiej brakowało większości jego kolegów z misji. W serii propozycji politycznych na koniec książki przewiduje tak zwane rozwiązanie w postaci dwóch państw, które stało się oficjalną polityką USA dopiero w 2004 roku za prezydenta  George’a W Busha. Twierdził także, że musi się uczynić “fundamentalnie jasnym dla państw arabskich, że nie mają żadnej specjalnej pozycji w sprawie Palestyny”.


Życzenie Cruma spełniło się w 1980 roku na szczycie w Chartumie, kiedy państwa Ligi Arabskiej wreszcie zrezygnowały ze swoich roszczeń do Palestyny, akceptując, że sprawa ma być pozostawiona Izraelowi i Arabom palestyńskim. Dzięki wyjątkowej zdolności obserwacji Cruma i jego starannie prowadzonym notatkom, możemy dostrzec wiele mówiące sygnały ze strony wielu ciekawych postaci, które miały odegrać większe role w późniejszych latach.  


Pojawiają się tutaj w epizodycznych rolach takie postaci, jak Habib Bourguiba, przyszły ojciec niepodległości Tunezji. W owym czasie francuski obywatel i prawnik zaangażowany przez Arabów, by przedstawić argumenty przeciwko żydowskiej ojczyźnie w serii przesłuchań zorganizowanych przez anglo-amerykańską misję. Dziesięć lat później ten sam Bourguiba był pierwszym arabskim przywódcą, który rekomendował pełne arabskie uznanie Izraela. Spotykamy także Hassana al-Bannę, egipskiego nauczyciela, który założył Bractwo Muzułmańskie, prawicową, religijną organizację, której Brytyjczycy często używali przeciwko lewicy w Egipcie. Tutaj al-Banna jest wystawiony, by popierać brytyjskie stanowisko i argumentować na rzecz włączenia Palestyny do niezdefiniowanego „arabskiego świata”.


Crum opisuje tego protoplastę dzisiejszego islamistycznego terroryzmu jako “ciemnogłową, przysadzistą figurę z płonącymi oczyma”.  


Powtarzając twierdzenia Brytyjczyków, al-Banna mówi anglo-amerykańskiej komisji, że muzułmanie nigdy nie zaakceptują żydowskiego państwa w środku swojego świata.


Crum pisze:

"Al-Banna twierdził, że Koran wspomina życzliwie chrześcijan i muzułmanów, ale nie ma nic dobrego do powiedzenia o Żydach, i że religijne więzi między Żydami a Palestyną nic nie znaczą, ponieważ te więzi są diametralnie sprzeczne z Koranem i muzułmańskimi praktykami”.  

Nawiasem mówiąc, Crum opisuje Bractwo Muzułmańskie jako “faszystowską organizację religijną”, obalając tym samym twierdzenie, że to "neokonserwatyści" wymyślili pojęcie islamskiego faszyzmu w XXI wieku.


Inne postaci wystawiane przez Brytyjczyków w czymś, co wyglądało jak przedstawienie teatralne, obejmowały Jego Eminencję Szejka Ahmada Murad al-Bakriego, który nosił wzniosły tytuł Wielkiego Wodza Sufich, ale był na liście płac brytyjskiego Colonial Office. Spotykamy także Muhammada Fadil al-Dżamaliego, który dzięki Brytyjczykom został premierem Iraku zanim zabili go prosowieccy oficerowie, którzy przechwycili władzę w 1958 roku. W owym czasie al-Dżamali chciał, by nadbrzeżna część mandatu Palestyny została przekazana Irakowi.


Był tam także Azzam Pasza, ważna postać egipska, który powiedział komisji, że to nie Żyda, ale Zachód Arabowie uważają za zło. Powiedział, że sprowadza się europejskich Żydów na Bliski Wschód jako “ludzi Zachodu w przebraniu” z „imperialistycznymi ideami”. W następnym zdaniu jednak ten sam Azzam wzywał Wielką Brytanię, by pozwoliła Egiptowi anektować Sudan!


Syryjczycy składający świadectwo przed komisją mówili, że Palestyna jako państwo nigdy nie istniała i twierdzili, że cały mandat Palestyny powinien zostać oddany militarnym władzom w Damaszku.


Co nadzwyczajne, podczas gdy wszyscy Arabowie sprzeciwiali się stworzeniu żydowskiego państwa na jakiejkolwiek części obszaru mandatowego, tylko nieliczni byli gotowi czynić aluzje do możliwości utworzenia państwa dla palestyńskich Arabów. Syryjczycy twierdzili, że Palestyna jest częścią Syrii, podczas gdy Egipcjanie mieli do niej własne roszczenia. Irakijczycy uważali, że Palestyna w rzeczywistości należy do nich, ponieważ – jak mówił al-Dżamali: „linia brzegowa Palestyny jest portem morskim Iraku”.


W książce Crum nie ukrywa, po której jest stronie. Jest po stronie Żydów, którzy przybyli do Palestyny, by zbudować nowe państwo. Nie jest jednak po ich stronie wyłącznie dlatego, że są Żydami. Ani nie popiera ich tylko dlatego, że tak wielu Żydów cierpiało z rąk nazistów. Crum wierzy, że Żydzi w Palestynie mogą przynieść nowoczesny świat także Arabom, którą to wizję pierwszy przedstawił Theodor Herzl w Altneuland, jednym z założycielskich tekstów syjonizmu.


Żydowskie państwo mogło być modelem nowoczesności i demokracji, które mogli przyjąć Arabowie. Arabowie, jak wierzył Crum, potrzebowali dawki tego samego twórczego ducha, miłości do ciężkiej pracy, społecznej solidarności i egalitaryzmu, jakie charakteryzowały żydowskie osiedla obok biednych i niezdrowych arabskich wsi. Cruma zaszokowało to, że żaden z arabskich świadków, którzy składali świadectwa przed komisją, nie okazał najmniejszego zainteresowania polepszeniem życia arabskich mas.


Napisał:

"Czuło się ich zawsze obecny fatalizm. Dziecko urodzone jako inwalida, kuleje przez całe życie; dziecko, które oślepło przez trachomę, jest ofiarą woli Allaha, nie człowieka. I kto może powiedzieć, że Allah źle wybrał, dotykając to dziecko?”

Zdaniem Cruma winna jest przyroda i mocarstwa imperialne, które przez stulecia dominowały nad Arabami. Pisze:

"Nie winię Arabów: są produktem okrutnego fizycznego środowiska, gdzie natura wysysa siłę i żywotność. Są produktem politycznego i społecznego środowiska, które tylko komplikuje ich bezradność. Przez cztery stulecia pod rządami tureckimi byli poddani wszystkim naciskom ignorancji. Nie było miejsca na ludzki dobrostan w Imperium Osmańskim. Prawdziwie wskazano nam, że jeśli chodzi o Bliski Wschód, francuska i amerykańska rewolucja mogły nigdy nie zajść. Doktryna praw człowieka i osobistej wolności – koncepcja, że człowiek ma godność jako istota ludzka, by wznieść się ponad grzęzawisko zwierzęcej egzystencji – nie przeniknęły przez mury cytadeli islamskiego autorytaryzmu”.

Crum nie mógł wiedzieć, że anglo-amerykańska decyzja stanięcia po stronie arabskich despotów zaowocuje z czasem czterema dużymi wojnami i siedemdziesięcioma latami konfliktu w niesłychanie ważnym dla zachodnich mocarstw regionie. Wiedział jednak doskonale, że arabskie elity rządzące nie było gotowe zaakceptować istnienia żydowskiego państwa i że będą nadal używały sprawy palestyńskiej jako środka odwracania uwagi własnej ludności od rzeczywistych problemów, takich jak tyrania, terror i nędza. Wielu arabskich przywódców nadal używa tych samych argumentów i wymówek, których używali 70 lat temu. Powodem jest to, że tak wiele arabskich krajów nie zmodernizowało i nie zdemokratyzowało się. W wielu wypadkach pozostają tak despotyczne, jak były pod koniec II wojny światowej. Reżimy tego typu nie mogą pojąć rywali lub adwersarzy w normalnym, politycznym sensie tych słów. Potrzebują „wroga”, którego można oczerniać na bazie religijnej, etnicznej i ideologicznej. Izrael nadal spełnia te warunki we wszystkich punktach.    


Raporty “Human Development” przygotowywane przez ostatnich kilka lat przez arabskich intelektualistów, malują obraz, który jest uderzająco podobny do tego, który zaszokował Cruma siedemdziesiąt lat temu. Izrael pozostaje wrogiem, ponieważ jako demokratyczny, nowoczesny, odnoszący ekonomiczne sukcesy i pewny siebie kraj jest typowym „innym” dla państw, które pozostają despotyczne, na wpół średniowieczne, ekonomicznie kulejące i przesiąknięte wątpieniem w siebie. Rzeczywisty pokój, to jest, trwały i “ciepły” pokój, jest możliwy tylko między państwami zorganizowanymi na podobnych zasadach i podpisującymi się pod tymi samymi wartościami. Tylko podobni do siebie mogą żyć razem w rzeczywistym pokoju. Najlepsze, na co mogą mieć nadzieję kraje o rozbieżnych zasadach, jest zawieszenie broni lub „zimny” pokój.  


To znaczy, że jak długo państwa arabskie nie zdemokratyzują się, tj. nie przekształcą się w nowoczesne społeczeństwa oparte na rządach prawa, nie mogą żyć w pokoju z Izraelem ani z żadną inną demokracją. Innymi słowy, rzeczywisty pokój, a więc bezpieczeństwo Izraela, zależy od reform i demokratyzacji w regionie. Tymczasem, choć należy czynić wszelkie wysiłki na rzecz pokoju, choćby jego “zimnej” wersji czyli zawieszenia broni o ładniejszej nazwie, zbrojna czujność pozostaje niezbędna. Choć wojna ma w tych dniach złą sławę, istnieją sytuacje, kiedy jest jedynym rozsądnym środkiem zapobieżenia jeszcze większym tragediom. Dla Izraela ważne jest zrozumienie, że jest uwikłany w długą grę, w której cierpliwość i niezłomność są kluczami do ostatecznego sukcesu, który w tym wypadku oznacza przeżycie. Budowanie polityki na środkach doraźnych lub szukanie cudownych rozwiązań może tworzyć jeszcze więcej komplikacji, jak to zrobiła rehabilitacja Jasera Arafata w Porozumieniach z Oslo.


Ważna książka Cruma wyraźnie pokazuje, że żadna ilość polityki i dyplomacji nie uratowałaby nadal kruchej żydowskiej “ojczyzny” przed totalnym zniszczeniem, czego nie opłakiwałby brytyjski Colonial Office.


Żydów uratowała ich gotowość do walki nawet kiedy szanse wydawały się tak niewielkie. I, jak pokazuje Crum, byli gotowi walczyć, ponieważ wiedzieli, że walczą za siebie, a nie za despotycznego pana i władcę. Uparte dążenie Davida Ben Guriona do państwowości opierało się na zrozumieniu, że ideał może być wrogiem tego, co realne. Dlatego zaakceptował budowanie swojego wymarzonego państwa na małym kawałku ziemi, tak pełnym dziur jak ser szwajcarski. Ważne było, by przekształcić sprawę w państwo tak szybko, jak to możliwe.


Konflikt bliskowschodni był i w znacznej mierze pozostaje walką między przyszłością a przeszłością, demokracją kontra tyranii i otwartym społeczeństwem przeciwko społeczeństwom zamkniętym. Ilustruje także walkę między ideałem, który dla większości palestyńskiej starszyzny jest zniszczeniem Izraela, a możliwością realnej koegzystencji dwóch narodów, nawet w kontekście zimnego pokoju. Wiele z tego, co Crum napisał 70 lat temu, pozostaje prawdą dzisiaj. 


The Middle East: American Vision

Gatestone Institute, 20 kwietnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

 



Amir Taheri

Pochodzący z Iranu dziennikarz amerykański, znany publicysta, którego artykuły publikowane są często w ”International Herald Tribune”, ”New York Times”, ”Washington Post”, komentuje w CNN, wielokrotnie  przeprowadzał wywiady z głowami państw (Nixon, Frod, Clinton, Gorbaczow, Sadat, Kohl i inni)  jest również  prezesem Gatestone Institute).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09
Najnowszy hit Pallywoodu. Jak usłużne relacje mediów o „zbombardowaniu” szpitala Al-Ahli promowały propagandę Hamasu   Landes   2023-12-07
Nagroda Nobla za terror i inne absurdy   Fernandez   2023-12-06
Gaza – kto z kim walczy i w imię czego?   Koraszewski   2023-12-05
Unia Europejska jest wspólnikiem Iranu   Rafizadeh   2023-12-05
W  Betlejem Boże Narodzenie zostało odwołane , a winni są Żydzi.     2023-12-04
Porażka zachodniego feminizmu, kiedy jest najbardziej potrzebny   Chesler   2023-12-04
Huti: kim są i dlaczego atakują Izrael?   Flatow   2023-12-03
Krótka historia długiej odpowiedzialności zbiorowej   Koraszewski   2023-12-02
Dlaczego Arabowie “zdradzili” Palestyńczyków   Toameh   2023-12-01
Coleman Hughes atakuje porównania między Palestyńczykami a walką Czarnych o wolność w Afryce Południowej i w Ameryce   Coyne   2023-12-01
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Czerwony Krzyż po raz kolejny zawodzi Żydów   Bard   2023-11-28
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Nie, Joe. Powierzenie ONZ odpowiedzialności za Gazę byłoby kiepskim dowcipem   Kontorovich   2023-11-24
Nagroda administracji Bidena dla Iranu w wysokości 10 miliardów dolarów: tylko małe podziękowanie za zorganizowanie wojny, zranienie 56 żołnierzy amerykańskich i próbę wypędzenia USA z Bliskiego Wschodu.   Rafizadeh   2023-11-23
Gaza moja miłość   Koraszewski   2023-11-22
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk