Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 04:05

« Poprzedni Następny »


Arabska samokrytyka: klucz do pokoju i dobrobytu


Richard Landes 2016-07-25

David Landes (ojciec Richarda) autor fenomenalnego traktatu The Wealth and Powerty of the Nations.  <br />
David Landes (ojciec Richarda) autor fenomenalnego traktatu The Wealth and Powerty of the Nations. 


Często narzekam na brak arabskiej samokrytyki, co kojarzę z kulturą honoru i hańby oraz obsesją „ratowania twarzy”, więc gorliwie szukam dowodów na to, że jestem w błędzie.

Niedawno na demokratycznej witrynie arabskiej Fikra ukazał się niezwykły artykuł dziennikarki jordańskiej, Hiam Nawas, zatytułowany Pociągając do odpowiedzialności kulturę arabską. Z pewnością jej artykuł uderza w samo sedno całego szeregu problemów, ale jako że jest to tylko esej, z konieczności zbyt mało jest w nim uzasadnień i implikacji.  Przytaczam go poniżej z moimi komentarzami. Mam nadzieję, że Hiam odpowie.


James Clapper, dyrektor National Intelligence, twierdził niedawno, że Stany Zjednoczone „nie mogą rozwiązać” problemów regionu Bliskiego Wschodu. Clapper ma absolutnie rację. Fundamentalne problemy regionu nie są polityczne, ale raczej kulturowe, dlatego Stany Zjednoczone i ich potęga militarna mogą być niezdolne do ich rozwiązania.


Kultura jest ważna, ponieważ jest podstawą zachowania i organizacji każdego społeczeństwa.

Hiam NawasHolding Arab Culture Accountable

Fikra Forum July 8, 2016.

Jednym z ulubionych wyrażeń Davida Landesa było stwierdzenie: “kultura jest ważna”.


Jeśli historia rozwoju ekonomicznego uczy nas czegokolwiek, to tego, że cała różnica, jeśli idzie o rozwój lub zacofanie, polega na kulturze.

Jeśli historia rozwoju ekonomicznego uczy nas czegokolwiek, to tego, że cała różnica, jeśli idzie o rozwój lub zacofanie, polega na kulturze.



Na nieszczęście dla wszystkich poza post-modernistami post-kolonialistami (PoMoPoKo) i dżihadystami rozumienie znaczenia kultury znalazło się w kolizji z poprawnością polityczną.

 

Ogólnie jednak, według standardów Davida Landesa, to, co Nawas opisuje poniżej, nie tyle jest kwestią kulturową, ile kwestią postawy. Analiza obsesji honoru i hańby pomaga zrozumieć, jak taka postawa przeważa obecnie nad kulturą, pozwala zrozumieć jak samce alfa – nazywane czasami silnymi końmi – wykorzystują lojalności arabskie i muzułmańskie, by omotać innych członków swojego plemienia i skłonić ich do popierania ich niezwykle wojowniczej i dysfunkcjonalnej postawy.

Obecny chaos na Bliskim Wschodzie – pisze Hiam Nawas - ma wiele korzeni, ale niektóre z najgłębszych korzeni konfliktu czerpią z kultury i tożsamości arabskiej, której brak empatii wewnętrznej i zewnętrznej, którą faworyzuje autorytaryzm przed autonomią i wybiera rozwiązania o sumie zerowej. Jeśli Arabowie nie spojrzą samokrytycznie na własne wartości, przemoc na Bliskim Wschodzie będzie trwała. 

Proszę zauważyć, jak bardzo wygląda to na ten rodzaj myślenia, jaki z pogardą wygnał Edward Said z uprawnionej dyskusji: odczytywanie kultury arabskiej poprzez pryzmat honoru/hańby.

 

Uwaga o empatii jest ważna. Nowoczesne koncepcje sprawiedliwości – Zabić drozda oparte są na empatii, na czym opiera się także demotyczna religijność monoteistyczna. Niektórzy sądzą, że jest to klucz do pokojowej planety. Potrzeba empatii, by przebaczyć… i prosić o przebaczenie. Nie można iść do przodu, jeśli teraźniejszość i przyszłość są więźniami minionych sporów, a przegrana gra o sumie zerowej musi zostać pomszczona.

 

Brak zewnętrznej i wewnętrznej empatii prowadzi do przerażającego obrazu – także wewnętrznego. Żadnej empatii dla własnego plemienia? Nawet jeśli nienawidzi się drugą stronę?  Rozbita plemienność?

 

W analizie zasad kultury lub zestawu kultur niezmiernie istotne jest zbadanie poczucia moralnego kultury, by ustalić ideały zachowania społeczeństwa. Arabski kodeks moralny ceni wyżej zemstę niż kompromis, mężczyzn niż kobiety i grupy niż jednostki.

Zemsta ponad kompromisem” podsumowuje dość dobrze zachowanie Arabów wobec Izraela od czasu ogłoszenia jego niepodległości.

Kolektywna tożsamość arabska bazuje na plemienności, podporządkowaniu się paternalistycznej władzy, poczuciu honoru związanym z dziewictwem [i czystością] kobiet i skostniałych uświęceniem zwyczajach i tradycji. Jest gloryfikacją przeszłości wraz z odmową przyjęcia odpowiedzialności za teraźniejszość i nadzieją, że przyszłość będzie w cudowny sposób lepsza.  

Podporządkowanie władzy, marzenia o nieosiągalnym honorze, kompensacja przez prześladowanie słabszego, sztywne narzucenie hierarchicznej przeszłości w sposób, który podważa każde szczere pragnienie walki o wolność… co więc znaczy hasło „Od Rzeki do Morza Palestyna będzie wolna”, kiedy wykrzykują je rzecznicy tego rodzaju antywolnościowej (dla innych) „kolektywnej tożsamości arabskiej”? 

Nie znaczy to, że poszczególni Arabowie są wiernym obrazem swojej kultury. Wręcz przeciwnie, kontakt z przeciętnymi członkami społeczeństwa arabskiego pokazuje ogólnie przyzwoite, szczodre i tolerancyjne zachowanie. Ani też kulturze arabskiej nie brakuje wielu stron pozytywnych.

W tym leży wielka nadzieja świata arabskiego, że dołączy do XXI wieku (lub, jak niektórzy mogą optymistycznie powiedzieć, pierwszego globalnego tysiąclecia) z czymś do zaofiarowania, a nie tylko wszystkim do wzięcia.


Na tym świecie mają przewagę optymiści, nie dlatego, że zawsze mają rację, ale dlatego, że są pozytywni. Nawet kiedy mylą się, są pozytywni i to jest droga do osiągnięć, poprawek, ulepszeń i sukcesu. Oświecony optymizm z otwartymi oczyma opłaca się.

Na tym świecie mają przewagę optymiści, nie dlatego, że zawsze mają rację, ale dlatego, że są pozytywni. Nawet kiedy mylą się, są pozytywni i to jest droga do osiągnięć, poprawek, ulepszeń i sukcesu. Oświecony optymizm z otwartymi oczyma opłaca się.



Można sobie wyobrazić i mieć nadzieję.

 

Teraz jednak, przynajmniej z zewnątrz, wygląda na to, że takie samokrytyczne głosy w odniesieniu do własnej kultury są uciszane przez apele i narzucanie siłą lojalności plemiennej. Arabowie – a zresztą, nie tylko oni – nie lubą publicznego prania swoich brudów.

Niemniej te pozytywne strony nie rozwinęły się w postępowy społeczno-polityczny system przekonań. Kolektywna kultura niekoniecznie celebruje wolności polityczne, autonomię osobistą lub szacunek dla kobiet.

Można tutaj założyć, że „niekoniecznie celebruje” jest eufemizmem. Jeśli odczytuję to poprawnie, „kultura kolektywna”, jaką identyfikuje tutaj Hiam Nawas, odnosi się do męskich elit, które zarządzają arabską kulturą polityczną przez narzucanie kodeksów plemiennych, honoru/hańby (włącznie z morderstwami honorowymi) i że inni, w tym większość kobiet, z kulturowych powodów zmuszających do solidarności plemiennej, kolaboruje w narzucaniu tego kodeksu.  „Kolektywna kultura” systematycznie zwalcza wolność (jeśli trzeba, to przemocą), jej wartościami są: samiec alfa/silny koń, gra o sumie zerowej, honor/hańba.  

 

Spojrzenie na palestyńskie traktowanie własnych dziennikarzy karanych za najłagodniejszą krytykę i  impotencja prasy zachodniej, by obronić swoich arabskich kolegów, pokazuje jasno, jaką siłę ma w takich sytuacjach arabska kultura polityczna, która przemocą przeciwstawia się wolności. Żeby kontrolować zachodnich dziennikarzy wystarczy zagrozić ich miejscowym tłumaczom i pomocnikom…

Współczesnemu światu arabskiemu często brakuje także autorefleksji i samokrytycyzmu. Rozmowy z Arabami marokańskimi, egipskimi, tunezyjskimi, jordańskimi i z Zatoki raz za razem pokazują narrację ofiary i obwiniania innego.

Samokrytyka. Klucz do nowoczesności, produktywności, wartości postępowych. Zaprzeczanie… ratowanie twarzy… obwinianie innych… to stanowi niedojrzałe, często okrutne sposoby zachowania się wobec innych.  Stąd też olbrzymia dysfunkcjonalność świata arabskiego, niezdolność do reformy, brak alternatyw do tego rodzaju nieokiełznanej nienawiści, jaka obecnie zalewa serce Lewantu. Takie wszechogarniające, nieprawdopodobne i w ostatecznym rachunku paraliżujące obwinianie innych odzwierciedla głęboko zakorzenioną niepewność siebie, na wszelkie wyzwania wywołuje natychmiastową wrogość. Pytań się nie zadaje. Znajomy, wychowany w rodzinie muzułmańskiej, zwierzył mi się kiedyś, pełen zdumienia: „Możesz zapytać Żyda o wszystko. W islamie, w którym wyrosłem, zadawaj pytania, a napytasz się kłopotów”.

Najwyraźniej objawia się to w nadmiarze teorii spiskowych, takich jak podejrzenie, że ISIS jest wynalazkiem amerykańsko-izraelskim, stworzonym dla zniszczenia regionu, lub że Wiosna Arabska była spiskiem Zachodu, by przekazać region islamistom.

Dowody na tego typu myślenie w niektórych społecznościach „ofiar” są nagminne zarówno wśród Arabów, jak wśród czarnych Amerykanów. Większość teorii spiskowych obrabowuje ich wyznawców ze sprawczości – siły są zbyt wielkie i zbyt rozprzestrzenione, by stawiać im opór. Z drugiej strony, apokaliptyczne teorie spiskowe mogą wywołać szalejącą, pełną przemocy paranoję: obsesję, że musimy zniszczyć wroga zanim będzie za późno.

Ten rodzaj procesu myślowego ujawnia głęboko zakorzenioną awersję do wszelkiej odpowiedzialności

Dwa powody tej niechęci do przyznania się do winy: a) lęk przed utratą twarzy i b) odmowa przyjęcia odpowiedzialności za zmianę zachowania. Oba wyjątkowo nieprzyjemne. Każdy, kto może, unika przyznania się publicznie winy. Pytaniem jest, jak daleko jest się skłonnym posunąć, by tego uniknąć: kłamstwo? szkodzenie innym? mord?  Pojedynkujący się ma prawo zabić dla honoru.

…to powoduje, że takie gesty, jak potępienie terroryzmu przeciwko chrześcijanom, Jazydom, Żydom lub szyitom, są zdawkowe.

Rozumiem to jako jeden z aspektów uwag Nawas o porażce empatii. Zasadniczo rozumowanie arabskie można dzisiaj sprowadzić do stwierdzenia: „To twoja wina, nienawidzę cię. Zasługujesz na wszystko, co dżihadyści ci robią (oczywiście, nie to co robią  mnie!) i jeśli muszę potępić terroryzm, żeby zachować moje miejsce przy stole (uratować twarz), to zrobię to, ale nie oczekuj ode mnie, by było to szczere”.

Tymczasem świat zewnętrzny – Iran, Izrael, Stany Zjednoczone, kolonializm lub niedorastanie do „prawdziwego islamu” innych Arabów – stał się straszydłem wszystkich wewnętrznych niedomagań społecznych. Ten trend doprowadził do ostatecznej ironii: Za problemy Arabów nieustannie obwiniane są siły zewnętrzne, od których następnie oczekuje się rozwiązania.  

Osobliwy paradoks post-modernistycznych teorii spiskowych: ofiary (my) są bezradne wobec spiskowców (źli oni), dlatego oni, których uparcie obwiniam za moje niedole i oskarżam o spiski, muszą się mną zaopiekować. PoMo-PoKo ochoczo przyjmują narrację ofiary i obwiniają kolonialną przeszłość i jej obecnych (zachodnich, białych, uprzywilejowanych, żydowskich) przedstawicieli. Nie jest zaskakujące, że ta perwersyjna kombinacja myślenia pre-modernistycznego i post-modernistycznego wpisuje się zgrabnie w intersekcjonalność – obowiązuje nakaz: obwiniaj uprzywilejowanych, zaprzeczaj kulturze.

Ta obserwacja nie ma na celu uwolnienia od winy mocarstw zachodnich. Nieustanne wspieranie dyktatur arabskich przez mocarstwa zachodnie z pewnością przyczyniło się do utrwalenia przestarzałych priorytetów i niedostatku demokracji.

Żeby im oddać sprawiedliwość: te samce alfa/silne konie byli jedynymi dostępnymi partnerami, jedynymi skutecznymi graczami politycznymi. W rzeczywistości, Zachodowi zabrało stulecia poradzenie sobie z własnymi tyranami. Dla Zachodu dyplomatyczne interweniowanie w arabską kulturę polityczną „silnych koni” w drugiej połowie XX wieku wymagałoby wyjątkowego intelektualnego i emocjonalnego wyrafinowania i prawdopodobnie nie udałoby się, a z pewnością zostałoby potępione przez Edwarda Saida i jego epigonów jako „orientalistyczna fantazja”, jak to potem zrobili dżihadyści, by promować swoją narrację pod hasłem - „obwiniaj Zachód”.

Niemniej, nieustanne poleganie na podkreślaniu regionalnych porażek Zachodu dla uniknięcia autoanalizy i reform jest nieuczciwe intelektualnie. Plemienność i brak szacunku do autonomii jednostki nie może być scharakteryzowana i wytłumaczona jako produkt uboczny kolonializmu i interwencji Zachodu.

Nawas przyjmuje tutaj zachodni dyskurs „autonomii jednostki” (jeden z kluczowych elementów budowania nowoczesnych społeczeństw) i mówi swoim arabskim kolegom: „nie, nie możecie obwiniać nowoczesnego świata za niezdolność stworzenia nowoczesnej kultury politycznej – tolerancyjnej, samokrytycznej, odpowiedzialnej, empatycznej, funkcjonalnej, skutecznej”.

Pod każdym względem kraje arabskie statystycznie pokazują słabość w porównaniu do reszty świata, co udokumentowano w różnych raportach UNDP o rozwoju w świecie arabskim. Na przykład, raport z 2002 r. naświetlił braki w świecie arabskim w trzech dziedzinach uznanych przez społeczność międzynarodową za zasadnicze: wolność, wiedza i emancypacja kobiet. Za te braki można i należy obwiniać rządy i władze arabskie; ale to zajmuje się tylko połową problemu.

W 2002 r. pierwszy raport był sensacją: był miażdżący i był napisany przez Arabów. Co gorsza, łamał narrację politycznej poprawności. Dokładnie potwierdzał to, co przez cały czas mówili ci prawicowi „orientaliści”. Jeden z najbardziej zabójczych dziennikarzy strzelających do własnej bramki w owych dniach, Robert Fisk, cieszył się z uczciwej krytyki kultury, wobec której uprawiał apologetykę w najbardziej poniżający sposób.

Wolność indywidualna nie jest kamieniem węgielnym kultury arabskiej, uczenie się jest traktowane jako proces transmisji, nie zaś kwestionowania, a kobiety często nie są uważane za pełnych obywateli, niezależnie od ich statusu.

(…jeszcze mogłyby zadawać niewłaściwe pytania.)

 

To są verités de la Palice, (truizmy), dlaczego w 2016 r. w żadnym razie nie jest to szeroko zaakceptowanym opisem rzeczywistości? Poza tym, że Said zakazał mówienia takich rzeczy i przez długie pokolenie po nim (1980 do dziś), ludzie zawodowo zajmujący się informowaniem o „Bliskim Wschodzie”, obiecywali, że demokracja jest tuż za rogiem.

Anegdotyczny przykład: kiedy wykształcona żona arabskiego znajomego próbowała ustalić datę na cesarskie cięcie, szpital zażądał jego zgody.  

Najwyraźniej Nawas przyzwyczaiła się do wysokiego stopnia autonomii kobiet w Waszyngtonie.

Według 2015 Global Gender Gap Report, dowody statystyczne pokazują, że z piętnastu krajów z najniższym udziałem kobiet w rynku pracy, trzynaście znajduje się na Bliskim Wschodzie. Raport wylicza dalej, że zaledwie 18% kobiet arabskich w wieku produkcyjnym ma pracę i że w 2015 r. poziom bezrobocia wśród młodych kobiet w państwach arabskich wynosił niemal 44 procent w porównaniu do 22,9 procent młodzieży męskiej.  

Bardzo więc realne jest pytanie, dlaczego nie jest to wysoko priorytetowana kwestia w feministycznym porządku dnia? Dlaczego zachodnie feministki zaciekle krytykują białych mężczyzn, a zwłaszcza żydowskich mężczyzn, niemniej wykazują nadzwyczajny szacunek wobec patriarchalnego zachowania arabskiego i muzułmańskiego?

Można dyskutować o roli różnych nurtów islamu w tworzeniu takich wartości lub o bezskutecznych próbach islamu wykorzenienia plemienności i etnocentryzmu. 

Widziałbym to w kategoriach demotycznej i hierarchicznej lub triumfalistycznej religijności. Demotyczna religijność jest krytyczna wobec norm honoru/hańby, takich jak zabijanie kobiet dla honoru rodziny. Demotyczny islam starał się oprzeć plemiennemu dyktatowi (narzucając wewnętrzny dżihad, podporządkowanie Allahowi); triumfalistyczny islam przeniósł honor religijny na skalę globalną (islam musi dominować na świecie; globalny kalifat).

 

Moim odczuciem/nadzieją jest to, że są dość rozległe demotyczne nurty islamskie, ale dopiero muszą zostać formalnie i szczerze przyjęte. Uwaga Nawas o braku empatii skierowanej do wewnątrz i na zewnątrz sugeruje słabe nurty demotyczne w chwili obecnej.

Niezależnie od tego, jak jest, połączenie plemienności i religii jest zabójcze, co pokazuje chaos w regionie.

Nie tylko dlatego, że pokazuje, jak silne są w kulturze politycznej arabsko-muzułmańskiej niektóre z najbardziej brutalnych, autorytarnych nurtów zachowania ludzkiego – rozpad państwa, narzucenie bezwzględnych, milenijnych ideologii, powrót nieustannej wojny – ale także dlatego, że nie ma tam żadnej poważnej alternatywy społeczeństwa obywatelskiego, ani jednego widocznego eksperymentu w świecie arabskim, w którym buduje się rzeczywistą nowoczesną kulturę polityczną z rzeczywistym respektowaniem praw człowieka.

Obecnie arabska obsesja na punkcie Izraela rozszerzyła się na obsesję irańskiego zagrożenia w połączeniu z szalejącą amnezją moralną w sprawie katastrofy uchodźców syryjskich. Na Bliskim Wschodzie nie brak zasobów finansowych, niemniej pewne kraje arabskie wydają miliardy dolarów na broń, a równocześnie niechętne są wpuszczeniu uchodźców syryjskich do swoich krajów, zrzucając jeszcze cięższe brzemię na samych uchodźców i na kraje już goszczące miliony uciekinierów. Arabowie przyklaskują dowodzonej przez Saudyjczyków koalicji w Jemenie, ale nie czynią żadnych wysiłków, by odbudować ten kraj i/lub osiedlić uchodźców jemeńskich.

Dobieranie się do arabskiej hipokryzji jest bardzo łatwe, co jest paskudnym komplementem jaki Arabowie składają Zachodowi.

Dzisiaj media arabskie, politycy i zwykli ludzie zajęci są potępianiem Iranu i szyitów za zniszczenie regionu. Szkodliwe zachowanie Iranu przynosi efekty przeciwne od zamierzonych; niemniej udawanie, że ingerencja Iranu w „sprawy arabskie” jest źródłem wszystkich problemów w regionie, jest błędem. Baczni obserwatorzy będą twierdzić, że zamęt polityczny narastał przez dziesięciolecia, napędzany przez brutalną kombinację autorytarnego przywództwa, ograniczonego postępu społecznego i ponurej sytuacji gospodarczej.

…oraz użycia nienawiści do Izraela jako ulubionego narkotyku.

 

Obsesja na punkcie zniszczenia Izraela jest podstawową przyczyną tej brutalnej kombinacji, która zdaniem Nawas narasta od długiego czasu, tym, co Irshad Manji nazywa  „bronią masowego odwracania uwagi”. Prawdopodobnie, każdy postępowy naród arabski po przezwyciężeniu wynikającej z kultury honoru/hańby potrzeby odwetu za utracony honor, rozwinąłby pozytywne relacje z Izraelem.

 

Ale… Czy Arabowie mogą zrezygnować z urazy wobec Izraela? Niemożliwe. Nie do pomyślenia. Tylko zemsta przynosi honor. Lepiej nie rozwijać się niż zrezygnować z  wendetty!

Pora, by arabscy intelektualiści poważnie zbadali polityczne, społeczne i ekonomiczne okoliczności, które doprowadziły do tej sytuacji, żeby rozpocząć namawianie do rzeczywistej drogi rozwoju.

Czy arabscy intelektualiści mogą na poważnie rozważać możliwość, że zostali wprowadzeni w błąd przez swoich autorytarnych nauczycieli w sprawie Żydów? 

 

Czy mogą rozważyć możliwość, że Żydzi nie są w Izraelu po to, by ich zniszczyć (złowroga teoria spiskowa, która głównie jest wytworem projekcji)?

 

Czy mogą zrozumieć, że – wręcz przeciwnie – Żydzi uznaliby dążenie do zniszczenia sąsiadów za olbrzymią porażkę moralną?

 

Że, odwrotnie do tego, co sądzą Arabowie, Żydzi wierzą, że spełniają swój wybrany los, kiedy rodziny świata są błogosławione.

 

Twardą prawdą moralną, twardą krytyką własnej postawy jest dla Arabów zrozumienie, że Żydzi w rzeczywistości są (znacznie) bardziej wybaczający niż oni. Żydzi są wychowywani w kulturze kompromisu, nie zaś odwetu (nie zawsze jest to łatwe). W kulturze arabskiej, którą potępiasz, Hiam Nawas, kompromis jest uważany za oznakę słabości, wywołuje pogardę. 

 

To nie tak. Dla Żydów dżihad znaczy: “walkę z własnym gniewem, siłę ducha, a nie przemocy”. Jesteśmy waszymi przyjaciółmi na drodze do wolniejszego i sprawiedliwszego społeczeństwa. Nic dziwnego, że dżihadyści nas nienawidzą. Nic dziwnego, że opowiadają o nas kłamstwa.  

 

Dlaczego im wierzycie?

 

Arab Self Criticism: Key to Modern Peace and Prosperity

The Augean Stables, 15 lipca 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.    



Haim Nawas

Amerykańska analityk jordańskiego pochodzenia. Doradzała wielu politykom w sprawach Bliskiego Wschodu. Uważana jest równiez za eksperta w sprawach związanych z amerykańską współpracą z partnerami na Bliskim Wschodzie. 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk