Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 09:40

« Poprzedni Następny »


Ponura przyszłość Izraela: wojna na wyczerpanie na wszystkich frontach


Benny Morris 2023-12-19

Członkowie wszystkich wspieranych przez Iran organizacji terrorystycznych pozdrawiają się nazistowskim salutem i posługują się nazistowskimi synmbolami.
Członkowie wszystkich wspieranych przez Iran organizacji terrorystycznych pozdrawiają się nazistowskim salutem i posługują się nazistowskimi synmbolami.

Państwo żydowskie stoi w obliczu zagrożeń bezpieczeństwa ze strony grup z Gazy, Zachodniego Brzegu, Libanu i Jemenu – wszystkie wspierane przez Iran.

Dokąd zmierza wojna izraelska z Hamasem w Gazie? Krótka – i ponura – odpowiedź: do otwartej, wielofrontowej wojny na wyczerpanie, która będzie wysysać energię Izraela i będzie nadal destabilizować Bliski Wschód aż do roku 2024 i w kolejnych latach.

W samej Gazie perspektywy są jasne. W nadchodzących dniach Izrael zakończy zdobywanie (i, w wielu obszarach, zniszczenie) północnej części Strefy Gazy, która obejmuje miasto Gaza, Beit Hanoun i Beit Lahia. Całkowicie podporządkują sobie także obozy dla uchodźców w centrum pasa – Nuseirat i Bureidż – oraz Chan Junis, drugi co do wielkości ośrodek miejski w Gazie.


(Należy zauważyć, że termin „obóz dla uchodźców”, choć powszechnie używany w tym kontekście, jest mylący: w rzeczywistości są to podmiejskie slumsy zamieszkałe przez potomków uchodźców, którzy przybyli z terenów dzisiejszego Izraela 75 lat temu.)


Jeśli społeczność międzynarodowa – czyli w rzeczywistości prezydent USA Joe Biden – da im czas na dokończenie zadania – Izraelskie Siły Obronne (IDF) wkroczą na południowy kraniec Gazy, gdzie przejmą kontrolę nad Rafah i 12-kilometrowej długości granicą Gaza-Egipt. Bojówkarze Hamasu nie mają zdolności przeciwlotniczych i zostaną zmiażdżeni przez izraelską armię, której połączone siły obejmują najnowocześniejsze czołgi, dobrze wyszkolonych inżynierów szturmowych i siły powietrzne. Mając wystarczająco dużo czasu, ta izraelska kampania wojskowa skutecznie zdemontuje kontrolę Hamasu nad Gazą, chociaż związana z nią ideologia i jej wyznawcy pozostaną.



Jednak dzięki podziemnej sieci ocalałych betonowych tuneli i bunkrów, które leżą pod miastami Gazy i „obozami uchodźców”, rozproszone oddziały bojówkarzy Hamasu nadal będą mogły używać broni strzeleckiej i materiałów wybuchowych do atakowania jednostek IDF, które Izrael pozostawi w Gazie po zakończeniu głównej kampanii. Wyeliminowanie tego zagrożenia, przyznali izraelscy generałowie, zajmie miesiące, a może lata niebezpiecznych operacji. Nieuchronnie Izrael poniesie znacznie więcej ofiar, oprócz ponad 120 żołnierzy, którzy już zginęli w Gazie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.


Premier Izraela Benjamin Netanjahu nie mówi jasno o tym, kto ma kontrolować Gazę po opuszczeniu Strefy Gazy przez siły izraelskie. Obecnie nie ma dobrych kandydatów. Autonomia Palestyńska (AP) – bardziej świecka instytucja polityczna, która wyłoniła się z Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) Jasera Arafata i jej dominująca frakcja, Fatah – ma jedynie słabą kontrolę nad większą częścią Zachodniego Brzegu. A sondaże pokazują, że większość Palestyńczyków – zarówno na Zachodnim Brzegu, we Wschodniej Jerozolimie, jak i w Gazie – popiera Hamas, zaciekłego rywala OWP.


W każdym razie Netanjahu sprzeciwia się przejęciu Strefy przez AP; jak mówi, ostateczny cel AP jest taki sam jak Hamasu – zniszczenie Izraela. Co więcej, jest mało prawdopodobne, aby mocarstwa zachodnie wysłały wojska dla wsparcia niepopularnego reżimu AP, który rządziłby ruinami Gazy. To samo dotyczy nominalnych arabskich sojuszników Waszyngtonu, takich jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania i Egipt. Wszelkie zewnętrzne siły byłyby postrzegane przez 2,3 miliona mieszkańców Gazy (a także przez większość świata arabskiego) jako lokaje Izraela. Prawdopodobnie wkrótce po przybyciu stanęliby w obliczu powstania i wrócili do domu, gdy tylko zaczną ponosić straty (zgodnie z precedensem ustanowionym przez siły amerykańskie i europejskie, które próbowały utrzymać pokój w Bejrucie w latach 80.). Zatem najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że IDF, wspomagana przez Szin Bet, izraelską służbę bezpieczeństwa wewnętrznego, przez jakiś czas pozostaną odpowiedzialne za Gazę.  


A jednak Gaza może nie okazać się największym problemem Izraela w nadchodzących miesiącach, a prawdopodobnie latach. Wzdłuż północnej granicy Izraela z Libanem oraz w mniejszym stopniu wzdłuż przyległej granicy izraelsko-syryjskiej, wspierana przez Iran szyicka milicja islamistyczna znana jako Hezbollah prowadzi wojnę na wyczerpanie o niskiej intensywności, ostrzeliwując rakietami i pociskami moździerzowymi izraelskie tereny przygraniczne. obejmujące wioski i jednostki IDF, a także obierając za cel siły izraelskie skutecznymi rakietami przeciwpancernymi produkcji rosyjskiej i irańskiej. Hezbollah rozpoczął te ataki zaledwie kilka godzin po rozpoczęciu ataku IDF na Gazę po 7 października.


Izrael odpowiada w ten sam sposób. Ale te wymiany ognia mają charakter epizodyczny. Jak dotąd obie strony ograniczyły swoje cele do głębokości od pięciu do siedmiu kilometrów po obu stronach granicy, wykazując obustronną niechęć do przekształcenia tej miniwojny na wyczerpanie w wojnę na pełną skalę.


Choć jednak konflikt ten ma znacznie mniejszą skalę niż wojna w Gazie, nadal, co zrozumiałe, związał duże siły IDF na północy. Co więcej, ciągłe ostrzały rakietowe w połączeniu z groźbą ataku lądowego Hezbollahu na wzór Hamasu zmusiły około 50 tysięcy mieszkańców do opuszczenia swoich domów w przylegających do granic izraelskich wioskach i miasteczkach; a obecnie pozostają rozproszeni po domach krewnych i hotelach w innych częściach kraju. To samo dotyczy podobnej (lub nieco większej) liczby Izraelczyków, którzy zamieszkiwali społeczności w pobliżu Strefy Gazy przed atakiem terrorystycznym Hamasu z 7 października.


W obu przypadkach wielu z tych „uchodźców wewnętrznych” dało jasno do zrozumienia, że nie wrócą do swoich domów, dopóki rakiety, pociski i szwadrony samobójców Hamasu i Hezbollahu pozostaną zagrożeniem. Szczególnie na południu wydaje się, że mieszkańcy mają już dość status quo istniejącego od 2007 r., w wyniku którego groźba ataków rakietowych stała się częścią codziennego życia. Dla izraelskiego rządu eliminacja zagrożenia stwarzanego przez Hamas i Hezbollah to nie tylko imperatyw militarny, ale także wewnętrzny imperatyw polityczny.


Hezbollah dysponuje znacznie większymi siłami militarnymi niż Hamas. Szacuje się, że dysponuje około 150 tysiącami dostarczonych przez Iran rakiet i pocisków rakietowych, które są znacznie celniejsze (i generalnie mają większy zasięg) niż w dużej mierze domowej roboty rakiety Hamasu.


Jednak rachuby polityczne Hezbollahu są złożone, ponieważ – w przeciwieństwie do Hamasu w Gazie – ugrupowanie to, choć dominujące politycznie w Libanie, nie jest jedyną władzą w tym kraju. A pełna wojna między Hezbollahem a Izraelem doprowadziłaby do zniszczenia dużej części infrastruktury Libanu w całym kraju, nie tylko na obszarach kontrolowanych przez Hezbollah.


Dyplomaci izraelscy i amerykańscy (a być może francuscy) obecnie po cichu próbują przekonać rząd libański i Hezbollah do przyjęcia planu, zgodnie z którym Hezbollah wycofa swoje siły z południowego Libanu na obszary na północ od rzeki Litani, która leży około 25 kilometrów od granicy z Izraelem, zgodnie z pierwotną decyzją zawartą w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701 z 2006 r.


W rezolucji tej wezwano także do rozbrojenia libańskich bojówek, w tym Hezbollahu, co jednak nie nastąpiło, ponieważ zastraszanie i groźby Hezbollahu zneutralizowały siły pokojowe ONZ przydzielone do południowego Libanu, UNIFIL. W ciągu ostatnich 17 lat Hezbollah stopniowo wzmacniał swoją infrastrukturę wojskową w południowym Libanie, w tym elitarne siły al-Hadż Radwan, które Izrael traktuje jako główne zagrożenie. Tak naprawdę przed 7 października dowództwo IDF zawsze wierzyło, że to terroryści Hezbollahu z Libanu, a nie ci wysłani przez Hamas z Gazy, najprawdopodobniej przeprowadzą masowe uderzenie przez granicę.  


W ciągu ostatnich dwóch miesięcy izraelscy politycy i funkcjonariusze zdecydowali, że rozprawienie się z Hezbollahem, jeśli w ogóle ma zostać podjęte, będzie musiało poczekać, aż Hamas zostanie wystarczająco pokonany – ponieważ prowadzenie wojny na dwóch frontach to zły pomysł. Jeśli jednak wysiłki dyplomatyczne mające na celu pacyfikację południowego Libanu zawiodą, Izrael może być zmuszony do przeprowadzenia inwazji na pełną skalę.


Podczas wojny na pełną skalę Hezbollah rozpocznie taką kanonadę, że przełamie wielowarstwową obronę przeciwrakietową Izraela. Jeśli ten atak spowoduje ofiary na dużą skalę i zniszczenia w skupiskach ludności Izraela, co wydaje się prawdopodobne, reakcją Izraela będzie zniszczenie infrastruktury Bejrutu i Libanu, po której nastąpi inwazja lądowa IDF, która może zaprowadzić izraelskich żołnierzy aż do Bejrutu (podobnie jak przypadek z 1982 r., kiedy Izrael próbował wykorzenić wcześniejszą generację arabskich wyrzutni rakiet należących do OWP).


Jednak zimowa pogoda i warunki terenowe w Libanie nie byłyby korzystne dla Izraela, zwłaszcza że jego siły byłyby pod ciągłym atakiem ze strony odpornej lekkiej piechoty Hezbollahu, dobrze uzbrojonej w nowoczesną broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą.


I nawet gdyby taka kampania zakończyła się sukcesem na krótką metę, żołnierze IDF nadal znajdowaliby się we wrogim kraju, otoczeni przez oddziały Hezbollahu ukrywające się wśród zalesionych wzgórz, wiosek, jaskiń, podziemnych bunkrów i tuneli południowo-wschodniego Libanu. Bojówkarze całymi miesiącami nękaliby okupacyjne siły izraelskie, co oznaczałoby drugą wojnę na wyczerpanie.


Strategiczną sytuację Izraela dodatkowo komplikuje fakt, że część rakiet uderzających we Wzgórza Golan i północny Izrael została wystrzelona z terytorium Syrii przez Hezbollah i inne wspierane przez Iran bojówki. Izrael odpowiedział atakami powietrznymi, ale inwazja lądowa na Syrię nie jest brana pod uwagę.  


Jednocześnie Izrael zmaga się z zupełnie nowym i odrębnym zagrożeniem: wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti w Jemenie, którzy wystrzelili rakiety i drony w kierunku południowego portu Izraela w Ejlacie. Ponieważ Jemen jest położony ponad tysiąc kilometrów od Izraela, odległości, jakie tu występują, są znacznie większe niż te, które mają do pokonania rakiety Hamasu i Hezbollahu. Jak dotąd pociski Huti zostały skutecznie przechwycone przez izraelskie baterie przeciwrakietowe i zachodnie statki stacjonujące na Morzu Czerwonym. Jednak Izrael był mniej skuteczny w przeciwdziałaniu poważniejszemu zagrożeniu ze strony Huti – zakazowi żeglugi statków izraelskich i z ładunkiem przeznaczonym dla Izraela przepływających przez Cieśninę Bab al-Mandab (która oddziela Jemen od Dżibuti), zmierzających do lub z Ejlatu lub – przez Kanał Sueski – głównych portów Izraela w Hajfie i Aszdodzie.


Jeśli kampania Huti powiedzie się, statki izraelskie i powiązane z Izraelem zmierzające do i z Oceanu Indyjskiego będą musiały obrać dłuższą i znacznie kosztowniejszą trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać, szkody gospodarcze dla Izraela i być może dla innych krajów morskich będą ogromne.


Huti zaatakowali już europejskie statki, z których najnowszym był tankowiec pływający pod norweską banderą, i porwali duży kontenerowiec. Jak dotąd Amerykanie i Europejczycy, podobnie jak Izrael, powstrzymują się od odwetu wobec baz Huti w Jemenie, mając nadzieję, że sytuację uda się rozwiązać innymi sposobami. Jeśli tak się nie stanie, ten front również może przerodzić się w wojnę na wyczerpanie.


Znacznie bliżej domu Izraelczycy stoją w obliczu okresowych ataków – Izrael nazywa to terroryzmem – przeprowadzanych przez samotnych palestyńskich bandytów i uzbrojone oddziały, inspirowane i często kierowane przez Hamas, na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu i Jerozolimie. W ostatnich tygodniach doszło do dwóch takich śmiertelnych ataków w pobliżu blokad drogowych przy wjazdach do stolicy Izraela. IDF przeprowadza ciągłe operacje przeciw terrorystom, zabijając aż 250 mieszkańców Zachodniego Brzegu, w większości uzbrojonych żołnierzy, i aresztując ponad 2000 w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, wielu w mieście Dżenin. Izrael obsadził Zachodni Brzeg oddziałami wojskowymi i policją i jak dotąd skutecznie stłumił to, co mogło przerodzić się w pełną rebelię (lub trzecią intifadę) na tym terytorium. Niemniej prawdopodobne wydają się dalsze ataki terrorystyczne, a możliwa jest jeszcze większa przemoc.


Podsumowując, perspektywa na nadchodzące miesiące jest taka, że po zniszczeniu głównych formacji wojskowych Hamasu i ewentualnej konfrontacji z siłami Hezbollahu w jakiś sposób Izrael będzie w dalszym ciągu toczył wiele wojen na wyczerpanie o nieokreślonym czasie trwania na wszystkich frontach – w Gazie, na północy, wzdłuż Morza Czerwonego i na Zachodnim Brzegu. Izraelczycy uznają to za konflikt egzystencjalny. Otwartym pytaniem pozostaje, jak jego stała armia poborowa, wzmocniona obecnie w pełni zmobilizowanymi rezerwami, ludność cywilna i gospodarka, poradzą sobie w tak wielofrontowym konflikcie.


Mobilizacja rezerwistów w wieku od 20 do 40 lat, oderwanie ich od cywilnej pracy, spowodowała znaczne trudności, nie wspominając o niekorzystnych skutkach psychologicznych dla niezliczonych izraelskich rodzin. Fakt, że większość świata, w tym Rosja i Chiny, obecnie bezpośrednio lub pośrednio wspiera Palestyńczyków, Hezbollah i Huti, pogłębia poczucie izolacji i oblężenia Izraelczyków. Tylko w tym tygodniu Zgromadzenie Ogólne ONZ głosowało za „zawieszeniem broni” w Gazie – w efekcie próbując odmówić Izraelowi prawa do zakończenia likwidacji grupy terrorystycznej, która 7 października zamordowała ponad 1200 osób. Na (mającym większą siłę) posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa jedynie weto USA zablokowało uchwałę wprowadzającą ten postulat w życie.


Czy jest wyjście dla Izraela? Jeśli tak, droga prawdopodobnie prowadzi przez Teheran. Iran, podobnie jak Hamas i Hezbollah, od dawna przyznawał, że jego celem jest zniszczenie Izraela. Wszyscy peryferyjni antagoniści Izraela są albo kierowani, albo wspierani przez Iran. Z pewnością Huti nigdy nie odważyliby się zamknąć Bab al-Mandab bez zgody Iranu; to samo dotyczy trwającej miniwojny Hezbollahu wzdłuż granicy libańsko-izraelskiej. Nie jest jasne, w jakim stopniu atak Hamasu z 10 lipca został autoryzowany przez Teheran lub planowany wspólnie z nim (prawdopodobnie w połączeniu z Hezbollahem). Ale z pewnością był inspirowany i uzbrojony przez Iran. Zarówno Hamas, jak i Iran chciały podważyć powstające wówczas izraelsko-saudyjskie odprężenie i niedawno podpisane Porozumienia Abrahamowe, które przewidywały normalizację stosunków między Izraelem a szeregiem sunnickich państw arabskich.


Przez dziesięciolecia fundamentalistyczny reżim Iranu wykorzystywał swoje bojówki do podważania izraelskich i amerykańskich interesów na Bliskim Wschodzie. Na razie Teheranowi uchodzi to na sucho. Obawiając się szerszej i bardziej apokaliptycznej konfrontacji, zarówno Waszyngton, jak i Jerozolima w dużej mierze powstrzymały się od odwetu wobec samego Iranu, generalnie ograniczając swoje ataki do jego pełnomocników.


Najwyższy czas to zmienić. A ostatnie wydarzenia mogą zainspirować Bidena, a nawet niezmiennie niezdecydowanego i przestraszonego Netanjahu do uderzenia w sedno problemu, czyli w sam Iran. Instalacje obsługiwane przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej – organizację odpowiedzialną za rozprzestrzenianie irańskiej potęgi w regionie – są znanymi celami; podobnie jak irańskie bazy morskie i lotnicze oraz podziemne instalacje nuklearne, które na szczęście (jeszcze) nie dostarczyły irańskiej broni nuklearnej. Ataki na te aktywa byłyby moralnie uzasadnione i wręcz dawno spóźnione. Kiedy Iran w końcu zdobędzie bombę, będzie już za późno.  


Takie działanie przeciwko Iranowi nie spowodowałoby ugrzęźnięcia Ameryki w wojnie lądowej – perspektywa, która z powodu amerykańskich doświadczeń w Iraku i Afganistanie nie jest zbyt atrakcyjna w Waszyngtonie. Zamiast tego celem byłoby zdobycie przewagi amerykańskich i izraelskich sił powietrznych – wspieranej przez ich zdolności w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w celu powstrzymania odwetu – by posłużyła przekonaniu Teheranu, żeby zaprzestał promowania morderstw i chaosu na Bliskim Wschodzie.


Może to być jedyny sposób na przyniesienie prawdziwego pokoju Izraelowi. Patrząc na mapę, zagrożenia stojące przed państwem żydowskim wydają się pochodzić ze wszystkich stron świata. Ale prześledź je aż do źródła, a każdy z nich prowadzi pod ten sam adres.

 

Link do oryginału: https://quillette.com/email/7e065962-378c-468c-b178-42dc50057f2d/?ref=quillette-daily-newsletter

Quillette, 16 grudnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Benny Morris

Benny Morris

Izraelski historyk. Jago najnowsza książka Sidney Reilly: Master Spy (Yale UP, 2022).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Syjonizm

Znalezionych 366 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Demokracja w Izraelu   Dershowitz   2022-12-29
Izrael to nie Kanada, więc nie będziemy zachowywać się tak jak oni   Altabef   2022-12-23
Długi historyczny rodowód antysemickich („antysyjonistycznych”) Żydów   Amos   2022-11-13
Netanjahu nadaje treść słowom „Nigdy więcej”, po raz kolejny   Pandavar   2022-11-11
Poranek po dniu wyborów   Collins   2022-11-05
Izrael wczoraj i dziś   Koraszewski   2022-11-04
Narracja o „przemocy osadników” i wybory do Knesetu   Blum   2022-10-29
Niebezpieczeństwa państwa Palestyna: wielowymiarowe zagrożenia dla Izraela   Sherman   2022-10-28
Sprawa Jerozolimy jest bardziej złożona niż myślisz   Julius   2022-10-18
Palestyńczycy i ich język   Rosenthal   2022-09-29
Przed krytykowaniem Izraela USA powinny posprzątać u siebie w domu   Bard   2022-09-26
Antysyjonizm i jego korzenie   Frantzman   2022-09-24
Żydowska historia miasta Betar i fałszerstwo osiedla Battir   Rose   2022-09-23
Aby Izrael był bezpieczny, musi pogrzebać złudzenia Oslo   Glick   2022-09-22
Syjonizm wygrał. Dlaczego więc nadal jest atakowany 125 lat po Bazylei?   Tobin   2022-09-01
Mędzenie nad Hebronem   Tsalic   2022-08-20
Dylemat więźniów   Collins   2022-07-10
Czym jest “Status Quo” na Wzgórzu Świątynnym?   Hirsch   2022-06-24
Dlaczego Izrael jest tak nieudolny w wydalaniu Arabów?   Flatow   2022-06-20
Szawuot, wojna sześciodniowa i żałosny status quo na Wzgórzu Świątynnym   Blum   2022-06-17
Lekcja z prawdopodobnego upadku rządu? Przestańcie martwić się o międzynarodową opinię   Tobin   2022-06-14
Kto jest winien zamieszek w Jerozolimie?   Yemini   2022-06-13
Wojna sześciodniowa z 1967 roku: dlaczego nadal ma znaczenie   Harris   2022-06-06
Nieuczciwość Petera Beinarta wobec Ben Guriona i sprawa „transferu ludności”     2022-05-25
List do “Drogiej Europy”   Rosenthal   2022-05-24
Izrael, Holocaust i błąd logiczny post hoc   Jacoby   2022-05-14
Hamas musi zostać zniszczony   Rosenthal   2022-05-09
Dżihad niejedno ma imię   Ruthie   2022-04-11
Antysyjoniści dla Palestyny dyskutują o izraelskich Mizrachijczykach     2022-03-30
Pytania, które zadają Izraelczycy, kiedy jest kolejny zamach terrorystyczny     2022-03-25
Izrael i lekcje z Wiednia i Ukrainy   Fitzgerald   2022-03-21
Wielki przywilej bycia Żydem   Altabef   2022-02-26
Co naprawdę znaczy syjonizm?   Rosenthal   2022-02-21
Na pogardę nie odpowiadamy prośbą o litość   Rosenthal   2022-02-10
Amnesty zniekształca moją arabską tożsamość i niszczy Izrael   Haddad   2022-02-05
Arabski rasizm i “żydowskie państwo”   Toameh   2022-01-21
Powtarzanie słów “nigdy więcej” w obliczu narastającego antysemityzmu   Lyons   2022-01-16
Dlaczego potrzebują podwójnych standardów wobec przemocy na Zachodnim Brzegu?   Tobin   2021-12-29
Izrael – najlepsze miejsce, żeby być Arabem   Eid   2021-12-28
Myśl o żydowskiej Palestynie: nie dla salonowych Żydów     2021-12-24
Światło przewodnie dla rdzennych narodów   Trotter   2021-12-04
Co przemawia przeciw otworzeniu amerykańskiego konsulatu w Jerozolimie   Collins   2021-11-25
Syjonizm humanistyczny, czyli dlaczego warto dostrzegać łajdactwo antysyjonizmu   Koraszewski   2021-11-24
Kiedy Palestyna była koszerna   Rose   2021-11-08
Zrozumieć nienawiść do Izraela   Rosenthal   2021-11-03
To jest plemienny konflikt   Rosenthal   2021-10-30
Paragraf międzynarodowej konwencji, który dowodzi, że Human Rights Watch wypacza międzynarodowe prawo przeciwko Izraelowi     2021-10-18
Dlaczego Żydzi tak pospiesznie bronią swoich wrogów?   Julius   2021-10-16
“Syjoniści” uczą syjonizmu   Tsalic   2021-10-07
O samowystarczalności w zakresie obrony   Rosenthal   2021-10-04
Raport ONZ z 1949 roku pokazuje, że Arabowie nie chcieli Jerozolimy – chcieli tylko odebrać ją Żydom     2021-09-28
Kiedy zostanie zdyskredytowany mit o “szczęśliwym dhimmi”?   Julius   2021-09-27
Dlaczego Oslo nadal panuje   Glick   2021-09-23
Izrael i niekończąca się wojna z Gazą   Fitzgerald   2021-09-08
Walczcie wreszcie, do diabła!   Rosenthal   2021-09-05
Sprawa roszczeń: dlaczego Polska ma rację   Leibovitz   2021-08-20
Antysemityzm i żydowskie państwo   Rosenthal   2021-08-19
Co “wszyscy wiedzą”   Rosenthal   2021-08-16
Dla antysemitów Żyd jest Żydem i tylko Żydem   Harris   2021-07-22
Co możemy w tej sprawie zrobić?   Rosenthal   2021-07-17
Naiwna wiara w rozwiązania w postaci dwóch państw   Bard   2021-07-14
Krytycy Izraela są pełni odrazy wobec żydowskiej suwerenności i siły militarnej   Bernstein   2021-07-09
“Ha’aretz” jest wrogiem narodu żydowskiego   Rosenthal   2021-07-08
Apartheid – etykietka i oszczerstwo   Collins   2021-07-06
Syjonizm i demokracja   Rosenthal   2021-07-02
Komu potrzebne jest państwo Izrael?   Rosenthal   2021-07-01
Dlaczego Izrael nie powinien odwoływać jerozolimskiego marszu flag   Meir   2021-06-11
Theodor Herzl żyje, ma się dobrze i mieszka w Nowym Jorku (a także Los Angeles, Paryżu i Londynie)   Friedman   2021-06-08
Etiopscy Żydzi i słoń w antyizraelskim salonie   Frantzman   2021-06-07
Najbardziej niezwykły przykład oszczędzania cywilów w historii wojen     2021-05-28
Zawieszenie broni? Śliska sprawa, kiedy masz do czynienia z Hamasem   Oz   2021-05-23
Dlaczego arabscy posłowie do Knesetu nienawidzą państwa   Rosenthal   2021-04-16
Mansour Abbas i libanizacja Izraela   Kedar   2021-04-11
Nowa, lepsza definicja antysemityzmu     2021-04-03
Narodził się Nowy Kongres Syjonistyczny   Flayton   2021-03-27
Kiedy kulturowe zawłaszczenie i historyczny rewizjonizm są aktami wojny   Glick   2021-03-26
W Izraelu wszyscy Żydzi są rodziną. Nienawistnicy chcieliby z tym skończyć     2021-03-24
Bliski Wschód: Duchy suwerennej przeszłości   Linder Kahn   2021-03-18
Czy Palestyńczycy mogą być w błędzie?   Abdul-Hussain   2021-03-15
Wyjaśnienie Jidyszkajt… po arabsku!   Tsalic   2021-03-12
Izrael potrzebuje Ameryki, ale epoka satelickiego państwa minęła   Tobin   2021-03-11
Co dobre, a co złe dla Żydów i reszty świata?   Koraszewski   2021-03-01
Zrozumieć oszczerstwo B’Tselem o “apartheidzie”   Ini   2021-02-05
Guardian: Izrael jest państwem ”żydowskich suprematystów”, które nie ma prawa istnieć   Levick   2021-01-21
Krytyka oskarżenia Izraela o apartheid przez organizację B’Tselem   Kontorovich   2021-01-16
Pandemia zniszczyła turystykę protestu   Frantzman   2021-01-15
Czy nowy pokój na Bliskim Wschodzie jest wystarczająco zaraźliwy, by rozprzestrzenić się do arabskich Izraelczyków?   Amos   2021-01-05
Być może potencjał dla Porozumień Abrahamowych istniał przez cały czas   Amos   2020-12-18
David Ben Gurion o moralnym argumencie na rzecz żydowskiego państwa w Palestynie z arabską mniejszością   Gurion   2020-12-08
Iran i powrót do jaskini ech   Rosenthal   2020-12-04
Saeb Erekat - bohater palestyńskiej walki o pokój   Koraszewski   2020-11-08
Hej, panie “Wybitny Żydzie Brytyjski”: bądź człowiekiem i powiedz „Przepraszam”   Tsalic   2020-11-03
Czy proizraelska polityka Trumpa ostanie się po wyborach?   Tobin   2020-11-01
Pamiętając premiera Rabina w 25. rocznicę jego zamordowania   Collins   2020-10-25
Czy kiedykolwiek zapanuje pokój?   Frantzman   2020-10-23
Największym wrogiem Palestyńczyków jest archeologia   Flatow   2020-10-22
Co Trump zrobił dla pokoju na Bliskim Wschodzie?     2020-10-13
Honor/hańba i arabskie reakcje na porozumienie Izrael-ZEA     2020-08-26
Czy palestyńskie weto żyje, czy jest martwe?   Glick   2020-08-23
Pierwszy krok w kierunku pokoju?   Koraszewski   2020-08-18

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk