Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 10:31

« Poprzedni Następny »


Źródła ubóstwa narodów


Andrzej Koraszewski 2021-09-20

Pomnik Adama Smitha w Edynburgu.
Pomnik Adama Smitha w Edynburgu.

Ponad sześćdziesiąt lat temu, zaczynając studiować socjologię, po raz pierwszy zetknąłem się z teoriami Maxa Webera dotyczącymi wpływu protestantyzmu na rozwój kapitalizmu i oczywiście natychmiast zacząłem poszukiwać odpowiedzi na pytanie — w jakim stopniu katolicyzm hamował rozwój społeczny i gospodarczy. W tych poszukiwaniach najlepszym przewodnikiem był dla mnie wówczas Stefan Czarnowski i po upływie dziesiątków lat mam wrażenie, że jestem w tym samym punkcie, zaledwie bogatszy o setki przeczytanych książek i wiedzę o wydarzeniach, które miały miejsce na przestrzeni minionego czasu.

Najkrótsza i najbardziej oczywista odpowiedź związana była z ładem społecznym i uświęconym (a raczej zabetonowanym) przez religię społecznym podziałem pracy i głębokim, równie uświęconym oporem wobec udostępnienia ludowi oświaty oraz blokowaniem ruchliwości społecznej. Problem pieniądza i wymiany był ostro zamazany przez wszechobecny wówczas marksizm i potrzebowałem wielu lat, by połączyć w bardziej spójną całość kwestię przywiązania chrześcijaństwa do niewolnictwa (i pańszczyzny) oraz związków między wolnością handlu, a wolnościami obywatelskimi.

Z opus magnum Adama Smitha zapoznałem się chyba zbyt wcześnie i z nieszczęsnymi komentarzami marksistów, których część posługiwała się broszurowym żargonem ideologów, a ci, którzy mieli coś do powiedzenia, ukrywali swoją oryginalność przed cenzorami dokładając ową broszurową papkę do wstępów i zakończeń tak całości, jak i poszczególnych rozdziałów. Myliło to nie tylko cenzorów, ale i niezbyt wprawnych w tych zabawach studentów.

Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów ukazały się po raz pierwszy po polsku w 1954 roku, a więc z drobnym opóźnieniem prawie 180 lat. Pytania co blokuje wymianę, co blokuje innowacyjność, co blokuje rozwój bogactwa pozostały w centrum moich zainteresowań, a druga połowa XX wieku dostarczyła tu zupełnie nowych obserwacji w postaci „cudów" gospodarczych Japonii, Tajwanu, Hong Kongu, Południowej Korei, Singapuru, Botswany, a wreszcie Chin. Na drugim biegunie widzieliśmy kraje muzułmańskie, gdzie obserwowaliśmy cud zastoju, a pośrodku osobliwy fenomen komunizmu, a następnie „demokratycznej" Rosji.

W 2013 roku Richard Landes przypomniał artykuł napisany rok wcześniej w niemałym stopniu pod wpływem twórczości jego ojca, Davida Landesa. Był to artykuł pierwotnie opublikowany w „Wall Street Journal" na marginesie wypowiedzi konkurującego w 2012 roku z Obamą o stanowisko prezydenta USA Mitta Romneya na temat kultury ekonomicznej Izraelczyków i Palestyńczyków.

David Landes rzadko wdawał się w dyskusje polityczne, zajmując się raczej historią gospodarczą. Wypowiedź Romney’a dotyczyła jednak kwestii, która związana była z wieloma dekadami badań prowadzonych przez Landesa.

Artykuł Richarda Landesa nosi tytuł „Kultury rozwoju, kultury ubożenia" . Autor zaczynał swój artykuł od przypomnienia, że wystąpienie Romney’a w Jerozolimie spowodowało burzę. Jego uwagi dotyczące różnic w rozwoju gospodarczym Autonomii Palestyńskiej i Izraela wywołały liczne komentarze po obu stronach oceanu. Rzecznik rządu Autonomii Palestyńskiej zarzucił Romneyowi rasizm, wyjaśniając równocześnie, że to warunki stworzone przez okupanta uniemożliwiają wykorzystanie Palestyńczykom całego potencjału.

Romney podczas swojej jerozolimskiej wizyty nawiązywał do najważniejszej książki Davida Landesa Wealth and Poverty of Nations. Ekonomiści, a w szczególności historycy gospodarki, dość zażarcie spierają się o to, jaką rolę odgrywa w wyborze strategii kultura  i w jakim stopniu decyduje o sukcesie lub porażce, a jaką rolę inne czynniki, a więc zasoby naturalne, decyzje charyzmatycznych przywódców, instytucje, itp.

Richard Landes pisze, że Izrael i świat arabski to interesujący przykład dominującego znaczenia kultury. Izrael jest krajem bez zasobów naturalnych, miejscem oddalonym od gospodarczych centrów i to zarówno w czasach imperium osmańskiego, jak i obecnie. W ciągu nieco pond stulecia, od początków syjonistycznego osadnictwa do chwili obecnej, przeszedł drogę od społeczności najbardziej zacofanej do najnowocześniejszej. Tymczasem kraje arabskie (również te dysponujące ogromnymi rezerwami petrodolarów), nadal należą do najmniej wydajnych na świecie. Islamska Republika Iranu to jeden z największych eksporterów ropy naftowej i dziś największy eksporter islamskiego terroryzmu i ideologii nienawiści.

Mamy tendencję — pisze Richard Landes — do zakładania, że na polu gospodarczym inni zachowują się podobnie jak my. To jest swego rodzaju kognitywny egocentryzm. Na myśleniu ludzi Zachodu odcisnęło się założenie Adama Smitha, że człowiek jest najbardziej racjonalny, kiedy dokonuje wyborów ekonomicznych, że kieruje się egoizmem niezależnie, czy ten jego egoizm przynosi korzyści innym, czy tylko jemu, sytuacja, w której obydwie strony zyskują, ma wysoką ocenę moralną, równocześnie wysokim szacunkiem cieszy się wydajność i zasada równości wobec prawa. Szczególną wartością w tych społeczeństwach jest prawo do krytyki, w tym do krytyki władz.

Społeczeństwa z taką kulturą — kontynuuje Landes — wysoko cenią kapitał intelektualny, dociekliwość, chęć podejmowania ryzyka, przejrzystość cen i innowacyjność. Prowadzi to do większego upowszechnienia oświaty i szerszych ułatwień dla przedsiębiorczości. System instytucji opartych na takich wartościach, niezależnie jakie podstawowe dobra dany kraj produkuje, generuje bogactwo i — jak pisze Landes — taka kultura tworzy, a nie zabiera pieniądze.

Z drugiej strony mamy kultury faworyzujące relacje oparte na przymusie, relacje o sumie zerowej, gdzie dominuje zasada rządzisz lub jesteś rządzonym, która jest obecna tak w życiu politycznym, jak i w życiu gospodarczym. Zysk jednej strony oznacza stratę drugiej, a co więcej, zdarza się rezygnacja z zysku, jeśli widzisz, że ktoś inny ma również zyskać.

Richard Landes przypomina twierdzenie Adama Smitha, że ludzie często preferują kompletnie niewydajne niewolnictwo zamiast sytemu opartego na wynagrodzeniach, ponieważ wyżej cenią dominację niż bogactwo. W tych kulturach próżniacze elity gardzą ciężką pracą, są podejrzliwe wobec intelektualnej otwartości, a niekontrolowaną innowacyjność uważają za zagrożenie ładu społecznego. Widzimy tu oświatę opartą na wbijaniu do głów formułek i na wychowaniu w niekwestionowanym szacunku dla autorytetów. Ochrona przywilejów dominuje nad systemem prawnym chroniącym porządek społeczny, a publiczna krytyka wywołuje ostre represje.

Wielu badaczy przekonuje, że wpływ szeroko pojętej kultury jest mniej ważny niż oddziaływanie instytucji. Richard Landes oczywiście zgadza się, że instytucje takie jak wybory, niezależne sądy czy wolna prasa są niesłychanie ważne, zwraca jednak uwagę na fakt, że w jednych kulturach tego rodzaju instytucje są bardziej akceptowane przez społeczeństwo, w innych mniej, a w jeszcze innych są całkowicie odrzucane. Możemy sobie dekretować ile chcemy — pisze — że prasa ma być wolna, ale jeśli dominujący w danej kulturze mężczyźni będą uważali każdą formę krytyki za atak na ich męski honor, będą reagować w taki sposób, że bardzo szybko zmuszą prasę do autocenzury. Landes przywołuje tu przykład Iranu i instytucję wyborów, które w efekcie okazują się demonstracją plemiennych i sekciarskich animozji i klanowych lojalności. W tych kulturach dominuje zasada wodzów plemiennych, albo ty grabisz, albo ciebie ograbiają. Dodatkowym efektem tych kultur jest mizoginia z paranoidalnym szacunkiem dla męskości i honorem pojmowanym jako dominacja nad kobietami.

Uzyskane w okresie powojennym góry petrodolarów nie zmieniły arabskiej gospodarki, nie napędzały rozwoju, zasobne w ropę naftową kraje arabskie mają strukturę społeczną podobną do tej, jaką mają niemające ropy kraje arabskie. Są to autorytarne kultury, w których masy żyją w nędzy, podczas gdy elity żerują na wykluczonych.

Kultura Palestyńczyków różni się nieco od kultury innych krajów arabskich. Palestyńczycy są lepiej wykształceni, bardziej solidni, bardziej skuteczni jako przedsiębiorcy. Landes twierdzi, że w niemałym stopniu te pozytywne różnice wynikają z kontaktów z syjonistami, którzy w odróżnieniu od zachodnich imperialistów pojawiali się nie jako zdobywcy, sprawiając, że wszystkim powodziło się lepiej.

„Od końca XIX wieku, tam gdzie Żydzi zaczęli się osiedlać (Jaffa, Hebron i Jerozolima), arabska społeczność wzrastała i bogaciła się, tam gdzie się nie osiedlali (Nablus, Gaza, Nazaret) trwała stagnacja i bieda. Pro-syjonistyczni Arabowie, tacy jak Hasan Bey Shukri zaobserwowali ten fenomen już w 1921 roku. Wielu Arabów uważało, że obecność Żydów przynosi duże korzyści. Palestyńska diaspora to środowisko ludzi stosunkowo najlepiej wykształconych i najbardziej kompetentnych w arabskim świecie. Pod rządami Izraela (otoczony złą sławą ale zadziwiająco dobrze prosperujący „okupowany") Zachodni Brzeg stał się w latach 80. ubiegłego wieku jedną z dziesięciu najszybciej rozwijających się gospodarek świata."

Po Oslo to się skończyło i Autonomia Palestyńska żyje dziś głównie z darowizn. W ostatnim okresie nie ma miesiąca abyśmy nie dowiadywali się o kolejnych setkach milionów dolarów z USA i Europy mających wesprzeć palestyńską „kleptokrację”.

Richard Landes podkreśla, że wszystkie rządy izraelskie, niezależnie, czy lewicowe, centrowe czy prawicowe próbują wspierać rozwój gospodarczy na Zachodnim Brzegu, co jest systematycznie odrzucane ponieważ żydowska pomoc rani dumę palestyńskich przywódców, opierających swoją dyktatorską legitymację wyłącznie na podżeganiu do nienawiści.

Landes cytuje wypowiedź z 1936 roku zapisaną w raporcie Palestine Royal [Peel] Commission:

"Mówicie, że jest nam lepiej, mówicie, że mój dom został wzbogacony przez obcych, którzy do niego weszli. Ale to jest mój dom i nie prosiłem do niego obcych, nie prosiłem ich, żeby go wzbogacali. I nie obchodzi mnie jak biedny jestem, jak długo jestem panem w swoim domu. (s, 131)"

Te postawy dominowały — zdaniem Landesa — arabską kulturę polityczną i były przyczyną prób zniszczenia „syjonistycznego tworu" w 1948 roku. Nie tylko wysiłki zmierzające do zniszczenia Izraela odwróciły uwagę od prób poprawienia sytuacji materialnej własnego społeczeństwa, ale exodus Żydów z krajów muzułmańskich, a obecnie analogiczny exodus chrześcijan z tych krajów, pozbawiają je istotnych sił gospodarczych.

„Podobnie jak w Hiszpanii, gdzie wyrzucono Żydów w 1492 roku — zalew zasobów — złota z Nowego Świata w Hiszpanii i petrodolarów z Zachodu w arabskim świecie, przelewały się przez te gospodarki jak woda na piaskach pustyni."

W efekcie, jak w wielu innych tego rodzaju kulturach, palestyńscy przywódcy w obronie honoru zawsze są gotowi poświęcić dobrobyt swojego społeczeństwa, a ci, którzy gotowi są do współpracy z Żydami, zostają natychmiast napiętnowani jako zdrajcy. Prowadzi to do pielęgnacji kultury śmierci, do wynoszenia na ołtarze narodowej chwały zamachowców-samobójców i systematycznego zatruwania nienawiścią umysłów dzieci. Landes przypomina jak pojawienie się Hamasu z jego paranoidalną polityką doprowadziło do tego, że w latach 80. ubiegłego wieku pierwsza intifada gwałtownie załamała imponujący wzrost gospodarczy na Zachodnim Brzegu i w Gazie.

Jakże znajomo brzmią argumenty działaczy władz palestyńskich denuncjujących umiarkowanych rodaków, że wszelka współpraca z władzami Izraela to gotowość do służalczości w zamian za szanse dobrobytu. W tym rozumowaniu każdy zysk Izraela jest stratą Palestyńczyków.

Polityczna kultura oparta na tak rozumianym honorze, to osobliwa forma poważnego traktowania hasła „na złość mamie odmrożę sobie uszy". Kiedy Arafat odmówił podpisania porozumienia w Camp David, spowodowało to katastrofę dla społeczeństwa palestyńskiego. Dziesiątki lat polityki otwartych granic i swobodnego ruchu siły roboczej zakończyły się gwałtownie, by rozpocząć lata beznadziei, izolacji i terroru.

Rozwijając swój artykuł z sierpnia 2012 roku, Richard Landes stwierdza, że krytyka kultury nie oznacza rasizmu, to nie geny krytykujemy, a systemy wartości, a tu stoimy przed wyborem. Tradycja jest dana, ale możemy ją zaakceptować lub odrzucić. Romney wskazał na fakty, które bolą Palestyńczyków, zarzucono mu rasizm, co pokazuje przesądy równie niebezpieczne jak rasizm, ale przebrane w szaty ofiary domagającej się współczucia.

Pojawił się tu również zarzut, że wskazywanie na kulturę jako dominującą przyczynę złożonych zjawisk to forma jednoczynnikowego wyjaśniania historii. Richard Landes kończy swój tekst stwierdzeniem, że taką argumentacją mogą posługiwać się wyłącznie ludzie niemający pojęcia co oznacza słowo „kultura", jak bardzo nie jest jednym czynnikiem i jak bardzo zawsze jest złożona.

Całkowicie się z nim zgadzam, odrzucając analizę postaw wynikających z kultury, niemal zawsze brniemy w wypaczające rzeczywistość uproszczenia (których atrakcyjność jest z reguły uwarunkowana kulturowo).

Socjolog, w odróżnieniu od psychologa, rzadko posługuje się eksperymentem, powinien natomiast być uważnym obserwatorem eksperymentów jakie na społeczeństwach uprawiają politycy. Dla nas jednym z takich eksperymentów były zabory. Zaborcy należeli do trzech różnych kultur wspieranych przez trzy odmiany chrześcijaństwa. W zaborze niemieckim władze narzucały prawa i obyczaje ukształtowane pod wpływem pruskiego, luterańskiego protestantyzmu, w zaborze austriackim nasz szlachecko-chłopski katolicyzm konfrontowany był z kulturą katolicyzmu przepuszczonego przez wyżymaczkę Oświecenia, bardziej otwartego, z większą dozą równości, mniejszym respektem dla stanowych podziałów i większym szacunkiem dla pracy oraz handlu, zabór rosyjski niósł kulturę opartą na prawosławiu, kulturę hierarchii, autorytetu, przemocy i pogardy dla prawa. Broniliśmy się, idealizując nasz szlachecki katolicyzm, naszą pańszczyźnianą kulturę pracy, naszą tradycję umierania za ojczyznę i stanowczego potępiania tych, którzy chcieli, by ją raczej budować.

Ten eksperyment w pewnym sensie trwa do dziś, ludność we wszystkich zaborach częściowo ulegała wpływom kultury zaborców. Bez trudu zauważamy odmienność kulturowych zachowań społeczeństwa polskiego na Ścianie Wschodniej, w Małopolsce czy w Wielkopolsce. Jako całość borykamy się przede wszystkim z własną kulturą, z tradycją katolickiej szlachecko-folwarcznej niby monarchii, niby republiki, w której szlachecka i inteligencka pogarda dla pracy fizycznej walczyła o lepsze z pogardą dla prawa i odrazą dla równości wobec prawa. Religia pozwalała tej kulturze mówić dumnie „trwam". To trwanie jest nadgryzane przez wpływy kultury europejskiej, przez obce często instytucje, narzucające wymogi solidności, jakości, poszanowania regulacji prawnych i reguł demokracji. Nie wydaje się, by prędko zmusiły nas do przedkładania parlamentaryzmu nad zadymę i skłonność do budowania barykad.

Czy źródła ubóstwa narodów ukrywają się w kulturze? W niemałym stopniu tak, a może nawet przede wszystkim. Dziś w Polsce powróciła dominacja kultury Polaka-katolika, kultura warcholsko-roszczeniowa, która bogactwa raczej nie przyniesie.     

*Tekst jest nieco zmodyfikowaną wersją artykułu opublikowanego w sierpniu 2013 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk