Jedną z największych pułapek, w którą wpadają dyplomaci i eksperci (oraz szefowie wywiadów), jest zastępowanie obiektywnej oceny faktów pobożnymi życzeniami.
Pokazuje to, na przykład, tekst profesora Drora Ze’eviego z gazety „Haaretz”, ale dotyczy niezliczonej liczby osób podniesionych na duchu po wstrząsających wydarzeniach w Syrii:
Przywódca rebeliantów, Ahmad al-Szaraa (Abu Mohammed al-Dżolani), mówi z każdej możliwej platformy o swoim pragnieniu rządu reprezentatywnego, który będzie tolerancyjny nawet wobec Alawitów, którzy są utożsamiani ze starym reżimem. Być może ostatecznie okaże się terrorystą, który poprowadzi swój lud do ataku na Izrael. Ale histeria wokół tej kwestii jest przesadzona.
Izrael jest silniejszy niż wszystkie syryjskie organizacje razem wzięte. A ponieważ siły powietrzne zaatakowały już arsenały broni chemicznej i innej broni strategicznej Syrii, nie posiadają niczego, co mogłoby zagrozić Izraelowi. Co więcej, w dużej mierze zawdzięczają swój sukces w pokonaniu reżimu osiągnięciom Sił Obronnych Izraela w wojnie z Hezbollahem i Iranem i są tego świadomi.
...Demokracja lub coś zbliżonego do niej w Syrii, która sprzeciwia się irańskiej interwencji, byłaby znaczącą korzyścią dla Izraela. Zapewniłaby zakończenie transferów broni do Hezbollahu, pozbyłaby się irańskich milicji, które okopały się w Syrii i zamieniłaby irański plan wspólnej, wielofrontowej operacji zniszczenia Izraela w martwą literę. Stworzyłaby również możliwość pokoju w przyszłości.
Ponadto, po bezpośrednim ataku, jakiego doznał Iran i upadku jego pełnomocników, w Syrii istnieją potężne grupy zainteresowane ponownym rozważeniem jej wojowniczej polityki. To prawda, że irański przywódca Ali Chamenei sprzeciwia się takiemu krokowi, ale umiarkowane grupy stają się coraz głośniejsze.
Jednak mimo tego wszystkiego Izrael zachowuje się brutalnie i krótkowzrocznie. Zajął terytorium Syrii i od początku ustawił się na wrogiej pozycji wobec Syrii. Zamiast tego, natychmiast po upadku reżimu, przywódcy kraju powinni życzyć Syryjczykom sukcesu w zastąpieniu złego reżimu Assada i powiedzieć, że byliby szczęśliwi, mając pokojowe, braterskie stosunki z Syrią.
Po pierwsze, ostatni akapit jest nieścisły. Przekaz Netanjahu do Syrii nie był wrogi, ale stanowczy i w rzeczywistości powiedział, że byłby szczęśliwy, mając pokojowe stosunki z Syrią.
Wyciągamy rękę do wszystkich tych, którzy są poza naszą granicą w Syrii: Druzów, Kurdów, chrześcijan i muzułmanów, którzy chcą żyć w pokoju z Izraelem. Będziemy bardzo uważnie śledzić wydarzenia. Jeśli uda nam się nawiązać sąsiedzkie stosunki i pokojowe stosunki z nowymi siłami pojawiającymi się w Syrii, to jest to nasze pragnienie. Ale jeśli nam się to nie uda, zrobimy wszystko, aby bronić Państwa Izrael i granicy Izraela.
Ten przekaz zatem brzmi, że Izrael chce pokoju, ale jest przygotowany na każdą ewentualność. Co jest całkowicie właściwym podejściem.
Rozpoczęcie festynu oświadczyn wobec Hajʼat Tahrir al-Szam, ponieważ jego lider miał kilka umiarkowanych wystąpień, jest krótkowzroczne. Kluczowym słowem nie jest miłość, ale ostrożność.
Dwa tygodnie temu nikt na Zachodzie nie popierał publicznie przejęcia Syrii przez dżihadystycznych rebeliantów. Teraz cały Zachód cieszy się z końca tego, co wcześniej skutecznie popierał: brutalnego, ale stabilnego reżimu. Przekaz jest niespójny, a reakcje również są niespójne.
Odbudowa Syrii jest ważna. Zachód nie powinien pozwolić Chinom lub Rosji wejść w próżnię i stać się głównym sponsorem nowej Syrii, a jeśli oznacza to rozsądne i warunkowe złagodzenie niektórych sankcji lub oznaczeń terrorystycznych, które istnieją wobec HTS i Al-Dżoublaniego, decyzje te muszą zostać podjęte z zachowaniem trzeźwości umysłu.
Jednakże traktowanie HTS jako nagle szacownej grupy politycznej jest tak samo krótkowzroczne jak było wspieranie Hezbollahu jako partii politycznej.
HTS ma długą historię brutalności, która przejawiała się również po zerwaniu z Al-Kaidą.
Przez pięć lat HTS kontrolował Idlib, więc możemy tam zajrzeć, żeby dowiedzieć się trochę o filozofii rządzenia tej grupy. Obejmuje ona arbitralne aresztowania krytyków, tortury, pozasądowe egzekucje, prawa antykobiece, przymusowe konwersje na islam sunnicki, konfiskatę mienia Druzów i chrześcijan, kradzież pomocy humanitarnej, używanie żywych tarcz i dzieci wysyłane jako zamachowcy samobójcy.
Oznacza to, że są oni w zasadzie syryjskim Hamasem - grupą dżihadystyczną, która cieszyła się światowym szacunkiem jako pragmatyczna i pragnąca stabilizacji i pokoju przed 7 października. Grupą islamistyczną, która twierdziła, że robi to, co najlepsze dla ludzi, jednocześnie budując potężną armię, silniejszą od armii rządu.
Ponadto istnieje fatalna statystyka udanych rewolucji, w których brały udział konkurujące ze sobą grupy rebeliantów.
Zachęcanie do ryzykownej próby przekształcenia Syrii w stabilny, demokratyczny reżim musi opierać się nie tylko na marchewkach, ale także na kijach. Podczas gdy nikt nie oczekuje, że dżihadyści zaczną kochać Izrael lub Żydów, szanują siłę, a Izrael pokazał siłę, jednocześnie wyciągając rękę do pokoju.
O ile wiem, setki izraelskich ataków lotniczych na syryjską broń w tym tygodniu – wiele z nich spowodowało spektakularne eksplozje wtórne – nie zabiło ani nie zraniło ani jednej osoby. To przesłanie jest słyszane głośno i wyraźnie.
Ostrożność Izraela wydaje się być najrozsądniejszą reakcją ze wszystkich na sytuację w Syrii.
Link do oryginału: https://elderofziyon.blogspot.com/2024/12/dont-let-wishful-thinking-override.html
Elder of Ziyon, 13 grudnia 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska