Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 14:13

« Poprzedni Następny »


Idea kontra rzeczywistość


Lucjan Ferus 2015-10-25


 

Motto: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem” (Jack London).

 

Chciałbym odnieść się do pewnej wypowiedzi księdza Krzysztofa Charamsy, która w medialnym zamieszaniu wokół jego coming outu, wywołującego silne emocje w społeczeństwie, nie była wcale brana pod uwagę i chyba również nie była komentowana.


Całą uwagę mediów skoncentrowano bowiem na jego homoseksualnym związku, który wzbudził wielką sensację i przez dłuższy czas wywoływał ich niezdrowe zainteresowanie.

 

Mam wiele uznania dla tego człowieka (a przy okazji dla wszystkich księży, jacy odważyli się „zdradzić Boga i religię”, jak to się popularnie określa) za odwagę, którą wykazał się przyznaniem do związku homoseksualnego, będąc członkiem nie tylko zacofanego pod względem tolerancji społeczeństwa, ale także – a może przede wszystkim – będąc członkiem tej obskuranckiej i zakłamanej do „szpiku kości” organizacji, jaką był i jest Kościół katolicki.

 

Cóż takiego powiedział przed kamerami? (cytuję z pamięci): „Rzeczywistość jest prawdziwa, natomiast idee są wymyślone, dlatego powinniśmy dbać o to, aby były zgodne z rzeczywistością”. I tak jest w istocie, co potwierdza w całej rozciągłości religioznawstwo, a o czym ateiści od dawna już wiedzą. Niebywałe, że wie o tym także ksiądz w dodatku teolog i mimo to jest księdzem (teraz już chyba nie?) realizującym swe powołanie(?) w Watykanie. Na czym polega waga czy też doniosłość tej konstatacji?

 

Otóż jest bezspornym faktem, że wszelkie idee funkcjonujące w naszych kulturach od zarania cywilizacji człowieka, są wymysłem ludzkiej wyobraźni. Dotyczy to również idei bogów/Boga, jak i wszelkich innych idei religijnych, mających związek z tą główną ideą. Inaczej mówiąc jest tak, jak podsumował ten problem Jerzy Cepik w książce Jak człowiek stworzył bogów: „W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów ani działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał”. Otóż to!

 

W tym kontekście ksiądz Krzysztof Charamsa ma niewątpliwą rację: „Rzeczywistość jest prawdziwa, natomiast idee są wymyślone”. I chyba nic lepiej nie potwierdza tej oczywistej prawdy, niż sama idea Boga, która ma tyle wewnętrznych sprzeczności, iż można to tylko wytłumaczyć w jeden sposób: daleko idącą ułomnością jej twórców – kapłanów. Ma on również rację, co do drugiej części swej wypowiedzi: „dlatego powinniśmy dbać o to, aby były zgodne (owe idee) z rzeczywistością”.

 

Choć co do tej deklaracji można bez obawy przyznać mu rację, to jednak cała historia religii potwierdza zgoła odwrotny trend: teolodzy, apologeci, jak i kapłani, którzy wymyślali te religijne idee, nigdy nie dbali o to, aby były one zgodne z rzeczywistością. Raczej starali się naginać rzeczywistość do swoich wyobrażeń o świecie i o człowieku, które wydawały im się  bardziej sensowne i bliższe ich prawdy. Dlatego nie ma się co dziwić, iż religie myliły się we wszystkich najważniejszych aspektach naszej rzeczywistości. Myliły się w równym stopniu w kosmogonii, jak i w antropologii. I w dalszym ciągu się mylą, powielając błędy swych wierzeń, powstałe w odległej przeszłości.

 

Nie wiem w jakim kontekście ów ksiądz wypowiedział tę konstatacje, mogę tylko dedukować (a zatem mogę się też mylić), iż ma ona związek z jego osobistą sytuacją, będącą wynikiem jego wrodzonych skłonności seksualnych. Rozumiem to tak: homoseksualizm jest naturalną skłonnością (choć dużo rzadszą, niż heteroseksualizm) u wielu gatunków zwierząt, w tym również u ludzi. Takimi nas wytworzyła ewolucja biologiczna, a w przypadku ludzi wierzących – uważają, iż takimi nas stworzył Bóg (a dokładniej uważają, iż Bóg stworzył nas doskonałych, tylko sami ludzie „popsuli” się w raju).

 

Ponieważ wymyślona przez kapłanów idea Boga jest również i w tym aspekcie wewnętrznie sprzeczna, stosunek Boga do homoseksualizmu jest w równym stopniu zakłamany. Otóż w Starym Testamencie Bóg Jahwe wypowiada się w tej kwestii w taki sposób:

„Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (Kpł 18,22). „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli” (Kpł 20,13. Cytaty z Biblii Tysiąclecia).

 

Należy jednak pamiętać, że według samej religii, to nikt inny, tylko sam Bóg jest stwórcą naszej natury, a zatem i wszelkich skłonności, które mamy, i których zaspokojenia domaga się nasza ułomna natura. Więc skoro według Boga homoseksualizm jest czymś aż tak złym (obrzydliwością), to po co rodzaj ludzki wywiódł on z „upadłych” protoplastów, mających naturę skażoną grzesznymi skłonnościami? Wystarczyło w raju przebaczyć ludziomich niesubordynację (nb. popełnioną w nieświadomości), lub stworzyć nową, lepszą parę ludzi, aby do tego nie doszło, prawda? Tym bardziej, iż Bóg zna całą przyszłość swego dzieła i doskonale wiedział, że jego kara również w tym aspekcie będzie miała takie konsekwencje.

 

Zatem sprzeczność idei Boga w tej kwestii polega na tym, iż uznaje on za zło coś, co sam stworzył i do czego mógł nie dopuścić, gdyby tylko chciał. Zatem karanie ludzi za to, iż nie mogą i nie chcą sprzeciwiać się wrodzonej (czyli danej przez Boga) naturze, jest zaiste piramidalną hipokryzją, która jest immanentna wszystkim religiom, zresztą. To jeszcze nie wszystko. W tejże samej Biblii można znaleźć takie słowa, skierowane pod adresem Boga:

„Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? /../ Któż Ci bowiem powie: „Cóżeś to uczynił?” Albo kto się oprze Twemu wyrokowi?” (Mdr 11,24, 12,12).

Co z tego wynika? Ano to, że wszystko co istnieje – niezależnie od czasów i miejsca występowania – jest zgodne z wolą Boga! Otóż to: „gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał?” Czy można te słowa zrozumieć inaczej? Nie można! Co potwierdza swym autorytetem sobór Wat. I w jednym ze swych orzeczeń, skierowanych przeciwko fatalizmowi, deizmowi i materializmowi:

„Plan odwieczny i jego wypełnienie w czasie nazywa się razem Opatrznością Bożą. /../ Wszystko co stworzone, Bóg swoją opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca, mocno rozrządzając w słodyczy. /../ Bóg działa w świecie nieustannie. Jest przyjętą tezą przez wszystkich teologów katolickich, że Bóg współdziała nie tylko w utrzymaniu w istnieniu, ale w każdej czynności stworzeń. /../ Bóg współdziała w akcie fizycznym grzechu” (Denzinger 1784).

Jak to należy rozumieć? Nie inaczej, jak w taki sposób, że wszystko, co Bóg stworzył objęte jest jego Opatrznością (rozumianą jako miłość i miłosierdzie do swych stworzeń), dzięki której otacza on nieustanną opieką swoje kreatury (bez urazy, chodzi o kreacje), niezależnie od tego, jakie są. Zatem wszystkim zacietrzewionym osobom atakującym owego księdza za to, że nie tylko uprawia „grzeszny seks” z partnerem tej samej płci, ale też za to, że nie ma „za grosz” wstydu i ośmiela się chwalić tym przed światem – polecam szczególnej uwadze ostatnie zdania z tego orzeczenia:

„Bóg współdziała /../ w każdej czynności stworzeń. /../ Bóg współdziała w akcie fizycznym grzechu”.

Zatem teraz osądzając tę „grzeszną miłość” owego młodego księdza z jego sympatycznym partnerem, wystarczy wyobrazić sobie, że w czasie każdego z ich zbliżeń, uczestniczy w nim również Bóg osobiście i też zapewne doświadcza przyjemności z nich płynących, oraz także czuje miłość, która ich łączy w trwałym związku. Jeśli jednak owi bezkompromisowi moraliści nie mogą się pozbyć myśli, że ci mężczyźni mimo wszystko grzeszą, to niech mają na uwadze Boga, który „współdziała w akcie fizycznym grzechu” (choć nie wykluczone, że może go to również brzydzić, szczególnie jeśli to jest ten sam Bóg, którego opisuje Biblia).

 

Między innymi uczestniczy także w ich grzechu, jeśli w ten sposób potraktować ów związek. Tak przynajmniej wynika z orzeczeń soborowych, potwierdzonych autorytetem Kościoła, który – jak zapewnia Dictatus papae – nigdy nie pobłądził i nie pobłądzi, bo kieruje nim osobiście Duch Święty. Taka jest religijna prawda w tej kwestii, a ów ksiądz jako teolog zapewne lepiej się w niej orientuje, niż ja, amator jedynie.

 

Najbardziej jednak w tym wszystkim rozbawiła mnie postawa posła Niesiołowskiego, który w czasie programu „Tomasz Lis na żywo”, był bardziej zbulwersowany tym, że ksiądz Charamsa złamał zasady celibatu, niż tym w jaki sposób je złamał. Powtarzał z uporem: „Jak to nie jest winny? Złamał świadomie celibat przecież?!”. A celibat to niby kto wymyślił? Nie ludzie dla ludzi? To też jest jedna z tych idei wymyślonych przez ludzi, całkowicie niezgodna z rzeczywistością, do której pasuje ta mądra konstatacja owego księdza.

 

Co na ten temat mają do powiedzenia Autorzy niektórych książek, będących w moim posiadaniu? Na początek Uta Ranke-Heinemann, która w Eunuchach do raju pisze:

„Nauka apostolska nie jest nauką o obowiązkowym celibacie księży. Przeciwnie, nauka apostolska jest nauką o prawie do małżeństwa wszystkich osób piastujących urząd kościelny. Paweł nauczał (1Kor 9,5), że wszyscy apostołowie i Piotr, który na dodatek uchodzi za pierwszego papieża, byli żonaci i brali swe żony w podróże misyjne. Wyjaśniał jednocześnie, że i on ma takie prawo”. (Dalej Autorka dokładnie tłumaczy na czym polega zakłamanie, tłumaczenia tego fragmentu z Biblii). I dalej:

 

„Istnieją też inne fragmenty dowodzące, że obowiązkowy celibat nie wynikał z nauk apostolskich (np.. 1Tm 3,2 i Tt 1,6). Mówi się tam, że biskup powinien być „mężem jednej żony”. Znaczy to tyle, że nie wolno mu się rozwieść i ponownie ożenić, zgodnie z nauczaniem Jezusa o cudzołóstwie i poligamii. Jednakże obrońcy idei celibatu niezbyt sobie cenią te fragmenty, podobnie jak nie żywią szczególnego szacunku do teściowej Piotra (Mk 1,30).

Natomiast Karlheinz Deschner w książce Opus diaboli  pisze wprost o przyczynach wprowadzenia celibatu przez Kościół katolicki:

„Kościół katolicki wymusił celibat z trzech powodów. Po pierwsze, rezygnacja ze stosunków płciowych miała uczynić duchownych bardziej wiarygodnymi i bardziej godnymi szacunku. Po drugie, kler bezżenny był dla Kościoła tańszy niż obarczony żonami i dziećmi. Po trzecie, potrzebowano zawsze dyspozycyjnych, bezwolnych narzędzi, nie związanych z rodziną, społeczeństwem, państwem. Narzędzi, za których pośrednictwem chciano panować – i o to tylko chodzi”.

I jeszcze dwie znamienne wypowiedzi dotycząca celibatu, które cytuję z książki Książęta Kościoła, profesora teologii Horsta Herrmanna:

„Gdy podczas soboru trydenckiego (1545-1563) cesarz niemiecki i królowie Francji i Czech zaproponowali zniesienie celibatu, sprzeciwili się biskupi. „Małżeństwo księży! – powiedział swego czasu przewidujący kardynał – /../ od tego momentu już nic nie zależałoby od papieża, lecz od ich książąt, /../ ze szkodą dla Kościoła, i z miłości do swych żon i dzieci”. Ten argument jest aktualny do dzisiaj, a wszelkie przypowieści na temat rzekomych słów Jezusa, to u wszystkich książąt Kościoła podobna makulatura.

 

/../ Jan Paweł II wypowiedział się stanowczo. W 1979 r., pierwszym swoich rządów, nazwał obowiązek celibatu „nauką apostolską”, a w 1991 r. powiedział, że sam Chrystus „przyjął” go „z radością”. Wprawdzie apostołowie – wszyscy żonaci – byliby bardzo zdziwieni tymi kłamstwami. Na temat dwu faktów nie może być żadnej dyskusji: Kościół musi oficjalnie utrzymywać bezżenność swych funkcjonariuszy i musi się pogodzić z faktem, że tylko nieliczni z tych, których ta zasada dotyczy, zachowają się zgodnie z nią”.

Tak zatem w dużym skrócie ten problem wygląda. Karlheinz Deschner w swojej książce opisał go jednym zdaniem: „Obłuda należy po dziś dzień do najohydniejszych, ale i najistotniejszych cech charakterystycznych chrześcijaństwa”. Tak, bo w istocie o nią tu właśnie chodzi.

 

Kiedy dochodzi do takiego wydarzenia, jak to z udziałem Księdza Charamsy (uważanego przez ogół za skandaliczne), większość „porządnych katolików” aż trzęsie się ze „świętego oburzenia” nad upadkiem moralności owego kapłana (i jego partnera). Media mają pożywkę przez wiele dni, emitując infantylne popisy krasomówcze, co bardziej oburzonych tym „wynaturzeniem”. I nikt jakoś nie zwraca uwagi na przyczyny tego stanu rzeczy i mechanizmy, leżące u podstaw takich i im podobnych zachowań ludzkich, których można  było uniknąć, gdyby dla korzyści i władzy nie próbowano od tysiącleci gwałcić ludzkiej natury w imię „najwyższej Prawdy”.

 

I gdyby te idee religijne były tylko niezgodne z rzeczywistością fizyczną, można by na to machnąć ręką i powiedzieć: „A czego można wymagać od idei, które powstawały tysiące lat temu, kiedy jeszcze ludzie nie mieli „zielonego” pojęcia o prawach natury i mechanizmach rządzących naszą rzeczywistością?!”. Problem jest jednak głębszy, ponieważ owe idee są też niezgodne z innymi ideami religijnymi, które uznawane są przez ogół wierzących za prawdy objawione, jakie zawiera Słowo Boże, czyli Biblia. A to już jest ewidentna i zarazem obrzydliwa hipokryzja, bo głoszona przez duchowych pasterzy (i arcypasterzy) reprezentujących ponoć Boga na Ziemi, jak i jego moralność „stworzoną” dla ludzi.

 

Jako podsumowanie powyższego, na zakończenie zacytuję jeszcze jeden fragment, który w bardzo wyrazisty sposób pokazuje mechanizm owej „świętej hipokryzji”.  Jest on w cytowanej już książce Horsta Herrmanna:

„W 1987 r. pewna frankfurcka prostytutka wpisała „wielce szanownemu panu papieżowi Karolowi Wojtyle” do sztambucha zdanie, które zdradza głębszą znajomość Kościoła katolickiego, niż grube foliały teologów:

 

„Widzi Pan, ja wiem: dopóki Pan głosi swoją obyczajność, będzie kwitła moja nieobyczajność, dopóki Pan będzie ukrywał wiedzę na temat zapobiegania ciąży i aborcji, dopóty mój monopol będzie trwał, dopóki spowiedź i pokuta będą zinstytucjonalizowane, grzech będzie dużo kosztował, dopóki będzie Pan definiował miłość poczynając od obojczyka w górę, dopóty ja nie będę musiała łamać sobie głowy /../ innymi słowy: dopóki Pański tron mocno stoi, dopóty również moje łóżko się nie zachwieje” (Książęta Kościoła).

No, właśnie! A dlaczego tak jest? Przede wszystkim dlatego, że żadnemu z duszpasterzy nie zależy, by idee religijne były zgodne z rzeczywistością. Wręcz odwrotnie: niemożność czy też trudność ich realizacji jest atutem nie do przecenienia, bo dzięki temumożna tworzyć stopnie zależności od Kościoła i religii, i mieć władzę nad bezwolnymi owieczkami. Czy nie to właśnie miał na myśli Jezus z Nazaretu, mówiąc: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze /../. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć nie chcą” (Mt 23,2-4).

 

Ksiądz Krzysztof Charamsa – teolog przecież – zapewne wie o tym doskonale, dlatego myślę, iż ten jego apel o powinności dbania o to, by idee religijne były zgodne z rzeczywistością, skierowany był przede wszystkim do innych duszpasterzy, a nie wykluczone, że również do ich przełożonych, których wypowiedzi w mediach najczęściej i najbardziej oderwane są od rzeczywistości. Dlatego niniejszy tekst zakończę takim cytatem:

„Cóż takiego uczynili pasterze? Upokorzyli ludzi, wmawiając im, że z ich seksualnością nie mogą żyć i przeżywać jej tak, jakby chcieli, ale tak, jak powiedzieli papieże. Nauczali, że biskupia droga do płciowości jest jedyną, którą może iść człowiek – i kłamali również w tym przypadku. Napełnili swe prawo i swą moralność tak wieloma nieprawdami i sprośnościami, że winni by ze wstydem milczeć, gdy o nich mowa. Ale że nie znają wstydu ani skruchy, nie można liczyć na to, że znowu nie wmieszają się w kwestie, o których nie mają pojęcia” (Horst Herrmann Książęta Kościoła).

Jedna tylko nieodmiennie rzecz mnie dziwi w tej i jej podobnych sytuacjach: dlaczego tak późno dociera do niektórych ludzi mądrość (w tym przypadku do księdza Krzysztofa Charamsy, a wcześniej do innych kapłanów), aby opuścić czym prędzej tę zakłamaną instytucję, żerującą na ludzkiej naiwności i łatwowierności – a nie wykazali się nią wtedy, kiedy powinni, decydując się wstąpić w jej progi?

 

Czyżby naprawdę wierzyli, iż w taki żałośnie infantylny i niewyobrażalnie obłudny sposób można służyć Bogu, stwórcy całego Wszechświata? Niemożliwością jest przecież, by nie znali Słowa Bożego, mówiącego: „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech i wszystko” (Dz 17,24). Cóż to byliby za duszpasterze, gdyby nie wiedzieliby o tak podstawowych problemach religijnych? Zatem jaka jest prawdziwa przyczyna tego stanu rzeczy? Oto jest pytanie!

 

 

Październik 2015 r.                           

 

 

 

             

 

  

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09
Zbłąkane dzieci Matki Natury (II)   Ferus   2022-10-02
Co się właściwie stało?   Kalwas   2022-10-01
Kilka poważnych powodów do śmiechu   Koraszewski   2022-09-26
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Marnotrawny Syn Boży   Ferus   2022-09-18
Niepojęta miłość Boga Ojca   Ferus   2022-09-11
Fałszywka Boga: wygnanie ludzi z raju   Ferus   2022-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. IV.   Ferus   2022-08-21
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy.   Ferus   2022-07-31
Śmierć dla “bluźnierców” w Pakistanie   Ibrahim   2022-07-27
Podstępne kuszenie Jezusa (IV)   Ferus   2022-07-24
Podstępne kuszenie Jezusa (III)   Ferus   2022-07-17
Podstępne kuszenie Jezusa (II)   Ferus   2022-07-10
Podstępne kuszenie Jezusa   Ferus   2022-07-03
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Z jakiej gliny ulepiłeś swojego boga?   Koraszewski   2022-06-23
Nowy ateizm umarł, niech żyje nowy ateizm   Koraszewski   2022-06-20
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Czarne życie, które nie ma znaczenia: 50 chrześcijan zamordowanych w ich kościele   Ibrahim   2022-06-16
Niezamierzony przez Stwórcę byt   Ferus   2022-06-12
Nowy Ład w dziele bożym   Ferus   2022-06-05
Kreacjonizm i owce Labana   Ferus   2022-05-29
Pacyfizm i papieska omylność   Stewart   2022-05-27
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (III)   Ferus   2022-05-22
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (II)   Ferus   2022-05-15
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Marzenie o bezbożnym państwie   Koraszewski   2022-05-04
Moje (po)wielkanocne refleksje   Ferus   2022-05-01
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Słabość ateizmu czy religii?   Ferus   2022-03-27
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Retoryczne pytanie: „Gdzie był Bóg?”   Ferus   2022-03-13
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Niewiarygodna „prawdziwość” religii   Ferus   2022-02-20
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Deizm antytezą teizmu?   Ferus   2022-01-30
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)   Ferus   2022-01-16
Pierwszy krytyk dzieła bożego (V)   Ferus   2022-01-09
Hashtag „też odchodzę”   Koraszewski   2022-01-03
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Tradycja powinna się zmieniać pod wpływem praw człowieka   Igwe   2021-12-30
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Pierwszy krytyk bożego dzieła (IV)   Ferus   2021-12-19
Pierwszy krytyk bożego dzieła (III)   Ferus   2021-12-12
Pierwszy krytyk bożego dzieła (II)   Ferus   2021-12-05
Pierwszy krytyk bożego dzieła   Ferus   2021-11-28
Paradoksalne „Dzięki Bogu” (II)   Ferus   2021-11-21
Paradoksalne „Dzięki Bogu”.   Ferus   2021-11-14
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Nasila się dżihadystyczne ludobójstwo chrześcijan w Nigerii   Ibrahim   2021-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk