Prawda

Niedziela, 16 czerwca 2024 - 22:46

« Poprzedni Następny »


 

Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność


Andrzej Koraszewski 2017-04-25


Czytałom i nierozumiałom chociaż się zgadzałom, czyli jakby powiedziała jedna osoba z Matką Boską w klapie, byłom za, a nawet przeciw. Istota rzeczy była ukryta w słowie, chociaż można powiedzieć, że generalnie też była ukryta. Nie chciałobym być gołosłowne, więc od razu powiem, że czytałom w Studio Opinii Andrzeja C. Leszczyńskiego tekst o Pulpie, czyli jakby powiedział Jerzy Andrzejewski o miazdze, albo opowieść o świecie zglajszachtowanym.

Pisze Autor „Pulpy” o sprawie, która uwiera coraz większą mniejszość, czyli o ponowoczesności, postprawdzie i innych produktach nauk wyalienowanych. Zauważa Andrzej C. Leszczyński ze smutkiem, że:

„... w ponowoczesnej kulturze zakres różnic maleje. Żywy w niej nurt posthumanistyczny podważa takie opozycje, jak natura – kultura, człowiek – zwierzę, naturalne – sztuczne. Zanika odmienność prawdy i fałszu (nazywanego postprawdą) czy rzeczywistości realnej i wirtualnej. Zamazują się podziały, które schematyzując rzeczywistość – są źródłem napięć i pragnień. Zostaje homogeniczna miazga.”

Warto nadmienić, że postmodernizm (zwany lokalnie ponowoczesnością), to dialektyczna kontynuacja modernizmu, a ten zaczynał się od wezwania ówczesnych olimpijczyków sztuki do jej dehumanizacji. Jerzy Stempowski (Hostowiec) zareagował na to burknięciem, że chimera jest kiepskim zwierzęciem pociągowym, co oczywiście modernistów nie poruszyło, bo ich mierziły czytające masy i chcieli się od nich odciąć.


Ponowocześni nie chcą już sztuki dehumanizować, kto wie, może deklarują cele zgoła przeciwne, ale to czego chcą, wydaje się być Tajemnicą, a z tajemnicami wiadomo jakie fatimskie sztuczki daje się wyczyniać.


Tekst Leszczyńskiego jest pochwałą różnorodności i słusznie, bo różnorodność dodaje smaku. Można jednak powiedzieć, że pod pewnymi względami społeczeństwa nigdy nie były tak różnorodne jak dziś, a znowuż pod innymi, narażone są na różne wyrównujące walce. Zdumiewa podobieństwo ubiorów mieszkańców Bożej Woli i Małej Górki, a i pokarm duchowy tu i tam, tak w kościele, jak i w telewizorze mają dość podobny, jednak kościół można zignorować, telewizor też, a jak nie, to daje się wybrać coś dla siebie na którymś z 300 kanałów. Problem poważny ukrywa się w umiejętności wybierania, bo przy dużej ofercie to trudna sztuka.              


Zwraca Autor „Pulpy” uwagę” na pewien osobliwy szczegół, a mianowicie na zanikanie różnic płci, a dokładniej na zanikanie płci jako takiej.   

„Chodzi mi – pisze Leszczyński -  o coraz bardziej odczuwane – i coraz powszechniej sankcjonowane kulturowo – unieważnianie odmienności związanej z płcią biologiczną. Owszem, podkreśla się dziś znaczenie różnic i potrzebę akceptacji inności. Jednak w tym akurat wypadku odmienność ta bywa bagatelizowana czy nawet ignorowana.”

Przykładem tego zanikania płci są nowinki językowe i w takiej Szwecji próbuje się unikać zaimków wskazujących na płeć, więc zamiast on czy ona, pojawia się „hen” czyli jakieś „to”. Niemal pół wieku temu, jako początkujący obywatel Szwecji przyglądałem się zabiegom pedagogicznym robotnic społecznych pragnących, aby rodzice zapomnieli o zabawkach dla dziewczynek i dla chłopców i nie przygotowywali dziecka do stereotypowych ról. Wydawało mi się to rozsądne, aliści szybko dało się zauważyć przesadę i nadmierny zapał robotnic społecznych.


Szwedzi naród zdyscyplinowany i opowiadała nam przyjaciółka (rodowita tambylka, a nie żadna naturalizowana) o rodzinie, która wzięła sobie wskazania robotnic społecznych do serca i od kołyski przyuczali potomka, że nie ma w domu żadnego podziału prac. Kiedy pacholę osiągnęło wiek lat siedmiu, któregoś dnia przyszło z podartymi spodniami do matki. Zdziwiła się matka, czemu do niej z takim problemem przychodzi, a nie do ojca, na co wychowywany ponowocześnie potomek zapytał pokornie, czy można to zbić młotkiem.


Powiadają niektórzy, że umiar w każdej pobożności jest wskazany. Jako że przesada prowadzi do postępującego paraliżu umysłowego. Jako umiarkowany, można wręcz powiedzieć kulturowy racjonalista, z ciekawością przyglądałem się kształceniu robotnic społecznych, które karmiono wielkimi ochłapami świeżych doktryn socjologicznych i psychologicznych. Już starożytni podejrzewali, że wiara robi pulpę z mózgu i dalibóg, nie musi to być wiara religijna.


Po dziesięcioleciach obserwowałem z pewnym zdumieniem jak mniej zdyscyplinowane narody wchodziły na drogę dekonstrukcji i postępowego postponowania rozumu.


Czytając artykuł Andrzeja C. Leszczyńskiego zastanawiałem się, czy ponowoczesny walec wyrównuje wszystko tylko na uniwersyteckich kampusach, a szczególnie na wydziałach nauk społecznych, czy robi dalekie wypady w inne regiony? Oczywiście trudno nie zauważyć tego walca w mediach (w końcu wiadomo, że media i nauki społeczne mają wspólnego przodka i to wcale nie tak odległego i że nadal się krzyżują).


O dramacie wyalienowania nauk społecznych pisał niedawno młody socjolog amerykański Brian Boutwell, stwierdzając w swoim artykule, że stagnacja socjologii może być spowodowana głęboką wiarą w dogmat Emile’a Durkheima, iż zdarzenia społeczne są produktem innych zdarzeń społecznych, co usprawiedliwia ucieczkę od nauk cokolwiek ściślejszych i tendencję do kiszenia się we własnym sosie.


Brian Boutwell zajmuje się dziś problematyką przestępczości i pisze o wrażeniu jakie jeszcze na studiach zrobił na nim artykuł Pierre’a van den Berghe’a, w którym ten autor zastanawiał się, dlaczego socjolodzy nie myślą ewolucyjnie. Cytuje fragment jego eseju:      

Z drugiej strony, socjolodzy zajmują się głównie kategoriami abstrakcyjnymi, takimi jak klasy i grupy etniczne; zajmują się statystycznym masażem łącznych danych; dokonują wtórnej analizy sondaży opinii publicznej; spekulują o wpływie wiary religijnej i ideologii politycznych; projektują, manipulują i interpretują trendy statystyczne; i ogólnie rozprawiają o stanie społeczeństwa. Nie obserwują ludzi, którzy zostali pobici; wbijają raporty FBI o przestępstwach do swoich komputerów. Nie obserwują kobiet, które rodzą dzieci; spekulują o fluktuacjach stopy urodzeń, dostarczanych przez Urząd Statystyczny. Nie przychodzą na zebrania wyborcze i nie idą za ludźmi do urn wyborczych; czytają sondaże opinii publicznej.

Boutwell do dziś pamięta szok jakim było zetknięcie się po lekturze uczonych, napchanych żargonem tekstów z autorem walącym pałką zwyczajnych słów po głowie.

Takie teoretyczne potpourri opiera się na wierze, że pod nieobecność potężnej, upraszczającej idei, wszystkie idee są potencjalnie dobre, szczególnie, jeśli są przedstawione górnolotnie, mętne logicznie i nie do empirycznego obalenia. Ten smutny stan spraw teoretycznych w socjologii jest najwyraźniejszym dowodem intelektualnego bankructwa tej dyscypliny. Moi koledzy nie muszą się niepokoić: bankructwo intelektualne nigdy nie oznaczało śmierci dyscypliny akademickiej. Ci w środku są zawodowo zdeformowani, by tego nie rozpoznawać, a tych na zewnątrz nie mogłoby to mniej obchodzić. Socjologia jest bezpieczna, co najmniej na kolejne kilka dziesięcioleci.

Trudno o wątpliwości, że te oderwane od wszelkiej rzeczywistości mądrości robią doskonała pulpę z mózgu. (Nic dziwnego, że przeraziłem się czytając, że wśród dzisiejszych nastolatków blisko jedna czwarta zamierza studiować nauki społeczne.)

 

Jak się to wszystko ma do różnorodności, co do  której Andrzej C. Leszczyński i ja jesteśmy w pełni zgodni, że jest wartością? Zacznijmy może od tego, że różnorodność jest różna i warto powiedzieć jaki rodzaj różnorodności jest dla nas wartością. Ostatni apel o różnorodność jaki czytałem, to był apel amerykańskiego kreacjonisty domagającego się nauczania kreacjonizmu w szkołach w imię różnorodności, tego samego argumentu używają zwolennicy płaskiej ziemi, negacjoniści Holocaustu, antyszczepionkowcy i inni. W Internecie zieje różnorodnością, od której włosy jeżą się na głowie.  

 

Szwecja, w której mieszkałem w latach siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych była dość homogeniczna, dominował typ nordycki, włos blond, oczy niebieskie, poglądy postępowe, różnorodność klasowa w zaniku. Mieszkałem w małym mieście uniwersyteckim, w którym wydział socjologii oraz Wyższa Szkoła Robotników Społecznych były awangardą Postępu, a inne kierunki dostarczały specjalistów na światowym poziomie. Potem pojechałem do Londynu, do metropolii zachwycającej swoją różnorodnością. Z hinduskimi sąsiadami obgadywaliśmy angielską kuchnię, a z pielęgniarką z Trynidadu marność brytyjskich szkół. Zastanawiałem się czasem co mnie w tej różnorodności urzeka i dochodziłem do wniosku, że różnorodność właśnie, nad którą dominował angielski policjant w swoim charakterystycznym hełmie. Ten policjant robił czasem rzecz zdumiewającą, kucał przy leżącym bezdomnym, żeby nie dominować nad nim bez powodu.

 

Kiedy wyjeżdżałem z tej wielkiej metropolii, angielska sąsiadka przyglądała się pakowaniu ciężarówki, a dowiedziawszy się, że wracam do swojego kraju, pogratulowała mi i wyraziła nadzieję, że może i inni też będą wracać. Wyjechałem zanim różnorodność wielkiej metropolii zaczęła przerażać znacznie bardziej niż robiła to wcześniej i zanim angielski policjant zaczął gwałtownie tracić swój autorytet i dominującą pozycję. W kraju przodków osiadłem w mikropolii, która dopiero budziła się do różnorodności i zabrałem się za wzmacnianie lokalnej różnorodności.

 

Jaka zatem różnorodność mnie podnieca, jak ją zdefiniować i jak do niej zachęcać? Trudne pytanie i mogę się zaledwie pokusić o próbę definicji roboczej. Otóż, na pierwszym miejscu wymieniłbym różnorodność wyrównującą szanse startu dzieci, tak iżby wszystkie mogły ujawniać i rozwijać swoje różnorodne talenty. Nie chodzi bowiem o zamazywanie różnic między płciami, ale o ujawnianie tłumionego wcześniej potencjału. Praca nad wyzwalaniem potencjału z kulturowych kajdan winna również prowadzić do ujawniania absurdu uprzedzeń klasowych i rasowych, tak, żeby człowiek czyny łajdackie przypisywał jednostce niezależnie czy jednostka to chłop, czy baba, rodak, czy obcy, biały czy czarny. Krótko mówiąc, żeby było bez różnicy – łajdak to łajdak, a fajny człowiek to fajny człowiek, ponieważ takie ujednolicenie zwiększa różnorodność otwartych kontaktów.

 

Co stwierdziwszy doszedłem do wniosku, że jeśli taka różnorodność jest wartością to jej realizacja wymaga nie tylko znakomitych przedszkolanek i przedszkolanów, ale również czegoś na kształt angielskiego policjanta, istoty dominującej i z autorytetem, iżby czasem nazbyt agresywnym przeciwnikom różnorodności równo przyłożyć.

 

A potem znowu się zamyśliłem i przypomniałem sobie, że często powtarzam młodym ludziom, iż problemy są po to, żeby je rozwiązywać i że mamy ogromną różnorodność narzekania i małe zainteresowanie definiowaniem problemów oraz logistyką ich rozwiązywania, a problemy mają dziwną tendencję do wzrostu w miarę wydłużania się  czasu poświęconego na narzekanie na ich dolegliwość. Więc jeśli różnorodność jest wartością, nie piszmy wierszy, zabierajmy się do roboty.  

 

Skończyłom

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2629 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Dalekosiężne skutki śmierci Mahsy Amini   Mahmoud   2022-10-05
Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały   Bergman   2022-10-04
Główny nurt i władczyni pierścionka   Koraszewski   2022-10-03
Iran: dymiący wulkan   Taheri   2022-10-03
Iran kupił ponad milion hektarów ziemi w Wenezueli     2022-10-02
Wojownicy sprawiedliwości społecznej ignorują arabskich właścicieli niewolników   Bard   2022-10-01
Czy irański naród otrzyma wsparcie demokratycznego Zachodu?   Koraszewski   2022-09-30
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Niebezpieczne związki, czyli sojusze wiernych i niewiernych   Koraszewski   2022-09-24
Nierozwiązywalne konflikty na Bliskim Wschodzie   i Alberto M. Fernandez   2022-09-18
Trzecia droga skręca w prawo   Koraszewski   2022-09-17
Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego   Toameh   2022-09-17
Jak Zachód zbudował rosyjskiego wroga   Taheri   2022-09-16
Dlaczego ludzie nienawidzą?   Koraszewski   2022-09-15
Fundamentalna irracjonalność palestinizmu   Bellerose   2022-09-14
Administracja Bidena “zaniepokojona” izraelskimi rajdami na Zachodni Brzeg   Fitzgerald   2022-09-13
Departament Stanu traktuje śmierć Abu Akleh jako priorytet, ignorując śmierć Malki Roth   Meyers Epstein   2022-09-12
Kiedy niemieccy ekolodzy i rząd Putiuna mieli gorący romans   Godefridi   2022-09-12
Arabowie do Bidena: Nie podpisuj umowy z Iranem, doprowadzi to do wojny   Toameh   2022-09-10
Oni umarli wszyscy, my wszyscy żyjemy   Koraszewski   2022-09-09
Norwegia dostaje za swoje   Bawer   2022-09-08
Tragedia bez Żydów to żadna wiadomość   von Koningsveld   2022-09-06
A piecyk wciąż dymi   Koraszewski   2022-09-03
Co mają wspólnego Indianie Abenaki z Żydami oraz z firmą Ben &Jerry?   Amos   2022-09-02
Bejrut i Stalingrad Arabów   Fernandez   2022-08-30
Kto egzekwuje antysemickie prawa Autonomii Palestyńskiej dotyczące obrotu ziemią AP?   Hirsch   2022-08-29
Czego szef @UNRWA nie powiedział Radzie Bezpieczeństwa ONZ     2022-08-28
Burza w szklance wody, czy spór o fundamentalne zasady?   Koraszewski   2022-08-27
Kiedy krytyka George’a Sorosa jest antysemicka?     2022-08-25
Czy jest szansa na redukcję zatrudnienia w przemyśle wróżbiarskim?   Koraszewski   2022-08-24
Książka o niemieckich nazistach nad Nilem     2022-08-23
Podczas nadchodzącej sesji ONZ Palestyńczycy będą domagać się pełnego uznania „Państwa Palestyna”   Hirsch   2022-08-22
Tożsamość cała w skowronkach   Koraszewski   2022-08-20
Europejskie związki z NGO powiązanymi z palestyńskimi terrorem   i Liora Rosenblatt   2022-08-18
Jak “przebudzeni” wymazali w mediach klasę robotniczą i Żydów   Tobin   2022-08-17
Fałszywe oskarżenia i ideologiczne uprzedzenia   Steinberg   2022-08-17
Czym jest proporcjonalność w prawie międzynarodowym, gdy chodzi o Izrael?   Hirsch   2022-08-16
Palestyńczycy popełniają samobójstwa, podczas gdy ich przywódcy żyją w hotelach i willach   Toameh   2022-08-15
Dżihad i pokój, kiedy wyrosną gruszki na wierzbie   Blum   2022-08-13
O różnych formach oderwania od rzeczywistości   Koraszewski   2022-08-13
Biden i bardzo masochistyczny gwóźdź   Taheri   2022-08-12
Co zobaczył Seward w Jerozolimie   Jacoby   2022-08-09
Pandemia małpiego rozumu   Koraszewski   2022-08-08
Dlaczego zachodni dziennikarze omijają temat nepotyzmu i korupcji w Autonomii Palestyńskiej?   Fitzgerald   2022-08-07
Ekoekstremizm rzucił Sri Lankę na kolana   Ridley   2022-08-04
Zielone marzenia, inflacyjne realia   i Hügo Krüger   2022-08-03
Haniebna polityka Unii Europejskiej wobec mułłów w Iranie   Rafizadeh   2022-08-02
Judaizm zasługuje na taki sam szacunek jak islam   Tobin   2022-07-31
Administracja Bidena finansuje antyizraelskie programy szkolne i propagandę nienawiści   Tawil   2022-07-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Odkryte taśmy z wyznaniami Eichmanna   Jacoby   2022-07-27
Wycieczka Bidena do szpitala we wschodniej Jerozolimie   Fitzgerald   2022-07-24
Palestyńczycy robią pranie mózgu światu: mały przykład, który demaskuje cały przemysł palestyńskich kłamstw     2022-07-23
Obecność mitu pod strzechą i blachodachówką   Koraszewski   2022-07-23
Administracja Bidena: najbardziej przyjazna dla irańskich mułłów?   Rafizadeh   2022-07-22
Wyzwolenie Arabów z rąk globalnej lewicy   Mansour   2022-07-21
Biznes zawodowych „obrońców praw człowieka”   Koraszewski   2022-07-20
NATO w Madrycie: To nie będzie ostatni szantaż Erdoğana   Bekdil   2022-07-20
Palestyńskie tortury: raport dla ONZ     2022-07-19
UNRWA nadal uczy nienawiści, ale administracji Bidena to nie przeszkadza   Fitzgerald   2022-07-17
Od dziesięcioleci istnieje „Plan Marshalla” dla Palestyńczyków. Nie zadziałał     2022-07-16
Covid, wojna i inne troski   Koraszewski   2022-07-15
Strach i odraza w Iranie   Fitzgerald   2022-07-14
Biblia dla pana proboszcza   Kruk   2022-07-13
Jak naruszyliśmy standardy pewnej „społeczności”   Koraszewski   2022-07-12
Kto ukradł palestyńską ziemię? Jordania   Bard   2022-07-09
Śmierć dziennikarki, kim są winni?   Flatow   2022-07-07
Konformizm w domu wariatów jest strategią przetrwania   Koraszewski   2022-07-06
Wielka Brytania i jej polityka wobec Jerozolimy   Fitzgerald   2022-07-05
Wojny pełne błędnych kalkulacji   i Alberto M. Fernandez   2022-06-30
Najwspanialszy wynalazek ludzkości   Koraszewski   2022-06-30
Kraje arabskie ponownie odtrąciły UNRWA na konferencji o pomocy finansowej     2022-06-30
Sudan: Ludobójstwo, o którym nikt nie mówi   Rehov   2022-06-30
Monolog prowincjonalnego Hamleta   Kruk   2022-06-29
Niech już UNRWA wreszcie umrze   Blum   2022-06-29
Gdzie były media, kiedy niezależne dochodzenie uznało Amnesty International za organizację „instytucjonalnie rasistowską”?   von Koningsveld   2022-06-28
To nie jest artykuł o Shireen Abu Akleh   Collier   2022-06-27
W poszukiwaniu lekarstwa na obłęd   Koraszewski   2022-06-27
Amnesty International UK jest „instytucjonalnie rasistowska”, „kolonialistyczna” – a jej antysemityzm jest z tym ściśle powiązany     2022-06-25
Kiedy aktor jest aktorem   Jacoby   2022-06-24
Burzenie domów i zagarnianie ziemi, o których nikt nie mówi   Toameh   2022-06-23
Dziwaczna francuska sprawiedliwość   Carmon   2022-06-22
Turcja uderza na Irak, Syrię, Cypr i Grecję   Bulut   2022-06-21
Podcast "Guardiana": 34 minuty palestyńskiej propagandy udającej dziennikarstwo   Levick   2022-06-19
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
Podsycanie urojeń Palestyńczyków   Bard   2022-06-18
Mało nas, mało nas do pieczenia chleba   Koraszewski   2022-06-17
Jak UE może chcieć bliższych więzi z Izraelem, finansując równocześnie terrorystyczne organizacje pozarządowe?   Deutsch   2022-06-16
Kilka słów do prezydenta Macrona: Sois Beau Et Tais-Toi   Fitzgerald   2022-06-15
Nuklearne zwycięstwo irańskich mułłów   Rafizadeh   2022-06-14
Co by było, gdyby Izrael traktował Amerykę tak, jak Ameryka traktuje Izrael?   Bard   2022-06-12
Iran: zbliża się lato gniewu   Taheri   2022-06-10
Alternatywny wszechświat palestyńskiej „suwerenności”   Altabef   2022-06-09
Nie zostawiajcie Amerykanów i sojuszników w ciemności   Rafizadeh   2022-06-08
ONZ twierdzi, że Izrael „w przeważającej mierze” ponosi winę za konflikt z Palestyńczykami     2022-06-08
Klinika Odessa - Ostatni felieton Ludwika Lewina   Lewin   2022-06-07
Wyszukiwarka Google promuje antysemityzm   Collier   2022-06-05
Pięćdziesiąt lat temu masakra w Izraelu ujawniła przerażający stan bezpieczeństwa na lotniskach   Gross   2022-06-04
Bibi, PiS, Kafka i pustelnik   Koraszewski   2022-06-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk