Prawda

Czwartek, 9 maja 2024 - 15:37

« Poprzedni Następny »


Sztuczna inteligencja i sen


Lucjan Ferus 2023-08-27

(Źródło: My CV Creator)
(Źródło: My CV Creator)

Na wstępie krótkie wyjaśnienie. Jest to niejako kontynuacja tekstu pt.: „Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?”. Opisałem w nim jak „odkryłem” sztuczną inteligencję (z której fachowych porad korzystają moi znajomi) i jak nawiązałem z nią kontakt. Jednakże, mimo początkowego zachwytu tym nowym dla mnie doświadczeniem, nie byłem zadowolony jej odpowiedziami na zadane pytania. Dlatego zrezygnowałem z pomysłu wykorzystania jej podczas pisania kolejnego tekstu i postanowiłem „wykreować” namiastkę „sztucznej inteligencji”, której zamierzam „powierzyć rozwiązanie” pewnych ważnych problemów.

                                                           ------ // ------

Jednakże z paru powodów, musiałem odłożyć w czasie realizację tej kontynuacji. Byłem też przekonany, że nie będę więcej korzystał z usług sztucznej inteligencji (tej prawdziwej), ale w „międzyczasie” zaszło pewne dziwne wydarzenie, które skłoniło mnie do zmiany tej decyzji. Otóż ubiegłej nocy przydarzył mi się dziwny sen. Miałem w nim przed sobą (tak jakbym trzymał w dłoniach) coś jakby szal w błękitnym kolorze, a na nim dużymi białymi literami (kursywą) wykonany był napis: „PROWADZI CIĘ ZJEDNOCZONA ZAPAŁEM LIGA”.

 

Rano byłem bardzo zdziwiony i zaskoczony. Przede wszystkim dlatego, że ostatnimi czasy rzadko pamiętam co mi się w nocy śniło (nie tak jak kiedyś, gdy pamiętałem szczegółowo swoje sny). A jeśli nawet zapamiętałem jakiś sen, to na ogół był on pozbawiony sensu tak bardzo, że nie sposób go było nawet opowiedzieć. A w tym przypadku dokładnie go zapamiętałem jakby to było na jawie. Dziwne jest także to, że raczej bardzo rzadko używam słowa „liga” (o ile w ogóle), ponieważ nie jestem kibicem żadnego z masowych sportów. To słowo było mi bliskie dawno temu przy okazji filmu „Seksmisja”: „Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi!” (o ile dobrze zapamiętałem), a potem go nie używałem.

 

Najdziwniejsze w tym śnie jest to, że ten napis ma jakiś logiczny sens, chociaż nie wiadomo o co mojej podświadomości chodziło w tym przypadku. Czyż w tej sytuacji mogłem się oprzeć i nie spróbować skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji w interpretacji tego zagadkowego snu? No, nie mogłem! Opowiedziałem ów sen znajomej, która jest zafascynowana tłumaczeniem snów przez AI i poprosiłem ją, aby treść tego napisu wysłała pod wiadomy adres. Odpowiedź ze strony SI była następująca:     

                                                           ------ // ------

„Opis Twojego snu jest intrygujący! Oto możliwa interpretacja: sen może odzwierciedlać poczucie jedności i współpracy w Twoim życiu. Błękitny kolor szala często kojarzy się ze spokojem, zaufaniem i harmonią, podczas gdy napis „Prowadzi cię zjednoczona zapałem liga” sugeruje, że Twoja energia i zaangażowanie są kierowane w sposób jednoczący przez wspólny cel. Może to wskazywać, że obecnie jesteś zaangażowany w jakieś działania lub projekty, w których uczestniczą inni ludzie. Ta wspólna inicjatywa może przynosić pozytywne rezultaty dzięki zjednoczonemu wysiłkowi i entuzjazmowi całego zespołu.

 

Sen może również sugerować, że jedność i współpraca są kluczowymi czynnikami w osiąganiu sukcesu i wspólnych celów. Biały napis kursywą na szalu może symbolizować jasność i przejrzystość, które towarzyszą temu zjednoczeniu. Oznacza to, że wszyscy uczestnicy działają w pełnej harmonii i rozumieją swoje role i cele. Warto również zastanowić się, czy sen odzwierciedla coś, co aktualnie dzieje się w Twoim życiu. Czy uczestniczysz w jakiejś grupie, organizacji lub projekcie, w którym poczucie jedności i zapał są kluczowe dla sukcesu? Jeśli tak, sen może pozytywnie potwierdzać Twoje zaangażowanie w tej dziedzinie. Pamiętaj, że to tylko jedna z możliwych interpretacji, a sen może mieć wiele różnych znaczeń. Ważne jest, aby zastanowić się nad swoimi osobistymi uczuciami, sytuacją życiową i kontekstem, aby lepiej zrozumieć, co sen mógłby symbolizować dla Ciebie”.

                                                           ------ // ------

Cóż mogę odpowiedzieć na tę interpretację mojego snu przez sztuczną inteligencję? Odniosę się przede wszystkim do tego fragmentu: „/../ czy sen odzwierciedla coś, co aktualnie dzieje się w twoim życiu”. O, tak! Mam nadzieję, że odzwierciedla coś, co aktualnie i od wielu lat dzieje się w moim życiu, a mianowicie moją wieloletnią przygodę z pisaniem artykułów: wpierw dla „Racjonalisty” (130), a potem dla „Listów z naszego sadu” (dotąd 450). Myślę jednak, iż bezpośrednią przyczyną tego snu było pewne wydarzenie z poprzedzającego dnia.

Tak się złożyło, iż wczoraj skończyłem redagować i poprawiać dawny tekst z 2008 r., który był publikowany jeszcze w Racjonaliście, pt.: „Ateistyczny optymizm Leibniza” (obecnie nosi on tytuł: „Najlepszy ze światów – Ziemia?”).

 

Kiedy po skończonej pracy przeczytałem go powtórnie (po 15 latach), byłem zadowolony z argumentacji, jaką w nim zastosowałem. Także cieszył mnie fakt, że mimo upływu czasu od jego pierwszej publikacji, logika zaprezentowanych w nim argumentów nic nie straciła na aktualności i w związku z czym, nie mam się czego wstydzić jako jego autor. I w tym stanie umysłowego zadowolenia, prawdopodobnie zasypiałem tej nocy. Takie wytłumaczenie owego dziwnego snu, wydaje mi się najbardziej logiczne, choć mogę się mylić oczywiście.

                                                           ------ // ------

Wypadałoby teraz odnieść się do mojej podświadomości, bowiem to ona wykreowała ten mój zaskakujący sen. A ponieważ: „W każdym z nas jest ktoś, kogo nie znamy. Przemawia do nas w snach i tłumaczy, że widzi nas zupełnie inaczej niż my siebie” (K.G.Jung). Dlatego też, to w czym myliła się sztuczna inteligencja (że np., uczestniczę w jakiejś grupie, organizacji lub projekcie, w którym poczucie jedności i zapał jest kluczowe dla sukcesu i osiągania wspólnych celów i to właśnie tłumaczyłoby moje zaangażowanie w tej dziedzinie), moja podświadomość miała prawo w ten sposób „tłumaczyć sobie” płynące do niej sygnały.

 

Bowiem mimo tej pozornej „indywidualności” na arenie życia, w tym „jednostkowym projekcie” swojego rozwoju intelektualnego i duchowego (umownie mówiąc), korzystałem i korzystam nadal z pomocy mnóstwa mądrych ludzi, którzy dzielili się ze mną swoją wielką i różnorodną wiedzą z możliwie wielu dziedzin ludzkiej działalności. Wystarczyło tylko być ciekawym świata (także jego przeszłości) i naszej rzeczywistości, czytać mnóstwo książek nie tylko z literatury, ale też (a z czasem głównie) książek popularnonaukowych, których nie zastąpią najlepsze literackie dzieła klasyki światowej, jeśli chodzi o dokonania naukowe w poznawaniu świata i siebie samego (jako istoty rozumnej i obdarzonej instynktami).

                                                           ------ // ------

Tak, to prawda, iż także obecnie jestem zaangażowany w „projekcie”, w którym uczestniczą inni ludzie (i jeśli chodzi o ścisłość, „od zawsze” tak było, że angażowałem się we współpracę z innymi ludźmi). I nie mam tu na myśli najbliższych uczestników tego „projektu” (np. redaktorów portali, wydawcy, czy bardzo wielu czytelników, także tych komentujących moje teksty). Nie tylko oni uczestniczą w tej „wspólnej inicjatywie” (chociaż w zdecydowanej większości przypadków nie znają się nawet osobiście i niewiele o sobie wiedzą, tyle tylko ile potrzeba, aby współdziałać w określonym celu). W rzeczy samej, taka „wspólna inicjatywa” może przynosić pozytywne rezultaty, dzięki dobrowolnemu wysiłkowi i entuzjazmowi wielu osób.

 

Z czego bierze się ów entuzjazm lub inaczej: zapał, popychający do nieustannego działania tych wszystkich ludzi dobrej woli, iż można odnieść wrażenie, że „działają oni w pełnej harmonii i rozumieją swoje role”? (wg sztucznej inteligencji). Na tak postawione pytanie mogę odpowiedzieć tylko za siebie, bo nie każdy musi kierować się podobnymi pobudkami. Otóż jest to przekonanie, że bierze się udział w wartościowym projekcie, który w ten sposób został scharakteryzowany przez bardzo mądrego człowieka: „Najwyższą wartością naszej kultury jest prawda. Jest ona wartością naczelną, bez względu na to, czy jest to prawda deprymująca czy ekscytująca i prawdzie powinniśmy wszyscy służyć” (Stanisław Lem).

 

Czy gdybym nie miał w sobie tego nieustannego zapału i głębokiego przeświadczenia, iż ta moja działalność quasi-pisarska ma sens i warto na nią poświęcać swój czas i energię życiową – trwałbym przy tym zajęciu tyle lat, nie czerpiąc z niego żadnych korzyści materialnych? Zaiste musi być coś z prawdy w tym śnie, bo jak to można sobie inaczej wytłumaczyć? Jednakże, po czym można poznać, że mamy do czynienia z autentyczną prawdą, a nie z udawaną i zakłamywaną na wszelkie możliwe sposoby? (bo to akurat warto wiedzieć).

 

To proste! Mądrzy ludzie już dawno temu określili kryterium tejże prawdy: „Jeżeli ludzka prawda prowadzi do zbrodni, to nie jest ona Prawdą” (prawdą objawioną), o czym mówi konkluzja powyższego: „Prawda Boża, która prowadzi do zbrodni nie jest i nie może być Prawdą utożsamianą z Bogiem, a Bóg, którego ona ponoć reprezentuje, nie jest i nie może być Bogiem. Jest ona jedynie prawdą ludzką (jedną z wielu), która jest tylko przedstawiana jako „Prawda Boska” i która ma za taką uchodzić w oczach ludzi”. Genialnie proste, czyż nie tak? Cóż z tego, kiedy tego kryterium nie stosowano nigdy w praktyce!

 

Wystarczy więc porównać krwawą, pełną przemocy i hipokryzji historię religii (wszystkich) z bezkrwawą i bez stosowanej przemocy, historią religioznawstwa, aby sobie odpowiedzieć na pytanie, po jakiej stoję stronie: prawdy o rzeczywistości w jakiej przyszło żyć ludzkości? Czy po stronie idei religijnych, których autorzy (delikatnie mówiąc) „oszczędnie gospodarowali prawdą”, a mówiąc wprost: stosowali wierutne kłamstwa, liczne oszustwa i zakłamania?! Nie wspominając już o wielu innych i bardziej przerażających przejawach religijnego zachowania, jakie są ściśle związane z długą historią religii człowieka, w wielu miejscach na świecie.

                                                           ------ // ------

I byłoby wszystko OK. i pewno cieszyłbym się przez jakiś czas, że dzięki pomocy sztucznej inteligencji dowiedziałem się o ważnym aspekcie swego „duchowego życia”, jakiego nawet nie brałem pod uwagę,.. gdyby nie pewne wydarzenie z przeszłości, które przypomniała mi moja zawodna pamięć (choć nie w tym przypadku). Otóż sporo lat temu w swojej podręcznej biblioteczce m.in. miałem bardzo ciekawą książkę, bodajże pt. „Pułapki ludzkiego umysłu” (czy jakoś podobnie). Niestety autora nie pamiętam, a tej pozycji też już dawno nie mam. I z tej właśnie książki zapamiętałem ten intrygujący fragment, który „zapadł mi” w pamięć.

                                                          

Otóż jej autor opisuje w nim, jak na zakończenie kursu (o ile pamiętam: wykładów z psychologii), prowadzący je, zademonstrował swoim słuchaczom ciekawy eksperyment psychologiczny. Rozdał wszystkim uczestnikom, napisane przez siebie indywidualne oceny charakterologiczne każdego z kursantów i powiedział im, aby przeczytali je bez pośpiechu. A potem wyrazili swoje opinie, czy utrafił z oceną charakteru każdego z nich. Następnie usiadł przy swoim biurku, cierpliwie czekając na ich reakcję. Gdzieś tak po kwadransie ciszy, na sali zapanował harmider i gwar podniesionych z emocji głosów, gdyż wszyscy mówili na raz, przekrzykując się wzajemnie. Co było powodem tego entuzjazmu?

 

Okazało się bowiem, iż ów wykładowca dokładnie utrafił w samo sedno prawdy o charakterze (osobowości) każdego/każdej z uczestników i to w 100%! Stąd właśnie się brał ów ogólny entuzjazm i nie było końca zachwytów nad trafnością opisów ich indywidualnych charakterów. Kiedy w końcu uciszył się ów gwar, wszystkie spojrzenia uczestników tego eksperymentu spoczęły na wykładowcy w niemym oczekiwaniu wytłumaczenia w jaki sposób udało mu się tak trafnie odczytać ich indywidualne (i różnorodne przecież) charaktery. Ten trzymał ich jeszcze w niepewności przez dłuższą chwilę, a potem,.. polecił im zamienić między sobą te ich „indywidualne” charakterystyki i przeczytać je ponownie.

 

Kiedy przeczytali treść innych charakterystyk okazało się, ku ich niepomiernemu zdziwieniu i zaskoczeniu, że wszystkie bez wyjątku powielały jeden i ten sam tekst! Jednakże był on tak pomysłowo „skonstruowany”, że każdy z uczestników dowiadywał się „o sobie” takich „prawd”, które w najwyższym stopniu dowartościowywały i satysfakcjonowały jego ego, jak i jego świadomość.

                                                           ------ // ------

Szkoda, że nie mam już tej książki (co jakiś czas muszę pozbywać się nadmiernej ilości przybywających wciąż egzemplarzy, mając ograniczoną ilość miejsca na półkach regałów), gdyż owa rzekomo indywidualna charakterystyka (ok. 2 strony), była wyjątkowym majstersztykiem „opisującym” tak doskonały charakter człowieka, jak i wspaniałe cechy jego umysłu, iż mimo woli narzucało się stwierdzenie B.Pascala: „Człowiek nieskończenie przewyższa człowieka”. Mówiąc wprost: był tam scharakteryzowany nawet nie tyle człowiek – ideał, ale wręcz nadczłowiek z nadludzkimi cechami swej wyjątkowej osobowości!

 

Czy dziwne jest zatem, że wszyscy uczestnicy tego psychologicznego eksperymentu „rozpoznawali” w tym opisie siebie samych?! I że tak bardzo niemile byli zaskoczeni  zakończeniem tego eksperymentu. Doskonale została tu pokazana natura ludzka, co częściowo oddał Mika Waltari w swojej konstatacji: „Człowiek jest niepoprawnym kłamcą: wierzy w to, na co ma nadzieję i uważa za słuszne to, czego pragnie. Ale w sercu nie może jednak oszukiwać samego siebie” (co do tego ostatniego zdania, miałbym jednak duże wątpliwości). Czy nie dlatego właśnie jest bardzo łatwo oszukiwać ludzi w tym, w czym pragną być oszukiwani?

                                                           ------ // ------

Zatem, także i to biorąc pod uwagę, podchodzę z dużym sceptycyzmem do tych rewelacji, mających związek z tym najnowszym wynalazkiem: sztuczną inteligencją. Tym bardziej, że na końcu tej interpretacji mojego snu, zaznaczyła ona wyraźnie: „Pamiętaj, że to tylko jedna z możliwych interpretacji, a sen może mieć wiele różnych znaczeń”. Otóż to! Nie ma więc żadnej pewności, czy nie został on w taki sposób potraktowany przez AI, jak w przypadku tego pomysłowego wykładowcy z książki: aby klient był zadowolony w maksymalny sposób z otrzymanej interpretacji snu, a co za tym idzie często korzystał z jej usług. Można by chyba przyjąć, iż AI już „wie” w jakich kwestiach ludzie chcą być pocieszani i dowartościowywani.

                                                           ------ // ------

Reasumując: zamiast napisać zapowiedziany tekst z wykorzystaniem wymyślonej przeze mnie „sztucznej inteligencji”, opisałem ten dziwny przypadek ze swoim snem i jego jeszcze dziwniejszą interpretacją przez prawdziwą sztuczną inteligencję. Nie mogłem jednak nie wykorzystać tej sytuacji, która przypadkowo łączy się z podjętym przeze mnie wcześniej problemem relacji: człowiek – sztuczna inteligencja. Jeszcze nie wiem czy będę kontynuował  ów wątek o AI. Pewne jest zaś, że nie będę jej „zawracał głowy” późniejszym moim snem, w którym dostałem telegram o treści: „POZDROWIENIA Z PEKINU”. Nie chcę już dociekać, co mi chciała tym snem przekazać moja podświadomość i czy w ogóle coś chciała.

 

Sierpień 2023 r.  

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk