Prawda

Czwartek, 9 maja 2024 - 07:04

« Poprzedni Następny »


Ślepi przewodnicy


Lucjan Ferus 2023-07-23


Motto: „W epoce mroku i ciemnoty religia jest najlepszym przewodnikiem ludzi, tak jak w noc ciemną choć oko wykol najlepszym przewodnikiem będzie ślepiec. On zna wszystkie drogi i ścieżki lepiej aniżeli człek, który widzi. Kiedy jednak nastaje dzień, głupotą jest posługiwać się starymi ślepcami w roli tego, który idzie na przedzie”.

 

            Heinrich Heine Gedanken und Einfalle

 

Religię możemy przyrównać do przewodnika, który prowadzi ślepego – chodzi bowiem tylko o to, aby ślepy doszedł do celu, a nie o to, aby wszystko widział”.

 

Tytuł tekstu nawiązuje do słów Jezusa: „Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!” (Mt 23,24), jednakże sam tekst został zainspirowany pewnym pytaniem, które znalazło się w komentarzach zamieszczonych do jednego z moich artykułów dotyczących ateizmu. Brzmiało ono bodajże: „Po co ateista zajmuje się religią, skoro to dla niego bajki?”. Nie tyle będzie to dosłowna odpowiedź, co garść refleksji, która przy tej okazji przyszła mi na myśl.


Może najprościej byłoby zacytować pytającemu, te oto fragmenty z Prologu Racjonalisty:

„ /../ jest serwisem, który poza tym tropi absurdy, przesądy, szarlatanerię, uprzedzenia, kłamstwa, fobie i głupotę”. Czy już samo to, nie tłumaczy w dostateczny sposób zainteresowania ateistów religiami? Z uwagi, iż ten problem jest o wiele bardziej złożony, pozwolę sobie na jego rozwinięcie. Swoją odpowiedź ograniczę do religii katolickiej, a powody tego kroku znajdują się na końcu tekstu.

                                               ------ // ------

Odpowiem na powyższe pytanie tak: ponieważ te bajki wpaja się małym dzieciom (dorosłym zresztą też) jako Prawdy Objawione, którym powinni podporządkować się całkowicie i bez żadnych wątpliwości. A jeśli tego nie uczynią, zostaną kiedyś ukarane piekłem za swoje nieposłuszeństwo. Bo do tych bajek duszpasterze uczą wiernych szacunku, jako do jedynie słusznego i wartościowego światopoglądu, nadającego sens ludzkiemu życiu. Bo nasze rządy traktują te bajki jako prawdy historyczne, dopasowując do nich prawodawstwo i kodeksy karne (np. kara za obrazę uczuć religijnych), a nasi prezydenci i parlamentarzyści kończąc przysięgę, przywołują na pomoc Boga.

 

Bo religia uzurpuje sobie prawo do decydowania o najważniejszych aspektach życia ludzkiego. Np. zwyczajach i normach żywieniowych, prokreacji i seksie, zapłodnieniu in vitro, badaniach prenatalnych, prawie do aborcji, jak i sposobie odejścia z tego świata (eutanazja). Bo w imię tych bajek mnóstwo ludzi oddało życie: tych, którzy bronili ich „prawdziwości” jak i tych, którzy dowodzili ich fałszu. Bo wg tych bajek religia wartościuje ludzi na tych lepszych: wierzących i tych gorszych: niewierzących. Bo te bajki także dzisiaj mają wielki wpływ na świadomość i zachowania ludzi, którzy są od maleńkości nimi indoktrynowani, niezależnie od swojej woli. Bo te bajki – mimo, że powstały w zupełnie innej kulturze, tysiące lat temu – są naszym „świętym” dziedzictwem, którego wszyscy wierni, pospołu z władzą świecką i duchową, gotowi są bronić za wszelką cenę.

 

A poglądy na świat, na życie i na człowieka do jakich doszli ludzie sprzed paru tysięcy lat, są nadal obowiązującymi wszystkich prawdami, stawianymi na równi z naukowym widzeniem świata i kosmosu. Bo mimo tego, iż ateista może być obojętny w stosunku do religii, to religia nadal stara się zapanować nad jego umysłem, wmawiając mu, iż błądzi, a Prawda jest i tak po jej stronie. Prawda niedostępna dla niego, gdyż aby ją poznać musi korzystać ze światłych nauk teologów i apologetów, sam w żadnym wypadku nie jest uprawniony do jakichkolwiek prób jej zrozumienia, gdyż każda z nich skazana jest na nieuchronne fiasko. Jednym słowem: doktryny religijne pomyślane są w taki sposób, że właściwe ich zrozumienie gwarantuje tylko poprzedzająca je wiara religijna. Preferują też daleko idące uzależnienia od siebie: albo się religii służy, albo jest się jej wrogiem. Nie ma w nich miejsca na obojętność wobec nich: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza” (Mt 12,30).

 

I gdyby tę odpowiedź zakończyć w tym miejscu, byłaby ona daleko niepełna, nie wyczerpująca nawet w znikomej części tego problemu. Dodam, że gdyby to tylko chodziło o te bajki, można by przejść obojętnie obok tego kulturowego fenomenu i co najwyżej pokręcić z dezaprobatą głową nad cynicznością niektórych arcypasterzy, całkowicie świadomych tego stanu rzeczy, jak np. papież  Leon X, który powiedział: „Ile korzyści przyniosła Nam i naszym ludziom bajeczka o Chrystusie, wiadomo?”. Albo wyjątkową szczerością papieża Grzegorza XVI, który stwierdził: „Nie liczy się religia, tylko liczy się polityka. Nie ważna jest sprawiedliwość, tylko ziemski interes Kościoła”. Czy też papieża Aleksandra VI, mówiącego: „Każda religia jest dobra, ale najgłupsza jest najlepsza”. Znamienne, iż tych słów nie wypowiadali ateiści, lecz najwyżsi pasterze tej religii.

 

Ateiści z racji swej ponadprzeciętnej (zazwyczaj) inteligencji, jak i kierowaniu się zdrowym sceptycyzmem, widzą w religiach o wiele więcej wad i zła (ukrytego zazwyczaj pod maską dobra), niż tylko to, że zawierają one w sobie bajki (a właściwie mity). Patrzą bowiem oni na religie z perspektywy wiedzy religioznawczej, która jest podstawą ich areligijnego światopoglądu. I to właśnie dzięki tym specyficznym zainteresowaniom, wiedzą o niej takie rzeczy, o jakich nie śniło się nawet pomyśleć wierzącym. Aby nie być gołosłownym wymienię niektóre z nich i przekonajmy się na tych konkretnych przykładach, czy ateiści mają dostateczne powody aby zajmować się religiami.

                                                           ------ // ------

Zacznę od paru pytań, które w tym miejscu chciałbym zadać wierzącym religijnie osobom: Czy zastanawialiście się kiedyś, kim teraz bylibyście gdyby nie było nas – ateistów? Jak wyglądałoby wasze życie duchowe? Jaki system religijny panowałby między innymi i nad waszymi umysłami? Jak wyglądałby dzisiejszy świat? Ale co najistotniejsze: zastanawialiście się może jak ważną rolę (i niedocenianą) pełnią ateiści i sam ateizm pośród religii ludzkich?

 

Nie sądzę abyście kiedykolwiek myśleli o tych problemach, ponieważ wasi duchowi pasterze uwarunkowali was na negatywnie pojmowany wizerunek ateisty, będącego kwintesencją zła, oraz zagrożeniem dla społeczeństwa. To prawda, jesteśmy zagrożeniem – ale nie dla was lecz dla nich, bowiem w przeciwieństwie do wiernych potrafimy dostrzec przerażającą cenę, jaką płaci ludzkość za istnienie religii. A naszą rolę można by przyrównać do roli wilków, które spośród stada roślinożerców eliminują jednostki słabe i chore, tym samym podnosząc ich jakość i kondycję zdrowotną na wyższy poziom, ułatwiający im walkę o przetrwanie.

 

Tak, jesteśmy podobnie jak wilki bezlitośni w swojej przemyślanej działalności – ale tylko w stosunku do idei: do fałszu i kłamstw udających Prawdę, a nie dla ludzi, którzy je głoszą. Bowiem nie interesuje nas władza nad nimi lecz prawda, której wyzwalająca siła jest jedyną siłą (nie licząc siły rozumu), którą się posługujemy. To fakt, nasza rola może wydawać się destrukcyjna i podstępna, ale tyko z punktu widzenia pasterzy tego wielkiego stada (łatwo)wiernych owieczek, którzy zawsze i za wszelką cenę starają się utrzymać swoją władzę nad ich umysłami (sumieniami) i nie dopuścić do tego aby „przejrzały na oczy” i same zaczęły myśleć. Taka jest (w dużym skrócie) ta głębsza prawda dotycząca ateizmu i ateistów.

                                                           ------ // ------

A, że tak jest w istocie, domyśliło się już wielu mądrych ludzi (i wielu też zapłaciło za to najwyższą cenę – cenę życia). I tak na przykład w doskonałej książce „Zarys dziejów krytyki religii. Starożytność” autorstwa Andrzeja Nowickiego, znajduje się bardzo znamienny fragment tekstu z (uwaga!) apologetyki katolickiej pt.: „Znaczenie i wartość współczesnego ateizmu”:

„W pracy tej Jean Lacroix pisze o pożytecznej funkcji ateistycznej krytyki religii, polegającej na „oczyszczaniu” religii z tego, co ją kompromituje. „W każdej wierze – powiada Lacroix – istnieje niezbywalna cząstka antropomorfizmu i bałwochwalstwa” i sami ludzie wierzący powinni swoją wiarę od tych elementów uwolnić, żeby ją bardziej „uduchowić” i wznieść na wyższy poziom. Jeśli tego sami nie robią, to dobrze, że zadanie to wykonują za nich ateiści; zewnętrzna krytyka religii może i powinna być bodźcem dla krytyki wewnętrznej.

 

To paradoksalne twierdzenie o wartości i pożyteczności ateizmu dla rozwoju religii rozwija także inny francuski filozof katolicki, Etienne Borne. Ten pożytek polega jego zdaniem na tym, że ateizm odnawia wrażliwość ludzi na zło, usypianą przez piękno mitów religijnych. Mity są jego zdaniem podobne do opium, i to z dwóch względów: nie tylko dla tego, że w pewnym sensie usypiają, ale także dlatego, że dzięki nim śnią się nam piękne sny. Mit jest pewną formą ucieczki przed złem. Pokazuje nam zło w świecie, ale przesłania jego okropność „pięknem formy”. Ateiści toczą walkę z mitami i w ten sposób „przeszkadzają ludzkości śnić”. Dowodząc nieistnienia Boga argumentem, że istnieje zło w świecie, ateiści obnażają tym samym istniejące w świecie zło. Zamiast odrzucać argumenty ateistów, należałoby /../ uznać pozytywny wkład ateizmu do dziejów postępu myśli ludzkiej i przyjąć ateistyczną krytykę religii jako punkt wyjścia do rozwijania nowoczesnej teologii /../ Natomiast można się zgodzić z poglądem, że stara teologia jest już przestarzała i niewiele warta”.

                                                           ------ // ------

Co jeszcze mają ateiści do zarzucenia religii? Ponieważ poruszałem te problemy wielokrotnie w swoich tekstach, tutaj potraktuję je ogólnikowo. A zatem:

* Religia prezentuje anachroniczny wizerunek świata i praw nim rządzących. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż są to poglądy wędrownych pasterzy kóz sprzed 2,5 tys. lat. Ludzi na bardzo niskim (w stosunku do naszego) poziomie rozwoju kulturowego, cywilizacyjnego i umysłowego.

* Religia stosuje zasadę: „Cel uświęca środki”, (naczelna maksyma jezuitów). W imię tej zasady każde zło, każda podłość, każda krzywda i każda zbrodnia wyrządzane bliźnim przez wiernych jak i kapłanów tejże religii, nazywane jest dobrem i usprawiedliwiane tymże celem. Najwięksi myśliciele chrześcijaństwa służyli swymi umysłami Kościołowi (myśląc, że służą Bogu), aby drogą rozumową uzasadnić konieczność stosowania przemocy przez Kościół, w sprawach wiary i dowieść logicznie, iż boże przykazanie „Nie będziesz zabijał”, oznacza w licznych (religijnych) przypadkach: „Będziesz zabijał, bo tego oczekuje od ciebie twój Bóg”.

 

Najlepszym na to przykładem jest św. Tomasz z Akwinu, który w swej Summie teologicznej zastosował „przekonujące” rozumowanie „logiczne”, którego konkluzja m.in. brzmiała: „O ileż bardziej godzi się i należy heretyków nie tylko obłożyć klątwą, lecz także ukarać śmiercią /../ jasne jest więc, że Kościół słusznie czyni, gdy mając na względzie zarówno ukaranie heretyka, jak zbawienie pobożnych, mocą klątwy usuwa go ze społeczności wiernych /../ gdyż jest on od tej chwili /../ tym, który musi być śmiercią usunięty ze świata”. I dalej: „Tak więc karanie heretyków słuszne jest i zbawienne. W świetle płonącego stosu tym jaśniej ukazuje się Prawda, a gorejący heretyk, mając nadal drogę do zbawienia otwartą, samym sobą zaświadcza, że ci, którzy mu stos zgotowali, tak wielką miłość ku niemu żywią, iż zmuszeni byli poświęcić jego ciało, byle mu duszę od zatracenia uratować”. Odrażający przykład zakłamanej „logiki” i aż się nie chce wierzyć, iż współcześni arcypasterze wychwalają osiągnięcia tomizmu!

 

W imię tej zasady Kościół zawsze stosował obłudę, kłamstwo i fałsz, byle tylko dopiąć wyznaczonych sobie celów, którymi zazwyczaj była władza i bogactwo. Św. Hieronim mawiał: „Wolno jest kłamać ludziom nawet w sprawach wiary, oby tylko oszustwo przyniosło owoce”. Dobrze to zakłamanie ujął Stanisław Lem: „Dobro nigdy nie powołuje się na zło jako na swoją rację, lecz zło zawsze podaje za swą rację jakieś dobro”.

 

* Religia żywi przekonanie (nb. oparte na wierze jedynie), iż reprezentuje najwyższą Prawdę i służy tejże Prawdzie, której – z racji jej ważności – wszyscy powinni się podporządkować, a jakakolwiek odmowa jej służenia jest piętnowana i nietolerowana przez jej pasterzy. W przeszłości taka postawa groziła śmiercią na stosie, teraz nierzadko ostracyzmem ze strony wiernych. Taka postawa implikuje daleko posuniętą nietolerancję dla innych religii, ponieważ każda z nich uważa, iż posiada pełnię tej Prawdy, dlatego inne religie muszą być z założenia  fałszywe.

* Religia sama siebie usprawiedliwia z wszelkiego zła, które czyni, powołując się na przewodzenie Duchem Świętym, który ma być jakoby nieomylny. Posiada też „prawne uzasadnienie” swej przestępczej działalności, sprokurowane przez najwyższe kościelne władze, jak choćby Dictatus papae, w którym między innymi stwierdzono: „Pkt. 22. Kościół rzymski nigdy nie pobłądzi i po wszystkie czasy, wedle świadectwa Pisma św., w żaden błąd nie popadnie. /../ Pkt. 26. Nikt nie może być uważany za katolika, kto nie zgadza się z Kościołem rzymskim”.

 

* Jej doktryna jest tak pomyślana, iż każdy żyjący człowiek musi znaleźć się pod jej wpływem. Wszyscy bowiem ludzie bez wyjątku obciążeni są grzechem pierworodnym i każdy ponosi winę. „Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego, nie ma rozumnego /../ Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego co dobrze czyni, zgoła ani jednego” (Rz 3,10). Podobnie uważał B. Pascal: „Musimy snadź rodzić się winni, albo Bóg byłby niesprawiedliwy”. I co więcej religia od razu wskazuje wiernym korzyść, dla której warto być jej podporządkowanym: nagroda w niebie, oraz uniknięcie kary piekła. Czyli stosuje skuteczną metodę marchewki i kija, która zawsze i w każdych warunkach się sprawdzała (i sprawdza nadal).

 

* Religia opiera się na wierze, nie mając żadnych dowodów na jej poparcie. Natomiast sama żąda dowodów od jej oponentów, którzy podważają jej argumenty i nie zgadzają się z jej „prawdami”. Można temu w prosty sposób zapobiec, odwołując się do mądrej zasady: „To co można przyjąć bez dostatecznych dowodów, można też bez dowodów odrzucić”. Bardziej ponury aspekt tego problemu jest taki, iż religia zachowywała się zawsze tak, jakby miała niezbite dowody, na to, że wszystko co głosi jest prawdą, a to, co czyni bliźnim jest wyrazem woli bożej. Dobrze to ujął B. Russell:

 

„Największe i najstraszliwsze zło, jakie człowiek wyrządza człowiekowi, bierze się z niezłomnej wiary w słuszność fałszywych przekonań”. Oraz to: „Można skonstatować ciekawy fakt, że im intensywniejsza była religijność danego okresu, im głębsza wiara w dogmat, tym większe było okrucieństwo i tym gorszy ogólny stan rzeczy. W tzw. wiekach wiary, gdy ludzie rzeczywiście wierzyli we wszystkie twierdzenia religii chrześcijańskiej, mieliśmy tortury inkwizycji, miliony nieszczęśliwych kobiet spalono jako czarownice i nie było okrucieństwa, którego by się nie dopuszczono na /../ ludziach w imię religii”.

  

* Religia opiera się na zakłamanej hierarchii wartości, którą można by streścić następującą konstatacją: „Musi być ciężko tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet” (G. Massey), a efekty tego zakłamania są  m.in. takie: „rzeczywistość” nadprzyrodzona jest prawdziwa i dobra (choć jej istnienia nie można w żaden sposób potwierdzić). Natomiast świat realny nie ma wartości, jest tymczasowy i zły (jako byt przygodny). Życie pośmiertne (również nie do udowodnienia), ma sens i wartość, natomiast nasze realne jest go pozbawione (powód jw.). Dalej: życie duchowe jest warte uznania (dlatego księża cieszą się takim uważaniem pośród swych owieczek), natomiast  życie cielesne i potrzeby związane z naszą cielesnością i seksualnością, są grzeszne, niemoralne i powinniśmy się ich wstydzić. Budowanie jak największej ilości kościołów jest rzeczą dobrą i konieczną, natomiast budowanie domów kultury i sal gimnastycznych, już nie, itd.

 

* Religia uważa, iż ma prawo ingerować w życie ateistów, bo wg niej Bóg istnieje niezależnie od tego, czy się w niego wierzy czy nie. Natomiast ateiści nie mają prawa krytykować religii i wiary, bo „wiadomym jest”, iż błądzą w swych irracjonalnych poglądach. Powinni także szanować religijne wierzenia, ponieważ przemawia za nimi wielowiekowa Tradycja, oparta na uświęconej Prawdzie objawionej człowiekowi przez Boga, jak i niepodważalnym autorytecie Kościoła.

 

* Religia „od zawsze” deprecjonuje rozum i pogardza nim, co ma też wyraz w Biblii: „Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłaś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie” (Mt 11,25). Także to: „A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu” (Rz 1,28) itd., itd.

 

Ten kierunek podtrzymywało wielu myślicieli: „Wszystko co człowiek powinien wiedzieć jest w Biblii, czego w niej nie ma jest szkodliwe”, św. Augustyn. „Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności”, papież Grzegorz I. „Nauka jest niczym innym, jak tylko krnąbrnością i zgubą dla chrześcijanina”, Marcin Luter. „Nie ma gorszej dżumy dla człowieka niż nauka; jest ona rzeczywiście tą dżumą, która cały rodzaj ludzki powaliła do ostatniego człowieka, która wygnała wszelką niewinność i naraziła nas na tyle rodzajów grzechu i śmierć”, H. Cornelius Agrippa z Netteishem. „O Panie, gdybym miał kiedykolwiek posiadać książki światowe i gdybym je czytał, zaparłbym się tym samym Ciebie”, św. Hieronim.

 

 

Listopad 2013 r./ lipiec 2023 r.                     ------ CDN. ------

 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk