Dwudziestego czwartego kwietnia 2022 r. wielki imam Al Azhar, najbardziej prestiżowego uniwersytetu islamu, wygłosił przemówienie przed głowami państw, z prezydentem Egiptu al-Sisi siedzącym w pierwszym rzędzie, podczas państwowych obchodów Laylat al-Qadr („Noc Mocy”), która w nauczaniu islamu jest nocą, w której Allah po raz pierwszy objawił Koran Mahometowi.
Przy tej podniosłej okazji wygłaszający przemówienie, Wielki Imam Szejk Ahmed al-Tayeb – prawdopodobnie „ najbardziej wpływowy muzułmanin na świecie ” – wychwalał islam pod niebiosa. Szczególnie interesujące było jednak przedstawienie historii przez al-Tayeba. W pewnym momencie powiedział:
W kilka lat po śmierci proroka Mahometa (Allahu miej go w swojej opiece i obdarz go pokojem) islamskie podboje [dosłownie „otwarcie”, futuhat] spowodowały upadek dwóch najpotężniejszych imperiów, które dzieliły i kontrolowały każdy zakątek Bliskiego Wschodu, a ich ziemie w Iraku, Syrii, Egipcie i Afryce Północnej, po dziś dzień stały się ziemiami islamskimi.
To oczywiście jest prawdą. Dwa imperia, o których mówi szejk, to Cesarstwo Wschodniorzymskie („Bizancjum”) i Imperium Sassanidów w Persji. Większość ziem, o których mówił al-Tayeb — od Syrii i Egiptu na wschodzie po Maroko i Algierię na zachodzie — była chrześcijańska i zarządzana przez Wschodnie Cesarstwo Rzymskie. Tylko Iran i część Iraku znajdowały się pod rządami Sassanidów i religii Zoroastrian. W VII wieku muzułmanie podbili i zislamizowali wszystkie te ziemie.
Jak zwykle jednak, jeśli chodzi o przekazy islamskie, fakty szybko mieszają się z fikcją. Po złożeniu powyższego oświadczenia al-Tayeb zaoferował to:
Te [muzułmańskie] podboje nie były podbojami kolonialnymi, które opierają się na metodach grabieży, ucisku, kontroli i polityce dominacji i zależności, [które wszystkie] pozostawiają narody w ruinie.
Następnie potępił podboje kolonialne, które są uciskiem i grabieżą – co było atakiem na historyczną kolonizację Bliskiego Wschodu przez Europę i kontynuował:
Tak, islamskie podboje nie były takie – nie były dominowaniem nad narodami i kontrolowaniem ich z arogancją siły i broni; raczej doprowadziły do nowego wytrysku życia – pełnej wiedzy, sprawiedliwości, wolności i równości – która płynęła w żyłach tych [kiedyś] bezsilnych ludzi.
Trudno jest wystarczająco mocno podkreślić, jak całkowicie surrealistyczne są takie twierdzenia, przynajmniej dla tych, którzy znają prawdziwą historię islamu. Podboje wszystkich ziem chrześcijańskich wymienionych przez Wielkiego Imama (od Syrii na wschodzie po Maroko na zachodzie), jak również chrześcijańskich ziem podbitych przez islam później (które al-Tayeb zignorował, ponieważ rządy islamskie zostały ostatecznie obalone) – Hiszpanii, wysp śródziemnomorskich, Azji Mniejszej, krajów na Bałkanach itd. – charakteryzowały się rozlewem krwi, masakrami, terrorem, zniewoleniem, grabieżą oraz uciskiem podbitych i eksploatacją ich zasobów na wielką skalę. Strona po stronie Sword and Scimitar: Fourteen Centuries of War between Islamem and the West wyraźnie to dokumentuje, opierając się zarówno na chrześcijańskich, jak i muzułmańskich źródłach.
Jeszcze bardziej absurdalne jest twierdzenie wielkiego imama, że narody chrześcijańskie i wyznające zaratusztrianizm, żyjące pod imperiami wschodniorzymskim i Sasaanidzkim, były szczęśliwe, że zostały „wyzwolone” mieczem islamu i że – widząc, że islam był religią „wiedzy, sprawiedliwości, wolności i równości” — chętnie odpowiedzieli masowym nawracaniem się na islam.
Jak dobrze wiadomo, rzekomo „wyzwolone” narody – te, które przeżyły początkowe masakry i zniewolenia – które wolały pozostać chrześcijanami, zaratusztrianami lub żydami, mogły to zrobić tylko stając się dhimmi, obywatelami drugiej kategorii, którzy musieli regularnie opłacać daninę (dżizja) i stosować się do wielu upokarzających restrykcji społecznych (jak opisano w „ Warunkach Omara ”). Pragnienie, by nie być finansowo oskubanym lub traktowanym gorzej – lub prześladowanym, jak wielu dhimmi było, w zależności od tego, czy następny władca był „radykalny”, czy nie – spowodowało, że tak wielu niemuzułmanów na przestrzeni wieków nawróciło się na islam.
To był jedyny sposób, w jaki mogli doświadczyć „sprawiedliwości, wolności lub równości” – przynajmniej do pewnego stopnia.
Szczególnie groteskowo śmieszne jest to, że al-Tayeb przedstawia muzułmańskie podboje jako w jakiś sposób bardziej cnotliwe niż europejska kolonizacja Bliskiego Wschodu. W rzeczywistości, podczas gdy kulminacją dżihadów było niewolnictwo, wyludnienie i dewastacja — niektóre regiony, zwłaszcza w Afryce Północnej, Hiszpanii i Anatolii, nigdy się nie podniosły — europejscy kolonialiści znieśli niewolnictwo i wprowadzili swoich muzułmańskich poddanych do nowoczesności, od postępu naukowego i medycznego po radykalne koncepcje demokracji i wolności religijnej.
Chociaż trudno jest znaleźć analogię z historii Zachodu, która uchwyciłaby szaleństwo twierdzeń al-Tayeba, zastanówmy się przez chwilę, jaki może być najgorszy moment amerykańskiej historii – powiedzmy niewolnictwo. A teraz wyobraźmy sobie państwową ceremonię z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych, podczas której czołowy chrześcijanin wygłasza przemówienie o tym, jak zniewolenie Czarnych było cudowną i altruistyczną rzeczą – z pewnością nie do porównania z okrutnym zniewoleniem praktykowanym przez tych złych niechrześcijan – i że tak naprawdę chodziło o przyniesienie „wiedzy, sprawiedliwości, wolności i równości” zniewolonym Afrykanom.
To właśnie jest poziom absurdu twierdzeń al-Tayeba.
Ale po co te wszystkie kłamstwa? Tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Aby czuć się dobrze ze sobą i ze swoją religią, muzułmanie muszą podtrzymywać tę szczęśliwą fikcję – że ich niemuzułmańscy przodkowie zostali „wyzwoleni” przez islam i że byli chętni do jej przyjęcia, w którym to momencie zaczęli cieszyć się „wiedzą, sprawiedliwością, wolnością i równością”.
Prawda – że ich przodkowie byli chrześcijanami lub innymi nie-muzułmanami, którzy zostali podbici i zmuszeni do przyjęcia islamu z powodu prześladowań i systemowej dyskryminacji – nie jest aż tak satysfakcjonująca, nie wspominając o tym, że może skłonić ich do myślenia.
Stąd chroniczne krętactwo Wielkiego Imama najbardziej prestiżowego uniwersytetu świata muzułmańskiego – znanego również jako najbliższy muzułmański sojusznik papieża Franciszka.
Mind-Blowing Lie by the World’s Most Influential Muslim
Frontpagemag, 16 maja 2022
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Raymond IbrahimUrodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie koptyjskiej, jest amerykańskim badaczem, tłumaczem z arabskiego, pisarzem i publicystą. Autor książek Crucified Again: Exposing Islam's New War on Christians(Regnery, 2013) oraz The Al Qaeda Reader (Doubleday, 2007).