Prawda

Piątek, 4 lipca 2025 - 05:34

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Wojna i (nie) pokój


Noru Tsalic 2014-06-09

Dwóch starych przyjaciół, nieco nieżywych...
Dwóch starych przyjaciół, nieco nieżywych...

Sporo czytelników mojego blogu prosiło mnie o komentarz do niepowodzenia ostatniej rundy “rozmów pokojowych”. “Co stanie się teraz?” – pytają zaniepokojeni. “Czy jest jeszcze szansa na pokój?”

Jak dotąd, powstrzymywałem się od komentowania. Trzeba było poczekać, żeby zobaczyć, czy najnowsze posunięcie Autonomii Palestyńskiej – stworzenie „rządu jedności narodowej” z Hamasem – było tylko kolejną polityczną grą na przetrzymanie w celu wymuszenia kolejnych ustępstw. Obecnie jest jasne, że nie było: prezydent AP Mahmoud Abbas zaprzysiągł obecnie ten “rząd jedności”.

Nie trzeba mówić, że nie może być żadnej “jedności” między AP a Hamasem – tak samo, jak między “świeckimi” dyktatorami Egiptu a Bractwem Muzułmańskim. Okrzyczane wybory palestyńskie albo zostaną zmanipulowane, albo zignorowane – jeśli w ogóle się odbędą. Nie chodzi tu ani o „jedność”, ani o „demokrację”. Hamas i Autonomia Palestyńska niewiele dbają o takie wzniosłe koncepcje – ale składają im gołosłowne deklaracje poparcia: „jedność” na benefis palestyńskiej publiczności, „wybory” dla uszu zachodnich. Motywy Hamasu dla umowy o „jedności” są kryształowo jasne: osaczeni w Gazie, z egipskim Bractwem Muzułmańskim w odwrocie i wrogo nastawioną nową dyktaturą w Kairze Hamas musiał pogodzić się z OWP w rozpaczliwej próbie zachowania jakiegoś znaczenia na  scenie arabskiej i muzułmańskiej. Ale co może zyskać Mahmoud Abbas na tej „jedności”?



Dla dużej części swoich elektoratów (o ile określenie “elektorat” stosuje się do dyktatur) zarówno Abbas, jak Hamas winni są fitna – termin koraniczny oznaczający wewnętrzne tarcia między muzułmanami, które osłabiają islam i ośmielają niewiernych. Dlatego właśnie, co najmniej dwukrotnie w przeszłości, Abbas godził się na podobne umowy z Hamasem. Przy obu jednak okazjach nie było żadnego zamiaru zrealizowania tych porozumień; Abbas po prostu zachowywał pozory wystarczająco długo, żeby móc twierdzić, iż próbował – i obwiniać Hamas za niepowodzenie. Tym razem jednak sprawa wygląda inaczej; tym razem nie chodzi tylko o fitnę. Całkiem po prostu: „jedność” jest wyjściem awaryjnym Abbasa z procesu negocjacyjnego. Pod koniec pośrednich negocjacji z USA jako mediatorem obie strony (Izrael i Autonomia Palestyńska) były pod olbrzymim naciskiem, by zgodziły się – już nie na końcowe porozumienie pokojowe, ale chociażby na ogólne ramy dla takiego traktatu. Z punktu widzenia Autonomii Palestyńskiej znaczyło to zgodę na formułę – jakby była ona niejasna - która uznałaby prawo Żydów do własnego, niepodległego państwa. Dla Abbasa i jego „umiarkowanych” kolegów jest to bardzo gruba, bardzo wyraźnie czerwona linia, której nie wolno przekroczyć i której nie mają żadnego zamiaru przekraczać. Umowa z Hamasem była doskonałą intrygą, która niezawodnie przedstawiła Amerykanom nierozwiązywalną łamigłówkę: z jednej strony, nie można wymagać od Izraela, by prowadził negocjacje z organizacją wzywającą do eksterminacji Żydów; z drugiej strony, obecna administracja amerykańska nie chce, by uważano, że promuje fitnę i sprzeciwia się „jedności palestyńskiej”. Abbas „wydostał się z tarapatów” za małą cenę ustanowienia „rządu”, który jest – z jego punktu widzenia – tylko nieznacznie inny niż poprzedni. Przy tak sprawnym pokrzyżowaniu amerykańskich planów, prezydent Obama i sekretarz stanu Kerry mieli tylko jeden wybór: przerwać grę, starając się całkiem nie stracić twarzy.


Propagowany obraz matki-Palestynki
Propagowany obraz matki-Palestynki

Rezultatem tych zabiegów jest dowód, że “negocjacje pokojowe” są beznadziejne, przynajmniej w przewidywalnej przyszłości. Przez lata bowiem, kłamano wam; wykołowano was. Szczwani politycy i nieuczciwi dziennikarze wielokrotnie powtarzali wam, że „wszystko, czego chcą Palestyńczycy”, to „własne państwo” na Zachodnim Brzegu i w Gazie; że „większość Palestyńczyków popiera rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Aby was przekonać, przedstawiali „dowody”, takie jak upolitycznione „sondaże opinii”, starannie wybrane cytaty i fantazyjne interpretacje, a równocześnie nieuczciwie zamiatali pod dywan wszystko, co nie pasowało do z góry ustalonych wniosków. Niestety, wszystko to jest bujdą. Prawdą, jedynym nieodpartym dowodem jest, że ten jeden raz, kiedy było coś zbliżonego do wolnych wyborów, większość Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu, w Gazie i w Jerozolimie Wschodniej głosowała na Hamas – organizację fundamentalnie sprzeciwiającą się rozwiązaniu w postaci dwóch państw. Wiem, wiem: to jest niewygodna prawda i dlatego tak wielu ludzi woli jej nie słyszeć; niemniej jest to prawda. Olbrzymia większość Palestyńczyków nie chce „państwa Arabów palestyńskich żyjącego w pokoju i bezpieczeństwie obok państwa żydowskiego”; nie chcą „dwóch państw” i nie chcą „jednego państwa”, chcą, by nie było państwa – żadnego państwa żydowskiego. I dlaczego mieliby chcieć czegokolwiek innego? Przez dziesięciolecia mówiono im, że „Żydzi” nie mają w ogóle żadnych praw w “Palestynie” – że po prostu „ukradli” ją; Żydzi są wyłącznie kolonialistami, rasistami, praktycznie rzecz biorąc demonami.  Wszystko to nieustannie wbija się do głowy wszystkim Arabom palestyńskim od dzieciństwa do grobu przez nauczycieli i edukatorów, przez przywódców religijnych i politycznych.  A te ziarna demonizowania znalazły podatny grunt, nawieziony starymi przesądami religijnymi.

To jednak nie jest wszystko: na domiar złego większość Palestyńczyków uwierzyła, że to ich nieprzejednanie w końcu się opłaci: ponieważ „Żydzi” są 100 procentowym złem, „świat” musi się w końcu „obudzić” i „przywrócić sprawiedliwość” przez magiczne cofnięcie zegara historii o 100 lat do wyidealizowanej „przeszłości”, której nigdy nie było.

 

Słabi przywódcy fabrykują poparcie przez podżeganie przeciwko jakiemuś zewnętrznemu wrogowi i przez obiecywanie triumfów “kiedyś wkrótce”. Nie posiadając żadnej rzeczywistej legitymacji „przywództwo palestyńskie” (przepraszam za oksymoron) robiło to właśnie: podsycało płomienie nienawiści i obiecywało zbawienie w postaci jakiegoś deus-ex-machina; kogoś – „społeczności międzynarodowej”, ONZ, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości itp. – kto „wkrótce” dostarczy głowę Izraela na srebrnym półmisku. Tymczasem bądźcie cierpliwi i róbcie to, co wam każą.

Krótko mówiąc, aby negocjacje miały szanse powodzenia – jakiekolwiek szanse – najpierw coś fundamentalnego musi zmienić się w społeczeństwie Arabów palestyńskich; coś co pozwoliłoby na rozpoczęcie dyskursu publicznego, złamało tabu i zakwestionowało zaakceptowane przekonania. Jestem pewien, że to się kiedyś zacznie; ale niestety, nie będzie to wkrótce; i nie widzę, jak pokój mógłby przyjść zanim nie zmieni się mentalność.

Wróćmy więc do pytania, które rozpoczynało ten artykuł: “Co stanie się teraz?” No cóż, to proste: przeciwieństwem „pokoju” jest „wojna”. Może to nie być w pełni rozwinięty konflikt militarny, jak te w latach 1948, 1967 lub 1973 (chociaż na Bliskim Wschodzie nie należy całkowicie wykluczać nawet tej możliwości); najprawdopodobniej będzie to “tylko” znana dobrze kombinacja terroryzmu i ataków politycznych.  Co, oczywiście, nadal jest wojną, ponieważ cele są te same, jak były w 1948, 1967 i 1973 r.

Pokój, nie trzeba tego mówić, jest nieskończenie lepszy od wojny. Kiedy jednak nie można uniknąć wojny, trzeba ją wygrać. Izrael wygra tę wojnę, tak jak wygrał wszystkie poprzednie.  Terroryzm będzie zduszony do bolesnego, ale dającego się znieść poziomu dzięki kombinacji barier bezpieczeństwa, obrony przeciwrakietowej, wywiadu i odstraszania. Jeśli chodzi o atak polityczny, także on zostanie powstrzymany. Nie mówię, że będzie to łatwe – nigdy nie było. W swym obecnym ucieleśnieniu atak ten obejmuje wezwania do „BDS”, polityczny i ekonomiczny szantaż, groźby dżihadu i całą resztę. Wrogowie Izraela nadal będą używali całego swojego „arsenału”: będą odgrywali ofiarę, „słabszą stronę”, choć cieszą się instynktownym i odruchowym poparciem całego świata muzułmańskiego; będą próbowali na nowo napisać historięwypaczać informację lub po prostu kłamać; będą wykorzystywać ukryte, uporczywe i podstępne uprzedzenia antyżydowskie, które nadal żywi tak wielu ludzi na świecie; użyją tak wielu zachodnich „użytecznych idiotów” ilu im się uda znaleźć. Nie, pokonanie tego wszystkiego nie będzie łatwe, Będzie wymagało wysiłku i mobilizacji całego narodu żydowskiego, w Izraelu i w Diasporze. Ostatecznie jednak naród żydowski wygra tę bitwę dzięki swoim talentom i pomysłowości, ale także, co niesłychanie ważne, ponieważ nigdy nie jest sam: przez całą swoją historię nad Żydami wisiało przekleństwo zażartych, nieuczciwych i często oszalałych wrogów; ale byli także obdarzeni wielkimi przyjaciółmi – prawymi ludźmi o wielkich sercach i bezkompromisowym kompasie moralnym.

Tak, to jest wojna – a raczej “cicha wojna”. Ale – co w tym nowego? Cały czas trwa wojna – i rzeczy jeszcze gorsze. Niemniej Izrael kwitnie. Przestańcie więc załamywać ręce – i zabierzmy się do roboty.


War and no-peace

Politically-Incorrect Politics, 5 czerwca 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Noru Tsalic

Izraelski bloger, obecnie pracuje w Wielkiej Brytanii.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. kłamstwa polityków mieczysławski 2014-06-15
1. Hamas czy Fatah wygral wybory w AP ? Marcin Łakomy 2014-06-11


Notatki

Znalezionych 2974 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Islam skutecznie wyeksportował swoje zakazy do mediów zachodnich – które odmawiają publikacji fikcyjnego „rysunku Mahometa”     2025-07-03
Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk