|
Azyl ignorancji. Część X.
4. Odpowiedź Lonerowi
| Z Lucjan Ferus |
2017-05-03 20:27 |
Szanowny Panie.
Logika wypowiedzi Pańskich znajomych jest bez zarzutu, choć parę nieścisłości można byłoby w nich znaleźć. Rzeczywiście z ich punktu widzenia, te uzasadnienia są racjonalne, włącznie z tym ostatnim: „Zatem nie ma sensu szukać dziury w całym i krótko mówiąc jest OK. i niech tak zostanie”. Jednak najbardziej spodobało mi się zdanie: „Tym bardziej nie ma sensu iść w ateizm, bo co nam wówczas zostanie?”. Może się mylę, ale ta wypowiedź jakoś tak kojarzy mi się z sytuacją, kiedy pacjent na sugestię lekarza, chcącemu przywrócić mu wzrok, odpowiada: „Czy to jest sens panie doktorze? To co mi wtedy zostanie?”. Odpowiedź brzmi: „Zostanie nam ogląd świata i nas samych niezafałszowany iluzjami religijnymi. Rzeczywistość bliższa prawdy i bardziej wiarygodna, niż ta dotychczasowa”. Faktem jest, iż nie każdy jest na to przygotowany, będąc zbyt długo pod wpływem słynnego „opium ludu”. I nie ma się co dziwić takim postawom: jeśli człowiek sam nie dostrzeże, że coś z tymi „prawdami objawionymi” jest nie tak i jeśli nie jest na tyle ciekawy, by doszukiwać się przyczyn tego stanu rzeczy, obojętnie gdzie go te poszukiwania doprowadzą, to namawianie „z zewnątrz” do krytycznego spojrzenia na tę materię niczego nie załatwią. To musi wypływać z wewnętrznej ciekawości i potrzeby poznania prawdy, inaczej nie ma sensu zabierać się do tego. Dziękuję, że tak wysoko ocenia Pan rolę moich tekstów w rozwoju swojej świadomości, chociaż jest to mało prawdopodobne z racji na ogromną ilość informacji, jaka jest teraz każdemu dostępna w Internecie. Tym nie mniej jest to miłe i budujące dla autora tekstów. Również pozdrawiam serdecznie.
3. Nieodparta potrzeba emocjonalna
Szanowny Panie Lucjanie,
W rozmowach ze znajomymi na te tematy często słyszę takie wypowiedzi : ,,może rzeczywiście nasza religia ( katolicyzm ) nie trzyma się kupy.. Może faktycznie jest w niej sporo przekłamań i sprzeczności..Tak naprawdę, to nie wierzę w wiele katolickich doktryn... Jednak człowiek w coś musi wierzyć i należeć do jakiejś wspólnoty... Skoro więc urodziliśmy się w tym kraju , w tej kulturze , w tej tradycji , to nie ma sensu wyszukiwać nowych wierzeń. Tym bardziej nie ma sensu iść w ateizm , bo co nam wówczas zostanie ? Nasza religia pięknie łączy się z patriotyzmem, daje nadzieję i więcej jest w niej dobra niż zła... Zatem nie sensu szukać dziury w całym i krótko mówiąc jest ok. i niech tak zostanie..." Dla moich znajomych hasło ,, poszukiwanie prawdy jest najwynioślejszym powołaniem człowieka " brzmi nieprzekonująco... Dochodzę zatem do podobnego wniosku jaki Pan zaprezentował w niniejszym tekście : ludzie chcą prawdy ale takiej , która utwierdzi ich wcześniejsze poglądy.. Dobrym wytłumaczeniem tego fenomenu jest zapewne wspomniana przez Pana ewolucja naszego mózgu..Z tego co widzę
tylko nieliczni - zwłaszcza młodzi ludzie - są otwarci na racjonalne argumenty ws. religii..
Ja akurat jestem chyba wyjątkiem bo otwarłem się na logiczne metody dochodzenia do prawdy tuż przed 50-tką.. W dużej mierze dzięki Pana tekstom...
Serdecznie pozdrawiam,
2. Odpowiedź Czytelnikowi
| Z Lucjan Ferus |
2017-05-01 20:35 |
Dziękuję za zainteresowanie i cieszę się, że mamy podobne poglądy w kwestiach religijnych. Problem wczesnej indoktrynacji dzieci przez "duchowych pasterzy" jest mi dobrze znany i nie raz go poruszałem w swoich tekstach. Np. cytowałem ten oto fragment z S.C.Hitchcocka: "Musisz zrozumieć: gdyby religie nie indoktrynowały dzieci, szybko znikłyby ze świata. Mogą przetrwać tylko dzięki technikom indoktrynowania bardzo młodych ludzi". Jest to na tyle istotna przyczyna panowania nad umysłami ludzi, oraz element religijnego zakłamania, iż wielokrotnie już o nim pisałem. Staram się w miarę możliwości nie powtarzać w każdym tekście tych samych argumentów (choć nie zawsze mi się to udaje), dlatego w tym tekście pominąłem go. Pana tekst wydał mi się całkowicie spójny i logiczny. Dziękuje za ukłony i pozdrawiam.
1. Kapitalny tekst
| Z Krzysztof Gadomski. |
2017-05-01 19:05 |
Przepraszam za swoje zarozumialstwo, ale muszę to napisać: uwielbiam czytać swoje własne poglądy, napisane przez innych... Potyczki (głównie internetowe) z religiantami wszelkiej maści, podwyższają wprawdzie poziom mego zarozumialstwa, ale czasem bywają frustrujące. Tym bardziej więc się cieszę, gdy mogę przeczytać cokolwiek, co pozbawione jest nawet odrobiny fanatyzmu, a przesiąknięte sceptycyzmem. Mam tylko jedną małą uwagę do Pańskich przemyśleń. Otóż sam wypaczony utylitaryzm nie jest wystarczającym wyjaśnieniem popularności zabobonu. I klechy o tym dobrze wiedzą. Dlatego indoktrynują dzieci od maleńkości i walczą z nauką, a także nieskrępowanym dostępem do informacji. Niech Pan zauważy, że są kraje, w których poradzono sobie z utrwalaniem ciemnoty, co spowodowało wielki odpływ wiernych od zinstytucjonalizowanych religii. Nawet jeśli w jakiejś części zostali "zagospodarowani" przez nowe sekty, to bilans wydaje się być bardzo korzystny. Przepraszam za niespójność mojego komentarza i kłaniam się nisko. Krzyga
Znalezionych 905 artykuły.
| | |
