|
|
|
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII
Twój komentarz do artykułu
Dziękuje za zaproszenie do rozmowy mailowej lecz z niego nie skorzystam. Mógłbym oczywiście wymówić się brakiem czasu (co w istocie też jest prawdą), ale prawdziwa przyczyna jest zgoła inna. Otóż z Pańskich wypowiedzi wyraźnie wynika, iż myślimy i argumentujemy na różnych poziomach poznawczych: ja - znając dobrze historię religii ludzkich wiem, że wszystkich bogów, którzy byli dotąd czczeni w niezliczonej ilości systemach religijnych - stworzyli sami ludzie własnym umysłem i wyobraźnią. I z tej perspektywy patrzę na wszelkie "prawdy" religijne. Pan natomiast wierzy w REALNOŚĆ niektórych wymyślonych przez kapłanów "bytów nadprzyrodzonych" i na tym poziomie "poznawczym" zadaje Pan pytania i (co gorsze) również na tym poziomie oczekuje Pan odpowiedzi. Taka dyskusja nie pociąga mnie wcale, ponieważ te problemy interesowały mnie, kiedy zaczynałem poznawać tajniki religii i religioznawstwa, czyli ok. 35 lat temu. Jeszcze 10 lat temu podejmowałem takie polemiki, o czym świadczą zażarte dyskusje na podobne tematy z czytelnikami Racjonalisty. Teraz po prostu szkoda mi na to czasu. Ponieważ na resztę Pańskich pytań doskonale odpowiedział za mnie p.Marek C (Negev)oraz z właściwym sobie humorem p.tatajarek, czuję się zwolniony z tego obowiązku. Pozdrawiam.
Moim zdaniem dyskusja na poziomie proponowanym przez Ucznia jest niemożliwa z kilku przyczyn. Pierwszą z nich jest to, że ludzkim językiem nie da się zdefiniować Boga. Ludzki język jest ograniczony logiką świata, w którym żyjemy. Wg tej logiki sposoby definicji polegające na opisie Boga poprzez jego atrybuty prowadzą do wewnętrznych sprzeczności. Cechy takie jak doskonałość, absolutna miłość, sprawiedliwość, wszechwiedza i wszechmoc nie mogą zostać przypisane jednej Istocie. Nie może Ona być jednocześnie wszechmocna i wszechwiedząca. Pozorną radą na to jest stwierdzenie, że ludzkim rozumem nie da się tego pojąć. Można to jedynie przyjąć lub odrzucić. Ale wtedy pojawia się problem co mamy przyjąć, w co uwierzyć? Czy w coś czego nie da się zdefiniować? Czy stwierdzenie "wierzę w Coś co jest wewnętrzne sprzecznie i/więc niemożliwe do zrozumienia" jest uczciwe? Dlatego na pytanie Ucznia czy wierzę w Boga czy Go odrzucam odpowiadam, że ani jedno ani drugie, bowiem nie mogę uczciwie stwierdzić jaki mam stosunek do Czegoś co nie jest zdefiniowane. I to nie jest żaden agnostycyzm. To jest najczystszej wody ateizm. Nie zajmuje się roztrząsaniem istnienia czy istnienia nie wiadomo czego. Zostawmy zatem ten kierunek, a spróbujmy zapytać czy wierzę w Stworzyciela świata (nazwanego tradycyjnie Niebem i Ziemią). Tutaj napotykamy również na nieliche trudności. Wg najnowszych teorii kosmologicznych, opartych na znajomości potwierdzonych doświadczalnie praw fizyki kwantowej oraz Ogólnej Teorii Względności Wszechświat mógł powstać z niczego - dosłownie, nie w żadnej przenośni. Być może dla wielu ludzi brzmi to niedorzecznie, ale ta sama nauka (tu fizyka kwantowa) pozwala na wytłumaczenie działania używanego przeze mnie codziennie telefonu, a w nim mikroprocesora zbudowanego z milionów tranzystorów, w których miliardy razy na sekundę skutecznie wykorzystuje się te same zjawiska kwantowe, które pozwalają na sformułowanie teorii o powstanie Wszechświata z niczego. Oczywiście można zawsze zadać pytanie dlaczego świat istnieje, co go wzbudziło. Uczciwie trzeba powiedzieć, że nie wiadomo. Nie daje to jednak automatycznie prawa do stwierdzenia, że w takim razie musiał to sprawić Stwórca. Bowiem tak jak mogę stwierdzić, że świat po prostu istnieje bez przyczyny i celu, atak samo musiałby istnieć, jedynie pozornie dający odpowiedź na to pytanie Stwórca. Po co istnieje Stwórca? On po prostu istnieje i zawsze istniał? Równie dobrze mogę to stwierdzić o energii - zawsze istniała. Tak bez przyczyny lub celu. Przeniesienie bezcelowości i wieczności z dającej się doświadczyć energii na niezrozumiałego i niezdefiniowanego Stwórcę niczego nie tłumaczy. Zatem dowód "z istnienia świata" , także jest nic nie warty. Drugą przyczyną niemożności prowadzenia dyskusji w sposób proponowany przez Ucznia jest mylenie założeń z tezą, na przestawieniu ich miejscami. "Proszę nie używać Biblii do szukania nieprawdy [bowiem] Biblia pozwala znaleźć prawdę". Prawda owa, jak dowiadujemy się z dalszych słów jest niezrozumiała bez Ducha Świętego. A jak można poznać owego Ducha? Czy przypadkiem nie poprzez poznanie i zrozumienie Biblii? Jeśli tak to wracamy do punktu wyjścia. Natomiast jeśli nie, to Biblia jest niepotrzebna. Jeśli jest niepotrzebna to, także wszystkie opowieści o Bogu Ojcu są równie bezużyteczne. Na końcu postaram się (co prawda nie do mnie pytania były skierowane) odpowiedzieć krótko na zadane przez Ucznia pytania. 1. Pierwsze pomijam, bowiem jak wyżej napisałem, z powodu braku definicji nie ma sensu rozważać istnienia lub nie. 2. Jeśli ów boski autorytet to ten, który możemy poznać czytając Biblię, to celem jego podważania jest głoszenie prawdy. 3. Życie z punktu biologicznego nie ma celu. Tak jak wszechświat, po prostu jest, zdarza się. Jeśli jednak już się zdarzyło i zaistniałem to moim celem jest najogólniej rzecz biorąc doczesny dobrobyt ludzkości a w niej także mój. 4. Nic.
Nie musicie się ludziom tłumaczyć, że w Niego nie wierzycie. Wytłumaczycie się Mu sami po śmierci waszego ciała.
"4. Co Pana czeka po śmierci?" Po śmierci czekają nas robaki. Na szczęście bodźce już wówczas nie docierają, bo świadomość jest taka jak przed narodzeniem, czyli jej nie ma. Pan, Panie Nawiedzony, swoją naiwnością śmieszy i przeraża. Prawda (w sensie obecnego konsensusu naukowego) jest prosta: "w zdrowym ciele zdrowy duch". Nieśmiertelność, a przynajmniej bardzo długie życie w dostatku i zdrowiu, być może jest możliwa, ale trzeba ją osiągnąć wlasnymi rękami. Np. zrzucając świadomość na dysk, albo manipulując ludzkimi genami. Kto wie, do czego doprowadzi nas wiedza i technologia, o ile oczywiście wcześniej nie zmiotą nas jacyś "Uczniowe Boga Żywego".
Wróćmy do początku - opisu biblijnego raju. Postał teologiczny absurd, wewnętrzna sprzeczność logiczna, wolna wola, skłonność do grzechu, która jest dziedziczona przez następne pokolenia i żądanie posłuszeństwa. Jest to sprzeczne z boskimi atrybutami jak wszechwiedza, wszechmoc, miłosierdzie. Ziemski despota, nie mając bezpośredniej władzy nad ludzkimi umysłami wymyśla kary, nieposłuszeństwo często jest karane torturami i śmiercią. Postępowanie biblijnego boga przypomina bardzo ziemskiego despotę. Kościół z powodu tych teologicznych sprzeczności zniechęca do studiowania biblii, znajomość to tylko specjalnie wyselekcjonowane fragmenty, słuchane w niedzielne kazanie. Zmieniła się nasza moralność (kultura zachodu)- nie prowadzimy krucjat, zabijanie dla postraszenia nie jest powodem do dumy, wzrosła wrażliwość na cierpienie ludzi i zwierząt. Wstrząsające dla wielu nas są przypadki psychopatycznych rodziców, którzy pobili śmiertelnie dziecko, bo było nieposłuszne i nie znajdujemy usprawiedliwienia w biblijnych naukach. Muzułmanie uznają stare księgi, są one wspólne dla Żydów, Chrześcijan, Muzułmanów, korzeń jest wspólny, powstały odgałęzienia. Wszyscy modlą się do tego samego boga. Dzisiaj rozprzestrzeniają się wojny sekciarskie, islam bardzo się podzielił. Muzułmanie też mają podobną mroczną wizję Armagedonu i sądu ostatecznego.
Ależ oczywiście, że nie domagam się potwierdzenia jego nakazów zabijania. Ja wiem, że Stary Testament się od nich roi. Chodzi mi tu tylko i wyłącznie o wykazanie konsekwencji w jego nakazach i zakazach dotyczących pozbawienia życia drugiego człowieka. Konsekwencji, której Pan mu odmawia. Posłuszeństwo jego Prawu nazywa Pan zakłamaniem, twierdząc, że z jednej strony nakazuje zabijanie (np kara za bałwochwalstwo), a z drugiej go zakazuje (np tzw - mniejsza o numerację - VI przykazanie). Bóg w Starym testamencie nie zakazuje zabijania. To czego zakazuje w VI przykazaniu to morderstwo. W Biblii Tysiąclecia, podobnie jak w wielu innych przekładach tłumaczenie jest błędne. Wyjątek w języku polskim stanowi tu, jedynie Przekład Nowego Świata. To, że obydwa te czyny kończą się odebraniem życia, nie świadczy o ich równoważności pod względem moralnym. Tak więc, Bóg nakazuje zabijanie nie tylko jako karę za postępowanie wobec siebie, ale także wobec innych ludzi. Jako przykład niech posłuży tu, znów całkowicie błędnie przetłumaczony w Biblii Tysiąclecia, zakaz z Księgi Kapłańskiej (16:19) "Nie bedziesz czyhał na życie bliźniego". W rzeczywistości brzmi on zupełnie inaczej: "Nie będziesz stał w miejscu, gdy życie twojego bliźniego jest w niebezpieczeństwie". Judaizm wręcz nakazuje aktywną obronę życia niewinnego człowieka, nawet, jeśli ma ona wiązać się z pozbawieniem życia oprawcy.
Zapraszam do rozmowy poprzez maila. lukaszl86@gmail.com Proszę nie używać Biblii do szukania nieprawdy bo jej Pan tam nie znajdzie i zmarnuje Pan swoje życie, Biblia pozwala znaleźć prawdę. Pana działanie to odrzucenie większości Biblii poprzez niezrozumiałe zdanie, którego Pan i tak nie zrozumie, bez Ducha Świętego. Na początek chciałbym wiedzieć od Pana, oczywiście na podstawie Biblii, której Pan tak niezłomnie się trzyma. Chciałbym uzyskać od Pana odpowiedzi tak samo jak je zadałem w punktach. 1. Czy wierzy Pan w Boga Ojca czy się Pan Go wypiera? Jeżeli Pan boi się Go wyprzeć tłumacząc to nieznajomością Biblii czy też Boga, to jest pan po stronie nieświadomego wyboru Lucyfera. Jeżeli Pan w „nic” nie wierzy, wierzy Pan w siebie i swoje możliwości, czyli w Boga nieprawdziwego. Więc albo Bóg Ojciec albo upadły Anioł Lucyfer. 2. jaki jest pański cel podważania autorytetu samego Boga? 3. Dokąd Pan zmierza na ziemskim świecie? 4.Co Pana czeka po śmierci? Niestety obecnie nie idzie Pan drogą zbawienia. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź mailową.
Dialog ma sens wtedy, kiedy rozmówcy udzielają odpowiedzi na zadawane sobie pytania. Doceniam Pański wysiłek towarzyszący zamieszczeniu tych licznych cytatów z Biblii, lecz prawdę mówiąc wolałbym przeczytać ODPOWIEDZI na zadane pytania. Inaczej będę się czuł jak ów przysłowiowy "chłop mówiący do obrazu", czyli odczuwał dyskomfort psychiczny, polegający na odczuciu jałowości tej "dyskusji". Pozdrawiam.
Zaczną od tego, iż nigdy nie bagatelizowałem Pańskich uwag, co najwyżej mogłem udzielić niezbyt satysfakcjonującej Pana odpowiedzi. I to nie wynikającej ze złej woli lecz z ograniczenia umysłowego, które niestety z wiekiem powiększa się. A co do Pańskiej prośby; otóż w Biblii Tysiąclecia, na którą się powołuję w swoich tekstach, jest napisane w Księdze Wyjścia: "Wtedy Bóg mówił wszystkie te słowa: /../ Nie będziesz zabijał". (Dekalog 20, 1,13). To samo przykazanie widnieje w Księdze Powtórzonego Prawa: "Mojżesz zwołał całego Izraela i rzekł do niego: /../ Spośród ognia na Górze mówił Pan z wami twarzą w twarz /../ A on mówił: /../ Nie będziesz zabijał" (Dziesięcioro przykazań 5, 1,4,17). Natomiast w tzw. Dekalogu rytualnym (czyli w trzecim przedstawionym w Starym Testamencie) tego przykazania nie ma. Ale to tak na marginesie. Musi Pan nie mieć zbyt dobrego zdania o tym Bogu, skoro nie domaga się Pan potwierdzenia wydawanych przez niego licznych nakazów ZABIJANIA, a jedynie chce Pan mieć pewność, iż ten Bóg ZAKAZUJE ZABIJANIA. Dziwne, prawda? Pozdrawiam.
@Z Marek C (Negev) Księga wyjścia 20 (1-2) :Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa : « Ja jestem Pan , twój Bóg , który cię wywiódł z ziemi egipskiej , z domu niewoli. " Księga wyjścia 20 (13) "Nie będziesz zabijał."
@Z Marek C (Negev) Księga wyjścia 20 (1-2) :Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa : « Ja jestem Pan , twój Bóg , który cię wywiódł z ziemi egipskiej , z domu niewoli. " Księga wyjścia 20 (13) "Nie będziesz zabijał."
Masz Boga i Lucyfera. Kto należy do Boga idzie z Bogiem, kto do Lucyfera idzie z Lucyferem. Bóg daje Ci szanse przetrwania w świecie ziemskim w którym łączą się te siły piekła i nieba. By przetrwać i wytrwać daje Ci 10 jego przykazań. Kiedy go przyjmiesz zrozumiesz że on jest źródłem miłości pod każdą postacią. Otrzymasz jego Ducha Świętego który będzie Cie prowadził i da Ci wszelkie zrozumienie. To on Cie stworzył. Nie powstałeś sam z niczego. Jesteś na jego podobieństwo. Otrzymałeś świadomość. Musisz świadomie powiedzieć że chcesz by On Cię kierował Twoim życiem bo większość ludzi nieświadomie wybiera Lucyfera. Jezus powiedział że wystarczy w Niego uwierzyć a wtedy otrzymasz wybawienie z tego złego świata. Uwierzyć szczerze. Biblia mówi o wybawieniu Cię z Ziemskiego świata bo nasze miejsce jest u Boga. Ziemia to dom niewoli. Możesz iść nadal za Lucyferem, ale on Ci da tylko doczesność świata. Przeanalizuj sam poniższe fragmenty, jeżeli byś czegoś nie zrozumiał to spytaj. 1L kor. 2 (9-16) „lecz właśnie głosimy , jak zostało napisane , to , czego ani oko nie widziało , ani ucho nie słyszało , ani serce człowieka nie zdołało pojąć , jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym , którzy Go miłują . Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha . Duch przenika wszystko , nawet głębokości Boga samego . Kto zaś z ludzi zna to , co ludzkie , jeżeli nie duch , który jest w człowieku ? Podobnie i tego , co Boskie , nie zna nikt , tylko Duch Boży . Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata , lecz Ducha , który jest z Boga , dla poznania darów Bożych . A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości , lecz pouczeni przez Ducha , przedkładając duchowe sprawy tym , którzy są z Ducha . Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego , co jest z Bożego Ducha . Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać , bo tylko duchem można to rozsądzić . Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko , lecz sam przez nikogo nie jest sądzony . Któż więc poznał zamysł Pana tak , by Go mógł pouczać ? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.” 1L kor 14 (2-4) „Ten bowiem , kto mówi językiem , nie ludziom mówi , lecz Bogu . Nikt go nie słyszy , a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne . Ten zaś , kto prorokuje , mówi ku zbudowaniu ludzi , ku ich pokrzepieniu i pociesze . Ten , kto mówi językiem , buduje siebie samego , kto zaś prorokuje , buduje Kościół.” 2LP 1 (19,21) „Lecz w Kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania , by pouczyć innych , zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków . Bracia , nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu , lecz bądźcie jak niemowlęta , gdy chodzi o rzeczy złe . W myślach waszych bądźcie dojrzali ! Napisane jest bowiem w Prawie : Przez ludzi obcych języków i ust obcych będę przemawiał do tego ludu , ale i tak Mnie nie usłuchają - mówi Pan” 1L Kor 1 (18,21) „Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych , co idą na zatracenie , mocą Bożą zaś dla nas , którzy dostępujemy zbawienia . Napisane jest bowiem : Wytracę mądrość mędrców , a przebiegłość przebiegłych zniweczę . Gdzie jest mędrzec ? Gdzie uczony ? Gdzie badacz tego , co doczesne ? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata ? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej , spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.”
Poprzednim razem mógł Pan moje uwagi w tej kwestii zbagatelizować, bowiem stanowiły tylko margines tematu. W tym artykule, to meritum. Proszę zatem pokazać mi w Starym Testamencie miejsce, w którym widnieje "nie zabijaj" jako przykazanie boże.
Bardzo ciekawa koncepcja, aczkolwiek niespójna. Domyślam się, iż jest ona oparta na wierze, że to co Pan pisze jest prawdą, dlatego nie domagam się żadnych dowodów na jej poparcie. Zastanawia mnie w niej jednak parę problemów. Otóż jak Pan to ujął: "człowiek zabijając nie ma szansy na życie wieczne, ponieważ przykazanie mówi: Nie zabijaj!". Jak w tym kontekście wytłumaczy Pan Boga, który w swym Słowie sam namawia wyznawców do zabijania bliźnich? Jak wytłumaczy Pan Kościół kat. (prowadzony ponoć przez Ducha św.), który w swej długiej historii przyczynił się do wymordowania wielu milionów (ok. 200)ludzi? Dziwne jest też, iż pańska koncepcja Boga nie uwzględnia wielu innych Bogów istniejących w religiach człowieka, którzy mają zupełnie inny pomysł na relację z wiernymi jak i niewiernymi. Czyżby oni byli nieprawdziwi? A co do ostatniego zdania: jak to nie znalazłem Boga? Oczywiście, że w swoich wieloletnich poszukiwaniach religijnych i religioznawczych znalazłem mnóstwo bogów, których dotąd czciła ludzkość w różnych systemach religijnych. Tyle, że ŻADEN z nich nie odpowiadał moim - wyśrubowanym przez rozum - normom moralnym, normom współżycia społecznego, jak i normom człowieczeństwa. Musiałem więc odrzucić te wszystkie religijne koncepcje, jako niezgodne z rozumem i logiką. Lecz nikogo nie namawiałem do pójścia moją rozumową drogą, a ci, co poszli zrobili to z własnej, nieprzymuszonej woli i na własne ryzyko. No i na koniec: pocieszając mnie "sprawiedliwym bożym osądem" ma Pan na myśli te oto fragmenty Biblii?: "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 13,49,50). Albo: "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić na szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18,6). Chce Pan powiedzieć, iż ten "sprawiedliwy" osąd boży polega na tym, że mogę sobie wybrać: spalenie w piecu rozpalonym, czy utopienie się w morskich głębinach z młyńskim kamieniem na szyi? Zaiste jak widać, boska "sprawiedliwość" nie ma sobie równych! O miłosierdziu nawet nie będę wspominał. No cóż; jaki mistrz, tacy uczniowie,.. jacy pasterze, takie owieczki. I na tę zależność, nic nie można poradzić. Pozdrawiam.
Człowiek rozumuje śmierć jako śmierć ciała fizycznego. Bóg mówi o śmierci duszy, prawdziwego Ciebie. Ciało masz na tym świecie tylko na chwile, żeby dokonać wyboru, Jezus lub Lucyfer, by wybrać Boga miłością prawdziwą, a nie z wyboru. Boga kochają Aniołowie bez wyboru ponieważ nie ingeruje tam Lucyfer, gdyż znajduje się on na ziemi. Bóg daje nam szansą na tą prawdziwą miłość. I tak i tak umrzesz materialnie. Bóg mówi o uczynkach ziemskich, które uśmiercą jego duszę i jego prawdziwe życie u Boga po śmierci ciała. Człowiek zabijając nie ma szansy na, życie wieczne ponieważ przykazanie mówi: nie zabijaj. Bóg mówi o tym, że to On Sam Bóg Żywy osądzi takiego człowieka sprawiedliwie poprzez śmierć wieczną i cierpienie w piekle wiecznego cierpienia które zadał drugiemu człowiekowi. Jeżeli nie znalazłeś Boga nie sprowadzaj szukających Go na drogę zatracenia, bo Bóg cię osądzi sprawiedliwie.
Znalezionych 905 artykuły. |
|
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
