Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 23:34

« Poprzedni Następny »


Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)


Lucjan Ferus 2024-03-03

Stworzenie gwiazd, Kaplica Sykstyńska, Michał Anioł (Wikipedia)
Stworzenie gwiazd, Kaplica Sykstyńska, Michał Anioł (Wikipedia)

Jesteście zszokowani wizerunkiem Boga jaki wynika z mojego rozumowania? Podejrzewaliście, że właśnie taki może być nasz Stwórca? Różni się on „trochę” od tego, jakiego poznawaliśmy na lekcjach religii, prawda? Jesteście tym zbulwersowani, a może nawet co niektórzy obrażeni? Całkiem niepotrzebnie, możecie mi wierzyć. Pragnę was uspokoić: ten wizerunek Boga jest ani mniej ani bardziej prawdziwy od jakiegokolwiek innego z naszych „świętych ksiąg” lub religijnej tradycji. Bowiem prawda dotycząca tego teologicznego problemu (ta, która powinna nas wyzwalać od świadomości „zwykłej kury” i wznieść na wysokość „orlich lotów”), jest o wiele bardziej prozaiczna, a przedstawia ją w olbrzymim skrócie czasowym poniższy cytat:

„Nasza cywilizacja, nasi bogowie rodzili się z nas, przez nas, na ziemi. Z naszych lęków, z naszej niewiedzy, z naszej ciekawości poznania”. Oraz: „Człowiek zawsze tworzył swoich bogów /../ pod wrażeniem, pod ciążeniem niesamowitej niezrozumiałości sił przyrody”. A także to: „W naszych obserwacjach rozwoju pojęcia Boga /../ znajdziemy wielokroć potwierdzenie tego, iż historia Boga powstała nie w wyniku zdecydowanego przełomu, a więc objawienia, lecz, że stanowi ona sumę nakładających się doświadczeń”. (prof. G. Morenz). I konkluzja powyższego: „W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów ani działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał” (wg ”Jak człowiek stworzył bogów” Jerzy Cepik).

                                                           ------ // ------

Więc doszedł nam jeszcze jeden powód (tym razem prawdziwy), dla którego nic Bogu nie jesteśmy winni. Jest on bowiem naszym własnym wyobrażeniem o nas samych, personifikacją naszych tęsknot za lepszym i sprawiedliwym światem, nadzieją i lękiem przed nieuniknionym. Najlepiej to wyraził Ludwik Feuerbach w eseju „Człowiek i jego Bóg”: „Jak człowiek myśli, jaki jest jego charakter – takim jest jego Bóg. Jaką wartość ma człowiek, taką, a nie większą, ma jego Bóg. Świadomość Boga jest samowiedzą człowieka, poznanie Boga – samopoznaniem człowieka. Z tego jakim jest jego Bóg, poznajesz człowieka i przeciwnie, z tego jakim jest człowiek, dowiadujesz się jaki jest jego Bóg. Obaj są jednym i tym samym /../. Bóg jest ujawnioną wewnętrzną istotą człowieka, wypowiedzianą jaźnią /../

 

Jeśli jednak religię, naszą świadomość Boga, określamy jako samowiedzę człowieka, to nie należy tego rozumieć w ten sposób, by człowiek religijny uświadamiał sobie bezpośrednio, że jego świadomość Boga jest samowiedzą jego własnej istoty, gdyż właśnie nieuświadomienie sobie tego faktu warunkuje swoistą istotę religii. /.../ Człowiek transponuje swą istotę najpierw poza siebie, zanim ją odnajdzie w sobie. Własną istotę uprzedmiotawia sobie najpierw w postaci innej istoty. Religia jest dziecięcą istotą ludzkości”. A zatem, jeśli już komuś coś jesteśmy winni, to raczej przyszłym pokoleniom, które odziedziczą to, co im pozostawimy po sobie. Tylko im, naszym spadkobiercom, także dziedzictwa duchowego.

                                                           ------ // ------

Do czego więc ma służyć - spytacie zapewne - ta „logiczna konstrukcja” myślowa, którą przedstawiłem w niniejszym elaboracie? Otóż chciałbym, abyście potraktowali ją jako „myślowe rusztowanie”, po którym umysł może „wznieść się” na odpowiedni poziom rozumowania, uwolnić się od stereotypów myślowych, a potem odrzucić je, jako już niepotrzebne, po spełnieniu swego zadania. Sama w sobie nie ma większej wartości, gdyż jej prawda jest hipotetyczna jedynie (tzn. byłaby prawdą, gdyby prawdą było istnienie Boga o takich atrybutach właśnie. A tego akurat nie można dowieść w żaden sposób!).

 

Natomiast tego co może uczynić nas wolnymi od religijnego uwarunkowania i postrzegania świata (czyli owymi przykładowymi orłami unoszącymi się na potężnych skrzydłach wiedzy, na wysokościach niedostępnych dla „domowego ptactwa”), nie szukajmy w doktrynach religijnych, lecz poza nimi: w historii religii i kultury człowieka sięgających paleolitu. Tam znajduje się wytłumaczenie prawdziwej genezy naszych bogów i każdy sam będzie mógł odpowiedzieć sobie na postawione w jednej z wymienionych już książek pytanie: „Cóż warte jest to wszystko, wymyślone przez nas samych, dla uspokojenia samych siebie?” No właśnie!

                                                           ------ // ------

Na koniec chciałbym przedstawić próbkę sposobu myślenia charakterystycznego dla „orłów intelektu” właśnie. Każdy będzie mógł przekonać się jak z tej „orlej wysokości” wygląda świat idei człowieka (konkretnie mówiąc: idei bogów). Ta zadziwiająco trafna ocena ludzkiej kondycji umysłowej, napisana została ponad dwa wieki temu przez Paula Henri Holbacha w rozprawie: „System przyrody czyli prawa świata fizycznego i moralnego”. Aż się nie chce wierzyć, że bez współczesnych zdobyczy z zakresu religioznawstwa i przyrodoznawstwa (o innych nie wspomnę), tak dawno już stać było ludzi (nielicznych co prawda) na tak wnikliwą analizę natury ludzkiej, przejawiającą się między innymi w religiach.

 

Proszę zwrócić uwagę, że Autor bardzo ogólnikowo podchodzi do tego tematu: opisuje on człowieka jako reprezentanta ludzkości. Aby dostrzec z jakiej perspektywy patrzy on na ów problem, trzeba naprawdę wznieść się umysłem bardzo wysoko: ponad nacje, rasy, kultury i religie. Jest tylko człowiek (jako gatunek) i problem jego natury, rozciągnięty w czasie na tysiąclecia. Skutki od przyczyn są tak bardzo odległe w czasie i przestrzeni, że tylko stamtąd można je dostrzec jako logiczną całość. Mimo, że Autor tej rozprawy, z której zacytowałem te fragmenty pisze o abstrakcyjnym Autorytecie, jaki wykorzystuje ignorancję ludzi by ich oszukiwać i o pogardzie dla rozumu, przez którą ludzkość nadal pozostaje w „stadium dzieciństwa”, z którego tak trudno ją wydobyć – nie obwinia on nikogo konkretnego za ten stan w którym się znalazła. Choć możemy się domyślać między wierszami kogo ma na myśli.

                                                           ------ // -----

„Ludzie będą zawsze błądzili, ilekroć porzucą doświadczenie dla systemów zrodzonych przez wyobraźnię. Człowiek jest dziełem przyrody, żyje w przyrodzie i podlega jej prawom; nie może wyzwolić się z jej mocy; nawet myślą nie może wyjść poza nią. Daremnie umysł jego usiłuje wnieść się ponad granice świata widzialnego, zawsze zmuszony jest doń powrócić. /../ Byty, rzekomo wyższe od przyrody lub różne od niej, będą zawsze tylko chimerami, o jakich nigdy nie potrafimy wyrobić sobie prawdziwego pojęcia, podobnie jak nie potrafimy określić miejsca ich pobytu lub sposobu działania. Nic nie ma i nie może nic być poza kręgiem przyrody, który obejmuje wszystko co istnieje.

 

Nich więc człowiek przestanie szukać poza swoim światem, istot mogących dać mu szczęście, którego odmawia mu przyroda. Niech bada tę przyrodę, niech poznaje jej prawa, niech wnikliwie obserwuje jej energię i niezmienne sposoby jej działania, niech wyzyskuje swoje odkrycia w celu zapewnienia sobie szczęścia i niech poddaje się w milczeniu prawom, spod których władzy nic nie jest w stanie go wyzwolić. /../ Nasza własna natura zmusza nas do ustawicznego poszukiwania szczęścia, którego osiągnięcie stanowi jedyny cel wszystkich naszych instytucji, rozważań i umiejętności.

 

Wszystko, co czynimy lub o czym myślimy, wszystko czym jesteśmy lub czym będziemy, jest jedynie następstwem tego, czym uczyniła nas powszechna przyroda: wszystkie nasze idee, pragnienia i czynności są koniecznymi skutkami naszej istoty i właściwości, jakimi obdarzyła nas przyroda, oraz okoliczności w których każe nam się znajdować i które z konieczności nas modyfikują. /../

 

A więc fizyka i doświadczenie powinny służyć człowiekowi za przewodników we wszystkich jego badaniach. Ich właśnie powinien pytać o radę w sprawach religii, moralności, ustawodawstwa, rządów politycznych, nauki i sztuki; one powinny pouczać go o przyjemnościach i cierpieniach. Przyroda działa na zasadzie prostych, jednorodnych i niezmiennych praw, które możemy poznać dzięki doświadczeniu. Nasze zmysły wiążą nas z powszechną przyrodą i dzięki zmysłom możemy poddawać ją doświadczeniu oraz odkrywać jej tajemnice. Z chwilą gdy porzucamy doświadczenie, wpadamy w próżnię, sprowadzeni na manowce przez wyobraźnię.

                                                          

Wszystkie błędy ludzkie wynikają z nieznajomości fizyki. Wtedy tylko ludzie popełniają błąd, gdy oddalają się od przyrody, przestają odwoływać się do jej praw i odrzucają pomoc, jakiej może udzielić im doświadczenie. Z tego właśnie powodu, zaniedbując doświadczenie, wytworzyli sobie niedoskonałe pojęcie o materii o jej właściwościach, związkach, siłach, sposobach działania oraz o energii wynikającej z jej istoty. Cały świat stał się dla nich wielkim teatrem złudzeń. Zapoznawali przyrodę oraz jej prawa i nie widzieli koniecznych dróg, jakie wytycza ona wszystkiemu co w sobie zawiera. Co więcej, nie znali nawet samych siebie, a wszystkie ich systemy, przypuszczenia i rozumowania, z których usunięto doświadczenie, stanowiły jedynie długie pasmo błędów i niedorzeczności.

                                                           ------ // ------

Każdy błąd czyni szkodę. Ludzkość dlatego właśnie utraciła szczęście, że popełniała błędy. Wskutek nieznajomości przyrody człowiek stworzył sobie bogów, którzy stali się jedynym przedmiotem jego nadziei i obaw. Ludzie nie rozumieli /../ że tylko w przyrodzie i jej siłach człowiek powinien szukać swoich potrzeb i leków na swoje cierpienia oraz sposobów pozwalających mu osiągnąć szczęście. Oczekiwali tego od jakichś wyimaginowanych bytów, które uważali za sprawców swoich rozkoszy i niedoli. Widzimy stąd jasno, że właśnie nieznajomość przyrody zrodziła te nieznane potęgi, przed którymi tak długo drżała ludzkość, oraz owe zabobonne kulty stanowiące źródło wszelkich jej nieszczęść.            

 

Wskutek nieznajomości swojej własnej natury, swoich dążeń, potrzeb i praw, człowiek stracił w społeczeństwie wolność i popadł w niewolę. Nie doceniał potrzeb własnego serca albo uważał, że musi je tłumić i poświęcać swoje szczęście dla kaprysu władców. Nie znał celu społeczeństwa i rządu, poddał się bez zastrzeżeń takim samym jak on ludziom, ponieważ jego przesądy kazały mu uważać ich za istoty wyższego rzędu, za bogów na ziemi. Skorzystali oni z jego błędu, aby ujarzmić go, zdemoralizować, uczynić występnym i nikczemnym. W ten sposób, wskutek nieznajomości własnej natury, ludzkość popadła w niewolę i była źle rządzona. /../ Dlatego również, że człowiek nie bada przyrody i jej praw, że nie dąży do poznania jej zasobów i własności, pleśnieje on w niewiedzy i tak wolnym i chwiejnym krokiem dąży do poprawy swojego losu.

 

Lenistwo chętniej zdaje się na przewodnictwo przykładu, rutyny oraz autorytetu niż doświadczenia, które wymaga aktywności i rozumu, który wymaga zastanowienia. Stąd owa niechęć okazywana przez ludzi wszystkiemu, co wydaje się wyłamywać spod prawideł do których przywykli; stąd ich głupi i niewolniczy szacunek dla starożytności i dla najbardziej nawet bezsensownych instytucji przodków; stąd strach przed najkorzystniejszymi nawet zmianami i najbardziej nawet obiecującymi próbami. Dlatego właśnie całe narody gnuśnieją w haniebnym letargu, jęczą pod przekazywanymi z pokolenia na pokolenie nadużyciami i drżą na samą myśl o tym, co mogłoby ulżyć ich cierpieniom. /../ Przenoszą oni majaki swojej wyobraźni i swych bezpodstawnych przypuszczeń nad wymagające trudu doświadczenia, które jedynie mogłyby wydrzeć przyrodzie jej tajemnice.

                                                           ------ // ------

Krótko mówiąc, czy to z lenistwa czy ze strachu ludzie wyrzekli się świadectwa zmysłów i we wszystkich swoich poczynaniach oraz przedsięwzięciach powodowali się jedynie wyobraźnią, egzaltacja, przyzwyczajeniem i przesądem, a nade wszystko autorytetem, który wykorzystywał ich ignorancję aby ich oszukiwać. Systemy zrodzone przez wyobraźnię zajęły miejsce doświadczenia, rozwagi i rozumu. Umysły wstrząsane strachem i mamione cudami lub otępiałe z lenistwa i powodowane łatwowiernością, płynącą z braku doświadczenia, tworzyły sobie naiwne poglądy lub przyjmowały bezkrytycznie wszelkie urojenia, jakimi je karmiono. Tam oto wskutek nieznajomości przyrody i jej dróg, przez lekceważenie doświadczeń i pogardę dla rozumu, przez pożądanie cudów i rzeczy nadprzyrodzonych, wreszcie z ciągłego strachu, ludzkość pozostawała długo w stadium dzieciństwa, z którego tak trudno ją wydobyć.

 

Opierając się na dziecinnych hipotezach, których podstaw i dowodów nie śmiała nigdy badać, przywykła uznawać je za święte, za uznane prawdy, o których ani na chwilę nie wolno jej wątpić. Nieuctwo uczyniło ją łatwowierną, ciekawość kazała jej łykać „cudowność” wielkimi haustami, a czas utwierdzał ją w tych poglądach, przekazując jej przypuszczenia z jednego pokolenia na drugie jako rzeczywistość; przemoc tyranii utrzymywała ją w kręgu tych pojęć, które stały się niezbędne dla ujarzmienia społeczeństwa; cała jej wiedza wreszcie była stekiem kłamstw, niejasności i sprzeczności, wśród których migały gdzieniegdzie nikłe promyki prawdy, dostarczane przez przyrodę, od której nie można było nigdy całkowicie się oddalić, ponieważ konieczność kazała zawsze do niej powracać.

 

Wznieśmy się więc ponad chmury przesądu; wyrwijmy się z otaczającej nas dusznej atmosfery, aby ocenić różne poglądy i systemy stworzone przez ludzi. Wystrzegajmy się nie ujętej w karby wyobraźni, weźmy za przewodnika doświadczenie, radźmy się przyrody i starajmy się zaczerpnąć z niej prawdziwe wyobrażenie o przedmiotach, które zawiera. Odwołajmy się do naszych zmysłów, które niesłusznie kazano nam uważać za niepewne; radźmy się rozumu, tak haniebnie dotychczas lżonego i poniżanego; obserwujmy z uwagą świat widzialny i zastanówmy się, czy jego znajomość nie wystarczy do wydania sądu o nieznanych rejonach świata intelektualnego. Może przekonamy się, że nie było żadnych podstaw, aby je rozróżniać, i że bez powodu rozdzielono dwa królestwa wchodzące jednakowo w zakres przyrody” („System przyrody, czyli prawa świata fizycznego i moralnego” Paul Henri Holbach).

                                                           ------ // ------   

Nic dodać nic ująć. Lepiej chyba nie można było przedstawić tego problemu. Pozwólcie, iż zakończę ten elaborat bardzo znamiennym stwierdzeniem, wyrażonym przez Ludwika Feuerbacha: „Na myślenie, mówienie i działanie prawdziwie i czysto po ludzku będą mogły pozwolić sobie dopiero przyszłe pokolenia. Obecnie nie idzie jeszcze o to, by opisywać ludzi, ale o to, by wydobyć ich z błota, w którym dotąd tkwili” („Wybór pism”).

 

Obserwując naszą rzeczywistość widać wyraźnie, iż my (ok.6-8 pokoleń później, od czasu w którym były pisane te słowa) nie jesteśmy jeszcze tymi „przyszłymi pokoleniami”, które mogą już sobie pozwolić na to „myślenie, mówienie i działanie prawdziwie i czysto po ludzku”. Tkwimy nadal w tym ideowym „błocie” i aby się z niego wydobyć, musimy uświadomić sobie wszystkie zakłamania w religijnych „prawdach” i ich fałsz. Zależy tylko od nas samych; czy spojrzymy na ten problem z perspektywy (i mentalności) owej przykładowej kury, czy z perspektywy tego przykładowego orła. No i oczywiście od tego, czy rzeczywiście „ty i ja jesteśmy inni niż on”, czy jednak niekoniecznie? Na to pytanie już każdy sam musi sobie szczerze odpowiedzieć we własnym sumieniu, będącym jego nieprzekupnym (?) sędzią. I już na koniec, nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem jeszcze jednego cytatu:

                                                           ------ // ------                                            

„W świecie żyją dwie myśli: jedna, śmiało spoglądając w mrok zagadek życia, stara się je rozwiązać, druga uznaje tajemnice za niewytłumaczalne i w trwodze przed nimi, ubóstwia je. Dla jednej – nie ma nic niepoznawalnego, istnieje tylko jeszcze nie poznane, druga – wierzy, że świat na zawsze jest niepoznawalny. Pierwsza przenika wskroś chaos zjawisk bytu, nieustraszona, niczego nie omija na swej trudnej drodze i wszystko ożywia swoją energią, nawet nieme kamienie zmusza snuć piękną opowieść o zasadzie życia; droga – trwożnie rzuca się raz w tę raz w inną stronę, bezskutecznie usiłuje znaleźć uzasadnienie dla swego istnienia. /../

 Pierwsza nierzadko sama skazuje siebie na męki wątpienia o sile swojej, ale chłód sceptycyzmu jedynie ją uzdrawia i jeszcze silniejsza, znów cel bytu widzi w działaniu; druga – zawsze żyje w strachu przed sobą, zdaje się jej, że prócz niej jest jeszcze coś wyższego – zasada pokrewna jej, ale wroga, surowo strzegąca swego bytu. Cel pierwszej – to nieskończone dążenie od jednej prawdy do drugiej i poprzez wszystkie do ostatniej, jakąkolwiek by ona była; cel drugiej – znaleźć w świecie wiecznego ruchu, wiecznych wahań punkt martwy i oprzeć na nim niewzruszony dogmat, skrępować ducha badawczego i krytycznego w żelazne łańcuchy sugestii.

 

Pierwsza – filozofuje z umiłowania mądrości, z mężną wiarą we własne siły; druga – medytuje z lęku, w nadziei na jego przezwyciężenie. Obie są wolne, jedna – jak każda energia, druga – jak pies bezdomny, skomli u każdych drzwi, za którymi czuje się ciepło, spokój i taniuśki wikt. Najczęściej ta druga myśl czołga się w przedsionkach świątyń, błagając o łaskawe wejrzenie mocy stworzonej jej własnym strachem. Ona to rozkładając się zatruwa ziemię jadem mistyki, pierwsza zaś na drodze swojej wzbogaca świat darami sztuki i nauki” (Maksym Gorki „Dzieła zebrane”).

                                                           ------ // ------

*Niniejszy tekst po raz pierwszy ukazał się w ówczesnym Racjonaliście w 2005 r. i zamieszczono do niego 17 komentarzy. Obecna wersja różni się wieloma szczegółami, nie mającymi jednak wpływu na jego ogólną wymowę.  

 

 

2005/2024 r.                                       ------ KONIEC ------                                                

 

 

 

       

  

 

 

 

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09
Zbłąkane dzieci Matki Natury (II)   Ferus   2022-10-02
Co się właściwie stało?   Kalwas   2022-10-01
Kilka poważnych powodów do śmiechu   Koraszewski   2022-09-26
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Marnotrawny Syn Boży   Ferus   2022-09-18
Niepojęta miłość Boga Ojca   Ferus   2022-09-11
Fałszywka Boga: wygnanie ludzi z raju   Ferus   2022-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. IV.   Ferus   2022-08-21
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy.   Ferus   2022-07-31
Śmierć dla “bluźnierców” w Pakistanie   Ibrahim   2022-07-27
Podstępne kuszenie Jezusa (IV)   Ferus   2022-07-24
Podstępne kuszenie Jezusa (III)   Ferus   2022-07-17
Podstępne kuszenie Jezusa (II)   Ferus   2022-07-10
Podstępne kuszenie Jezusa   Ferus   2022-07-03
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Z jakiej gliny ulepiłeś swojego boga?   Koraszewski   2022-06-23
Nowy ateizm umarł, niech żyje nowy ateizm   Koraszewski   2022-06-20
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Czarne życie, które nie ma znaczenia: 50 chrześcijan zamordowanych w ich kościele   Ibrahim   2022-06-16
Niezamierzony przez Stwórcę byt   Ferus   2022-06-12
Nowy Ład w dziele bożym   Ferus   2022-06-05
Kreacjonizm i owce Labana   Ferus   2022-05-29
Pacyfizm i papieska omylność   Stewart   2022-05-27
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (III)   Ferus   2022-05-22
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (II)   Ferus   2022-05-15
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Marzenie o bezbożnym państwie   Koraszewski   2022-05-04
Moje (po)wielkanocne refleksje   Ferus   2022-05-01
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Słabość ateizmu czy religii?   Ferus   2022-03-27
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Retoryczne pytanie: „Gdzie był Bóg?”   Ferus   2022-03-13
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Niewiarygodna „prawdziwość” religii   Ferus   2022-02-20
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Deizm antytezą teizmu?   Ferus   2022-01-30
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)   Ferus   2022-01-16
Pierwszy krytyk dzieła bożego (V)   Ferus   2022-01-09
Hashtag „też odchodzę”   Koraszewski   2022-01-03
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Tradycja powinna się zmieniać pod wpływem praw człowieka   Igwe   2021-12-30
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Pierwszy krytyk bożego dzieła (IV)   Ferus   2021-12-19
Pierwszy krytyk bożego dzieła (III)   Ferus   2021-12-12
Pierwszy krytyk bożego dzieła (II)   Ferus   2021-12-05
Pierwszy krytyk bożego dzieła   Ferus   2021-11-28
Paradoksalne „Dzięki Bogu” (II)   Ferus   2021-11-21
Paradoksalne „Dzięki Bogu”.   Ferus   2021-11-14
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Nasila się dżihadystyczne ludobójstwo chrześcijan w Nigerii   Ibrahim   2021-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk