Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 06:04

« Poprzedni Następny »


Doradztwo religijne i religioznawcze XIV


Lucjan Ferus 2015-05-31


Koniec maja, najpiękniejszego miesiąca w roku. Gdzie się spojrzy kwitną kasztany i bzy, a zapach czeremchy wyczuwalny jest ze znacznej odległości. Kwitną także drzewa owocowe: jabłonie, grusze, wiśnie i śliwy, oraz mój ulubiony krzew (z racji doskonałej nalewki na jego owocach) – pigwowiec japoński. O kwiatach nawet nie wspomnę, bo ich wybór o tej porze roku jest imponujący. Każdy, kto jest wrażliwy na piękno natury, w tym miesiącu na pewno będzie usatysfakcjonowany estetycznie i emocjonalnie (może prócz alergików). Ale cóż,.. muszę przerwać zachwyty przyrodnicze i skupić się na swojej pracy. Dzwoni telefon.

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Dzień dobry panu. Dzień dziecka za pasem, a ja zamiast cieszyć się tym uroczym świętem, mam głowę pełną czarnych myśli i obaw o los moich małych, niewinnych istot. Przepraszam, nie powiedziałam, że jestem babcią dwóch wspaniałych wnuczek, które są dla mnie wszystkim i pragnęłabym, aby były szczęśliwe w życiu. I kiedy oglądam w telewizji wiadomości, coraz bardziej zaczynam bać się o ich bezpieczeństwo. Przecież to, co media donoszą i pokazują nieomal każdego dnia jest przerażające!

 

Pijane matki wożące samochodami maleńkie dzieci,.. ojcowie mordujący z zimną krwią swoje żony lub konkubiny wraz z ich potomstwem,.. małe dzieci wypadające z okien,.. matka, która potrafi zamordować swoje dziecko, zakopać je w parku i udawać, że to było porwanie,.. ojciec zabijający swego małego synka ciosem w brzuch i porzucający go w stawie w odległej miejscowości,.. młodzieniec mordujący siostrzyczkę i babcię,.. młody ojciec mordujący w okrutny sposób swoją paroletnią córeczkę,.. pijani kierowcy zabijający idące poboczem uczennice, a potem uciekający z miejsca wypadku,.. mężczyzna chcący uśmiercić siebie, żonę i  cztery córki, podczas czołowego zderzenia swego auta z nadjeżdżającym tirem,.. jak i wiele  innych przykładów, które nie sposób wyliczyć podczas takiej jak ta rozmowy. Proszę powiedzieć tak szczerze, czy to wszystko nie jest przerażające?!

 

D: Owszem, jest. Jednak jak na razie nie przedstawiła pani pytania czy też problemu, z którym zwraca się pani do mnie. W czym zatem mogę pani pomóc?

   

K: Trochę cierpliwości, już do tego dochodzę. Otóż wczoraj w telewizji, zobaczyłam spotkanie papieża Franciszka z dziećmi, a jedno z nich zadało mu bardzo ciekawe pytanie: „Dlaczego dzieci tak wiele cierpią?”, czy coś w tym rodzaju, nie pamiętam. Papież odrzekł, że na to pytanie nie ma odpowiedzi i coś tam jeszcze mówił lecz ja już nie słuchałam. Pomyślałam bowiem, że to nie było właściwie postawione pytanie do głowy Kościoła katolickiego, z racji na duchową funkcję przez niego sprawowaną, powinno ono moim zdaniem brzmieć: „Dlaczego dzieci cierpią tak wiele zła, skoro – jak twierdzą duszpasterze – są pod opieką osobistego Anioła Stróża?”. Nie uważa pan, że właśnie takie pytanie warto byłoby zadać papieżowi Franciszkowi?

 

D: Rzeczywiście ma pani rację: to jest właściwe pytanie do papieża. Jak pani na nie wpadła?

K: Chyba na zasadzie skojarzenia z dzieciństwa; przypomniał mi się urokliwy obrazek, znajdujący się chyba w każdym domu, w którym były dzieci. Dwoje maluchów (koniecznie chłopiec i dziewczynka) na dziurawej i chybotliwej kładce nad przepaścią i opiekujący się nimi Anioł Stróż, czuwający aby nic złego się im nie stało. Zapamiętałam dokładnie ten obrazek z wieloma szczegółami, bo wisiał nad moim łóżeczkiem, a potem nad łóżkiem i miałam dużo czasu, by mu się przyglądać nim zasypiałam. Wtedy byłam mała i zbyt bezmyślna, aby zadawać nasuwające się teraz pytania:

 

Gdzie są rodzice owych dzieci? Dlaczego pozwolili, by znalazły się one w tak niebezpiecznej sytuacji bez ich opieki? Dlaczego pomimo tej „anielskiej opieki” tyle dzieci ulega wypadkom i spotyka ich tak wiele niezawinionego zła, choćby ze strony dorosłych? Taak,.. wtedy byłam zbyt mała i głupia, aby zadawać takie i im podobne pytania, dotyczące Opatrzności Bożej, której jednym z elementów ma być właśnie ów Anioł Stróż – gwarant dziecięcego spokoju i bezpieczeństwa w nieprzewidywalnym świecie pełnym zła.

 

Do dziś pamiętam modlitwę, którą mama kazała mi powtarzać często: „Aniele Boży, Stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy bądź mi zawsze ku pomocy. Broń mnie od wszelkiego złego, prowadź do życia wiecznego. Amen”. Dziś nie mogę się nadziwić: i to już wszystko?  I ta infantylna formułka ma działać? Dobre sobie! Dlaczego zatem nie działa w tak wielu przypadkach? Czy kiedyś było lepiej pod tym względem? Czy może Pan Bóg zlikwidował już funkcję osobistego Anioła Stróża, z racji na gigantyczną populację ludzi, a co za tym idzie również ich dzieci? A może przestały się już one modlić do owego anioła i stąd się bierze brak ich opieki nad dziećmi? Jak pan widzi ten problem?

 

D: Pozwoli pani, że spytam wpierw: pyta mnie pani na poważnie, czy żartuje sobie pani? Naprawdę wierzy pani w istnienie Anioła Stróża i jego stałą opiekę nad dziećmi?

K: Biorąc pod uwagę ten ogrom zła, niezawinionych krzywd i cierpienia, jakie każdego dnia relacjonują światowe media, i których przytoczyłam tylko niewielką cząstkę, to trudno byłoby mi uwierzyć w takiego niewidzialnego opiekuna. Już dawno temu wyzbyłam się dziecięcego spojrzenia na świat. Ale, chciałabym wierzyć, że prawdy religijne, które mi wpajano w dzieciństwie są realne również w dojrzałym wieku,.. że to nie tylko świat iluzji i pobożnych życzeń. Czy nie mam prawa tak myśleć, mimo siwych włosów na głowie?

 

D: Oczywiście, nikt tego nie może pani zabronić. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak wczuć się w tę sytuację i spróbować odpowiedzieć pani na podobnym poziomie „racjonalności” tego teologicznego problemu. Po kolei więc: czy kiedyś było lepiej w tym względzie? Obawiam się, że było o wiele gorzej, z tym, że nie było wtedy mediów, które natychmiast na cały świat transmitują każde sensacyjne wydarzenie, bo takie „newsy” najlepiej się sprzedają. I stąd się bierze ich natłok w komunikatorach, a zarazem wrażenie, iż tego zła jest coraz więcej i więcej.

 

Czy Pan Bóg zlikwidował funkcję osobistego Anioła Stróża, nic mi o tym nie wiadomo, tak samo jak to, czy kiedykolwiek ona istniała. O to też warto byłoby spytać papieża Franciszka, bo kto jak kto, ale on – szafarz Słowa Bożego – powinien o tym najlepiej wiedzieć. Czy jakże widoczny brak opieki ze strony Anioła Stróża można tłumaczyć zaniedbaniem modlitewnym ze strony zainteresowanych, czyli dzieci? Tego także nie wiem lecz myślę, że można by w inny sposób – bardziej rozumowy – wybronić owych aniołów z tych karygodnych zaniedbań.

 

K: Tak pan myśli?! A to ciekawe nawet! Chętnie posłucham tej nietypowej obrony.

D: Nie mam pojęcia w jaki sposób tłumaczyłby się taki anioł (zakładając, że istnieje i zna nasz język), ale ja na jego miejscu, spróbowałbym takiego tłumaczenia:

 

„A co ja mogę, dobra kobieto?! Co ja mogę? Oglądałaś setki razy ten uroczy, jak to określiłaś, obrazek, ale czy chociaż raz zastanowiłaś się nad ewidentnym zakłamaniem, przedstawionej na nim sytuacji? Czy wśród pytań, które sobie zadawałaś, było także to najważniejsze: w jakiż to sposób ów „opiekuńczy” anioł miałby pomóc tym dzieciom, w razie jakiegokolwiek zagrożenia, skoro jest on bytem niematerialnym?

 

Czy taki byt może w razie konieczności zapobiec upadkowi w przepaść tych dzieci? Czy może powstrzymać rękę zwyrodnialca, chcącemu odebrać życie niewinnemu dziecku? Czy może powstrzymać wyrodną matkę lub ojca, którzy zamierzają pozbyć się potomka, mordując go? Czy może złapać w locie dziecko, które wypadło (albo zostało wypchnięte) z okna lub zepchnąć z drogi uczennicę, przed pędzącym prosto na nią autem, prowadzonym przez pijanego lub naćpanego kierowcę? Albo wyrwać kierownicę z rąk niedoszłemu samobójcy, a przy okazji zabójcy swych bliźnich? Itd., itd.

 

Odpowiedź jest jedna i nad wyraz oczywista: nie może, bo już z definicji byt niematerialny nie ma żadnego kontaktu ze światem materialnym (nawet jako widzialny dla nas obraz). Każdy, kto myśli inaczej, ulega wpojonej w dzieciństwie iluzji religijnej, polegającej na tym, iż bierzemy fikcję za rzeczywistość i uznajemy ją za prawdę o naszym świecie.

 

K: Ale jak to?! Przecież w Biblii wielokrotnie opisane są różne przykłady kontaktów aniołów z ludźmi: a to ukazywały się wybranej osobie, po to, by zwiastować jej wolę Boga,.. a to anioł głośno z nieba wołał do jakiegoś człowieka, przekazując mu wiadomość od Boga (np. do Abrahama, by nie zabijał Izaaka). Nie wspominając już o tym, że podczas przewidzianego Armagedonu, zastępy aniołów mają zstąpić z nieba i unicestwić (wyrżnąć) całą ludzkość!

 

D: No, przecież o tym właśnie mówię: religia przyzwyczaja ludzi od wczesnego dzieciństwa do wiary w fikcję, która z czasem traktowana jest przez nich jako część rzeczywistości, w takim samym stopniu realnej, jak świat materialny i zmysłowy. Potrafi pani wyobrazić sobie walkę aniołów między sobą? Jaką krzywdę istocie niematerialnej może wyrządzić druga taka sama istota i w jaki sposób? A przecież wg Biblii zastępy aniołów pod przewodnictwem archanioła Michała, pokonały zastępy aniołów, które opowiedziały się po stronie szatana. Chciałbym obejrzeć to pasjonujące widowisko, bo nie potrafię go sobie wyobrazić.

 

Lecz to jeszcze nie wszystko, co ten Anioł Stróż miałby na swoją obronę, ma on bowiem w zanadrzu jeszcze jeden poważny argument. Wygląda na to, iż na powyższe zakłamanie nakłada się jeszcze jedno i to o wiele większego kalibru. Mam na myśli Opatrzność Bożą, którą Kościół kat. w ten sposób definiuje:

 

„Przez Opatrzność Bożą (Providentia) rozumie się odwieczny plan Boga, obejmujący wszystko. /../ Sobór Watykański I orzekł: „Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca, mocno rozrządzając wszystko w słodyczy”. Dalej: „Według przedmiotu i stopnia troski Bożej rozróżniamy Opatrzność Bożą ogólną, która się odnosi do wszystkich stworzeń, nawet pozbawionych rozumu i Opatrzność Bożą specjalną, która się odnosi do wszystkich stworzeń rozumnych – nawet grzeszników, oraz Opatrzność najbardziej specjalną, która jest zastrzeżona predestynowanym. /../

 

Według natury czynności Bożej rozróżnia się Opatrzność zwykłą i Opatrzność niezwykłą. Pierwsza polega na czynności zwykłej Boga, druga na niezwykłej, np. przez cuda, natchnieniaitp.”. Natomiast Katechizm Rzymski uczy: „Jeśli Opatrzność Boża nie zachowywałaby rzeczy z tą samą siłą, z którą je stworzyła na początku, wszystkie zapadłyby się natychmiast w nicość”. A najbardziej znanym przykładem działania Opatrzności Bożej jest biblijne powiedzenie: „Żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”.

 

Czy dostrzega już pani siłę tego argumentu? Otóż wynika z niego ni mniej, ni więcej, że za wszystko się dzieje w naszym świecie (i nie tylko w naszym), odpowiada jego Stwórca, który dzięki swym nieskończonym i niczym nie ograniczonym możliwościom ma nad swoimi stworzeniami władzę absolutną, której podlega wszystko, co istnieje. W tym kontekście powoływanie funkcji osobistego Anioła Stróża jest doprawdy infantylnym pomysłem, przeznaczonym zapewne dla osobników o umysłowości nierozgarniętego dziecka.

 

Skoro Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny, a na dodatek zorganizował trójstopniową Opatrzność czuwającą nad jego stworzeniami, to gdzie w tej sytuacji jest miejsce na podlegającą mu istotę, której zadaniem jest dodatkowa opieka nad ludzkimi dziećmi? Przecież „żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”, prawda? Czyli żadne dziecko na Ziemi nie dozna jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, jeśli Bóg nie będzie tego chciał lub inaczej mówiąc: jeśli tego nie zaplanował.

 

A jeśli dzieci doznają krzywd, jeśli cierpią, jeśli umierają młodo, jeśli są molestowane (i to nie tylko przez księży pedofilów), poniewierane, katowane, okaleczane i zabijane, to oznacza tylko jedno w kontekście powyższego: to wszystko jest zgodne z wolą Boga i nie ma co zwalać winy na nieudolnego, czy też niewydolnego Anioła Stróża. Jest to bowiem sprzeczne z koncepcją Boga Absolutu, nie mówiąc już o sprzeczności z rozumem. To tyle.

 

K: Chce pan powiedzieć, że ten opiekuńczy Anioł Stróż, to tylko urokliwa fikcja? I nic poza tym? A ja mimo zaawansowanego wieku dałam się jeszcze na to nabrać, jak dziecko?

D: Nie pani jedna nabiera się i nie tylko na tę jedną religijną fikcję. To dotyczy wszystkich wiernych jakiejkolwiek religii. Wszyscy wierzą w te religijne iluzje,.. oprócz samych kapłanów, którzy nie dowierzając Opatrzności jeżdżą np. w papamobilach za pancernymi szybami, albo poddają się operacjom medycznym, choć nauczają, że wszystko jest w ręku Boga. No ale cóż,.. skoro ludzie chcą być oszukiwani, to czy można mieć za złe tym, którzy to wykorzystują? Jeśli nie ma pani więcej pytań, dziękuję i polecam się na przyszłość.

 

Kto by pomyślał, że są jeszcze ludzie, którzy na początku XXI w. jeszcze wierzą w mity, legendy i podania religijne? Ale czy nie po to właśnie ich umysły są urabiane od wczesnego dzieciństwa przez ich duchowych pasterzy? Jak to było powiedziane?: „Wychowanie religijne ma w ostatecznym celu wykreowanie homo religiosus: człowieka, dla którego rzeczywistość boska jest tak samo realna jak ziemska”. Skoro tak się sprawy mają, to nie powinniśmy się  dziwić, że niektórym ludziom często mylą się te jakże różne rzeczywistości. Doskonale ten problem wyraził Thomas Jefferson:

 

„Mówienie o niematerialnej egzystencji jest mówieniem o niczym. Jeżeli ktoś twierdzi, że ludzka dusza, anioły czy Bóg są niematerialne, to tak, jakby mówił, że są niczym, czyli, że nie ma Boga, nie ma duszy, ani nie ma aniołów. Nie potrafię rozumować inaczej /../ jeśli nie chce wpaść w niezgłębioną otchłań snów i fantazmatów” (wg Bóg urojony Richarda Dawkinsa).

 

 Dajmy na razie spokój tym dywagacjom, dzwoni następny interesant.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Witam w ten piękny, wiosenny dzień. Chciałem przedstawić panu pewną ciekawostkę: otóż czytając niedawno „Listy z naszego sadu”, znalazłem w artykule Jerrego Coyne’a  Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych, ciekawą wypowiedź szefa ewangelicznej organizacji „Answers In Genesis”, Kena Hama, który zaproponował, aby Teorię Ewolucji rozpatrywać według naczelnej zasady: „Nie było nas tam i nie widzieliśmy tego”. Jednym słowem: to czego nie widzieliśmy na własne oczy i nie doświadczyliśmy własnymi zmysłami, powinno być dla nas niewiarygodne! Nie uważa pan, iż jest to wspaniały pomysł i powinno się zacząć stosować go w religiach, nieprawdaż?

 

D: Ma pan rację, że jest to doskonały pomysł i ta definicja powinna być obowiązująca na lekcjach z religii. Np.: nie było nas w raju, kiedy Bóg zabronił pierwszym ludziom zjeść zakazany owoc i nie widzieliśmy tego, czy oni go naprawdę zjedli. A jeśli nawet tak się stało, to nie mieliśmy z tym nic wspólnego (bo nie mogliśmy mieć w żaden sposób). Dlaczego więc mamy być także odpowiedzialni za tę niesubordynację naszych protoplastów sprzed tysięcy lat i ponosić karę, na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, rodząc się już z piętnem grzechu pierworodnego?

 

Albo na przykład: nie było nas tam i to nie my wymyśliliśmy koncepcję odkupienia grzechów ludzi przez męczeńską ofiarę z Syna Bożego, gdyż był to pomysł samego Boga. Nas nikt nie pytał czy godzimy się na takie barbarzyńskie zadośćuczynienie za nasze grzechy, których nie mielibyśmy, gdyby Bóg nie uparł się, aby wywieść rodzaj ludzki z protoplastów o skażonej grzechem naturze. Dlaczego zatem mamy mieć poczucie winy za poniżającą i okrutną śmierć Jezusa Chrystusa, wpajane nam od maleńkości przez naszych duszpasterzy?

 

Tę zasadę można by zastosować także w przypadku zbiorowej odpowiedzialności Żydów za śmierć Jezusa (tzw. bogobójstwo): nie było nas tam i to nie my domagaliśmy się wydania wyroku skazującego. Dlaczego więc mamy być winni tej zbrodni? (tym bardziej, iż to był pomysł samego Boga, a obecni tam ludzie, byli tylko nieświadomymi marionetkami w tym wydarzeniu). Itd., W ten sposób można by podejść do każdego religijnego dogmatu, prawda?

 

M: Chyba jednak nie, bo o ile mnie pamięć nie myli, pan Jerry Coyne dał wyraźnie do zrozumienia, że autor tych słów zapewne ani będzie myślał stosować tej zasady w religii, co powinno być rozumową, logiczną konsekwencją. Czego można było się spodziewać.

 

D: To prawda. Nie bez powodu zresztą w religiach naczelną wartością jest wiara bez żadnych dowodów. Osoby wierzące wręcz szczycą się tym, iż są w stanie przyjąć na wiarę przeróżne „prawdy”, które w żaden sposób nie można potwierdzić rozumem. Jest więc oczywiste, że ta zasada nie znajdzie uznania u duszpasterzy i zastosowania w dochodzeniu do prawdy. Mimo to, dziękuję za tę ciekawostkę i jeśli to wszystko, polecam się na przyszłość.

 

Swoją drogą, to chyba nigdy nie potrafię pojąć meandrów rozumowania ludzi wierzących, jak choćby ów cytowany Ken Ham. Wymyśla taki człowiek zasadę, która według niego doskonale nadaje się do obalania naukowych teorii. Natomiast nie zauważa tego, iż tę samą zasadę z powodzeniem można zastosować także w religiach i to ze skutkiem druzgoczącym dla nich. Więc jak to ma być: w przypadku naukowych odkryć ma ona zdawać egzamin, a w przypadku religijnych „prawd” już nie? Dziwne to jest doprawdy.. Następny telefon.        

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Nie jestem pewna czy dodzwoniłam się pod właściwy numer. Już tyle razy zwracałam się do różnych instytucji i do różnych osób, aby pomogli mi wyjaśnić tę sprawę i jak na razie bez skutku. Czas mija nieubłaganie, minęła właśnie 5 rocznica, a ja wciąż nie mogę dowiedzieć się prawdy. Może pan mi coś poradzi w mojej nietypowej sprawie?

D: Jeśli tylko będę mógł, bardzo chętnie. Proszę powiedzieć o co pani konkretnie chodzi?

 

K: Chodzi mi o katastrofę smoleńską, czy raczej powinnam powiedzieć: zamach, co chyba jest bardziej wiarygodne w świetle najnowszych odkryć. Otóż straciłam tam bliską osobę i to poniekąd z mojej winy, bo sama namawiałam ją do tej podróży, choć ona wahała się. Z tego powodu trudno mi jest pogodzić się z faktem, że do dziś nie ustalono jeszcze kto jest winien tej katastrofy, i że nikt nie ponosi za nią żadnej odpowiedzialności. Nie uważa pan, iż zwykła ludzka sprawiedliwość domaga się zadośćuczynienia w tej sprawie? Czy musimy czekać aż Bóg rozsądzi i ukarze sprawców tej zbrodni? No, niech pan powie tak bezstronnie.

 

D: Obawiam się, iż z racji specyfiki prowadzonego przeze mnie doradztwa, nie będę na tyle kompetentny, aby pani pomóc. Proszę też nie przeceniać mojej bezstronności, bowiem każda wyrażona publicznie opinia ma swoich zwolenników i przeciwników. Czyli dla jednych będzie bezstronna, dla drugich stronnicza. Zaś co do przyczyn tej katastrofy i winnych, którzy są za nią odpowiedzialni; przypuszczam, iż jej przyczyny jakie podano w mediach niedługo po niej, nie trafiły pani do przekonania?

 

K: Co konkretnie ma pan na myśli?

D: To, co swojego czasu napisano w Gazecie Wyborczej:

 

„O tym, że warunki pogodowe są w Smoleńsku bardzo złe, załogę prezydenckiego tupolewa informował pilot Jaka-40, który wylądował w Smoleńsku o 7.22, kilka minut przed startem z Warszawy TU-154. – Już wtedy warunki na lotnisku były trudne, poniżej minimum bezpieczeństwa, i ciągle się pogarszały. Mgła gęstniała, nie było widać chmur – opowiadał „Gazecie” por. Artur Wosztyl, dowódca Jaka-40. Por. Wosztyl mówił nam, że w sumie jego załoga trzy razy łączyła się przez radio z tupolewem i ostrzegała przed pogarszającą się pogodą. /../

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dane o pogarszającej się pogodzie miał przed wylotem z Warszawy także gen. Andrzej Błasik, dowódca sił powietrznych, który leciał wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim na obchody katyńskie. Między generałem i kapitanem samolotu wywiązała się sprzeczka, czy przy tych warunkach pogodowych będzie można lądować w Smoleńsku. Gen. Błasik nie chciał, by o problemie informować prezydenta. /../” (wg artykułu Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego Tu-154 miał prognozę pogody przed wylotem do Smoleńska).

 

Oraz inny artykuł z Gazety Wyborczej: „Polski samolot z 96 osobami na pokładzie rozbił się dlatego, że pilot bardzo chciał wylądować w gęstej mgle, nie zważając na procedury i zasady bezpieczeństwa. Bardzo też chcieli wylądować politycy, którzy byli na pokładzie, bo obawiali się o zakłócenie katyńskich uroczystości (dla Lecha Kaczyńskiego były one w istocie początkiem kampanii wyborczej” (Paweł Wroński  Kamikadze też byli patriotami).

 

To było w prasie sprzed paru lat. Swoiste podsumowanie tej sytuacji znalazłem w aktualnej Angorze w artykule Henryka Martenki pt. Kto wyhodował potwora, w którym zacytował wypowiedź prof. Wojciecha Sadurskiego:

 

„Raz na zawsze powiedzmy sobie kilka oczywistych faktów: ten samolot nigdy nie powinien był wystartować, wiedząc o warunkach na Siewiernym, a jak już wystartował (z zawinionym przez Prezydenta opóźnieniem, w czasie którego warunki jeszcze się pogorszyły), to powinien był zmienić kierunek i lecieć na lotnisko zapasowe, ale skoro już zbliżył się do Smoleńska, to nie powinien był podchodzić do lądowania – lecąc za nisko, za szybko, bez kontaktu wzrokowego z ziemią. /../”. 

 

Czy to nie są wystarczające i dostatecznie przekonujące argumenty za uznaniem tych właśnie głównych przyczyn (o wielu dodatkowych, które wykazało śledztwo i które nałożyły się na to, nie wspominając nawet)tej wstrząsającej tragedii?

 

K (podniesionym głosem): To jest tłumaczenie dla głupców i ludzi pozbawionych wyobraźni! Który rozsądny człowiek w to uwierzy?!

D: No cóż,.. przyznam się, iż ja uwierzyłem z łatwością…

K: No, to współczuję panu serdecznie. Coś mi się wydaje, że zadzwoniłam pod niewłaściwy numer. Szkoda, bo liczyłam, że podpowie mi pan coś mądrego w tej sprawie. Żegnam pana!

 

No tak,.. najlepszy przykład, jak bezstronna moim zdaniem opinia, czy też ocena sytuacji, odbierana jest jako stronnicza, a zatem nieprawdziwa i obraźliwa. Cóż począć? Jeszcze się taki nie narodził,.. itd. Jak widać są ludzie, którzy głośno i z determinacją domagają się wyjawienia prawdy, a kiedy już ją usłyszą, okazuje się, że nie o taką „prawdę” im chodziło. Nie bez powodu Jack London napisał: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem”.

 

Jednak najlepiej to zakłamanie wyraził kard. J.H.Newman  modlitwie do Boga: „Przyrzekam, że dzięki łasce twojej, o którą proszę, przyjmę wszystko o czym będę pewny, że jest prawdą”. Dobre! Ani autorytet boży, ani łaska nie liczyły się dla niego tyle, co jego własne przekonanie, wewnętrzna pewność prawdy. Czy potrzebny jest bardziej dosadny przykład zakłamania tego (nie tylko teologicznego) problemu?          

 

Na tej wyjątkowej, bo nieudzielonej poradzie kończę ten majowy dyżur. Nawiasem mówiąc ciekawe z jakim problemem chciała zwrócić się do mnie owa zdeterminowana niewiasta? Nie jestem przecież ekspertem od katastrof lotniczych, ani „zamachów”, a już tym bardziej od paranoicznych teorii spiskowych. Nie dostrzegam też w tym tragicznym wydarzeniu żadnego aspektu religijnego, czy też religioznawczego. O jakąż więc radę mogło chodzić? Doprawdy nie mam pojęcia. Może to i lepiej? Wystarczy mi zakłamania tkwiącego w religiach.

 

Maj 2015 r.                                       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Ktoś jednak czuwa tatajarek 2015-06-14
2. Odpowiedź Markowi C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-01
1. Kilka uwag. Marek C (Negev) 2015-05-31







Przerwa
Hili: Oderwałeś się od komputera?
Ja: Nie mogę już patrzeć na to wszystko.
Hili: Doskonale cię rozumiem, ja nawet telefonu ze sobą nie zabieram.

Więcej

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej
Blue line

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej
Blue line

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg


„Moż­na śmia­ło po­wie­dzieć, że gdy­by nie Ży­dzi, nie by­ło­by pro­ble­mu pa­le­styń­skie­go. Pia­chy i ka­mie­nie zo­sta­ły­by roz­szar­pa­ne przez Egipt, Sy­rię oraz Irak i nikt by się tym nie przej­mo­wał.

Więcej

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Żydowscy uchodźcy z krajów arabskich w obozie przejściowym w Izraelu w kwietniu 1950r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią.

 

Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.

Więcej
Blue line

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus


Wygląda bowiem na to, iż Bóg teizmu jest osobą,.. a jednocześnie wypełnia sobą całe swoje dzieło (czyli Wszechświat). Jest On jeden, jedyny, ale w trzech osobach nie tożsamych ze sobą („Ojciec nie jest Synem. Syn nie jest Duchem Św., a ten nie jest Ojcem", z dogmatu o Trójcy Św.). Jest On wszechmogący, ale wszelkie Jego działania opisane w Starym Testamencie wcale na to nie wskazują. Jest On wszechwiedzący, czyli wie nieskończenie wcześniej o wszystkim, cokolwiek ma się wydarzyć w Jego dziele,.. 

Więcej

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

KROPLE DESZCZU spadają na plakat przedstawiający zakładniczkę Liri Albag podczas wiecu na początku tego roku w Jehud, niedaleko Tel Awiwu.(zdjęcie: Jonathan Shaul/Flash90)

Nie ma granic zła. Jakby megaokrucieństwo popełnione przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) podczas inwazji na Izrael 7 października nie wystarczyło, trwa wojna psychologiczna – faktycznie, bardzo brudna wojna.


Ból rodzin ponad 130 zakładników nadal przetrzymywanych przez terrorystów w Gazie jest bezkresny. Wiadomo, że niektórzy zakładnicy nie żyją, a ich ciała służą jako karta przetargowa. Los pozostałych – około 90 – jest nieznany i niewyobrażalny. Nazwanie tego piekłem zakładników i ich rodzin w żaden sposób nie oddaje okrucieństwa Hamasu.

I to jest zamierzone. Od tej straszliwej soboty, kiedy dobrze uzbrojeni najeźdźcy terroryści szaleli w południowych społecznościach, mordując ponad 1200 osób, gwałcąc, kalecząc, ścinając głowy i paląc, Hamas wykorzystał obawy Izraela o los zakładników jako kartę w grze – publikując filmy wideo uprowadzonych, aby zwiększyć koszmar i przerażenie. 

Więcej
Blue line

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Kiedy skandujecie „Śmierć Ameryce” to nie jest tylko hasło, to nasza polityka – mówi Chamenei. (Żródło: zrzut z ekranu wideo)

Warszawa może nie wiedzieć, Warszawa nie wszystko wie i nie ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Nikt nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, więc nie ma powodu, żeby robić z Warszawy idiotkę, chociaż sprawa jest intrygująca, bo w tym przypadku to z pewnością nie jest żaden antysemityzm. Tak się utarło i trudno się odzwyczaić. Niby wie Warszawa, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale jakby się z tym nie zgadzała, coś tej Warszawie przeszkadza. Pytałem nawet Warszawę, co właściwie jej przeszkadza w tym, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale nie bardzo umiała odpowiedzieć. Nie chciałem być złośliwy i nie pytałem już nawet, dlaczego nigdy nie ma pretensji do Włochów za to, że ukrzyżowali naszego Pana Jezusa Chrystusa. A przecież te dwie sprawy są mocno ze sobą związane.

Więcej

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

&Oacute;wczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan z Przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jasserem Arafatem na konferencji przeciw rasizmowi w Durbanie w 2001 roku. (Źródło zdjęcia: Biuro Prasowe ONZ via „Jerusalem Post”)

Kilka tygodni temu pielęgniarki ze Szpitala Dziecięcego Royal Manchester, noszące propalestyńskie naklejki, zostały oskarżone o wyproszenie z łóżka dziewięcioletniego żydowskiego chłopca, którego łatwo było rozpoznać po jego tradycyjnym stroju. Podobno przez czas transfuzji musiał siedzieć na podłodze sali szpitalnej.


Incydent ten, obecnie badany przez szpital, to tylko jeden przykład z wielu czynów dehumanizujących wymierzonych w Żydów od czasu ataków, które 7 października doprowadziły Izrael do wojny z Hamasem. 

Więcej

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

(Żródło zdjęcia: Wikipedia)

Trwa walka pomiędzy prawdą (lub umiejętnościami) a sprawiedliwością społeczną, której przykładem jest słynny wykład Johna Haidta w Duke na temat dwóch typów podejść do edukacji. Tym razem jest to nowy artykuł w piśmie „Science”, w którym nalega się na rozszerzenie inicjatyw DEI [Diversity, Equity, Inclusion czyli Różnorodność, Równość, Włączenie. MK] w dziedzinach STEMM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka i medycyna).

Więcej

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

<span> Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, ale Hamas: „Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną cierpień Gazańczyków”. Na zdjęciu: mieszkaniec Gazy sprzedający na rynku leki z pomocy humanitarnej. (Zdjęcie: Twit</span>ter https://twitter.com/imshin/)

Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.

Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem,  administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela i wzmacnia to determinację Hamasu.

Więcej

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

<span>Nie jest zaskoczeniem, że Hamas, wyraźnie podbudowany faktem, że Stany Zjednoczone są po jego stronie, zwiększył żądania. Teraz mówi, że chce jeszcze większych ustępstw ze strony Izraela. Gdzie jest jakakolwiek presja USA na Hamas, Iran czy Katar? Na zdjęciu: przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”. 

Więcej

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, konferencja prasowa w Bejrucie, 4 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekranu wideo Al Dżaziry)


"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.

Więcej

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Wydawnictwo: Fundacja Lethe/Animi2, 2020r.

Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne,  potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do  tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc. 

Więcej

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Al-Tajjeb wita Guterresa (Zdjęcie: Facebook.com/OfficialAzharEg, 24 marca 2024)

Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas.

W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar  Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.

Więcej
Blue line

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Zdjęcia ofiar z miejsca festiwalu Nova w Re’im. (Źródło zdjęcia:: YONATAN SINDEL/FLASH90 via Jerusalem Post)

Lital Szemesz, prezenterka wiadomości telewizyjnych izraelskiego Channel 14, zna terror niemal z pierwszej ręki. W sierpniu ubiegłego roku jej życie nagle się zmieniło. „Byłam w domu, kiedy w grupach WhatsApp przedstawicieli mediów zaczęły krążyć wiadomości o dwóch ofiarach morderstwa” – wspomina Szemesz w swojej nowej książce (po hebrajsku). „Szokujące jest to, że sami Palestyńczycy na miejscu zrobili zdjęcia dowodów osobistych ofiar, a zdjęcia te również zostały szeroko rozpowszechnione. I tak oto na sofie w moim salonie nagle zobaczyłam ukochane twarze mojego wujka Silasa i jego syna Aviada. Do warsztatu, w którym naprawiali samochód, przybył terrorysta i zastrzelił ich z bliskiej odległości”. Następnego dnia – kontynuuje Szemesz – inny terrorysta zamordował jej nauczycielkę z przedszkola.

Więcej

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Irański „parlament” Majlis raduje się w niedzielę 14 kwietnia 2024r. z powodu ataku na Izrael. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo.)

JEROZOLIMA – Po nocy pełnej napięcia i huku nad głowami w Jerozolimie (w tym czasu spędzonego z rodziną w schronie, gdy syrena przeciwlotnicza wyła na ulicy, a Żelazna Kopuła pracowała nad głową) bezpośrednie konsekwencje bezprecedensowego irańskiego ataku na Izrael nie są jeszcze jasne. Ale jak błyskawica w ciemności, atak w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwą wojnę na Bliskim Wschodzie.

Przez ostatnie sześć miesięcy, od czasu dokonanej przez Hamas masakry z 7 października, siły ideologiczne sprzymierzone przeciwko Izraelowi robiły wszystko, co w ich mocy, aby wyglądało to na wojnę, w której są dwie strony, a tymi stronami są izraelscy żołnierze i palestyńscy cywile. Ta kampania informacyjna jest tak samo ważna dla wrogów Izraela jak wojna fizyczna, ponieważ osłabia zachodnie poparcie, którego Izrael potrzebuje, aby wygrać i przetrwać.

Więcej

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

<span>Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną. Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie. Na zdjęciu: teren ambasady Iranu w Damaszku, 1 kwietnia 2024 r. po nalocie, który zniszczył budynek konsulatu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną.

Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie.

Prawdziwy cel budynku konsulatu Iranu, przylegającego do ambasady Iranu w Damaszku, został ujawniony, gdy sami Irańczycy przyznali, że w nalocie zginęło dwóch wysokich dowódców elitarnej Siły Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), co powszechnie przypisuje się izraelskiemu lotnictwu.

Więcej

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon


Prezydent Biden uwielbia używać słowa „żelazne poparcie”, mówiąc o wsparciu USA dla bezpieczeństwa Izraela.

 

Użył tego określenia podczas kampanii w 2019r., mówiąc, że jego administracja „[utrzyma] nasze żelazne zobowiązania na rzecz bezpieczeństwa Izraela, niezależnie od tego, jak bardzo nie zgadza się z jego obecnym przywódcą”.

 

Powtórzył to ponownie w latach 2021, 2022, 2023, w zeszłym tygodniu i wczoraj.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Być może Izrael
jest bardziej etyczny?
Elder of Ziyon

Outsourcing: Zachód
nagradza zabijanie Żydów
Andrzej Koraszewski

Przeciwni Hamasowi
Gazańczycy
Sheri Oz

Dlaczego nauka powinna
być neutralna?
Jerry A. Coyne

Dlaczego tak wielu
wierzy w kłamstwa Hamasu?
Brendan O'Neill

„Rewitalizowana” Autonomia
Palestyńska 
Itamar Marcus

„Cywilizacja i islam
to dwie różne rzeczy”
Anjuli Pandavar

Atak IDF na szpital
Al Szifa 
Seth Frantzman

Nagroda dla fotografa -
terrorysty
Jonathan S. Tobin

Kogo i czego uczy
historia?
Andrzej Koraszewski

Wojna jakiej dotąd
nie było
Hillel Fuld

Geneza i paradoksy
teizmu (III)
Lucjan Ferus

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk