Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 22:57

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Doradztwo religijne i religioznawcze XIV


Lucjan Ferus 2015-05-31


Koniec maja, najpiękniejszego miesiąca w roku. Gdzie się spojrzy kwitną kasztany i bzy, a zapach czeremchy wyczuwalny jest ze znacznej odległości. Kwitną także drzewa owocowe: jabłonie, grusze, wiśnie i śliwy, oraz mój ulubiony krzew (z racji doskonałej nalewki na jego owocach) – pigwowiec japoński. O kwiatach nawet nie wspomnę, bo ich wybór o tej porze roku jest imponujący. Każdy, kto jest wrażliwy na piękno natury, w tym miesiącu na pewno będzie usatysfakcjonowany estetycznie i emocjonalnie (może prócz alergików). Ale cóż,.. muszę przerwać zachwyty przyrodnicze i skupić się na swojej pracy. Dzwoni telefon.

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Dzień dobry panu. Dzień dziecka za pasem, a ja zamiast cieszyć się tym uroczym świętem, mam głowę pełną czarnych myśli i obaw o los moich małych, niewinnych istot. Przepraszam, nie powiedziałam, że jestem babcią dwóch wspaniałych wnuczek, które są dla mnie wszystkim i pragnęłabym, aby były szczęśliwe w życiu. I kiedy oglądam w telewizji wiadomości, coraz bardziej zaczynam bać się o ich bezpieczeństwo. Przecież to, co media donoszą i pokazują nieomal każdego dnia jest przerażające!

 

Pijane matki wożące samochodami maleńkie dzieci,.. ojcowie mordujący z zimną krwią swoje żony lub konkubiny wraz z ich potomstwem,.. małe dzieci wypadające z okien,.. matka, która potrafi zamordować swoje dziecko, zakopać je w parku i udawać, że to było porwanie,.. ojciec zabijający swego małego synka ciosem w brzuch i porzucający go w stawie w odległej miejscowości,.. młodzieniec mordujący siostrzyczkę i babcię,.. młody ojciec mordujący w okrutny sposób swoją paroletnią córeczkę,.. pijani kierowcy zabijający idące poboczem uczennice, a potem uciekający z miejsca wypadku,.. mężczyzna chcący uśmiercić siebie, żonę i  cztery córki, podczas czołowego zderzenia swego auta z nadjeżdżającym tirem,.. jak i wiele  innych przykładów, które nie sposób wyliczyć podczas takiej jak ta rozmowy. Proszę powiedzieć tak szczerze, czy to wszystko nie jest przerażające?!

 

D: Owszem, jest. Jednak jak na razie nie przedstawiła pani pytania czy też problemu, z którym zwraca się pani do mnie. W czym zatem mogę pani pomóc?

   

K: Trochę cierpliwości, już do tego dochodzę. Otóż wczoraj w telewizji, zobaczyłam spotkanie papieża Franciszka z dziećmi, a jedno z nich zadało mu bardzo ciekawe pytanie: „Dlaczego dzieci tak wiele cierpią?”, czy coś w tym rodzaju, nie pamiętam. Papież odrzekł, że na to pytanie nie ma odpowiedzi i coś tam jeszcze mówił lecz ja już nie słuchałam. Pomyślałam bowiem, że to nie było właściwie postawione pytanie do głowy Kościoła katolickiego, z racji na duchową funkcję przez niego sprawowaną, powinno ono moim zdaniem brzmieć: „Dlaczego dzieci cierpią tak wiele zła, skoro – jak twierdzą duszpasterze – są pod opieką osobistego Anioła Stróża?”. Nie uważa pan, że właśnie takie pytanie warto byłoby zadać papieżowi Franciszkowi?

 

D: Rzeczywiście ma pani rację: to jest właściwe pytanie do papieża. Jak pani na nie wpadła?

K: Chyba na zasadzie skojarzenia z dzieciństwa; przypomniał mi się urokliwy obrazek, znajdujący się chyba w każdym domu, w którym były dzieci. Dwoje maluchów (koniecznie chłopiec i dziewczynka) na dziurawej i chybotliwej kładce nad przepaścią i opiekujący się nimi Anioł Stróż, czuwający aby nic złego się im nie stało. Zapamiętałam dokładnie ten obrazek z wieloma szczegółami, bo wisiał nad moim łóżeczkiem, a potem nad łóżkiem i miałam dużo czasu, by mu się przyglądać nim zasypiałam. Wtedy byłam mała i zbyt bezmyślna, aby zadawać nasuwające się teraz pytania:

 

Gdzie są rodzice owych dzieci? Dlaczego pozwolili, by znalazły się one w tak niebezpiecznej sytuacji bez ich opieki? Dlaczego pomimo tej „anielskiej opieki” tyle dzieci ulega wypadkom i spotyka ich tak wiele niezawinionego zła, choćby ze strony dorosłych? Taak,.. wtedy byłam zbyt mała i głupia, aby zadawać takie i im podobne pytania, dotyczące Opatrzności Bożej, której jednym z elementów ma być właśnie ów Anioł Stróż – gwarant dziecięcego spokoju i bezpieczeństwa w nieprzewidywalnym świecie pełnym zła.

 

Do dziś pamiętam modlitwę, którą mama kazała mi powtarzać często: „Aniele Boży, Stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy bądź mi zawsze ku pomocy. Broń mnie od wszelkiego złego, prowadź do życia wiecznego. Amen”. Dziś nie mogę się nadziwić: i to już wszystko?  I ta infantylna formułka ma działać? Dobre sobie! Dlaczego zatem nie działa w tak wielu przypadkach? Czy kiedyś było lepiej pod tym względem? Czy może Pan Bóg zlikwidował już funkcję osobistego Anioła Stróża, z racji na gigantyczną populację ludzi, a co za tym idzie również ich dzieci? A może przestały się już one modlić do owego anioła i stąd się bierze brak ich opieki nad dziećmi? Jak pan widzi ten problem?

 

D: Pozwoli pani, że spytam wpierw: pyta mnie pani na poważnie, czy żartuje sobie pani? Naprawdę wierzy pani w istnienie Anioła Stróża i jego stałą opiekę nad dziećmi?

K: Biorąc pod uwagę ten ogrom zła, niezawinionych krzywd i cierpienia, jakie każdego dnia relacjonują światowe media, i których przytoczyłam tylko niewielką cząstkę, to trudno byłoby mi uwierzyć w takiego niewidzialnego opiekuna. Już dawno temu wyzbyłam się dziecięcego spojrzenia na świat. Ale, chciałabym wierzyć, że prawdy religijne, które mi wpajano w dzieciństwie są realne również w dojrzałym wieku,.. że to nie tylko świat iluzji i pobożnych życzeń. Czy nie mam prawa tak myśleć, mimo siwych włosów na głowie?

 

D: Oczywiście, nikt tego nie może pani zabronić. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak wczuć się w tę sytuację i spróbować odpowiedzieć pani na podobnym poziomie „racjonalności” tego teologicznego problemu. Po kolei więc: czy kiedyś było lepiej w tym względzie? Obawiam się, że było o wiele gorzej, z tym, że nie było wtedy mediów, które natychmiast na cały świat transmitują każde sensacyjne wydarzenie, bo takie „newsy” najlepiej się sprzedają. I stąd się bierze ich natłok w komunikatorach, a zarazem wrażenie, iż tego zła jest coraz więcej i więcej.

 

Czy Pan Bóg zlikwidował funkcję osobistego Anioła Stróża, nic mi o tym nie wiadomo, tak samo jak to, czy kiedykolwiek ona istniała. O to też warto byłoby spytać papieża Franciszka, bo kto jak kto, ale on – szafarz Słowa Bożego – powinien o tym najlepiej wiedzieć. Czy jakże widoczny brak opieki ze strony Anioła Stróża można tłumaczyć zaniedbaniem modlitewnym ze strony zainteresowanych, czyli dzieci? Tego także nie wiem lecz myślę, że można by w inny sposób – bardziej rozumowy – wybronić owych aniołów z tych karygodnych zaniedbań.

 

K: Tak pan myśli?! A to ciekawe nawet! Chętnie posłucham tej nietypowej obrony.

D: Nie mam pojęcia w jaki sposób tłumaczyłby się taki anioł (zakładając, że istnieje i zna nasz język), ale ja na jego miejscu, spróbowałbym takiego tłumaczenia:

 

„A co ja mogę, dobra kobieto?! Co ja mogę? Oglądałaś setki razy ten uroczy, jak to określiłaś, obrazek, ale czy chociaż raz zastanowiłaś się nad ewidentnym zakłamaniem, przedstawionej na nim sytuacji? Czy wśród pytań, które sobie zadawałaś, było także to najważniejsze: w jakiż to sposób ów „opiekuńczy” anioł miałby pomóc tym dzieciom, w razie jakiegokolwiek zagrożenia, skoro jest on bytem niematerialnym?

 

Czy taki byt może w razie konieczności zapobiec upadkowi w przepaść tych dzieci? Czy może powstrzymać rękę zwyrodnialca, chcącemu odebrać życie niewinnemu dziecku? Czy może powstrzymać wyrodną matkę lub ojca, którzy zamierzają pozbyć się potomka, mordując go? Czy może złapać w locie dziecko, które wypadło (albo zostało wypchnięte) z okna lub zepchnąć z drogi uczennicę, przed pędzącym prosto na nią autem, prowadzonym przez pijanego lub naćpanego kierowcę? Albo wyrwać kierownicę z rąk niedoszłemu samobójcy, a przy okazji zabójcy swych bliźnich? Itd., itd.

 

Odpowiedź jest jedna i nad wyraz oczywista: nie może, bo już z definicji byt niematerialny nie ma żadnego kontaktu ze światem materialnym (nawet jako widzialny dla nas obraz). Każdy, kto myśli inaczej, ulega wpojonej w dzieciństwie iluzji religijnej, polegającej na tym, iż bierzemy fikcję za rzeczywistość i uznajemy ją za prawdę o naszym świecie.

 

K: Ale jak to?! Przecież w Biblii wielokrotnie opisane są różne przykłady kontaktów aniołów z ludźmi: a to ukazywały się wybranej osobie, po to, by zwiastować jej wolę Boga,.. a to anioł głośno z nieba wołał do jakiegoś człowieka, przekazując mu wiadomość od Boga (np. do Abrahama, by nie zabijał Izaaka). Nie wspominając już o tym, że podczas przewidzianego Armagedonu, zastępy aniołów mają zstąpić z nieba i unicestwić (wyrżnąć) całą ludzkość!

 

D: No, przecież o tym właśnie mówię: religia przyzwyczaja ludzi od wczesnego dzieciństwa do wiary w fikcję, która z czasem traktowana jest przez nich jako część rzeczywistości, w takim samym stopniu realnej, jak świat materialny i zmysłowy. Potrafi pani wyobrazić sobie walkę aniołów między sobą? Jaką krzywdę istocie niematerialnej może wyrządzić druga taka sama istota i w jaki sposób? A przecież wg Biblii zastępy aniołów pod przewodnictwem archanioła Michała, pokonały zastępy aniołów, które opowiedziały się po stronie szatana. Chciałbym obejrzeć to pasjonujące widowisko, bo nie potrafię go sobie wyobrazić.

 

Lecz to jeszcze nie wszystko, co ten Anioł Stróż miałby na swoją obronę, ma on bowiem w zanadrzu jeszcze jeden poważny argument. Wygląda na to, iż na powyższe zakłamanie nakłada się jeszcze jedno i to o wiele większego kalibru. Mam na myśli Opatrzność Bożą, którą Kościół kat. w ten sposób definiuje:

 

„Przez Opatrzność Bożą (Providentia) rozumie się odwieczny plan Boga, obejmujący wszystko. /../ Sobór Watykański I orzekł: „Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca, mocno rozrządzając wszystko w słodyczy”. Dalej: „Według przedmiotu i stopnia troski Bożej rozróżniamy Opatrzność Bożą ogólną, która się odnosi do wszystkich stworzeń, nawet pozbawionych rozumu i Opatrzność Bożą specjalną, która się odnosi do wszystkich stworzeń rozumnych – nawet grzeszników, oraz Opatrzność najbardziej specjalną, która jest zastrzeżona predestynowanym. /../

 

Według natury czynności Bożej rozróżnia się Opatrzność zwykłą i Opatrzność niezwykłą. Pierwsza polega na czynności zwykłej Boga, druga na niezwykłej, np. przez cuda, natchnieniaitp.”. Natomiast Katechizm Rzymski uczy: „Jeśli Opatrzność Boża nie zachowywałaby rzeczy z tą samą siłą, z którą je stworzyła na początku, wszystkie zapadłyby się natychmiast w nicość”. A najbardziej znanym przykładem działania Opatrzności Bożej jest biblijne powiedzenie: „Żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”.

 

Czy dostrzega już pani siłę tego argumentu? Otóż wynika z niego ni mniej, ni więcej, że za wszystko się dzieje w naszym świecie (i nie tylko w naszym), odpowiada jego Stwórca, który dzięki swym nieskończonym i niczym nie ograniczonym możliwościom ma nad swoimi stworzeniami władzę absolutną, której podlega wszystko, co istnieje. W tym kontekście powoływanie funkcji osobistego Anioła Stróża jest doprawdy infantylnym pomysłem, przeznaczonym zapewne dla osobników o umysłowości nierozgarniętego dziecka.

 

Skoro Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny, a na dodatek zorganizował trójstopniową Opatrzność czuwającą nad jego stworzeniami, to gdzie w tej sytuacji jest miejsce na podlegającą mu istotę, której zadaniem jest dodatkowa opieka nad ludzkimi dziećmi? Przecież „żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”, prawda? Czyli żadne dziecko na Ziemi nie dozna jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, jeśli Bóg nie będzie tego chciał lub inaczej mówiąc: jeśli tego nie zaplanował.

 

A jeśli dzieci doznają krzywd, jeśli cierpią, jeśli umierają młodo, jeśli są molestowane (i to nie tylko przez księży pedofilów), poniewierane, katowane, okaleczane i zabijane, to oznacza tylko jedno w kontekście powyższego: to wszystko jest zgodne z wolą Boga i nie ma co zwalać winy na nieudolnego, czy też niewydolnego Anioła Stróża. Jest to bowiem sprzeczne z koncepcją Boga Absolutu, nie mówiąc już o sprzeczności z rozumem. To tyle.

 

K: Chce pan powiedzieć, że ten opiekuńczy Anioł Stróż, to tylko urokliwa fikcja? I nic poza tym? A ja mimo zaawansowanego wieku dałam się jeszcze na to nabrać, jak dziecko?

D: Nie pani jedna nabiera się i nie tylko na tę jedną religijną fikcję. To dotyczy wszystkich wiernych jakiejkolwiek religii. Wszyscy wierzą w te religijne iluzje,.. oprócz samych kapłanów, którzy nie dowierzając Opatrzności jeżdżą np. w papamobilach za pancernymi szybami, albo poddają się operacjom medycznym, choć nauczają, że wszystko jest w ręku Boga. No ale cóż,.. skoro ludzie chcą być oszukiwani, to czy można mieć za złe tym, którzy to wykorzystują? Jeśli nie ma pani więcej pytań, dziękuję i polecam się na przyszłość.

 

Kto by pomyślał, że są jeszcze ludzie, którzy na początku XXI w. jeszcze wierzą w mity, legendy i podania religijne? Ale czy nie po to właśnie ich umysły są urabiane od wczesnego dzieciństwa przez ich duchowych pasterzy? Jak to było powiedziane?: „Wychowanie religijne ma w ostatecznym celu wykreowanie homo religiosus: człowieka, dla którego rzeczywistość boska jest tak samo realna jak ziemska”. Skoro tak się sprawy mają, to nie powinniśmy się  dziwić, że niektórym ludziom często mylą się te jakże różne rzeczywistości. Doskonale ten problem wyraził Thomas Jefferson:

 

„Mówienie o niematerialnej egzystencji jest mówieniem o niczym. Jeżeli ktoś twierdzi, że ludzka dusza, anioły czy Bóg są niematerialne, to tak, jakby mówił, że są niczym, czyli, że nie ma Boga, nie ma duszy, ani nie ma aniołów. Nie potrafię rozumować inaczej /../ jeśli nie chce wpaść w niezgłębioną otchłań snów i fantazmatów” (wg Bóg urojony Richarda Dawkinsa).

 

 Dajmy na razie spokój tym dywagacjom, dzwoni następny interesant.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Witam w ten piękny, wiosenny dzień. Chciałem przedstawić panu pewną ciekawostkę: otóż czytając niedawno „Listy z naszego sadu”, znalazłem w artykule Jerrego Coyne’a  Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych, ciekawą wypowiedź szefa ewangelicznej organizacji „Answers In Genesis”, Kena Hama, który zaproponował, aby Teorię Ewolucji rozpatrywać według naczelnej zasady: „Nie było nas tam i nie widzieliśmy tego”. Jednym słowem: to czego nie widzieliśmy na własne oczy i nie doświadczyliśmy własnymi zmysłami, powinno być dla nas niewiarygodne! Nie uważa pan, iż jest to wspaniały pomysł i powinno się zacząć stosować go w religiach, nieprawdaż?

 

D: Ma pan rację, że jest to doskonały pomysł i ta definicja powinna być obowiązująca na lekcjach z religii. Np.: nie było nas w raju, kiedy Bóg zabronił pierwszym ludziom zjeść zakazany owoc i nie widzieliśmy tego, czy oni go naprawdę zjedli. A jeśli nawet tak się stało, to nie mieliśmy z tym nic wspólnego (bo nie mogliśmy mieć w żaden sposób). Dlaczego więc mamy być także odpowiedzialni za tę niesubordynację naszych protoplastów sprzed tysięcy lat i ponosić karę, na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, rodząc się już z piętnem grzechu pierworodnego?

 

Albo na przykład: nie było nas tam i to nie my wymyśliliśmy koncepcję odkupienia grzechów ludzi przez męczeńską ofiarę z Syna Bożego, gdyż był to pomysł samego Boga. Nas nikt nie pytał czy godzimy się na takie barbarzyńskie zadośćuczynienie za nasze grzechy, których nie mielibyśmy, gdyby Bóg nie uparł się, aby wywieść rodzaj ludzki z protoplastów o skażonej grzechem naturze. Dlaczego zatem mamy mieć poczucie winy za poniżającą i okrutną śmierć Jezusa Chrystusa, wpajane nam od maleńkości przez naszych duszpasterzy?

 

Tę zasadę można by zastosować także w przypadku zbiorowej odpowiedzialności Żydów za śmierć Jezusa (tzw. bogobójstwo): nie było nas tam i to nie my domagaliśmy się wydania wyroku skazującego. Dlaczego więc mamy być winni tej zbrodni? (tym bardziej, iż to był pomysł samego Boga, a obecni tam ludzie, byli tylko nieświadomymi marionetkami w tym wydarzeniu). Itd., W ten sposób można by podejść do każdego religijnego dogmatu, prawda?

 

M: Chyba jednak nie, bo o ile mnie pamięć nie myli, pan Jerry Coyne dał wyraźnie do zrozumienia, że autor tych słów zapewne ani będzie myślał stosować tej zasady w religii, co powinno być rozumową, logiczną konsekwencją. Czego można było się spodziewać.

 

D: To prawda. Nie bez powodu zresztą w religiach naczelną wartością jest wiara bez żadnych dowodów. Osoby wierzące wręcz szczycą się tym, iż są w stanie przyjąć na wiarę przeróżne „prawdy”, które w żaden sposób nie można potwierdzić rozumem. Jest więc oczywiste, że ta zasada nie znajdzie uznania u duszpasterzy i zastosowania w dochodzeniu do prawdy. Mimo to, dziękuję za tę ciekawostkę i jeśli to wszystko, polecam się na przyszłość.

 

Swoją drogą, to chyba nigdy nie potrafię pojąć meandrów rozumowania ludzi wierzących, jak choćby ów cytowany Ken Ham. Wymyśla taki człowiek zasadę, która według niego doskonale nadaje się do obalania naukowych teorii. Natomiast nie zauważa tego, iż tę samą zasadę z powodzeniem można zastosować także w religiach i to ze skutkiem druzgoczącym dla nich. Więc jak to ma być: w przypadku naukowych odkryć ma ona zdawać egzamin, a w przypadku religijnych „prawd” już nie? Dziwne to jest doprawdy.. Następny telefon.        

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Nie jestem pewna czy dodzwoniłam się pod właściwy numer. Już tyle razy zwracałam się do różnych instytucji i do różnych osób, aby pomogli mi wyjaśnić tę sprawę i jak na razie bez skutku. Czas mija nieubłaganie, minęła właśnie 5 rocznica, a ja wciąż nie mogę dowiedzieć się prawdy. Może pan mi coś poradzi w mojej nietypowej sprawie?

D: Jeśli tylko będę mógł, bardzo chętnie. Proszę powiedzieć o co pani konkretnie chodzi?

 

K: Chodzi mi o katastrofę smoleńską, czy raczej powinnam powiedzieć: zamach, co chyba jest bardziej wiarygodne w świetle najnowszych odkryć. Otóż straciłam tam bliską osobę i to poniekąd z mojej winy, bo sama namawiałam ją do tej podróży, choć ona wahała się. Z tego powodu trudno mi jest pogodzić się z faktem, że do dziś nie ustalono jeszcze kto jest winien tej katastrofy, i że nikt nie ponosi za nią żadnej odpowiedzialności. Nie uważa pan, iż zwykła ludzka sprawiedliwość domaga się zadośćuczynienia w tej sprawie? Czy musimy czekać aż Bóg rozsądzi i ukarze sprawców tej zbrodni? No, niech pan powie tak bezstronnie.

 

D: Obawiam się, iż z racji specyfiki prowadzonego przeze mnie doradztwa, nie będę na tyle kompetentny, aby pani pomóc. Proszę też nie przeceniać mojej bezstronności, bowiem każda wyrażona publicznie opinia ma swoich zwolenników i przeciwników. Czyli dla jednych będzie bezstronna, dla drugich stronnicza. Zaś co do przyczyn tej katastrofy i winnych, którzy są za nią odpowiedzialni; przypuszczam, iż jej przyczyny jakie podano w mediach niedługo po niej, nie trafiły pani do przekonania?

 

K: Co konkretnie ma pan na myśli?

D: To, co swojego czasu napisano w Gazecie Wyborczej:

 

„O tym, że warunki pogodowe są w Smoleńsku bardzo złe, załogę prezydenckiego tupolewa informował pilot Jaka-40, który wylądował w Smoleńsku o 7.22, kilka minut przed startem z Warszawy TU-154. – Już wtedy warunki na lotnisku były trudne, poniżej minimum bezpieczeństwa, i ciągle się pogarszały. Mgła gęstniała, nie było widać chmur – opowiadał „Gazecie” por. Artur Wosztyl, dowódca Jaka-40. Por. Wosztyl mówił nam, że w sumie jego załoga trzy razy łączyła się przez radio z tupolewem i ostrzegała przed pogarszającą się pogodą. /../

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dane o pogarszającej się pogodzie miał przed wylotem z Warszawy także gen. Andrzej Błasik, dowódca sił powietrznych, który leciał wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim na obchody katyńskie. Między generałem i kapitanem samolotu wywiązała się sprzeczka, czy przy tych warunkach pogodowych będzie można lądować w Smoleńsku. Gen. Błasik nie chciał, by o problemie informować prezydenta. /../” (wg artykułu Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego Tu-154 miał prognozę pogody przed wylotem do Smoleńska).

 

Oraz inny artykuł z Gazety Wyborczej: „Polski samolot z 96 osobami na pokładzie rozbił się dlatego, że pilot bardzo chciał wylądować w gęstej mgle, nie zważając na procedury i zasady bezpieczeństwa. Bardzo też chcieli wylądować politycy, którzy byli na pokładzie, bo obawiali się o zakłócenie katyńskich uroczystości (dla Lecha Kaczyńskiego były one w istocie początkiem kampanii wyborczej” (Paweł Wroński  Kamikadze też byli patriotami).

 

To było w prasie sprzed paru lat. Swoiste podsumowanie tej sytuacji znalazłem w aktualnej Angorze w artykule Henryka Martenki pt. Kto wyhodował potwora, w którym zacytował wypowiedź prof. Wojciecha Sadurskiego:

 

„Raz na zawsze powiedzmy sobie kilka oczywistych faktów: ten samolot nigdy nie powinien był wystartować, wiedząc o warunkach na Siewiernym, a jak już wystartował (z zawinionym przez Prezydenta opóźnieniem, w czasie którego warunki jeszcze się pogorszyły), to powinien był zmienić kierunek i lecieć na lotnisko zapasowe, ale skoro już zbliżył się do Smoleńska, to nie powinien był podchodzić do lądowania – lecąc za nisko, za szybko, bez kontaktu wzrokowego z ziemią. /../”. 

 

Czy to nie są wystarczające i dostatecznie przekonujące argumenty za uznaniem tych właśnie głównych przyczyn (o wielu dodatkowych, które wykazało śledztwo i które nałożyły się na to, nie wspominając nawet)tej wstrząsającej tragedii?

 

K (podniesionym głosem): To jest tłumaczenie dla głupców i ludzi pozbawionych wyobraźni! Który rozsądny człowiek w to uwierzy?!

D: No cóż,.. przyznam się, iż ja uwierzyłem z łatwością…

K: No, to współczuję panu serdecznie. Coś mi się wydaje, że zadzwoniłam pod niewłaściwy numer. Szkoda, bo liczyłam, że podpowie mi pan coś mądrego w tej sprawie. Żegnam pana!

 

No tak,.. najlepszy przykład, jak bezstronna moim zdaniem opinia, czy też ocena sytuacji, odbierana jest jako stronnicza, a zatem nieprawdziwa i obraźliwa. Cóż począć? Jeszcze się taki nie narodził,.. itd. Jak widać są ludzie, którzy głośno i z determinacją domagają się wyjawienia prawdy, a kiedy już ją usłyszą, okazuje się, że nie o taką „prawdę” im chodziło. Nie bez powodu Jack London napisał: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem”.

 

Jednak najlepiej to zakłamanie wyraził kard. J.H.Newman  modlitwie do Boga: „Przyrzekam, że dzięki łasce twojej, o którą proszę, przyjmę wszystko o czym będę pewny, że jest prawdą”. Dobre! Ani autorytet boży, ani łaska nie liczyły się dla niego tyle, co jego własne przekonanie, wewnętrzna pewność prawdy. Czy potrzebny jest bardziej dosadny przykład zakłamania tego (nie tylko teologicznego) problemu?          

 

Na tej wyjątkowej, bo nieudzielonej poradzie kończę ten majowy dyżur. Nawiasem mówiąc ciekawe z jakim problemem chciała zwrócić się do mnie owa zdeterminowana niewiasta? Nie jestem przecież ekspertem od katastrof lotniczych, ani „zamachów”, a już tym bardziej od paranoicznych teorii spiskowych. Nie dostrzegam też w tym tragicznym wydarzeniu żadnego aspektu religijnego, czy też religioznawczego. O jakąż więc radę mogło chodzić? Doprawdy nie mam pojęcia. Może to i lepiej? Wystarczy mi zakłamania tkwiącego w religiach.

 

Maj 2015 r.                                       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Ktoś jednak czuwa tatajarek 2015-06-14
2. Odpowiedź Markowi C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-01
1. Kilka uwag. Marek C (Negev) 2015-05-31








Rozważania o naturze
Hili: Mam naturę rysia i duszę lwa. 
Szaron: I wyobraźnię jaszczurki.

Więcej

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej
Blue line

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Blue line

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose


Oglądałam film Screams Before Silence* tuż przed ostatnim etapem święta Pesach. Nie wiedziałam, czy powinnam. Przecież jestem całkowicie przekonana, że moje niedawne zatrzymanie akcji serca było spowodowane przedłużającą się udręką, gdy słuchałam o okrucieństwach tej wojny, a także myśleniem o tym, co wciąż dzieje się obecnie z naszymi zakładnikami. Od miesięcy nie do zniesienia było myślenie o tym, a potem besztanie samej siebie: „Sądzisz, że ta myśl jest nie do zniesienia?”

Wtedy czujesz się winna, że wyobrażasz sobie, że w ogóle cierpisz, ale to, co jest tylko w twoim umyśle, w odróżnieniu od tego, co się wydarzyło i wciąż się z nimi dzieje.

Dyskutowałam sama ze sobą: „Nie powinnaś oglądać – już prawie czas zapalania świec. Czy naprawdę chcesz wejść w święto z taką ciemnością w umyśle i sercu?”

Więcej

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Śmierć i zniszczenie dokonane przez terrorystów Hamasu 7 października w kibucu Kissufim. Zdjęcie: zrobione 1 listopada 2023 r. przez Erik Marmor/Flash90.

Przed Dniem Pamięci o Holokauście szef sztabu Sił Obronnych Izraela generał broni Herzi Halevi przypomniał w oświadczeniu żołnierzom ich misję.


Nawiązując do wycia syreny, podczas której cały kraj stoi w milczeniu przez dwie minuty, aby uczcić pamięć „sześciu milionów zamordowanych w gettach i obozach zagłady, na polach śmierci i w marszach śmierci”, napisał: „Przez chwilę pochylamy głowy i łączymy się z pamięcią o naszym narodzie, który był prześladowany i mordowany tylko dlatego, że był żydowski. Potem podniesiemy głowy, dumnie kontynuując ich święte dziedzictwo i będziemy nadal podejmować działania, aby zapewnić, że narodowy dom, za którym tęsknili, ale którego nie osiągnęli, przetrwa na zawsze”.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Carl Sagan Pale Blue Dot (Zrzut z ekranu.)

Aniołowie jednak – nie wiedzieć czemu – miny mieli niepewne, a z ich bezradnych, pytających spojrzeń posyłanych sobie ukradkiem, Stwórca wywnioskował bez trudu, iż zapewne nie zrozumieli oni zbyt wiele z przedstawionego przezeń pomysłu. – „No i co Ja mam z nimi zrobić? To Ja się staram stanąć na wysokości zadania i wymyślić coś naprawdę ekstrawaganckiego, by maksymalnie ich usatysfakcjonować a oni jak widzę, najwyraźniej nie pojmują istoty rzeczy?! Niesamowite!... Chyba będę musiał wymyślić coś skromniejszego dla nich i bliższego ich ograniczonej wyobraźni” – postanawia Bóg po tej wewnętrznej konstatacji i jak gdyby nic się nie stało, zaczyna do nich mówić:

Więcej

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Antyizraelscy protestujący założyli obozowisko na kampusie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku 22 kwietnia 2024 r. Źródło: zrzut z ekranu wideo.

Przegraliśmy walkę z szaleństwem. Być może nigdy z tym nie walczyliśmy. Tak czy inaczej, świat oszalał.


Właśnie byłam świadkiem tego na kampusie Uniwersytetu Columbia. Młoda biała studentka, modnie ubrana w kefiję, stanęła przy mikrofonie i zażądała, by administracja zapewniła „protestującym” studentom żywność i wodę, aby nie umarli z odwodnienia lub głodu.


Tak, naprawdę to powiedziała. 
Studentka upierała się, że administracja ma „obowiązek” wobec tych studentów, którzy „zapłacili za wyżywienie”. 

Więcej

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Student Stanford University z przepaską Hamasu na głowie. ((Zrzut z ekranu konta X)

Kraj Republik zniknął z mapy, ale nie z rzeczywistości. Dziś powrócił do pierwotnej imperialnej nazwy. Nazywa się Rosja. Najtrwalszym wkładem literatury rosyjskiej w kulturę ludzkości pozostają Protokoły mędrców Syjonu, których wpływ nadal rośnie. Obecność mitu nie pozostawia wątpliwości, a próby kwestionowania jego podstaw wywołują ostracyzm, gniew i otwartą wrogość.      


„Przegraliśmy wojnę z obłędem. Być może nigdy jej nie wypowiedzieliśmy. Tak czy inaczej, świat znowu oszalał.” – pisze amerykańska emerytowana profesor psychologii Phyllis Chesler.    

Więcej

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Strona z podręcznika, przy pomocy którego szkoły finansowane i prowadzone przez ONZ uczą palestyńskie dzieci terroryzmu. (Na zdjęciu Dalal Mughrabi.)

Co roku w dniu jego śmierci Autonomia Palestyńska (AP) i Fatah czczą arcyterrorystę Abu Dżihada jako wielkiego palestyńskiego przywódcę i wzór do naśladowania. Przy kilku okazjach AP z dumą przechwalała się, że Abu Dżihad był odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 125 Izraelczyków w atakach terrorystycznych. W tym roku popierana przez USA „zrewitalizowana” AP nie zachowuje się inaczej. 

Więcej
Blue line

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

<span>Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas. Na zdjęciu: antyizraelski antyizraelski obóz na kampusie Columbia University w Nowym Jorku  (Zdjęcie: Olivia Reingold, twitter/X)</span>

Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas, której członkowie wymordowali 1200 Izraelczyków i porwali ponad 240 innych osób 7 października 2023 r.

Więcej

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

<span>Źródło: wideo NBC, zrzut z ekranu</span>

Czy zauważyliście, że młode kobiety w całej Ameryce demonstrują na rzecz Hamasu, Iranu i Palestyny? Dlaczego te uprzywilejowane i wykształcone kobiety, spadkobierczynie ruchu #MeToo oraz zachodniego feminizmu drugiej i trzeciej fali, miałyby kibicować gwałcicielom i zabójcom, prawdopodobnie najbardziej krwiożerczym i sadystycznym mizoginistom po Czyngis-chanie? Dlaczego stają po stronie islamistycznych barbarzyńców, którzy więzili, torturowali i dokonywali egzekucji na własnych kobietach za zsuniętą islamską zasłonę i którzy siłą nawracaliby swoje zachodnie wielbicielki na islam, zasłoniliby je również i zmuszali do poligamicznych małżeństw?
Czy te wykształcone córki zamożnych rodziców rozumieją, że jeśli wyrażą jakiekolwiek poglądy uważane za dysydenckie w Gazie, Teheranie lub Kabulu, albo jeśli ogłoszą, że są „queer” lub gejami (tak identyfikują się niektóre z tych aktywistek), to natychmiast zostaną zabite?

W miesiącach od 7 października 2023r., oprócz odrażającego milczenia fałszywych feministek w sprawie zbiorowych gwałtów na kobietach i mężczyznach, torturowania dzieci i całych rodzin, porwań ludności cywilnej – widzieliśmy przerażające tsunami nienawiści do Izraela, Ameryki i Żydów.

Więcej
Blue line

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Matematyka nie ma granic stwierdza profesor Rowena Ball z College of Science ANU, co jest świętą prawdą, ale jej twierdzenie, że zręczne sygnalizowanie dymem jest matematyką, może być przesadą. (Źródło zdjęcia: Nic Vevers/ANU) 

Kiedyś myślałem, że „dekolonizacja” STEM [nauk ścisłych] jest najsilniejsza w Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki, co oczywiście jest ruchem mającym na celu detronizację tak zwanej „zachodniej” nauki na rzecz nauki rdzennej. Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy „urdzennowienie/dekolonizacja nauki” nie wkracza także w głąb Australii.Śledzę rozwój wydarzeń w Nowej Zelandii znacznie uważniej niż w innych miejscach, ponieważ często piszą do mnie tamtejsi naukowcy, którzy rozpaczają z powodu detronizacji współczesnej nauki (która od jakiegoś czasu nie jest „zachodnia”) na rzecz Mātauranga Maorysów (MM), „sposobu poznania” rdzennych Maorysów. Odwiedziłem także Nową Zelandię, uwielbiam to miejsce i byłbym zdruzgotany, gdyby nauka została rozwodniona przez przesądy, mity, legendy i moralizowanie.

Więcej

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przemawia podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 31 marca 2024. Zdjęcie: Marc Israel Sellem/POOL.

Turyści odkryli w środę koło miasta Arad na południu Izraela pozostałości irańskiego pocisku balistycznego z nocnego ataku 13 kwietnia. Izraelski telewizyjny kanał 11 zidentyfikował to jako pocisk Khader-1. Khader-1, podobnie jak rakiety Imad, których Iran również użył w ataku, mają zdolność przeniesienia głowicy nuklearnej.


Fakt, że Iran użył dwóch rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, powinien wywołać wszystkie możliwe sygnały alarmowe. We wtorkowym wywiadzie dla Deutsche Welle przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział, że Iranowi brakuje „tygodni, a nie miesięcy” od posiadania wystarczającej ilości wzbogaconego uranu do skonstruowania bomby 
atomowej.

Więcej

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez


Sześć miesięcy po wydaleniu francuskich żołnierzy z Nigru przyszła kolej na zaproszenie żołnierzy amerykańskich do opuszczenia kraju. Amerykańskie siły przebywały w Nigrze od niecałej dekady i Stany Zjednoczone wydały ponad 100 milionów dolarów na budowę bazy antyterrorystycznej w pobliżu północnego miasta Agadez. Teraz junta wojskowa rządząca krajem od lipca 2023 r. nie tylko poprosiła Amerykanów o opuszczenie kraju, ale wydaje się, że zrobiła to stanowczo. Według “Le Monde” premier Nigru Ali Lamine Zeine powiedział wysokiemu rangą pracownikowi Departamentu Stanu, Kurtowi Campbellowi, że „amerykański kontyngent nie jest już mile widziany”.

Więcej

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

Profesor Shai Davuidai zatrzymany przed wejściem na uniwersytet, na którym jest zatrudniony. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo)

Profesor stał przed wejściem na kampus uniwersytecki wstrząśnięty antysemickimi protestami. Jego przepustka pracownicza nie zadziałała. Był w szoku. Wiedział, że uniwersytet jest wobec niego wrogi. Wiedział, że atmosfera jest napięta. Wiedział, że żydowscy studenci się boją. Słyszał antysemickie skandowanie: „Żydzi, wracajcie do Polski”. Słyszał wezwania do coraz większej liczby aktów rzezi. I był przekonany, że władze uczelni zajmą się chuliganami i rasistami, a nie tymi, którzy z nimi walczą. Ale mylił się.
Nie wydarzyło się to ani w Monachium w latach trzydziestych, ani w Berlinie. Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Profesorem jest Shai Davidai, Amerykanin izraelskiego pochodzenia, wykładowca prestiżowej uniwersyteckiej szkoły biznesu zrzeszonej w Ivy League.

Więcej

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

<span>Chociaż wśród zakładników w Gazie nadal znajdują się obywatele amerykańscy, wydaje się, że Stany Zjednoczone stanęły po stronie grup terrorystycznych Hamasu i Hezbollahu oraz wspierających tych terrorystów patronów, Kataru i Iranu. Na zdjęciu: Hersh Goldberg-Polin, obywatel Stanów Zjednoczonych i Izraela przetrzymywany jako zakładnik Hamasu w Gazie, z amputowaną lewą ręką, pojawia się w propagandowym filmie Hamasu opublikowanym 24 kwietnia 2024 r.</span>

To nie pierwszy raz, kiedy muzułmanie przeprowadzają ataki na niemuzułmanów i biorą zakładników.


Nie słyszeliśmy, by rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, ani Egipt i Jordania, państwa muzułmańskie, które zawarły porozumienie pokojowe z Izraelem, potępiły Hamas za przetrzymywanie izraelskich, amerykańskich, chińskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, filipińskich i tajskich zakładników.


Nie mogli tego potępić: branie jeńców jest dozwolone przez Koran (9:5; 23:1-5 i 70:30-35), o ile jeńcy nie są muzułmanami. W związku z tym ISIS uzasadniało branie jazydzkich kobiet na niewolnice seksualne.

Więcej

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Dlaczego sojusznicy Hamasu, którzy terroryzują i grożą zwolennikom Żydów i Izraela na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie krzyczą „śmierć Izraelowi” i „śmierć Ameryce”?

Odpowiedź jest taka, że podczas gdy Stany Zjednoczone są siłą napędową wywierającą nacisk na Izrael, aby zaakceptował rządy Autonomii Palestyńskiej w Gazie i podczas gdy AP przyjmuje z radością pomoc USA i cicho dziękuje jej za wsparcie ratujące życie, AP jednocześnie nieustannie demonizuje USA. AP posuwa się nawet do twierdzenia, że wojna Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie jest w rzeczywistości antyarabską i antyislamską wojną amerykańską, w której Izrael jest jedynie amerykańskim narzędziem. 

Więcej

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Kadr z filmu \

Czasami pytam młodych ludzi, czy widzieli film „Kabaret”. Wśród urodzonych w tym stuleciu z tych, których o to pytałem, nikt nie słyszał o tym filmie. Kiedy wszedł na ekrany w 1972 roku był niezwykle popularny. Fenomenalna gra Lizy Minnelli i Michaela Yorka była częściej tematem dyskusji, niż fakt, że była to (i nadal jest) najwspanialsza prezentacja atmosfery Berlina w momencie, w którym nazizm stawał się religią niemieckiego narodu. Film jest dostępny za niewielką opłatą, można go również kupić na DVD. Oglądanie go dziś robi piorunujące wrażenie. Ponad pół wieku temu ten film opowiadał o odległej historii, dziś opowiada o świecie, w którym żyjemy.

Więcej

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz


To jest terroryzm psychologiczny w najbardziej wyrafinowanej formie.

Czuję się złapana w pułapkę – a to nie ja dźwigam na barkach ciężar narodu. Nie ja mam obowiązek lub władzę podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jestem zwykłą obywatelką, która próbuje przebić się przez gąszcz informacji i „informacji”, aby zrozumieć, co się teraz dzieje i gdzie stoję wśród różnych punktów widzenia.


Ale najpierw sam film. Napis po arabsku w rogu i na pełnym ekranie na końcu filmu oznacza: „Media wojskowe”.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk