Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 06:04

« Poprzedni Następny »


Psy nie idą do Nieba


Jerry A. Coyne 2015-11-06

Wszystkie psy idą do nieba, obraz Jima Warrena -  http://jimwarren.com/portfolio/all-dogs-go-to-heaven-3/
Wszystkie psy idą do nieba, obraz Jima Warrena -  http://jimwarren.com/portfolio/all-dogs-go-to-heaven-3/

Uwielbiam, kiedy teolodzy ze sobą walczą, szczególnie ci Wyrafinowani Teolodzy™.  A kiedy spierają się o rzeczywistość, jak to robi Edward Feser polemizując z Davidem Bentleyem Hartem w poście Fesera na konserwatywnej witrynie Witherspoon Institute, Public Discourse, rezultaty są przezabawne. Kiedy bowiem przedstawiają sprzeczne ze sobą twierdzenia o rzeczywistości, nie ma żadnego sposobu na rozstrzygnięcie, kto ma rację.

Przedmiot tej awantury interesuje nas wszystkich: “Czy zwierzęta idą do Nieba?”


Hart mówi “tak”, Feser “Nie, do diabła!”. Pomijając małą kwestię tego, że żaden z tych gentlemanów nie ma cienia dowodu na istnienie Nieba, spór musi z konieczności opierać się na analizie słów, filozofii i zmyślaniu. A w tym zarówno Feser, jak Hart są dobrzy, szczególnie Feser powtarzającym w kółko swoje stałe wymaganie, że człowiek musi przeczytać całego Tomasza z Akwinu (założyciela „tomizmu”), przestudiować wielu innych filozofów, a szczególnie przeczytać książki i artykuły napisane przez samego Fesera zanim będzie mógł choćby otworzyć usta w jakiejkolwiek sprawie. Przy jego wrażliwości ten post niewątpliwie skłoni Fesera do odpowiedzi na jego stronie, w której zapewne oskarży mnie o teologiczną ignorancję. To trochę jak być oskarżonym o ignorancję w kwestii biologii jednorożców. Mogę tylko dodać, że nie daje się czynić twierdzeń o rzeczywistości wyłącznie w oparciu o filozofię.


Ale do boju. Hart, powiada Feser, myli się całkowicie, kiedy mówi, że zwierzęta idą do Nieba, i Feser wytyka mu to kiepskim sarkazmem:

Tym razem pretensją Harta pod adresem tomistów jest to, że zaprzeczają posiadaniu przez zwierzęta niebędące ludźmi “cech, które są nieredukowalnie osobiste”, zaprzeczają posiadaniu przez “wiele zwierząt pewnych racjonalnych umiejętności” i że – co dla Harta najgorsze – tomiści zaprzeczają, że w “Raju będą szczeniaczki”. Hart zaś  zapewnia o “rzeczywistym uczestnictwie stworzenia zwierzęcego… w ostatecznym błogosławieństwie Królestwa”, zapewniając, że „Niebo zdecydowanie będzie roiło się od fauny”. Na poparcie swojej opinii podaje „inteligencję poznawczą i społeczną” humbaka, butlonosa i orki. Niestety, Hart nie wspomniał rekina. (Pewnie nie ma do niego serca.)

Dlaczego jednak Feser uważa, że Hart nie ma racji? Dlaczego zwierzęta nie idą do Nieba?


No cóż, Feser najpierw utrzymuje, że Hart nie rozumie argumentu tomizmu, dlaczego nie spotkasz Burka grającego na harfie. Hart, powiada Feser, twierdzi, że tomiści uważają zwierzęta za zasadniczo podobne do kawałków drewna, bez intencjonalności, uczuć, przyjemności, świadomości lub odczuć. Ale, mówi Feser, tomiści tak nie uważają! Zgadzają się, że zwierzęta mają te przymioty i uczucia, ale brakuje im czegoś ważniejszego – Klucza do Nieba, który mają tylko ludzie: racjonalności, abstrakcyjnego myślenia i zdolności konceptualizacji, która jest ucieleśniona w języku. Oto sedno argumentu Fesera:

Tak więc, podobnie jak inne zwierzęta, mamy świadomość odczuć. W odróżnieniu  jednak od innych zwierząt, potrafimy konceptualizować to, co postrzegamy i czujemy, a to fundamentalnie zmienia charakter naszego postrzegania i upodobań. Pies może zobaczyć drzewo i my możemy zobaczyć drzewo, ale nasze „widzenie” różni się niezmiernie od tego, do jakiego zdolny jest pies. Pies bowiem nie może zobaczyć drzewa jako drzewa – nie potrafi konceptualizować lub zrozumieć, tego co widzi, przez umieszczenie tego w ogólnej klasie „drzewo”; nie potrafi wywnioskować, że ponieważ ta klasa sama jest częścią większej klasy „roślina”, to widzenie drzewa oznacza widzenie rośliny; i nie potrafi pojąć, że bycie taką rzeczą, jaką widzi, pociąga za sobą przyjmowanie składników odżywczych, przechodzenie przez cykle wzrostu itd. Pies może odczuwać ból i my możemy odczuwać ból, ale „ból”, jaki my odczuwamy, różni się niezmiernie od tego odczucia, do jakiego zdolny jest pies. My bowiem potrafimy konceptualizować ból jako wskaźnik zranienia lub zaburzenia organizmu, potrafimy wywnioskować, że długoterminowy stan zdrowia lub nawet życie może być zagrożone i tak dalej.

Feser utrzymuje (patrz poniżej), że taka konceptualizacja nie może wyłącznie polegać na naszych bardziej złożonych mózgach, ale wskazuje na niematerialną duszę. Pisze dalej:

Pomyśl o tym w ten sposób: i zwierzęta, i rośliny potrzebują wody, będą się rozwijały, jeśli ją dostaną i zmarnieją, jeśli nie dostaną, i zachowują się w sposób umożliwiający jej zdobycie – roślina przez zapuszczanie korzeni, zwierzęta przez szukanie strumienia, stawu lub psiej miski. Nie znaczy to jednak, że rośliny, tak jak zwierzęta, wiedzą cokolwiek o uczuciu pragnienia i satysfakcji po zaspokojeniu pragnienia. Podobnie fakt, że pies przytula się do dziecka lub macha ogonem, kiedy przychodzi jego pan, nie oznacza, że jego „miłość” jest porównywalna do wysoce skonceptualizowanej miłości, jaką odczuwa racjonalne zwierzę do swojego dziecka, przyjaciela, współmałżonka, kraju lub Boga.

Bowiem ta “skonceptualizowana miłość” daje ludziom przywilej siedzenia a aniołami, podczas gdy Burek – no cóż, nie jestem pewien dokąd, zdaniem Fesera, idzie Burek. Z pewnością jednak duża część miłości odczuwanej przez ludzi jest nieskonceptualizowaną miłością: czystą pasją zwierzęcą wywołaną przez hormony. Możemy ozdobić ją naszymi dużymi, wyewoluowanymi mózgami, ale nie znaczy to, że różni się w jakiś zasadniczy, niematerialny sposób od „miłości” zwierząt.


Feser przechodzi do argumentów na rzecz niematerialnego aspektu ludzi, który daje nam zdolność konceptualizowania – naszej niematerialnej duszy. A tu po prostu zmyśla, tak jak jego bohater Tomasz z Akwinu:

Tak więc powód, dla którego tomiści zaprzeczają, by zwierzęta niebędące ludźmi były przeznaczone do Nieba, nie ma nic wspólnego z kartezjańską lub „mechanistyczną” koncepcją zwierząt. Jaki jest więc ten powód? 


Powodem jest, że zwierzęta niebędące ludźmi są stworzeniami całkowicie cielesnymi – tylko materia bez ducha. Oczywiście, materia, z której są zbudowane, nie jest bezkrwiście mechanicznego, matematycznego, kartezjańskiego rodzaju. Zwierzęta niebędące ludźmi nie są maszynami; są naprawdę świadome, naprawdę odczuwają ból i przyjemność, naprawdę okazują przywiązanie i gniew. Niemniej te stany świadome zależą całkowicie od narządów ciała, podobnie jak wszystko inne, co robią zwierzęta niebędące ludźmi. Tak więc, kiedy ich ciała umierają, nie ma niczego co mogłoby kontynuować w życiu następnym. Śmierć Burka jest więc końcem Burka.


Gdyby ludzie byli stworzeniami całkowicie cielesnymi, to samo dotyczyłoby nas. Ale, jak twierdzą tomiści, ludzie nie są całkowicie cieleśni. Jesteśmy w dużej mierze cieleśni – podobnie jak u Burka, nasza zdolność pobierania składników odżywczych, rośnięcia i rozmnażania się, widzenia, słyszenia, wyobrażania sobie i poruszania się zależy od posiadania narządów ciała. Ale nasze szczególne aktywności intelektualne – nasza zdolność rozumienia abstrakcyjnych pojęć, logicznego rozumowania i tak dalej – są inne. Nie mogą one być całkowicie cielesne.

O co chodzi? DLACZEGO nasza zdolność rozumienia abstrakcyjnych pojęć i zdolność rozumowania nie mogą być całkowicie cielesne? W końcu, wiele „cielesnych” zwierząt ma oznaki czegoś podobnego. Zwierzęta wykazują zdolność rozumowania i wydają się przyjmować postawę intencjonalną, jak kiedy ptaki wykopują żołędzie i zakopują je w nowym miejscu, kiedy zauważają, że obserwuje je inny ptak. Kruki, o których wkrótce będę pisał, odmawiają dalszej kooperacji z innymi krukami, które nie wykonują swojego zadania przy wspólnych przedsięwzięciach; mają pojęcie „oszukiwania”. Zwierzęta, takie jak krukowate lub szympansy, potrafią także rozumować, kiedy zestawiają narzędzia, by wykonać skomplikowane zadanie, co – jak się wydaje – wymaga myślenia abstrakcyjnego.


Istnieją również wszystkie oznaki, że nasz intelekt jest ściśle związany z naszym mózgiem. Możesz w przewidywalny sposób uszkodzić intelekt przez uszkodzenie określonych obszarów w mózgu, jak też wygasić intelekt substancjami chemicznymi, jak przy narkozie. Istnieją choroby, takie jak zespół Cotarda, w których pacjenci całkowicie tracą poczucie „ja”. Można też tworzyć świadome zamiary zrobienia czegoś, jak na przykład, oblizanie warg, przez stymulowanie określonych obszarów w mózgu.


Im więcej dowiadujemy się o mózgu, tym bardziej rozumiemy, że jego działanie i to, co oddziela nas od innych zwierząt, osadzone jest w szarej matrycy neuronów. Nie ma żadnych dowodów na istnienie „duszy”, która nie jest po prostu czymś dołączonym do tej matrycy i która nie umiera, kiedy umiera matryca. Feser nie ma cienia dowodu na istnienie duszy ani na całkowite i nie dające się przeskoczyć przerwanie ciągu rozwoju umysłowego między ludźmi i zwierzętami. Po prostu zmyśla, żeby zapewnić wyłącznie członkom naszego gatunku prawo przejścia koło świętego Piotra.


Oczywiście Feser ma inne powody, by zakładać istnienie duszy, ale tutaj odstawia Fermata:

Jest kilka powodów, dla których [nasz intelekt nie może być całkowicie cielesny], choć zadowalające wyłożenie ich wymaga skomplikowanej argumentacji filozoficznej, która leży poza zakresem tego eseju. Na przykład, niektórzy tomiści argumentują, że myśli mogą mieć dokładną lub jednoznaczną treść, podczas gdy żadna czysto materialna reprezentacja nie mogłaby mieć takiej treści – w którym to wypadku myślenie jest nieredukowalne do posiadania materialnej reprezentacji zakodowanej w mózgu. (Broniłem obszernie tej linii rozumowania w innym miejscu.)

Jeśli masz zbędne 20 dolarów, możesz kupić ten artykuł od „The American Catholic Philosophical Quarterly”. Nie ma takiego zamiaru, za co Feser niewątpliwie ostro mnie skrytykuje. Dopóki jednak nie da mi dowodu na istnienie duszy lub następnego życia, nie muszę tego dalej drążyć.


A na koniec Feser pisze:

Skoro ludzie mają poza swoimi czynnościami cielesnymi, czynność, która jest zasadniczo bezcielesna – a mianowicie czynność intelektualną lub myślenie w ścisłym sensie – to, kiedy zniszczona zostaje cielesna strona natury ludzkiej, nie oznacza to, że istota ludzka jako całość zostaje zniszczona. Istnieje aspekt naszej natury – intelekt – który może kontynuować po śmierci ciała, właśnie dlatego, że nawet przed śmiercią nie był w pełni zależny od ciała.

Znowu zmyśla: argumentuje, że ponieważ mamy bezcielesny intelekt (czego nie pokazał) i ponieważ z definicji bezcielesny intelekt żyje nadal po śmierci ciała, to otrzymujemy następne życie  (na które nie podaje żadnych dowodów). I oczywiście, to następne życie może być wiązką myśli szybujących w kosmosie, nie zaś krzesłem u boku Jezusa. Gdzie są dowody na biblijne Niebo?


Jedyną racjonalną reakcją na ten typ konfabulowania, jest najwyższa pogarda. Umiecie wyobrazić sobie dorosłych ludzi, sprzeczających się o to, czy psy, koty, owce i krowy idą do Nieba? A przecież Feser dostaje za to pieniądze i uważa się go za jednego z najbardziej wpływowych filozofów religii. To dokładnie pokazuje jak intelektualnie uboga jest ta dyscyplina.


Edward Feser: No dogs go to Heaven

Why Evolution Is True, 27 października 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne


Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Pozory naukowości. Lucjan Ferus 2015-11-07


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk