Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 07:54

« Poprzedni Następny »


O bluźnierstwie, wartościach i wielokulturowości


Maajid Nawaz 2015-03-04

“Galileusz jest ‘oskarżony przez Święte Oficjum o wyznawanie fałszywej nauki, sprzecznej z Pismem Świętym, i twierdzenie, że Słońce stanowi centrum wszechświata i nie porusza się ze wschodu na zachód, ale że porusza się Ziemia, która nie jest centrum wszechświata’”Wyrok inkwizycji w sprawie Galileusza, 22 czerwca 1633r.

“Galileusz jest ‘oskarżony przez Święte Oficjum o wyznawanie fałszywej nauki, sprzecznej z Pismem Świętym, i twierdzenie, że Słońce stanowi centrum wszechświata i nie porusza się ze wschodu na zachód, ale że porusza się Ziemia, która nie jest centrum wszechświata’”

Wyrok inkwizycji w sprawie Galileusza, 22 czerwca 1633r.



Wysłałem  tweeta, w którym pojawia się niewinna postać z rysunku satyrycznego (nie narysowana przeze mnie) nazwana „Mo”, która mówi „Hi” do drugiej postaci, nazwanej „Jezus”. Postać nazwana Jezusem w odpowiedzi mówi „Jak się masz?”. Wysłałem takiego tweeta, ponieważ jako muzułmanin chciałem podkreślić, że nie czuję się obrażony, kiedy widzę błahy rysunek. Było to dla mnie ważne, ponieważ media zaczęły szufladkować wszystkich muzułmanów, określając nas jako nadwrażliwych.


Wszyscy filozofowie, prorocy, naukowcy oraz polityczni i społeczni reformatorzy skazani są na to, że na początku swojego działania uznani będą za heretyków.


Mahomet buntował się przeciwko politeistycznemu porządkowi społecznemu w Mekce, Jezus sprzeciwiał się monoteistycznej terminologii prawniczej Świątyni, a jeszcze wcześniej Mojżesz przeciwstawiał się ideologizowaniu “Dzieci Izraela”. Prawo do herezji, bluźnierstwa, do sprzeciwiania się istniejącym dogmatom, jest tak samo święte, jak każda modlitwa.


Gdybyśmy mieli ograniczyć naszą wywalczoną z trudem wolność, nasze pragnienie ignorowania tego, co stare i kwestionowania tego, co nowe, do jednego podstawowego, niepodważalnego prawa, byłaby nim wolność słowa. Wolność słowa gwarantuje nam wolność myślenia, a wolność myślenia pozwala nam tworzyć, kreować i rozwijać się. Nie można zabić idei, ale z pewnością można zabić osobę, która tę ideę wygłasza. Prawdziwa wolność oznacza, że za wygłoszenie swojej opinii nie będziemy musieli zapłacić życiem.


Istota “zinternalizowanego liberalizmu” stała się w dzisiejszej Wielkiej Brytanii podstawą[1] współczesnej myśli liberalno-demokratycznej. W niniejszym artykule pragnę rozwinąć to pojęcie reprezentując stanowisko, że liberalizm jest ideą, która powinna być stosowana aktywnie, uniwersalnie wśród różnych kultur i społeczności, jak i pomiędzy nimi.


Dopadł nas pewien rodzaj neo-orientalizmu – częściowo jest on odpowiedzią na chybiony militaryzm neo-konserwatywnych czasów, ale w przeważającej mierze wynika on z historycznego autokrytycyzmu wobec Brytyjskiego Imperium. Wspomniany neo-orientalizm sugeruje, że liberalizm jest tworem Zachodu, nie pasującym do “niezachodnich” kultur. Taki pogląd nie tylko promuje relatywizm moralny, ale jednocześnie ogranicza myślenie o innych kulturach do leniwych stereotypów. To z kolei prowadzi do tolerowania, i co gorsza, do wzmacniana nieliberalnych praktyk w imię domniemanej kulturowej autentyczności, nawet w przypadkach, kiedy wspomniane praktyki są w rzeczywistości przejawem ahistorycznego, nieautentycznego neo-fundamentalizmu.


Mamy do czynienia ze zdradą mniejszości funkcjonujących wśród mniejszości. Cena, którą płacimy za tą zdradę we współczesnej Wielkiej Brytanii, to jednokulturowe getta, w których ogranicza się możliwości żyjących w nich mniejszości, poprzez uciszanie innowatorskich głosów w imię rzekomej kulturowej autentyczności. Te uciskane głosy usłyszymy tylko wtedy, jeśli doprowadzimy do uniwersalnego szanowania wolności słowa. Wolność słowa nie jest ideologią Zachodu, tylko prawem człowieka.

 

Globalizacja i tożsamość


Postępująca w szybkim tempie globalizacja przyczyniła się do wyplenienia narodowej tożsamości. Żyjemy w dobie nowych wynalazków oraz międzynarodowych podróży  i nieograniczonych możliwości komunikowania się. Wymienionym zjawiskom zawdzięczamy pojawienie się nowego rodzaju tożsamości – lateralnej, transnarodowej tożsamości wykraczającej poza granice. Minęły czasy, kiedy tożsamość była kształtowana przez granice określonego państwa. W konsekwencji małe grupy reprezentujące zaściankową ideologię łączą się, ponieważ czują przynależność do określonego globalnego zagadnienia, wykraczającego poza geograficzne granice.


Istnieje ogólna obawa, że funkcjonowanie w wieloetnicznym i multireligijnym społeczeństwie doprowadzi do dezintegracji naszej własnej kultury. Niektórzy – mowa zwłaszcza o tych, którzy wywodzą się z mniejszości społecznych – czują potrzebę chronienia się przed takim zagrożeniem  i w odpowiedzi z podwójną siłą trzymają się jakiegoś wąskiego nurtu swojej etnicznej lub religijnej tożsamości. W związku z tym coraz bardziej aktualne staje się pojęcie „różnic kulturowych”.


Można oczywiście manifestować swoją przynależność do określonego nurtu etnicznego lub religijnego w „zdrowy” sposób, i wielu tak robi. Jednak niektóre współczesne „kulturowe odłamy” przekształciły się w pewien ruch przeciwko brytyjskiemu establishmentowi. Używa się pojęcia „ofiary”, żeby stworzyć wrażenie oblężenia, które prowadzi do powstania licznych małych grup, nadających sobie bardzo wąską tożsamość. Obawa przed utratą swojej tożsamości spowodowała powstanie polityki tożsamości oraz reakcyjnych nurtów politycznych i religijnych w całej Europie.


Zazwyczaj ci, którzy najbardziej sprzeciwiają się status quo, są najbardziej aktywnymi i widocznymi działaczami. Obecnie możemy zaobserwować, że ekstremalne stowarzyszenia polityczne, takie jak ekstremalna prawica, anarchiści i islamiści, najskuteczniej wykorzystały trend budowania ekskluzywnych, transnarodowych tożsamości. O Europie możemy powiedzieć, że raczej „podkreśliła różnice między kulturami i spotęgowała kulturowe konfrontacje”[2], aniżeli stworzyła wielokulturowy zintegrowany tygiel.

 

Kulturowy relatywizm


W odpowiedzi na napięcia spowodowane przez rozwój polityki reakcyjnej, społeczeństwo liberalne stara się minimalizować ryzyko konfliktu. Unikamy słów, obrazów i działań, które mogłyby zostać uznane przez pewne środowiska – zwłaszcza środowiska religijne – jako obraźliwe, i w związku z tym mogłyby doprowadzić do niechcianej przez nas reakcji. W taki sposób umacniamy różne tabu, które powinniśmy przełamywać. W niektórych przypadkach są to tragiczne tabu, które są aktywnie stosowane w imię „ochrony różnorodności”.


W 1993r. w londyńskim okręgu Brent został złożony niedorzeczny wniosek o zalegalizowanie obrzezania kobiet (Female Genital Mutilation – FGM). Wniosek zawierał żądanie, by obrzezanie kobiet zaklasyfikowano jako „prawo przysługujące afrykańskim rodzinom, które pragną kontynuować swoją tradycję żyjąc w Wielkiej Brytanii”. Ann John, pełniąca w owym czasie funkcję lokalnej radnej, skutecznie przeciwstawiła się temu wnioskowi. Argumentowała, że obrzezanie kobiet jest czynem „barbarzyńskim” i stanowi „takiego samego rodzaju kulturową tradycję, jaką jest kanibalizm”.


Lata 90 były jednak dekadą sponsorowanej przez państwo monokulturowej gettoizacji, której mylnie nadawaliśmy miano wielokulturowości. W związku z tym uznano, że Ann John wygłasza herezję i w odpowiedzi musiała znieść tyradę oszczerstw oraz pogróżek. Mówiono o niej „kolonialna misjonarka, która uważa, że wie, co jest najlepsze dla Afrykańczyków”. Nawet jej samej grożono obrzezaniem. W okręgu w Brent dopiero w 2014r. wprowadzono w szkołach programy mające zapobiegać obrzezaniu kobiet. Niestety według statystyk Ministerstwa Rozwoju Międzynarodowego (Department for International Development) w Wielkiej Brytanii co roku ponad 20 tys. dziewczynek poniżej 15 roku życia jest zagrożonych obrzezaniem.[3] Sama Ann John twierdzi, że to, w jaki sposób została potraktowana „przez lata skutecznie zniechęciło innych do publicznych wypowiedzi na temat obrzezania kobiet, ponieważ nikt nie lubi być nazwany rasistą”.[4]


Tak samo, jak w przypadku homofobii, w Wielkiej Brytanii powoli zaczynamy wygrywać wojnę z obrzezaniem kobiet. Niepokojące jest jednak to, że wielu z nas wciąż nie potrafi negatywnie ocenić pewnych praktyk mających miejsce zarówno w innych kulturach, jak i w naszej. My, liberałowie, słusznie będziemy oceniani pod kątem jakości naszej opieki nad najsłabszymi wśród nas. We współczesnej Wielkiej Brytanii często mamy wrażenie, że tym najsłabszym ogniwem są mniejszości społeczne. W rzeczywistości najsłabszym ogniwem są mniejszości żyjące w obrębie mniejszości, które wiedzą, że wszelkie próby uwolnienia się od ograniczeń nałożonych na nie przez własną społeczność, spotykają się religijnym i kulturowym potępieniem.


Najbardziej bezbronne z nich są odłamy wśród religijnych sekt, feministki, społeczność LGBT (skrót odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderycznych) oraz apostaci. Oni wszyscy mają prawo kwestionować dominujące w swojej społeczności dogmaty. W takiej sytuacji niekwestionowanym zadaniem liberałów byłaby ochrona wyłamującej się jednostki. My liberałowie zawsze powinniśmy trzymać stronę heretyka, a nie osoby ortodoksyjnej, wspierać innowację oraz wolność słowa zamiast stagnacji. John Maynard Keynes ujął to następująco: „Bądźmy nieortodoksyjni, problematyczni, niebezpieczni i nieposłuszni wobec tych, którzy nas kształtują”.[5]


Często jednak sprawy przybierają inny bieg, reprezentanci dominującego nurtu neo-orientalistów milczą, lub krytykują tych, którzy kwestionują zastane dogmaty, za „powodowanie obrazy”. Przyjmują oni pewne założenie co do tego, czym jest „autentyczność” w określonej kulturze. Dalsze protekcjonalne wskazówki lub działania wynikają z tego błędnie przyjętego założenia. To leniwe podejście zakłada, że każda kultura jest homogeniczną, statyczną grupą, której członkowie wszyscy myślą w ten sam sposób, nie mają własnego zdania ani nie potrafią się sami wypowiedzieć na żaden temat, potrzebując „szefa reprezentanta”, który zrobi to za nich.  Jeśli dążenie do jedności w polityce jest faszyzmem, analogicznie dążenie do jedności na obszarze religii jest teokracją. Liberalizm miłuje wewnętrzną różnorodność zarówno w dziedzinie polityki jak i religii.


Kiedy taki relatywizm kulturalny staje się normą, dopuszczamy się zdrady jednostek myślących progresywnie i liberalnie, wywodzących się z mniejszościowych grup religijnych lub kulturowych i atakujemy je ze wszystkich stron. Przez tak ograniczone poszukiwania „autentyczności kulturowej”, wszystko to, co określamy jako „zachodnie”, jest stopniowo przekreślane przez naszych neo-orientalistów i szufladkowane jako „nieautentyczne”. To powoduje, że ostatecznie słyszalne są już tylko najbardziej konserwatywne, dogmatyczne i regresywne głosy, które – o ironio – są produktem współczesności. Wygląda więc na to, że bitwa o „autentyzm” może zostać wygrana jedynie przez fundamentalistów i faszystów.


Z bigoterią mamy do czynienia nie tylko wtedy, kiedy dokonujemy generalizacji mówiąc o określonej kulturze, religii lub rasie w wyniku naszej nienawiści. Każdy, kto generalizuje kultury, religie lub rasy, chcąc podkreślić swój protekcjonalnie miłujący stosunek do nich, również jest bigotem. Tylko najbardziej regresywne ruchy mogą zyskać na uogólnianiu swojej kultury, religii lub rasy, chcąc przypodobać się bigotom lub w akcie prowokacji. Liberalizm musi zawsze patrzeć na dobro jednostki, nie zaś na stereotypy. Takie redukcjonistyczne podejście jest po prostu zupełnie przestarzałym kompleksem wyższości, który powinien był zniknąć wraz z końcem Imperium.[6] Określenie „biednych tubylców” jako prymitywnych i przez to niezdolnych do zrozumienia zasad liberalizmu oraz stosowanie wobec nich niższych standardów, świadczy o bardzo ograniczonych oczekiwaniach.


Weźmy na przykład Stowarzyszenie Prawnicze Anglii i Walii. Na początku 2014r. instytucja świecka, którą jest Stowarzyszenie Prawnicze (Law Society), opublikowała wskazówki dla radców prawnych pomagające w sporządzaniu testamentu w zgodzie z „prawem szariatu.” Jest to o tyle zaskakujące, że w Wielkiej Brytanii nie funkcjonuje żaden szariat, a na dodatek po arabsku słowo „szariat” jest rzeczownikiem – nie przymiotnikiem – opisującym rzeczownik „prawo”. Wskazówki te zawierały informacje o tym, że „prawo szariatu” wyraża aprobatę dla wydziedziczania apostatów jak i dzieci adopcyjnych oraz dyskryminuje kobiety. Faktem jest, że angielskie prawo precedensowe (English Common Law) pozwala na zarządzanie spadkiem w taki sposób, w jaki życzył sobie spadkodawca. Zastanawiające w tym kontekście pytania brzmią: Dlaczego Stowarzyszenie Prawnicze czuło się uprawnione do zaangażowania się w debatę wewnątrzreligijną dotyczącą natury islamu i możliwości stosowania jego zasad we współczesnej Wielkiej Brytanii oraz dlaczego zdecydowało się promować najbardziej wsteczny przeżytek średniowiecza jako „autentyczny islam”?[7] Takie działanie doprowadziło do dalszej izolacji liberalnych i reformatorskich muzułmanów.[8]

 

Wolność słowa


Dobrym przykładem jest też publikacja karykatur w duńskiej gazecie ”Jyllands-Posten”. Gniewna reakcja na duńskie publikacje pojawiła się dopiero, kiedy gazeta zaczęła pokazywać konkretnych „przywódców społecznych”, zwłaszcza, że publikowano jedynie podobizny religijnych imamów.


Ostatnio postąpiłem podobnie. Wysłałem  tweeta, w którym pojawia się niewinna postać z rysunku satyrycznego (nie narysowana przeze mnie) nazwana „Mo”, która mówi „Hi” do drugiej postaci, nazwanej „Jezus”. Postać nazwana Jezusem w odpowiedzi mówi „Jak się masz?”. Wysłałem takiego tweeta, ponieważ jako muzułmanin chciałem podkreślić, że nie czuję się obrażony, kiedy widzę błahy rysunek. Było to dla mnie ważne, ponieważ media zaczęły szufladkować wszystkich muzułmanów, określając nas jako nadwrażliwych.


Tweeta wysłałem zaraz po debacie telewizyjnej emitowanej na żywo, dotyczącej tej właśnie tematyki. Niestety mój tweet pojawił się w kontekście obrony prawa pewnej muzułmańskiej kobiety, która podczas wspomnianej debaty usłyszała, że jej nakrycie głowy obraża innych.(osobiście jestem przeciwnikiem noszenia zasłon przez kobiety). Zapewniając, że ma prawo nosić, co chce, zwróciła się do mężczyzny obok siebie, konstatując, że on nie powinien mieć na sobie koszulki z opisaną powyżej rysunkową postacią „Mo”, ponieważ taka koszulka ją obraża. Odpowiedziałem, że można się czuć obrażonym przez to, jak się ubieram, ale nie można się domagać, żebym się inaczej ubierał, ponieważ ktoś czuje się obrażony. Ta zasada dotyczy wszystkich. Wysłałem też tweeta, że moje uczucia nie zostały obrażone przez postać o imieniu „Mo”. Bluźnierstwo ma miejsce w umyśle obserwatora. Niektórzy głośni, reakcyjni muzułmanie zaczęli mi grozić, zostałem zalany falą oszczerstw. Bardziej jednak dotknęły mnie reakcje niemuzułmańskich neo-orientalistów, którzy oskarżali mnie o ranienie uczuć muzułmanów. Tak jakbym sam nie był jednym z tych muzułmanów i nie miał uczuć, które staram się wyrażać.


Potem wydarzył się atak na Charlie Hebdo w Paryżu.


Krytykowanie i potępienie  radykałów za to, co się wydarzyło, wydaje się bardzo kuszące. Takie podejście obnażyłoby jednak tylko nasze lenistwo intelektualne. Kulturalny relatywizm przyczynił się do powstania abstrakcyjnej sytuacji, w której mniejszości funkcjonujące w obrębie mniejszości nie mają szansy prowadzenia wewnątrzkulturowej debaty. Kiedyś, jako dziecko byłem świadkiem sytuacji, kiedy pewien mężczyzna podszedł na ulicy do pary gejów trzymających się za ręce i zapytał: „Czy wy to robicie specjalnie, żeby mnie zdenerwować?” Bez komentarza.

 

Niewygodna mniejszość


A zatem wielki fundament wolności, wolność słowa, o której mowa w art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka[9], jest ograniczany przez ekskluzywne poczucie tożsamości i przynależności do określonej grupy. Grupy te rywalizują między sobą o to, która została bardziej dotkliwie obrażona, a która jest bardziej uprawniona do wygłaszania swoich poglądów. Zadaniem społeczeństwa jest dokonanie cenzury, a podążając za Flemmingiem Rose nie powinniśmy już definiować tolerancji jako „zdolności tolerowania tego, co nie jest dla nas takie ważne”, lecz jako „zdolność milczenia i unikania mówienia rzeczy, których inni nie chcieliby usłyszeć”.[10]


W ten sposób dotarliśmy do pojęcia „islamofobii”, często używanego w celu obrony przed krytyką, nawet, jeśli jej autorami są muzułmanie. Pojęcie „islamofobii” ma nam zamknąć usta i ograniczyć naszą wolność słowa. Nienawiść skierowana w stronę muzułmanów, czyli również  w moją stronę, powinna być potępiana. Nie należy jednak mylić nienawiści z satyrą, dopytywaniem, szukaniem, reformowaniem, dawaniem kontekstu i odnoszeniem się do historii islamu, lub jakiejkolwiek innej wiary czy dogmatu. To byłoby powrotem do czasów inkwizycji Galileusza. Każdy liberał, dla którego ważna jest sprawiedliwość społeczna, powinien przeciwdziałać ograniczaniu wolności słowa, zwłaszcza, jeżeli dzieje się to rzekomo „dla dobra mniejszości społecznych”.


Anty-bluźniercze prawa, mimo że formalnie zostały zniesione w Wielkiej Brytanii, są znowu powoływane do życia – zwłaszcza przez ruchy, które nazywają się liberalnymi, a w rzeczywistości są całkowitym przeciwieństwem liberalizmu. Ograniczanie wolności słowa ostatecznie prowadzi do dominacji regresywnych idei. Reakcjoniści czują się urażeni jako pierwsi, i jako pierwsi domagają się kary dla tych, których uznają za złoczyńców. W ten sposób nieliberalne dogmaty zyskują na mocy w imię „różnorodności”, podczas gdy narażeni na agresję aktywiści działający w obrębie mniejszości, są pomijani w imię „szacunku dla inności”.


Neo-orientalistyczna powściągliwość jest częściowo zmotywowana szczerą obawą przed rasistowskimi atakami prawicowych fanatyków przeciwko społecznościom mniejszościowym. Wielka Brytania stała się krajem, w którym biali rasiści wraz z chrześcijańskimi fundamentalistami tworzą koalicję na prawicy, podczas gdy islamiści oraz muzułmańscy fundamentaliści jednoczą się po lewej stronie sceny politycznej. Obie grupy potrafią używać tej samej retoryki politycznej chcąc udowodnić, że stoją na straconej pozycji ofiary. Każda ze stron potrafi zastraszać tę drugą.


Mimo, że lęk przed rasizmem jest szczery – sam przez długi czas byłem obiektem rasistowskich ataków – zignorowanie ekstremizmu islamskiego w imię szacunku dla „inności” będzie tylko wzmacniało rasistowskie postawy. Taka ignorancja doleje oliwy do ognia na prawicy i potwierdzi jej „przegraną” pozycję. Oba ekstremalne nurty żyją w pełnej symbiozie, „karmiąc” się wzajemnie i usprawiedliwiając w ten sposób pretensje wobec tej drugiej strony. Istnieje jednak różnica pomiędzy sprawiedliwością, a przynależnością do plemienia – to różnica pomiędzy zwykłą stronniczością, a wypowiedzeniem się po stronie prawa. Tylko pochodnia liberalizmu przebije się przez prawicową mgłę i mrok islamskiego ekstremizmu. Zachowując pewien poziom asertywności liberałowie będą mogli działać konsekwentnie.


George Orwell powiedział: „Chodzi o to, że relatywna wolność, którą się cieszymy, jest zależna od opinii publicznej. Prawo nie stanowi żadnej ochrony. Wprawdzie rządy ustanawiają prawo, ale stopień jego egzekwowania zależy od tego, w jaki sposób działa policja i od ogólnego charakteru państwa oraz ogólnej sytuacji, która w nim panuje. Jeżeli masy będą zainteresowane wolnością słowa, wolność słowa będzie chroniona, nawet jeżeli będzie niezgodna z prawem. Jeżeli natomiast opinia publiczna jest ociężała, to „niewygodne” mniejszości będą prześladowane, nawet jeśli prawo będzie je chronić”.


Chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz do tej godnej podziwu troski Georga Orwella o “niewygodne mniejszości”: jeżeli znieważymy prawo do uprawiania herezji, mniejszości funkcjonujące w obrębie mniejszości będą prześladowane jako pierwsze.

 

Maajid Nawaz jest autorem autobiografii „Radykał”, przewodniczącym antyekstremistycznej Quilliam Foundation i liberalno–demokratycznym kandydatem do Parlamentu z Londynu.

Można się skontaktować z Maajidem Nawazem na Twitterze: @MaajidNawaz

———————————————————————————————————

Tłumaczyła Jolanta Szczęśliwa

Źródło: http://www.indexoncensorship.org/2015/01/maajid-nawaz-blasphemy/

W tekście dokonano skrótów redakcyjnych.
Polskie tłumaczenie ukazało się po raz pierwszy na portalu Euroislam

 

 

[1] David Laws i Paul Marshall „The Orange Book:Reclaiming Liberalism”, London, 2004

[2] Erika Harris, Nationalism: Theories and Cases, Edynburg, 2009

[3] Improving the Lives of Girls and Women in the World’s Poorest Countries, Ministerstwo Rozwoju Międzynarodowego, dostępne tutaj

[4] Evening Standard, „Ann John: Przypięto mi łatkę kolonialistki za walkę przeciwko barbarzyńskiemu okaleczaniu kobiet”, Anna Davis, 28 marca 2014r. , dostępne tutaj

[5] John Maynard Keynes, „Am I a Liberal?”, Lineralna Szkoła Letnia, 1 sierpnia 1925r.

[6] Patrz Edward W. Said, „Orientalism”, 1978r.

[7] Patrz Law Society, zasady dziedziczenia w szariacie, 13 marca 2014r. oraz odpowiedź Świeckiego Stowarzyszenia Prawników (Lawyers Secular Society, LSS) „Stowarzyszenie Prawnicze nie powinno zajmować się sprawami teologicznymi”, dostępne tutaj

[8] Dopiero w wyniku szczytnych kampanii prowadzonych m.in. przez Świeckie Stowarzyszenie Prawników oraz kampanii One Law for All (Jednakowe Prawo dla Wszystkich) Stowarzyszenie Prawnicze Anglii i Walii w końcu – po cichu – zaprzestało publikowania wspomnianych wskazówek

[9] Art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka stanowi, że „Każdy człowiek ma prawo wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice.”

[10] Flemming Rose, redaktor kulturalny Duńskiej gazety Jyllands-Posten, w eseju Kenana Malika o Wrogach wolności słowa, Index on Censorship, Vol. 41, nr. 1, 2012


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj










Okno
Szaron: Okno niby otwarte, a wyjść nie można.
Hili: Zawołaj służbę.

Więcej

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Kiedy skandujecie „Śmierć Ameryce” to nie jest tylko hasło, to nasza polityka – mówi Chamenei. (Żródło: zrzut z ekranu wideo)

Warszawa może nie wiedzieć, Warszawa nie wszystko wie i nie ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Nikt nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, więc nie ma powodu, żeby robić z Warszawy idiotkę, chociaż sprawa jest intrygująca, bo w tym przypadku to z pewnością nie jest żaden antysemityzm. Tak się utarło i trudno się odzwyczaić. Niby wie Warszawa, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale jakby się z tym nie zgadzała, coś tej Warszawie przeszkadza. Pytałem nawet Warszawy, co właściwie jej przeszkadza w tym, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale nie bardzo umiała odpowiedzieć. Nie chciałem być złośliwy i nie pytałem już nawet, dlaczego nigdy nie ma pretensji do Włochów za to, że ukrzyżowali naszego Pana Jezusa Chrystusa. A przecież te dwie sprawy są mocno ze sobą związane.

Więcej

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

Ówczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan z Przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jasserem Arafatem na konferencji przeciw rasizmowi w Durbanie w 2001 roku. (Źródło zdjęcia: Biuro Prasowe ONZ via „Jerusalem Post”)

Kilka tygodni temu pielęgniarki ze Szpitala Dziecięcego Royal Manchester, noszące propalestyńskie naklejki, zostały oskarżone o wyproszenie z łóżka dziewięcioletniego żydowskiego chłopca, którego łatwo było rozpoznać po jego tradycyjnym stroju. Podobno przez czas transfuzji musiał siedzieć na podłodze sali szpitalnej.


Incydent ten, obecnie badany przez szpital, to tylko jeden przykład z wielu czynów dehumanizujących wymierzonych w Żydów od czasu ataków, które 7 października doprowadziły Izrael do wojny z Hamasem. 

Więcej
Blue line

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

(Żródło zdjęcia: Wikipedia)

Trwa walka pomiędzy prawdą (lub umiejętnościami) a sprawiedliwością społeczną, której przykładem jest słynny wykład Johna Haidta w Duke na temat dwóch typów podejść do edukacji. Tym razem jest to nowy artykuł w piśmie „Science”, w którym nalega się na rozszerzenie inicjatyw DEI [Diversity, Equity, Inclusion czyli Różnorodność, Równość, Włączenie. MK] w dziedzinach STEMM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka i medycyna).

Więcej

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

<span> Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, ale Hamas: „Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną cierpień Gazańczyków”. Na zdjęciu: mieszkaniec Gazy sprzedający na rynku leki z pomocy humanitarnej. (Zdjęcie: Twit</span>ter https://twitter.com/imshin/)

Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.

Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem,  administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela i wzmacnia to determinację Hamasu.

Więcej
Blue line

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

<span>Nie jest zaskoczeniem, że Hamas, wyraźnie podbudowany faktem, że Stany Zjednoczone są po jego stronie, zwiększył żądania. Teraz mówi, że chce jeszcze większych ustępstw ze strony Izraela. Gdzie jest jakakolwiek presja USA na Hamas, Iran czy Katar? Na zdjęciu: przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”. 

Więcej

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, konferencja prasowa w Bejrucie, 4 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekranu wideo Al Dżaziry)


"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.

Więcej

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Wydawnictwo: Fundacja Lethe/Animi2, 2020r.

Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne,  potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do  tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc. 

Więcej

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Al-Tajjeb wita Guterresa (Zdjęcie: Facebook.com/OfficialAzharEg, 24 marca 2024)

Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas.

W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar  Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.

Więcej

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Zdjęcia ofiar z miejsca festiwalu Nova w Re’im. (Źródło zdjęcia:: YONATAN SINDEL/FLASH90 via Jerusalem Post)

Lital Szemesz, prezenterka wiadomości telewizyjnych izraelskiego Channel 14, zna terror niemal z pierwszej ręki. W sierpniu ubiegłego roku jej życie nagle się zmieniło. „Byłam w domu, kiedy w grupach WhatsApp przedstawicieli mediów zaczęły krążyć wiadomości o dwóch ofiarach morderstwa” – wspomina Szemesz w swojej nowej książce (po hebrajsku). „Szokujące jest to, że sami Palestyńczycy na miejscu zrobili zdjęcia dowodów osobistych ofiar, a zdjęcia te również zostały szeroko rozpowszechnione. I tak oto na sofie w moim salonie nagle zobaczyłam ukochane twarze mojego wujka Silasa i jego syna Aviada. Do warsztatu, w którym naprawiali samochód, przybył terrorysta i zastrzelił ich z bliskiej odległości”. Następnego dnia – kontynuuje Szemesz – inny terrorysta zamordował jej nauczycielkę z przedszkola.

Więcej

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Irański „parlament” Majlis raduje się w niedzielę 14 kwietnia 2024r. z powodu ataku na Izrael. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo.)

JEROZOLIMA – Po nocy pełnej napięcia i huku nad głowami w Jerozolimie (w tym czasu spędzonego z rodziną w schronie, gdy syrena przeciwlotnicza wyła na ulicy, a Żelazna Kopuła pracowała nad głową) bezpośrednie konsekwencje bezprecedensowego irańskiego ataku na Izrael nie są jeszcze jasne. Ale jak błyskawica w ciemności, atak w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwą wojnę na Bliskim Wschodzie.

Przez ostatnie sześć miesięcy, od czasu dokonanej przez Hamas masakry z 7 października, siły ideologiczne sprzymierzone przeciwko Izraelowi robiły wszystko, co w ich mocy, aby wyglądało to na wojnę, w której są dwie strony, a tymi stronami są izraelscy żołnierze i palestyńscy cywile. Ta kampania informacyjna jest tak samo ważna dla wrogów Izraela jak wojna fizyczna, ponieważ osłabia zachodnie poparcie, którego Izrael potrzebuje, aby wygrać i przetrwać.

Więcej
Blue line

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

<span>Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną. Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie. Na zdjęciu: teren ambasady Iranu w Damaszku, 1 kwietnia 2024 r. po nalocie, który zniszczył budynek konsulatu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną.

Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie.

Prawdziwy cel budynku konsulatu Iranu, przylegającego do ambasady Iranu w Damaszku, został ujawniony, gdy sami Irańczycy przyznali, że w nalocie zginęło dwóch wysokich dowódców elitarnej Siły Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), co powszechnie przypisuje się izraelskiemu lotnictwu.

Więcej

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon


Prezydent Biden uwielbia używać słowa „żelazne poparcie”, mówiąc o wsparciu USA dla bezpieczeństwa Izraela.

 

Użył tego określenia podczas kampanii w 2019r., mówiąc, że jego administracja „[utrzyma] nasze żelazne zobowiązania na rzecz bezpieczeństwa Izraela, niezależnie od tego, jak bardzo nie zgadza się z jego obecnym przywódcą”.

 

Powtórzył to ponownie w latach 2021, 2022, 2023, w zeszłym tygodniu i wczoraj.

Więcej
Blue line

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

TEHRAN (Tasnim) – Dziesiątki rakiet balistycznych wystrzelonych przez Korpus Strażnikow Rewolucji Islamskiej uderzyło w cele na terenie okupowanej Palestyny – donosi Agencja Informacyjna Tasnim. W Izraelu nic o tym nie wiedzą. (Źródło zdjęcia: Tasnim News.)

Napięcie rosło od kilku dni. Zarówno izraelski, jak i amerykański wywiad wiedziały o przygotowaniach Iranu do ataku na Izrael. Wczoraj wieczorem z terenu Iranu wystrzelono serię dronów i rakiet, były pogłoski o wystrzeleniu rakiet supersonicznych, te jednak nie sprawdziły się. Dziś rano wiemy, że atak poszedł z Iranu, Iraku, Jemenu i Syrii. Niemal wszystkie drony i rakiety zostały zestrzelone przed dotarciem do izraelskiej przestrzeni powietrznej. W samym Izraelu w wyniku ataku poważnie ranna jest siedmioletnia beduińska dziewczynka.

Więcej

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Kobieta przy trumnach Żydów zamordowanych w pogromie kieleckim w lipcu 1946 roku. Źródło zdjęcia: US Holocaust Memorial Museum.

Pierwsze znane oszczerstwo o rytuale krwi miało miejsce w 1144 r., kiedy w Norwich w Anglii znaleziono zamordowanego 12-letniego chłopca Williama. Chociaż nie było żadnych dowodów łączących Żydów z tym morderstwem, mnich Thomas z Monmouth odwiedził Norwich cztery lata później i oskarżył Żydów z miasta o torturowanie i zabicie chłopca. Wkrótce po całym kraju rozeszły się oskarżenia o mordy rytualne na dzieciach. Dodatkowe przypadki odnotowano w Anglii i całej Europie w XII i XIII wieku.

Więcej

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Bill Clinton, Yitzhak Rabin i Yasser_Arafat przed Białym Domem, 13 września 1993r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Jedną z wielkich nierozwiązanych zagadek XXI wieku jest to, dlaczego – skoro okazało się to tak wielką katastrofą – ktokolwiek, a tym bardziej cała falanga polityków, dyplomatów i „czyniących pokój”, wielokrotnie próbował wynegocjować porozumienie pokojowe między Izraelczykami a Palestyńczykami. Biorąc pod uwagę, że koncepcja opierała na wyrzeczeniu się przez Arafata i Palestyńczyków ich dążenia do zniszczenia Izraela, umożliwiając w ten sposób korzystne dla obu stron rozwiązanie problemu, oraz że Palestyńczycy wyraźnie nie wyrzekli się tego dążenia, ani formalnie, ani w praktyce.  

Więcej

Być może Izrael
jest bardziej etyczny?
Elder of Ziyon


Można zastanawiać się, czy krytyka Izraela ze strony Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich nie jest w znacznym stopniu funkcją ich własnych niedociągnięć w etyce wojennej w porównaniu z Izraelem. Przecież każda innowacja, jaką Izrael wymyśla, by zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych wśród cywilów – drony z głośnikami, „pukanie w dach”, obszerne mapy instruujące ludność cywilną, ostrzeganie nawet wtedy, gdy da to przewagę wrogowi, setki tysięcy telefonów wezwania i ulotki – muszą teraz być kopiowane przez wszystkie inne armie, ponieważ nie chcą wyglądać gorzej niż Izrael.

Więcej

Outsourcing: Zachód
nagradza zabijanie Żydów
Andrzej Koraszewski

Niewiele zdjęć pokazuje lepiej stosunek Zachodu do antyizraelskiego terroru jak to, na którym ewidentnie podpity wiceprezydent Biden, trzymając w objęciach roześmianego dyktatora Autonomii Palestyńskiej, rozmawia z zachwyconym prezydentem Barackiem Obamą. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Gdyby sześć miesięcy temu ktoś powiedział mi, że największa od zakończenia drugiej wojny światowej bestialska masakra Żydów spowoduje lawinowy wzrost antysemityzmu na świecie byłbym raczej sceptyczny. Ten fenomen jest zdumiewający. Czy wyjaśnia go skala izraelskiej reakcji na napaść na ich kraj przez ludobójczą armię? Czy umiemy zanalizować reakcje świata? Nasilanie się światowego antysemityzmu obserwujemy od początku tego stulecia. Czy to znaczy, że wcześniej był ten antysemityzm łagodny i nieszkodliwy?

Więcej

Przeciwni Hamasowi
Gazańczycy
Sheri Oz

<span>Zdjęcie zrobione przez IDF 5 listopada 2023r. (https://www.idf.il/146549)</span>

Czy Gazańczycy będą kiedykolwiek w stanie odwrócić katastrofę spowodowaną przez Hamas za dziesięć, sto lat lub kiedykolwiek i osiągnąć taki rodzaj ostatecznego zwycięstwa, jakim Niemcy i Japonia cieszyły się po przegranej II wojnie światowej?

„Potop Al-Aksa” – kryptonim, który Hamas nadał swojemu atakowi na Izrael z 7 października, stał się metaforą, po pierwsze, opisującą zalanie tuneli Hamasu w Gazie, które rzekomo rozważa Izrael. Po drugie, ze względu na zmieniające się przypływy i odpływy kontroli Hamasu nad ludnością Gazy.

Więcej

Dlaczego nauka powinna
być neutralna?
Jerry A. Coyne


Augustin Fuentes z pewnością stara się o tytuł Naukowca Roku ds. Sprawiedliwości Społecznej, co udokemtowałem  w wielu postach. Ilekroć pojawia się artykuł o fanatyzmie, rasizmie i seksizmie naukowców, w tym o Darwinie, lub gdy trzeba napisać artykuł wychwalający sprawiedliwość społeczną w nauce, ale który będzie miał niewielki lub żaden wpływ na społeczeństwo, prawdopodobnie znajdziesz tam nazwisko Fuentesa. (Jest profesorem antropologii w Princeton.)
W ramach swojej ostatniej próby wprowadzenia polityki do nauki napisał „e-list” do „Science”. Nie wiedziałem wcześniej o e-Listach, ale stanowią one „forum ciągłej oceny wzajemnej. 

Więcej

Dlaczego tak wielu
wierzy w kłamstwa Hamasu?
Brendan O'Neill

Zdjęcie z kamery przemysłowej na którym widać jak hamasowcy ciągną izraelskiego zakładnika na korytarzu szpitala. (Źródło: Wikipedia)

„Pozwólmy Hamasowi na wykorzystywanie szpitali do planowania swoich morderczych ataków na państwo żydowskie”. Niewiele osób spoza wewnętrznego kręgu Hamasu powiedziałoby coś takiego na głos. Niewielu ludzi wyraziłoby tak prowojenne, zbrodnicze stanowisko. Nikt, kto chce być uważany za osobę moralną, choć trochę przyzwoitą, nie zaangażowałby się w tak bezczelną apologetykę Hamasu. A jednak w istocie to właśnie mówi zachodnia klasa aktywistów, kiedy wścieka się na Izrael z powodu jego najazdów na szpital Al-Szifa. Mówią, że Izrael powinien się wycofać i pozwolić ludziom, którzy już są w szpitalu – czytaj Hamasowi – robić, co chcą. To postawa proterrorystyczna udająca aktywizm pokojowy.

Więcej
Blue line

„Rewitalizowana” Autonomia
Palestyńska 
Itamar Marcus

Muna Al-Chalili

Autonomia Palestyńska ogłosiła utworzenie nowego rządu w ramach spełnienia amerykańskiego żądania dotyczącego „rewitalizacji” Autonomii Palestyńskiej. Jednak dla AP „rewitalizacja” nie wyklucza religijnego podżegania do terroru i demonizowania Żydów jako „małp i świń”, wspierania terroru i terrorystów lub odrzucania uznania Izraela jako państwa.

Więcej

„Cywilizacja i islam
to dwie różne rzeczy”
Anjuli Pandavar

Fathi Muhammad z rzeźbą Abu al 'Alaa al Ma'arri, 1944

Słowa cytowane w tytule to słowa ajatollaha Alego Sistaniego, skierowane do kanadyjskiego naukowca, „umiarkowanego muzułmanina”, który był na tyle naiwny, że odbył specjalną podróż do Nadżaf, żeby prosić o dyspensę i móc mówić o islamie w swoich wykładach. Relacja Abdulaziza Sachediny z tej rozmowy ocieka patosem.

Więcej

Atak IDF na szpital
Al Szifa 
Seth Frantzman

Mapa kompleksu szpitala Al Szifa, tak opisana przez brytyjskich wikipedystów: „Mapa przekazana przez Izrael rzekomo militarnego wykorzystania kompleksu szpitala Al Szifa”. (Źródło: Wikipedia)

Operacja IDF na szpital Al Szifa, która rozpoczęła się 18 marca, doprowadziła do aresztowania setek terrorystów i zabicia około 200 osób w starciach i strzelaninach. W ciągu ostatnich kilku miesięcy terroryści powrócili do szpitala Al Szifa, prawdopodobnie zakładając, że teren szpitala będzie bezpieczny przed drugim izraelskim nalotem po zabezpieczeniu i oczyszczeniu terenu przez Izrael w listopadzie.

Więcej

Nagroda dla fotografa -
terrorysty
Jonathan S. Tobin

Shani Louk, obywatelka izraelsko-niemiecka zamordowana przez Hamas 7 października 2023 r. Źródło: za zgodą Nissima Louka.

Jaki jest obowiązek reportera lub fotografa wiadomości relacjonującego akt terroryzmu lub działań wojennych? Czy chodzi tylko o udokumentowanie tego, co się wydarzyło? A może istnieją jakieś ograniczenia dotyczące tego, co dziennikarz powinien zrobić, żeby zdobyć materiał lub obraz? Jak dziennikarz godzi prawo opinii publicznej do wiedzy i potrzebę dokumentowania momentów, które można uznać za część pierwszego szkicu historii, z innymi względami? Granica pomiędzy byciem  muchą na ścianie obserwującą wydarzenia, w których reporter/fotograf nie jest aktorem, w odróżnieniu od aktywnego uczestnictwa w nich, bywa czasem cienka jak włos. I jest mnóstwo sytuacji, kiedy niełatwo rozpoznać tę granicę.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Kogo i czego uczy
historia?
Andrzej Koraszewski

Wojna jakiej dotąd
nie było
Hillel Fuld

Geneza i paradoksy
teizmu (III)
Lucjan Ferus

Nowe prawo międzynarodowe
tylko dla Izraela
Elder of Ziyon

Czy Darwin znowu
się myli?
Jerry A.Coyne 

Jesteśmy ofiarami i wszystko
jest usprawiedliwione
Daniel Greenfield

Tygodnik "Economist:
„Samotny Izrael ”
Jeff Jacoby

Globalny antysemityzm
i izolacja Izraela 
Jonathan S. Tobin

Poniedziałkowa tragedia
i historia amerykańskich pomyłek
Elder of Ziyon

Wybiórcze współczucie
czyli tylko dla Palestyńczyków
Hugh Fitzgerald

Czasami gwoździe, koparki,
czasami lalki, wstążki,
Athayde Tonhasca Júnior

Głos Ojca żołnierza,
który zginął w Gazie
Hagai Lober

Palestyńczyk
jak go widzą
Andrzej Koraszewski

Lordowie Haw-Haw
z Hamasu 
Brendan O'Neill

Kiedy zbrodnia
spektakularnie się opłaca
Majid Rafizadeh

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk