Prawda

Piątek, 2 maja 2025 - 06:50

« Poprzedni Następny »


Wredność i medycyna


Andrzej Koraszewski 2014-02-25


Mój artykuł O przyjaznej samolubności opublikowany został również na stronie „Studio Opinii” gdzie internauta podpisujący się wdzięcznym nickiem „Humanożerca” w swoim komentarzu napisał:    

„Dowcipniś z autora. Czytelnik myśli, że to artykuł popularnonaukowy, poruszający sprawy uniwersalne.. a tu na koniec o Owsiaka idzie. ;))))”

Humanożerca jest w błędzie, mój artykuł traktował o problemie współpracy w naturze, o dyskusjach biologów na temat altruizmu i rozwoju społecznego, a wreszcie o trudnym dla biologów ewolucyjnych problemie altruizmu nieodwzajemnionego.


Kończyłem ten artykuł pisząc  o fenomenie „high five mentality”, czyli kooperacji połączonej z elementem zabawy. Tak się składa, że Jurek Owsiak i jego działania są tu świetną ilustracją tego zjawiska, dobrze rozumianą dla polskiego czytelnika. Spór o Owsiaka jest tylko po części sporem o Owsiaka, obok zwyczajnej wredności, widzimy tu z lewa spór o państwo, gdzie Jurek Owsiak traktowany jest jako piłka do kopania przez spierających się graczy; dla niektórych miłośników Kościoła katolickiego Owsiak to przedstawiciel szatana, próbujący naruszyć monopol Kościoła na czynienie dobra, dla zazdrosnych nienawistników, jest facetem, który, ich zdaniem, nabija sobie kabzę żerując na ludzkim współczuciu.


Zacznę od mojej własnej krytyki Jerzego Owsiaka, czyli od sprawy, która miała miejsce stosunkowo niedawno, 25 kilometrów od mojego domu, we Włocławku, gdzie młoda kobieta w ósmym miesiącu straciła bliźniaczą ciążę. Były jakieś komplikacje, miano zrobić cesarskie cięcie, ale nie było specjalisty od USG i przełożono zabieg na następny dzień. Okazało się to błędem, w nocy z 16 na 17 stycznia płody przestały żyć.     


W dzień później państwo Owsiakowie wydali oświadczenie, w którym stwierdzali:


"Podejrzewamy, że po raz kolejny nie sprzęt, a ludzie są winni podobnej sytuacji, że niestety po raz kolejny odpowiedzialność za ten wypadek zostanie rozmyta i niewyjaśniona.”


Jerzy Owsiak, na antenie TVN24 powiedział, że fundacja WOŚP "stoi w blokach startowych", żeby wyjaśnić tę sprawę.


Możemy powiedzieć, że Jerzy Owsiak ma większe prawo do mówienia głupstw niż lekarz ma prawo do błędu. Praca lekarza jest pod wieloma względami podobna do pracy sapera i ocena tego, czy w tym przypadku doszło do  karygodnego zaniedbania, czy trudnego do przewidzenia nieszczęścia, zdecydowanie nie należy nawet do najbardziej znanego konferansjera koncertów rockowych.


Skąd się wziął zapał Owsiaka do ferowania wyroków w sprawach, w których nie powinien się wypowiadać? No cóż, zrobił wiele dobrych rzeczy, zyskał przy okazji sławę i stał się dla dziennikarzy autorytetem od wszystkiego. Pora, żeby mu ktoś powiedział, szanowny panie, pan nie jest od oceniania błędów w sztuce lekarskiej i nie za mówienie takich idiotyzmów pana cenimy.


Z Owsiakiem jak z Izraelem, w dyskusji często pada sakramentalne pytanie: „czy wolno krytykować Owsiaka?” Każdego wolno krytykować, wolno również krytykować krytyków za insynuacje, kłamstwa, czy chociażby (gdzie nie ma złej woli), za wadliwie prowadzoną dyskusję.  


Kiedy zaczęła się „krytyka” Owsiaka?


Prawdopodobnie wielki wybuch  nienawiści nastąpił w momencie kiedy dziennikarz zajmujący się muzyką rockową zareagował na apel kardiochirurgów z warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, zaprosił lekarzy do studia i zaapelował do słuchaczy, żeby wpłacali pieniądze na specjalne konto. Był to rok 1992, a żywy oddźwięk młodzieży, wywołał natychmiast gniewne pomruki zarówno szeregowych księży, jak i hierarchów.


Mieszkałem wówczas w Londynie, ale bywałem w Polsce i podczas, któregoś pobytu, będąc w Krakowie, zapytałem w redakcji „Tygodnika Powszechnego” Adama Bonieckiego, dlaczego Kościół tak atakuje Jerzego Owsiaka? Adam Boniecki się zdziwił, ponieważ nie zauważył tych ataków, które dla obserwatora z Londynu były już wówczas doskonale widoczne. Boniecki należy do ludzi nieskazitelnie uczciwych i jestem pewien, że autentycznie nie zwrócił wówczas uwagi na fenomen, który po latach budził jego irytację.


Podczas gdy Jurek Owsiak czasami wypowiada się o konkretnych przypadkach medycznych z wyżyn swojego autorytetu konferansjera, chrześcijańska nienawiść do Jurka Osiaka oparta jest na solidnym autorytecie niektórych biskupów, znanych kapłanów, wybitnych dziennikarzy niektórych pism katolickich, jak i osób z naukowymi tytułami.


Żeby nie mnożyć przykładów ograniczmy się do małego studium przypadku jakim były niedawne wystąpienia profesor doktor Krystyny Pawłowicz. W wypowiedziach tych nie było niczego oryginalnego, możemy je raczej uznać za rodzaj naukowego podsumowania trwającego od dwóch dziesięcioleci nurtu w polskiej myśli katolickiej.     


Pani profesor mówiła m. in.:         

"[...] jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock [...] Jeśli nie chcecie Państwo, aby wasze pieniądze szły na tarzanie się w błocie, na festiwal nienawiści względem Kościoła i katolików, na tą demoralizację, to nie wspierajcie WOŚP. Miejmy odwagę odmówić Owsiakowi! [...]Tam jest dużo młodzieży, która bierze w tym udział z dobrymi intencjami, nie mając szerszej wiedzy o kontekście działań Owsiaka. Ale apeluję do tych młodych ludzi, by nie budowali sobie bożka, bo to człowiek, który zwalcza Kościół, chrześcijaństwo, a poniekąd też ich samych.” (Cytuję te słowa za „Gazetą Wyborczą” w dobrej wierze, że dziennikarze nie zniekształcili wypowiedzi pani profesor  Owsiak zwalcza Kościół )


Mój artykuł „O przyjaznej samolubności” kończyłem zdaniem, że próby analizy wredności nieodwzajemnionej podjąć się musi jakiś inny autor, bo nie mam na tym polu żadnych kompetencji. Humanożerca mnie jednak sprowokował, ale muszę się zastrzec, że moje wypowiedzi, to tylko amatorskie opinie, które nie pretendują do naukowej ekspertyzy.


Odnoszę wrażenie, że podobnie jak w przypadku podsumowania nurtu chrześcijańskiej nienawiści do Jurka Owsiaka przez profesor doktor Krystynę Pawłowicz, nurt pospolitej wredności nieodwzajemnionej dobrze reprezentuje znany bloger ze Złotoryi podpisujący się pseudonimem „MatkaKurka”.


Otóż z tego co wiem, MatkaKurka zarzuca Jerzemu Owsiakowi nadużycia finansowe, bogacenie się kosztem ludzkiej naiwności.


Przerzuciłem kilkanaście stron samych tytułów doniesień w Internecie szukając początków owej laickiej fali niechęci do WOŚP.  Na portalu „Plotki” przeczytałem zdanie:


Jurek Owsiak odchodzi z WOŚP - taką decyzję podjął szef fundacji i... zmienił ją! Jurek Owsiak chciał wycofać się z prowadzenia fundacji między innymi przez oszczerstwa rzucane w jego kierunku przez blogera MatkaKurka, który nazwał Owsiaka hieną cmentarną i złodziejem. Co zarzuca Jurkowi Owsiakowi MatkaKurka?


Nie pozostawało nic innego jak poszukiwanie odpowiedzi na stronie:  http://kontrowersje.net/blogi/matkakurka    


Szukając jakiegoś wiarygodnego potwierdzenia tego, co ludzie mówią, że MatkaKurka o Owsiaku pisze, cofałem się skokowo i zdołałem wytrwać przerzucając jego rewelacje po trzy strony, z trzema postami na każdej.


Styl tego blogera nie do końca jest dla mnie porywający, co może mnie nastrajać negatywnie, a przecież chodzi o treść, a nie o formę. Ogólną formę stylu pisania MatkiKurki  wydaje się dobrze oddawać tytuł jednego z postów z czerwca ubiegłego roku:


„Dorsz z Tesco kontra śledź po japońsku na gołej dupie”


Głęboka niechęć do tego rodzaju formy może powodować odrzucenie istotnych treści. Oglądam małą próbkę, która zaledwie pozwala na postawienie pytania, czy mamy do czynienia z wrednością w formie i w treści, czy tylko z wrednością w formie ale elementami uzasadnionej krytyki w treści.


Najstarszy ze skopiowanych wpisów nosi datę 2 sierpnia 2013 roku i złotoryjski blogier pisze w nim tak:          


„1 marca 2013 roku zmarła mała Dominika ze Skierniewic, trafiła w stanie krytycznym do szpitala dopiero po kolejnym wezwaniu pogotowia. [...] W dniu 2 marca Lidia i król żebraków, guru sekty, Jerzy Owsiak, wysłał do mediów oświadczenie, w którym zagroził, że nie będzie dłużej ratował chorych i umierających dzieci: „Wobec śmierci kolejnego dziecka wskutek nieudzielenia fachowej pomocy medycznej, jako członkowie Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, stawiamy pod znakiem zapytania swoje dalsze działania na rzecz pomocy polskiej medycynie dziecięcej.”


Po wykreśleniu słów  „król żebraków, guru sekty” byłaby to krytyka dość podobna, do tego, co sam napisałem na początku tego artykułu. Jedziemy dalej. W próbce pobranej ze strony z 29 listopada 2013 natrafiłem na wpis:


„Mecenas Zagajewski i podwójny prezes Owsiak robią absolutnie i dosłownie wszystko, żeby ukryć dowody bezpośrednie, czyli sprawozdania okresowe z ksiąg rachunkowych fundacji WOŚP i spółki Złoty Melon, które zawierają przepływy finansowe między podmiotami.”


Dowiedziałem się z tego, że złotoryjski bloger nie później niż jesienią 2013 roku wysunął jakieś zarzuty finansowe pod adresem Jerzego Owsiaka i że sprawa trafiła do sądu.  Z postu nie można się domyślić co bloger ukrywa pod określeniem   „robią absolutnie i dosłownie wszystko, żeby ukryć...” 


Problem audytu finansowego organizacji charytatywnych, to sprawa niesłychanie istotna, organizator dobroczynności, podobnie jak policjant, powinien być poza podejrzeniami, a co więcej, społeczne zaufanie nie może się opierać wyłącznie na etosie i jeśli policjanci żądają łapówek mamy prawo i obowiązek mieć pretensje nie tylko do nich, ale i do państwa. (Kiedyś zapytałem proboszcza w moim miasteczku jak wygląda nadzór parafian nad pieniędzmi z tacy. Ksiądz odpowiedział mi z rozbrajającą szczerością, że organizowanie takiej kontroli oznaczałoby, że ludzie nie mają do niego zaufania.) Najlepiej zorganizowany audyt finansowy organizacji charytatywnych obserwowałem w Szwecji, odnoszę wrażenie, że w Polsce nie  jest to najlepiej zorganizowane i że podobnie jak w przypadku mandatów drogowych, możemy tu mieć sporo nieprawidłowości oraz że potrzebny jest namysł jak uwiarygodnić uczciwych (nie każdy policjant zadaje sakramentalne pytanie: „To jak? Wystawiamy mandacik?”) jak i ukrócić swobodę działania nieuczciwych. 


Początek takiej debaty raczej nie powinien zaczynać się od domniemania, że tylko złotoryjscy blogerzy nie kradną.


Na niedzielę 5 stycznia 2014 MatkaKurka przygotował czytanie:


„Człowiek w czerwonych portkach otwiera szopkę na kilka tygodni przed żniwami, a krytycy w tym samym czasie piszą, że nie wszystko lub bardzo mało jest w porządku. [...] My jesteśmy tu gdzie zawsze, Owsiak stoi tam gdzie ZOMO.”


W Internecie najczęściej i z największym zachwytem powtarzane są słowa złotoryjskiego blogera „Gdzie kasa Misiu?”


Wreszcie 4 lutego dochodzi do rozprawy sądowej przed sądem rejonowym w Złotoryi, po której dowiedzieliśmy się z prasy, że „Mecenas Owsiaka rozniósł MatkęKurkę” oraz (to już sam MatkaKurka) że „4 lutego skończył się Jurek Owsiak”.


Złotoryjski bloger przekonywał nas, że nie jest jakąś studentką, jak to jego zdaniem wyobrażał sobie Jerzy Owsiak. Czytałem i publikowałem teksty studentek bardziej inteligentnych niż niektórzy profesorowie (w „Listach z naszego sadu” polecam artykuły  studentki z Nowego Orleanu Chloe Valdary), więc trochę dziwi mnie przekonanie MatkiKurki o gatunkowej wyższości inteligencji matkekkurek nad inteligencją studentek, no ale to tylko dygresja.


Reasumując, odnoszę wrażenie, że w twórczości złotoryjskiego blogera wredność dominuje nad merytorycznością, ale sprawa wymagałaby głębszej analizy. Należy jednak przyznać, iż   podniesiony przez niego problem audytu finansowego organizacji charytatywnych jest bardzo istotny, zaś osobną kwestią jest funkcjonowanie w społeczeństwie autorytetów. Całkowicie się zgadzam, że konferansjer koncertów rockowych nie powinien ferować wyroków w kwestiach medycznych, sławny bramkarz nie jest najlepszym kandydatem na ustawodawcę, znany filmowiec nie powinien być doradcą w sprawach rządzenia państwem, a biskupi nie powinni wypowiadać się na temat biologii. Złotoryjski bloger nie jest dla mnie ani autorytetem moralnym, ani nie imponuje jako dziennikarz śledczy, ale nie da się ukryć, że w niektórych kwestiach nasze sądy mogą na siebie marginalnie zachodzić.


Moja potrzeba odpowiadania Humanożercy zostałaby zapewne zaspokojona krótkim komentarzem pod artykułem w „Studio Opinii”, gdyby nie początkowo paskudna, a potem zabawna gafa towarzyska. Przesłałem artykuł „O przyjaznej samolubności”  kilku znajomym, pakując go między innymi na Facebook Łukasza Foltyna. Zrobiłem to w związku z wcześniejszymi pogaduszkami w tym samym miejscu, nie zauważając, że Foltyn jest ostro w tę debatę zaangażowany. Tymczasem w moim artykule przedostatni akapit brzmi:


„Jurku, niech Cię ręka boska broni, żebyś dał się złamać bandzie chrzanionych mend. Jesteś nam potrzebny, żebyśmy mogli rano wstawać z ochotą strzelenia piątki ze światem!”


Nic dziwnego, że Łukasz  Foltyn odniósł wrażenie, że jest to chamska impertynencja, bo faktycznie, przy takiej różnicy zdań, przesłanie tego tekstu znajomemu wymagało kilku słów wstępu.


Odmachnął się ostro, co też bym pewnie w takiej sytuacji zrobił:


„Jeżeli "wredność" to jedyny "argument" u racjonalisty w "dyskusji" z krytykami Owsiaka…. Rozumiem że dla Ciebie także Owsiak to temat tabu, jak Bóg dla osób wierzących - poza racjonalną dyskusją, poza krytyką… Bo to "świętość" przecież…


Jeżeli działających w ramach WOŚP wolontariuszy można uznać za altruistów jak najbardziej, to samego Owsiaka nie - gdyż odnosi on ewidentne i pokaźne korzyści z tej działalności (pensja dla niego i żony, udział w reklamach, szkoleniach, itd itp) - to co najwyżej menedżer, nie dobroczyńca… I nie żebym miał mu to za złe - ma do tego prawo! Ale nie nazywajmy tego altruizmem…


Sam WOŚP jest zaś akcją, która nie pomaga potrzebującym, tylko zaspokaja potrzebę poczucia spełnienia obowiązku wobec potrzebujących - za jedyne 2 złote raz do roku... „


W tej sytuacji nie pozostawało nic innego jak przeprosić za gafę towarzyską i podjąć najpierw próbę  zrozumienia czym różni się krytyka Owsiaka w prezentacji Łukasza Foltyna od krytyki Owsiaka w prezentacji profesor Pawłowicz  oraz w prezentacji blogera ze Złotoryi.


Łukasz Foltyn jest bardzo zdolnym informatykiem, człowiekiem obrotnym i sprawnym menadżerem. Innymi słowy urodzony człowiek sukcesu w systemie kapitalistycznym, człowiek który ma talenty i który wykorzystał swoje talenty, tworząc usługę, z której setki tysięcy ludzi z przyjemnością korzystało (ja również), a on miał z tego zasłużone korzyści materialne. To jedna twarz twórcy Gadu-gadu. Druga to zwierzę polityczne. Łukasz Foltyn jest człowiekiem lewicy, chociaż nie sądzę, aby był zwolennikiem centralnego planowania i upaństwowienia wszystkich miejsc pracy.


Spór z Łukaszem Foltynem o Owsiaka nie jest sporem o Owsiaka, to jest spór o państwo, o służbę zdrowia, o sens i sposób prowadzenia działalności charytatywnej, Jerzy Owsiak to tylko piłka, za którą biegają rozgorączkowani gracze. Foltyn zaproponował rozmowę, ja byłem temu przeciwny – ustawmy najpierw pionki i figury na szachownicy, spróbujmy ustalić, o co się spieramy i jak to robić, żeby taka rozmowa miała ręce i nogi.


Pisanie tego artykułu poprzedziła krótka (elektroniczna) wymiana zdań, z której próbuję zrekonstruować stanowisko Łukasza Foltyna:


„... odrzucam ten romantyczny zachwyt, który z góry wyklucza dyskusję... Skoro mówimy o pomaganiu - to oceniajmy pomaganie: jest to 1/1000 kosztów służby zdrowia w Polsce, a samozachwyt jest taki jakby to było 90% [...] jeżeli tak ma wyglądać zbiorowe działanie - wielka pompa i zachwyt że udaje się zebrać 1/1000 potrzebnych środków (liczby są ważne- w racjonalnym podejściu), to promowanie takiej formy zbiorowego działania uważam za szkodliwe dla chorych... Całe szczęście że istnieje system podatkowy i finansowanie służby zdrowia z obowiązkowych składek. Ale skutkiem działania WOŚP jest wiara (dosłownie) ludzi że taka zbiórka może zastąpić podatki  [...] A Owsiak niech się bogaci wisi mi to, ale nie nazywajmy go dobroczyńcą, bo jest dobrze opłacanym menedżerem... [...]Zresztą to "zbiorowe działanie" to też mit- postać raz do roku z puszką to takie wielkie zaangażowanie? Akcja jest przereklamowana dla dobrego samopoczucia społeczeństwa i tyle...”


Czyli po raz pierwszy wyłania się tu coś, co mogłoby stanowić podstawę do sporządzenia wstępnego porządku obrad.


Zacznijmy od pytania, na które ja nie mam odpowiedzi: czy ktoś zna jakąkolwiek wypowiedź Jerzego Owsiaka lub kogokolwiek innego twierdzącego, że Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy finansuje polską służbę zdrowia?


W czterdziestomilionowym państwie błaznujący konferansjer muzyki rockowej rozkręcił  ruch dający jedną tysięczną wsparcia krajowej służby zdrowia. Czy to dużo, czy mało? 


To zależy o czym rozmawiamy, jeśli rozmawiamy o zdolnościach mobilizowania ludzi do okazywania pomocy – to fenomen. Ogólnonarodowy cyrk? Tak ogólnonarodowy cyrk, z muzycznym podkładem, z klaunem skaczącym w czerwonych portkach, podrywającym ludzi do działania. Czy jest to działanie, które może zastąpić służbę zdrowia finansowaną z podatków, która nigdy nie może otrzymać wystarczającej ilości środków (z definicji jest to niemożliwe w żadnym kraju, gdyż ciągły postęp w medycynie oznacza pojawianie się na rynku coraz bardziej skomplikowanego i coraz droższego sprzętu, coraz to nowszych i bardziej kosztownych leków)?


To pytanie wydaje się być wręcz absurdalne i twierdzenie, że istnieje „wiara (dosłownie) ludzi że taka zbiórka może zastąpić podatki” wydaje się być wyciągnięte z kapelusza.  Nie wskazują na taką wiarę żadne badania opinii publicznej ani żadne bezpośrednie obserwacje.


W tradycji lewicowej istnieje inna wiara (a tę łatwo udokumentować), że działalność charytatywna jest szkodliwa, a jakieś mityczne państwo ma wszystko załatwić. Jako człowiek biznesu Łukasz Foltyn jest zapewne świadomy, że państwo nigdzie nie jest najlepszym menadżerem i wszędzie ma kłopoty z gospodarowaniem publicznym groszem.  Wszędzie również publiczna służba zdrowia wspierana jest przez działalność charytatywną. To wsparcie ma również wszędzie znaczenie marginalne, niemal przy każdym szpitalu (w szczególności przy oddziałach onkologicznych) są fundacje, które próbują wspierać, a które w żaden sposób nie zastępują publicznego finansowania. Te różne fundacje działają raz lepiej, raz gorzej, czasem słyszymy o nadużyciach, rzadziej o sukcesach. Sukces Owsiaka jest spektakularny, ponieważ prowadzi akcję medialną, ponieważ mobilizuje ludzi do dawania owych „dwóch złotych” przez robienie z tego zabawy.


Czy ratuje życie? Tak. Może jedno, może dwa, może dziesięć, a może sto. Nie da się tego ustalić. Czy zawsze zakupy są trafione? To jest niemożliwością. Znam opinie lekarzy twierdzących, że ten sprzęt bardzo im pomógł, są również inne opinie. 


W opinii Łukasza Foltyna nie ma insynuacji, że Jerzy Owsiak kradnie, że jest nieuczciwy. Jest znacznie łagodniejsze twierdzenie, że nie jest dobroczyńcą, że jest dobrze opłacanym menadżerem.


Tu się też mało różnimy, nie postrzegam go jako dobroczyńcy, co więcej, sam Owsiak nie twierdzi, że to on daje, on jest organizatorem akcji charytatywnej.


W naszych czasach trudno jest być lewicowcem, bo od dawna już nie bardzo wiadomo co to znaczy.  Twierdzenie, że ta działalność bardziej szkodzi chorym niż im pomaga wydaje mi się być nieprawdziwe, a z pewnością bardzo trudne do udowodnienia.  Przypadki, kiedy pomogła, dało by się zidentyfikować. Wystarczy pójść do kilku szpitali, gdzie zakupiony przez Fundację sprzęt trafił i zbadać jego wykorzystanie. Twierdzenie, że to wszystko daje wyłącznie dobre samopoczucie, upada wraz w wskazaniem chociażby jednego ocalonego życia.


Czy znamy przypadki zmniejszenia finansowania jakiegoś szpitala, bo szpital  otrzymał sprzęt od Fundacji?  Ja ich nie znam, ale nie mogę tego wykluczyć. Jeśli były takie przypadki, pojawia się natychmiast kolejne pytanie, jak zagospodarowano zaoszczędzone pieniądze? Służba zdrowia to studnia bez dna, co gorsza , mamy całkiem sporo dobrych lekarzy, ale dobrych menadżerów służby zdrowia jak na lekarstwo. To jest ten wielki dylemat – służba zdrowia publiczna, czy prywatna? W publicznej służbie zdrowia zarządzanie jest fatalne, w prywatnej zaczynają się cyrki z ubezpieczeniami, różne traktowanie pacjentów biedniejszych i zamożniejszych; tak niedobrze i tak niedobrze, jak powiadał filozof.


Tak czy inaczej docieramy do punktu, gdzie pojawia się zasadnicze pytanie jak poprawiać działanie państwa,  a nie jak nakopać facetowi, który rok po roku mobilizuje społeczeństwo, żeby dorzuciło kilka milionów do naszej służby zdrowia. Jedna tysięczna kosztów służby zdrowia czterdziestomilionowego społeczeństwa? Jak na faceta od muzyki rockowej biegającego po scenie w czerwonych portkach całkiem nieźle.         


Żyjemy w społeczeństwie, które mozolnie uczy się demokracji. Połączona z zabawą akcja charytatywna nie zbawi naszej służby zdrowia, ale może uratować kilka istnień, czy chociażby nieco usprawnić, jeden, dwa, czy osiem szpitali. Czy to marginalne wsparcie zasługuje na tyle pochwał?  Patrzę na to przez pryzmat szkoły, angażujących się w to dzieciaków, z których część (mała) zaangażuje się potem w taki czy inny wolontariat. Niektórzy odkrywają, że daje się coś zrobić własnym wysiłkiem, coś wspólnie zorganizować, że jakaś wspólna sprawa może być potraktowana jak zabawa.


To jest ten fenomen, który w  moim artykule nazwałem (za pewnym inżynierem robotyki) high five mentality. 


Owsiak nie jest bogiem, nie jest poza krytyką (sam Pan Bóg nie jest poza krytyką, nie wspominając o jego sługach). Finanse kierowanej przez Owsiaka fundacji muszą być kontrolowane, ale Wielka Orkiestra profesor Pawłowicz i złortoryjskiego blogera mało mi imponuje, zdecydowanie wolę Wielką Orkiestrę Jurka Owsiaka i zawsze jestem gotów dorzucić swoje dwa grosze, chociaż nie jestem amatorem tej muzyki. 


Zaś o państwie, służbie zdrowia, policji, armii i innych sprawach, które wymagają, abyśmy uczciwie płacili podatki, można rozmawiać bez kopania faceta, który robi z siebie klauna, żeby ludzie śmiali się i dawali pieniądze na publiczną służbę zdrowia. Powiadacie, że facet dobrze z tego żyje? Odpowiadam, najwyższy czas porozmawiać o procedurach państwowego nadzoru nad wszelką działalnością charytatywną. Wielu wspaniałych ludzi się w to angażuje, ale jest to również okazja dla mniej uczciwych, nie zastępujmy jednak uśmiechu wykrzywioną gębą, ludzi szukających sensu życia w  okrzykach „Gdzie kasa Misiu”.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Właściwe proporcje. Pkor 2014-02-27











Wakacje
Ja: O, tu jesteś.
Hili: Tak, zrobiłam sobie krótkie wakacje od polityki.

Więcej

Dlaczego „Nigdy więcej –
6 milionów” jest okropne
Ephraim D. Tepler 

https://www.youtube.com/watch?v=jb8fg8xQwP4&t=2s

Dyrektor Palestinian Media Watch Itamar Marcus udzielił wywiadu specjalnej wysłanniczce Ministerstwa Spraw Zagranicznych Fleur Hassan-Nahoum na JNS International Policy Summit w Jerozolimie, która odbywała się w dniach 27-27 kwietnia 2025 r. Pełen zapis poniżej.

Fleur Hassan-Nahoum: Jesteśmy tutaj na żywo na JNS Policy Conference i mam absolutny przywilej przeprowadzenia wywiadu z dyrektorem niesamowitej organizacji – Palestinian Media Watch. Itamar Marcus, dziękuję za przybycie, dziękuję za przybycie na konferencję.


Itamar Marcus
: Witam, dziękuję.

Więcej

Dlaczego Nie wolno pozwolić
Hamasowi na zatrzymanie broni
Khaled Abuy Toameh

Każda umowa, która pozwala Hamasowi zachować arsenał broni, po prostu daje islamistom zielone światło na kontynuowanie dżihadu przeciwko Izraelowi. Żądanie, by tylko odsunąć Hamas od władzy w Strefie Gazy, jest stratą czasu. (Zdjęcie: Terroryści Hamasu demonstrujący swoje uzbrojenie podczas „ceremonii” przekazywania porwanych Izraelczyków pracownikom Czerwonego Krzyża. (Zrzut z ekranu.)

Gdy wojna w Strefie Gazy zbliża się do dwudziestego miesiąca, wspierana przez Iran terrorystyczna grupa Hamas po raz kolejny powtórzyła odmowę rozbrojenia. Twierdzi, że broń jest potrzebna do kontynuowania walki z Izraelem. Ci, którzy wierzą, że Hamas kiedykolwiek zgodzi się złożyć broń, żyją w świecie marzeń. Niestety, istnieje tylko jeden sposób przekonania Hamasu do rozbrojenia: siła militarna.

Niedawno dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu, Mahmoud Mardawi i Bassam Naim, ogłosiło, że ich grupa całkowicie odrzuca wszelkie propozycje związane ze złożeniem broni. Powiedzieli, że inne palestyńskie grupy terrorystyczne w Strefie Gazy również odrzucają wszelkie plany rozbrojenia.

Więcej
Blue line

Tak, ale… Antysemityzm
a antysyjonizm
Patrycja Walter 

Warszawa 1968 r.

Tak, to była przerażająca zbrodnia popełniona na tańczących w psychodelicznym rytmie młodych ludziach, ale … Tak, to była niewyobrażalna masakra popełniona na budzących się w swoich domach, ale…. Owo ale, zabrzmiało, jak wiele razy powtarzał Douglas Murray, nim krzyk torturowanych, mordowanych nie wybrzmiał. To ale dominuje w wielu komentarzach. Z pozoru wyważone, w rzeczywistości staje się próbą relatywizacji bezprecedensowej przemocy. W tle pobrzmiewa znajomy refren: owszem, atak był brutalny, lecz sprowokowanyśmierć tragiczna, ale przecież cierpienie nie jest jednostronne. Obrońcy praw wszystkiego uzbrojeni w transparenty: Wszelkimi możliwymi środkami, rzucili standardowe: kolonizatorzy, ludobójcy. Robili to w chwili, gdy Izraelczycy wciąż cierpieli. Nie dano im nawet czasu na żałobę — tego samego dnia na ulicach świata rozbrzmiały hasła, które przypominały ponure melodie sprzed II wojny światowej, gdy antysemickie tony sączyły się ze zgromadzeń i gazet.

Więcej

Krew w buszu,
milczenie na Zachodzie
Paul Finlayson


Sumienie świata, o ile kiedykolwiek istniało, zostało przekazane algorytmom i pokazom moralnej mody.

Gdyby oburzenie było rozdzielane zgodnie z logiką, bylibyśmy świadkami globalnych protestów nad zwęglonymi szczątkami nigeryjskich kościołów i poćwiartowanymi ciałami chrześcijańskich dzieci. Ale nie — świat cierpi na  deficyt uwagi moralnej. 

Więcej
Blue line

Duchowni w Pakistanie
wzywają do dżihadu
Z materiałów MEMRI

Przywódca Dżamiat Ulema-e-Islam (JUI-F) Maulana Fazlur Rehman przemawia na konferencji.

Dziesiątego kwietnia 2025 r. zorganizowana przez muzułmańskich duchownych w Pakistanie Narodowa Konferencja o Palestynie wydała deklarację wzywającą do dżihadu przeciwko Izraelowi i stwierdziła: „Wojna w Strefie Gazy to nie tylko wojna, ale otwarte ludobójstwo Palestyńczyków. Dżihad stał się obowiązkiem muzułmanów. Wszyscy muzułmańscy władcy powinni formalnie ogłosić go [dżihad przeciwko Izraelowi]”. Deklaracja przyjęta przez konferencję stwierdzała również: „Chcemy otwarcie powiedzieć, że cały region, w tym Izrael, jest odziedziczoną po przodkach ojczyzną Palestyńczyków; mają oni do niego legalne i naturalne prawa. Ameryka, jeśli chce, może osiedlić Izraelczyków gdziekolwiek indziej”.

Więcej

Antysemityzm jako wytwór
naszej wyobraźni 
Adam Levick

Propalestyńska demonstracja amerykańskich studentów.

„Guardian” jest przywiązany do dwóch niemal religijnych dogmatów: po pierwsze, że Palestyńczycy są nieodmiennie ofiarami izraelskiej opresji i dlatego nawet po masakrze 7 października nigdy nie można obarczać ich odpowiedzialnością za ich destrukcyjne zachowanie. Po drugie: że zwolennicy Palestyńczyków są z natury postępowi i „antyrasistowscy” – zatem oskarżania ich o antysemityzm  jest nieuczciwie.

Więcej

Zachód znów wpada
w pułapkę Iranu
Majid Rafizadeh

Każda runda dyplomacji daje reżimowi Iranu większe pole manewru, więcej czasu na rozwijanie broni i więcej zasobów na finansowanie terrorystycznych pełnomocników na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Rezultatem nie jest pokój — to proliferacja. Na zdjęciu: hipersoniczny pocisk balistyczny Fattah1 (Zdjęcie: Wikipedia)

Irański reżim po raz kolejny świętuje fakt prowadzenia negocjacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi, tym razem pod rządami administracji Trumpa. Przywódcy Teheranu przedstawiają te wznowione rozmowy jako coś pozytywnego, co pozwoli im utrzymać władzę i uruchomić programy broni jądrowej i pocisków balistycznych w późniejszym terminie.
Irańscy przedstawiciele, w tym czołowe osobistości w ministerstwie spraw zagranicznych, wyrazili optymizm w sprawie prowadzonych negocjacji, przedstawiając gotowość zespołu Trumpa do zaangażowania się jako krok w kierunku "wzajemnego zrozumienia”. Chcieliby, aby świat uwierzył, że dyplomacja działa — gdy w rzeczywistości jest pułapką. 

Więcej

Jak ekstremizm maszeruje
bez przeszkód
Shoshana Bryen

Uczestnicy wiecu popierającego Izrael, domagają się uwolnienia Izraelczyków porwanych przez terrorystów z Hamasu w Strefie Gazy w Toronto w Kanadzie, 1 września 2024 r. Źródło: Doron Horowitz/Flash90.

Rządy państw zachodnich, takich jak Kanada, nadal tolerują nienawiść do Żydów, jednocześnie krytykując Amerykę za podejmowanie działań, by chronić swoich żydowskich obywateli.

W Jom HaSzoa, Dniu Pamięci o Holokauście, kusi, żeby po prostu przypomnieć, w jaki sposób „holokaust” i „ludobójstwo” zostały zniekształcone i wykorzystane przeciwko Izraelowi i Żydom przez ludzi, którzy z dumą ogłaszają zamiar zabicia nas wszystkich — przez Iran, Hamas, Hezbollah i Palestyński Islamski Dżihad.

Więcej

Wojna Izraela
z Hamasem?
Andrzej Koraszewski

Przewodnicząca brytyjskiej Komisji Spraw Zagranicznych Izby Gmin Emily Anne Thornberry. (Zrzut z ekranu)

Nie ma wojny Ukrainy z Rosją i nie ma wojny Izraela z Hamasem. Jest wojna Rosji z Ukrainą i islamu z Żydami na Bliskim Wschodzie. Czy to ważne jak rozumiemy konflikty zbrojne? W Wikipedii hasło „Wojna Izraela z Hamasem” jest przełożone na 88 języków. Dowiadujemy się z tego „encyklopedycznego” źródła, że to "konflikt zbrojny" między Izraelem a dowodzonymi przez Hamas palestyńskimi ugrupowaniami militarnymi, toczący się głównie w Strefie Gazy od 7 października 2023 roku. Do walk doszło również na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także z udziałem Hezbollahu wzdłuż granicy izraelsko-libańsiej na Wzgórzach Golan. Jest to piąta wojna między Strefą Gazy i Izraelem od 2008 roku, stanowiąca jednocześnie część szerszego konfliktu izraelsko-palestyńskiego i największy konflikt zbrojny w regionie od czasu wojny Jom Kipur 50 lat wcześniej”.

Nie, to nie jest konflikt „izraelsko-palestyński”. To ponad stuletnia wojna islamu z Żydami, z ideą odbudowy żydowskiego państwa, z ideą żydowskiej suwerenności.

Więcej

Między literą
a duchem prawa
Patrycja Walter


Francuski wymiar sprawiedliwości był zawsze bardziej otwarty na abstrakcyjne idee niż angielski, stwierdza w książce pod tytułem Mężczyzna w czerwonym płaszczu (2020) Julian Barnes, przywołując historię z 1894 roku, kiedy to anarchizujący krytyk sztuki Félix Fénéon został zatrzymany i przesłuchiwany przez śledczych. Zapytany przez sędziego, jak odniesie się do faktu, że widziano go stojącego za latarnią gazową w rozmowie z dobrze znanym anarchistą, Fénéon odparł z typowym dla siebie spokojem: Czy może mi pan powiedzieć, która część latarnii gazowej jest jej tyłem?. Ponieważ rzecz miała miejsce we Francji, pisze Barnes, tupet i ironia nie zaszkodziły, a krytyk sztuki został uniewinniony. Kiedy jednak rok później podobnym orężem humoru i dowcipu posłużył się w angielskim sądzie Oscar Wilde, szybko zrozumiał, że tu nie przyniesie mu to żadnych korzyści.

Więcej
Blue line

Pamięć o okrucieństwach
wymaga uzbrojenia się po zęby
Phyllis Chesler

https://www.israelnationalnews.com/news/407327

Dzień pamięci o Holokauście, 2025

Wczoraj wieczorem oglądałam wzruszający moment w izraelskim programie z okazji Dnia Holokaustu. Była tam drobna kobieta, która przeżyła Hitlera, wbrew jego zamiarom otoczona swoją liczną rodziną. Wszyscy zostali poproszeni o powstanie, aby zaśpiewać Hatikwę, hymn narodowy Izraela — i Mogadi (Esther) Unger powoli wstała ze swojego wózka inwalidzkiego i zaśpiewała wyraźnie i głośno.


Wzruszyłam się do łez. Obejrzyjcie i posłuchajcie sami.

Więcej

Plan Autonomii Palestyńskiej:
zalać Izrael uchodźcami
Nan Jacques Zilberdik


Podczas gdy przyszłość Strefy Gazy pozostaje nieznana, Autonomia Palestyńska proponuje rozwiązanie, które doprowadzi do upadku Izraela jako państwa żydowskiego.


W odpowiedzi na plan prezydenta Trumpa dotyczący relokacji Arabów ze Strefy Gazy (patrz notatka poniżej), przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Abbas i inni czołowi przywódcy Autonomii Palestyńskiej wzywają do „powrotu” „uchodźców” z Gazy do miejsc w Izraelu, które według nich są „ich domami i wioskami” w „Palestynie”.

Więcej
Blue line

Islam zabrania
istnienia Izraela
Itamar Marcus


Jednym z błędów popełnianych przez światowych (a nawet wielu izraelskich) przywódców, jest postrzeganie Autonomii Palestyńskiej (AP) jako świeckiego przywództwa muzułmańskiego, które, w przeciwieństwie do Hamasu, odrzuca religijną wojnę dla Allaha. Jest to fundamentalnie błędne odczytanie Palestyńczyków i konfliktu. Zasadniczo przywódcy polityczni Autonomii Palestyńskiej, podobnie jak przywódcy Hamasu, są przede wszystkim religijnymi muzułmanami, a dopiero potem Palestyńczykami.

Więcej

Mahdawi i tabun
użytecznych idiotów
David Collier


Wystarczą dwa dni poszukiwań, aby odkryć całą tę historię.


Opowiem wam prawdziwą historię Mohsena Mahdawiego, studenta aresztowanego ostatnio przez amerykańską Służbę Imigracyjną i Celną (ICE) oraz kampanię PR, którą rozpoczął, aby nagłośnić swoje zatrzymanie i zwieść wybranych na urząd oficjeli, zamieniając wielu z nich w głupców, frajerów i tuby pomagające ukryć jego powiązania z terroryzmem.

Więcej

Zdrada kobiet
i Żydów przez lewicę
Brendan O’Neill


Nienawiść z Mrocznych Wieków Średnich raz jeszcze rzuciła cień na Wielką Brytanię. W sobotę w Essex ludzie szyderczo poniżali Żydów wracających do domu z synagogi  po modlitwach szabatowych w Pesach, pokazując im atrapy martwych dzieci. Nieśli lalki w całunach poplamionych czerwoną farbą i krzyczeli " Przestańcie zabijac dzieci!". W Edynburgu, również w sobotę, gniewni mężczyźni otwarcie marzyli o egzekucji kobiet-czarownic. „Przywróćcie palenie czarownic… JK”, głosił plakat na wiecu trans. Inny plakat dobitnie ujął to w słowach: "Zabijcie JK Rowling”.

Więcej

Azerbejdżan: rozszerzenie
Porozumień Abrahamowych
Martin Sherman

Prezydent Izraela Isaac Herzog spotyka się ze swoim azerskim odpowiednikiem Ilhamem Alijewem w Baku, 30 maja 2023 r. Źródło: Haim Zach/GPO.

„ Porozumienia Abrahamowe były największym osiągnięciem polityki zagranicznej pierwszej administracji Trumpa. Trump dał jasno do zrozumienia, że jego nowa administracja będzie dążyć do ich rozszerzenia”. — „Forbes”, 8 marca 2025 r.


Dwa niedawne doniesienia medialne podkreśliły rosnącą pozycję międzynarodową kaukaskiej Republiki Azerbejdżanu i jej powiązania z Izraelem.

Więcej

Rzeczywisty spisek,
o którym nikt nie mówi
Andrew Pessin


Wymyślili żydowski spisek, żeby usprawiedliwić krucjatę przeciwko Żydom.

Wszyscy znamy najbardziej wpływową antysemicką książkę w historii nowożytnej: Protokoły mędrców Syjonu.

Pojawiła się na początku lat 1900., a następnie została przyjęta i rozpowszechniony przez „drużynę pierwszej ligi” międzynarodowych antysemitów – Rosję i Związek Radziecki, nazistów, Bractwo Muzułmańskie i Hamas itd. – i rzekomo jest protokołem z tajnego spotkania „Mędrców Syjonu” zorganizowanego za kulisami Pierwszego Kongresu Syjonistycznego1w 1897 roku.

Więcej

Dwa pełne lata
piekła w Sudanie
Alberto M. Fernandez


Wielkie tragedie walczą o zyskanie zauważenia w świecie opętanym Gazą i Ukrainą, na których skupia się każda najnowsza burza medialna. To, że 15 kwietnia 2025 r. była druga rocznica brutalnej wojny domowej w Sudanie, jest jedną z tych wielkich tragedii, o których zaledwie się wspomina, a potem się je zapomina. Jednym z powodów jest to, że brakuje w niej czynników, które uczyniłyby z niej wiadomość najwyższej klasy, mimo że jest to najgorszy kryzys humanitarny na świecie. Odbywa się w Afryce, ojczyźnie zapomnianych historii. 

Więcej

Jak Bibi uparcie brnął
do zwycięstwa
Edward N. Luttwak

Benjamin Netanjahu (Wikipedia)

Dzięki upartej wytrwałości izraelski premier odparł nieustającą presję ze strony Waszyngtonu i zmienił mapę regionu. Ale jego najpoważniejszy test wciąż jest przed nim.

Więcej

Umowa nuklearna czy nie,
Hezbollah musi się rozbroić
Hussain Abdul-Hussain


Jeśli broń milicji miała służyć obronie, to zawiodła, przynosząc Libanowi i szyitom śmierć i zniszczenie.

Szyici z Libanu, którzy przysięgają wierność irańskiemu najwyższemu przywódcy Alemu Chameneiemu, powinni zadać sobie następujące pytania: dlaczego bojkotują amerykańskie produkty, skoro Chamenei zaprasza Amerykanów do inwestowania w Iranie i obiecuje Waszyngtonowi kontrakty o wartości 4 miliardów dolarów? Dlaczego ci szyici muszą mieszkać w namiotach, rozstawionych na ruinach zburzonych domów i nie oddawać broni Hezbollahu nawet w zamian za pieniądze na odbudowę? Dlaczego Chamenei ustępuje w sprawie swojego programu nuklearnego, podczas gdy Hezbollah walczy o bezwartościowy skrawek spornego terytorium granicznego z Izraelem?

Więcej
Blue line

Tanecznym krokiem
powraca przeszłość
Andrzej Koraszewski

Warszawa 1968 – protesty studentów po zdjęciu ”Dziadów” (Zrzut z ekranu wideo)

Antysemityzm, przecież to już takie niemodne – powiedziała w marcu 1968 roku szykowna koleżanka ze studiów socjologicznych, nie ukrywając swojego zdumienia i oburzenia. Trudno zaprzeczyć, że dyktat mody intelektualnej jest bardziej bezwzględny niż tej, którą lansuje „Vogue”. Wiemy jak rozchodzą się idee, znamy mechanizm grupowego konformizmu, a jednak trudno wyjść ze zdumienia, kiedy ideologicznie wrogie środowiska lewicy i prawicy, nie przestając na siebie warczeć, w pewnych sprawach mówią jednym głosem. Podobnie kochają pieski i kotki, podobnie współczują chorym dzieciom, podobnie kochają Palestyńczyków, podobnie również chłoną każde kłamstwo o Izraelu.

Więcej

Szalona kampania
dekryminalizacji Hamasu
Brendan O’Neill


Słyszeliśmy prawne autorytety ostrzegające, że ryzykujemy wskrzeszenie karania za bluźnierstwo po oskarżeniu mężczyzny o spalenie Koranu. Widzieliśmy ministrę ds. ochrony kobiet, Jess Phillips, mówiącą, że rządowi Wielkiej Brytanii nie chce się kiwnąć palcem w bucie i nie rozpocznie dochodzenia na wielką skalę w sprawie seksualnego wykorzystywania młodych dziewcząt z klasy robotniczej przez gangi składające się głównie z pakistańskich muzułmanów. A teraz wisienka na tym zjełczałym torcie: brytyjscy prawnicy agitują za tym, aby Hamas nie był już uznawany za organizację terrorystyczną.

Więcej

Chytra manipulacja
płci
Athayde Tonhasca Júnior

Salmakis nieprzystojnie zalecająca się do Hermafrodyta, autor: François-Joseph Navez (1787–1869) © Muzeum Sztuk Pięknych w Gandawie, Wikimedia Commons.

Dawno, dawno temu w starożytnej Grecji, młody mężczyzna przechadzał się po lesie, ciesząc się piękną pogodą, nieświadomy, że zbliża się do stawu zamieszkiwanego przez najadę Salmakis. Podobnie jak wszystkie najady, pomniejsze bóstwa, które opiekowały się źródłami, studniami i jeziorami, Salmakis miała słabość do młodych, jurnych mężczyzn. 

Więcej

Wykorzystywanie
palestyńskich chrześcijan
Mitchell Bard

Palestyńczycy dzielą się Świętym Ogniem w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu podczas obchodów Wielkiej Soboty, którą prawosławni chrześcijanie obchodzą dzień przed świętami Wielkanocnymi, 15 kwietnia 2023 r. Zdjęcie: Flash90.

Nicholas Kristof, wieloletni członek zespołu notorycznych izraelożerców z „New York Timesa”, obrał nowy kierunek ataku w swojej nieustającej kampanii: wykorzystuje trudną sytuację palestyńskich chrześcijan jako sposób na zwrócenie amerykańskich chrześcijan przeciwko państwu żydowskiemu. W niedawnym artykule ten publicysta maluje obraz izraelskiego ucisku w Betlejem, ignorując jednocześnie rzeczywistą sytuację, która nie pasuje do jego narracji.

Artykuł Kristofa ukazał się w momencie, kiedy nowe badanie Pew wykazało, że 72% ewangelików postrzega Izrael pozytywnie. Ewangelicy są zazwyczaj lepiej poinformowani o Izraelu niż inni chrześcijanie, których poglądy są zazwyczaj bardziej podzielone. Przedstawienie przez Kristofa palestyńskich chrześcijan jako ofiar prześladowań izraelskich najwyraźniej ma spowodować, że amerykańscy chrześcijanie zwrócą się przeciwko Izraelowi.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Sahel: rodzące się
centrum globalnego islamizmu
Nils A. Haug

Sytuacja kryzysowa
kanadyjskich Żydów
Igal Hecht

Johnny Rotten ma rację:
Hamas to banda 
Brendan O'Neill

Mordowanie Żydów
pod fałszywym pretekstem
Bassam Tawil

Żydowska ambiwalencja
w walce z antysemityzmem
Mitchell Bard

Hasło „Nie chcę się
do tego mieszać” nie działa
Paul Finlayson 

Biesy napadają
raz jeszcze
Andrzej Koraszewski
 

Co ujawnia "zapomniana"
wojna w Sudanie
Brendan O’Neill 

„Uczeni” z Kataru wzywają
do śmierci i zniszczenia
Khaled Abu Toameh 

Etyka żydowska
a stronniczość mediów
Elder of Ziyon

Realistyczne spojrzenie
na kolonializm osadniczy
Paul Finlayson

Żydowska etyka polityczna:
projekt dla sprawiedliwych
Elder of Ziyon

Trump i pułapka
Najwyższego Przywódcy
Amir Taheri

Ramy uniwersalnej
etyki żydowskiej
Elder of Ziyon

Antyglobalista
w Białym Domku
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk