Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 13:34

« Poprzedni Następny »


Wredność i medycyna


Andrzej Koraszewski 2014-02-25


Mój artykuł O przyjaznej samolubności opublikowany został również na stronie „Studio Opinii” gdzie internauta podpisujący się wdzięcznym nickiem „Humanożerca” w swoim komentarzu napisał:    

„Dowcipniś z autora. Czytelnik myśli, że to artykuł popularnonaukowy, poruszający sprawy uniwersalne.. a tu na koniec o Owsiaka idzie. ;))))”

Humanożerca jest w błędzie, mój artykuł traktował o problemie współpracy w naturze, o dyskusjach biologów na temat altruizmu i rozwoju społecznego, a wreszcie o trudnym dla biologów ewolucyjnych problemie altruizmu nieodwzajemnionego.


Kończyłem ten artykuł pisząc  o fenomenie „high five mentality”, czyli kooperacji połączonej z elementem zabawy. Tak się składa, że Jurek Owsiak i jego działania są tu świetną ilustracją tego zjawiska, dobrze rozumianą dla polskiego czytelnika. Spór o Owsiaka jest tylko po części sporem o Owsiaka, obok zwyczajnej wredności, widzimy tu z lewa spór o państwo, gdzie Jurek Owsiak traktowany jest jako piłka do kopania przez spierających się graczy; dla niektórych miłośników Kościoła katolickiego Owsiak to przedstawiciel szatana, próbujący naruszyć monopol Kościoła na czynienie dobra, dla zazdrosnych nienawistników, jest facetem, który, ich zdaniem, nabija sobie kabzę żerując na ludzkim współczuciu.


Zacznę od mojej własnej krytyki Jerzego Owsiaka, czyli od sprawy, która miała miejsce stosunkowo niedawno, 25 kilometrów od mojego domu, we Włocławku, gdzie młoda kobieta w ósmym miesiącu straciła bliźniaczą ciążę. Były jakieś komplikacje, miano zrobić cesarskie cięcie, ale nie było specjalisty od USG i przełożono zabieg na następny dzień. Okazało się to błędem, w nocy z 16 na 17 stycznia płody przestały żyć.     


W dzień później państwo Owsiakowie wydali oświadczenie, w którym stwierdzali:


"Podejrzewamy, że po raz kolejny nie sprzęt, a ludzie są winni podobnej sytuacji, że niestety po raz kolejny odpowiedzialność za ten wypadek zostanie rozmyta i niewyjaśniona.”


Jerzy Owsiak, na antenie TVN24 powiedział, że fundacja WOŚP "stoi w blokach startowych", żeby wyjaśnić tę sprawę.


Możemy powiedzieć, że Jerzy Owsiak ma większe prawo do mówienia głupstw niż lekarz ma prawo do błędu. Praca lekarza jest pod wieloma względami podobna do pracy sapera i ocena tego, czy w tym przypadku doszło do  karygodnego zaniedbania, czy trudnego do przewidzenia nieszczęścia, zdecydowanie nie należy nawet do najbardziej znanego konferansjera koncertów rockowych.


Skąd się wziął zapał Owsiaka do ferowania wyroków w sprawach, w których nie powinien się wypowiadać? No cóż, zrobił wiele dobrych rzeczy, zyskał przy okazji sławę i stał się dla dziennikarzy autorytetem od wszystkiego. Pora, żeby mu ktoś powiedział, szanowny panie, pan nie jest od oceniania błędów w sztuce lekarskiej i nie za mówienie takich idiotyzmów pana cenimy.


Z Owsiakiem jak z Izraelem, w dyskusji często pada sakramentalne pytanie: „czy wolno krytykować Owsiaka?” Każdego wolno krytykować, wolno również krytykować krytyków za insynuacje, kłamstwa, czy chociażby (gdzie nie ma złej woli), za wadliwie prowadzoną dyskusję.  


Kiedy zaczęła się „krytyka” Owsiaka?


Prawdopodobnie wielki wybuch  nienawiści nastąpił w momencie kiedy dziennikarz zajmujący się muzyką rockową zareagował na apel kardiochirurgów z warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, zaprosił lekarzy do studia i zaapelował do słuchaczy, żeby wpłacali pieniądze na specjalne konto. Był to rok 1992, a żywy oddźwięk młodzieży, wywołał natychmiast gniewne pomruki zarówno szeregowych księży, jak i hierarchów.


Mieszkałem wówczas w Londynie, ale bywałem w Polsce i podczas, któregoś pobytu, będąc w Krakowie, zapytałem w redakcji „Tygodnika Powszechnego” Adama Bonieckiego, dlaczego Kościół tak atakuje Jerzego Owsiaka? Adam Boniecki się zdziwił, ponieważ nie zauważył tych ataków, które dla obserwatora z Londynu były już wówczas doskonale widoczne. Boniecki należy do ludzi nieskazitelnie uczciwych i jestem pewien, że autentycznie nie zwrócił wówczas uwagi na fenomen, który po latach budził jego irytację.


Podczas gdy Jurek Owsiak czasami wypowiada się o konkretnych przypadkach medycznych z wyżyn swojego autorytetu konferansjera, chrześcijańska nienawiść do Jurka Osiaka oparta jest na solidnym autorytecie niektórych biskupów, znanych kapłanów, wybitnych dziennikarzy niektórych pism katolickich, jak i osób z naukowymi tytułami.


Żeby nie mnożyć przykładów ograniczmy się do małego studium przypadku jakim były niedawne wystąpienia profesor doktor Krystyny Pawłowicz. W wypowiedziach tych nie było niczego oryginalnego, możemy je raczej uznać za rodzaj naukowego podsumowania trwającego od dwóch dziesięcioleci nurtu w polskiej myśli katolickiej.     


Pani profesor mówiła m. in.:         

"[...] jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock [...] Jeśli nie chcecie Państwo, aby wasze pieniądze szły na tarzanie się w błocie, na festiwal nienawiści względem Kościoła i katolików, na tą demoralizację, to nie wspierajcie WOŚP. Miejmy odwagę odmówić Owsiakowi! [...]Tam jest dużo młodzieży, która bierze w tym udział z dobrymi intencjami, nie mając szerszej wiedzy o kontekście działań Owsiaka. Ale apeluję do tych młodych ludzi, by nie budowali sobie bożka, bo to człowiek, który zwalcza Kościół, chrześcijaństwo, a poniekąd też ich samych.” (Cytuję te słowa za „Gazetą Wyborczą” w dobrej wierze, że dziennikarze nie zniekształcili wypowiedzi pani profesor  Owsiak zwalcza Kościół )


Mój artykuł „O przyjaznej samolubności” kończyłem zdaniem, że próby analizy wredności nieodwzajemnionej podjąć się musi jakiś inny autor, bo nie mam na tym polu żadnych kompetencji. Humanożerca mnie jednak sprowokował, ale muszę się zastrzec, że moje wypowiedzi, to tylko amatorskie opinie, które nie pretendują do naukowej ekspertyzy.


Odnoszę wrażenie, że podobnie jak w przypadku podsumowania nurtu chrześcijańskiej nienawiści do Jurka Owsiaka przez profesor doktor Krystynę Pawłowicz, nurt pospolitej wredności nieodwzajemnionej dobrze reprezentuje znany bloger ze Złotoryi podpisujący się pseudonimem „MatkaKurka”.


Otóż z tego co wiem, MatkaKurka zarzuca Jerzemu Owsiakowi nadużycia finansowe, bogacenie się kosztem ludzkiej naiwności.


Przerzuciłem kilkanaście stron samych tytułów doniesień w Internecie szukając początków owej laickiej fali niechęci do WOŚP.  Na portalu „Plotki” przeczytałem zdanie:


Jurek Owsiak odchodzi z WOŚP - taką decyzję podjął szef fundacji i... zmienił ją! Jurek Owsiak chciał wycofać się z prowadzenia fundacji między innymi przez oszczerstwa rzucane w jego kierunku przez blogera MatkaKurka, który nazwał Owsiaka hieną cmentarną i złodziejem. Co zarzuca Jurkowi Owsiakowi MatkaKurka?


Nie pozostawało nic innego jak poszukiwanie odpowiedzi na stronie:  http://kontrowersje.net/blogi/matkakurka    


Szukając jakiegoś wiarygodnego potwierdzenia tego, co ludzie mówią, że MatkaKurka o Owsiaku pisze, cofałem się skokowo i zdołałem wytrwać przerzucając jego rewelacje po trzy strony, z trzema postami na każdej.


Styl tego blogera nie do końca jest dla mnie porywający, co może mnie nastrajać negatywnie, a przecież chodzi o treść, a nie o formę. Ogólną formę stylu pisania MatkiKurki  wydaje się dobrze oddawać tytuł jednego z postów z czerwca ubiegłego roku:


„Dorsz z Tesco kontra śledź po japońsku na gołej dupie”


Głęboka niechęć do tego rodzaju formy może powodować odrzucenie istotnych treści. Oglądam małą próbkę, która zaledwie pozwala na postawienie pytania, czy mamy do czynienia z wrednością w formie i w treści, czy tylko z wrednością w formie ale elementami uzasadnionej krytyki w treści.


Najstarszy ze skopiowanych wpisów nosi datę 2 sierpnia 2013 roku i złotoryjski blogier pisze w nim tak:          


„1 marca 2013 roku zmarła mała Dominika ze Skierniewic, trafiła w stanie krytycznym do szpitala dopiero po kolejnym wezwaniu pogotowia. [...] W dniu 2 marca Lidia i król żebraków, guru sekty, Jerzy Owsiak, wysłał do mediów oświadczenie, w którym zagroził, że nie będzie dłużej ratował chorych i umierających dzieci: „Wobec śmierci kolejnego dziecka wskutek nieudzielenia fachowej pomocy medycznej, jako członkowie Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, stawiamy pod znakiem zapytania swoje dalsze działania na rzecz pomocy polskiej medycynie dziecięcej.”


Po wykreśleniu słów  „król żebraków, guru sekty” byłaby to krytyka dość podobna, do tego, co sam napisałem na początku tego artykułu. Jedziemy dalej. W próbce pobranej ze strony z 29 listopada 2013 natrafiłem na wpis:


„Mecenas Zagajewski i podwójny prezes Owsiak robią absolutnie i dosłownie wszystko, żeby ukryć dowody bezpośrednie, czyli sprawozdania okresowe z ksiąg rachunkowych fundacji WOŚP i spółki Złoty Melon, które zawierają przepływy finansowe między podmiotami.”


Dowiedziałem się z tego, że złotoryjski bloger nie później niż jesienią 2013 roku wysunął jakieś zarzuty finansowe pod adresem Jerzego Owsiaka i że sprawa trafiła do sądu.  Z postu nie można się domyślić co bloger ukrywa pod określeniem   „robią absolutnie i dosłownie wszystko, żeby ukryć...” 


Problem audytu finansowego organizacji charytatywnych, to sprawa niesłychanie istotna, organizator dobroczynności, podobnie jak policjant, powinien być poza podejrzeniami, a co więcej, społeczne zaufanie nie może się opierać wyłącznie na etosie i jeśli policjanci żądają łapówek mamy prawo i obowiązek mieć pretensje nie tylko do nich, ale i do państwa. (Kiedyś zapytałem proboszcza w moim miasteczku jak wygląda nadzór parafian nad pieniędzmi z tacy. Ksiądz odpowiedział mi z rozbrajającą szczerością, że organizowanie takiej kontroli oznaczałoby, że ludzie nie mają do niego zaufania.) Najlepiej zorganizowany audyt finansowy organizacji charytatywnych obserwowałem w Szwecji, odnoszę wrażenie, że w Polsce nie  jest to najlepiej zorganizowane i że podobnie jak w przypadku mandatów drogowych, możemy tu mieć sporo nieprawidłowości oraz że potrzebny jest namysł jak uwiarygodnić uczciwych (nie każdy policjant zadaje sakramentalne pytanie: „To jak? Wystawiamy mandacik?”) jak i ukrócić swobodę działania nieuczciwych. 


Początek takiej debaty raczej nie powinien zaczynać się od domniemania, że tylko złotoryjscy blogerzy nie kradną.


Na niedzielę 5 stycznia 2014 MatkaKurka przygotował czytanie:


„Człowiek w czerwonych portkach otwiera szopkę na kilka tygodni przed żniwami, a krytycy w tym samym czasie piszą, że nie wszystko lub bardzo mało jest w porządku. [...] My jesteśmy tu gdzie zawsze, Owsiak stoi tam gdzie ZOMO.”


W Internecie najczęściej i z największym zachwytem powtarzane są słowa złotoryjskiego blogera „Gdzie kasa Misiu?”


Wreszcie 4 lutego dochodzi do rozprawy sądowej przed sądem rejonowym w Złotoryi, po której dowiedzieliśmy się z prasy, że „Mecenas Owsiaka rozniósł MatkęKurkę” oraz (to już sam MatkaKurka) że „4 lutego skończył się Jurek Owsiak”.


Złotoryjski bloger przekonywał nas, że nie jest jakąś studentką, jak to jego zdaniem wyobrażał sobie Jerzy Owsiak. Czytałem i publikowałem teksty studentek bardziej inteligentnych niż niektórzy profesorowie (w „Listach z naszego sadu” polecam artykuły  studentki z Nowego Orleanu Chloe Valdary), więc trochę dziwi mnie przekonanie MatkiKurki o gatunkowej wyższości inteligencji matkekkurek nad inteligencją studentek, no ale to tylko dygresja.


Reasumując, odnoszę wrażenie, że w twórczości złotoryjskiego blogera wredność dominuje nad merytorycznością, ale sprawa wymagałaby głębszej analizy. Należy jednak przyznać, iż   podniesiony przez niego problem audytu finansowego organizacji charytatywnych jest bardzo istotny, zaś osobną kwestią jest funkcjonowanie w społeczeństwie autorytetów. Całkowicie się zgadzam, że konferansjer koncertów rockowych nie powinien ferować wyroków w kwestiach medycznych, sławny bramkarz nie jest najlepszym kandydatem na ustawodawcę, znany filmowiec nie powinien być doradcą w sprawach rządzenia państwem, a biskupi nie powinni wypowiadać się na temat biologii. Złotoryjski bloger nie jest dla mnie ani autorytetem moralnym, ani nie imponuje jako dziennikarz śledczy, ale nie da się ukryć, że w niektórych kwestiach nasze sądy mogą na siebie marginalnie zachodzić.


Moja potrzeba odpowiadania Humanożercy zostałaby zapewne zaspokojona krótkim komentarzem pod artykułem w „Studio Opinii”, gdyby nie początkowo paskudna, a potem zabawna gafa towarzyska. Przesłałem artykuł „O przyjaznej samolubności”  kilku znajomym, pakując go między innymi na Facebook Łukasza Foltyna. Zrobiłem to w związku z wcześniejszymi pogaduszkami w tym samym miejscu, nie zauważając, że Foltyn jest ostro w tę debatę zaangażowany. Tymczasem w moim artykule przedostatni akapit brzmi:


„Jurku, niech Cię ręka boska broni, żebyś dał się złamać bandzie chrzanionych mend. Jesteś nam potrzebny, żebyśmy mogli rano wstawać z ochotą strzelenia piątki ze światem!”


Nic dziwnego, że Łukasz  Foltyn odniósł wrażenie, że jest to chamska impertynencja, bo faktycznie, przy takiej różnicy zdań, przesłanie tego tekstu znajomemu wymagało kilku słów wstępu.


Odmachnął się ostro, co też bym pewnie w takiej sytuacji zrobił:


„Jeżeli "wredność" to jedyny "argument" u racjonalisty w "dyskusji" z krytykami Owsiaka…. Rozumiem że dla Ciebie także Owsiak to temat tabu, jak Bóg dla osób wierzących - poza racjonalną dyskusją, poza krytyką… Bo to "świętość" przecież…


Jeżeli działających w ramach WOŚP wolontariuszy można uznać za altruistów jak najbardziej, to samego Owsiaka nie - gdyż odnosi on ewidentne i pokaźne korzyści z tej działalności (pensja dla niego i żony, udział w reklamach, szkoleniach, itd itp) - to co najwyżej menedżer, nie dobroczyńca… I nie żebym miał mu to za złe - ma do tego prawo! Ale nie nazywajmy tego altruizmem…


Sam WOŚP jest zaś akcją, która nie pomaga potrzebującym, tylko zaspokaja potrzebę poczucia spełnienia obowiązku wobec potrzebujących - za jedyne 2 złote raz do roku... „


W tej sytuacji nie pozostawało nic innego jak przeprosić za gafę towarzyską i podjąć najpierw próbę  zrozumienia czym różni się krytyka Owsiaka w prezentacji Łukasza Foltyna od krytyki Owsiaka w prezentacji profesor Pawłowicz  oraz w prezentacji blogera ze Złotoryi.


Łukasz Foltyn jest bardzo zdolnym informatykiem, człowiekiem obrotnym i sprawnym menadżerem. Innymi słowy urodzony człowiek sukcesu w systemie kapitalistycznym, człowiek który ma talenty i który wykorzystał swoje talenty, tworząc usługę, z której setki tysięcy ludzi z przyjemnością korzystało (ja również), a on miał z tego zasłużone korzyści materialne. To jedna twarz twórcy Gadu-gadu. Druga to zwierzę polityczne. Łukasz Foltyn jest człowiekiem lewicy, chociaż nie sądzę, aby był zwolennikiem centralnego planowania i upaństwowienia wszystkich miejsc pracy.


Spór z Łukaszem Foltynem o Owsiaka nie jest sporem o Owsiaka, to jest spór o państwo, o służbę zdrowia, o sens i sposób prowadzenia działalności charytatywnej, Jerzy Owsiak to tylko piłka, za którą biegają rozgorączkowani gracze. Foltyn zaproponował rozmowę, ja byłem temu przeciwny – ustawmy najpierw pionki i figury na szachownicy, spróbujmy ustalić, o co się spieramy i jak to robić, żeby taka rozmowa miała ręce i nogi.


Pisanie tego artykułu poprzedziła krótka (elektroniczna) wymiana zdań, z której próbuję zrekonstruować stanowisko Łukasza Foltyna:


„... odrzucam ten romantyczny zachwyt, który z góry wyklucza dyskusję... Skoro mówimy o pomaganiu - to oceniajmy pomaganie: jest to 1/1000 kosztów służby zdrowia w Polsce, a samozachwyt jest taki jakby to było 90% [...] jeżeli tak ma wyglądać zbiorowe działanie - wielka pompa i zachwyt że udaje się zebrać 1/1000 potrzebnych środków (liczby są ważne- w racjonalnym podejściu), to promowanie takiej formy zbiorowego działania uważam za szkodliwe dla chorych... Całe szczęście że istnieje system podatkowy i finansowanie służby zdrowia z obowiązkowych składek. Ale skutkiem działania WOŚP jest wiara (dosłownie) ludzi że taka zbiórka może zastąpić podatki  [...] A Owsiak niech się bogaci wisi mi to, ale nie nazywajmy go dobroczyńcą, bo jest dobrze opłacanym menedżerem... [...]Zresztą to "zbiorowe działanie" to też mit- postać raz do roku z puszką to takie wielkie zaangażowanie? Akcja jest przereklamowana dla dobrego samopoczucia społeczeństwa i tyle...”


Czyli po raz pierwszy wyłania się tu coś, co mogłoby stanowić podstawę do sporządzenia wstępnego porządku obrad.


Zacznijmy od pytania, na które ja nie mam odpowiedzi: czy ktoś zna jakąkolwiek wypowiedź Jerzego Owsiaka lub kogokolwiek innego twierdzącego, że Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy finansuje polską służbę zdrowia?


W czterdziestomilionowym państwie błaznujący konferansjer muzyki rockowej rozkręcił  ruch dający jedną tysięczną wsparcia krajowej służby zdrowia. Czy to dużo, czy mało? 


To zależy o czym rozmawiamy, jeśli rozmawiamy o zdolnościach mobilizowania ludzi do okazywania pomocy – to fenomen. Ogólnonarodowy cyrk? Tak ogólnonarodowy cyrk, z muzycznym podkładem, z klaunem skaczącym w czerwonych portkach, podrywającym ludzi do działania. Czy jest to działanie, które może zastąpić służbę zdrowia finansowaną z podatków, która nigdy nie może otrzymać wystarczającej ilości środków (z definicji jest to niemożliwe w żadnym kraju, gdyż ciągły postęp w medycynie oznacza pojawianie się na rynku coraz bardziej skomplikowanego i coraz droższego sprzętu, coraz to nowszych i bardziej kosztownych leków)?


To pytanie wydaje się być wręcz absurdalne i twierdzenie, że istnieje „wiara (dosłownie) ludzi że taka zbiórka może zastąpić podatki” wydaje się być wyciągnięte z kapelusza.  Nie wskazują na taką wiarę żadne badania opinii publicznej ani żadne bezpośrednie obserwacje.


W tradycji lewicowej istnieje inna wiara (a tę łatwo udokumentować), że działalność charytatywna jest szkodliwa, a jakieś mityczne państwo ma wszystko załatwić. Jako człowiek biznesu Łukasz Foltyn jest zapewne świadomy, że państwo nigdzie nie jest najlepszym menadżerem i wszędzie ma kłopoty z gospodarowaniem publicznym groszem.  Wszędzie również publiczna służba zdrowia wspierana jest przez działalność charytatywną. To wsparcie ma również wszędzie znaczenie marginalne, niemal przy każdym szpitalu (w szczególności przy oddziałach onkologicznych) są fundacje, które próbują wspierać, a które w żaden sposób nie zastępują publicznego finansowania. Te różne fundacje działają raz lepiej, raz gorzej, czasem słyszymy o nadużyciach, rzadziej o sukcesach. Sukces Owsiaka jest spektakularny, ponieważ prowadzi akcję medialną, ponieważ mobilizuje ludzi do dawania owych „dwóch złotych” przez robienie z tego zabawy.


Czy ratuje życie? Tak. Może jedno, może dwa, może dziesięć, a może sto. Nie da się tego ustalić. Czy zawsze zakupy są trafione? To jest niemożliwością. Znam opinie lekarzy twierdzących, że ten sprzęt bardzo im pomógł, są również inne opinie. 


W opinii Łukasza Foltyna nie ma insynuacji, że Jerzy Owsiak kradnie, że jest nieuczciwy. Jest znacznie łagodniejsze twierdzenie, że nie jest dobroczyńcą, że jest dobrze opłacanym menadżerem.


Tu się też mało różnimy, nie postrzegam go jako dobroczyńcy, co więcej, sam Owsiak nie twierdzi, że to on daje, on jest organizatorem akcji charytatywnej.


W naszych czasach trudno jest być lewicowcem, bo od dawna już nie bardzo wiadomo co to znaczy.  Twierdzenie, że ta działalność bardziej szkodzi chorym niż im pomaga wydaje mi się być nieprawdziwe, a z pewnością bardzo trudne do udowodnienia.  Przypadki, kiedy pomogła, dało by się zidentyfikować. Wystarczy pójść do kilku szpitali, gdzie zakupiony przez Fundację sprzęt trafił i zbadać jego wykorzystanie. Twierdzenie, że to wszystko daje wyłącznie dobre samopoczucie, upada wraz w wskazaniem chociażby jednego ocalonego życia.


Czy znamy przypadki zmniejszenia finansowania jakiegoś szpitala, bo szpital  otrzymał sprzęt od Fundacji?  Ja ich nie znam, ale nie mogę tego wykluczyć. Jeśli były takie przypadki, pojawia się natychmiast kolejne pytanie, jak zagospodarowano zaoszczędzone pieniądze? Służba zdrowia to studnia bez dna, co gorsza , mamy całkiem sporo dobrych lekarzy, ale dobrych menadżerów służby zdrowia jak na lekarstwo. To jest ten wielki dylemat – służba zdrowia publiczna, czy prywatna? W publicznej służbie zdrowia zarządzanie jest fatalne, w prywatnej zaczynają się cyrki z ubezpieczeniami, różne traktowanie pacjentów biedniejszych i zamożniejszych; tak niedobrze i tak niedobrze, jak powiadał filozof.


Tak czy inaczej docieramy do punktu, gdzie pojawia się zasadnicze pytanie jak poprawiać działanie państwa,  a nie jak nakopać facetowi, który rok po roku mobilizuje społeczeństwo, żeby dorzuciło kilka milionów do naszej służby zdrowia. Jedna tysięczna kosztów służby zdrowia czterdziestomilionowego społeczeństwa? Jak na faceta od muzyki rockowej biegającego po scenie w czerwonych portkach całkiem nieźle.         


Żyjemy w społeczeństwie, które mozolnie uczy się demokracji. Połączona z zabawą akcja charytatywna nie zbawi naszej służby zdrowia, ale może uratować kilka istnień, czy chociażby nieco usprawnić, jeden, dwa, czy osiem szpitali. Czy to marginalne wsparcie zasługuje na tyle pochwał?  Patrzę na to przez pryzmat szkoły, angażujących się w to dzieciaków, z których część (mała) zaangażuje się potem w taki czy inny wolontariat. Niektórzy odkrywają, że daje się coś zrobić własnym wysiłkiem, coś wspólnie zorganizować, że jakaś wspólna sprawa może być potraktowana jak zabawa.


To jest ten fenomen, który w  moim artykule nazwałem (za pewnym inżynierem robotyki) high five mentality. 


Owsiak nie jest bogiem, nie jest poza krytyką (sam Pan Bóg nie jest poza krytyką, nie wspominając o jego sługach). Finanse kierowanej przez Owsiaka fundacji muszą być kontrolowane, ale Wielka Orkiestra profesor Pawłowicz i złortoryjskiego blogera mało mi imponuje, zdecydowanie wolę Wielką Orkiestrę Jurka Owsiaka i zawsze jestem gotów dorzucić swoje dwa grosze, chociaż nie jestem amatorem tej muzyki. 


Zaś o państwie, służbie zdrowia, policji, armii i innych sprawach, które wymagają, abyśmy uczciwie płacili podatki, można rozmawiać bez kopania faceta, który robi z siebie klauna, żeby ludzie śmiali się i dawali pieniądze na publiczną służbę zdrowia. Powiadacie, że facet dobrze z tego żyje? Odpowiadam, najwyższy czas porozmawiać o procedurach państwowego nadzoru nad wszelką działalnością charytatywną. Wielu wspaniałych ludzi się w to angażuje, ale jest to również okazja dla mniej uczciwych, nie zastępujmy jednak uśmiechu wykrzywioną gębą, ludzi szukających sensu życia w  okrzykach „Gdzie kasa Misiu”.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Właściwe proporcje. Pkor 2014-02-27








Parlamentaryzm
Hili: Czy parlamentaryzm jest doktryną polityczną, czy sztuką?
Ja: Jednym i drugim.

Więcej

Po raz kolejny twierdzenie,
że płeć nie jest binarna
Jerry Coyne


Naprawdę? Czy muszę ponownie obalać te same argumenty dotyczące definicji płci biologicznej ? Cóż, tutaj, w „American Scientist”, grupa dwóch antropologów, jednego anatoma oraz profesora ds. płci i seksualności mówi nam, że nie ma jasnej definicji płci, używając tych samych, wyświechtanych, starych argumentów, by obalić opartą na gametach binarność płci. I po raz kolejny w tej grupie ideologów pojawia się Agustín Fuentes z Princeton, który twierdzi, że definicja płci nie zależy od gamet, ale od wielu czynników, w zależności od tego, jakie jest pytanie. Ich celem jest oczywiście zapewnienie tych, którzy nie identyfikują się jako „mężczyźni” lub „kobiety”, że biologia ich nie wymazuje.

Więcej

Zmartwychwstanie potwora,
czyli miłość do zbrodni
Andrzej Koraszewski 

<span>Prezentacja na stronie Facebooka: The Red Clinic is an anti-imperialist, leftwing psychotherapy practice providing low-cost psychotherapy and leftwing analyses to mental health.</span>

Mordy to opór, ściganie morderców to ludobójstwo. Polka z Anglii jest oburzona, ponieważ próbowałem jej pokazać, że z dobroci serca pokochała nazizm. Jest psycholożką i specjalizuje się w mediacjach, w rozwiązywaniu konfliktów. Wrócę do niej później. Psychoanalitycy zrzeszeni w Czerwonej Klinice przesyłają braterskie pozdrowienia towarzyszom w Gazie. Ratunku, gdzie ja jestem? Chyba w Brazylii. Wchodzę na stronę Czerwonej Kliniki i czytam: „Czerwona Klinika to kolektyw komunistycznych pracowników zdrowia psychicznego, zjednoczonych w celu radykalnej psychoterapii, opieki nad uciskanymi i zjednoczenia ich w służbie komunistycznej polityki.” Logo mnie zachwyciło: Aniołek, sierp i cygaro. No to chyba strona satyryczna.
Czytam dalej:

„Jesteśmy członkami organizacji psychoanalitycznych w solidarności z naszymi kolegami z Gazy, stojąc po stronie Palestyny przeciwko ludobójstwu dokonywanemu obecnie przez państwo izraelskie. [...] Naszym zadaniem jest przeciwstawienie się ofensywie ideologicznej i państwowej prowadzonej przeciwko Palestyńczykom. Wzywamy naszych kolegów, aby odcięli się od wojny w Gazie i jednoznacznie oświadczyli, że będą przemawiać i działać na rzecz Palestyny. To nie czas na milczenie. Tak dla oporu.” (Pogrubienia moje- A.K.)

Więcej
Blue line

Nie wiń Izraele
za wybuch antysemityzmu
Jonathan S. Tobin

Propalestyński wiec w Kansas City, Mo. Credit: Catboy69 via Wikimedia Commons.

Liberalni żydowscy krytycy Izraela mają trudności w nawigowaniu w świecie po 7 października. Międzynarodowa kampania oczerniająca wojnę obronną prowadzoną przeciwko grupie terrorystycznej, której celem jest zarówno zniszczenie państwa żydowskiego, jak i masowa rzeź jego narodu, wepchnęła ich w kąt. Fala nienawiści do Żydów, która rozprzestrzeniła się po całym świecie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych na ulicach i na kampusach uniwersyteckich, uderza w nich i ich dzieci w takim samym stopniu, jak w każdą inną część społeczeństwa żydowskiego.

Co najgorsze, nie robią tego ich tradycyjni prawicowi wrogowie polityczni ani nawet Donald Trump. Odpowiedzialni są za to ich długoletni sojusznicy z lewicy. 

Więcej

Zamierzam zapytać o to
Daniellę Haas
Sheri Oz

The Human Rights Establishment

Pierwszego kwiet.nia Danielle Haas odbędzie rozmowę z Bretem Stephensem na temat jej nowego artykułu w „Sapir” The Human Rights Facilities. Czytałam z zaciekawieniem jej fascynujący opis jej doświadczeń z Human Rights Watch (HRW) i innych tak zwanych organizacji praw człowieka i mam nadzieję, że będę miała szansę zadać jej pytanie dotyczące jednego zdania, które było dla mnie szczególnie irytujące. Zakłóciło to lekturę artykułu i ciekawi mnie, dlaczego uznała jego napisanie za konieczne.

Więcej
Blue line

Serce nie sadysta,
kiedyś przestanie bić
Andrzej Koraszewski 


Dzwonek do bramy, odrywam się od korekty tłumaczonego artykułu i idę zobaczyć, kogo bogi przyniosły. Przed bramą znalazłem parę sympatycznie wyglądających młodych ludzi z małym, może sześcioletnim, a może siedmioletnim chłopcem. Mężczyzna podaje mi ulotkę. Nie muszę jej studiować. Świadkowie Jehowy chcą mnie przekonać do studiowania Biblii. Uśmiecham się przyjaźnie i informuję, że jestem ateistą. Mężczyzna chce się dowiedzieć dlaczego, więc odpowiadam, że próbuję być życzliwy dla innych nie ze względu na zagrożenie wieczystą karą piekła, a dlatego, że warto być przyzwoitym.

Więcej

Wojna hybrydowa: granica z Gazą
i ulice w Stanach Zjednoczonych
Daled Amos

Widok granicy z Gazą od strony izraelskiej, 5 październik 2018r. (Źródło: Wikipedkia)

Od marca 2018 r. do grudnia 2019 r. media donosiły o Wielkim Marszu Powrotu

 

W każdy piątek palestyńscy Arabowie z Gazy zbliżali się do bariery oddzielającej Gazę od Izraela w „spontanicznych”, „pokojowych” protestach, żądając prawa do powrotu do swoich domów w „Palestynie”. Hamasowi nie zajęło dużo czasu dokooptowanie protestów. Wkrótce, pośród dymu płonących opon i pod osłoną nocy, Gazańczycy podejmowali próby przedarcia się przez płot do Izraela.
Marsz był przydatny dla Hamasu. Wywarł presję na Izrael, by uporać się z masami Gazańczyków przy barierze, z których wielu próbowało się przedrzeć i przedostać się do Izraela.

Więcej

Jak małpy człekokształtne
straciły swoje ogony
Jerry A. Coyne 


Jedną z najbardziej uderzających różnic między małpami i innymi naczelnymi z jednej strony a małpami człekokształtnymi z drugiej jest to, że – z kilkoma wyjątkami – inne naczelne mają ogony, ale małpy człekoształtne nie.


Nowy, naprawdę świetny artykuł w „Nature” bada genetyczne podstawy utraty ogonów u małp człekokształtnych. (Filogeneza poniżej pokazuje, że przodek naczelnych miał ogon, który zaginął u małp człekokształtnych.)

Więcej

Większość Palestyńczyków
nadal kocha Hamas
Elder of Ziyon

Obchody 25 rocznicy założenia organizacji terrorystycznej Hamas w Gazie, 8 grudnia w 2012 roku. (Wikipedia)

Hamas pozostaje niezwykle popularny wśród wszystkich Palestyńczyków, zarówno na Zachodnim Brzegu, jak i w Strefie Gazy, według nowego sondażu przeprowadzonego przez Palestyńskie Centrum Badań Politycznych i Ankietowych, opublikowanego dzisiaj, który w znacznej mierze powtarza wyniki poprzedniego sondażu ze stycznia. 71% Palestyńczyków, zarówno na Zachodnim Brzegu, jak i w Gazie, popiera decyzję Hamasu o ataku na Izrael 7 października.

Więcej

Palestyński Kompleks
Propagandowy
Einat Wilf

Plakat niesiony podczas propalestyńskiego marszu w Waszyngtonie. (Zdjęcie ADL)

Właśnie wyszliśmy z Adim Schwartzem z kolejnego frustrującego spotkania z ogromnie zadowolonym z siebie europejskim dyplomatą. Widząc moje rozdrażnienie, Adi – współautor naszej wspólnej książki "The War of Return: How Western Indulgence of the Palestinian Dream Has Obstructed the Path to Peace" (Wojna powrotu: jak zachodnie pobłażanie palestyńskiemu marzeniu utrudniło drogę do pokoju) – zaoferował mi osobliwy rodzaj pocieszenia, mówiąc że przynajmniej próbujemy zburzyć gmach kłamstwa, który był starannie budowany przez siedemdziesiąt lat. Bardziej prawdopodobne jest to, że zmagamy się z kłamstwami, które były budowane przez wieki.

Więcej

Strategiczna gra Izraela
o przetrwanie
Caroline B. Glick

Izraelscy żołnierze w Gazie 4 marca 2024 r. Zdjęcie: IDF.

Obsceniczne wezwanie przywódcy większości w Senacie Charlesa Schumera w czwartek14 marca w Senacie, by odsunąć od władzy izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, było najnowszym sygnałem, że strategia Hamasu działa. W tym tygodniu w programie „Caroline Glick Show” profesor Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych płk John Spencer, który przewodniczy programowi badań nad wojną miejską w West Point, wyjaśnił, że w celu zwycięstwa ta organizacja terrorystyczna stosuje skoordynowaną strategię polityczno-wojskową.

Hamas, powiedział Spencer, doskonale wiedział, że izraelskie siły zbrojne odpowiedzą siłą na atak 7 października na południowy Izrael. „Chcieli izraelskiego kontrataku, a potem chcieli ukryć się w tunelach i wykorzystać zakładników, aby zyskać czas dla społeczności międzynarodowej – mianowicie Stanów Zjednoczonych – na powstrzymanie operacji IDF”.

Więcej
Blue line

Geneza i paradoksy
teizmu
Lucjan Ferus


Kiedyś w jednej z książek natrafiłem na ciekawą analogię, która zaczynała się od pytania: „Czy widzieliście pająka, który by oplatał sam siebie pajęczyną?". Wyjątkowo nieprawdopodobne! Tym nie mniej, istnieje taki przyrodniczy fenomen istoty zaplątanej we własną sieć idei, a jest nim… człowiek. On to właśnie, na początku (mniej więcej) swojej rozumowej drogi poznawania świata, przyjął błędne założenie o istnieniu istot nadprzyrodzonych, które w jego mniemaniu dobrze tłumaczyło zastaną rzeczywistość, a potem stworzył wokół niego tak gęstą sieć zależności i współzależności, oplatających i uzależniających od siebie każdą dziedzinę życia ludzkiego, iż do dnia dzisiejszego nie jest w stanie się z niej uwolnić i spoza niej cokolwiek zobaczyć i zrozumieć. A zaczęło się tak z pozoru niewinnie, ponieważ świadomość początków zaistniała u ludzi dużo, dużo później niż same początki (np. powstanie życia na ziemi i istot rozumnych, narodziny cywilizacji itp.), należało odtworzyć te domniemane „początki”, zgodnie z wiedzą, którą człowiek wtedy dysponował i przekonaniami wyrażanymi w ówczesnych mitach właśnie.

Więcej

Żydzi z Hollywood są jak
indyki na Boże Narodzenie
Lyb Julius


Świat przyzwyczaił się do męczącego spektaklu hollywoodzkich liberalnych czarusi wykorzystujących Oscary jako platformę do wygłaszania politycznych przemówień – a Jonathan Glazer, niestety, nie był wyjątkiem. Glazer jest reżyserem „Strefy interesów”, niemieckojęzycznego filmu o nazistowskim komendancie Auschwitz, którego dom znajdował się bezpośrednio za obozem. Film jest mocnym studium banalności nazistowskiego zła. Zdobył zasłużonego Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego. Odbierając nagrodę, na scenie do Glazera dołączyli inni Żydzi, producent James Wilson i Leonard Blavatnik.

Więcej
Blue line

Antysyjonizm jest ideologią
niezależnie od antysemityzmu
Oved Lobel


Twierdzenie, że „antysyjonizm nie jest antysemityzmem” jest często wykorzystywane przez działaczy antyizraelskich. Nawet gdyby to była prawda – a w większości przypadków tak nie jest – twierdzenie to nadal zakłada, że z racji tego, że nie jest antysemityzmem, antysyjonizm jest normalnym i uprawnionym stanowiskiem politycznym.


Jednakże antysyjonizm jest ideologią samą w sobie zasadniczo bezprawną i odrażającą.

Po spełnieniu swojego pierwotnego celu wraz z utworzeniem Państwa Izrael w 1948 r. i przyjęciem go przez Organizację Narodów Zjednoczonych, „syjonizm” oznacza, że państwo żydowskie powinno nadal istnieć – jak każdy inny kraj uznany na arenie międzynarodowej.

Więcej

Białe flagi, czerwone flagi,
uleganie i rezygnacja 
Liat Collins

Papież Franciuszek błogosławi wierzących mu. (Wikipedia)  

„Izrael nie prowadzi polityki zagranicznej, tylko wewnętrzną” – żartował wiele lat temu Henry Kissinger. Jednak dzisiaj to Stany Zjednoczone, w roku wyborów prezydenckich, bardziej niż kiedykolwiek decydują o polityce zagranicznej, mając na uwadze potrzeby kampanii wyborczej. Nie dotyczy to tylko Stanów Zjednoczonych. W roku, w którym odbywa się więcej wyborów niż kiedykolwiek w historii, trudno oddzielić bieżące wydarzenia lokalne od wiadomości zagranicznych.

Więcej

Lewica, prawica
i kanarek w kopalni
Andrzej Koraszewski

Karykatura zamieszczona przez Tasnim News Agency (Iran), 1 marca 2024r.

Kiedy w lutym 1979 roku Związek Radziecki wszedł do Afganistanu, Jimmy Carter i Zbigniew Brzeziński postanowili zrobić dowcip dostarczając broń afgańskim mudżahedinom. Po latach radzieckie wojska zostały zmuszone do wyjścia. Amerykański wywiad nie informował, że w muzułmańskim świecie odczytano wygnanie radzieckiej armii jako zwycięstwo islamu nad niewiernymi (dzięki wsparciu Allaha i broni niewiernych). Odmienna percepcja tych samych zdarzeń jest rzeczą normalną, ale trudności zrozumienia, że różni ludzie mogą bardzo różnie interpretować te same wydarzenia mogą mieć tragiczne i długotrwałe konsekwencje.

Więcej

Strategia okrucieństwa w wojnie
w Strefie Gazy 
M. Hochberg i L. Hochberg

<span>Hamas jest prawdopodobnie pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności. Na zdjęciu: Parking szpitala Al Ahli, w który uderzyła rakieta Islamskiego Dżihadu, a zachodnie media (za źródłem z Hamasu) raczyły poinforować świat, że Izrael zburzył szpital i zabił 500 osób. (Źródło zdjęcia: Wikipedia), </span>

Jesteśmy świadkam w Strefie Gazyi nowego i innowacyjnego rodzaju wojny: Hamas jest prawdopodobnie pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę zaprojektowaną tak, aby zmaksymalizować liczbę ofiar wśród własnej ludności. Hamas stworzył okoliczności, (poprzez strategiczne rozmieszczenie swoich sił), w których Izrael stanął przed wyborem: albo zareagować symbolicznie, albo odpowiedzieć przytłaczającą siłą. To pierwsze doprowadziłoby do upadku izraelskiego rządu, a wrogowie Izraela postrzegaliby go (słusznie) jako bardzo słabego przeciwnika, z powodu niechęci lub niezdolności do obrony. Stanowcza reakcja nieuchronnie prowadzi do międzynarodowego potępienia. 

Więcej

Znowu o zapylaczach,
ale najpierw kawa
Athayde Tonhasca Júnior

Karol II, który był zaniepokojony fałszywymi wiadomościami. Portret autorstwa Johna Rileya, The Weiss Gallery, Wikimedia.

Karol II (1630-1685), król Anglii, Szkocji i Irlandii, cieszył się opinią życzliwego i uczonego – dzięki niemu powstało Towarzystwo Królewskie. Ale dobry król wcale nie był zadowolony z zażartego plotkowania w kawiarniach. Londyńczycy ze wszystkich środowisk spotykali się w jednej z kilkudziesięciu kawiarni w mieście, aby spędzać czas w towarzystwie innych, delektować się fajką, komentować wiadomości i, co niepokojące, dyskutować o teologii, obyczajach społecznych, polityce i republikanizmie. Król był zaniepokojony. 

Więcej

Liberałowie ponieśli porażkę
w walce z antysemityzmem
Jonathan s. Tobin

Magen David (“Gwiazda Dawida”). Zdjęcie: Dziurek/Shutterstock.

Punkty zwrotne w historii nie zawsze są oczywiste i łatwe do rozpoznania przez tych, którzy je przeżywają. Ale znaczenie 7 października i sposób, w jaki wydarzenia tego strasznego dnia i okropne reakcje na nie na całym świecie – są takie, że niewielu Żydów nie było świadomych, że przeżywają kluczowy moment w historii swojego narodu. Przerażające ataki na społeczności żydowskie w południowym Izraelu przeprowadzone przez Hamas i jego palestyńskich zwolenników stanowiły największą masową rzeź Żydów od czasów II wojny światowej i Holokaustu. Szał morderstw, gwałtów, tortur i porwań rozpoczął wojnę, w której Izraelczycy byli zmuszeni bronić swoich domów i rodzin przed ludobójczym wrogiem. Być może jednak równie istotny jest wpływ, jaki wywarło to na Żydów w innych miejscach, szczególnie na tych mieszkających w Stanach Zjednoczonych, z których większość uważała się w dużej mierze za odporną na plagę nienawiści do Żydów, która była stałym tematem przez tysiąclecia żydowskiej historii.

Więcej

Dranie z “J Street” manipulują
słowami Wiesela
Phyllis Chesler

Uczestnicy protestu popierającego „Palestyńczyków” (terrorystów Hamasu) w Melbourne (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Działaczka J Street i partii Demokratów zamieściła w poniedziałek artykuł na swoim Substacku. Decyduję się nie podawać jej nazwiska ani linku do tego artykułu, ponieważ nie widzę powodu, żeby go promować. Jej utwór nosi tytuł: Elie Wiesel on indifference. A child killed in Gaza every 15 minutes. Two mothers every hour. Seven women every two hours. Are you OK with that?  [Elie Wiesel o obojętności. Co 15 minut w Gazie zabijane jest dziecko. Dwie matki co godzinę. Siedem kobiet co dwie godziny. Czy godzisz się na to?]

Więcej

Ponad połowa, ofiar śmiertelnych
w Gazie to terroryści Hamasu
Elder of Ziyon


Ponad połowa zabitych w Gazie to terroryści Hamasu.

 

Ministerstwo zdrowia Gazy nie policzyło bezpośrednio liczby 31 tysięcy zabitych. Z ich własnej dokumentacji wynika, że bezpośrednio policzyli około 17 tysięcy osób w swoich szpitalach i (według stanu na 4 marca) i dodali ponad 13 tysięcy z „zaufanych źródeł medialnych”.

 

Tymi „zaufanymi źródłami medialnymi” jest „biuro mediów rządowych” Hamasu, które ONZ nazywa „GMO”.
Przyjrzyjmy się teraz ich informacjom.

Więcej
Blue line

Dlaczego nauczanie genetyki
musi być propagandą?
Jerry A. Coyne 


„Science” opublikował trzy artykuły ideologiczne na temat tego, jak należy zreformować nauczanie przedmiotów ścisłych, aby było bardziej włączające i antyrasistowskie. Większość autorów wszystkich trzech prac jest związana z wydziałami lub instytutami nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych, co może wyjaśniać misyjny ton prac. Jeden z nich omówię dzisiaj, a drugi wkrótce.
Artykuł ten dowodzi, że nauczanie genetyki nadal jest systemowo rasistowskie i należy je zaatakować, zdemontować i uczynić wyraźnie antyrasistowskim. 

Więcej

Prawo międzynarodowe
czy antysemityzm?
Bat Ye’or

W swojej nieustannej walce z Izraelem Europa oddała palestynizmowi swoje terytorium i narody. Na zdjęciu: przewodniczący OWP Jaser Arafat z Janem Pawłem II (Źródłozdjęcia: Watykańska Fundacja Jana Pawła II)

Powszechne jest głoszenie wszędzie i na każdym kroku (jako udowodnionej prawdy), że Państwo Izrael narusza prawo międzynarodowe. W wywiadzie przeprowadzonym 11 lutego przez Sonię Mabrouk Manuel Bompard po raz kolejny postawił to oskarżenie, podając nawet datę naruszenia, która sięga 70 lat wstecz! To oskarżenie, które determinuje wszelkie stosunki Unii Europejskiej z państwem żydowskim, uzasadnia na przykład praktyki dyskryminacyjne wobec Izraela, które są bezprecedensowe i nigdy nie stosowane wobec żadnego innego państwa.

Więcej

“Ramadan
– miesiąc dżihadu”
Bassam Tawil

<span>Ci, którzy wierzą, że Hamas dąży do zawieszenia broni przed Ramadanem, oszukują samych siebie. W całej historii muzułmanie wykorzystywali Ramadan do prowadzenia wojny ze swoimi wrogami. Na przykład podczas Ramadanu w 2016 r. dwóch palestyńskich kuzynów, Mohammed i Chalil Muchamara, dokonali ataku bronią palną na targu Sarona w Tel Awiwie, zabijając czterech Izraelczyków i raniąc 40 innych osób. Na zdjęciu: Imam w Gazie intonuje modlitwę: „O Allahu daj nam zwycięstwo, błogosław naszych męczenników i pomóż naszym rodzinom.” [Żdódło zdjęcia „Palestine Chronicle”, 10 marca 2024]  </span>

Międzynarodowi mediatorzy i światowi przywódcy, w tym prezydent USA Joe Biden, mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a wspieraną przez Iran grupą terrorystyczną Hamas przed islamskim świętym miesiącem Ramadan, który rozpoczyna się 10 marca. 5 marca Biden ostrzegł przed potencjalnymi problemami w przypadku braku porozumienia o zawieszeniu broni przed Ramadanem. „Konieczne jest zawieszenie broni ze względu na Ramadan – jeśli dojdziemy do okoliczności, w których będzie to trwało aż do Ramadanu, Izrael i Jerozolima mogą być bardzo, bardzo niebezpieczne” – powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie.

Więcej

Hamas głodzi naszych
braci i siostry w Gazie
Bassem Eid

Zdjęcie podpisane przez jakiegoś wikipedystę: „Kryzys humanitarny w następstwie totalnej blokady przez Izrael.”  Źródło zdjęcia: Wikipedia

Jak możemy zrozumieć straszliwą, narzuconą przez samych siebie nędzę, która dotyka obecnie mieszkańców Gazy? Rozdzierająca serce panika, która miała miejsce w Gazie w ubiegły czwartek, rzuca jasne światło na brutalną rzeczywistość życia pod rządami Hamasu. Jest to ponure przypomnienie o pilnej potrzebie zajęcia się cierpieniem ludności Gazy, ale stanowi także kluczowy moment w celu wyjaśnienia odpowiedzialności za trudną sytuację Gazy.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Logika świadectwem
prawdy
Lucjan Ferus

Odwaga białej flagi
i mój Poznań
Andrzej Koraszewski

Demokracja protestów
i piwny parlamentaryzm
Marcin Kruk

Izraelska pisarka odpowiada
Zachodnim "intelektualistom"
Jerry A. Coyne

Dlaczego warto odrzucić
radykalną dekolonizację
Jay Sophalkalyan 

Jak działa „przebudzony”
antysemityzm 
Jonathan S. Tobin

Przepływ genów od
neandertalczyków do ludzi
Jerry A. Coyne 

Credo antysemitów:
„Nigdy nie ufaj Żydowi”
Elder of Ziyon

Dlaczego lewica
musi kłamać o gwałtach
Jonathan S. Tobin

USA ukrywa zagraniczne
darowizny na rzecz uniwersytetów
Mitchell Bard

Niektóre obawy dotyczące islamu
są całkowicie racjonalne
Richard Dawkins

Oni kupczą
naszą krwią
Z materiałów MEMRI

Wybory wartości
w globalnej wiosce
Andrzej Koraszewski

AP zakłada zadawanie
cierpień Gazańczykom
Elder of Ziyon

Cena świętego spokoju,
czyli religijny raj
Lucjan Ferus

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk