Prawda

Środa, 14 maja 2025 - 18:12

« Poprzedni Następny »


Sumienny ojciec chrzestny


Lucjan Ferus 2015-03-29


Pewien poczciwy mężczyzna dostał propozycję zostania ojcem chrzestnym, nowo narodzonego potomka w jego dalszej rodzinie. Nie wypadało mu odmówić, gdyż bardzo lubił tych młodych ludzi i darzył szacunkiem ich rodziców. Jednakże będąc świadomym, iż wiąże się to z dużą religijną odpowiedzialnością – wszak to rodzice chrzestni doprowadzają dziecko do wiary religijnej, bez której jego dusza nie zostanie zbawiona i czekają ją wieczne męki w ogniu piekielnym (tak przynajmniej zapamiętał z nauk katechezy) – postanowił porządnie przygotować się do tej roli i nie sprawić zawodu przyszłemu podopiecznemu, ani jego rodzicom. Nie wiedział jeszcze kto będzie matką chrzestną, ale to nie miało dla niego większego znaczenia.

Nie miał on jak dotąd wiele wspólnego z naszą religią, ani z jakąkolwiek inną. Jego kontakty z Kościołem skończyły się na bierzmowaniu (powody były różne, ale to zbyt długa historia aby ją tu przytaczać. Był po prostu wierzącym i nie praktykującym katolikiem, jakich wielu). Jednakże jeśli już czegoś się podejmował, to starał się zrobić to najlepiej jak potrafił. Poszedł więc do miejscowego proboszcza, który potwierdził, iż na rodzicach chrzestnych ciąży wspomniany wyżej obowiązek. To mu wystarczyło, aby zawczasu zacząć przygotowywać się do przyszłej roli. Postanowił zacząć od lektury Pisma św., by nie popełnić ideologicznego błędu i broń Boże nie doprowadzić niewinnego dziecka do wiary w niewłaściwe, a być może nawet fałszywe „prawdy” religijne.

 

Jednakże po przeczytaniu pierwszego rozdziału musiał zrezygnować z tego ambitnego zamysłu. Był on ponad jego możliwości; intelektualne, psychiczne, przede wszystkim jednak czasowe. Nie przypuszczał nawet, iż Słowo Boże jest takie długie i na dodatek związane z historią żydowskiego narodu. Kto to w ogóle spamięta? – zastanawiał się wertując bez przekonania opasły tom. Prawie całe dorosłe życie spędził na „dorabianiu się” i tego typu teksty były dla niego całkowicie niezrozumiałe i nieciekawe. Co zatem powinien uczynić w tej sytuacji? Poddać się? O nie! Zawsze go uczono, aby pokonywać trudności, musi więc znaleźć sposób, aby i te przezwyciężyć.

 

Jak się później okazało, zwykły przypadek pomógł mu w rozwiązaniu tego problemu. Spotkał bowiem przyjaciela z dzieciństwa, którego nie widział dwadzieścia lat. Podczas rozmowy, od słowa do słowa napomknął również i o tym wydarzeniu, które już teraz spędza mu sen z oczu. Przyjaciel ów spojrzał na niego w jakiś dziwny sposób, a potem spytał czy mówił poważnie o tym rzekomym „problemie”, czy sobie żartował?

 

- Oczywiście, że poważnie! Czy z takich rzeczy można żartować?! Co też ci przyszło do głowy!? – mężczyzna obruszył się nie wiedzieć czemu. Przyjaciel poklepał go po ramieniu i odparł:

- Nic się nie martw, mój drogi! Postaram ci się pomóc,.. o ile to będzie możliwe, oczywiście. Dużo będzie zależało od ciebie samego; jaki masz stosunek do religii i jaką dysponujesz wiedzą o niej. Resztę pozostaw mnie.

 

- To nawet całej Biblii nie muszę przeczytać? – mężczyzna spojrzał z nadzieją na przyjaciela.

- Nie musisz! Byłbyś chlubnym wyjątkiem pośród wierzących, wierz mi! Wpadnij do mnie w sobotę wieczorem, mieszkam w tym samym miejscu co dawniej. Wypijemy flaszkę, powspominamy sobie stare czasy i przy okazji pogadamy również na interesujący cię temat. Pasuje ci takie rozwiązanie?

 

- Ba! Jakże by inaczej! A już najbardziej mnie cieszy, że nie muszę dalej czytać tego choler… grubaśnego Pisma św. Nie wiem czy dałbym radę przez nie przebrnąć. Już chociażby za to jestem ci wdzięczny. Acha, jeszcze jedno: chciałbym abyś nie starał sie odwodzić mnie od tego, zgoda? Obiecałem już to młodym i ich rodzicom, nie mogę się teraz wycofać. To byłoby niezbyt ładnie z mojej strony, mam nadzieję, że to rozumiesz. Zatem do soboty, a flaszkę ja przyniosę, żeby była jasność w tej kwestii – pożegnali się serdecznie. Mężczyzna poczuł się jakoś lżej na duszy i nawet roześmiał się sam do siebie. Przedwcześnie, jak się potem okazało,..ale nie uprzedzajmy faktów.

 

W sobotę, kiedy już ugościli się i pogadali o wszystkich sprawach związanych z tak długim niewidzeniem, przyszedł czas na rozmowę o problemie, będącym powodem tej wizyty. Przyjaciel podał aromatyczną kawę i apetycznie wyglądające ciasto, a potem zagadnął swojego gościa:

- Przede wszystkim powiedz mi jak wyobrażałeś sobie rozwiązanie tego problemu?

- No, cóż, wydaje mi się, że w jedyny rozsądny sposób: skoro rodzice chrzestni są odpowiedzialni za doprowadzenie do wiary religijnej swojego chrześniaka, to ja – jako jeden z nich – powinienem wiedzieć, co przekazywać do wierzenia swojemu podopiecznemu, nieprawdaż?

 

- Tak więc to widzisz?! No, no, ciekawy punkt widzenia. I co w związku z tym zamierzałeś zrobić?

- Postanowiłem zacząć od źródła, czyli od poznania Słowa Bożego, licząc, iż tam znajdę wskazówki…

- No i co? Znalazłeś je?

- A skąd! Szybko z tej lektury zrezygnowałem. Nawet nie przeczytałem do końca Księgi Rodzaju. W ogóle to „słowo boże” jest jakieś dziwne! Myślałem, że to boże przesłanie do człowieka będzie jakieś prostsze, bardziej uniwersalne, a tu zobaczyłem ze zdziwieniem, że jest tam opisana historia narodu żydowskiego. Tak, jakby tamten Bóg powstał wraz z tym narodem. Czy to nie jest dziwne?!

 

- To zależy z jakiej perspektywy na to patrzysz; jeśli z katolickiej gdzie głównym Bogiem jest Jezus Chrystus, a imię Jahwe zastępuje w Trójcy Świętej określenie Bóg Ojciec, to może się nam to wydawać dziwne. Tym bardziej, że pierwsze przykazanie Dekalogu mówi: „Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Widać więc wyraźnie, że to nie jest nasz Bóg, bo o ile znam historię Polski, to nigdy nie byliśmy w niewoli egipskiej i nikt nas z niej nie wywodził.

 

Jeśli jednak spojrzysz na ten problem z perspektywy bliskowschodnich kultur i religii, to wcale nie jest dziwne, że Biblia oprócz historii Boga Jahwe opisuje historię powstania narodu żydowskiego. Tak jak judaizm jest religią Hebrajczyków i późniejszych Izraelitów, tak samo Bóg Jahwe jest wytworem tamtejszej kultury żydowskiej. Dlaczego więc tak cię to dziwi?

 

- Bo zawsze wydawało mi się, że Biblia przedstawia tylko historię jednego Boga – Jezusa Chrystusa.

- No, niestety nie! Jezus występuje dopiero w Nowym Testamencie, czyli w Biblii Tysiąclecia od 1120 strony i to nie jako Bóg lecz jako Syn Boży, który sukcesywnie zostawał Bogiem na pierwszych 7 soborach powszechnych, a spory chrystologiczne trwały jeszcze przez kilka następnych wieków.

- Rzeczywiście tak było?! Poważnie to mówisz?!

- Jak najbardziej! Nie wdawajmy się na razie w te szczegóły. Powiedz mi lepiej następującą rzecz: gdybyś miał w punktach zapisać w co powinien wierzyć twój podopieczny, to co uwzględniłbyś?

 

- Przede wszystkim Pan Bóg,.. czyli ten biblijny Bóg Jahwe, Jego Syn czyli Jezus Chrystus, jego matka czyli Matka Boska,.. co jeszcze,.. Duch Święty czyli cała Trójca Święta jak mniemam,..i co tam jeszcze.. Kościół katolicki, aha no i papież oczywiście! Co poza tym? Myślę, że to wystarczy, nie?

- Nie bardzo! Nawet nie zdajesz sobie sprawy, w ile jeszcze prawd religijnych musi wierzyć każdy wierny, który chce być uważany przez swoją „duchową zwierzchność” za prawdziwego katolika. Na razie jednak poprzestańmy na tym. Powiedz mi teraz kto jest dla ciebie największym religijnym autorytetem: Bóg Jahwe, Jezus Chrystus, Matka Boska czy Kościół katolicki?

 

- Chyba wszyscy razem, nie? Pamiętam, że uczono mnie na katechezach, iż jest jeden Bóg, jedna religia, jeden Kościół i jedna wiara. Więc jaka to może być różnica, które z nich jest dla mnie większym autorytetem? Nie rozumiem tego..

- No, to zaraz ci wytłumaczę na przykładzie tego mającego nastąpić chrztu. Jeśli największym autorytetem dla ciebie i dla rodziców dziecka byłby Bóg Jahwe, to jego rodzice powinni w 8 dniu od narodzenia obrzezać go, a nie ochrzcić. Jeśli natomiast Jezus Chrystus – to powinni oni wstrzymać się z chrztem, aż do uzyskania pełnoletności dziecka.

 

- Jak to pełnoletności?! Dlaczego tak uważasz?

- Ponieważ Jezus nauczał: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,16). Jednym słowem wiara musi poprzedzać chrzest, aby był on potwierdzeniem świadomego wyboru życiowej drogi, a nie tylko narzuconym rytuałem, który nawet nie pozostaje w naszej pamięci. Tak zresztą, jak to często jest napisane nad głównym wejściem do kościołów: „Od wiary, poprzez chrzest, do świadectwa wiary”, czy coś w tym rodzaju. Tyle, że Kościół nie przestrzega tej nauki Jezusa – jak i wielu innych – i od wieków chrzci noworodki, które nawet nie są świadome tej ważnej jakoby ceremonii religijnej. W taki dziwny sposób jest realizowana ich „wolna wola” w tym względzie. Dlatego wymyślono funkcję „rodziców chrzestnych”, aby ponoć w imieniu nieświadomego dziecka, podejmowali tę świadomą decyzję.      

 

- To wobec tego z jakim autorytetem musieliby być w zgodzie rodzice tego dziecka, aby można było przeprowadzić tę konieczną ceremonię?

- Oczywiście z odwieczną tradycją Kościoła katolickiego!

- Ale ma ona chyba uzasadnienie w Piśmie Świętym?

- Niestety, nie! To jest wymysł samego Kościoła, tak samo zresztą jak i parę innych sakramentów. „Chrzest to nie tylko znak wyznania wiary i znamię odróżniające chrześcijan od tych, którzy nie są ochrzczeni, lecz także znak odrodzenia i początki nowego życia. Chrzest małych dzieci powinien być w Kościele zachowany” (wg Zbawienie przez wiarę i inne kazania J.Wesley).

 

- No, to żeś mi pomógł, nie ma co! Spodziewałem się czegoś więcej po tobie, a ty.. szkoda gadać!

- Po prostu powiedziałem ci prawdę w tej kwestii, a decyzja należy do ciebie. Nie mam zamiaru odwodzić cię, czy też nakłaniać do niej, zgodnie zresztą z twoim życzeniem. Jednakże czułem się w obowiązku powiedzieć ci parę słów prawdy o tym religijnym rytuale. Decyzję musisz podjąć sam. Jesteś już teraz na tyle uświadomiony, że będzie ona właściwa jak sądzę.

 

Na tych słowach, to miłe z początku spotkanie skończyło się, bowiem ów mężczyzna zbulwersowany dziwnymi radami przyjaciela, szybko pożegnał się, tłumacząc to nieudolnie brakiem czasu. Nim doszło do następnego spotkania między nimi, upłynął prawie rok. Przywitali się serdecznie jak gdyby nigdy nic nie zaszło, a potem przyjaciel mężczyzny postanowiwszy widocznie „wziąć byka za rogi”, spytał, uważnie przyglądając mu się:

 

- No i co? Jesteś jeszcze na mnie zły?

Mężczyzna roześmiał się, klepiąc go po ramieniu: - Teraz to już nie! Ale przyznam ci się, że wtedy naprawdę byłem na ciebie wściekły! Nie umiałem sobie wytłumaczyć dlaczego zadrwiłeś ze mnie..

- Tak to odebrałeś? Jako drwinę z ciebie?

 

- No tak! Bo kiedy opowiedziałem rodzicom tych młodych ludzi, o tym swoim wielkim problemie, o mało nie pospadali z krzeseł ze śmiechu! A kiedy już przestali rechotać, uświadomili mi dopiero, że nie mam się w ogóle czym martwić, bo tym w co powinien wierzyć mój chrześniak, już sam Kościół się zajmuje bez niczyjej pomocy. Ja mam tylko trzymać go do chrztu i nic poza tym,.. no może w przyszłości jeszcze jakieś okolicznościowe prezenty. I to wszystko. Wyobrażasz sobie jak mi to wtedy ulżyło? Czyżbyś ty o tym nie wiedział?! Aż nie chce mi się w to wierzyć!

 

- Oczywiście, że wiedziałem! Każdy to wie,.. za wyjątkiem ciebie, jak się okazuje.

- A mimo to, udzieliłeś mi takiej nieżyciowej rady, prawda? Sam więc widzisz, że miałem wtedy uzasadnione podstawy, aby przypuszczać, iż celowo ze mnie zadrwiłeś. Tylko nie wiedziałem dlaczego to zrobiłeś, byliśmy przecież przyjaciółmi,.. jak mi się wydawało.

- A teraz? Nadal uważasz, że z ciebie zadrwiłem? A jeśli tak, to z jakiego powodu to uczyniłem?

 

- No, właśnie! Przyznam ci się, iż długo nad tym myślałem i w końcu zaczęło docierać do mnie, że to nie była z twojej strony drwina, lecz zapewne chęć zwrócenia mojej uwagi na te religijne problemy, o których mimo dojrzałego wieku nie miałem „zielonego pojęcia”. Czyli zastosowałeś coś w rodzaju „szoku poznawczego”, aby zmusić mój leniwy umysł do wysiłku myślowego, nieodzownego do nabywania wiedzy dotyczącej religii. Dobrze się domyśliłem?

- Brawo! Długo ci to zajęło?

- Pewno z parę miesięcy. Pracuję na dodatek, gdybyś o tym nie wiedział.

- Wiem, wiem! No i co w związku z tym? Przydał ci się na coś ten łagodny w istocie „szok poznawczy” jak go określiłeś?

- A jakże! Może nie uwierzysz, ale jego efekty są już wyraźnie widoczne; połowę Biblii mam już za sobą, choć czytam ją po trochu w wolnych chwilach. Przy okazji i inne książki, dzięki którym mogę ją lepiej zrozumieć. Staram się na te lektury przeznaczać każdą wolną chwilę.

 

- Jednym słowem, jesteś na dobrej drodze, jak widzę. Bardzo mnie to cieszy, bo przyznam ci się teraz, że twoja niebywała ignorancja z jednoczesnym naiwnym idealizowaniem tychże religijnych problemów, wprawiła mnie wtedy w nie byle jaką konsternację. Nie mogłem uwierzyć, iż tak bardzo na poważnie potraktowałeś swoją rolę w tym religijnym rytuale. Nie wiedząc nic o prawdziwych mechanizmach funkcjonowania instytucji, którą jest Kościół katolicki.

 

Twoja infantylna ideowość w połączeniu z całkowitą ignorancją w tych kwestiach rozbroiła mnie całkowicie. Nie mogłem ci więc powiedzieć prawdy, bo i tak nie zrozumiałbyś jej, a co za tym idzie automatycznie odrzuciłbyś ją. Dlatego wybrałem ten niepewny sposób, aby zwrócić twoją uwagę na oczywiste sprzeczności tych religijnych „prawd”. Teraz jeśli chcesz mogę ci powiedzieć coś więcej, na przykład na czym polegał podstawowy błąd twojego rozumowania. Interesuje cię to jeszcze, albo raczej: czy już cię to interesuje?

 

- Cóż za pytanie! Pewno, że interesuje! Tym bardziej, że jeszcze nie dotarłem do odpowiedzi w tych kwestiach. Więc jeśli możesz, to chętnie posłucham.

- Zacznijmy od tego, że Biblia nie udzieli ci odpowiedzi na pytanie w co powinien wierzyć twój chrześniak i to z wielu powodów. Stary Testament dlatego, że dotyczy judaizmu, a nie chrześcijaństwa. Natomiast Nowy Testament dlatego, że Kościół katolicki. wbrew pozorom nie jest Kościołem Jezusowym lecz Pawłowym i z jego krwawej historii wynika niedwuznacznie, iż z naukami Jezusa nie ma on wiele wspólnego – jest karykaturą chrześcijaństwa.

 

Te wierzenia, które uważałeś za pierwszoplanowe, zapewne są podstawowe w tej religii, ale na pewno nie najważniejsze. Bowiem księża (i katecheci) na katechezach przede wszystkim uzależniają wierzących od instytucji Kościoła, a nie od religii jako takiej. Dla nich prawdziwy wierzący to taki, który regularnie odwiedza świątynie, daje na tacę, uczestniczy we wszystkich obrzędach religijnych, spowiada się, zamawia msze święte za zmarłych itp. Czyli swoją pobożność i bogobojność realizuje poprzez ścisły związek z Kościołem.

 

- Czyli sama wiara w Pana Boga nie wystarcza?

- Oczywiście, że nie! Chociaż kiedy się czyta „Zakład” Pascala można odnieść takie mylne wrażenie. Nie ma jednak religii, w której funkcjonuje Pan Bóg jako taki; każdy ma swoją historię, swoje imię i utożsamiany jest z konkretną religią i kulturą. Dlaczego tak jest sam się kiedyś dowiesz, jeszcze nie jesteś na tym etapie.  

 

Powiem ci tylko, że dla kapłanów osobnik wierzący w Boga bez pośrednictwa Kościoła jest tyle samo wart co deista lub ateista. I właśnie na tym aspekcie „zbawienia” człowieka przede wszystkim skupia się katecheza: na uzależnieniu owieczek od swoich pasterzy! A któż to zrobi lepiej niż oni sami? Gdybym ci to wtedy powiedział, na pewno nie uwierzyłbyś w to. Aby mieć taką wiedzę, trzeba być na zupełnie innym poziomie świadomości. Mam nadzieję, że kiedyś sam dojdziesz do tej prawdy i nie tylko do tej. Pierwszy krok już zrobiłeś, a reszta, to tylko kwestia czasu. Obiecaj mi tylko na pożegnanie, że nie zatrzymasz się w połowie drogi do prawdy, możesz mi to przyrzec?

- Mogę i to z ręką na sercu! Do następnego razu zatem. Mam nadzieję, że będę miał ci wtedy coś więcej do powiedzenia, przyjacielu! – uściskali się serdecznie na pożegnanie.

 

Styczeń 2015 r.

Lucjan Ferus

 

Wieloletni publicysta portalu „Racjonalista”, pasjonat religioznawstwa, artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. To o mnie Leszek 2017-08-25








Porządki
Ja: Co ty tu robisz? 
Hili: Porządkuję wyrzuty sumienia.

Więcej

Czym naprawdę
zainteresowani są Palestyńczycy?
Bassam Tawil

<span>Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagało się kolejnych pożarów i wzywało do „spalenia na popiół” izraelskich domów. Palestyńczycy są o wiele bardziej zainteresowani mordowaniem Żydów i podpalaniem Izraela niż „współistnieniem”. Na zdjęciu: pożar lasu w pobliżu Jerozolimy w Izraelu w kwietniu 2025 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagając się większej liczby pożarów i wzywając do obrócenia izraelskich domów w „popioły”.

Wszystko to wydarzyło się w dniu, w którym Izraelczycy czcili pamięć poległych żołnierzy i ofiar terroryzmu oraz przygotowywali się do obchodów Dnia Niepodległości.

Więcej

Benjamin Netanjahu
kontra Edward Said
Gadi Taub

Queer Bloc na antyizraelskim proteście w Londynie, 25 listopada 2023. Zrzut ekranu.

Izrael musi teraz udowodnić, że Zachód można odwieść od drogi prowadzącej do kulturowego samobójstwa.

Wojna w Gazie ma znaczenie wykraczające daleko poza jej regionalne aspekty militarne. Odgrywa ona ważną rolę w globalnej wojnie idei, kluczowym froncie w światowej walce z ideologią przebudzenia.

Więcej
Blue line

Rodziny, Trump, Izrael:
co tu się dzieje?
Sheri Oz

Babka Idana posłała na lotnisko ciastka z dynią, które Idan uwielbia, chciała, żeby poczuł smak domu, żeby czuł, że jest w bezpiecznym miejscu.

Podczas gdy Forum Rodzin Zakładników głośno protestuje przeciwko rządowi Izraela, a „inne” rodziny zakładników apelują o inne podejście, Trump postępuje jak Trump.
Wiruje mi w głowie. Może niektórzy z was mogą pomóc zrozumieć, co się teraz dzieje. I nie mam na myśli tych, którzy nazywają Izraelczyków nazistami, (ich komentarzy nie potrzebuję).
W ostatnich dniach narastały obawy, że premier po raz kolejny ucieka się do częściowego porozumienia. Niestety, rząd Izraela wielokrotnie ulegał manewrom Hamasu, preferując krótkoterminowe rozwiązania i porzucając zakładników, by cierpieli w tunelach terrorystycznych.

Więcej

Zgnilizna palestyńskiego
przywództwa
Paul Finlayson


„Wolna Palestyna”? Nad gnijącymi trupami Hamasu i Autonomii Palestyńskiej, to ostatnia rzecz, na którą by pozwolili. Palestyńska saga — nędza Gazy, chaos Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], cała ta przesiąknięta krwią farsa — nie jest wyciskaczem łez, jaki propagują kampusowe sentymentalne panienki lub pożyteczni idioci w kefijach, jęczący o „sprawiedliwość”. To tragedia, owszem, ale nie taka, na jaką daliście się nabrać.

Więcej
Blue line

Szanowna Policjo
Metropolitalna
David Collier

Dabvid Collier

Mam szczere pytanie do Policji Metropolitalnej: wśród wszystkich tych “wolności”, gdzie jest moja?

Kilka tygodni temu padłem ofiarą ataku na tle rasowym. To nie był pierwszy atak na mnie lub moją własność (w tym ostatnim przypadku na mój samochód), a wraz z przerażającymi groźbami śmierci, które otrzymuję niemal codziennie, jasne jest, że może nie być ostatni.

Więcej

Nielegalne przejmowanie
ziemi przez Europę
Karys Rhea

<br />[Wielu w Izraelu] domaga się polityki zerowej tolerancji wobec nielegalnej budowy, niezależnie od funduszy UE i pozwów sądowych, i wezwali rząd Izraela do podjęcia długo oczekiwanych działań dyplomatycznych, które jasno pokażą UE, że ustanowiono czerwone linie, które będą egzekwowane. Na zdjęciu: izraelscy żołnierze stoją obok nielegalnie zbudowanej konstrukcji w Strefie C, grudzień 2021 (Zdjęcie: Wisam Hashlamoun/Flash90.)

Izrael stoczył monumentalną sześciodniową wojnę w 1967 roku z sąsiadującymi Egiptem, Syrią i Jordanią, które zaatakowały ten mały kraj z deklarowanym celem wymazania państwa żydowskiego z mapy. Ku zdumieniu społeczności międzynarodowej Izrael niespodziewanie wyszedł zwycięsko, zyskując kontrolę nad wieloma terytoriami, w tym Zachodnim Brzegiem. Zachodni Brzeg czyli Judea i Samaria, gdzie przed 1948 rokiem żyła kwitnąca populacja żydowska, był od 1948 do 1967 roku nielegalnie okupowany przez Haszymidzkie Królestwo Jordanii bez międzynarodowego uznania. 

Więcej

Kanada cuchnąca
miłością
Andrzej Koraszewski 

Kanadyjskie pro-hamasowskie demonstracje (Zrzut z ekranu)

Gdzie jesteśmy? Dokąd idziemy? Instytut MEMRI zajmuje się śledzeniem mediów głównie w muzułmańskich krajach. Niedawno sporządził raport na temat reakcji arabskich publicystów na wprowadzony w Jordanii zakaz działalności Bractwa Muzułmańskiego. Wyłącznie głosy dysydentów gorąco popierających ten krok. Trudno powiedzieć, czy słowo „dysydenci” jest w tym przypadku właściwe. Naczelnego dyrektora saudyjskich kanałów telewizyjnych Al-Arabiya i Al-Hadath trudno nazwać dysydentem, chociaż większość arabskich mediów zdecydowanie nie podziela jego opinii. 

Więcej

Z tym ruchem należy
walczyć jak z nazizmem
A materiałów MEMRI

Logo MB

Pojawiło się w prasie arabskiej wiele reakcji na decyzję Jordanii o delegalizacji Bractwa Muzułmańskiego (MB) w królestwie po ujawnieniu powiązanej z MB komórki, która działała tam we współpracy z Hamasem, Hezbollahem i Iranem. Arabscy dziennikarze, głównie w Arabii Saudyjskiej, Emiratach i Egipcie, opublikowali artykuły pochwalające to posunięcie, stwierdzając, że MB dąży do destabilizacji krajów arabskich w służbie planów innych państw. Ten ruch, jak powiedzieli, który zdołał zakorzenić się w wielu krajach arabskich za zgodą ich władz, od dziesięcioleci szerzy ekstremistyczną ideologię a ich ostatecznym celem jest obalenia istniejącej władzy. Jeden z autorów porównał MB do faszyzmu i nazizmu i argumentował, że walka z nim musi skupić się na pokonaniu jego ideologii. Inny ostrzegł, że MB stało się jednym z największych zagrożeń dla globalnego bezpieczeństwa, które należy zlikwidować bezzwłocznie, a jeszcze inny porównał MB do guza nowotworowego, który należy usunąć. W artykułach twierdzono ponadto, że nie ma miejsca na Bractwo Muzułmańskie w umiarkowanych krajach arabskich, które wierzą w rozwój i pokój, a wszelkie próby zintegrowania tej organizacji ze sceną polityczną są bezcelowe, ponieważ nie wierzy ona w partnerstwo, a każda platforma, jaką otrzymuje, staje się wkrótce platformą do werbowania i podżegania przeciwko państwu.

Więcej

Zamierzam mówić, póki
jest to jeszcze legalne
Paul Finlayson

Allāhu Akbar—Ale w jakim celu?

Religia ma swoją statystykę ofiar. Chrześcijaństwo, obecnie przystań miłosierdzia i przebaczenia, kiedyś było blokiem rzeźniczym — krucjaty, stosy czarownic i inkwizycje, które wyryły imię Torquemady krwią. Historyk Diarmaid MacCulloch pisze: „Wcześni fanatycy chrześcijaństwa byli tak dzicy jak każdy dżihadysta, a ich wiara była maczugą podboju” (Christianity: The First Three Thousand Years, 2010, s. 234). Jednak dzięki reformacjom, oświeceniom i świeckim zmaganiom zostało ono poskromione, a jego pazury przycięte ostrzem rozumu.

Więcej

Paul Adams informuje
o tym, co inni pomijają
Hadar Sela 



Rano 24 kwietnia strona internetowa BBC News opublikowała reportaż Paula Adamsa, którego pierwotny tytuł brzmiał Hamas’ iron grip on Gaza is slowly slipping as residents protest [Żelazny uścisk Hamasu w Strefie Gazy powoli słabnie, kiedy mieszkańcy protestują], a obecnie nosi tytuł Anti-Hamas protests on rise in Gaza as group’s iron grip slips [Wzrasta liczba protestów przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, gdy żelazny uścisk tej grupy słabnie].


Artykuł Adamsa to była pierwsza wzmianka na stronie internetowej BBC News o porwaniu i ergzekucji protestującego w Strefie Gazy, do której doszło prawie miesiąc wcześniej.

Więcej
Blue line

Siedem największych kłamstw
o Izraelu
J. Spencer i A. Ostrovsky


Dezinformacja jest używana jako broń. Niewiele armii było bardziej oczernianych — lub bardziej niesłusznie oskarżanych — niż Siły Obronne Izraela (IDF). Aktywiści, media, a nawet niektóre instytucje międzynarodowe zniekształcają wojnę Izraela z Hamasem do tego stopnia, że nie sposób jej rozpoznać.

Czas zmierzyć się z prawdą twarzą w twarz. Oto siedem najbardziej rozpowszechnionych kłamstw — i rzeczywistość, którą próbują ukryć.

Więcej

Dlaczego Hamas chce
kontrolować pomoc
Khaled Abu Toameh

<span>Palestyńczycy twierdzą, że jeśli ktoś kradnie pomoc humanitarną i żywność w Strefie Gazy, to jest to Hamas. Ta przestępczość to właśnie powód, dla którego społeczność międzynarodowa musi poprzeć wysiłki Izraela powstrzymania Hamasu przed monopolizacją i zawłaszczeniem dostaw humanitarnych wysyłanych do Strefy Gazy. Na zdjęciu: afisz Hamasu informujący o rozmieszczeniu „Sił Wykonawczych” mających nadzorować dostarczanie pomocy.</span>

Wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas odtworzyła swoje „Siły Wykonawcze” w celu kontrolowania pomocy humanitarnej i „zaprowadzenia prawa i porządku” w Strefie Gazy.

Więcej
Blue line

Rodzinobójstwo, ludobójstwo
i media społecznościowe
Liat Collins

Jonatan Siman Tov, jego żona Tamar, Szahar i Arbel 5,5 letnie bliźniaczki i dwuletni Omer zamordowani w kibucu Nir Oz przez morderców z Gazy.

Masakra 7 października zakończyła się tak okrutnymi wydarzeniami, że stworzono nowe słowo, aby ją opisać: rodzinobójstwo [kinocide].

Zatrzymaj się. Cofnij się o krok. Spójrz na to, co napisałaś. Czy chcesz to powiedzieć i jeśli tak, co to o tobie mówi? Ta rada powinna dotyczyć każdego postu i komentarza w mediach społecznościowych – i oczywiście każdego pisemnego dyskursu, w tym także tego artykułu.

Więcej

Fałszywa narracja
Autonomii Palestyńskiej
Nan Jacques Zilberdik

https://www.youtube.com/watch?v=cOWVP_HPJq0

Przedstawianie Izraela przez Autonomię Palestyńską (AP) jako obcego, kolonialnego implantu na Bliskim Wschodzie stanowi jeden z podstawowych elementów ideologii tej instytucji, na której Autonomia Palestyńska zbudowała całą swoją tożsamość palestyńską.

Zaprzeczanie tysiącom lat historii Żydów w Ziemi Izraela przez AP obejmuje kłamstwa, że Żydzi tam nie mieszkali i nigdy nie pomyśleliby o osiedleniu się tam do czasu, kiedy zachodni kolonializm „umieścił” ich w „Palestynie”. Według fałszywej narracji AP, Zachód wymyślił syjonizm, żeby rozwiązać swój problem żydowski, pozbywając się niszczących społeczeństwo Żydów...

Więcej

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii
potwierdza, że kobiety istnieją
Daniel Greenfield 

Zrzut z ekranu

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł w roku 2025, że kobiety istnieją.
Szokujące orzeczenie dwóch dam sędzin (Damy Rose i Damy Simler) oraz jednego lorda (Lorda Hodge'a) potwierdziło istnienie kobiet i stwierdziło, że mężczyźni nie stają się kobietami, zakładając sukienki i uzyskując rządowy dokument potwierdzający, że są od teraz kobietami.
Dwie starsze żydowskie damy i szkocki lord, którzy prawdopodobnie są w pełni świadomi, że są damami i lordami, a nie odwrotnie, doszli do wniosku, że „płeć ma swoje biologiczne znaczenie”.

Więcej

Antysemityzm
jako sygnalizacja cnoty
Elder of Ziyon

Izraelczycy wygrali, Włosi zdobyli brąz, Szwajcarzy srebro, hymn żydowskiego państwa bardzo  oburzył szlachetnych Szwajcarów.

To już dzieje się codziennie. Czy to szwajcarska drużyna szermiercza odwracająca się od flagi Izraelapodczas ceremonii wręczania medali i odegrania Hatikvy, czy Kneecap broniąca przesłania „J..ać Izrael” na festiwalu Coachella, czy Islandia, która dołącza do Hiszpanii wzywającej do wykluczenia Izraela z Eurowizji, to wykracza poza „normalny” antysemityzm i zamienia antysemityzm w pretekst, by powiedzieć „spójrz, jak moralni jesteśmy, publicznie sprzeciwiając się Izraelowi”.

Więcej

Przez Kneecap wstydzę się,
że jestem Irlandczykiem
Brendan O’Neill


Jaka jest różnica między Kanyem Westem zachwycającym się Hitlerrem a zespołem Kneecap mówiącym „Górą Hamas”? To wszystko są raperzy chwalący morderców Żydów, prawda? Kanye woli oryginalnego gangstera morderczego faszyzmu, posuwając się nawet do zamieszczania zdjęcia Hitlera obok emoji GOAT – krótko mówiąc, Hitler był Największym Człowiekiem Wszech Czasów. Kneecap z kolei wydaje się mieć słabość do faszyzmu z islamistycznym zacięciem. „Górą Hamas!”, krzyczeli na koncercie w Londynie, zaledwie rok po tym, jak Hamas dokonał najgorszego aktu antysemickiej rzezi od czasów bohatera Kanye’a.

Więcej

Głos zdrowego rozsądku,
o radzeniu sobie z Iranem
Hugh Fitzgerald


John Fetterman, senator Partii Demokratycznej z Pensylwanii, zawsze opowiadał się za prawem Izraela do obrony przy użyciu wszelkich środków, jakie Siły Obronne Izraela uznają za konieczne. Ponadto otwarcie poparł zagrożone państwo żydowskie bardziej niż jakikolwiek inny senator z którejkolwiek partii. To dziwny facet, często widziany w szortach i bluzach, ponad 2 metrowa zjawa, która wielkimi krokami przemierza korytarze budynku Senatu. Na ścianach tuż przy swoim biurze umieścił zdjęcia zakładników porwanych z Izraela przez Hamas. Teraz wypowiedział się na temat widocznej gotowości administracji Trumpa do negocjacji z mistrzami oszustwa w Teheranie. 

Więcej

Malowane papugi
na plafonie jak długi
Andrzej Koraszewski


Czerwiec 1956, jako szesnasoletni uczeń w Poznaniu stojąc w tłumie słuchałem premiera Cyrankiewiecza zapowiadającego obcinanie ręki każdemu, kto ją podniesie na socjalizm. W październiku, Gomułka mówił o polskiej drodze do socjalizmu. W tym samym czasie krwawa łaźnia na Węgrzech – więc już wiemy, jak wygląda własna droga do socjalizmu. Niebawem w szkole przekazywaliśmy sobie maszynopis tekstu Kołakowskiego.

Więcej

Ewidentna nienawiść
do Izraela 
Elder of Ziyon


Pod rządami Donalda Trumpa Narodowe Instytuty Zdrowia ogłosiły nową regułę, która pozwala  wstrzymać finansowanie każdego badacza medycznego, który angażuje się w polityczny protest przeciwko Izraelowi. Portal Gizmodo jest oburzony. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH), poddane presji ze strony administracji Trumpa, zaktualizowały swoją politykę, aby umożliwić wstrzymanie finansowania badaczy, którzy dyskryminująco bojkotują Izrael. A według Gizmodo to skandal.

Więcej
Blue line

Terroryzm islamski
to ludobójstwo
Daniel Greenfield

Terroryści ISIS w Afryce (Zrzut z ekranu wideo https://www.youtube.com/watch?v=4OKXk3Q3XW0 )

Kiedy muzułmańscy terroryści rozpoczęli ostatnią masakrę w Kaszmirze, najpierw sprawdzili dowody osobiste i kazali swoim ofiarom wyrecytować „Kalmas”, jedną z kilku modlitw islamskich odmawianych przez muzułmanów w Indiach, zaczynającą się od słów: „Nie ma boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego posłańcem”.


Ci, którzy nie potrafili recytować islamskiej modlitwy, byli zabijani.

Więcej

Kenia: Dżihadyści
atakują kraj
Uzay Bulut


W tym miesiącu mija dziesiąta rocznica szturmu islamskich terrorystów na Uniwersytet Garissa w Kenii. Zamordowano wówczas 148 chrześcijańskich studentów i zraniono co najmniej 79.

Drugiego kwietnia 2015 r. uzbrojeni mężczyźni wzięli na terenie kampusu uniwersyteckiego ponad 700 studentów jako zakładników. Według świadków terroryści pytali ofiary o ich religię i oddzielali muzułmanów od chrześcijan, zabijając tych, którzy identyfikowali się jako chrześcijanie.

Więcej

Arabowie od 100 lat
prowadzą „intifadę podpaleń”
Elder of Ziyon


Niszczycielskie pożary w Izraelu najprawdopodobniej zostały wywołane celowo. 

„To terrorystyczny atak na Izrael” – powiedział do „Media Line” Eli Beer, prezes organizacji reagowania kryzysowego United Hatzalah. Zauważył, że pożary wybuchły w 20 różnych miejscach. Źródło służb bezpieczeństwa potwierdziło, że pożary są prawdopodobnie spowodowane przez terrorystów, dodając, że aresztowano kilka osób."

Więcej

Ksiądz wybitny biblista,
czy tylko wściekły antysemita?
Jules Gomes 

Modlitwa o perfidnych Żydach, wykreślona przez Sobór Watykański II.

Czy katolickiego księdza, który odprawia demoniczne msze negacji holokaustu, można uważać za „wielkiego biblistę”? Można by równie dobrze zapytać, czy Josef Mengele, nazywany „aniołem śmierci” przez swoje ofiary z Auschwitz, powinien być czczony jako „wybitny specjalista medyczny”.

Nie można zrozumieć dlaczego, trzech czołowych, wpływowych katolików brytyjskich uważa, że o. James Mawdsley, radykalny rewizjonista historyczny, który nazywa Szoah "największym kłamstwem w historii”, zasługuje na kanonizację jako święty patron biblijnej nauki.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Koszmarne dziedzictwo
kolonializmu
Andrzej Koraszewski

UNRWA może zostać
pozwana w USA
Hugh Fitzgerald

Dlaczego „Nigdy więcej –
6 milionów” jest okropne
Ephraim D. Tepler 

Dlaczego Nie wolno pozwolić
Hamasowi na zatrzymanie broni
Khaled Abuy Toameh

Tak, ale… Antysemityzm
a antysyjonizm
Patrycja Walter 

Krew w buszu,
milczenie na Zachodzie
Paul Finlayson

Duchowni w Pakistanie
wzywają do dżihadu
Z materiałów MEMRI

Antysemityzm jako wytwór
naszej wyobraźni 
Adam Levick

Zachód znów wpada
w pułapkę Iranu
Majid Rafizadeh

Jak ekstremizm maszeruje
bez przeszkód
Shoshana Bryen

Wojna Izraela
z Hamasem?
Andrzej Koraszewski

Między literą
a duchem prawa
Patrycja Walter

Pamięć o okrucieństwach
wymaga uzbrojenia się po zęby
Phyllis Chesler

Plan Autonomii Palestyńskiej:
zalać Izrael uchodźcami
Nan Jacques Zilberdik

Islam zabrania
istnienia Izraela
Itamar Marcus

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk