Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 04:49

« Poprzedni Następny »


Potęga biblijnych mitów


Lucjan Ferus 2015-12-27

Rysunek z książki Jeana Effela: \
Rysunek z książki Jeana Effela: "Stworzenie świata".

Motto: „Człowiek nowoczesny nie ma prawdziwej mitologii, do której mógłby się zwrócić. Stare mity są martwe, a na ich miejsce nie powstały nowe. Tymczasem człowiek potrzebuje mitologii, aby światu w którym żyje, nadać pewien emocjonalny sens i trwałość. Mity są jakby kodyfikacją na poziomie emocjonalnym stosunku człowieka do życia, śmierci i całego ogromnego, a nierzadko przerażającego Wszechświata” (Joseph Campbell,wieloletni badacz mitologii).

Kiedyś przeczytałem książkę Josepha Campbella Potęga mitu,lecz mimoto nie wiem jakie mity miał na myśli twierdząc, że „stare mity są martwe”. Być może mity dotyczące religii starożytnych, nie mających już swych wyznawców, są rzeczywiście martwe. Jednakże mity leżące u podstaw współczesnych religii (jak chociażby te, które zawiera Biblia i podobne święte księgi), żyją w najlepsze i cieszą się niesłabnącą estymą u ich wyznawców. I jak na razie księża i katecheci robią wszystko, aby nie zaszła potrzeba tworzenia nowych mitów na ich miejsce, tak w katolicyzmie jak i w innych religiach.

 

Dlaczego poruszam ten problem? Otóż nie tak dawno, „rozśmieszony” amerykańską komedią Evan Wszechmogący, traktującą o budowie współczesnej arki Noego i zbulwersowany  przeczytanym tego samego dnia artykułem Arka bez potopu, opisującym budowę repliki arki Noego w religijnym parku rozrywki w stanie Kentucky, napisałem tekst pt. Potęga mitów. Arka i potop. Przedstawiłem w nim sprzeczności i niedorzeczności zawarte w tym micie, na które zazwyczaj nie zwracają uwagi wierzący (co nie dziwi wcale) i twórcy filmów o tematyce religijnej (co może dziwić, ale nie aż tak bardzo).

 

Potem przypomniałem sobie o tekście napisanym w 1992 r., analizującym mit o Wieży Babel i postanowiłem włączyć go do tego cyklu. Teraz (jeśli tylko zaakceptuje to Redaktor Naczelna tej strony) chciałbym – niezgodnie z chronologią, co prawda – przedstawić pierwsze z  mitów jakie zawiera Biblia: o stworzeniu świata i ludzi, oraz rajskim ogrodzie. Skoro saga o wojnach gwiezdnych rozpoczęła się od czwartej części, by bodajże po szóstej wrócić do pierwszej, to dlaczego ja nie miałbym zastosować podobnego pomysłu? Do rzeczy zatem.

 

Księga Rodzaju rozpoczyna się mitem o stworzeniu świata i Kosmosu. Nie będę dosłownie cytował całej tej historii (rozpisanej na ponad 3 strony), lecz pozwolę sobie na jej niewielkie streszczenie, zachowując najważniejsze elementy przedstawionych „wydarzeń”.

 

Otóż opisany akt stwórczy trwał 6 dni; wpierw Bóg stworzył niebo i ziemię, potem światłość, następnie sklepienie niebieskie, a później całą przyrodę na powierzchni ziemi. To mu zajęło 3 dni. Potem Bóg stworzył Słońce, księżyc i gwiazdy, następnie ptaki i zwierzęta morskie, później bydło i różne dzikie zwierzęta, a na końcu stworzył parę ludzi: mężczyznę i kobietę i pobłogosławił im. A że była to już końcówka dnia szóstego, Bóg odpoczął w siódmym dniu i pobłogosławił go, uczyniwszy go świętym.

 

Dalej następuje opis powtórnego stworzenia ludzi i to zupełnie inny od poprzedniego: Bóg lepi z prochu ziemi człowieka, ożywia go tchnieniem w nozdrza, później zasadza ogród w Eden i tam go umieszcza, aby uprawiał go i doglądał. Na rozkaz Boga w środku ogrodu wyrosło drzewo życia, oraz drzewo poznania dobra i zła, z którego Bóg zakazał człowiekowi zjadać owoce, mówiąc mu, że niechybnie umarłby od tego. Następnie Bóg uznał, iż przyda się mężczyźnie pomoc, więc ulepił z gleby wszelkie zwierzęta lądowe, oraz ptaki, chcąc przekonać się jaką da im nazwę i czy wśród nich znajdzie dla siebie pomoc.

Jednakże, kiedy już mężczyzna nadał wszystkim zwierzętom i ptakom nazwy, okazało się, iż nie ma wśród nich odpowiedniej dla niego pomocy, czyli istoty równej jemu. Wtedy Bóg

uśpił go, wyjął mu żebro i zbudował z niego niewiastę. Oboje byli nadzy, lecz nie odczuwali wobec siebie wstydu, a wręcz przeciwnie; wyraźnie spodobali się sobie.

 

W tym ogrodzie był także przebiegły wąż, który umiał mówić ludzkim językiem i który postanowił skusić kobietę do zjedzenia zakazanego owocu z drzewa poznania dobra i zła. Namówił ją bez trudu perfidnie pomyślanym argumentem, że ludzie dzięki temu będą bardziej podobni do swego Stwórcy; będą tak jak on, znali dobro i zło. Kobieta nie tylko sama zjadła zakazany owoc, ale też dała go zjeść mężczyźnie, który ją posłuchał. Po tym akcie nieposłuszeństwa względem Boga, otworzyły się im oczy i zobaczyli, że są nadzy.

 

Kiedy Bóg przechadzając się po ogrodzie podczas powiewu wiatru zorientował się, że ludzie zjedli zakazany owoc, ukarał wpierw węża atrofią odnóży (później też zapewne afazją), a potem  surowo ukarał ludzi różnymi dolegliwościami. Od tego czasu kobiety rodzą w bólach i wszyscy ludzie są śmiertelni. Na koniec wygonił ich z rajskiego ogrodu, przedtem jednak sporządzając im odzienie ze skór i wypowiadając tajemnicze słowa:

 

„Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki” (Rdz 3,22). Aby ludzie nie wrócili i nie zjedli owocu z drzewa życia, by żyć wiecznie, przy bramie wejściowej postawił dwóch aniołów z błyszczącymi mieczami, broniących wszystkim dostępu do środka. To tyle w niewielkim skrócie.

 

Nie będę analizował tego mitu z religioznawczego punktu widzenia, zrobił to już dawno temu i w wyczerpujący sposób Zygmunt Kosidowski w swoich doskonale napisanych książkach m.in. Opowieści biblijne i Opowieści ewangelistów. Chodzi mi o coś innego: skoro „prawdy” religijne wpaja się dzieciom już od wieku przedszkolnego, każąc im wierzyć, że opisują one autentyczne (czyli prawdziwe) wydarzenia, to chyba mam prawo w taki sam sposób potraktować ten biblijny mit i rozpatrzyć go z pozycji rozumu, posługując się logiką i racjonalnym myśleniem. W podobny sposób, w jaki analizowałem poprzednie mity. A zatem:

 

Religia twierdzi, że Bóg stworzył pierwszych ludzi doskonałych, a oni już sami „popsuli się”, nie posłuchawszy bożego zakazu. Gdyby ludzie byli naprawdę doskonali, Bóg nie musiałby im niczego zakazywać, bo i po co? Istota doskonała sama powinna wiedzieć co jest dla niej dobre, a co złe, aby dokonywać właściwych wyborów i samemu stanowić o swym losie. Poza tym, gdyby byli doskonali nie posłuchaliby węża, bowiem doskonałość bożego stworzenia – co potwierdza cała religijna doktryna – polega na ślepym posłuszeństwie, czyli na owej bogobojności tak bardzo przez Boga cenionej. Jak tacy ludzie mogliby sprzeciwić się Bogu? Musieli już wcześniej (tzn. przed upadkiem) nie być doskonali.

 

Jak w ogóle mogło dojść do „upadku” pierwszych ludzi w raju, skoro jednym z atrybutów Boga jest wszechwiedza? Zatem musiał już on nieskończenie wcześniej wiedzieć (ba! widzieć nawet, skoro jest także wszechobecny w swym dziele), że ludzie będą kuszeni przez węża, i że ulegną tej pokusie. Dlaczego więc pozwolił na to, aby ów gad  znalazł się w tym najmniej odpowiednim dla niego miejscu? (bo po co go stworzył, obdarzając możliwością używania mowy ludzkiej, nawet nie spytam). A przynajmniej dlaczego nie uwzględnił tej okoliczności, nakazując powtórzyć(tym razem bez udziału węża), tę dziwną próbę w raju? Wszak Bóg jest także doskonale sprawiedliwy, czyż nie?

 

Dalej: dlaczego Bóg nie przebaczył ludziom tego występku popełnionego w nieświadomości? Dopiero po zjedzeniu owocu zakazanego uświadomili oni sobie, jakie zło popełnili. Nawet ludzkie prawo jest w tym względzie lepsze, bo odpowiedzialność sprawcy łączy z jego całkowitą poczytalnością. Chociaż Bóg jest ponoć nieskończenie miłosiernyi kochający ludzi, to jednak ukarał ich nakazem rozmnażania się z grzeszną naturą, wiedząc doskonale, jakie to będzie miało tragiczne konsekwencje w przyszłości dla rodzaju ludzkiego. Dlaczego wtedy nie okazał się litościwy, lecz bezlitosny, okrutny, małostkowy i mściwy?

 

Wszak karze tylko ten, kto nie może zapobiec złu, a Bóg mając nieskończone możliwości mógł ten problem rozwiązać na wiele sposobów, bez uciekania się do karania. Widząc, że pierwsza para ludzi (po upadku) nie nadaje się na protoplastów rodzaju ludzkiego, mógł np. cofnąć czas i stworzyć drugą lepszą parę i z niej wywieść nasz gatunek. Zamiast tego, Bóg ludzi karze i to w tak perfidny sposób, że każdy człowiek w przyszłości odczuje tę karę, mimo, że nie będzie ponosił żadnej odpowiedzialnościza winę swych przodków sprzed tysięcy lat. Czy nie jest to aby religijna odpowiedzialność zbiorowa, tak bardzo potępiana przez wszelkiej maści moralistów?

 

W tym micie znajduje się tyle sprzeczności i nielogiczności, iż nietrudno dostrzec, że pisali go kapłani i że to oni nadali mu ten złowieszczy i zakłamany wydźwięk: złem jest dążenie człowieka do nabywania wiedzy o istocie dobra i zła (jakoby wbrew woli Boga),ponieważ jest ona zarezerwowana dla duchowych pasterzy ludzkości i to oni mają jedyne prawo przekazywaćją wiernym w imieniu Stwórcy. Sam człowiek (bez pomocy kapłanów) nie powinien starać się poznawać tej zakazanej wiedzy, bo stałby się niezależny od ich pośrednictwa i mógł samemu stanowić o swym losie, dokonując właściwych wyborów moralnych.

 

Dlatego w przypisach znajdujących się na dole każdej strony Biblii, przy tym micie napisano: „Wąż kusiciel jest wrogiem Boga, uosobieniem zła /../ Jego pokusa obiecuje pierwszym rodzicom równość z Bogiem przez uzurpowanie sobie samostanowienia o dobru i złu moralnym. /../ Gorzka ironia: ludzie chcieli dorównać Bogu, sięgając po samostanowienie o dobru i złu moralnym, a srodze się zawiedli”. Co w pełni potwierdza powyższe rozumowanie.

 

Z tej racji uważam, iż owo tajemnicze zdanie wypowiedziane przez Boga po wygnaniu ludzi z raju, odzwierciedla odwieczny strach kapłanów przed utratą władzy nad umysłami wiernych, przed uniezależnieniem się człowieka od ich rządów i powinno się je rozumieć w następujący sposób: „Oto człowiek chce stać się taki jak my: znać dobro i zło, czyli chce sam wiedzieć, co jest dla niego dobre, a co złe. Niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby odebrać nam władzę nad sobą i rządzić się bez nas, przez wieki”.

 

Nie przypadkiem więc ten ich Bóg przedstawiony w Biblii był tak mocno dotknięty faktem, że człowiek chciał coś wiedzieć sam, bez jego pośrednictwa. Dlatego właśnie musiał zostać tak srogo ukarany, aby jego następcy wiedzieli, że bezkarnie nie wydziera się Bogu (a tak naprawdę kapłanom) tajemnic bytu. Oni dobrze wiedzieli, że wiedza to władza, i że każda tajemnica, każda wiedza im wydarta, w jakimś stopniu uniezależnia człowieka od ich „duchowej posługi” i czyni niepotrzebnym ich pośrednictwo między bóstwem, a ludźmi.

 

Zatem ukryty sens mitu o „upadku” człowieka w raju, to odzwierciedlenie strachu kapłanów przed zdobyciem wiedzy przez człowieka, która w konsekwencji doprowadzi do tego, iż stracą oni nad nim odwieczną władzę, a przez to przemożny wpływ na życie ludzkie. Strachu przed wiedzą, która wybawi człowieka spod ich obłudnej (i nie bezinteresownej) opieki i wyzwoli od religijnych „prawd”, tak pomyślanych, aby człowiek zawsze był ich bezwolnym niewolnikiem. „Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków, jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami” (papież Pius X, 1910 r.). O to zawsze chodziło kapłanom wszechczasów i to chyba większości religii.

 

Patrząc na ten teologiczny problem z perspektywy religioznawczej, ta sprawa jest łatwa do wyjaśnienia. Otóż poprzez mit o upadku pierwszych ludzi i ich grzechu pierworodnym , ówcześni kapłani starali się wytłumaczyć religijne przyczyny (innych nie brali pod uwagę) istnienia zła w dziele bożym, a przy okazji winą i odpowiedzialnością za nie obarczyć człowieka, a nie jego Stwórcę.

 

Zasugerowali przy tym perfidnie, że gdyby człowiek ślepo słuchał swego Boga (czyli ich właściwie), to praktycznie biorąc nie miałby żadnych problemów egzystencjalnych i byłby nieśmiertelny. Ten sam pomysł zostanie później wykorzystany przy idei zbawienia człowieka przez Syna Bożego; dostąpią go tylko ci, którzy będą ślepo w niego wierzyli (a tak naprawdę jego kapłanom), bez zbędnych wątpliwości i rozterek moralnych.

 

Jeszcze lepiej przedstawił ten problem Zenon Ziółkowski w książce Najtrudniejsze stronice Biblii, wydanej w latach 80-tych ub. wieku (pozwoliłem sobie na niewielkie skróty):

„W X w. pne. nieznany mędrzec hebrajski (nazywany przez biblistów Jahwistą) podjął się heroicznego trudu, aby odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie: „Skąd się bierze zło i grzech? /../ Kiedy opisywał historię zbawienia, musiało go uderzyć jedno tajemnicze zjawisko. Mimo dobrodziejstw Boga, mimo zawarcia z Nim przymierza i otrzymania daru Prawa, które wytyczało drogę życia świętego, czyli życia bez grzechów, Izrael nadal grzeszył, podobnie jak poganie, nad którymi nie rozciągało się Boże błogosławieństwo, tak jak nad narodem wybranym /../ Czyżby grzech był złączony z człowiekiem nierozerwalnie i na zawsze?".

 

To mu dało asumpt do głębszych przemyśleń, które autor książki przedstawił w pięciu punktach, a wynikającą z nich konkluzję tak opisał: „Jeżeli grzech uciska obecnie ludzi i nikt nie może się od niego uwolnić, to "na początku" musiało zaistnieć coś, co spowodowało ten stan. Owo cofniecie się, opierało się na oczywistym fakcie: ludzkość powstała przez rodzenie, na początku więc musiała istnieć w jednej parze – mężczyźnie i kobiecie.

 

Opowiadanie o ich stworzeniu nie stanowi u Jahwisty celu samego w sobie, lecz jest wstępem do opowiadania o ich upadku, tak, że jedno i drugie tworzą razem zwartą całość i są od siebie współzależne. Ażeby opisać rzeczywistość, autor natchniony układa „historię" tego, co musiało być na początku, skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny".

 

Skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny. Oto mamy wyjaśnienie wg jakiego schematu były tworzone mity religijne: ten hebrajski mędrzec (będący też zapewne kapłanem, gdyż we wstępie biblijnym napisano: „Księga Rodzaju w dzisiejszej swej postaci wywodzi się z kół kapłańskich, które wycisnęły na niej szczególnie wyraźnie znamię teologiczne"), po prostu wymyślił "przyczynę" pasującą do późniejszych skutków, czyli „tłumaczącą" je na zasadzie analogii do znanych mu faktów z historii Izraela (to te jego przemyślenia i co ciekawe dotyczące wyłącznie narodu wybranego).

 

Schemat tego rozumowania jest wszędzie taki sam: leżące u podłoża przekonanie, że człowiek jest dziełem bogów (potem Boga), do którego należy dopasować inne „prawdy", uzasadniające (wg mniemania ich twórców) różne aspekty bieżącej rzeczywistości. I oto mamy wyjaśnienie winy, która została dopasowana do hipotetycznej kary! W ten prosty sposób, logiczny ład doświadczanej rzeczywistości, czyli wizerunek „porządku” panującego w świecie rządzonym przez Boga, zostaje zachowany i umotywowany.

   

A zatem, czy grzech pierworodny istnieje naprawdę, czy jest tylko wymysłem człowieka? W sensie religijnym gdzie jest synonimem nieposłuszeństwa człowieka przeciwko swemu Stwórcy – nie istnieje (tzn., nie istnieje poza "rzeczywistością" religijną). Natomiast można by uznać, iż prawdziwym „grzechem pierworodnym” człowieka (w umownym znaczeniu), jest jego pochodzenie zwierzęce. Pozostałości tego rodowodu tkwiące w ludzkiej naturze, skłonnej do czynienia podłości, gwałtów, zbrodni, grabieży, wojen, oraz nacjonalizmu, szowinizmu, nietolerancji i wielu innych cech naszej ułomnej natury, których człowiek się wstydzi – to jest nasz prawdziwy „grzech pierworodny".

 

Dziedzictwo naszej natury, czyli pozostałość po zwierzęcych przodkach.A więc już wtedy ludzie będąc świadomi swej ułomności, szukali wytłumaczenia w niebie, nie podejrzewając, że przyczyny tkwią na ziemi, obok nich i w nich samych. Ludzie nie chcieli i nie chcą w to wierzyć nadal. Wolą się żywić iluzją, która jest im bliższa gdyż zżyli się z nią od dziecka. Jako antidotum na zło immanentne ich naturze, nadal wolą stosować magiczne zaklęcia, rytualne zachowania i symboliczne gesty, wierząc w oczyszczającą moc „słowa bożego", wody świeconej i kadzidła. I są nadal przekonani, iż nad naturą, której są dziećmi, również można zapanować przy pomocy „świętych" symboli, słów i rytuału. Tak, jak wierzyli ich przodkowie tysiące lat temu.

 

Lecz piętno wyciśnięte na naturze człowieka przez jego zwierzęce pochodzenie jest zbyt głębokie, aby człowiek mógł się od niego całkowicie uwolnić lub zapomnieć o nim. Póki więc nie przyjmie on tego do świadomości i nie zaakceptuje, będzie miotał się bezsilnie w sieci sprzecznych „prawd" religijnych, które niczego nie wyjaśniają a wręcz odwrotnie; sprowadzają rozum na manowce myślenia, łudząc go sprytnie pomyślanymi iluzjami życia wiecznego (po śmierci, oczywiście!) w zamian za doczesne panowanie kapłanów nad ludzkimi sumieniami (i nie tylko).

 

Wydaje mi się, iż na takie „manowce myślenia” został też sprowadzony rozum francuskiego jezuity, filozofa-teologa P. Teilharda de Chardin, który jako uczony przyrodnik-paleontolog miał wielkie problemy z pogodzeniem swej wielkiej wiedzy przyrodniczej z dogmatami Kościoła, tak, aby jedno i drugie połączyć w logiczną i niesprzeczną całość. Zgodną z wiarą religijną, ale też z rozumem. Dlatego jego interpretacja biblijnego „grzechu pierworodnego” różni się znacznie od powszechnie przyjętej przez Kościół.

 

Z książki Teilhardowskie rozumienie grzechu, napisanej przez ks. Józefa  Kulisza SJ można   zrozumieć tę interpretację w taki sposób (w dużym skrócie): Otóż stan świata będącego w ciągłej sytuacji „wielości”, Teilhard de Chardin utożsamia z „grzechem pierworodnym”, gdzie niezorganizowana  „wielość” jest równoznaczna ze „złem”, które Bóg stopniowo eliminuje poprzez zjednoczenie świata ze sobą, podczas realizowania historii Zbawienia.

„I tak ewolucja staje się, w rozumieniu naszego autora, wyrazem stwórczego działania Boga w czasie. Działanie to ma charakter jednoczący, zbieżny, ukierunkowany na coraz to wyższe formy bytowe. /../ Podstawowym więc prawem ewolucyjnego rozwoju – wyrazu twórczego działania – jest przezwyciężenie wielości. Wielość i jedność – to podstawowe elementy w ewolucyjnej strukturze bytu. Wielość niezorganizowaną, podlegającą różnym formom jednoczenia utożsamia Teilhard ze złem. /../ Jawi się ono na wszystkich płaszczyznach bytu: w świecie nieorganicznym jako rozkład materii; jako cierpienie i śmierć w świecie istot żywych, w świecie ludzkiej wolności jako zło moralne – grzech. Tak rozumiane zło – przenikające całą tkaninę stworzenia – wskazuje, iż cała rzeczywistość, cały Kosmos potrzebuje zbawienia – wyprowadzenia z sytuacji zła. Dlatego to, dla Teilharda działanie stwórcze Boga jest jednocześnie procesem zbawczym. Powszechność zła ukazuje nam prawdziwie kosmiczne wymiary Chrystusa jako Zbawiciela”.

 Dla mnie ta interpretacja jest rozpaczliwą próbą pogodzenia naukowej wiedzy z religijną wiarą (teorię ewolucji i akt kreacji bożej), gdyż ani jednej ani drugiej ów nieprzeciętny człowiek nie mógł i nie chciał się wyrzec. I już na koniec przytoczę bardziej rozsądną interpretację mitu o upadku pierwszych ludzi (już nie pamiętam źródła z którego ją pozyskałem ani jej autora). Nie jest ona też wewnętrznie sprzeczna jak w wersji religijnej i co ważniejsze, zgodna z religioznawczymi poglądami na ten temat. Oto ona:

"Na początku swej drogi rozwoju człowiek żył w raju nieświadomości; nie znał praw rządzących przyrodą, nie uświadamiał sobie własnej przemijalności i śmiertelności. Nie istniało dla niego pojęcie śmierci z przyczyn naturalnych. Przeciętna jego życia wynosiła wtedy ok.18 lat i człowiek miał prawo wierzyć, że gdyby nie przytrafiło mu się coś złego — mógłby żyć nie wiadomo jak długo. Nabycie wiedzy popartej doświadczeniem, spowodowało psychiczny upadek człowieka, ponieważ uświadomił on sobie własną śmiertelność.

 

Był to proces bardzo długi, rozciągnięty na wiele tysięcy lat. Ta gorzka świadomość i wcale niechciana (co odzwierciedla sam mit) spowodowała, iż człowiek został wygnany z raju niewiedzy dotyczącej własnego losu. Stan niewinnej nieświadomości został zastąpiony stanem wyższego uświadomienia, a więc także i odpowiedzialności, co wiązało się z utratą wolności (także wyboru). Odtąd człowiek zawsze będzie tęsknił do powrotu, do tego beztroskiego stanu szczęścia, jaki cechuje ludzi nie obarczonych wyższą świadomością. Stanu, który można porównać do szczęśliwego dzieciństwa, lecz do niego – niestety – nie można powrócić w świecie rzeczywistym. Jedynie w bajkach i opowiadaniach SF".

To tyle o tych dwóch biblijnych mitach. W następnej części postaram się przedstawić któryś z kolejnych mitów, jakie jeszcze zawiera Biblia.  

 

Grudzień 2015 r.                               

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Przepraszam za błąd. Lucjan Ferus 2015-12-27
1. Zenon Kosidowski jamajka 2015-12-27







Trawa
Hili: Patrz jak ta trawa urosła. 
Ja: Widzę, ale dlaczego mi to mówisz?
Hili: O czymś musimy rozmawiać.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej
Blue line

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej
Blue line

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej
Blue line

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej
Blue line

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg


„Moż­na śmia­ło po­wie­dzieć, że gdy­by nie Ży­dzi, nie by­ło­by pro­ble­mu pa­le­styń­skie­go. Pia­chy i ka­mie­nie zo­sta­ły­by roz­szar­pa­ne przez Egipt, Sy­rię oraz Irak i nikt by się tym nie przej­mo­wał.

Więcej

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Żydowscy uchodźcy z krajów arabskich w obozie przejściowym w Izraelu w kwietniu 1950r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią.

 

Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.

Więcej

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus


Wygląda bowiem na to, iż Bóg teizmu jest osobą,.. a jednocześnie wypełnia sobą całe swoje dzieło (czyli Wszechświat). Jest On jeden, jedyny, ale w trzech osobach nie tożsamych ze sobą („Ojciec nie jest Synem. Syn nie jest Duchem Św., a ten nie jest Ojcem", z dogmatu o Trójcy Św.). Jest On wszechmogący, ale wszelkie Jego działania opisane w Starym Testamencie wcale na to nie wskazują. Jest On wszechwiedzący, czyli wie nieskończenie wcześniej o wszystkim, cokolwiek ma się wydarzyć w Jego dziele,.. 

Więcej

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

KROPLE DESZCZU spadają na plakat przedstawiający zakładniczkę Liri Albag podczas wiecu na początku tego roku w Jehud, niedaleko Tel Awiwu.(zdjęcie: Jonathan Shaul/Flash90)

Nie ma granic zła. Jakby megaokrucieństwo popełnione przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) podczas inwazji na Izrael 7 października nie wystarczyło, trwa wojna psychologiczna – faktycznie, bardzo brudna wojna.


Ból rodzin ponad 130 zakładników nadal przetrzymywanych przez terrorystów w Gazie jest bezkresny. Wiadomo, że niektórzy zakładnicy nie żyją, a ich ciała służą jako karta przetargowa. Los pozostałych – około 90 – jest nieznany i niewyobrażalny. Nazwanie tego piekłem zakładników i ich rodzin w żaden sposób nie oddaje okrucieństwa Hamasu.

I to jest zamierzone. Od tej straszliwej soboty, kiedy dobrze uzbrojeni najeźdźcy terroryści szaleli w południowych społecznościach, mordując ponad 1200 osób, gwałcąc, kalecząc, ścinając głowy i paląc, Hamas wykorzystał obawy Izraela o los zakładników jako kartę w grze – publikując filmy wideo uprowadzonych, aby zwiększyć koszmar i przerażenie. 

Więcej

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Kiedy skandujecie „Śmierć Ameryce” to nie jest tylko hasło, to nasza polityka – mówi Chamenei. (Żródło: zrzut z ekranu wideo)

Warszawa może nie wiedzieć, Warszawa nie wszystko wie i nie ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Nikt nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, więc nie ma powodu, żeby robić z Warszawy idiotkę, chociaż sprawa jest intrygująca, bo w tym przypadku to z pewnością nie jest żaden antysemityzm. Tak się utarło i trudno się odzwyczaić. Niby wie Warszawa, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale jakby się z tym nie zgadzała, coś tej Warszawie przeszkadza. Pytałem nawet Warszawę, co właściwie jej przeszkadza w tym, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale nie bardzo umiała odpowiedzieć. Nie chciałem być złośliwy i nie pytałem już nawet, dlaczego nigdy nie ma pretensji do Włochów za to, że ukrzyżowali naszego Pana Jezusa Chrystusa. A przecież te dwie sprawy są mocno ze sobą związane.

Więcej

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

&Oacute;wczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan z Przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jasserem Arafatem na konferencji przeciw rasizmowi w Durbanie w 2001 roku. (Źródło zdjęcia: Biuro Prasowe ONZ via „Jerusalem Post”)

Kilka tygodni temu pielęgniarki ze Szpitala Dziecięcego Royal Manchester, noszące propalestyńskie naklejki, zostały oskarżone o wyproszenie z łóżka dziewięcioletniego żydowskiego chłopca, którego łatwo było rozpoznać po jego tradycyjnym stroju. Podobno przez czas transfuzji musiał siedzieć na podłodze sali szpitalnej.


Incydent ten, obecnie badany przez szpital, to tylko jeden przykład z wielu czynów dehumanizujących wymierzonych w Żydów od czasu ataków, które 7 października doprowadziły Izrael do wojny z Hamasem. 

Więcej

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

(Żródło zdjęcia: Wikipedia)

Trwa walka pomiędzy prawdą (lub umiejętnościami) a sprawiedliwością społeczną, której przykładem jest słynny wykład Johna Haidta w Duke na temat dwóch typów podejść do edukacji. Tym razem jest to nowy artykuł w piśmie „Science”, w którym nalega się na rozszerzenie inicjatyw DEI [Diversity, Equity, Inclusion czyli Różnorodność, Równość, Włączenie. MK] w dziedzinach STEMM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka i medycyna).

Więcej

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

<span> Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, ale Hamas: „Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną cierpień Gazańczyków”. Na zdjęciu: mieszkaniec Gazy sprzedający na rynku leki z pomocy humanitarnej. (Zdjęcie: Twit</span>ter https://twitter.com/imshin/)

Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.

Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem,  administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela i wzmacnia to determinację Hamasu.

Więcej
Blue line

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

<span>Nie jest zaskoczeniem, że Hamas, wyraźnie podbudowany faktem, że Stany Zjednoczone są po jego stronie, zwiększył żądania. Teraz mówi, że chce jeszcze większych ustępstw ze strony Izraela. Gdzie jest jakakolwiek presja USA na Hamas, Iran czy Katar? Na zdjęciu: przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”. 

Więcej

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, konferencja prasowa w Bejrucie, 4 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekranu wideo Al Dżaziry)


"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.

Więcej

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Wydawnictwo: Fundacja Lethe/Animi2, 2020r.

Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne,  potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do  tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc. 

Więcej

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Al-Tajjeb wita Guterresa (Zdjęcie: Facebook.com/OfficialAzharEg, 24 marca 2024)

Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas.

W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar  Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Być może Izrael
jest bardziej etyczny?
Elder of Ziyon

Outsourcing: Zachód
nagradza zabijanie Żydów
Andrzej Koraszewski

Przeciwni Hamasowi
Gazańczycy
Sheri Oz

Dlaczego nauka powinna
być neutralna?
Jerry A. Coyne

Dlaczego tak wielu
wierzy w kłamstwa Hamasu?
Brendan O'Neill

„Rewitalizowana” Autonomia
Palestyńska 
Itamar Marcus

„Cywilizacja i islam
to dwie różne rzeczy”
Anjuli Pandavar

Atak IDF na szpital
Al Szifa 
Seth Frantzman

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk