Prawda

Środa, 7 maja 2025 - 15:26

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:
Notatki

Poradnik bezradnego obserwatora


Andrzej Koraszewski 2014-05-13

Porządek jałtański rozpadł się pod naporem historii. Czy próba jego odbudowania zaczęła się od odebrania szablą samej Jałty i całego Krymu?

Porządek jałtański rozpadł się pod naporem historii. Czy próba jego odbudowania zaczęła się od odebrania szablą samej Jałty i całego Krymu?



Wszyscy pytają o Ukrainę, chcą wiedzieć jak rozwinie się sytuacja. Odsyłam do wróżki i próbuję wyjaśniać, czym różni się przewidywanie w naukach ścisłych od przewidywania w naukach społecznych.

Otóż człowiek umiejący przewidywać w naukach ścisłych, to wynalazca lub odkrywca teorii, której prawdziwość inni specjaliści mogą sprawdzić (a w zakresie przewidywania rutynowego, technik lub inżynier), natomiast w naukach społecznych to futurolog, czyli pospolita wróżka przebrana za naukowca. Szanse poprawnego przewidzenia przyszłości wróżki pospolitej i futurologa są podobne. (Aczkolwiek ci, którym chciało się poświęcać czas na analizę tysięcy wcześniejszych prognoz futurologów, twierdzą, że tradycyjne wróżki są odrobinę lepsze od futurologów i mają więcej poprawnych odpowiedzi.)

„Kryzys na Ukrainie zagrozi stabilizacji i pokojowi w Europie, jeśli wspólnota międzynarodowa nie zareaguje w odpowiedni sposób na masowe łamanie prawa w tym kraju” - napisało rosyjskie MSZ w opublikowanej tzw. białej księdze.

 

To zdanie wydaje się prawdziwe, problem ukrywa się w interpretacji określenia „odpowiedni sposób”. Na aneksję Krymu sposób reakcji wspólnoty międzynarodowej był chyba nieodpowiedni i dalsze wydarzenia są prawdopodobnie w znacznej mierze konsekwencją przyzwolenia na drugą zmianę granic przemocą w powojennej Europie po aneksji części Cypru przez Turcję. Obydwa konflikty terytorialne są dość skomplikowane i różnią się od zmian mapy politycznej w innych miejscach Europy, a tych innych zmian było całkiem sporo.


Rozpad Jugosławii okazał się proporcjonalnie bardziej krwawy niż rozpad Związku Radzieckiego. Na długo przed tymi wydarzeniami radziecki dysydent Andrei Amalrik przewidywał upadek ZSRR i twierdził, że pociągnie to za sobą konflikty zbrojne z milionami ofiar. Na szczęście jego przewidywania były jak dotąd błędne. Wojna w Czeczenii, konflikt między Gruzją i Azerbejdżanem oraz Gruzją i Rosją, to cena straszna, ale w porównaniu z tym co być mogło, stosunkowo niska.


Ukraina to nasz sąsiad, więc perspektywa chaosu tuż przy naszych granicach budzi uzasadniony niepokój. Czy w rosyjskim społeczeństwie obudziły się apetyty imperialne i jak daleko może posunąć się Kreml? Sondaże opinii publicznej pokazują, że aneksja Krymu była swego rodzaju narkotykiem dla znacznej części społeczeństwa rosyjskiego. Widziałem euforię londyńskich kiboli, kiedy Wielka Brytania napięła muskuły z okazji konfliktu o Falklandy.


Jak długo trwa trauma po rozpadzie imperium i jak łatwo odżywa gotowość do podjęcia próby odbudowania imperialnego statusu? Nie ma tu żadnych reguł, chociaż pamięć niegdysiejszej potęgi nie tylko trwa, ale jest niezwykle łatwa do rozbudzenia i wykorzystania przez polityków, w szczególności, kiedy nie mają pomysłu na zaspokojenie aspiracji dotyczących poprawy warunków życia swojego społeczeństwa.   


W Niemczech i Japonii te ciągoty praktycznie zniknęły, tu i ówdzie pojawiają się pełne niepokojów analizy ostrzegające przed Chinami, które dokonały gospodarczego cudu, mają środki i technologię pozwalającą nie tylko na pokaz siły (co robią), ale na rzucenie wyzwania. Równocześnie awanturnicza polityka narażałaby na szwank cały gigantyczny sukces ostatnich dziesięcioleci, więc można mieć umiarkowaną nadzieję na racjonalizm.


Ostatnia wojna światowa zakończyła się koszmarem dwóch pierwszych (i jak na razie ostatnich) bomb atomowych zrzuconych na wielkie miasta. Przez kolejne dziesięciolecia broń atomowa służyła jako mechanizm odstraszania. Oczywiście zimna wojna nie była żadną zimną wojną, po prostu dziesiątki milionów ludzi ginęło na frontach odległych od konkurujących ze sobą supermocarstw. Przez dziesięciolecia Związek Radziecki i Ameryka toczyły ze sobą wojny w Azji i Afryce, starannie unikając sytuacji, w której żołnierze w mundurach Armii Czerwonej starliby się bezpośrednio z żołnierzami w mundurach amerykańskich.


Wśród historyków i nie tylko historyków toczy się spór o to, co było przyczyną rozpadu ZSRR; przewidujący ten rozpad Andrei Amalrik uważał w końcu lat 60. ubiegłego wieku, że powodem będzie niedowład gospodarczy i powiększająca się przepaść w rozwoju tak technicznym, jak i gospodarczym (było to w czasach gdy Zbigniew Brzeziński pisał swoje dzieło o konwergencji, czyli o zanikaniu różnic w rozwoju technicznym i w poziomie gospodarczym, które ostatecznie zniwelują różnice polityczne). Adam Michnik 20 lat później pisał o „rewolucji kaloryferów”, czyli o tym jak w ZSRR w wyniku centralnego niedowładu wszystko stopniowo przestawało działać. Oczywiście możemy znaleźć setki artykułów i książek, o tym jak komunizm został rozmontowany przez polskiego papieża, przez polską „Solidarność”, Putin (i nie tylko on) gotów jest składać całą winę na Gorbaczowa, a w Niemczech częściej znajdziemy analizy pokazujące niebywałe znaczenie buntu społeczeństwa Niemiec Wschodnich. Stosunkowo najrzadziej powraca się do wojny w Afganistanie, która pod wieloma względami przypomina wojnę japońsko-rosyjską w 1905 roku.


Oczywiście wszyscy mają po trosze rację. Historyk dokumentuje fakty, ustala ich chronologię, próbuje interpretować związki między udokumentowanymi faktami. Perspektywa socjologa jest nieco inna, częściej próbuje śledzić wpływ historycznych faktów na zmiany postaw społecznych i sposobu myślenia elit politycznych.


Bez wątpienia wojna rosyjsko-japońska przełamała w Japonii kompleks wobec białej rasy i stanowiła preludium do samobójczej, jak się okazało, decyzji zaatakowania Ameryki ponad 36 lat później.  


Przegrana Rosji w Afganistanie jest czasem nazywana radzieckim Wietnamem. Nie bez powodu – w obu tych wojnach supermocarstwa zostały rzucone na kolana przez znacznie słabszych wrogów i w obydwu przypadkach ta przegrana oznaczała głęboki wstrząs i przemiany postaw w społeczeństwach jako całości i w klasie politycznej obu supermocarstw.


Michaił Gorbaczow został pierwszym sekretarzem KC KPZR po sześciu latach wojny, którą (jak dziś widzimy) dość poprawnie ocenił jako wojnę nie do wygrania. Przegrane wojny podkopują nie tylko morale w armii, burzą również strukturę lojalności w warstwach, na których opiera się aparat władzy.


Ciekawym i mało zbadanym przyczynkiem do rozpadu ZSRR był coraz wyraźniejszy sukces reform w Chinach. Efekt zazdrości i pretensji pod adresem własnych władz, że nie chcą lub nie potrafią przeprowadzić reform równie skutecznych jak te, które zostały podjęte przez pogardzane wcześniej Chiny, musiał (i nadal musi) działać na rosyjskie elity polityczne frustrująco, co nie znaczy, że doprowadził  do pojawienia się woli przygotowania takich reform lub chociażby wykraczającej poza małe i zamknięte środowiska próby zrozumienia ich mechanizmu. 
                                                          

Rosyjska demokracja jest demokracją potiomkinowską, ze schedy po Gorbaczowie pozostała głasnost, a jak się okazało, pierestroikę łatwiej było powstrzymać niż rozpad imperium. W jakim stopniu nieszczęściem Rosji okazały się na tym zakręcie historycznym jej niezmierzone bogactwa?

Petrodolar jest zdradliwym pieniądzem, równie zdradliwym jak złoto i diamenty. Setki ton złota przywiezionego z Ameryki Łacińskiej do Europy walnie przyczyniły się do upadku potęgi hiszpańskiej i portugalskiej; naftowe bogactwo podtrzymuje zacofanie krajów arabskich, zyski ze sprzedaży ropy i gazu podtrzymują rządy rosyjskiej kleptokracji. Tryskające z ziemi pieniądze nie skłaniają do poszukiwań możliwości optymalizacji wykorzystania ludzkiego potencjału. Do historycznych wyjątków należą tu kraje, które najpierw oparły swoje bogactwo na pracy i ludzkim kapitale i dopiero na późniejszym etapie natrafiły na problem niebezpieczeństw łatwego pieniądza ze sprzedaży bogactw naturalnych.


Fascynującym przykładem jest tu Norwegia, gdzie kolejne rządy poświęcały wiele uwagi, aby petrodolar nie popsuł norweskiej gospodarki. Największym jednak fenomenem na tym polu jest Botswana, która w chwili uzyskania niepodległości w 1966 roku należała do najbiedniejszych państw na świecie, a dziś jest krajem z dochodem powyżej 16 tys. dolarów na głowę ludności, z najwyższymi notowaniami, jeśli idzie o przestrzeganie praw człowieka i najniższym w Afryce poziomem korupcji. W latach 1966-1980 Botswana była najszybciej rozwijającym się krajem świata, co pozornie nie było trudne, gdyż jej stolica, Gabarone, przypominała w 1966 roku raczej wioskę niż miasto, a większość społeczeństwa była niepiśmienna. Dziś wykształcenie średnie jest powszechne, a 20 procent społeczeństwa deklaruje się jako bezwyznaniowa (reszta jest różnorodnie chrześcijańska, śladowe ilości muzułmanów). 


Dlaczego Botswana jest tak zdumiewająca? Ponieważ ten rozwój w niemałym stopniu możliwy był dzięki eksportowi diamentów, z którego zyski były lokowane w edukację, rozwój rolnictwa i budowę infrastruktury. Pierwszy prezydent tego kraju, Seretse Khama, cieszył się powszechnym autorytetem, był w stanie uzyskać parlamentarne poparcie dla drastycznych regulacji utrudniających korupcję,  dla całkowitego zakazu działania jakichkolwiek organizacji paramilitarnych oraz bezwzględnego zwalczania prób  wykorzystywania terenów Botswany jako baz partyzantów z sąsiednich krajów (a we wszystkich tych krajach toczyły się wojny). Ta umiejętność wykorzystania pieniędzy z eksportu zasobów naturalnych na budowę gospodarki opartej na ludzkim kapitale jest przykładem, który powinien zajmować sporo miejsca w nauczaniu ekonomii politycznej. Rosja, Arabia Saudyjska, Kuwejt czy Katar stanowią odwrotny przykład, państw zatrutych petrodolarem.


Odnowa imperialnych apetytów Rosji, Turcji, czy Iranu jest widoczna jak na dłoni, ale trudno w oparciu o to, co widzimy powiedzieć jednoznacznie, jakie będą dalsze działania władców tych krajów. Historia ma zawsze w zanadrzu niespodzianki, ale lepiej nie liczyć na nie jak na Zawiszę.


Opozycja irańska ma pewne powody do wygłaszania opinii, że znaczna część społeczeństwa irańskiego ma dość władzy ajatollahów. Wiele wskazuje na to, że ten wzrost niezadowolenia społecznego skłania władze do nasilenia terroru w kraju i do radykalnej retoryki antyzachodniej. Nie jest to tylko retoryka, olbrzymie transporty broni płyną do Hezbollahu i do Gazy, Irak jest w większym stopniu pod panowaniem Iranu niż jest okupowany przez USA, w Syrii Iran jest więcej niż tylko zakulisowym graczem. Wietnam i Afganistan mają swoje silne odbicie w psychologii społecznej elit politycznych zarówno Iranu, jak i Turcji. Iran pokazuje to otwarcie, zarówno mówiąc, jak i wierząc, że Ameryka jest papierowym tygrysem, że jest skazana na porażkę w Afganistanie, przegrała w Iraku i musi przegrać w Syrii.


Obsesyjna, czy wręcz patologiczna w Teheranie chęć zniszczenia Izraela jest tu tylko częścią obrazu, gdyż wojna domowa w Syrii jest w znacznym stopniu poligonem konfliktu szyicko-sunnickiego.  W Rijadzie i w Kairze jest równie silny lęk przed zdobyciem broni nuklearnej przez Iran, jak w Jerozolimie. Władcy Iranu nie mają wiele do zaoferowania swoim obywatelom prócz religijnego fanatyzmu i obietnicy imperialnych podbojów. Nie na wszystkich mieszkańców tego kraju to działa, jednak jak dotąd wszelkie objawy niezadowolenia prowadziły wyłącznie do większej liczby egzekucji i innych form bezpośredniego terroru. Tu nadzieja Zachodu na jakikolwiek racjonalizm władców w Teheranie wydaje się być całkowitym nieporozumieniem.       


Imperialne ambicje Turcji były widoczne od pewnego czasu. Zajęcie części Cypru pod pretekstem ochrony swoich rodaków na długo poprzedziło w czasie demokratyczne zwycięstwo partii politycznej z korzeniami w Bractwie Muzułmańskim, osmańskie marzenia przyjęły nowy kształt, z ambicjami otoczenia protektoratem byłych arabskich kolonii.


Obecnie zajęcie Krymu już spowodowało reakcję domina, a raczej wzmocnienia głosu nacjonalistycznych werbli. Każdego dnia mamy nowe informacje nie tylko o rannych i zabitych, ale i o nowych faktach dokonanych.


Na wschodzie Ukrainy separatyści przeprowadzili referendum, powołali swoją Centralną Komisję Wyborczą (Donieckiej Republiki Ludowej), która poinformowała świat, że frekwencja była wysoka (prawie 75 procent) a wygrana lawinowa – prawie 90 procent.


Władze Mołdawii pozbawiły na lotnisku wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina pudeł z petycją i podpisami, w której podobno zwracano się do Moskwy o uznanie autonomii Naddniestrza.


Ciekawie na tym tle wygląda inauguracja drugiej kadencji rządu premiera Orbana, który w poprzedniej kadencji przyznał obywatelstwo Węgrom mieszkającym w innych krajach, ale teraz domaga się autonomii terenów z silną mniejszością węgierską. Monarchia Austro-Węgierska wydaje się być bardzo odległą przeszłością, ale jak widać pamięć dawnej potęgi szybko się budzi i zazwyczaj nie jest to ograniczone do jednego punktu na świecie.  


Czy jesteśmy w stanie przewidzieć dalszy rozwój wypadków? Możemy zaledwie zgadywać i przygotowywać się na różne scenariusze. Jako jednostki jesteśmy tylko bezradnymi obserwatorami. Nie znaczy to jednak, że nasz głos się nie liczy. Od naszych wyborów może zależeć więcej niż nam się wydaje. Powrót brunatnej fali jest faktem, wiele rzeczy wydarzy się przy urnach wyborczych, wielu dojdzie do wniosku, że ponieważ  jesteśmy bezradni, nie warto nawet głosować i może się okazać, że wrogowie demokracji będą coraz częściej osiągać autentycznie demokratyczne zwycięstwa. Tak było już w przeszłości, tak ponownie dzieje się w wielu krajach już dziś. Przekonanie obserwatora, że jest tylko obserwatorem często okazuje się tragiczną w skutkach pomyłką.                 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Do zwyklaka Marek C (Negev) 2014-05-18
1. Odanie glosu zwyklak 2014-05-17








Niepokój
Hili: Wszystko jest dobrze...
Ja: Słyszę jakieś ale.
Hili: Bo to też jest niepokojące.

Więcej

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii
potwierdza, że kobiety istnieją
Daniel Greenfield 

Zrzut z ekranu

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł w roku 2025, że kobiety istnieją.
Szokujące orzeczenie dwóch dam sędzin (Damy Rose i Damy Simler) oraz jednego lorda (Lorda Hodge'a) potwierdziło istnienie kobiet i stwierdziło, że mężczyźni nie stają się kobietami, zakładając sukienki i uzyskując rządowy dokument potwierdzający, że są od teraz kobietami.
Dwie starsze żydowskie damy i szkocki lord, którzy prawdopodobnie są w pełni świadomi, że są damami i lordami, a nie odwrotnie, doszli do wniosku, że „płeć ma swoje biologiczne znaczenie”.

Więcej

Antysemityzm
jako sygnalizacja cnoty
Elder of Ziyon

Izraelczycy wygrali, Włosi zdobyli brąz, Szwajcarzy srebro, hymn żydowskiego państwa bardzo  oburzył szlachetnych Szwajcarów.

To już dzieje się codziennie. Czy to szwajcarska drużyna szermiercza odwracająca się od flagi Izraelapodczas ceremonii wręczania medali i odegrania Hatikvy, czy Kneecap broniąca przesłania „J..ać Izrael” na festiwalu Coachella, czy Islandia, która dołącza do Hiszpanii wzywającej do wykluczenia Izraela z Eurowizji, to wykracza poza „normalny” antysemityzm i zamienia antysemityzm w pretekst, by powiedzieć „spójrz, jak moralni jesteśmy, publicznie sprzeciwiając się Izraelowi”.

Więcej
Blue line

Przez Kneecap wstydzę się,
że jestem Irlandczykiem
Brendan O’Neill


Jaka jest różnica między Kanyem Westem zachwycającym się Hitlerrem a zespołem Kneecap mówiącym „Górą Hamas”? To wszystko są raperzy chwalący morderców Żydów, prawda? Kanye woli oryginalnego gangstera morderczego faszyzmu, posuwając się nawet do zamieszczania zdjęcia Hitlera obok emoji GOAT – krótko mówiąc, Hitler był Największym Człowiekiem Wszech Czasów. Kneecap z kolei wydaje się mieć słabość do faszyzmu z islamistycznym zacięciem. „Górą Hamas!”, krzyczeli na koncercie w Londynie, zaledwie rok po tym, jak Hamas dokonał najgorszego aktu antysemickiej rzezi od czasów bohatera Kanye’a.

Więcej

Głos zdrowego rozsądku,
o radzeniu sobie z Iranem
Hugh Fitzgerald


John Fetterman, senator Partii Demokratycznej z Pensylwanii, zawsze opowiadał się za prawem Izraela do obrony przy użyciu wszelkich środków, jakie Siły Obronne Izraela uznają za konieczne. Ponadto otwarcie poparł zagrożone państwo żydowskie bardziej niż jakikolwiek inny senator z którejkolwiek partii. To dziwny facet, często widziany w szortach i bluzach, ponad 2 metrowa zjawa, która wielkimi krokami przemierza korytarze budynku Senatu. Na ścianach tuż przy swoim biurze umieścił zdjęcia zakładników porwanych z Izraela przez Hamas. Teraz wypowiedział się na temat widocznej gotowości administracji Trumpa do negocjacji z mistrzami oszustwa w Teheranie. 

Więcej
Blue line

Malowane papugi
na plafonie jak długi
Andrzej Koraszewski


Czerwiec 1956, jako szesnasoletni uczeń w Poznaniu stojąc w tłumie słuchałem premiera Cyrankiewiecza zapowiadającego obcinanie ręki każdemu, kto ją podniesie na socjalizm. W październiku, Gomułka mówił o polskiej drodze do socjalizmu. W tym samym czasie krwawa łaźnia na Węgrzech – więc już wiemy, jak wygląda własna droga do socjalizmu. Niebawem w szkole przekazywaliśmy sobie maszynopis tekstu Kołakowskiego.

Więcej

Ewidentna nienawiść
do Izraela 
Elder of Ziyon


Pod rządami Donalda Trumpa Narodowe Instytuty Zdrowia ogłosiły nową regułę, która pozwala  wstrzymać finansowanie każdego badacza medycznego, który angażuje się w polityczny protest przeciwko Izraelowi. Portal Gizmodo jest oburzony. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH), poddane presji ze strony administracji Trumpa, zaktualizowały swoją politykę, aby umożliwić wstrzymanie finansowania badaczy, którzy dyskryminująco bojkotują Izrael. A według Gizmodo to skandal.

Więcej

Terroryzm islamski
to ludobójstwo
Daniel Greenfield

Terroryści ISIS w Afryce (Zrzut z ekranu wideo https://www.youtube.com/watch?v=4OKXk3Q3XW0 )

Kiedy muzułmańscy terroryści rozpoczęli ostatnią masakrę w Kaszmirze, najpierw sprawdzili dowody osobiste i kazali swoim ofiarom wyrecytować „Kalmas”, jedną z kilku modlitw islamskich odmawianych przez muzułmanów w Indiach, zaczynającą się od słów: „Nie ma boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego posłańcem”.


Ci, którzy nie potrafili recytować islamskiej modlitwy, byli zabijani.

Więcej

Kenia: Dżihadyści
atakują kraj
Uzay Bulut


W tym miesiącu mija dziesiąta rocznica szturmu islamskich terrorystów na Uniwersytet Garissa w Kenii. Zamordowano wówczas 148 chrześcijańskich studentów i zraniono co najmniej 79.

Drugiego kwietnia 2015 r. uzbrojeni mężczyźni wzięli na terenie kampusu uniwersyteckiego ponad 700 studentów jako zakładników. Według świadków terroryści pytali ofiary o ich religię i oddzielali muzułmanów od chrześcijan, zabijając tych, którzy identyfikowali się jako chrześcijanie.

Więcej

Arabowie od 100 lat
prowadzą „intifadę podpaleń”
Elder of Ziyon


Niszczycielskie pożary w Izraelu najprawdopodobniej zostały wywołane celowo. 

„To terrorystyczny atak na Izrael” – powiedział do „Media Line” Eli Beer, prezes organizacji reagowania kryzysowego United Hatzalah. Zauważył, że pożary wybuchły w 20 różnych miejscach. Źródło służb bezpieczeństwa potwierdziło, że pożary są prawdopodobnie spowodowane przez terrorystów, dodając, że aresztowano kilka osób."

Więcej

Ksiądz wybitny biblista,
czy tylko wściekły antysemita?
Jules Gomes 

Modlitwa o perfidnych Żydach, wykreślona przez Sobór Watykański II.

Czy katolickiego księdza, który odprawia demoniczne msze negacji holokaustu, można uważać za „wielkiego biblistę”? Można by równie dobrze zapytać, czy Josef Mengele, nazywany „aniołem śmierci” przez swoje ofiary z Auschwitz, powinien być czczony jako „wybitny specjalista medyczny”.

Nie można zrozumieć dlaczego, trzech czołowych, wpływowych katolików brytyjskich uważa, że o. James Mawdsley, radykalny rewizjonista historyczny, który nazywa Szoah "największym kłamstwem w historii”, zasługuje na kanonizację jako święty patron biblijnej nauki.

Więcej
Blue line

Koszmarne dziedzictwo
kolonializmu
Andrzej Koraszewski

W 2024 roku ponad 45 milionów mieszkańców Afryki było uchodźcami przebywającymi poza swoimi krajami. Podczas gdy większość szukała schronienia na afrykańskim kontynencie, miliony próbowały się dostać do Europy i Azji. Nielegalne migracje do Europy nieco zmniejszyły się w związku z wzmocnioną ochroną granic. (Zdjęcie: statek z afrykańskimi migrantami zatrzymany przez patrol władz Malty. Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Czy dziedzictwo kolonializmu może zakończyć krótki epizod demokracji parlamentarnych? Zakończenie drugiej wojny światowej jedni będą świętować ósmego maja inni dziewiątego maja. Kiedy czytasz o walce amerykańskiego prezydenta z dziesiątkami milionów nielegalnych imigrantów, kiedy dowiadujesz się o strefach przemocy, do których policja boi się wchodzić w miastach zachodniej Europy, kiedy oglądasz zdjęcia wielkich pontonów z uciekinierami z Afryki, nie kojarzysz tego z dniem zwycięstwa. A jednak obydwie wojny światowe były wojnami o nowy podział świata. Koniec drugiej wojny światowej oznaczał początek wielkiej dekolonizacji, rozpad brytyjskiego imperium, kres kolonialnych ambicji Niemiec i Japonii, nowe ambicje ZSRR, żeby pod hasłem wojen narodowo-wyzwoleńczych zdobyć nowe strefy wpływów. Islamski imperializm zaczął ponownie podnosić  głowę dopiero w latach 80. ubiegłego stulecia.

Więcej

UNRWA może zostać
pozwana w USA
Hugh Fitzgerald


Być może teraz, zbliża się najlepszy moment w wojnie prawnej. UNRWA, pozwana  przez krewnych ludzi zamordowanych przez Hamas może ponieść potencjalną stratę w wysokości miliarda dolarów. Bowiem Hamas, grupa terrorystyczna, miał bliskie powiązania z pracownikami UNRWA, a jak wiemy teraz, z niektórymi bardzo bliskie, sama zaś organizacja zezwalała na wykorzystywanie swoich obiektów w Gazie jako centrów dowodzenia i kontroli oraz jako miejsc do ukrywania zarówno terrorystów, jak i broni. IDF odkryła na podstawie dokumentów przejętych w Gazie, że kilkuset pracowników UNRWA, było pełnoprawnymi członkami Hamasu; dziesiątki pracowników UNRWA towarzyszyło 6000 terrorystów Hamasu, którzy 7 października 2023 r. wdarli się do Izraela i uczestniczyli w okrucieństwach popełnionych tego dnia, gwałtach, torturach, okaleczeniach i morderstwach. 

Więcej
Blue line

Dlaczego „Nigdy więcej –
6 milionów” jest okropne
Ephraim D. Tepler 

https://www.youtube.com/watch?v=jb8fg8xQwP4&t=2s

Dyrektor Palestinian Media Watch Itamar Marcus udzielił wywiadu specjalnej wysłanniczce Ministerstwa Spraw Zagranicznych Fleur Hassan-Nahoum na JNS International Policy Summit w Jerozolimie, która odbywała się w dniach 27-27 kwietnia 2025 r. Pełen zapis poniżej.

Fleur Hassan-Nahoum: Jesteśmy tutaj na żywo na JNS Policy Conference i mam absolutny przywilej przeprowadzenia wywiadu z dyrektorem niesamowitej organizacji – Palestinian Media Watch. Itamar Marcus, dziękuję za przybycie, dziękuję za przybycie na konferencję.


Itamar Marcus
: Witam, dziękuję.

Więcej

Dlaczego Nie wolno pozwolić
Hamasowi na zatrzymanie broni
Khaled Abuy Toameh

Każda umowa, która pozwala Hamasowi zachować arsenał broni, po prostu daje islamistom zielone światło na kontynuowanie dżihadu przeciwko Izraelowi. Żądanie, by tylko odsunąć Hamas od władzy w Strefie Gazy, jest stratą czasu. (Zdjęcie: Terroryści Hamasu demonstrujący swoje uzbrojenie podczas „ceremonii” przekazywania porwanych Izraelczyków pracownikom Czerwonego Krzyża. (Zrzut z ekranu.)

Gdy wojna w Strefie Gazy zbliża się do dwudziestego miesiąca, wspierana przez Iran terrorystyczna grupa Hamas po raz kolejny powtórzyła odmowę rozbrojenia. Twierdzi, że broń jest potrzebna do kontynuowania walki z Izraelem. Ci, którzy wierzą, że Hamas kiedykolwiek zgodzi się złożyć broń, żyją w świecie marzeń. Niestety, istnieje tylko jeden sposób przekonania Hamasu do rozbrojenia: siła militarna.

Niedawno dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu, Mahmoud Mardawi i Bassam Naim, ogłosiło, że ich grupa całkowicie odrzuca wszelkie propozycje związane ze złożeniem broni. Powiedzieli, że inne palestyńskie grupy terrorystyczne w Strefie Gazy również odrzucają wszelkie plany rozbrojenia.

Więcej

Tak, ale… Antysemityzm
a antysyjonizm
Patrycja Walter 

Warszawa 1968 r.

Tak, to była przerażająca zbrodnia popełniona na tańczących w psychodelicznym rytmie młodych ludziach, ale … Tak, to była niewyobrażalna masakra popełniona na budzących się w swoich domach, ale…. Owo ale, zabrzmiało, jak wiele razy powtarzał Douglas Murray, nim krzyk torturowanych, mordowanych nie wybrzmiał. To ale dominuje w wielu komentarzach. Z pozoru wyważone, w rzeczywistości staje się próbą relatywizacji bezprecedensowej przemocy. W tle pobrzmiewa znajomy refren: owszem, atak był brutalny, lecz sprowokowanyśmierć tragiczna, ale przecież cierpienie nie jest jednostronne. Obrońcy praw wszystkiego uzbrojeni w transparenty: Wszelkimi możliwymi środkami, rzucili standardowe: kolonizatorzy, ludobójcy. Robili to w chwili, gdy Izraelczycy wciąż cierpieli. Nie dano im nawet czasu na żałobę — tego samego dnia na ulicach świata rozbrzmiały hasła, które przypominały ponure melodie sprzed II wojny światowej, gdy antysemickie tony sączyły się ze zgromadzeń i gazet.

Więcej

Krew w buszu,
milczenie na Zachodzie
Paul Finlayson


Sumienie świata, o ile kiedykolwiek istniało, zostało przekazane algorytmom i pokazom moralnej mody.

Gdyby oburzenie było rozdzielane zgodnie z logiką, bylibyśmy świadkami globalnych protestów nad zwęglonymi szczątkami nigeryjskich kościołów i poćwiartowanymi ciałami chrześcijańskich dzieci. Ale nie — świat cierpi na  deficyt uwagi moralnej. 

Więcej

Duchowni w Pakistanie
wzywają do dżihadu
Z materiałów MEMRI

Przywódca Dżamiat Ulema-e-Islam (JUI-F) Maulana Fazlur Rehman przemawia na konferencji.

Dziesiątego kwietnia 2025 r. zorganizowana przez muzułmańskich duchownych w Pakistanie Narodowa Konferencja o Palestynie wydała deklarację wzywającą do dżihadu przeciwko Izraelowi i stwierdziła: „Wojna w Strefie Gazy to nie tylko wojna, ale otwarte ludobójstwo Palestyńczyków. Dżihad stał się obowiązkiem muzułmanów. Wszyscy muzułmańscy władcy powinni formalnie ogłosić go [dżihad przeciwko Izraelowi]”. Deklaracja przyjęta przez konferencję stwierdzała również: „Chcemy otwarcie powiedzieć, że cały region, w tym Izrael, jest odziedziczoną po przodkach ojczyzną Palestyńczyków; mają oni do niego legalne i naturalne prawa. Ameryka, jeśli chce, może osiedlić Izraelczyków gdziekolwiek indziej”.

Więcej

Antysemityzm jako wytwór
naszej wyobraźni 
Adam Levick

Propalestyńska demonstracja amerykańskich studentów.

„Guardian” jest przywiązany do dwóch niemal religijnych dogmatów: po pierwsze, że Palestyńczycy są nieodmiennie ofiarami izraelskiej opresji i dlatego nawet po masakrze 7 października nigdy nie można obarczać ich odpowiedzialnością za ich destrukcyjne zachowanie. Po drugie: że zwolennicy Palestyńczyków są z natury postępowi i „antyrasistowscy” – zatem oskarżania ich o antysemityzm  jest nieuczciwie.

Więcej

Zachód znów wpada
w pułapkę Iranu
Majid Rafizadeh

Każda runda dyplomacji daje reżimowi Iranu większe pole manewru, więcej czasu na rozwijanie broni i więcej zasobów na finansowanie terrorystycznych pełnomocników na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Rezultatem nie jest pokój — to proliferacja. Na zdjęciu: hipersoniczny pocisk balistyczny Fattah1 (Zdjęcie: Wikipedia)

Irański reżim po raz kolejny świętuje fakt prowadzenia negocjacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi, tym razem pod rządami administracji Trumpa. Przywódcy Teheranu przedstawiają te wznowione rozmowy jako coś pozytywnego, co pozwoli im utrzymać władzę i uruchomić programy broni jądrowej i pocisków balistycznych w późniejszym terminie.
Irańscy przedstawiciele, w tym czołowe osobistości w ministerstwie spraw zagranicznych, wyrazili optymizm w sprawie prowadzonych negocjacji, przedstawiając gotowość zespołu Trumpa do zaangażowania się jako krok w kierunku "wzajemnego zrozumienia”. Chcieliby, aby świat uwierzył, że dyplomacja działa — gdy w rzeczywistości jest pułapką. 

Więcej

Jak ekstremizm maszeruje
bez przeszkód
Shoshana Bryen

Uczestnicy wiecu popierającego Izrael, domagają się uwolnienia Izraelczyków porwanych przez terrorystów z Hamasu w Strefie Gazy w Toronto w Kanadzie, 1 września 2024 r. Źródło: Doron Horowitz/Flash90.

Rządy państw zachodnich, takich jak Kanada, nadal tolerują nienawiść do Żydów, jednocześnie krytykując Amerykę za podejmowanie działań, by chronić swoich żydowskich obywateli.

W Jom HaSzoa, Dniu Pamięci o Holokauście, kusi, żeby po prostu przypomnieć, w jaki sposób „holokaust” i „ludobójstwo” zostały zniekształcone i wykorzystane przeciwko Izraelowi i Żydom przez ludzi, którzy z dumą ogłaszają zamiar zabicia nas wszystkich — przez Iran, Hamas, Hezbollah i Palestyński Islamski Dżihad.

Więcej
Blue line

Wojna Izraela
z Hamasem?
Andrzej Koraszewski

Przewodnicząca brytyjskiej Komisji Spraw Zagranicznych Izby Gmin Emily Anne Thornberry. (Zrzut z ekranu)

Nie ma wojny Ukrainy z Rosją i nie ma wojny Izraela z Hamasem. Jest wojna Rosji z Ukrainą i islamu z Żydami na Bliskim Wschodzie. Czy to ważne jak rozumiemy konflikty zbrojne? W Wikipedii hasło „Wojna Izraela z Hamasem” jest przełożone na 88 języków. Dowiadujemy się z tego „encyklopedycznego” źródła, że to "konflikt zbrojny" między Izraelem a dowodzonymi przez Hamas palestyńskimi ugrupowaniami militarnymi, toczący się głównie w Strefie Gazy od 7 października 2023 roku. Do walk doszło również na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także z udziałem Hezbollahu wzdłuż granicy izraelsko-libańsiej na Wzgórzach Golan. Jest to piąta wojna między Strefą Gazy i Izraelem od 2008 roku, stanowiąca jednocześnie część szerszego konfliktu izraelsko-palestyńskiego i największy konflikt zbrojny w regionie od czasu wojny Jom Kipur 50 lat wcześniej”.

Nie, to nie jest konflikt „izraelsko-palestyński”. To ponad stuletnia wojna islamu z Żydami, z ideą odbudowy żydowskiego państwa, z ideą żydowskiej suwerenności.

Więcej

Między literą
a duchem prawa
Patrycja Walter


Francuski wymiar sprawiedliwości był zawsze bardziej otwarty na abstrakcyjne idee niż angielski, stwierdza w książce pod tytułem Mężczyzna w czerwonym płaszczu (2020) Julian Barnes, przywołując historię z 1894 roku, kiedy to anarchizujący krytyk sztuki Félix Fénéon został zatrzymany i przesłuchiwany przez śledczych. Zapytany przez sędziego, jak odniesie się do faktu, że widziano go stojącego za latarnią gazową w rozmowie z dobrze znanym anarchistą, Fénéon odparł z typowym dla siebie spokojem: Czy może mi pan powiedzieć, która część latarnii gazowej jest jej tyłem?. Ponieważ rzecz miała miejsce we Francji, pisze Barnes, tupet i ironia nie zaszkodziły, a krytyk sztuki został uniewinniony. Kiedy jednak rok później podobnym orężem humoru i dowcipu posłużył się w angielskim sądzie Oscar Wilde, szybko zrozumiał, że tu nie przyniesie mu to żadnych korzyści.

Więcej

Pamięć o okrucieństwach
wymaga uzbrojenia się po zęby
Phyllis Chesler

https://www.israelnationalnews.com/news/407327

Dzień pamięci o Holokauście, 2025

Wczoraj wieczorem oglądałam wzruszający moment w izraelskim programie z okazji Dnia Holokaustu. Była tam drobna kobieta, która przeżyła Hitlera, wbrew jego zamiarom otoczona swoją liczną rodziną. Wszyscy zostali poproszeni o powstanie, aby zaśpiewać Hatikwę, hymn narodowy Izraela — i Mogadi (Esther) Unger powoli wstała ze swojego wózka inwalidzkiego i zaśpiewała wyraźnie i głośno.


Wzruszyłam się do łez. Obejrzyjcie i posłuchajcie sami.

Więcej

Plan Autonomii Palestyńskiej:
zalać Izrael uchodźcami
Nan Jacques Zilberdik


Podczas gdy przyszłość Strefy Gazy pozostaje nieznana, Autonomia Palestyńska proponuje rozwiązanie, które doprowadzi do upadku Izraela jako państwa żydowskiego.


W odpowiedzi na plan prezydenta Trumpa dotyczący relokacji Arabów ze Strefy Gazy (patrz notatka poniżej), przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Abbas i inni czołowi przywódcy Autonomii Palestyńskiej wzywają do „powrotu” „uchodźców” z Gazy do miejsc w Izraelu, które według nich są „ich domami i wioskami” w „Palestynie”.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Islam zabrania
istnienia Izraela
Itamar Marcus

Mahdawi i tabun
użytecznych idiotów
David Collier

Zdrada kobiet
i Żydów przez lewicę
Brendan O’Neill

Azerbejdżan: rozszerzenie
Porozumień Abrahamowych
Martin Sherman

Rzeczywisty spisek,
o którym nikt nie mówi
Andrew Pessin

Dwa pełne lata
piekła w Sudanie
Alberto M. Fernandez

Jak Bibi uparcie brnął
do zwycięstwa
Edward N. Luttwak

Umowa nuklearna czy nie,
Hezbollah musi się rozbroić
Hussain Abdul-Hussain

Tanecznym krokiem
powraca przeszłość
Andrzej Koraszewski

Szalona kampania
dekryminalizacji Hamasu
Brendan O’Neill

Chytra manipulacja
płci
Athayde Tonhasca Júnior

Wykorzystywanie
palestyńskich chrześcijan
Mitchell Bard

Sahel: rodzące się
centrum globalnego islamizmu
Nils A. Haug

Sytuacja kryzysowa
kanadyjskich Żydów
Igal Hecht

Johnny Rotten ma rację:
Hamas to banda 
Brendan O'Neill

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk