Prawda

Niedziela, 15 czerwca 2025 - 17:10

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył


Jonathan S. Tobin 2024-01-05

Izraelscy żołnierze w Beit Lahia w północnej Strefie Gazy podczas izraelskiej operacji wojskowej w Strefie Gazy, 28 grudnia 2023 r. Zdjęcie: Yonatan Sindel/Flash90.
Izraelscy żołnierze w Beit Lahia w północnej Strefie Gazy podczas izraelskiej operacji wojskowej w Strefie Gazy, 28 grudnia 2023 r. Zdjęcie: Yonatan Sindel/Flash90.

Ci zwolennicy procesu pokojowego, którzy twierdzą, że niemożliwe jest wyeliminowanie Hamasu, zarówno przeceniają terrorystów, jak i nie rozumieją egzystencjalnego charakteru tej wojny.

Jeszcze zanim opadł kurz nad ruinami społeczności w południowym Izraelu, zdewastowanych przez okrucieństwa Hamasu 7 października, ten sam, co zwykle, chór „ekspertów” od Bliskiego Wschodu wygłaszał ostrzeżenia w związku z wszelkimi próbami reakcji wobec tej terrorystycznej grupy palestyńskiej odpowiedzialnej za te zbrodnie. Siły izraelskie nadal walczyły z palestyńskimi terrorystami, którzy przekroczyli granicę w szabatowy poranek w święto Simchat Tora, którzy zgwałcili, okaleczyli, torturowali i zamordowali ponad 1200 osób, w tym całe rodziny. Jednak główne obawy amerykańskiego establishmentu odpowiedzialnego za politykę zagraniczną, a także społeczności międzynarodowej nie skupiały się na ofiarach czy zakładnikach porwanych do Gazy, ale na ich rosnącej pewności, że Izraelczycy wyciągną surowe wnioski z najgorszej masowej rzezi Żydów od czasu Holokaustu.

Kiedy izraelski premier Benjamin Netanjahu po raz pierwszy powiedział, że celem reakcji jego narodu na wojnę rozpoczętą przez terrorystów 7 października jest wyeliminowanie Hamasu, jego słowa zostały odrzucone jako retoryka przeznaczona dla przerażonej izraelskiej opinii publicznej, a nie poważna polityka. Richard Haas, emerytowany przewodniczący Rady ds. Stosunków Zagranicznych, 10 października – na kilka tygodni przed rozpoczęciem izraelskiej ofensywy lądowej w Gazie – przemawiał w imieniu swoich kolegów z establishmentu polityki zagranicznej, kiedy ostrzegał, że Hamasu nie można pokonać.


Haas powiedział, że choć Izrael mógłby uzyskać pozwolenie na kontratak, nie powinien on sądzić, że grupa islamistyczna, która od 2007 r. rządzi Gazą jako niezależnym państwem pod każdym względem poza nazwą, może zostać wyeliminowana. Jest to, stwierdził, „w równym stopniu ideologia, co organizacja”, a idei nie można zabić. Bez względu na to, jak bardzo zły jest Hamas, naruszając granicę i popełniając masowe morderstwa, jakakolwiek reakcja ze strony Izraela jest skazana na niepowodzenie ze względu na problemy militarne związane z kampanią, która obejmowałaby wojnę miejską i wykurzanie terrorystów z sieci tuneli bardziej rozbudowanej niż system metra w Nowym Jorku. Powtarza się znany banał głoszony przez krytyków większości kampanii przeciw rebeliantom po drugiej wojnie światowej, że każdy cios zadany Hamasowi i cywilom, za którymi się ukrywał, „stworzy więcej terrorystów”.


Trzyczęściowy plan


Dwa miesiące po rozpoczęciu izraelskiej kampanii lądowej przeciwko Hamasowi Netanjahu przedstawił swoje cele wojenne w artykule opublikowanym na łamach „Wall Street Journal”Według niego istnieją trzy „warunki wstępne pokoju”: zniszczenie Hamasu, demilitaryzacja Gazy i deradykalizacja narodu palestyńskiego. Ale ani amerykański establishment zajmujący się polityką zagraniczną, ani ich ulubiona publikacja tego nie kupują.


Trzy dni po opublikowaniu tego artykułu inny artykuł na pierwszej stronie „New York Timesa” określony jako „analiza” dał jasno do zrozumienia, że „eksperci” nadal są przekonani, że izraelskiej wojny z Hamasem nie da się wygrać. Chociaż większość ataków na wysiłki wojenne Izraela skupiała się na kwestii ofiar wśród cywilów w Palestynie, potraktowano to jako kwestię poboczną. Zamiast tego artykuł zawierał zwykłą litanię argumentów na temat trudności, z jakimi borykają się wojska izraelskie, siły Hamasu, jego zdolności do wtapiania się w populację palestyńską oraz rozważania o kampanii „radykalizacji” kolejnego pokolenia arabskiej młodzieży.


Artykuł w „New York Times” twierdził, że Hamas jest podobny do talibów w Afganistanie pod tym względem, że potrafi przetrwać porażki militarnym i powrócić. Niektórzy porównują cele Izraela do udanej kampanii prowadzonej przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników w celu pokonania ISIS w Iraku. Jednakże w artykule stwierdzono, że Hamas jest silniejszy od innych islamistów i jest „organiczny” dla ludności palestyńskiej ze względu na popularność jego zaangażowania w kontynuowanie wojny przeciwko izraelskiej „okupacji”, zamiast zaakceptowania pewnego rodzaju pogodzenia się z dalszym istnieniem państwa żydowskiego.


Zagłębiając się w problem Sił Obronnych Izraela, cytowani eksperci twierdzili również, że pomimo oczywistego postępu, jaki poczyniły w ciągu dwóch miesięcy walk, Hamas jest daleki od porażki. I że wykorzenienie terrorystów z każdego centymetra Gazy zajmie znacznie więcej czasu, pieniędzy i krwi, niż państwo żydowskie mogłoby poświęcić.


Wnioskiem, jaki można wyciągnąć z tej ponurej oceny, jest to, że Izraelczycy muszą przyznać się do porażki i – jak napisał w zeszłym tygodniu główny krytyk Netanjahu z „New York Timesa” – publicysta Thomas L. Friedman – Izraelczycy muszą zdać sobie sprawę, że jego trzy cele są nierealne. Muszą, grzmiał, spakować swoje wojska, opuścić Gazę i „wrócić do domu”. A jeśli Izraelczycy nie zrobią tego wkrótce, prezydent Joe Biden powinien zaaplikować wobec nich „szorstką miłość” i sprawić, że to zrobią. Proponował (na co zresztą nalegał Friedman od początku całej swojej karieru), by Ameryka wykorzystała wszystkie swoje wpływy i zmusiła Izrael do zaakceptowania porażki i nowego procesu pokojowego, który powoła do istnienia państwo palestyńskie, które raz na zawsze zakończy problem.


Sceptycy mają rację, że IDF jest wciąż daleko od całkowitego zwycięstwa w Gazie. Hamas prawdopodobnie ma znaczne siły nadal zdolne do walki w tych częściach sieci tuneli, które nie zostały jeszcze zniszczone przez Izraelczyków. Nikt w izraelskiej armii nie miał złudzeń, że problem wyeliminowania tak głęboko okopanego wroga, który od lat przygotowywał się do takiej konfrontacji, zostanie szybko rozwiązany. Ponadto – i pomimo ciągłych krytyk ze strony społeczności międzynarodowej i administracji Bidena – dbałość, z jaką IDF stara się w jak największym stopniu uniknąć ofiar cywilnych, spowolniła kampanię i naraziła żołnierzy izraelskich na niebezpieczeństwo, dlatego też w ostatnich tygodniach liczba ofiar była tak wysoka.


Przecenianie i niezrozumienie Hamasu


Mimo to pogląd, że kompleks tuneli w Gazie jest fortecą, której nie można zniszczyć, lub że bandyci Hamasu są tak zręczni, odważni i sprytni, że nie można ich zabić ani schwytać na małym obszarze geograficznym (który z każdym tygodniem się zmniejsza), gdzie się ukrywają, jest bzdurą. Co więcej, ci, którzy wysuwają takie argumenty, nie mówią, jak twierdzą, w oparciu o mądrość wyniesioną z dziesięcioleci nieudanych kampanii przeciw rebeliantom prowadzonych przez zachodnie armie przeciwko grupom zakorzenionym w lokalnych społecznościach.


Wręcz przeciwnie, mylą wojnę Palestyńczyków mającą na celu zniszczenie Izraela z konwencjonalnym powstaniem przeciwko obcemu okupantowi, mimo że w ten sposób od dziesięcioleci zachodnia prasa korporacyjna przedstawia tę walkę.


Motywy wysuwania takich argumentów są również nieszczere. Przez całe pokolenie argumentowali, że jedynym rozwiązaniem konfliktu jest kompromis terytorialny i utworzenie państwa palestyńskiego. Nie mają pojęcia o znaczeniu ataku Hamasu z 7 października, podobnie jak o ofensywach terrorystycznych rozpoczętych przez szefa OWP Jasera Arafata w odpowiedzi na Porozumienia z Oslo i wspólną amerykańsko-izraelską ofertę państwowości i pokoju złożoną Palestyńczykom w 2000 roku. Odmawiają zaakceptowania faktu, że izraelskie zwycięstwo militarne jest nie tylko możliwe, ale i pożądane, ponieważ oznaczałoby to przyznanie, że ludzie tacy jak Haas i Friedman przez cały czas mylili się. To samo dotyczy dyplomatów i polityków, takich jak Biden, którzy przez całą swoją karierę twierdzili, że receptą na pokój jest wywieranie presji na Izrael, aby poszedł na ustępstwa wobec Palestyńczyków.


Następstwa 7 października powinny być momentem, w którym amerykański establishment powinien był zatrzymać się i przyznać, że się mylił.


Palestyńczycy odrzucili wszystkie kompromisowe oferty pokojowe, które zapewniłaby im państwowość przez ostatnie 75 lat. I nie dzieje się tak, ponieważ, jak w pamiętnym zdaniu powiedział izraelski mąż stanu Abba Eban: „nigdy nie przepuszczają okazji, aby przegapić okazję”. Dzieje się tak dlatego, że nie postrzegają pokoju, który dałby im państwo, jako „okazji”, jeśli oznaczałoby to zaakceptowanie legalności lub nawet istnienia państwa żydowskiego, niezależnie od tego, gdzie wytyczone byłyby jego granice. 7 października był – podobnie jak zamachy samobójcze i inne przykłady palestyńskiego terroryzmu, które rozpoczęły się jesienią 2000 roku – oznaką palestyńskich zamiarów, a nie frustracji z powodu negocjacji, które nie powiodły się.


Izrael nie może po prostu spakować się i wyjechać, jak zrobili to Amerykanie w Afganistanie, Iraku i prawie 50 lat temu w Wietnamie. Gaza nie jest położona na drugim końcu świata od Izraela. Jest tuż obok, a polityka pozwalająca Hamasowi na utrzymanie jego potencjału militarnego – będąca kwestią konsensusu wśród izraelskiego establishmentu wojskowego i wywiadowczego, wspierana przez przywódców opozycji, a także Netanjahu – była fatalnym błędem. Hamas nigdy nie zadowoliłby się jedynie byciem panem islamistycznej tyranii w Strefie Gazy ani nawet próbą rozszerzenia pewnego dnia swojej hegemonii na Judeę i Samarię.


Obecna wojna nie była spowodowana izraelską „okupacją” Gazy po prostu dlatego, że nie była ona okupowana 6 października. Izraelczycy wycofali wszystkie osiedla, osadników i żołnierzy z Gazy latem 2005 roku w próżnej nadziei, że dzięki temu, jeśli nie da Palestyńczykom szansy na pokojowe zbudowanie własnego państwa, to przynajmniej powstrzyma konflikt. Celem Hamasu na 7 października nie było wspieranie rozwiązania w postaci dwóch państw, które wielokrotnie odrzucali jego rzekomo bardziej umiarkowani rywale z Fatahu. Było to kontynuowanie i wygrywanie stuletniej wojny Arabów z syjonizmem, w której mieli nadzieję cofnąć czas, wyeliminować Izrael i wymordować jego populację. Dokonanie masowej rzezi narodu żydowskiego pozostaje popularne wśród Palestyńczyków, jak pokazują ich własne sondaże nawet po 7 października, mimo wynikających z tego konsekwencji dla ludności Gazy.


Dlatego Netanjahu ma rację, mówiąc nie tylko o demilitaryzacji Gazy – czymś, co – czy Izraelczykom się to podoba, czy nie – będzie wymagać ciągłej obecności IDF w Gazie w dającej się przewidzieć przyszłości – ale o deradykalizacji Palestyńczyków. Eksperci niepokoją się przyszłą radykalizacją Palestyńczyków spowodowaną obecną wojną. Nie wyjaśniają jednak, o ile bardziej zradykalizowani mogą stać się Palestyńczycy, skoro obecne pokolenie było w stanie nie tylko dokonać niewypowiedzianych okrucieństw 7 października, ale także kibicować im i wychwalać je jako „dumne zwycięstwo” palestyńskiego nacjonalizmu.


Nie jest to konwencjonalne powstanie


IDF podjęłaby się próżnego trudu, gdyby celem było, tak jak miało to miejsce w przypadku walk z rebeliantami gdzie indziej, zdobycie „serc i umysłów” Palestyńczyków. Jednak przedstawianie wojny w tym kontekście jest błędem. Choć Hamas będzie próbował przetrwać i ostatecznie zwyciężyć w drodze wojny partyzanckiej, sytuacja w Gazie znacznie bardziej przypomina tę w Berlinie w 1945 r. niż podczas konfliktów w Iraku czy Afganistanie. Jak Palestyńczycy dali jasno do zrozumienia, wojna nie jest wojną okupantów i okupowanych, ale wojną egzystencjalną pomiędzy dwoma narodami. Hamas nie jest ani mniej, ani więcej ideą niż była Narodowa Partia Socjalistyczna Adolfa Hitlera. Można go zniszczyć jedynie w ten sam sposób, w jaki naziści zostali wymazani z mapy: przez ich całkowitą klęskę militarną i uświadomienie sobie przez Palestyńczyków, że podobnie jak Niemcy, będą musieli porzucić złudzenia i odrzucić ludobójczą ideologię swoich przywódców, jeśli mają nadzieję na jakiekolwiek pozory normalnego życia. Palestyńczycy muszą porzucić koncepcję swojej tożsamości narodowej, która jest nierozerwalnie związana z nienawiścią do Żydów i odmawianiem im państwa w ich starożytnej ojczyźnie.


Realiści, którzy twierdzą, że Izrael nie może wygrać tej wojny, nie tylko wskazują na faktyczną trudność militarnego zadania. Tak naprawdę argumentują, że nie można pozwolić Izraelowi na zwycięstwo, ponieważ udowodni to, że ich sformułowania dotyczące narzucenia regionowi rozwiązania w postaci dwóch państw były katastrofalnym i kosztownym błędem.


Na tym etapie kampanii Izrael nadal jest daleko do zwycięstwa, a nawet po jego osiągnięciu, kolejny cel Netanjahu, dotyczący deradykalizacji, będzie wymagał znacznie więcej czasu. Jeśli Biden podda się naciskom antysemickiego, intersekcjonalnego skrzydła swojej Partii Demokratycznej, odetnie dopływ broni i dołączy do społeczności międzynarodowej w potępieniu wojny – kroki, których na szczęście nie podjął, mimo że jego wypowiedzi są sprzeczne  – wtedy zwycięstwo Izraela będzie prawdopodobnie niemożliwe. Jednak każdy, kto naprawdę pragnie pokoju, powinien odrzucić powtarzanie nieudanych polityk takich jak propagowane przez Haasa i Friedmana, i kibicować osiągnięciu celów izraelskiego premiera. Jedyną drogę do pokoju można znaleźć w doprowadzeniu tej wojny do końca, tak by Palestyńczycy zostali zmuszeni do ponownego przemyślenia swoich celów. Wszystko inne skazuje jedynie zarówno Żydów, jak i Arabów na kolejne pokolenie toczące krwawy i daremny konflikt.


Link do oryginału: https://www.jns.org/israels-skeptics-just-dont-want-it-to-win/

JNS Org., 28 grudnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jonathan S. Tobin
 jest redaktorem naczelnym amerykańskiego magazynu JNS (Jewish News Syndicate). 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj









Podróż

Hili: Czy jesteśmy w tym samym miejscu co wczoraj?
Ja: O, nie, to złudzenie, przelecieliśmy kawał wszechświata.

Więcej

Tak wygląda
„Nigdy więcej”
Joshua Hoffman


Przez dziesięciolecia Zachód grał w ciuciubabkę z Iranem, mając nadzieję, że dyplomacja, sankcje lub układy mogą powstrzymać zagrożenie. Ale Izrael żyje w prawdziwym świecie, a nie w międzynarodowych salach konferencyjnych.
Przez pewien czas świat uważał, że Izrael utracił swój pazur. Po szoku i zniszczeniach, jakie miały miejsce 7 października — kiedy Hamas i inni terroryści wkroczyli do izraelskich społeczności, mordując 1200 osób i porywając ponad 250 w ciągu jednego dnia — wielu zastanawiało się, czy państwo żydowskie jest już tak osłabione, że nie da się go już naprawić.

Więcej

Skorumpowana sprawa
sądowa przecuiw Netanjahu
David Isaac

Premier Beniamin Netanjahu przybywa na rozprawę w swoim procesie w Sądzie Okręgowym w Tel Awiwie, 16 grudnia 2024 r. Zdjęcie: Yossi Zeliger/POOL.

Trzeciego czerwca 2025 r. w piątym już roku procesu rozpoczęło się przesłuchanie krzyżowe premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, przed Sądem Okręgowym w Tel Awiwie.


Podczas gdy proces trwa, eksperci prawni mówią JNS, że sprawa upadła z powodu braku  dowodów. Netanjahu miał rację mówiąc, sprawa jest motywowana politycznie i coraz więcej Izraelczyków zaczyna to rozumieć.

Więcej
Blue line

Wczoraj był piątek
trzynastego
Andrzej Koraszewski


Napięcie rosło od kilku dni, w czwartek prasa bębniła, że Witkoff ostrzega przed uderzeniem, bo reakcja Iranu będzie straszliwa. Prawdą jest, że maleńki Izrael muzułmanie mogliby zarzucić turbanami, ale mogą z tym mieć problemy techniczne. Ostrzeżenia ostrzeżeniami, wiedzieliśmy, że coś się zbliża, a jednak to było niesamowite zaskoczenie i już wiemy, że ta data weszła do historii. Oczywiście w najbliższych dniach bardzo wiele może się wydarzyć, jednak to, co stało się wczoraj, wydaje się już przerastać sukces z czerwca 1967 roku.

Więcej

Dwadzieścia lat
amerykańskiej głupoty
Jonathan S. Tobin 

W piątek nad ranem niektóre apartamentowce w Teheranie zostały uszkodzone. Czasem zniszczeniu ulegało mieszkanie generała, a czasem uczonego. Szczególnie ucierpiała dzielnica Halati, co mieszkańców innych dzielnic irańskiej stolicy dziwnie ucieszyło.

Bush bagatelizował, Obama i Biden ugłaskiwali, Trump w drugiej kadencji grał na korzyść Teheranu, opóźniając decyzję bezskutecznymi działaniami dyplomatycznymi, nie pozostawiając Netanjahu innego wyboru, jak tylko działać. Konflikt między Izraelem a Iranem nie musiał się wydarzyć. 

Więcej
Blue line

Logika i uprzedzenia:
od starożytności do BBC
Noru Tsalic


Międzynarodowe media znów huczą od doniesień o izraelskich okrucieństwach. Podobno po zorganizowaniu dostaw żywności przy pomocy amerykańskiej organizacji o nazwie Gaza Humanitarian Foundation (GHF) i intensywnym jej promowaniu jako alternatywy dla ONZ i innych organizacji, Izraelczycy przystąpili do zabijania niewinnych cywilów próbujących dotrzeć do punktów rozdzielania żywności GHF. I – również oczywiście rzekomo – nie była to nawet jednorazowa pomyłka, ale to samo działo się przez 3 dni z rzędu. Takie oskarżenia, jeśli są prawdziwe, budzą podejrzenie, że popełniono przestępstwo.

Więcej

Dlaczego administracja Trumpa
sprzedaje broń Katarowi?
Robert Williams

Najwyższy czas, aby Stany Zjednoczone uwolniły się od wywrotowych sił, które próbują je zniszczyć od wewnątrz, zwłaszcza jeśli Ameryka ma pozostać symbolem wolności na świecie, nie mówiąc już o „ponownym uczynieniu jej wielką”. Dobrym początkiem byłoby nie sprzedawanie broni Katarowi i nie udawanie, że jest on przyjaznym sojusznikiem. Na zdjęciu: Katarski F-150A (Zrzut z ekranu wideo)

Administracja Trumpa podobno sprzeda Katarowi duży pakiet broni, w tym osiem dronów dalekiego zasięgu do obserwacji morskiej oraz setki pocisków i bomb o wartości około 2 miliardów dolarów. Dokument Defense Security Cooperation Agency, informujący Kongres o pierwotnie zatwierdzonej sprzedaży, stwierdzał:

„Proponowana sprzedaż wesprze politykę zagraniczną i cele bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, pomagając poprawić bezpieczeństwo zaprzyjaźnionego kraju, który w dalszym ciągu jest ważną siłą zapewniającą stabilność polityczną i postęp gospodarczy na Bliskim Wschodzie.

Więcej

Gaza – Palestyna
- kalifat
Andrzej Koraszewski


Piszę ten tekst dziesiątego czerwca 2025 roku. Dzień wcześniej, o godzinie piątej rano izraelskiego czasu, izraelska marynarka wojenna zatrzymała na wodach terytorialnych Izraela luksusowy jacht z dwunastką pasażerów. Jacht od kilku dni wzbudzał zainteresowanie świata, gdyż jak twierdzili jego pasażerowie, jego celem było przełamanie żydowskiej blokady i nakarmienie głodującej Gazy. Czołową bohaterką tej medialnej wrzawy była dwudziestodwuletnia Szwedka, która niegdyś jako piętnastoletnia uczennica postanowiła poruszyć sumienie świata, odmawiając dalszej nauki w szkole, w proteście przeciw globalnemu ociepleniu.

Więcej

Prawdziwym kryzysem
klimatycznym jest antysemityzm
Ruthie Blum

Antyizraelscy aktywiści upamiętniają „Dzień Nakby” („katastrofę” powstania państwa Izrael) w Londynie maj 2025.  Zdjęcie: Zrzut z ekranu wideo.

Dosłowny i metaforyczny wybuch ataków na Żydów i Izraelczyków nie odbywa się w próżni. A jak zauważa ambasador Huckabee, „dezinformacja medialna” odgrywa kluczową rolę w tej ponurej farsie.
Krzycząc „Koniec z syjonistami” i „Wolna Palestyna”, Mohamed Sabry Soliman — 45-letni nielegalny imigrant do Stanów Zjednoczonych z Egiptu — podpalił Żydów w niedzielne popołudnie w Pearl Street Mall w Boulder w stanie Kolorado. Dosłownie. Koktajlami Mołotowa. Jedną z ośmiu osób, które trafiły do szpitala z poważnymi oparzeniami, była ocalała z Holokaustu. Jej przestępstwo? Udział w marszu „Run for Their Lives”, by przypominać o zakładnikach, którzy wciąż są w niewoli Hamasu.

Więcej

Krzyż na drogę
jachtowi głupków
Brendan O’Neill


Ten narcystyczny wybryk był kwintesencją fałszywej cnoty i jarmarcznej teatralności współczesnego aktywizmu.

Morska popisowa wycieczka dobiegła końca. Przechwycono jacht narcyzów. Wielkie plany Grety Thunberg i jej stada samozadowolonych klaunów w kefijach zostały udaremnione. Popłynęli nie do Gazy, ale do izraelskiego miasta portowego Aszdod. Można sobie wyobrazić, jak na falach Morza Śródziemnego płynie zawodzenie „JAK ŚMIELIŚCIE”, podczas gdy Greta i jej głupkowaci apostołowie strofują Izrael za udaremnienie ich mesjańskiej misji ratowania mieszkańców Gazy przed żydowskim złem.

Więcej

Palestyńczycy
zabierają głos
Khaled Abu Toameh

<span>„Oświadczenie Chalila al-Hajji o poświęceniu Gazy nie jest przejęzyczeniem – to zdjęcie maski z twarzy. Kiedy mówi, że Gaza „składa się w ofierze”, ma na myśli, że mieszkańcy Gazy zostali sprzedani... Wymienieni za podniesienie znaczenia w Teheranie,  za brawa w Dosze...” — Hamza Howidy, urodzony w Gazie obrońca pokoju i praw człowieka. Na zdjęciu: Al-Hajja przemawia przed kamerami Al Dżaziry w czerwcu 2025 r. (zdjęcie: X.com/Osint613)</span>

W przededniu islamskiego święta Eid al-Adha (Święta Ofiarowania) przywódca Hamasu Chalil al-Hajja – odpowiedzialny za negocjacje w sprawie uwolnienia zakładników i zawarcia porozumienia o zawieszeniu broni z Izraelem – wygłosił przemówienie, w którym powiedział: „Gaza złożyła siebie w ofierze za muzułmańską ummę [naród] i zasługuje w zamian na pełne wsparcie”.


Oświadczenie Al-Hajji wywołało falę gniewnych reakcji i potępień ze strony wielu Palestyńczyków, zwłaszcza tych ze Strefy Gazy, którzy od 7 października 2023 r., stali w obliczu śmierci i zniszczenia. 

Więcej
Blue line

Mem o „głodujących
dzieciach” w Strefie Gazy
Elder of Ziyon


„New York Times” opublikował fotoreportaż i artykuł o rzekomo głodujących mieszkańcach Gazy, opisując tamtejsze dzieci jako „wychudzone”.

 

Według ministyerstwa zdrowia Gazy, liczba osób, które zmarły z głodu w Gazie od października 2023 r. wynosi 60. I już widzieliśmy, że każda z tych sześćdziesięciu osób, które zostały opisane z imienia i nazwiska w mediach, miała inne problemy zdrowotne, co było głównym powodem ich śmierci.

 

Porównajmy liczbę ludzi, którzy zmarli z głodu w Strefie Gazy, z liczbą takich ludzi na innych obszarach.

Więcej

Toksyczne środowisko
przeciwko Izraelowi
Liat Collins

Aktywistka Greta Thunberg siedzi na pokładzie statku pomocowego Madleen, który 1 czerwca wypłynął z włoskiego portu w Katanii, aby udać się do Strefy Gazy i dostarczyć pomoc humanitarną. Zdjęcie to opublikowano 2 czerwca 2025 r. w mediach społecznościowych.(źródło zdjęcia: FREEDOM FLOTILLA COALITION)

Wzywanie do „sprawiedliwości klimatycznej” przy jednoczesnym ignorowaniu największej niesprawiedliwości, jaka dotknęła naród żydowski od czasu upadku reżimu nazistowskiego, jest groteskowe. Narodziło się nowe oszczerstwo. Według tytułu „ekskluzywnego” raportu w „Guardianie”, „Ślad węglowy wojny Izraela w Gazie przewyższa ślad węglowy wielu krajów”.

Więcej
Blue line

Bractwo Muzułmańskie
i jego podżeganie do terroru
Z materiałów MEMRI


Na stronie internetowej Emiratów „Al Ain”, w artykule z 23 maja 2025 r., jemeński publicysta Hani Salem Maszour pisze, że muzułmańskie  zamachy terrorystyczne są bezpośrednim wynikiem polityki Zachodu, która pozwala organizacjom politycznego islamu, w szczególności Bractwu Muzułmańskiemu (BM), działać na Zachodzie w imię wolności i swobody wypowiedzi, ignorując jednocześnie jego podżeganie do nienawiści.


Maszour dodał, że mimo upływu czasu od ataków z 11 września nie podjęto żadnych znaczących działań, by ograniczyć podżeganie do politycznego islamu.

Więcej

Podwójna niewidzialność
Hamasu i odwrócona moralność
Adam Louis-Klein


Całość jest pokręcona i na swój sposób pomysłowo demoniczna.

W wojnie z Hamasem jedna prawda pozostaje niemal całkowicie nieobecna w niekończącej się powodzi nagłówków, obrazów i międzynarodowego potępienia: Hamas doprowadził do perfekcji strategię podwójnej niewidzialności. Znika fizycznie wśród swojej ludności cywilnej i moralnie w globalnej narracji. W obu przypadkach wykorzystuje samo cierpienie, które celowo wytwarza, jako tarczę. Społeczeństwo oglądające ten spektakl staje się jego ochronnym przedmurzem.

Więcej

Nie wszyscy terroryści
noszą opaskę dżihadu
GlobalDisconnect


Narodziny międzynarodowego kultu terroru, który przekracza granice, wyznania a także logikę.
Od marksistów w Tokio po radykałów w Waszyngtonie, twarze zmieniły się, ale misja pozostała ta sama: mordować w imię „Palestyny”. Przeszłość nie umarła — zmieniła markę. A teraz maszeruje na kampusach, jest na topie na TikToku i ładuje broń w sercu Waszyngtonu. 53 lata temu, 30 maja 1972 roku, trzech młodych mężczyzn wysiadło z samolotu Air France na lotnisku Lod w Izraelu. Jednak w walizkach nie mieli kostiumów kąpielowych. Zamiast tego przywieźli czeskie karabiny szturmowe Vz. 58 i granaty ręczne w futerałach na skrzypce. Na pierwszy rzut oka wyglądali jak grupa muzyków w drodze na trasę koncertową po Izraelu. Jednak gdy weszli do strefy odbioru bagażu, otworzyli futerały na skrzypce, wyjęli karabiny szturmowe i zaczęli strzelać we wszystkich kierunkach. To była krwawa łaźnia.

Więcej

Golda Meir
- Żelazna Dama Izraela
Patrycja Walter

Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.

Papież Paweł VI  (Giovanni Battista Montini) przyjął w styczniu 1973 roku na audiencji w Watykanie a premier Izraela, Goldą Meir. W trakcie audiencji papież wygłosił słowa, które miały charakter moralnej przestrogi: naród, który tak wiele wycierpiał, powinien umieć okazywać miłosierdzie. Meir odpowiedziała bez patosu: Wasza Świątobliwość, czy wiecie, jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie? To oczekiwanie na pogrom w Kijowie. Zapewniam Was, że mój naród doskonale zna prawdziwe „okrucieństwo” i że poznaliśmy również, czym jest prawdziwe miłosierdzie, gdy byliśmy prowadzeni do komór gazowych przez nazistów.

Więcej

Nikt ich nie przekona,
że białe jest białe
Andrzej Koraszewski

Wypowiedź Abu Marzouka, jednego z przywódców Hamasu, który 27 października 2023 roku powiedział w wywiadzie dla „Russia Today” niczego nie owijając w bawełnę:                       „Zbudowaliśmy tunele, ponieważ nie mamy innego sposobu, aby chronić się przed atakiem i śmiercią. Te tunele mają nas chronić przed samolotami [izraelskimi]... a ONZ ma obowiązek chronić [cywilów z Gazy]”.

Jarosław Kaczyński okazał się prorokiem naszych czasów. Kiedy w lipcu 2006 roku, jako premier polskiego rządu oznajmił, że „Żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne”, tłumaczył się później, że się troszkę przejęzyczył. Czy mógł wiedzieć, że jest prorokiem ogólnoświatowego ruchu postprawdy? Prawie dwie dekady później polskie media całkowicie zignorowały informację o zawetowanej przez Stany Zjednoczone rezolucji wzywającej do"natychmiastowego, bezwarunkowego i trwałego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, do uwolnienia wszystkich zakładników i niezakłóconego dostępu pomocy w całej enklawie.”

Więcej

Antyizraelska prawica
łączy się z proirańską lewicą
Lee Smith

Prezydent Tump udziela wywiaduTheo Van, 30 sierpnia 2024. (zrzut z ekranu Youtube)

Influencerzy MAGA zastępują główne media jako nośniki tradycyjnych kampanii informacyjnych skierowanych przeciwko Izraelowi i Trumpowi.
Donald Trump mówi, że zamierza walczyć z antysemityzmem oraz z lewicową delegitymizacją i nienawiścią do Izraela, które nękają kampusy uniwersyteckie od 7 października, co doprowadziło do zamordowania w zeszłym tygodniu dwojga pracowników ambasady Izraela. Na przeszkodzie jego staraniom o uwolnienie Ameryki od brutalnej i śmiertelnej plagi stoi radykalna lewica, Demokraci, sądy federalne i rektorzy uniwersytetów, którzy są zdecydowani chronić propalestyńskich terrorystów przed jego kampanią deportacyjną.

Więcej

Rzadki proizraelski
artykuł Egipcjanina
Elder of Ziyon


Poniższy artykuł, stanowiący część pierwszą artykułu, który miał być podzielony na trzy części, jest niezwykły, ponieważ jest pro-izraelski i filosemicki. 

 

Opublikował go Elaph, niezależny, reformatorski serwis informacyjny z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale mówi się, że jest wspierany pieniędzmi saudyjskimi. Autor, Mohammed Saad Khiralla, jest egipskim dziennikarzem i politologiem na dobrowolnym wygnaniu w Szwecji.

"Jednym z zakorzenionych filarów zbiorowej świadomości Arabów, przedstawianym jako wieczna prawda," - pisze KHiralla. 

Więcej

To Amerykanie zmienią
stanowisko, a nie Iran
Z materiałów MEMRI

Bachszajisz Ardastani (zdjęcie: Akharinkhabar.ir, May 26, 2025)

Ahmad Bachszajisz Ardastani, członek komisji irańskiego Madżlisu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Polityki Zagranicznej, w wywiadzie dla strony internetowej Didbaniran z 26 maja 2025 r.  szczegółowo opisał główne punkty omańskiej oferty mediacji zaproponowanej Iranowi 23 maja, jako część starań mediacyjnych Omanu w rozmowach nuklearnych USA-Iran. Bachszajisz napisał, że ilość uranu wzbogaconego do 60% w Iranie wystarczy na 10 bomb atomowych. Wywiad został usunięty ze strony internetowej Didbaniran wkrótce po jego opublikowaniu.

Więcej
Blue line

Zachód zwraca się
ku faszyzmowi 
Brendan O’Neill


Jeśli ten barbarzyński atak nie obudzi ludzkiego sumienia, to już nic innego tego nie zrobi.
Znowu palą Żydów. Wczoraj w Boulder w stanie Kolorado mężczyzna użył prowizorycznego miotacza ognia i koktajli Mołotowa w próbie spalenia Żydów. Osiem osób w wieku od 52 do 88 lat zostało rannych. Ich „przestępstwo”? Zebrali się publicznie, aby domagać się uwolnienia izraelskich zakładników. W Europie w latach 30. XX wieku za pomoc nieszczęsnym Żydom groziła kara śmierci. Wygląda na to, że w Ameryce w trzeciej dekadzie XXI wieku są ludzie, którzy marzą o wskrzeszeniu tej ponurej, brutalnej kary za współczucie dla Żydów.

Więcej

Antysemityzm należy badać
jako chorobę psychiczną
Joshua Hoffman

Pracownik ONZ twierdził, że w ciągu 48 godzin umrze 14 tysięcy dzieci. Okazuje się, że to kłamstwo. A zamiast odetchnąć z ulgą, „pro-palestyński” tłum jest zły, że to nie jest prawdą — ponieważ oznacza to, że mają o jeden kij mniej, którym mogą bić Żyda. (zdjęcie: Ehimetalor Akhere Unuabona/Unsplash)

Nie należy dłużej traktować nienawiści tak irracjonalnej, tak obsesyjnej i tak opornej na fakty i historię jako zwykłego uprzedzenia. Należy postawić jej diagnozę.


Albert Einstein zdefiniował kiedyś szaleństwo jako ciągłe robienie tej samej rzeczy i oczekiwanie odmiennych rezultatów.

Jeśli to prawda, to antysemityzm — we wszystkich swoich historycznych, kulturowych i politycznych odmianach — jest być może najbardziej trwałą, globalną formą szaleństwa w historii ludzkości.

Więcej

Kolonialista, okupant,
czy tylko Żyd?
Andrzej Koraszewski 

Dwa zdjęcia zamieszczone obok siebie przez Rafała Betlejewskiego przed drugą turą wyborów prezydenckich w ramach jego prywatnej kampanii wyborczej.

Jeśli chcesz wierzyć, że okrzyk „Żydzi to dzieciobójcy” świadczy o twoim ludzkim odruchu współczucia, to oszukujesz się, żeby ukryć fakt, że twój umysł jest skolonizowany przez żądzę mordu.

Rafał Betlejewski klasyczny polski inteligent, czyli performer, zainteresowany podziwem publiczności, opublikował na swojej stronie Facebooka zdjęcie Warszawy 1945 i Gazy 2025. Nie da się ukryć, że na obydwu zdjęciach widzimy ruiny. Nasz inteligent nie zauważa, że Gaza w 2023 była znacznie piękniejsza od Warszawy w 1939 roku, że miała imponujące hotele, wielkie domy handlowe, zachwycające bulwary, miała sklep Hitler2, miała obozy uchodźców, będących wnukami lub prawnukami ludzi, którzy uciekli od wojny w 1948 roku, gdzie młodzi ludzie byli na ogół bez pracy, chyba, że zaciągnęli się do nazistowskiego ruchu, który dobrze płacił i dawał perspektywy kariery. W decyzji o zaciągnięciu się do Hamasu lub Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu pomagało kształcenie w Hamasjugend, gdzie na letnich obozach dzieci uczyły się podrzynania gardeł, strzelania, budowy bomb, a przede wszystkim zwierzęcej nienawiści.

Więcej

Krytyka Izraela przez ONZ
w sprawie pomocy dla Gazy
Elder of Ziyon

Ponieważ tak wygląda głodzenie Gazańczyków przez Żydów, trzeba zmienić formułę oskarżeń. 

Gniew wywołany działalnością Gaza Humanitarian Foundation [Fundacji Humanitarnej dla Gazy] pokazuje bardzo wyraźnie, że wobec Izraela stosuje się podwójne standardy.

 

Przedstawiciel Humanitarian Country Team powiedział wczoraj: „Właśnie uruchomiono nowy zmilitaryzowany system dystrybucji. Jak stwierdziliśmy, nie jest on zgodny z zasadami humanitarnymi, naraża ludzi na ryzyko i nie zaspokoi ich potrzeb ani godności w całej Strefie Gazy”.

Krytycy twierdzą, że głównym problemem jest to, że izraelskie wojsko znajduje się w centrach dystrybucji, co narusza „neutralność” dystrybucji pomocy humanitarnej.

 

Jednak gdy bojówkarze Hamasu udają, że „chronią” pomoc, ONZ i inne organizacje z jakiegoś powodu nie mają problemu z „neutralnością”.

 

To dopiero początek hipokryzji i kłamstw krytyków.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Krwawe oszczerstwo
dociera do kolejki po chleb
Sheri Oz

Co Hitler widział w Évian,
Hamas widzi w Paryżu
Bob Goldberg

„Rozwiązanie”, ktore ma
zabić Żydów i zniszczyć Izrael
Bassam Tawil

Autonomia Palestyńska
obwinia Hamas
Nan Jacques Zilberdik

Wzniosłe zasady
i sentymenty
Amir Taheri

Abbas cementuje
"strategiczne partnerstwo"
Itamar Marcus

Witamy w nowym
wspaniałym świecie
Andrzej Koraszewski

Wywiad
z Alanem Dershowitzem
Bennett Ruda

Tragiczna naiwność
liberalnych Żydów
Ruthie Blum

List do Franceski
Albanese
Leo Terrell

Najnowsza zbrodnia Izraela?
Karmienie mieszkańców Gazy
Brendan O’Neill

Jak Adolf Hitler
został influencerem
Andrzej Koraszewski

List otwarty
do prezydenta Trumpa
A. Dershowitz i A. Stein 

BBC Verify
– propaganda Hamasu
David Collier

Za dobre,
żeby sprawdzać
Elder of Ziyon

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk