Prawda

Środa, 6 sierpnia 2025 - 08:40

« Poprzedni Następny »


Zbieg okoliczności czy prawo wielkich liczb?


Steven Novella 2019-08-06


Prędzej czy później dziwaczne rzeczy zdarzają się większości ludzi i jeśli nie zdarzyły się tobie, to prawdopodobnie zdarzyły się komuś, kogo znasz. Ale jakie jest ostateczne znaczenie takich zbiegów okoliczności? Mogą wydawać się zdumiewające i – co jest psychologicznie zrozumiałe – domagają się równie zdumiewającego wyjaśnienia.  


Sceptycy ostrzegają jednak, że nasza tendencja do dostrzegania wzorów i narzucania satysfakcjonujących wyjaśnień w połączeniu z naszym stosunkowym brakiem intuicji statystycznej, powodują przeskok do nieuzasadnionych wniosków. Jeśli dokonujemy obliczeń, staje się jasne, że bardzo nieprawdopodobne wydarzenia powinny zdarzać się cały czas, jeśli tylko będzie wystarczająco dużo okazji.


Niektórzy ludzie nie chcą jednak tak łatwo zrezygnować z narracyjnej wartości nadzwyczajnych zbiegów okoliczności. Na przykład, Sharon Hewitt Rawlette napisała książkę o The Source and Significance of Coincidences i woli bardziej nadnaturalne wyjaśnienie. W niedawno opublikowanym artykule dla ”Psychology Today” Rawlette uderza w sceptyczne wyjaśnienie dla zbiegów okoliczności. Zasadniczo ma jedną tezę, ale najpierw przedstawia sceptyczne stanowisko:

Sceptycy argumentują, że nawet jeśli szanse, że dane wydarzenie zdarzy się w danym momencie danej osobie, są bardzo małe, jest tak dużo momentów w ciągu naszego życia i tak wielu ludzi na planecie, że nawet bardzo nieprawdopodobne zbiegi okoliczności po prostu  muszą się kiedyś zdarzyć, tylko przez przypadek. Często nazywa się to Prawem Bardzo Dużych Liczb. 

Chwali jej się, że podała to poprawnie i nie uciekła się do ustawiania przeciwnika w rogu.  Tak brzmi argument. Autorka dodaje nawet trochę matematyki na jego poparcie. Mówi o anegdotycznym przykładzie pary rzucającej kostkami gry w nieprawdopodobnej sekwencji oczek (właściwie każda sekwencja tej samej długości jest równie nieprawdopodobna, ale niektóre pojawiają się w bardziej rozpoznawalnych wzorach):

Szansa, że w 20 rzutach powtórzy się określona sekwencja oczek przy rzucaniu niezafałszowaną, sześciostronną kostką wynosi 1 do 3,7 biliarda. 


Możemy oczekiwać przypadkowego zbiegu okoliczności tego rzędu wielkości co 7,4 biliarda sekund, czyli może się to wydarzyć w życiu jednego człowieka spośród 3 milionów ludzi.


W tym miejscu sceptycy odwołują się do faktu, że na świecie żyje 7 miliardów ludzi i mówią, że ponieważ doświadczenie czegoś tak nieprawdopodobnego powinno zdarzyć się jednemu człowiekowi na 3 miliony, możemy oczekiwać, że około dwa tysiące ludzi na planecie doświadczy przez przypadek czegoś osłupiającego.

No cóż, niby tak. Autorka nadal pomija fakt, że istnieją liczne okazje do takich nieprawdopodobnych zdarzeń. Szacuje ona 2 sekundy na rzut kostką i wnioskuje, że gdyby taka okazja zdarzała się co dwie sekundy w życiu jednego człowieka dałoby to jedno takie zdarzenie jednemu człowiekowi na trzy miliony ludzi.


W rzeczywistości niemożliwe jest dokonanie takiego wyliczenia. Po pierwsze, nie wiemy, ile naprawdę jest okazji dla takich nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. Musielibyśmy uwzględnić interakcje miedzy wszystkim, co dzieje się w naszym życiu a wszystkim innym. Nie chodzi tylko o nieprawdopodobny rzut kośćmi, ale także o prawdopodobieństwo każdego zetknięcia się lub wydarzenia w trakcie dnia, które ma związek z każdym innym zetknięciem lub wydarzeniem.


Po drugie, trzeba rozważyć szanse wszystkich wydarzeń wystarczająco nieprawdopodobnych (jako poszczególne zdarzenie), by postrzegano je jako zbieg okoliczności – a nie tylko szansę 1 na 3,7 biliarda. A co z szansą 1 na milion? To nadal wygląda na zbieg okoliczności. Jedna na miliard lub bilion – one też się liczą.


W naturze ludzkiej leży wyszukiwanie i zauważanie wzorów. Podświadomie przekopujemy olbrzymie ilości danych, szukając tych wzorów. Po prostu jest zbyt wiele zmiennych, by wyliczyć szanse przypadkowego zdarzenia w życiu jakiegokolwiek człowieka w którejkolwiek chwili.


Powiedzmy jednak, że jej oszacowanie mieści się gdzieś w dopuszczalnych granicach. Tutaj dochodzi ona do swojej głównej tezy:

Tym, czego sceptyk nie przyznaje, jest, że fakt, iż jest 7 miliardów ludzi na świecie jest istotny tylko, jeśli wiemy, ilu z tych ludzi doświadczyło lub nie doświadczyło podobnie osłupiającego zdarzenia. Sceptyk czyni nieuzasadnione założenie, że nie ma znacząco więcej niż dwa tysiące ludzi na świecie, którzy doświadczyli czegoś takiego – to jest, że liczba takich doświadczeń nie przekracza w istotny sposób linii bazowej, jakiej można oczekiwać z powodu przypadku – ale bez posiadania danych nie możemy czynić takiego założenia. Może być o wiele więcej niż dwa tysiące ludzi, którzy doświadczyli tak nieprawdopodobnego zbiegu okoliczności, a jeśli są, dostarczyłoby to silnego dowodu, że działa tu coś więcej niż przypadek.

W tym miejscu przerzuca ona ciężar dowodu. Sceptycy wskazują tylko na to, że nasze naiwne poczucie prawdopodobieństwa zbiegu różnych zdarzeń jest niezmiernie wadliwe. Jeśli bliżej to rozważysz z matematycznego punktu widzenia, zobaczysz, że zdumiewające zbiegi okoliczności zdarzają się cały czas. To odbiera wiele z wrażenia niezwykłości, kiedy ich doświadczamy lub słyszymy o nich. Rawlette chce jednak twierdzić, że zbiegi okoliczności zdarzają się częściej, niż spodziewalibyśmy się tego od przypadku i dlatego wymagane jest nadnaturalne wyjaśnienie, ale w takim razie ciężar dowodu spoczywa na niej i to ona musi dostarczyć danych. W przeciwnym przypadku jest to argumentum ad ignorantiam.


Musimy także przyznać, że ludzka pamięć jest zawodna. Ze względu na efekt potwierdzenia mamy tendencję do pomagania zachodzeniu nadzwyczajnych zbiegów okoliczności przez podświadome korygowanie naszych wspomnień, by doprowadzić je do lepszego dopasowania. Nasze mózgi wolą ogólny temat w pamięci niż szczegóły i potrafią niepostrzeżenie zmienić te szczegóły, by podbudować temat, taki jak zainteresowanie zdumiewającymi zbiegami okoliczności.  


Istnieje jednak sytuacja, kiedy możemy dokonać konkretnych wyliczeń statystycznych – gdzie badamy bardziej ograniczone twierdzenie, które pozwala na kontrolę pewnych zmiennych – jak często powinniśmy oczekiwać, że ktoś dwa razy wygra na loterii. Wygranie na loterii może być jedną szansą na miliony, a więc szansa dwukrotnego wygrania musi być miliony, miliardy, czyli biliardy razy mniejsza. To twierdzenie jest tak powszechne, że podstawowy błąd logiczny otrzymał od niego nazwę - lottery fallacy.


To jest spowodowane przez postawienie złego pytania - jakie są szanse, że John Smith wygra dwukrotnie na tej loterii? Mogą być tam również inne założenia – kupienie tylko dwa razy jednego losu.Najpierw więc musimy zapytać, ile losów kupuje przeciętny gracz, na ilu loteriach gra i przez jaki okres swojego życia? Następnie musimy rozważyć wszystkich ludzi grających na loterii. Prawdziwe pytanie brzmi więc: jakie są szanse kogokolwiek na dwukrotne wygranie na loterii?  


Tutaj jest wyliczenie
, które pokazuje, że mimo iż każdy los ma  jedną szansę wygrania na 14 milionów, prawdopodobieństwo, że ktoś wygra dwukrotnie na przestrzeni 20 lat wynosi około 60%.  W rzeczywistości, dla wielu loterii ktoś powinien wygrywać dwukrotnie co parę lat i to właśnie obserwujemy. Nie ma statystycznego nadmiaru dwukrotnych wygranych na loterii.

 

Sport jest inną dziedziną, gdzie mamy dokładne statystyki. Na przykład, w baseballu statystycy przyjrzeli się częstotliwości doskonałych rozgrywek (było ich 18 w historii głównej ligi). Zgadza się to z modelami, które obejmują fakt, że doskonała rozgrywka jest bardziej prawdopodobna, kiedy ponad przeciętni miotacze stają przeciwko drużynie, która jest poniżej przeciętnej.   


Gdy tylko mamy skończony system, dla którego możemy dokonać obliczeń, nie potrzebujemy powoływać się na siły nadnaturalne ani na żadne inne czynniki. Nie możemy jednak dokonywać obliczeń dla otwartych pytań o to, jak często powinniśmy spodziewać się niezdefiniowanych zbiegów okoliczności, biorąc pod uwagę niezdefiniowaną liczbę potencjalnych okazji. Możemy jednak powiedzieć, że są bardziej prawdopodobne niż ludziom się zdaje w oparciu o powszechne, naiwne założenia i brak biegłości w statystyce.


Coincidence and the Law of Large Numbers

NeuroLogica, 29 lipca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Tekst o "znaniu i lubieniu" baszarteg 2019-08-07
1. Zbiorowe złudzenie ? ;) baszarteg 2019-08-06


Nadzieja


Szaron: Widzę światło w tunelu.

Hili: To może być nadjeżdżający pociąg, albo stacjonarna latarnia.

Tak, może to być również  koniec tunelu i powrót na powierzchnię. Nie ciesz się przedwcześnie.

Wersja angielska:


Szaron: Ty zawsze musisz krakać.

Szaron: I see light at the end of the tunnel.
Hili: That might be a train heading this way, or just a lamp that's not moving.
Sure, it could also mean we're near the exit and about to resurface. Just don’t get ahead of yourself.
Szaron: You always have to jinx it.

Więcej

Obserwacja

Hili: Administrator próbuje być rozsądny. Komiczna ambicja człowieka, którego osobowość jest bliższa kotom niż ludziom. Przestał marudzić „umrzeć – zasnąć” i poszedł do lekarza. Ucieszył się, że kolejka będzie długa, więc nareszcie poczyta książkę. Pilnuje, żeby nasze miseczki były pełne, więc jest nadzieja.

Więcej

Letnia przerwa




Nie ma dziś nowych materiałów. Nie wiem, czy będą jutro. Niedziela kręciła się wokół soboty, poniedziałek wyciąga ręce do wtorku. Dobrzyń szepcze o nagrodzie, czyli „ludzie mówią”. Redakcja przygotowuje się do miesięcznej przerwy. Trzeba przyspieszyć prace nad książką. Jeszcze nie wiadomo, czy to będzie pełna przerwa, czy jednak dialogi będą pojawiać się każdego dnia jak zawsze. Jeszcze nic nie wiemy.

Więcej
Blue line

Nagroda


 






Hili: Ludzie, co tu się dzieje?

Więcej

Nagroda dojechała
do Dobrzynia
Andrzej Koraszewski


B’nai B’rith International organizuje uroczystość wręczenia nagród polskim obywatelom, którzy wykazali się zaangażowaniem w zachowanie dziedzictwa żydowskiego w Polsce oraz w rozwijanie relacji polsko-żydowskich. Wyróżnienie, przyznawane już po raz trzeci z rzędu, nosi nazwę Wdzięczność–Gratitude–הכרת הטוב – w języku polskim, angielskim i hebrajskim – i honoruje wybitny wkład osób i instytucji w te działania.

Począwszy od bieżącego roku, nagroda będzie wręczana ku czci Mariana Turskiego (1926–2025), polsko-żydowskiego dziennikarza, historyka, ocalałego z Holokaustu oraz członka loży B’nai B’rith Polska. Organizacja B’nai B’rith działa (z przerwą) w Polsce od 1923 roku.

Więcej
Blue line

Tłum w ogrodzie
Pauliny
A.K.


Po zakończeniu części oficjalnej muszę przedstawić Jurka i Agnieszkę obecnym w ogrodzie mieszkańcom Dobrzynia oraz obecnych mieszkańców Dobrzynia Jurkowi i Agnieszce. To drugie zajmuje sporo czasu, bo muszę również powiedzieć o tych, których tu brakuje: o Gosi Konarskiej, naszej przyszywanej córce, znalezionej przy drodze w Strachoniu, o Radku i Justynie T., o Agnieszce S. i jej siostrze Justynie S., o Agacie Ziółkowskiej, która kocha swoich studentów, o Marioli, która jest winna temu, że między flagami izraelskimi wiszą lotki, i oczywiście o Anetce, siostrze Pauliny oraz o rodzicach Pauliny i o innych. Jednego imienia nie wymieniam. Jurek, który czyta uważnie każde słowo w „Listach”, natychmiast to zauważył.

Więcej

Próby świadectwa
raz jeszcze
Andrzej Koraszewski


Tekst odwołujący się do Prób świadectwa Jana Strzeleckiego był poniekąd naszym manifestem, kiedy zaczynaliśmy prowadzenie „Listów z naszego sadu” Dziś próbuję prowadzić je samodzielnie. Sądzę, że jest to możliwe dzięki niesamowitemu wsparciu wspaniałych i rozumiejących przyjaciół. Dziś, zaledwie w miesiąc  i 10 dni po śmierci Małgorzaty, jestem bliski zarówno zmodyfikowanej koncepcji „Listów” jak i nowej organizacji pracy redakcyjnej. Nic z tego nie byłoby możliwe bez pomocy Kuby. Zbudowane przez niego narzędzia AI pozwalają na przyspieszenie i samodzielne wykonanie pracy, którą ciągnęliśmy we dwoje.

Więcej

Stąd
do wieczności
A.K. 


 

Potrzebny jest drugi tekst na dzień dzisiejszy. Na świeży umysł zostawiam ostateczną kontrolę tekstu o Janie Strzeleckim. Wybór tematu drugiego tekstu zaplanowałem na pracę po drugim śnie. Tak często się ostatnio zdarza, że nocny sen rozbijam na trzy części. Po każdym śnie mam sprawny umysł. Kładąc się na godzinę snu, nie nastawiam żadnego budzika, używam naturalnego. Margines dokładności to około 15 minut. Przed snem papieros na schodkach poświęcony planom. Testament czy pantofelek? Pokusa kombinacji. Nie dam rady, kombinacja zbyt trudna. Zostaję przy pantofelku. Tak dyktuje instynkt drapieżcy.

Więcej

Pośladkowy poród
IV Rzeczpospolitej
Andrzej Koraszewski


Redaktor jest nadal na urlopie, pod jego nieobecność przypominamy ważniejsze teksty z przeszłości. Dziś opowiadanie z tomiku I z Wichru odezwał się Pan wydanego przez Art Factory w Lund  w 2007 roku roku.
p.o. Administratora, Paulina Raniszewska

 

W ostatnich wyborach Upupiści Wschodni zwyciężyli nad Upupistami Zachodnimi. Tak czy siak upupizm, jakby nie trzeć upupizm. Ciumciakiewicze przeciw Ciapciakiewiczom. Od ćwierć wieku próbowali Bracia Bardzopolscy coś począć, a że nie wychodziło, więc szybko zdecydowali się na zapłodnienie in vitriol.

Więcej

Wyznanie
nieświętego Andrzeja
Andrzej Koraszewski

Zdjęcie: albo Elżbieta Wierzbicka albo jej mąż Andrzej Marciniak.

Kochany Czytelniku,

mam do Ciebie prośbę — przeczytaj hasło w Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyznania. Preambuła tego hasła brzmi:

„Wyznania (łac. Confessiones) – książka autorstwa św. Augustyna z Hippony, należąca do światowej klasyki literatury duchowej. Składa się z 13 ksiąg napisanych pomiędzy 397 a 401 r. n.e. i zawiera wiele akcentów autobiograficznych.”

Więcej

Natura jest przeżarta
rują i korupcją
Andrzej Koraszewski 

Obrazek:David Plunkert

Redaktor jest na urlopie, pod jego nieobecność przypominamy ważniejsze teksty z przeszłości. Dziś „Na Zeusa…”, to wznowienie Administrator polecił  zadedykować Justynie Trawińskiej.  Tekst jest z 26 grudnia 2013 roku.
p.o. Administratora, Paulina Raniszewska

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o seks, ale nie zawsze, bo życie jest skomplikowane. Cudowna Natalie Angier poczęstowała na święta czytelników "New York Timesa" wspaniałą opowiastką o prezentach. Mogłoby się zdawać, że dzielenie się i dawanie prezentów to taka nasza ludzka specjalność, ale jak zwykle przemawia przez nas ignorancja i pycha. W pogoni za takim lub innym zyskiem, natura jest altruistyczna.

Więcej
Blue line

Wyprawa
po złote runo
Redaktor


Wieś K. wraz z jej samotnym domem na skraju wsi to miejsce najbardziej emocjonalnie wysunięte w kierunku Tatr w całym województwie kujawsko-pomorskim. Wcześniej z Małgorzatą odwiedzaliśmy to miejsce wielokrotnie, przez biblijne siedem lat, obserwując budowę Domu. Obecnie Dom jest ukończony, piękny z zewnątrz, umeblowany i udekorowany starannie. Nie znajdziesz tu żadnego elementu, którego zakup i umieszczenie wewnątrz domu nie byłoby przedmiotem wielomiesięcznych rozważań i dyskusji. Ten Dom jest doskonałością w sobie i dla siebie, zmusza do podziwu i pokory, ale z jakiegoś powodu jego doskonałość niepokoi.

Więcej

List otwarty
do Adama Michnika
Andrzej Koraszewski


Redaktor jest na urlopie, pod jego nieobecność przypominamy ważniejsze teksty z przeszłości. Dziś "List Otwarty do Adanma Michnika" z lutego 2014 roku.
p.o. Administratora, Paulina Raniszewska

Wracają lata trzydzieste i powraca klarowna dychotomia, albo jesteśmy po stronie łajdactwa, albo mówimy głośno NIE dla planów ludobójstwa, NIE dla obłędu antysemityzmu. Dla uczciwego człowieka nie ma tu niczego pośredniego.

Więcej
Blue line

Czy ludzie są
małpami człekokształtnymi?
Jerry A. Coyne


Redaktor jest na urlopie, pod jego nieobecność przypominamy ważniejsze teksty z przeszłości. Dziś artykuł Jerrego A. Coyne'a z lutego 2014 roku.
p.o. Administratora, Paulina Raniszewska
                                             &&&&&&&
Pora potwierdzić raz na zawsze, że ludzie są małpami człekokształtnymi.

Więcej

Co dziś wiem
o listach z sadu
Sławomir Holand


Zastałem Andrzeja na wiklinowym fotelu, w cieniu pod bzem. Małym scyzorykiem zdejmował korę z patyka. Ucieszył się na mój widok, zapytał, czy chcę coś zjeść i wypić. Kiedy zaprzeczyłem, powiedział, że to będzie cybuch, że dostał śliczną, ale bez cybucha. W głębokim skupieniu dokończył zdejmowanie kory, potem długo i delikatnie wygładzał go ostrzem scyzoryka. Kazał mi sprawdzić, czy jest dość gładki. Potem powiedział: „Powinien poleżeć teraz dwa lata, ale ja nie mam czasu”. Poszliśmy do kuchni, wyszedł na chwilę, wrócił z suszarką do włosów.

Więcej

Tajemnica popularności
sprawy palestyńskiej
Andrzej Koraszewski

Terroryści Państwa Islamskiego z dumą pokazywali obcinanie głów 21 chrześcijanom w Libii 15 lutego 2015 roku. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo.)

Barbarzyństwo. Obcinanie głów, gwałty, mordowanie dzieci, podpalenia, porwania, sadyzm, palenie kościołów, nawracanie mieczem, niewolnictwo i handel kobietami. Islamskie Państwo Iraku i Syrii (ISIS), Hamas, Hezbollah, Huti, Al-Kaida, talibowie, Boko Haram — to garść tych, o których mogłeś słyszeć; są jeszcze dziesiątki innych, a wszystkie łączą te same metody, ten sam okrzyk „Allahu Akbar”, to samo żądanie podporządkowania wszystkich prawu szariatu. Precz z muzyką, precz z nauką, precz z demokracją. Islam jest rozwiązaniem. Czasem się łączą, częściej się spierają, mordują się wzajemnie, konkurują o to, kto jest bardziej radykalny, kto bardziej barbarzyński.

Ameryka jest Wielkim Szatanem. To z Ameryki płynie najgorsze zepsucie. Wszyscy niewierni są źli, chociaż niektórzy mogą się przydać jako chwilowi sojusznicy — zabije się ich później. Izrael jest Małym Szatanem. Mały, bo pogardzany. Mały, bo to ledwie widoczna plamka na mapie. 

Więcej

Arkady, dziewczyny
i para spiskowców
Andrzej Koraszewski 

<span>Clifford’s Tower w Yorku,</span>

„Mam 85 lat i jestem staroświecki. [...] Jestem ekshibicjonistą – opowiadam o sprawach najbardziej intymnych, bez cienia wstydu. Wczoraj niespodziewanie opowiedziałem młodej kobiecie o mojej inicjacji seksualnej.”
Kurwa, prawie się posikałem i niemal pękłem ze śmiechu – tutaj odstawiane są większe cyrki, niż sądziłem.
Ale to by tłumaczyło, dlaczego ta hasbara taka cieniutka, żenująca… Demencja?

Więcej

Kilka uwag o pełzającej
metamorfozie dziennikarstwa
Romana Kolarzowa


Niepostrzeżenie dziennikarstwo niezależne przeszło w kaznodziejstwo. Możliwe, że jest to zawrócenie w stronę źródła. Zatem regres, ale z uwagi na rozziew między cofniętymi w rozwoju technikami perswazji a superwydajnymi technikami przekazu wybitnie groźny. Z okazji Światowego Dnia Uchodźców czytelnicy otrzymali pasztet na wpół surowy, na wpół zaś zepsuty: Palestyńscy uchodzcy i UNRWA.- 77-letnia tymczasowość.

Więcej

Wędrówki po ulicach
Pawła Włodkowica
Andrzej Koraszewski 

Ulica Włodkowica w Dobrzyniu. Ostatni raz byłem w tej okolicy wiosną 1990 roku. Tu chyba wszędzie były pola, teraz to dzielnica najzamożniejszych, bogactwo sika. Ulica jest maleńkim zaułkiem, trzy domy po jednej stronie, trzy po drugiej, siódmy w głębi, zamykający zaułek. Powiedzieć, że nie ma tu żywej duszy to wierutne kłamstwo, obszczekują mnie psy, bardzo rasowe.

B’nai B’rith International organizuje uroczystość wręczenia nagród polskim obywatelom, którzy wykazali się zaangażowaniem w zachowanie dziedzictwa żydowskiego w Polsce oraz w rozwijanie relacji polsko-żydowskich. Wyróżnienie, przyznawane już po raz trzeci z rzędu, nosi nazwę Wdzięczność–Gratitude–הכרת הטוב – w języku polskim, angielskim i hebrajskim – i honoruje wybitny wkład osób i instytucji w te działania.


Począwszy od bieżącego roku, nagroda będzie wręczana ku czci Mariana Turskiego (1926–2025), polsko-żydowskiego dziennikarza, historyka, ocalałego z Holokaustu oraz członka loży B’nai B’rith Polska. Organizacja B’nai B’rith działa (z przerwą) w Polsce od 1923 roku.


Nagrody otrzymali:
Robert Kobylarczyk, Andrzej Koraszewski oraz Ireneusz Socha.
W moim imieniu nagrodę odebrał Jerzy Luty.

Dostałem właśnie list od Jurka – przeprasza, że nie wysłał statuetki, ale postanowili z żoną, że wręczą ją osobiście. Ucieszyłem się ogromnie, bo z Jurkiem znamy się wirtualnie, ale serdecznie. Jego żona na zdjęciach wygląda jak grecki ideał połączenia: piękna, dobra i mądrości, więc ceremonia wręczenia statuetki zapowiada się fantastycznie. Aczkolwiek Jurek to dr hab. i prof., jest nadal pięknym młodzieńcem.

Więcej

Wiadomości z innego
kraju i ze świata
Redaktor


Zawsze tak było — oboje z Małgorzatą byliśmy zwierzętami politycznymi. Od pierwszego spotkania na Trębackiej. Często różne rzeczy zwracały naszą uwagę. Małgorzata czasem kręciła głową ze zdumienia, kiedy sięgałem po książkę o ekonomii. Jej praca magisterska traktowała o prestiżu zawodów: wysoki prestiż profesora, nie tak wysoki księdza, prestiż robotnika wyższy niż sklepikarza. Nie wiązała tego z religią i zdziwiła się, kiedy zapytałem, czy sprawdzała, czy przypadkiem różnice wyznań religijnych nie są ważniejsze niż ustrój polityczny. Moje podejrzenia wynikały z badań na zupełnie inny temat. Czytałem jakiś raport z badań na temat stosunku do własności (indywidualnej i społecznej), gdzie zmienna wyznania przebijała wszystko inne. Katolicy mieli znacznie bardziej lekceważący stosunek do własności społecznej niż protestanci. Własność zbiorowa (czy to państwowa, czy gminna) nie była własnością w całym tego słowa znaczeniu, i jej zawłaszczenie nie spotykało się z poważnym potępieniem innych. W przypadku własności prywatnej, w krajach katolickich bardziej niż w krajach protestanckich istotne było, jak zamożny był poszkodowany. To były duże, międzynarodowe badania.

Więcej

PROCES
Adaptacja Kafki
Paul Finlayson


Adaptacja Kafki, mająca na celu ujawnienie zła biurokracji akademickiej w Kanadzie. Poznajcie parę demonów – wujka Malfaksa i jego ukochanego demonicznego siostrzeńca oraz nowego ucznia Smolderguta.

Więcej
Blue line

Haniebna obrona
terroryzmu przez BBC
Redakcja World Israeli News


Dyrektor generalna BBC News właśnie stanęła w obronie Hamasu. To nie pomyłka.

Deborah Turness, najwyższa rangą osoba odpowiedzialna za wiadomości w BBC, stwierdziła w tym tygodniu, że Hamas ma „uzasadnioną rolę polityczną” — jakby była to jakaś niezrozumiana struktura rządowa, a nie ludobójcza organizacja terrorystyczna odpowiedzialna za masakrę z 7 października.

Jej komentarze pojawiły się po tym, jak BBC została zmuszona do wycofania dokumentu, którego narratorem był syn wysokiego rangą urzędnika rządu Hamasu.
Turness próbowała usprawiedliwić rolę ojca, twierdząc, że był on jedynie częścią „rządu kierowanego przez Hamas”, a nie jego skrzydła wojskowego. Jakby to coś zmieniało.

Nie ma znaczenia, że Wielka Brytania oficjalnie uznaje cały Hamas — zarówno polityczne, jak i militarne jego ramię — za organizację terrorystyczną.

Więcej

Pewna religia
nienawidzi psów
Robert Spencer


Elity rządzące Islamską Republiką Iranu nie są znane na świecie z przyjaznego, pogodnego usposobienia; w rzeczywistości mają one długą i stale rosnącą listę znienawidzonych rzeczy – w tym Amerykę, Izrael, kobiety (przynajmniej te z odkrytą głową przebywające w miejscach publicznych) oraz najlepszego przyjaciela człowieka – psa. Rządzący irańscy ajatollahowie właśnie rozszerzyli na cały kraj zakaz, który obowiązywał już w ponad dwudziestu miastach Iranu: wyprowadzanie psa na spacer jest od teraz nielegalne. Oznacza to, że choć prywatne posiadanie psa jako zwierzęcia domowego jest teoretycznie dozwolone, to w praktyce zostało zakazane. Wamiz, francuskojęzyczny portal poświęcony wiadomościom o naszych czworonożnych przyjaciołach, poinformował we wtorek, że każdy, kto wyprowadza psa „na ulicach Iranu, ryzykuje czymś więcej niż tylko mandatem – a wszystko to z powodów głęboko religijnych.”

Więcej

Szekspir napisał
podręcznik antysemityzmu
Ruth Vanita

Źródło zdjęcia: Wikipedia

Szekspir najprawdopodobniej nigdy nie widział Żyda, ponieważ król Edward I wypędził Żydów z Anglii w 1290 roku.


Jednak, jak zauważył krytyk literacki Harold Bloom, Szekspir wie o nas wszystko.

Więcej

Zaczarowany świat
PRL
Andrzej Koraszewski

Romantyczne bocianie gniazdo, stojące w pobliżu wymagającego drobnych remontów budynku gospodarczego.

Przed chwilą odebrałem z paczkomatu długo oczekiwany album Marka Zürna. Łączy nas bardzo wiele – musieliśmy widywać się wielokrotnie w młodości, bo Marek studiował w tym samym czasie na tym samym wydziale filozofii i socjologii UW. Mieliśmy wspólnych znajomych, ale nie znaliśmy się. Obaj jesteśmy dziś szwedzkimi obywatelami. Nie wiem, czy Marek odzyskał polskie obywatelstwo (ja tak, bo inaczej miałbym kłopoty z kupnem domu w Polsce). Nie wiem, kiedy Marek zwrócił uwagę na moje istnienie, ale od lat jest wiernym czytelnikiem prowadzonych przeze mnie i moją żonę Małgorzatę „Listów z naszego sadu”.

Nerwowo rozrywałem strasznie starannie opakowaną przesyłkę. Rzuciłem na ziemię folię i karton, żeby wreszcie mieć ten album w ręku. Rzuciłem okiem na zdjęcia z archiwum Marka, zupełnie inaczej prezentujące się na stronach o wymiarze 23,5 × 23,5 cm, na doskonałym papierze – dopieszczone technicznie arcydzieło. I co? I natychmiast przypomniał mi się czarny książę Górnej Volty.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

O podstawowej różnicy
między fajką a papierosem
Sublokator

Rozmowa z arystokratą
i schodki
Andrzej Koraszewski

Interesująca groźba ataku
nuklearnego na Izrael
World Israel News

Ogólnoświatowy konkurs
na zakup fajki
KONKURS 

Cudowna podróż
autora i administratora WEIT
Jerry Coyne

Jak zostałem chłopskim
dziennikarzem
Andrzej Koraszewski

Kanadyjskie wybory
i handel strachem
Paul Finlayson

Odpowiedź do Petera Oborne’a
i Irfana Chowdhury’ego
David Collier

Dramat uchodźców
wczoraj i dziś
Z archiwum "Listów"

Chochlik buszujący
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Taliban ma wiele twarzy
na Zachodzie
Phyllis Chesler

Świat wciąż próbuje
odbudować Gazę
Oren Kessler

A P i propozycja
utworzenia Emiratu Hebronu
Itamar Macus

Mały problem 
z kontynuacją „Listów”
Andrzej Koraszewski

Poranny przegląd
doniesień z mediów
Uwagi Redaktora

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk