Prawda

Środa, 13 sierpnia 2025 - 12:27

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Ciąg dalszy „Listów z naszego sadu”


Andrzej Koraszewski 2025-06-22


Dostaję pytania, co dalej z „Listami”. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Chwilowo wyjmowałem ze spiżarni teksty przełożone przez Małgorzatę, ale to się skończyło. Wózek zaprojektowany na dwa konie trzeba będzie przerobić. Małgorzata poświęcała sześć godzin dziennie na przeglądy źródeł — jedne referowała ustnie, inne z adnotacją „przeczytaj koniecznie”, jeszcze inne „zobacz, czy to dla nas”.


Czy jest szansa, żeby ciągnąć te „Listy” bez obniżenia ich poziomu? Rozważam różne koncepcje: ograniczenie publikacji do pięciu dni w tygodniu albo do jednego tekstu dziennie. Nie wiem, być może będę trochę eksperymentował, sprawdzał, ile potrafię. Pewnie będzie nieco więcej moich tekstów, mniej tłumaczeń. (Czasu potrzebnego na śledzenie tego, co ważne, nie można nadmiernie redukować.)


Najtrudniejsze będą pierwsze miesiące. Chwilowo nie wiem, kim jestem, nie wiem, co mogę. Biegam między dwoma komputerami, bo wszystkie subskrypcje są na Małgorzatę, więc robię przegląd na jej komputerze i wysyłam do siebie listy od Niej. Odnalazłem działkę listów z autorami, tysiąc technicznych problemów. To wszystko będzie przez jakiś czas kulało, póki się jakoś nie przepoczwarzy w coś, co albo zaakceptuję, albo ostatecznie porzucę. Będę potrzebował pomocy czytelników, bo będzie znacznie więcej błędów, głupich literówek, błędów rzeczowych, niezręczności. Sprawdzaliśmy teksty we dwójkę, a błędy i tak były. Teraz będzie ich dużo więcej, więc muszę liczyć na Was.


Idea zostaje ta sama. Po siódmym października 2023 zmienił się nasz profil. To nie była decyzja, to był nakaz chwili. Ciąg dalszy wynikał z reakcji świata, który znów zwęszył żydowską krew i zareagował tsunami nienawiści. Ten obłęd trwa, ale Izrael nie tylko trwa wbrew pragnieniom tych, co paplali „nigdy więcej”, oddawali się pamięci już pomordowanych Żydów i miłości do ludzi, którzy próbują zamordować tych, którzy jeszcze żyją, ale zwycięża. Moja pisanina nie zatrzyma tego obłędu — może być świadectwem naszych czasów, może być jakoś przydatna w dyskusjach. Nic szczególnie ważnego, nic wielkiego, być może potrzebne bardziej mnie niż innym.


Czy powinienem się teraz obawiać, że zacznę mówić nazbyt wyraźnie, co myślę o tych wszystkich paniach Grupińskich? Małgorzata często tonowała mój gniew, zmuszając do oszczędnego posługiwania się ocenami, do przedkładania chłodnych argumentów. Więc teraz zastanawiam się, czy Jej algorytmy będą działać dalej? Czasem tak, czasem nie.


Na biurku mam teraz niesamowity śmietnik — sprawy do załatwienia, stare dokumenty z adresami instytucji, z którymi trzeba się skontaktować, notatki robię na odwrocie starych wydruków. Przypadkiem rzuciłem okiem na początek używanej jako makulatura strony:


„Antysemityzm to nie jest coś, do czego człowiek dociera w drodze filozoficznej, to choroba, którą człowiek zaraża się we wczesnym dzieciństwie i która wybucha, kiedy tylko nadarza się okazja. Bestialski atak Hamasu był dla milionów ludzi wspaniałą okazją.”


Zastanawiam się nad pytaniem: co musi się stać, żeby fala nienawiści zaczęła opadać? Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jak ognia unikam spekulacji na temat przyszłości. Zbyt wiele zmiennych, zbyt wiele zależy od przypadku, zawsze zbyt mało wiemy. A jednak — jeśli upadnie Islamska Republika Iranu, to nie można wykluczyć, że pożar nienawiści do Izraela zacznie przygasać. „Jeśli” to wielkie słowo. „Jeśli” i „kiedy”. Nie wiemy, czy, nie wiemy, kiedy.


Chwilowo w przestrzeni publicznej są tysiące ludzi, którzy próbują walczyć z płomieniami nienawiści, obnażać działania medialnych piromanów, takich jak BBC. Skuteczność tych działań pokazują dane na temat liczby otwarć. Podżegający do nienawiści mają obserwujących liczonych w milionach. Po drugiej stronie najlepsi mają tysiące obserwujących, a pchełki takie jak ja to zaledwie pisk myszy.


Małgorzaty nie ma, ale „Listy” będą tak długo, jak długo starczy mi sił i jak długo będę miał wrażenie, że ich jakość nie spadła poniżej tego, co uważam za akceptowalne.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Tłum w ogrodzie
Pauliny
A.K.


Po zakończeniu części oficjalnej muszę przedstawić Jurka i Agnieszkę obecnym w ogrodzie mieszkańcom Dobrzynia oraz obecnych mieszkańców Dobrzynia Jurkowi i Agnieszce. To drugie zajmuje sporo czasu, bo muszę również powiedzieć o tych, których tu brakuje: o Gosi Konarskiej, naszej przyszywanej córce, znalezionej przy drodze w Strachoniu, o Radku i Justynie T., o Agnieszce S. i jej siostrze Justynie S., o Agacie Ziółkowskiej, która kocha swoich studentów, o Marioli, która jest winna temu, że między flagami izraelskimi wiszą lotki, i oczywiście o Anetce, siostrze Pauliny oraz o rodzicach Pauliny i o innych. Jednego imienia nie wymieniam. Jurek, który czyta uważnie każde słowo w „Listach”, natychmiast to zauważył.

Więcej

Nagroda dojechała
do Dobrzynia
Andrzej Koraszewski


B’nai B’rith International organizuje uroczystość wręczenia nagród polskim obywatelom, którzy wykazali się zaangażowaniem w zachowanie dziedzictwa żydowskiego w Polsce oraz w rozwijanie relacji polsko-żydowskich. Wyróżnienie, przyznawane już po raz trzeci z rzędu, nosi nazwę Wdzięczność–Gratitude–הכרת הטוב – w języku polskim, angielskim i hebrajskim – i honoruje wybitny wkład osób i instytucji w te działania.

Począwszy od bieżącego roku, nagroda będzie wręczana ku czci Mariana Turskiego (1926–2025), polsko-żydowskiego dziennikarza, historyka, ocalałego z Holokaustu oraz członka loży B’nai B’rith Polska. Organizacja B’nai B’rith działa (z przerwą) w Polsce od 1923 roku.

Więcej

Stąd
do wieczności
A.K. 


 

Potrzebny jest drugi tekst na dzień dzisiejszy. Na świeży umysł zostawiam ostateczną kontrolę tekstu o Janie Strzeleckim. Wybór tematu drugiego tekstu zaplanowałem na pracę po drugim śnie. Tak często się ostatnio zdarza, że nocny sen rozbijam na trzy części. Po każdym śnie mam sprawny umysł. Kładąc się na godzinę snu, nie nastawiam żadnego budzika, używam naturalnego. Margines dokładności to około 15 minut. Przed snem papieros na schodkach poświęcony planom. Testament czy pantofelek? Pokusa kombinacji. Nie dam rady, kombinacja zbyt trudna. Zostaję przy pantofelku. Tak dyktuje instynkt drapieżcy.

Więcej

Próby świadectwa
raz jeszcze
Andrzej Koraszewski


Tekst odwołujący się do Prób świadectwa Jana Strzeleckiego był poniekąd naszym manifestem, kiedy zaczynaliśmy prowadzenie „Listów z naszego sadu” Dziś próbuję prowadzić je samodzielnie. Sądzę, że jest to możliwe dzięki niesamowitemu wsparciu wspaniałych i rozumiejących przyjaciół. Dziś, zaledwie w miesiąc  i 10 dni po śmierci Małgorzaty, jestem bliski zarówno zmodyfikowanej koncepcji „Listów” jak i nowej organizacji pracy redakcyjnej. Nic z tego nie byłoby możliwe bez pomocy Kuby. Zbudowane przez niego narzędzia AI pozwalają na przyspieszenie i samodzielne wykonanie pracy, którą ciągnęliśmy we dwoje.

Więcej

Wędrówki po ulicach
Pawła Włodkowica
Andrzej Koraszewski 

Wyznanie
nieświętego Andrzeja
Andrzej Koraszewski

Rozmowa z arystokratą
i schodki
Andrzej Koraszewski

Ogólnoświatowy konkurs
na zakup fajki
KONKURS 

Jak zostałem chłopskim
dziennikarzem
Andrzej Koraszewski

Chochlik buszujący
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk