Znaczna część świata wydaje się dziś przekonana, że jedyną sprawą wartą marszów, skandowania, bicia Żydów, a nawet zabijania, jest Gaza i jej rzekomo brutalny ciemiężca – osaczony Izrael. Wciąż słyszymy, że Izrael to diaboliczne państwo osadniczo-kolonialne, odpowiedzialne za czystki etniczne i ludobójstwo. Masowy głód w Sudanie, Demokratycznej Republice Konga, Haiti, Zimbabwe, Somalii i Afganistanie, masowe mordy dokonywane przez islamskich terrorystów w Nigerii, masowe niewolnictwo czarnoskórych Afrykanów przez Arabów w Mali, Mauretanii i Nigrze – wszystko to zaledwie wzmianki w światowych mediach. Gaza, Gaza, Gaza – dzień po dniu.
Brendan O’Neill przypomina nam, że ta obsesyjna koncentracja na Gazie i tych nadprzyrodzenie nikczemnych Izraelczykach pozwala przeoczyć wiele znacznie gorszych konfliktów.