Prawda

Czwartek, 10 lipca 2025 - 19:01

« Poprzedni Następny »


Konflikt świata z Izraelem w liczbach. Izraelsko-arabski konflikt w kontekście – jakiego nigdy nie widzieliście


David Collier 2019-04-03


Prawdopodobnie więcej słów napisano o izraelsko-arabskim konflikcie niż o jakimkolwiek sporze militarnym po II wojnie światowej. Nie mam możliwości przedstawienia tego na wykresie, ale nie zdziwiłbym się, gdyby słowa napisane o izraelsko-arabskim konflikcie nie przeważały sumy co najmniej dziesięciu największych globalnych konfliktów, które miały miejsce w tym samym czasie. Zbyt wiele słów zostaje napisanych i prawda ginie w tsunami wypaczeń. Jedna śmierć w pobliżu Betlejem wczoraj wywołała czołówki w mediach o zabiciu nastoletniego medyka, mimo wątpliwości co do jego niewinności. „Guardian” nie zamieścił takiej czołówki w sprawie zastrzelonego polityka, który był w Sudanie z misją pokojową w sprawie konfliktu, który zaledwie w pięć lat pochłonął życie 400 tysięcy ludzi. Konflikty mają inne wartości i o tym piszę na moim blogu.

Konflikt jako problem uchodźców:


Arabsko-izraelski konflikt stworzył uchodźców. We wczesnej fazie konfliktu domowego i regionalnego 1947-1949 wielu Arabów uciekło, a niektórzy (szczególnie ci z otwarcie wrogich wsi) zostali wydaleni. Części z nich proponowano przekwaterowanie wewnątrz Izraela, ale woleli odejść (co kładzie kres oskarżeniom o czystkę etniczną). Po zakończeniu konfliktu, niektórzy będący poza Izraelem dostali propozycję powrotu, ale odmówili (bo oznaczało to uznanie Izraela). Żydowskie społeczności także cierpiały w całym regionie. Rosnące w siłę ugrupowania nacjonalistyczne i islamistyczne użyły wydarzeń w brytyjskiej Palestynie jako pretekstu.  Strużka zamieniła się w rzekę, a rzeka w tsunami. W ciągu kilku krótkich lat starożytne żydowskie społeczności w świecie arabskim zostały niemal całkowicie wyczyszczone etnicznie. Większość żydowskich uchodźców osiedliła się w Izraelu. To są porównawcze dane o liczbie uchodźców stworzonych przez izraelsko-arabski konflikt:



Dla Arabów podałem dane UNRWA, mimo że są one bez wątpienia wyolbrzymione. To nieważne – nawet przy sztucznie rozdmuchanych liczbach uchodźców arabskich konflikt stworzył wyraźnie więcej uchodźców żydowskich niż arabskich. Oto jak wygląda prawdziwa czystka etniczna:



Kto jest uchodźcą?


W 1949 roku ONZ  stworzyła UNRWA, specjalny organ do opieki nad arabskimi uchodźcami. Ta z kolei stworzyła specjalną definicję uchodźcy tylko dla Arabów dotkniętych tym konfliktem. Definicja ta obejmowała każdego arabskiego imigranta, który sprowadził się na teren Mandatu Palestyńskiego przed czerwcem 1946 roku, a ponadto – dziwacznie – uczyniła ten tytuł dziedzicznym. To znaczy, że wnuk irackiego Araba, który imigrował w 1945 roku do Palestyny jest uważany za palestyńskiego uchodźcę z roszczeniami do Hebronu, ale wnuk Żyda ze społeczności zmasakrowanej w Hebronie w 1929 roku nie ma prawa do żadnych roszczeń do Hebronu.

Zgodnie z normalnymi regułami UNHCR ci ludzie nie byliby uważani za uchodźców. Znaczy to także, że Palestyńczyk żyjący w Ramallah, na obszarze Autonomii Palestyńskiej, uważa się za uchodźcę – mimo że według normalnej definicji byłby co najwyżej uważany za osobę wysiedloną. Poniższa ilustracja pokazuje różnicę między liczbą Palestyńczyków uznawanych dzisiaj za uchodźców, a tym, jak wielu byłoby uznanych za uchodźców, gdyby UNHCR zawiadowała sprawami w sposób, w jaki normalnie traktuje uchodźców:



Tak jest – żaden. UNHCR zrobiłaby to, co zawsze robi z uchodźcami – starałaby się o zakończenie ich statusu uchodźcy przez przesiedlenie. Przez danie im nowego życia. Palestyńczycy są otwarcie wykluczeni z międzynarodowych konwencji i protokołów dotyczących statusu uchodźców, co umożliwiło UNRWA uwiecznienie ich statusu:



Znaleźliśmy się w alternatywnym wszechświecie, gdzie bogaty Palestyńczyk, żyjący w dużej willi na palestyńskim terytorium może być uznawany za uchodźcę. Różnica między tymi dwoma podejściami wynosi pięć milionów do zera. Jest to świadome uwiecznianie cierpienia w celu geopolitycznego podżegania do wojny.


”Najbardziej brutalna armia na ziemi”


Jest konflikt między Izraelem a jego sąsiadami i wewnątrz tego większego obrazu jest konflikt między Izraelem i Palestyńczykami. Wiele ofiar głównych wojen stanowili żołnierze najeźdźczych sił arabskich. Tacy jak z nieregularnych sił arabskich, które najechały brytyjską Palestynę, podczas gdy Brytyjczycy nadal sprawowali oficjalną kontrolę nad Mandatem lub armii arabskich, które najechały w maju 1948 roku, lub walczyły w wojnach1967 i 1973 roku.


W tej analizie interesujemy się wyłącznie ofiarami śmiertelnymi wśród palestyńskich Arabów (mimo że jeszcze do niedawna ci ludzie odrzucali tożsamość „Palestyńczyka”). W sumie, od domowego konfliktu w 1947 roku do niedawnych konfliktów z Hamasem w Gazie w przybliżeniu zginęło 25 do 28 tysięcy Palestyńczyków. Te dane są kwestionowane i wielu twierdzi, że na początku podawane 13 tysięcy, przypisane konfliktowi w latach 1947-1949, są „niezmiernie” wyolbrzymione. Dla celów tego badania nie ma to znaczenia. Tylko w latach 1930. tysiące Arabów w Brytyjskiej Palestynie zginęło w walkach frakcyjnych między sobą – ale pomińmy ich.  Co najmniej pięć tysięcy zginęło w libańskiej wojnie domowej, Arafat twierdził, że 25 tysięcy zginęło podczas Czarnego Września. Wojna Obozów pochłonęła co najmniej kolejne pięć tysięcy. Podczas Pierwszej Intifady Palestyńczycy zabili tysiąc innych Palestyńczyków, a podczas Drugiej Intifady kolejne 700. Konflikt wewnętrzny między Fatahem a Hamasem pochłonął kolejnych 600. Innymi słowy możemy ocenić, że co najmniej 37 300 zostało zabitych (używając ich danych, tak jak zrobiliśmy to w pierwszym przykładzie). Nawet jeśli zignorujemy egipską rozprawę z Palestyńczykami i koszmarne żniwo śmierci w Syrii, wniosek jest jasny:


Arabowie zabili więcej palestyńskich Arabów niż zrobili to izraelscy żołnierze. Większość w Libanie, Jordanii i w walkach wewnątrzfrakcyjnych (a przecież nawet nie wliczamy syryjskiej wojny domowej, egipskich rozpraw i arabskiej przemocy przed 1948 r.):



Ponieważ Izraelczykom przez 70 lat nie udało się dorównać liczbom ofiar śmiertelnych spowodowanych krótkimi wybuchami intensywnej przemocy w Jordanii i Libanie, twierdzenie o izraelskiej ”brutalności” wydaje się jawnie niewłaściwe.


”Nakba” – ”zbrodnia stulecia”


W jakikolwiek sposób rozgrywasz tę grę liczb, jak bardzo brutalnie próbujesz to robić – kiedy porównujesz ten konflikt z innymi, drapiesz się w głowę, nie mogąc zrozumieć, dlaczego istnieje taka obsesja wokół niego. Jak to się stało, że ten konflikt nie zakończył się w 1949 roku? Antyizraelscy aktywiści opisują „Nakbę” jako coś unikatowego w swym horrorze. Ale nawet jeśli odrzemy ją z kontekstu i realiów wojny domowej, zaakceptujemy fałszywą narrację i skupimy się wyłącznie na liczbach, dużo większe, dużo bardziej krwawe wydarzenia miały miejsce gdzie indziej. W rzeczywistości, kiedy porównujemy to do innych sytuacji przemieszczeń ludności (także z międzynarodowym poparciem) – wydarzenia 1948 obejmowały niewielkie liczby i minimalną liczbę ofiar śmiertelnych. W rzeczywistości, zarówno pod względem liczby uciekinierów, jak liczby ofiar śmiertelnych (chociaż każda ofiara śmiertelna jest tragedią) palestyńska „Nakba” mieści się na poziomie „nieistotnym”, kiedy umieszcza się ją obok porównywalnych wydarzeń:*


*dane wzięte ze str.77, Industry of Lies, Ben-Dror Yemini
*dane wzięte ze str.77, Industry of Lies, Ben-Dror Yemini

Najkrwawszy konflikt


Już omawialiśmy dane dotyczące ofiar śmiertelnych, ale musimy spojrzeć na globalne konflikty toczące się dzisiaj. O konflikcie izraelskim mówi się jak o żadnym innym – używa się także słowa ”ludobójstwo”.  Jak źle wygląda to naprawdę? Przez 100 lat w tym konflikcie zginęło w przybliżeniu 140 tysięcy ludzi. A ta liczba obejmuje wszystkich - Brytyjczyków, Syryjczyków, Libańczyków, Egipcjan, Izraelczyków, Jordańczyków i Palestyńczyków. I obejmuje wszystkie konflikty i wszystkie ataki, zarówno przed, jak po 1948 roku. Jest to zaledwie 25% liczby ofiar śmiertelnych z pięciu lat walk w Sudanie. I około 25% wszystkich ofiar śmiertelnych, jakie przez pięć lat zabito podczas wojny domowej w Syrii. Narody Zachodu nie wypadają lepiej – ta liczba ze 100 lat konfliktu izraelskiego stanowi zaledwie 20% ofiar śmiertelnych, jakie przyniosła wojna w Iraku między 2003 a 2006 r. Radziecka inwazja Afganistanu doprowadziła do śmierci dwóch milionów. A jeszcze jest Ruanda, Czeczenia, Jemen, Bangladesz, Somalia – moglibyśmy to ciągnąć. Istnieje lista ośmiu najbardziej krwawych konfliktów XXI wieku. Nie jest zaskoczeniem, że konflikt izraelsko-arabski na niej nie figuruje.


W rzeczywistości, gdybyśmy mieli graficznie przedstawić ofiary konfliktów, globalnie, od roku 2000, wyglądałoby to następująco:*



*Dane dotyczące ofiar konfliktu izraelskiego są dość dokładne i obejmują konflikty regionalne, takie jak wojna libańska 2006 roku. Dane dotyczące ofiar globalnie są bardzo niskim oszacowaniem. W rzeczywistości przestałem liczyć, bo doszedłem do punktu, gdzie uważałem, że dowiodłem tezy. 


Czystka etniczna i ludobójstwo


Mniejszości w Izraelu kwitną. Mimo restrykcji spowodowanych konfliktem i represji własnych władz Arabowie na Zachodnim Brzegu kwitną (ci w Gazie są pod rządami Hamasu). Co powoduje, że oskarżenia Izraela o czystkę etniczną i ludobójstwo są moralnie odrażające, Tym bardziej, że naród żydowski doskonale wie, jak naprawdę wyglądają czystka etniczna i ludobójstwo:



Apartheid


Czy wiedzieliście, że Libanki nie mogą przekazać swojego obywatelstwa swoim dzieciom? Przez ostatni rok wszyscy atakowali Izrael za Prawo Państwa Narodowego, które w rzeczywistości niczego nie pozbawia żadnego obywatela, podczas gdy tuż za północną granicą ma miejsce prawdziwy apartheid. Ludzie powinni słuchać Mudara Zahrana, jordańskiego intelektualistę palestyńskiego pochodzenia, który pisze o tym, jak Izrael jest obwiniany o wszystko, podczas gdy ruchy humanitarne świadomie ignorują prawa Palestyńczyków w innych krajach. W Libanie ludziom palestyńskiego pochodzenia odmawia się obywatelstwa. Nie mają pozwolenia na posiadanie nieruchomości i nie mają swobody poruszania się. Podczas gdy Amnesty International jest zajęta umieszczaniem Izraela pod mikroskopem – ich ostatni raport o tym łamaniu praw człowieka w Libanie jest sprzed dwunastu lat:



Zanalizowano listę dyskryminujących praw, zestawioną przez Adalah i stwierdzono, że nie ma w niej niczego poza wypaczeniami i fałszowaniem. Używając tej samej absurdalnej miary, Wielka Brytania jest „państwem apartheidu” ponieważ obchodzi Boże Narodzenie i ma prawa dotyczące handlu w niedzielę. Oto dwa kolejne wykresy. Na wykresie po lewej jest porównanie liczby dyskryminujących praw w Izraelu z liczbą dyskryminujących praw w Libanie. Wykres po prawej porównuje liczbę uniwersytetów w Wielkiej Brytanii, które organizują imprezy z powodu nieistniejącego „izraelskiego apartheidu” z liczbą uniwersytetów w Wielkiej Brytanii, które organizują imprezy z powodu rzeczywiście istniejącego apartheidu w Libanie:*



* Dokładna liczba dyskryminujących praw w Libanie nie jest znana, bo nikomu nie chciało się ich szczegółowo zbadać. Ponieważ uchodźcy w Libanie są rzeczywiście poddani prawnym restrykcjom – dostęp do obywatelstwa, swoboda przemieszczania się, opieka zdrowotna, kupno nieruchomości, zatrudnienie i rozmaite inne swobody, liczba praw, które są wobec nich dyskryminujące, jest prawdopodobnie dużo wyższa niż ta, jaką sugeruje wykres.


Prześladowania mniejszości etnicznych, religijnych i seksualnych


Chiny prowadzą obecnie olbrzymi program „przesiedlenia i reedukacji”, umieszczając muzułmańskich Ujgurów w obozach koncentracyjnych i torturując ich. Globalnie wiele bezpaństwowych mniejszości religijnych, etnicznych lub etnoreligijnych jest narażona i zagrożona – spójrzcie tylko, co stało się z Jazydami lub Rohingjami. W północnym Iraku w  „kampanii Al-Anfal” były ataki bronią chemiczną na Kurdów. Sto lat temu chrześcijańska populacja na Bliskim Wschodzie wynosiła około 20%, obecnie jest to 5% – i zmniejsza się.


Brunei właśnie oznajmiło, że będzie egzekwować karę śmierci za cudzołóstwo i seks gejowski. Na znacznej części Bliskiego Wschodu homoseksualizm jest przestępstwem. Palestyńscy geje często szukają schronienia w Izraelu, obawiając się o swoje życie (szczególnie groźby „zabójstwa honorowego”). Ocenia się, że tysiące palestyńskich gejów żyje w Izraelu. Na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej jest dwadzieścia dziewięć krajów. Tylko w jednym z nich etniczne, religijne i seksualne mniejszości są chronione.  



Obsesje ONZ


Konflikt między Izraelem a Palestyńczykami jest najwyraźniej regionalną sprzeczką o niskim natężeniu. Izrael jest ewidentnie funkcjonującą, tętniącą życiem demokracją w morzu despotycznych krajów. W najbliższym sąsiedztwie Izraela i tylko w ciągu kilku ostatnich lat w brutalnych konfliktach zginęły miliony ludzi. Ludobójstwo, czystka etniczna, apartheid – wszystko to jest tam w obfitości. Dyskusje ONZ powinny to odzwierciedlać – prawda?  Nieprawda. W rzeczywistości obsesja ONZ na punkcie Izraela, zarówno w Zgromadzeniu Ogólnym, jak Radzie Bezpieczeństwa, mogłaby doprowadzić każdego do wniosku, że Izrael jest pełnym przemocy reżimem w morzu spokojnych demokracji. To przenika cały system i inne organy ONZ są jak atakujące psy nastawione na delegitymizację Izraela. Najbardziej wyróżnia się w tym Rada Praw Człowieka, która właśnie wydała kolejne raporty pełne dyskryminacji i uprzedzeń wobec państwa żydowskiego. Czy mogą być sędziami? Czy są nieuprzedzeni? Rada Praw Człowieka ONZ potępia demokratyczny Izrael bardziej niż całą resztę świata razem wziętą:



Zakończenie


Kiedy wdajesz się w dyskusję o Izraelu, miej pewność co do tego, gdzie stoisz. Naświetlaj oczywistości. Uprzedzenia nie kryją się w dyskusjach o jakimś incydencie. W rzeczywistości, jeśli sprzeczasz się o sprawę punktu kontrolnego, jakiejś ofiary śmiertelnej, lub lokalizacji stolicy, już oddałeś więcej pola niż powinieneś. Antysemityzm nie polega na krytyce Izraela. Mikroskop, pod jakim został umieszczony Izrael, i podwójne standardy oraz hipokryzja używaną do sądzenia żydowskiego państwa umieszczają większość argumentów i krytyki poza linią między „sprawiedliwy” a „dyskryminujący”. Nie ma znaczenia, czy ta obsesja napędzana jest częściowo geopolityką, czy antyżydowskim rasizmem. Instytucjonalny rasizm w brytyjskiej policji nie dotyczył rasizmu poszczególnych policjantów, ale systemu, który prowadził do rasistowskich wyników.  


Jakąkolwiek miarą mierzysz ten konflikt, zaledwie zahacza to o rejestr. Obsesja na punkcie Izraela jest wyraźnie częścią konfliktu i nie ma nic wspólnego z próbami znalezienia rozwiązania. 


Wielkie podziękowania dla Ben-Drora Yeminiego. Ben-Dror przez całe swoje życie walczy o prawdę i pokój. Wiele z myśli i źródeł w tym artykule pochodzi z jego najnowszej książki Industry of Lies,  którą warto umieścić na każdej półce tych ludzi, którzy starają się zrozumieć złożoność tego konfliktu.

 

The Israeli - Arab conflict in context – how you have never seen it before

28 marca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


David Collier

Brytyjski badacz, autor blogu Beyond the great devide.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj








Hili: Znowu ta cholerna grawitacja. I kto to pozbiera?
Ja: Spokojnie, mamy wspaniałego przyjaciela, on się tym zajmie. 

Wersja angielska (I tak muszę ją robić dla Jerrego)

Hili: That damn gravity again. And who is supposed to
pick it up?

Me: Don't worry, we have a great friend, he'll take care of it.

Więcej

Mały problem 
z kontynuacją „Listów”
Andrzej Koraszewski

To zdjęcie zrobił kilkanaście lat temu Jerry Coyne. Byliśmy w dobrzyńskim porcie, Jerry coś oglądał czy robił jakieś zdjęcia, a my poszliśmy do przodu gadając o swoich sprawach. Jerry zrobił nam zdjęcie, obiecał, że nikomu nie pokaże, a ja je zamieściłem w informacji o autorach założonych w tym okresie \

Muszę się z Wami naradzić, Drodzy Czytelnicy. Tak, wiem, ta formuła „drodzy czytelnicy” jest okropnie staroświecka, ale ja mam 85 lat i jestem staroświecki. Jest gorzej — mam teraz obsesję nagości, potrzebuję bliskości. Ludziom, których lubię, zakazuję mówić do mnie „pan” (potrzebuję również dystansu od tych, którzy mnie drażnią). Moja obsesja nagości psychicznej przechodzi chwilami w potrzebę fizyczną — dotyku nagiej skóry, przenikania ludzkiego ciepła, nagości psychicznej i fizycznej, totalnej bliskości. Jestem ekshibicjonistą — opowiadam o sprawach najbardziej intymnych, bez cienia wstydu. Wczoraj niespodziewanie opowiedziałem młodej kobiecie o mojej inicjacji seksualnej. Opowieść była barwna, słuchaczka słuchała z zainteresowaniem historii o mnie, siedemnastoletnim.

Więcej

Poranny przegląd
doniesień z mediów
Uwagi Redaktora


Times of Israel informuje, że Trump pozwala decydować Netanjahu w sprawie Hamasu, ale naciska na porozumienie dotyczące zakończenia wojny.

Nie otwieram, nie mam czasu. Sprawa jest właściwie jasna. Trump i Netanjahu rozmawiali i coś powiedzieli dziennikarzom na odczepnego. (Oficjalnej konferencji prasowej po tym spotkaniu nie było, a jakby była, to informuję, że wiele razy wyjaśniałem uczniom, iż język częściej służy do ukrywania myśli niż do ich przekazywania).

Izrael kreśli nowe linie, do których IDF wycofa się w Gazie, po tym jak Hamas odmówił zaakceptowania przedstawionych wcześniej map. (Gry planszowe.)

Iran nie będzie wolny, dopóki wszystkie kobiety nie będą wolne”; ucisk kobiet w centrum irańskiego systemu. Wywiad z brytyjsko-irańskim dziennikarzem.

Notuję: do przeczytania koniecznie, natychmiast po wstępnym przeglądzie.

Więcej
Blue line

O życiu i twórczości
Ludwika Lewina
Richard (Ryszard) Kerner


Mój nieodżałowany, najbliższy przyjaciel Ludwik zmarł w klinice paryskiej ponad rok temu, 8 maja 2022 roku, po długiej i wyczerpującej chorobie. Ostatnie miesiące, spędzone na przemian w domu lub w szpitalu, były szczególnie ciężkie. Mimo to, w coraz krótszych okresach trochę lepszego samopoczucia, Ludwik nadal pisał teksty do „Słowa Żydowskiego”, z którym współpracował od wielu lat. Pisanie było dlań tak samo naturalne i konieczne jak oddychanie – od kiedy go pamiętam, a poznaliśmy się w Paryżu ponad 50 lat temu – teksty rodziły się podczas rozmów, opowiadania nabierały kształtu sprawozdań, reportaży lub esejów.

Więcej

Ostatni bastion
starożytnego chrześcijaństwa
Alberto M. Fernandez


Górska przystań


Azja jest najludniejszym kontynentem, ale jednocześnie tym, na którym chrześcijanie stanowią najmniejszy odsetek ludności. Oczywiście, żyje tu ponad dwieście milionów chrześcijan, rozciągających się od Bliskiego Wschodu po Daleki Wschód. Dwa azjatyckie państwa mają większość chrześcijańską – Timor Wschodni i Filipiny. Wyspa Flores w Indonezji jest w większości katolicka, a trzy z 28 stanów Indii – Nagaland, Mizoram i Meghalaya – mają większość chrześcijańską. Wszystkie te wspólnoty są efektem działalności misjonarskiej krajów zachodnich – od XVI do XX wieku – zarówno katolickiej Portugalii i Hiszpanii, jak i anglo-amerykańskich protestantów.

Więcej
Blue line

Historyczne ostrzeżenie
od Franklina
Bob Goldberg

<strong data-start=\

Benjamin Franklin, pisząc w 1788 roku w obronie Konstytucji Stanów Zjednoczonych, posłużył się mocną analogią zaczerpniętą z Tory i Talmudu. Ostrzegał, że cnota publiczna może zostać przejęta przez ludzi udających obrońców wolności, którzy w rzeczywistości dążą do władzy. Jako przykład przywołał bunt Koracha przeciwko Mojżeszowi:


„U Józefa Flawiusza i w Talmudzie znajdujemy szczegóły, których nie przedstawiono w pełni w Piśmie Świętym… Korach oskarżył Mojżesza o to, że rozmaitymi podstępami i oszustwami zdobył władzę i odebrał ludowi wolność.”
„Uchodził za gorliwego orędownika wolności i równych praw, wzywał do ustanowienia wolnej konstytucji… Ludzie byli skłonni go słuchać; niektórzy proponowali nawet, by został królem.”
„Skutki były straszliwe… a 250 ich przywódców… pochłonął ogień wychodzący z sanktuarium.”
„Czytając ten opis, można odnieść wrażenie, że to współczesny świat. Sceny są takie same, a natura ludzka najwyraźniej niewiele się zmieniła.”
„Konstytucja zatem nie będzie ani bezpieczna, ani trwała, jeśli ludzie nie będą dostatecznie oświeceni i cnotliwi, by odróżniać fałszywych przyjaciół wolności od prawdziwych.”


Słowa Franklina powinny być ostrzeżeniem również dla naszych czasów. Nie każdy krzyk „wyzwolenia” jest sprawiedliwy. Nie każdy ruch odwołujący się do praw człowieka jest moralny. I nie każda instytucja, która głosi inkluzywność, ma na myśli Żydów.

Więcej

Nieświęty sojusz marksizmu
i radykalnego islamizmu
Paul Finlayson 


Osobliwe zjawisko „nigdy bym ich razem nie połączył” — jak Liberace i Torquemada, albo Freud i burka — mamy teraz do czynienia z groteską tak ostrą, że Orwell wyplułby whisky do najbliższej popielniczki i przeładowałby pióro: mowa o nienaturalnym, bluźnierczym sojuszu marksizmu i radykalnego islamizmu.
To nie jest koalicja — to czołowe zderzenie dwóch ideologicznych pijaków, pędzących w przeciwnych kierunkach tą samą jednokierunkową ulicą, dzieląc się piersiówką z napisem „Śmierć Zachodowi”. Wyobraźcie sobie, jeśli zdołacie to znieść, ślub z przymusu między Che Guevarą a ajatollahem, udzielany przez zapłakanego biurokratę z ONZ, mruczącego uznania dla rdzennych ludów w dwunastu językach.

Więcej

Niezwykła propozycja
Palestyńczyków
Andrzej Koraszewski 

Hebron: Źródło: Wikipedia

Jak donosi „Israel Hayom”,  grupa czołowych szejków z Hebronu wystąpiła z inicjatywą wystąpienia z Autonomii Palestyńskiej i utworzenia ”Emiratu Hebronu”. Emirat przystąpiłby do Porozumień Abrahamowych.     

 

Według artykułu Elliota Kaufmana w Wall Street Journal, propozycja, która została przekazana ministrowi gospodarki Nirowi Barkatowi, obejmuje całkowite wycofanie się z Autonomii Palestyńskiej i bliską współpracę gospodarczą z Izraelem, która obejmowałaby zatrudnienie dziesiątek tysięcy pracowników z Hebronu.

Więcej

Chiny zbroją Huti, a Huti
zawierają pakt z Al-Szabab
Christine Douglass-Williams

Bojownicy Huti oddają nazistowski salut.

Morze Czerwone to szlak o kluczowym znaczeniu dla firm transportujących towary z Azji do Europy. Odpowiada za około „15% całkowitego światowego handlu morskiego”. Huti zakłócają ten szlak od początku 2024 roku, co wpływa na wzrost kosztów transportu i wydłuża czas dostaw — statki są bowiem celem ataków. Przekłada się to na wyższe ceny dla konsumentów na Zachodzie, i tak już dotkniętych kryzysem gospodarczym. Na początku maja Huti, wspierani przez Iran, zawarli porozumienie z Trumpem, zobowiązując się do zaprzestania ataków na statki w regionie Morza Czerwonego.

Więcej

Gwałt, wcale tak bardzo
nie posunęliśmy się do przodu!
Phyllis Chesler

Sean John Combs, znany jako Puff Daddy, P. Diddy, Puffy i Diddy – amerykański producent muzyczny, raper i aktor. Combs został aresztowany i oskarżony 16 września 2024 r. o wymuszenia, handel ludźmi siłą i transport w celach prostytucji. 2 lipca 2025 r., po trzech dniach narad, ława przysięgłych uznała Combsa za winnego dwóch zarzutów transportu w celach prostytucji z udziałem Ventury, innej byłej dziewczyny i pracowników seksualnych, ale nie uznała go za winnego spisku w celu wymuszenia okupu i zarzutów handlu ludźmi. Tego samego dnia Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją i nakazano mu pozostanie w areszcie do czasu ogłoszenia wyroku, który ma się odbyć 3 października. 

Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.

Więcej

Jak zła terapia przejęła
kontrolę nad szkołami
Coleman Hughes

Coleman Hughes (Źródło: wikipedia)

Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?)

Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.

Więcej
Blue line

Sprawozdanie
"Pana Nie wiem”
Andrzej Koraszewski


Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?

Więcej

To jest
antyfaszysta
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.]


Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury. 

Więcej
Blue line

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski


Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.

Więcej

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami


Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające.


Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.

U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.

Więcej

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi


Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam.


Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.

Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia. 

Więcej

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien


Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.

Więcej

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Więcej

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Irańska instalacja nuklearna, przed jej zniszczeniem.

Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.

Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu.

Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.

Więcej
Blue line

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 


Wszyscy słyszeliśmy, jak ignoranci opowiadali, że pewnego dnia w 1897 roku grupa żydowskich syjonistów z Europy Wschodniej obudziła się i postanowiła rozpocząć ruch mający na celu zmuszenie i zmanipulowanie całego świata, by „ukradł” arabską ziemię – tylko dlatego, że ci źli żydowscy syjoniści chcieli odzyskać ziemię, na której żyli ich przodkowie i z której zostali wygnani niemal 1800 lat wcześniej.

Więcej

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib


Islamska Republika Iranu nigdy nie zaprzestanie mieszania się w sprawę palestyńską, ponieważ Teheran potrzebuje tego konfliktu, by zasilać swoją machinę propagandową. W rzeczywistości bezpieczna, stabilna i niezależna Palestyna pozostanie odległą możliwością, dopóki Islamska Republika istnieje w swojej obecnej formie i może utrzymywać pozory poparcia dla Palestyńczyków. Tylko poprzez napiętnowanie tego złowrogiego reżimu i zdystansowanie się od niego ruch pro-palestyński ma szansę stać się skuteczny.

Więcej

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel


Chociaż niedawna porażka sojuszniczych ugrupowań Iranu — Hamasu, Hezbollahu i Syrii Asada — przyniosła ulgę wielu osobom, zwłaszcza w Izraelu, to świętowanie jest nadal przedwczesne.
Cele Iranu nie zmieniły się tylko z powodu upadku jego pełnomocników. Prawdziwe zagrożenie, jakie Islamska Republika nadal stwarza dla całej ludzkości, leży na stole w jej podstawowym dokumencie — konstytucji. Przyjęta w 1979 r. i zmieniona w 1989 r. Konstytucja Islamskiej Republiki Iranu stanowi jasną artykulację przyszłego porządku świata, który Iran uważa za swój cel: najpierw narzucić go światu islamskiemu, a następnie całej ludzkości.

Więcej

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon



Po raz kolejny tureckie media wyprzedziły inne kraje i zostały światowym mistrzem w kwestii antysemityzmu.


Mają go więcej niż Iran. Więcej niż Jordania. Więcej niż Jemen.


Oto kilka ostatnich tureckich wyczynów.


A tu prawdziwa ilustracja 
artykułu w gazecie Aydinlik na temat tego, jak żydowscy miliarderzy rzekomo finansują Izrael:

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk