Prawda

Wtorek, 24 czerwca 2025 - 03:56

« Poprzedni Następny »


Krytyka religii

Droga do wolności


Yotam Feldner 2014-02-24


Wiosna Arabska rzuciła wszystkich graczy politycznych na Bliskim Wschodzie na nieznane wody i zwolennicy reform liberalnych nie są tu wyjątkiem. Tak więc, liberalni intelektualiści w całym świecie arabskim w ostatnich latach próbują wytyczyć drogę, która nadal mogłaby prowadzić region ku liberalnej i demokratycznej przyszłości, jaką sobie wyobrażają, w czasie, kiedy największe wstrząsy polityczne w nowoczesnej historii arabskiej wydają się ciągnąć region w przeciwnym kierunku.

Znany filozof egipski Mourad Wahba, emerytowany profesor na uniwersytecie Ein Szams, proponuje skorzystanie z okazji, jaka nadarzyła się po rewolucji z lipca 2013 r. i wprowadzenia odgórnie liberalnej transformacji społeczeństwa egipskiego. Zaproponował porzucenie aksjomatów formalnej demokracji i postawienie wszystko na marszałka Al-Sisiego, który, jak wierzy Wahba i inni liberalni intelektualiści, jest zdolny wyrwać Egipt ze szponów Bractwa Muzułmańskiego. Każde posunięcie, które odciągnie Egipt od islamizmu Bractwa, wydaje się być z definicji krokiem do przodu. Mówią oni, że pod kierownictwem Al-Sisiego Egipt może być w stanie poczynić gigantyczny postęp  polityczny, który utorują drogę prawdziwej demokracji w przyszłości, oszczędzając w ten sposób Egipcjanom stuleci ewolucji demokratycznej.



Torowanie drogi dla demokracji


Według tez profesora Wahby, demokracja ma cztery kamienie węgielne, z których żaden nie istnieje w dzisiejszym społeczeństwie egipskim:


1) Sekularyzm. Profesor Wahba identyfikuje sekularyzm jako jeden z podstawowych elementów demokracji. “Nie może być demokracji bez sekularyzmu” – pisze. Nie wszyscy liberalni intelektualiści arabscy zgadzają się z tą oceną. Filozof saudyjski, Ibrahim Al-Bleahy, utrzymuje na przykład, że społeczeństwo może stać się liberalne i czynić postępy, niekoniecznie będąc świeckie, jako przykłady odwrotne podaje ZSRR i Saddama Husajna, pozornie świeckie społeczeństwa, które nie były liberalne. Według Al-Bleahy’ego sekularyzm, jak każda ideologia, może zostać wypaczony aż do przerodzenia się w tyranię. Wahba, z drugiej strony, utrzymuje, że sekularyzm nie jest ideologią, ale sposobem życia wymaganym przez demokrację – sposobem życia, który w Egipcie traktowany jest „jako przestępstwo".


2) Tolerancja. Drugim warunkiem postulowanym przez Wahbę dla demokracji jest tolerancja wyrażająca się w kontrakcie społecznym, który definiuje stosunki między jednostką a państwem. W Egipcie, mówi Wahba, władze religijne ingerują we wszystkie aspekty życia w próbie narzucenia tego, co uważają za boski porządek, dostarczony przez Boga.


3) Oświecenie. Oświecenie oraz racjonalne myślenie, trzeci warunek wstępny dla demokracji, są uważane w Egipcie za heretycki ateizm, mówi Wahba.


4) Liberalizm. Bez liberalizmu nie może być demokracji, ale zdaniem Wahby Egipcjanie uważają, że liberalizm stanowi anarchię; w wyniku tego odrzucenia ludzie zachowują się „jak stado owiec” i nie ma miejsca na indywidualizm.


Według Wahby, jak długo społeczeństwo egipskie nie zaakceptuje tych czterech kamieni węgielnych, Egipt nie będzie gotowy do demokracji.


Profesor Wahba nie jest jednak pesymistyczny. Wierzy, że rewolucje informatyczna i technologiczna – „E-demokracja" – oznaczają “śmierć dla czasu i miejsca”, usprawniając myślenie ludzi i ułatwiając transformację społeczną. To, jak mówi, było ewidentne 25 lutego 2011 r. w rewolucji przeciwko Mubarakowi, „w której Facebook został zamieniony z możliwości plotkowania w wehikuł zmiany społecznej". Rewolucja Internetu uprościła wymianę idei, utrudniając kontrolę informacji przez reżim. Według Wahby E-demokracja musi przyspieszyć proces zmiany i może pomóc „zmieść” tabu kulturowe liczące 7 tysięcy lat, szczególnie zaś arabską „drażliwość” na punkcie sekularyzmu.


Awerroes i Ibn Tajmijja


Konflikt polityczny w Egipcie sprowadza sie do walki między siłami politycznego islamu i koalicją ad hoc nie-islamskich graczy politycznych o stosunki między religią i państwem. Wahba opisuje jednak ten konflikt jako mityczną bitwę między „dwoma ludźmi z odległej przeszosci – Awerroesem i Ibn Tajmiiją. Każdy wymachuje pięścią przed nosem przeciwnika, ale raz za razem Ibn Tajmijja robi krok do przodu i powala Awerroesa nokautem. Potem Ibn Tajmijja paraduje triumfująco w tłumie swoich zwolenników. Ta walka powtarza się codziennie i za każdym razem wynik jest ten sam".


Zdaniem Wahby jedynym celem walki liberałów jest przechylenie szal na korzyść Awerroesa.


Nowa konstytucja – którą zaaprobowała przeważająca większość w referendum w połowie stycznia 2014 r. – odzwierciedla próbę kompromisu z siłami politycznego islamu. Mimo ograniczonej reprezentacji w komisji, duch islamistów był tam bardzo silnie obecny i ich wpływ na świeckich członków komisji był bardzo wyraźny. Ponadto islamiści mieli współpracę ad hoc trzech biskupów, którzy reprezentowali Kościół koptyjski w komisji. Wahba, chrześcijanin z urodzenia, komentował, że chrześcijanie w Egipcie także muszą zmienić mentalność i wyzwolić się z więzów Kościoła koptyjskiego. Powiedział, że Bractwo Muzułmańskie i Kościół koptyjski są podobne i „powtarzają to samo".


Zgodnie z cichym kompromisem siły świeckie zgodziły się na zatrzymanie bez zmian Artykułu 2 poprzedniej konstytucji, który stanowi, że islam jest religią państwową i że zasady szariatu są głównym źródłem ustawodawstwa. Okazało się jednak, że zdobycie poparcia salafitów wymagało od sekularystów dodatkowych ustępstw. Określenie „państwo obywatelskie” został przesunięte na mniej pożądane miejsce w preambule i następnie jeszcze bardziej zdegradowane do pojęcia „rządu obywatelskiego” w końcowym projekcie.


Wahba patrzy inaczej na sprawy. Jego zdaniem żaden powód nie może usprawiedliwić wad „artykułów tożsamości” w konstytucji. Twierdzi, że państwo nie może mieć religii i że Artykuł 2 konstytucji narusza prawa nie-muzułmanów w Egipcie. Chociaż nowa konstytucja przyznaje, że wolność wyznania jest „absolutna”, prawo do praktykowania wiary i zakładania miejsc modlitw jest ograniczone do trzech religii monoteistycznych. Ponadto, mówi Wahba, jak może wolność wyznania być absolutna, skoro zasady szariatu mają być głównym źródłem legislacji? Co więcej, konstytucja stanowi, że “lud egipski jest częścią narodu arabskiego” – które to zdanie według Wahby izoluje Egipt od cywilizacji ludzkiej.


Potrzeba kreatywnego “szaleństwa”


W sytuacji, kiedy sprawa liberalna została „zdradzona” przez elitę intelektualną, czy powinna zostać przekazana, przynajmniej tymczasowo, przywództwu wojskowemu? Wahba odpowiada twierdząco, wierząc, że w obecnej sytuacji tylko armia jest w stanie uratować Egipt przed Bractwem Muzułmańskim i salafitami. Niedawno takie stanowisko stało się bardzo atrakcyjne dla liberałów egipskich, którzy mieli przygnębiający rok pod rządami Bractwa Muzułmańskiego na ponowne przemyślenie zalet i wad „wolnych i równych wyborów”. Profesor Wahba ostrzegał, jeszcze kiedy Mubarak siedział wygodnie w swoim pałacu prezydenckim, że Bractwo Muzułmańskie użyje mechanizmu wyborów, by sięgnąć po władzę w Egipcie, tak samo jak Hamas zrobił to w Gazie. W końcu, zrozumienie, że konwencjonalne praktyki demokratyczne nie ustawią kraju na drodze do liberalnej demokracji, dotarło także do większości liberałów egipskich.


Skoro sekularyzm i nowoczesność nie mogą wyewoluować od dołu w dającej się przewidzieć przyszłości, powinno zostać narzucone odgórnie. Wahba wolałby, żeby „filozofowie” egipscy przejęli sprawę liberalizacji kraju, ale ponieważ elita intelektualna nie potrafiła dorosnąć do okazji, armia stała się nieuniknioną alternatywą, zdaniem Wahby i większości liberalnych reformatorów egipskich.


Profesor Wahba wierzy, że w czasach takich jak obecne, niesłuszne jest trzymanie się formalnej demokracji. W końcu, bez jego przepisu na sekularyzm, tolerancję, oświecenie i liberalizm, „demokracja” nie znaczy wiele. Dlatego krytykował naciski USA na wspieranie za wszelką cenę formalnej demokracji. "Ameryka robi to wszystko źle – powiedział – Mówią nam, że chcą demokracji w Egipcie jutro rano. To jest ignorancja. Ci ludzie niczego nie rozumieją".


Wahba mówi, że można równie dobrze zrezygnować z całego procesu wyborów, ponieważ wybory niewiele znaczą w niedemokratycznym społeczeństwie. W obecnej sytuacji cel przeważenia szal od Ibn Tajmijji do Awerroesa będzie najlepiej osiągnięty przez oddanie władzy prezydenckiej generałowi Al-Sisiemu. Kto potrzebuje wyborów?! Zdaniem profesora Wahby,  lud egipski może pójść na plac Tahrir i ogłosić Al-Sisiego prezydentem. Demokracja nie powinna ograniczać się do procesu wyborów, które stały się zaledwie kwestią konwencji. „Będziemy mieli wybory, kiedy zaistnieją cztery elementy demokracji” – mówi Wahba.


Zakończenie


Trzęsienie ziemi Wiosny Arabskiej rozłupało Bliski Wschód wzdłuż wielu linii uskokowych. Podczas gdy jedne kraje zostały rozdarte wzdłuż podziałów sekciarskich lub plemiennych, konflikt w Egipcie – jak i Tunezji – obracał się głównie wokół religii i państwa. Profesor Mourad Wahba wybiera ignorowanie norm konwencjonalnej demokracji w celu zapewnienia konstytucyjnego rozdziału religii i państwa, nadzorowanego przez silną elitę – jeśli nie intelektualną, to wojskową – która przyciągnie społeczeństwo egipskie bliżej do oświecenia Awerroesa i dalej od fundamentalizmu Ibn Tajmijji. Dla niego nie liczy się nic innego.
Tłumczenie: Małgorzata Koraszewska


[Jest to skrócona wersja artykułu, który w całości można przeczytać po angielsku tutaj: http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/7835.htm ]


Yotam Feldner jest wiceprzewodniczącym MEMRI i dyrektorem MEMRI TV.

MEMRI, Seria Badań I Analiz, Nr 1070, 16 lutego 2014r.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj









Decyzja
Hili: Wracamy do domu.
Ja: Dlaczego, przecież to ty chciałaś wyjść?
Hili: Tak, ale teraz muszę sprawdzić, czy ktoś nie wyjadł karmy z mojej miseczki.

Więcej

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 


Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem.


Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.

Więcej

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon


Aleksandr Dugin, rosyjski ultranacjonalista często nazywany „filozofem Putina”, to nie tylko niebezpieczny ideolog. To także antysemita opętany teoriami spiskowymi na punkcie Izraela, a jego majaki odzwierciedlają powracającą prawdę: że Żydzi i państwo żydowskie postrzegani są jako egzystencjalne zagrożenie dla totalitarnych ideologii – właśnie dlatego, że wartości żydowskie pozostają z nimi w moralnej opozycji.

The New York Times przedstawił Dugina swoim czytelnikom w 2022 roku, opisując go jako „filozofa Putina”, który był jednym z głównych orędowników inwazji na Ukrainę.
Jego myśl opiera się na idei „eurazjatyzmu” – przekonaniu, że Rosja to odrębna cywilizacja, która powinna stworzyć państwo obejmujące cały kontynent, wzorowane na dawnym imperium, ale bez komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. 

Więcej
Blue line

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield


„Ameryka nie może nam nic zrobić” – przechwalał się ajatollah Chomeini, przetrzymując naszych zakładników. Administracja Cartera osłabiła rządy szacha na korzyść islamistów, którzy przejęli władzę, a następnie uniemożliwili żołnierzom piechoty morskiej obronę amerykańskiej ambasady i ludzi w niej przebywających przed muzułmańskimi grupami „studenckimi”, które twierdziły, że przybywają z pokojową intencją. „Pokojowi” działacze studenccy przejęli amerykańską ambasadę i wzięli jej pracowników jako zakładników.
Najwyższy Przywódca Ali Chamenei drwił z prezydenta Trumpa w tym samym przekonaniu, że „Ameryka nie może nam nic zrobić” — w czerwcu, po tym jak zaproponowano mu porzucenie irańskiego programu produkcji broni jądrowej. Najwyższy Przywódca powiedział: „Nasza odpowiedź na amerykańskie bzdury jest jasna: nie mogą nic zrobić w tej sprawie”.

Więcej

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain


Wygląda na to, że Chamenei powtórzy błędy Saddama i Nasrallaha: bombastyczne przemówienia, nierealne obietnice zniszczenia Izraela i machina wojenna zdziesiątkowana przez państwo żydowskie. Niezależnie od wyniku wojny między Iranem a Izraelem, Teheran ogłosi zwycięstwo. Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei już zacytował werset Koranu „zwycięstwo od Boga i nieuchronny podbój”. Obserwatorzy Bliskiego Wschodu widzieli ten film wiele razy i zawsze kończy się tak samo: dzięki swojej potędze militarnej Izrael zwycięża — podczas gdy pobity Iran i jego sojusznicy pokazują znak zwycięstwa na gruzach, które kiedyś nazywali domem. Zwycięstwo militarne nigdy nie zdarza się przez czysty przypadek. Jest to jedynie wierzchołek góry lodowej — wynik zbudowany na sukcesie w innych dziedzinach, w tym wolności, dobrych rządach, rządach prawa, wzroście gospodarczym i postępie naukowym.

Więcej
Blue line

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski


Dostaję pytania, co dalej z „Listami”. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Chwilowo wyjmowałem ze spiżarni teksty przełożone przez Małgorzatę, ale to się skończyło. Wózek zaprojektowany na dwa konie trzeba będzie przerobić. Małgorzata poświęcała sześć godzin dziennie na przeglądy źródeł — jedne referowała ustnie, inne z adnotacją „przeczytaj koniecznie”, jeszcze inne „zobacz, czy to dla nas”.


Czy jest szansa, żeby ciągnąć te „Listy” bez obniżenia ich poziomu? Rozważam różne koncepcje: ograniczenie publikacji do pięciu dni w tygodniu albo do jednego tekstu dziennie. Nie wiem, być może będę trochę eksperymentował, sprawdzał, ile potrafię. Pewnie będzie nieco więcej moich tekstów, mniej tłumaczeń. (Czasu potrzebnego na śledzenie tego, co ważne, nie można nadmiernie redukować.)

Więcej

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson


Zacznijmy od szczerej obserwacji: naród żydowski, stanowiący zaledwie 0,2% populacji świata, nie tylko przetrwał, ale wręcz rozkwitł, uderzając tak mocno, że równie dobrze mogliby boksować w wadze ciężkiej.

Tymczasem ich przeciwnicy — szczególnie w świecie arabskim — tkwią w bagnie, które sami stworzyli, miotając się w lamentach, podczas gdy ich gospodarki i społeczeństwa są w rozpadzie. Teza jest prosta: Żydzi wygrywają, ich wrogowie  obsesyjnie myślą o Izraelu i jego mieszkańcach, być może nadszedł czas, aby nienawistnicy spojrzeli w lustro i zajęli się swoją katastrofalną impotencją.

Więcej

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez


Co zrobiłbyś, aby powstrzymać to, co uważasz za ostateczne zło? Jeśli jesteś naprawdę szczery, prawdopodobną odpowiedzią jest, że zrobiłbyś wszystko, co konieczne. „Ludobójstwo”, żarzące się, podżegające słowo, często używane w dzisiejszych czasach, wydaje się być częścią tego, co wielu uważa za zło.  Ale w dzisiejszych czasach podżeganie, jeśli chodzi o retorykę publiczną, jest używane niemal wyłącznie w odniesieniu do państwa Izrael, Żydów i głównego zwolennika Izraela, Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Więcej

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter


Współczesny dyskurs na temat antysyjonizmu, antysemityzmu oraz odpowiedzialności cywilnej ujawnia głębokie napięcia między prawem do protestu a moralnymi i prawnymi granicami demokratycznego sporu. Coraz częściej akty sprzeciwu przybierają radykalne formy, a język solidarności wykorzystywany jest do usprawiedliwiania przemocy zarówno symbolicznej, jak i fizycznej.

Więcej

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski


Co to takiego dziennikarz niezależny, zastanawia się mój przyjaciel i mogłem mu to wyjaśnić na przykładzie „Listów z naszego sadu.” Mam doświadczenie pracy w BBC, bardzo poważnie traktuję to, co BBC pisze w swoich poradnikach dla swoich pracowników. Nasza strona jest utrzymywana przez BBC, bo pewnie bez mojej emerytury z tej firmy mielibyśmy trudności. 

Więcej

Antysemityzm  gorszy niż
twojej babci
Avi Herbatschek


Oprogramowanie moralne, którego używamy do wykrywania antysemityzmu, nie było aktualizowane od lat. Nie rozpoznaje już nowych odmian nienawiści do Żydów. Dlatego właśnie jest tak niebezpieczne.


Kilka tygodni temu mój paryski przyjaciel zapytał mnie, czy sądzę, że po ośmiu latach spędzonych za granicą wrócę kiedyś do Francji.


Powiedziałem mu, że jestem zadowolony z życia, jakie zbudowałem za granicą, i nie jest to kwestia, która zaprząta mi myśli. Myślałem, że ta odpowiedź go zadowoliła. Ale po chwili przerwy dodałem: „Poza tym nie jestem pewien, czy jest w Europie przyszłość dla Żydów”.

Więcej
Blue line

Wojna Izraela z Iranem
jest przysługą dla ludzkości
Z materiałów MEMRI 


 Na saudyjskiej stronie internetowej Elaph w artykule zatytułowanym „Izraelskie Siły Obronne – Obrona Ludzkości przed Siłami Ciemności” Muhmmad Sa'd Chairallah, egipski pisarz i politolog mieszkający w Szwecji, wyraził bezwarunkowe poparcie dla izraelskiej operacji wojskowej przeciwko Iranowi i jego obiektom nuklearnym oraz skrytykował wszystkich w świecie arabskim, którzy potępiają tę operację. Twierdził, że występując przeciwko reżimowi irańskiemu, który jest odpowiedzialny za ogromny rozlew krwi w wielu krajach arabskich i za poważne zbrodnie przeciwko samym Irańczykom, Izrael oddaje wielką przysługę regionowi i całemu światu. Ponadto, powiedział, atakując irańskie obiekty nuklearne, Izrael uwalnia ludzkość od egzystencjalnego zagrożenia. „Izrael nie tylko broni siebie, ale prowadzi kampanię w imieniu [całego] wolnego świata przeciwko siłom ciemności kierowanym przez Iran”.

Więcej

Izrael musi powiedzieć
kim jest wróg
Yonatan Daon


To nie jest po prostu wojna z Hamasem. To jest wojna z "Palestyną".

Pamiętam popularny w izraelskich wiadomościach klip z 2017 r., z kolejnej izraelskiej operacji militarnej będącej odpowiedzią na ataki Hamasu z Gazy. (Straciłem rachubę, ile ich było).


W panelu zasiadł Moshe Feiglin, były poseł Knesetu, i Giora Inbar, były generał brygady w IDF. Feiglin zadał proste pytanie: „Kto jest wrogiem: Hamas czy tunele?”


Inbar nie wahał się. „Tunele” – powiedział.


I to była informacja: cały wysiłek wojenny sprowadzony do problemu infrastruktury. Nie wróg, nie ideologia, nawet nie ludzie — ale beton i pręty zbrojeniowe. Najwyraźniej nie byliśmy w stanie wojny z Gazą. Byliśmy w stanie wojny z projektem budowlanym.

Więcej
Blue line

Komiczny upadek
kultu kefiji
Brendan O’Neill


Od statku Grety po Globalny Marsz w Strefie Gazy, biali zbawcy grupy „pro-palestyńskiej” nigdy nie byli tacy zdziwieni
Czy nie narasta w tobie nienawiść, kiedy ludzie z ciemną skórą odrzucają twoje białe zbawicielstwo? Jakież to chamskie! Taka brzydka niewdzięczność powitała w zeszłym tygodniu Globalny Marsz do Gazy. Ta garstka dzielnych ludzi ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych miejsc planowała wyprawę do Rafah w Gazie, żeby ratować biednych, głodnych Palestyńczyków przed Złym Izraelem. 

Więcej

Świat pogrążył się
w moralnej otchłani
David Collier

Świat chciał żeby to było żydowskie ludobójstwo, a zginęli tylko terrorytści.

Dlaczego nikt oprócz Izraela i USA nie zażądał, aby cywile z Gazy mogli opuścić to miejsce? I wstrzymaj się na chwilę z odpowiedzią na to pytanie.


Chcę tu porozmawiać o cywilach z Gazy – społeczność międzynarodowa 
uważa większość z nich  za uchodźców (ponad 70%, choć ja osobiście kwestionuję ten status). I zamierzam zrobić coś, co niewielu innych wydaje się robić w tej kwestii – zamierzam mówić jasno, uczciwie i moralnie.

Więcej

Powinniśmy poważnie traktować
hasło „Śmierć Ameryce”
Daniel Greenfield


Najwyższy przywódca ajatollah Chamenei powiedział w zeszłym miesiącu rozwścieczonemu tłumowi islamistów, że wypowiedzi prezydenta Trumpa „nie są nawet warte odpowiedzi”.


Gdy tłum skandował „Śmierć Ameryce”, przywódca Iranu nazwał Trumpa kłamcą i ostrzegł, że „Ameryka powinna opuścić region i tak się stanie”. Następnie wezwał do zniszczenia państwa żydowskiego, podczas gdy tłum skandował „Śmierć Izraelowi”.


Jedyne pytanie brzmiało, czy Ameryka i Izrael potraktują groźby reżimu poważnie.

Więcej

Antysemityzm bywa wyrokiem
śmierci
Joshua Hoffman


Przez całą historię potężne imperia popełniały ten sam fatalny błąd: wierzyły, że mogą wymazać naród żydowski. Republika Islamska jest następna na długiej liście tych, którzy nienawidzą Żydów, a którzy zniknęli.

Trzy tysiące lat temu, w dolinie na zachód od Jerozolimy, młody pasterz zmienił równanie.

Stało się to w Dolinie Elah, strategicznej linii podziału między nadmorskimi twierdzami Filistynów a górskimi miastami starożytnego Izraela — Jerozolimą, Hebronem i Betlejem. Filistyni przybyli, aby podzielić Izrael na pół. Król Saul odpowiedział, sprowadzając swoją armię z wyżyn. Ale obie strony znalazły się w impasie. Szarża oznaczała śmierć.

Więcej

Izrael wykonuje
brudną robotę za innych
Elder of Ziyon


Można było przewidzieć reakcje społeczności międzynarodowej na błyskotliwy i zuchwały atak Izraela na irański program nuklearny.

 

Francuski minister spraw zagranicznych powiedział: „Wzywamy wszystkie strony do zachowania powściągliwości i unikania eskalacji, która mogłaby zagrozić stabilności regionu”.

 

Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii, powiedział: „Eskalacja nie służy nikomu w regionie. Stabilność na Bliskim Wschodzie musi być priorytetem i wzywamy partnerów do deeskalacji. Teraz nadszedł czas na powściągliwość, spokój i powrót do dyplomacji”.

Więcej

Chirurgiczny atak
na tyranię islamistyczną
Brendan O’Neill


Odważny atak Izraela na Iran zadał druzgocący cios barbarzyńskiemu, wojowniczemu reżimowi.
Świat obudził się do wiadomości o dekapitacji. W piątek wczesnym rankiem, czasu izraelskiego, siły powietrzne państwa żydowskiego uderzyły ze zdumiewającą precyzją w tyranów i infrastrukturę reżimu irańskiego. Najważniejsi przywódcy republiki islamskiej zostali wyeliminowani. Jej obiekty nuklearne zostały zredukowane do spopielonych ruin. Nikt nie może sobie pozwolić na luksus politycznej obojętności w tej chwili, a tym bardziej na moralne tchórzostwo, które maskuje się jako pacyfizm. Stawka jest zbyt wysoka. Wydarzenia zmuszają nas do wyrwania się z beztroski i opowiedzenia się po którejś stronie.

Więcej

Tak wygląda
„Nigdy więcej”
Joshua Hoffman


Przez dziesięciolecia Zachód grał w ciuciubabkę z Iranem, mając nadzieję, że dyplomacja, sankcje lub układy mogą powstrzymać zagrożenie. Ale Izrael żyje w prawdziwym świecie, a nie w międzynarodowych salach konferencyjnych.
Przez pewien czas świat uważał, że Izrael utracił swój pazur. Po szoku i zniszczeniach, jakie miały miejsce 7 października — kiedy Hamas i inni terroryści wkroczyli do izraelskich społeczności, mordując 1200 osób i porywając ponad 250 w ciągu jednego dnia — wielu zastanawiało się, czy państwo żydowskie jest już tak osłabione, że nie da się go już naprawić.

Więcej

Skorumpowana sprawa
sądowa przecuiw Netanjahu
David Isaac

Premier Beniamin Netanjahu przybywa na rozprawę w swoim procesie w Sądzie Okręgowym w Tel Awiwie, 16 grudnia 2024 r. Zdjęcie: Yossi Zeliger/POOL.

Trzeciego czerwca 2025 r. w piątym już roku procesu rozpoczęło się przesłuchanie krzyżowe premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, przed Sądem Okręgowym w Tel Awiwie.


Podczas gdy proces trwa, eksperci prawni mówią JNS, że sprawa upadła z powodu braku  dowodów. Netanjahu miał rację mówiąc, sprawa jest motywowana politycznie i coraz więcej Izraelczyków zaczyna to rozumieć.

Więcej
Blue line

Wczoraj był piątek
trzynastego
Andrzej Koraszewski


Napięcie rosło od kilku dni, w czwartek prasa bębniła, że Witkoff ostrzega przed uderzeniem, bo reakcja Iranu będzie straszliwa. Prawdą jest, że maleńki Izrael muzułmanie mogliby zarzucić turbanami, ale mogą z tym mieć problemy techniczne. Ostrzeżenia ostrzeżeniami, wiedzieliśmy, że coś się zbliża, a jednak to było niesamowite zaskoczenie i już wiemy, że ta data weszła do historii. Oczywiście w najbliższych dniach bardzo wiele może się wydarzyć, jednak to, co stało się wczoraj, wydaje się już przerastać sukces z czerwca 1967 roku.

Więcej

Dwadzieścia lat
amerykańskiej głupoty
Jonathan S. Tobin 

W piątek nad ranem niektóre apartamentowce w Teheranie zostały uszkodzone. Czasem zniszczeniu ulegało mieszkanie generała, a czasem uczonego. Szczególnie ucierpiała dzielnica Halati, co mieszkańców innych dzielnic irańskiej stolicy dziwnie ucieszyło.

Bush bagatelizował, Obama i Biden ugłaskiwali, Trump w drugiej kadencji grał na korzyść Teheranu, opóźniając decyzję bezskutecznymi działaniami dyplomatycznymi, nie pozostawiając Netanjahu innego wyboru, jak tylko działać. Konflikt między Izraelem a Iranem nie musiał się wydarzyć. 

Więcej

Logika i uprzedzenia:
od starożytności do BBC
Noru Tsalic


Międzynarodowe media znów huczą od doniesień o izraelskich okrucieństwach. Podobno po zorganizowaniu dostaw żywności przy pomocy amerykańskiej organizacji o nazwie Gaza Humanitarian Foundation (GHF) i intensywnym jej promowaniu jako alternatywy dla ONZ i innych organizacji, Izraelczycy przystąpili do zabijania niewinnych cywilów próbujących dotrzeć do punktów rozdzielania żywności GHF. I – również oczywiście rzekomo – nie była to nawet jednorazowa pomyłka, ale to samo działo się przez 3 dni z rzędu. Takie oskarżenia, jeśli są prawdziwe, budzą podejrzenie, że popełniono przestępstwo.

Więcej

Dlaczego administracja Trumpa
sprzedaje broń Katarowi?
Robert Williams

Najwyższy czas, aby Stany Zjednoczone uwolniły się od wywrotowych sił, które próbują je zniszczyć od wewnątrz, zwłaszcza jeśli Ameryka ma pozostać symbolem wolności na świecie, nie mówiąc już o „ponownym uczynieniu jej wielką”. Dobrym początkiem byłoby nie sprzedawanie broni Katarowi i nie udawanie, że jest on przyjaznym sojusznikiem. Na zdjęciu: Katarski F-150A (Zrzut z ekranu wideo)

Administracja Trumpa podobno sprzeda Katarowi duży pakiet broni, w tym osiem dronów dalekiego zasięgu do obserwacji morskiej oraz setki pocisków i bomb o wartości około 2 miliardów dolarów. Dokument Defense Security Cooperation Agency, informujący Kongres o pierwotnie zatwierdzonej sprzedaży, stwierdzał:

„Proponowana sprzedaż wesprze politykę zagraniczną i cele bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, pomagając poprawić bezpieczeństwo zaprzyjaźnionego kraju, który w dalszym ciągu jest ważną siłą zapewniającą stabilność polityczną i postęp gospodarczy na Bliskim Wschodzie.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Gaza – Palestyna
- kalifat
Andrzej Koraszewski

Prawdziwym kryzysem
klimatycznym jest antysemityzm
Ruthie Blum

Krzyż na drogę
jachtowi głupków
Brendan O’Neill

Palestyńczycy
zabierają głos
Khaled Abu Toameh

Mem o „głodujących
dzieciach” w Strefie Gazy
Elder of Ziyon

Toksyczne środowisko
przeciwko Izraelowi
Liat Collins

Bractwo Muzułmańskie
i jego podżeganie do terroru
Z materiałów MEMRI

Podwójna niewidzialność
Hamasu i odwrócona moralność
Adam Louis-Klein

Nie wszyscy terroryści
noszą opaskę dżihadu
GlobalDisconnect

Golda Meir
- Żelazna Dama Izraela
Patrycja Walter

Nikt ich nie przekona,
że białe jest białe
Andrzej Koraszewski

Antyizraelska prawica
łączy się z proirańską lewicą
Lee Smith

Rzadki proizraelski
artykuł Egipcjanina
Elder of Ziyon

To Amerykanie zmienią
stanowisko, a nie Iran
Z materiałów MEMRI

Zachód zwraca się
ku faszyzmowi 
Brendan O’Neill

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk