Prawda

Środa, 25 czerwca 2025 - 20:11

« Poprzedni Następny »


Czy religia jest nałogiem?


Andrzej Koraszewski 2014-06-08


Religia silnie kojarzy mi się z obyczajem krępowania stóp chińskim dziewczynkom. Bandaż łamał kości blokując normalne rośnięcie stopy. Religia nakłada niewidzialny bandaż na umysł, blokując jego normalny rozwój.

Religie towarzyszą nam od zarania dziejów. Jedne (przynajmniej w pewnych okresach) nieco mniej blokowały rozwój nauki i oświaty, dla innych to blokowanie było i jest samą istotą ich działania; świadomie i z premedytacją tępiły naukę i stały na straży ignorancji.

 

Religie nieodmiennie są bardziej zachowawcze niż innowacyjne, ta tendencja do pewnego momentu podtrzymuje ład społeczny, ale blokuje rozwój.

 

Dziś jesteśmy świadkami wyłaniania się społeczeństw laickich (tu szczególnie ciekawe przypadki to Skandynawia, a raczej kraje nordyckie oraz Czechy). Dla odmiany islam jest dziś laboratoryjnym zgoła przykładem lęku przed zabijającą duszę (obcą) nauką i lęku przed masową oświatą.

 

Możemy myśleć o religiach w kategoriach ekonomicznych — interesu grup żerujących na ludzkiej ciemnocie. Koncentrowanie się wyłącznie na tym aspekcie grozi jednak uproszczeniami. Irracjonalizm zachowań związanych z wierzeniami religijnymi wydaje się być w sposób oczywisty samobójczy i niezrozumiały, podobnie jak to krępowanie stóp chińskim dziewczynkom, przez stulecia starannie pielęgnowane przez dorosłe kobiety, które same przeszły przez męczarnie i nie tylko zaakceptowały swoje kalectwo, ale uznawały je za wartość, dla której należy samodzielnie torturować własne dziecko i patrzeć na katusze swoich córek.

 

Ewolucja wyposażyła nas w silny instynkt rodzicielski (kobiety szczególnie). Płacz dziecka wywołuje w nas naturalny odruch przyjścia z pomocą. Jak to się dzieje, że jesteśmy gotowi do przełamywania tego instynktu w imię obyczaju? Zwróćmy uwagę na fakt, że w przypadku krępowania stóp dziewczynkom nie ma tu żadnego związku z religią. Ten barbarzyński obyczaj podnosił atrakcyjność kobiety w oczach mężczyzny. Atrakcyjność dla partnerów seksualnych jest tak ważna, że obok doboru naturalnego stanowi drugi silnik ewolucji. Dobór płciowy nie jest wyłącznie uzupełnieniem doboru naturalnego, wiemy, że w paradoksalny sposób może mu nawet przeciwdziałać, faworyzując cechy utrudniające przetrwanie (słynny ogon pawia).

 

Krępowanie stóp, obrzezanie czy inne zabiegi wywołujące fizyczny ból i trwałe kalectwo w pozornie bardziej oczywisty sposób gwałcą instynkt opiekuńczy niż wychowanie do ignorancji. Religia starannie wdraża nas do odrzucenia świadectwa własnych zmysłów, do przedkładania autorytetu słowa nad osobiste doświadczenie i logikę. Ta właśnie obserwacja skłoniła kiedyś Richarda Dawkinsa do wyrażenia przypuszczenia, że ewolucja faworyzowała skłonność do zaufania autorytetom, że nasza zdolność do przekazywania doświadczeń przy pomocy języka przyniosła obok ewolucyjnie korzystnych pozytywów, produkt uboczny w postaci religii.

 

Tego rodzaju hipotezę w pewnym sensie potwierdzają badania nad szympansami. Kilka lat temu głośny był eksperyment studenta psychologii z Yale zajmującego się badaniem rozwoju dzieci. Otóż postanowił on sprawdzić, kto ma większą tendencję do małpowania – małe dzieci, czy małe szympansy. Derek Lyons, kontynuował eksperymenty rozpoczęte przez kilku psychologów brytyjskich, a polegające na tym, że umieszczano w skomplikowanej skrzynce kuszące kąski żywności, następnie eksperymentator pokazywał jak się do tej żywości dobrać dodając różne, niepotrzebne, „magiczne" ruchy. Kiedy Derek Lyons przeprowadził ten sam eksperyment i na szympansach, i na dzieciach, okazało się, że szympansy znacznie szybciej rezygnowały z magicznych ruchów niż małe dzieci. Małpy po kilku doświadczeniach dochodziły do wniosku, że pewne czynności są całkowicie zbędne i nieracjonalne, dzieci uporczywie trzymały się rytuału.

 

Zarówno ten eksperyment jak i wiele innych, podobnych, może wskazywać, że ewolucja popchnęła człowieka w kierunku większego zaufania do starszych, a dalej w kierunku myślenia magicznego.

 

Co ma jednak wspólnego ustnie przekazywane doświadczenie i zaufanie do starszych z magicznym myśleniem? Pascal Boyer próbował na to pytanie odpowiedzieć w fascynującym artykule — Religion: Bound to believe? (Religia – zmuszeni do wiary?). Boyer wraca do pytania, czy religia może być produktem ewolucji. Oczywiście już samo pytanie skręca wierzących, chociaż niektórzy gotowi są szybko stwierdzić, że jeśli jest produktem ewolucji, to widać Bóg tak chciał, a jak chciał to znaczy jest (bóg jako taki), lub że jeśli religia jest ewolucyjnym dziedzictwem, to jest naturalna, dobra, konieczna i prawdziwa. (Obydwie racjonalizacje są do kitu, ale dają dobre samopoczucie.)

 

Emocjonalne podejście do badanego zjawiska utrudnia jego ogląd, więc i ateiści często nie są tu bez grzechu. Pascal Boyer surowo przestrzega zasad obiektywizmu, ale oczywiście jego krytycy i tak mu nie wierzą.

 

Boyer wyraża przypuszczenie, że pewne cechy naszego umysłu skłaniają nas do wiary. Ostatnia dekada przyniosła wiele interesujących badań psychologów ewolucyjnych nad zjawiskiem religijności. Oczywiście nikt rozsądny nie poszukuje „genu boga”, czy „genu religii” takiej, jaką znamy we współczesnych społeczeństwach, raczej jest to poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, co w naszej ewolucyjnej historii spowodowało, iż pojawiły się religie oraz, że zwiększały powodzenie jednostek oraz grup.

 

Religijne myślenie i religijne zachowania są powszechnie uważane za element naturalnych ludzkich skłonności. Jest rzeczą interesującą, iż zdaniem psychologów, założenia na których wierzący bazują swoją wiarę są nieodmiennie szersze niż ludzie to sobie uświadamiają. Powtarzane eksperymenty wyraźnie wykazują, że antropomorfizm w wyobrażeniach religijnych jest znacznie silniejszy, niż wierzący gotowi są to przyznać. Przy najbardziej wyrafinowanej teologii, jak poskrobiesz, nieodmiennie wychodzą ludzkie cechy boga czy bogów. Bogowie są nieodmiennie stworzeni na obraz i podobieństwo człowieka, ale mogą więcej, w ludzki sposób robią rzeczy nadludzkie.

 

Zdaniem tego autora, ta uniwersalna cecha religijnych wyobrażeń związana jest z charakterystycznymi cechami ludzkiej pamięci. Wszystkie eksperymenty wykazują, że najlepiej zapamiętujemy wydarzenia, których przebieg jest sprzeczny z naszymi oczekiwaniami. Zdumienie i zaskoczenie wzmacnia pamięć. Lepiej pamiętamy historie niesamowite (nawet jeśli nie są prawdziwe) aniżeli zdarzenia przewidywalne. Ta osobliwa cecha naszej pamięci niewątpliwie sprzyjała duchom, bogom i łgarzom.

 

Inteligentni miłośnicy science fiction doskonale wiedzą, iż tylko absolutnie najlepsi autorzy tego gatunku mają pojęcie o nauce, a ich fikcja mieści się w granicach możliwości nauki. Większość autorów książek z tego gatunku nie ma jednak zielonego pojęcia o nauce, za to ich fikcja bez trudności przekracza wszystkie granice absurdu.

 

Banalne jest stwierdzenie, że wraz z wzrostem mózgu rosła zdolność wyobraźni. Niewiele wiemy o wyobraźni zwierząt (chociaż wiemy, że pamiętają i że potrafią tęsknić, a nawet bać się osób nieobecnych), ale zdolność naszego obcowania z nieobecnymi członkami własnej grupy lub lęku przed nieobecnymi członkami wrogiej grupy jest u ludzi wielokrotnie większa niż u naszych małpich kuzynów. Nieobecni są w naszych umysłach nieustannie obecni, zaś teatr fikcyjnych relacji społecznych praktykowany jest od najwcześniejszego dzieciństwa.

 

Nic dziwnego, że w tym teatrze pojawiają się żywi i umarli, a dalej mamy już tylko krok do przodków-herosów wyposażonych w nadnaturalne moce. Boyer zwraca uwagę na specyficzne skrzywienie wszystkowiedzących bogów, którzy zazwyczaj są lepiej poinformowani o niemoralnych uczynkach, aniżeli o sprawach przyziemnych. Nieobecni aktorzy naszej wyobraźni występują w charakterze sumienia i karzącej ręki. Jest rzeczą zrozumiałą , że zarówno władcy jak i wychowawcy próbowali tę skłonność wykorzystać i wzmocnić.

 

Czy istnieje związek między zachowaniami obsesyjno kompulsywnymi a religijnym rytuałem? Psycholodzy zwracają uwagę na to, że ten typ zaburzeń psychicznych jest zazwyczaj powiązany z potrzebą czystości (nieustanne mycie rąk), lękami (sprawdzanie czy drzwi są zamknięte na klucz), obsesyjne przywiązanie do koluru czy numerów, układanie rzeczy w określonym porządku.

 

Jak pisze Pascal Boyer, w ludzkim mózgu ten typ zachowań związanych z bezpieczeństwem jest trwale zakodowany, zaś patologia zachowań obsesyjno –kompulsywnych wynika z tego, iż u chorego sygnały z tych części mózgu wysyłane są zbyt często i nie podlegają racjonalnej kontroli. Jego zdaniem różnego rodzaju religijne nakazy związane z nieczystością, oczyszczaniem, ukrytym zagrożeniem, diabłami itp., odwołują się do ewolucyjnie wykształconych zachowań związanych z bezpieczeństwem, powodujących, iż rytualne czynności będące lub symbolizujące środki ostrożności trafiają na podatny grunt naszych skłonności.

 

Spór o to, czy religia jest ewolucyjną adaptacją czy raczej produktem ubocznym jakichś adaptacji będzie się zapewne ciągnął w nieskończoność. Pascal Boyer stwierdza, że chwilowo musimy się zadowolić dość dobrze popartą dowodami wiedzą, iż religijny sposób myślenia stanowi powszechną właściwość naszego systemu skojarzeń. Ten typ myślenia uwodzi nasz umysł podobnie jak muzyka czy malarstwo.

 

Człowiek jest zdolny do więzi społecznych wykraczających poza rodzinę czy kilkunastoosobową grupę osobiście znanych jednostek. Religia pełniła szczególną rolę w tworzeniu więzi społecznych tych ogromnych grup nieznających się nawzajem jednostek. Absurdalna i odwołująca się do niewiarygodnych zdarzeń symbolika tych więzi (wywołująca czasem śmiech i zdumienie u osób spoza danej grupy) wydaje się dobrze pełnić swoje jednoczące funkcje właśnie dzięki swojej absurdalności.

 

Większość nowoczesnych religii łączy elementy rytuałów, moralności, wierzeń w zdarzenia nadnaturalne i grupowej tożsamości. Są to odrębne pola ludzkiego poznania, powiązane z aktywnością różnych obszarów mózgu, które łącznie przyczyniają się jednak do tego, iż dla wielu z nas twierdzenia religijne wydają się być całkowicie naturalne.

 

Ta wiedza – konkluduje Boyer – zapewne nie podważy przywiązania do religii. Odrzucenie wiary jest zazwyczaj efektem świadomej pracy, zmierzającej do przezwyciężenia naszych naturalnych skłonności. Nie jest to specjalnie atrakcyjna oferta.

 

W świetle rozważań Pascala Boyer zrozumiały wydaje się gwałtowny renesans religijności w społeczeństwach, w których zwalczano religię przy pomocy terroru politycznego, próbując ją zastąpić quasi religijną ideologią. Abstrahując od moralnej obrzydliwości tych działań, okazały się one całkowicie nieskuteczne.

 

Jeśli charakter naszej pamięci sprzyja wierzeniom w wydarzenia (zjawiska) nadnaturalne, a mimo to widzimy, że dobra masowa oświata połączona z demokratycznym systemem może prowadzić do powstania społeczeństw zlaicyzowanych, w których nie ma prześladowań religijnych, gdzie jest pełna swoboda religijna, a wybór ateizmu jest całkowicie świadomy i dobrowolny, być może oferta racjonalizmu nie jest aż tak słaba jak by się mogło wydawać.

 

Kto wie, może tą najsilniejszą przeciwwagą okaże się właśnie instynkt rodzicielski i niechęć do robienia własnemu dziecku krzywdy. Wiedza o psychicznych katuszach dziecka obawiającego się piekielnego ognia, nieustannie straszonego, wpędzanego w paranoiczne lęki może (przynajmniej bardziej oświeconych rodziców) powstrzymywać przed zmuszaniem dziecka do „katechizacji” w najwcześniejszym okresie życia.

 

Drugi i jak się wydaje trudniejszy do zaakceptowania aspekt, to uświadomienie sobie, że wierzenia religijne hamują rozwój naszych możliwości poznawczych i dostarczając gotowych pseudo wyjaśnień o naturze rzeczywistości zabijają ciekawość.

 

Wyzwalanie się z więzów odziedziczonej religii powiązane jest zazwyczaj z głębokim poczuciem winy, nielojalności wobec tych, których kochamy i których chcemy nadal szanować. Ukochana babka, matka czy ojciec (żywi czy umarli) stoją na straży nałogu, przed którym chcielibyśmy uchronić nasze dzieci. Wydaje się, że w społeczeństwach nordyckich zdołano sobie z tym poradzić, odchodząc masowo od religii bez przymusu, bez utraty szacunku dla wcześniejszych pokoleń i bez niepotrzebnych dramatów.

 

Religia jest nałogiem wspieranym przez pewne ewolucyjnie wykształcone skłonności naszego umysłu. Nie jest to łatwe, ale niejednemu udało rozstać się z nałogiem właśnie ze względu na dzieci.

 

Jest tu jeszcze jeden aspekt – nauka dawno wykroczyła poza obserwacje dokonywane wyłącznie przy pomocy naszych „nagich” zmysłów. Jej osiągnięcia zdumiewają i zaskakują. Najwyższa pora zacząć wykorzystywać osobliwą skłonność naszej pamięci do utrwalania raczej wiedzy niż przesądów naszych dziadów, te zaś, niech spoczywają w spokoju.

***

Czy możemy porzucić nałóg religii dla nich?

Poniżej film z Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni. Społeczeństwo oparte na wiedzy, a nie na przesądzie daje inny sens życia.  
 




Film h/t Jerzy Łukaszewski

____________
Pierwsza wersja tego artykułu opublikowana była w 2008 roku w  "Racjonalaliście".


Tipsa en vn Wydrukuj









Pytanie
Hili: Gdzie się wybierasz?
Szaron: Na polowanie.
Hili: Szczęśliwych łowów.

Więcej

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield


Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna.
Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie.


Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.

Więcej

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Karykatura zamieszczona przez egipskiego liberała.

Mamy przywilej żyć w tych czasach – czasach, których nigdy nie zapomnimy, w których ważą się losy narodów.


Izrael wykonał całą ciężką pracę, tę brudną robotę – w imię własnego przetrwania, w imię Zachodu, w imię całej ludzkości. Niezwykłe osiągnięcie militarne państwa żydowskiego, w połączeniu z sukcesem zadziwiającej operacji psychologicznej – zdawałoby się, że skoordynowanej ze Stanami Zjednoczonymi – doprowadziło do unicestwienia niemal już gotowej zdolności Iranu do zniszczenia Izraela – chas we’szalom (Boże uchowaj!).

Więcej
Blue line

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 


Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem.


Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.

Więcej

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon


Aleksandr Dugin, rosyjski ultranacjonalista często nazywany „filozofem Putina”, to nie tylko niebezpieczny ideolog. To także antysemita opętany teoriami spiskowymi na punkcie Izraela, a jego majaki odzwierciedlają powracającą prawdę: że Żydzi i państwo żydowskie postrzegani są jako egzystencjalne zagrożenie dla totalitarnych ideologii – właśnie dlatego, że wartości żydowskie pozostają z nimi w moralnej opozycji.

The New York Times przedstawił Dugina swoim czytelnikom w 2022 roku, opisując go jako „filozofa Putina”, który był jednym z głównych orędowników inwazji na Ukrainę.
Jego myśl opiera się na idei „eurazjatyzmu” – przekonaniu, że Rosja to odrębna cywilizacja, która powinna stworzyć państwo obejmujące cały kontynent, wzorowane na dawnym imperium, ale bez komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. 

Więcej
Blue line

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield


„Ameryka nie może nam nic zrobić” – przechwalał się ajatollah Chomeini, przetrzymując naszych zakładników. Administracja Cartera osłabiła rządy szacha na korzyść islamistów, którzy przejęli władzę, a następnie uniemożliwili żołnierzom piechoty morskiej obronę amerykańskiej ambasady i ludzi w niej przebywających przed muzułmańskimi grupami „studenckimi”, które twierdziły, że przybywają z pokojową intencją. „Pokojowi” działacze studenccy przejęli amerykańską ambasadę i wzięli jej pracowników jako zakładników.
Najwyższy Przywódca Ali Chamenei drwił z prezydenta Trumpa w tym samym przekonaniu, że „Ameryka nie może nam nic zrobić” — w czerwcu, po tym jak zaproponowano mu porzucenie irańskiego programu produkcji broni jądrowej. Najwyższy Przywódca powiedział: „Nasza odpowiedź na amerykańskie bzdury jest jasna: nie mogą nic zrobić w tej sprawie”.

Więcej

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain


Wygląda na to, że Chamenei powtórzy błędy Saddama i Nasrallaha: bombastyczne przemówienia, nierealne obietnice zniszczenia Izraela i machina wojenna zdziesiątkowana przez państwo żydowskie. Niezależnie od wyniku wojny między Iranem a Izraelem, Teheran ogłosi zwycięstwo. Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei już zacytował werset Koranu „zwycięstwo od Boga i nieuchronny podbój”. Obserwatorzy Bliskiego Wschodu widzieli ten film wiele razy i zawsze kończy się tak samo: dzięki swojej potędze militarnej Izrael zwycięża — podczas gdy pobity Iran i jego sojusznicy pokazują znak zwycięstwa na gruzach, które kiedyś nazywali domem. Zwycięstwo militarne nigdy nie zdarza się przez czysty przypadek. Jest to jedynie wierzchołek góry lodowej — wynik zbudowany na sukcesie w innych dziedzinach, w tym wolności, dobrych rządach, rządach prawa, wzroście gospodarczym i postępie naukowym.

Więcej

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski


Dostaję pytania, co dalej z „Listami”. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Chwilowo wyjmowałem ze spiżarni teksty przełożone przez Małgorzatę, ale to się skończyło. Wózek zaprojektowany na dwa konie trzeba będzie przerobić. Małgorzata poświęcała sześć godzin dziennie na przeglądy źródeł — jedne referowała ustnie, inne z adnotacją „przeczytaj koniecznie”, jeszcze inne „zobacz, czy to dla nas”.


Czy jest szansa, żeby ciągnąć te „Listy” bez obniżenia ich poziomu? Rozważam różne koncepcje: ograniczenie publikacji do pięciu dni w tygodniu albo do jednego tekstu dziennie. Nie wiem, być może będę trochę eksperymentował, sprawdzał, ile potrafię. Pewnie będzie nieco więcej moich tekstów, mniej tłumaczeń. (Czasu potrzebnego na śledzenie tego, co ważne, nie można nadmiernie redukować.)

Więcej

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson


Zacznijmy od szczerej obserwacji: naród żydowski, stanowiący zaledwie 0,2% populacji świata, nie tylko przetrwał, ale wręcz rozkwitł, uderzając tak mocno, że równie dobrze mogliby boksować w wadze ciężkiej.

Tymczasem ich przeciwnicy — szczególnie w świecie arabskim — tkwią w bagnie, które sami stworzyli, miotając się w lamentach, podczas gdy ich gospodarki i społeczeństwa są w rozpadzie. Teza jest prosta: Żydzi wygrywają, ich wrogowie  obsesyjnie myślą o Izraelu i jego mieszkańcach, być może nadszedł czas, aby nienawistnicy spojrzeli w lustro i zajęli się swoją katastrofalną impotencją.

Więcej

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez


Co zrobiłbyś, aby powstrzymać to, co uważasz za ostateczne zło? Jeśli jesteś naprawdę szczery, prawdopodobną odpowiedzią jest, że zrobiłbyś wszystko, co konieczne. „Ludobójstwo”, żarzące się, podżegające słowo, często używane w dzisiejszych czasach, wydaje się być częścią tego, co wielu uważa za zło.  Ale w dzisiejszych czasach podżeganie, jeśli chodzi o retorykę publiczną, jest używane niemal wyłącznie w odniesieniu do państwa Izrael, Żydów i głównego zwolennika Izraela, Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Więcej

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter


Współczesny dyskurs na temat antysyjonizmu, antysemityzmu oraz odpowiedzialności cywilnej ujawnia głębokie napięcia między prawem do protestu a moralnymi i prawnymi granicami demokratycznego sporu. Coraz częściej akty sprzeciwu przybierają radykalne formy, a język solidarności wykorzystywany jest do usprawiedliwiania przemocy zarówno symbolicznej, jak i fizycznej.

Więcej
Blue line

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski


Co to takiego dziennikarz niezależny, zastanawia się mój przyjaciel i mogłem mu to wyjaśnić na przykładzie „Listów z naszego sadu.” Mam doświadczenie pracy w BBC, bardzo poważnie traktuję to, co BBC pisze w swoich poradnikach dla swoich pracowników. Nasza strona jest utrzymywana przez BBC, bo pewnie bez mojej emerytury z tej firmy mielibyśmy trudności. 

Więcej

Antysemityzm  gorszy niż
twojej babci
Avi Herbatschek


Oprogramowanie moralne, którego używamy do wykrywania antysemityzmu, nie było aktualizowane od lat. Nie rozpoznaje już nowych odmian nienawiści do Żydów. Dlatego właśnie jest tak niebezpieczne.


Kilka tygodni temu mój paryski przyjaciel zapytał mnie, czy sądzę, że po ośmiu latach spędzonych za granicą wrócę kiedyś do Francji.


Powiedziałem mu, że jestem zadowolony z życia, jakie zbudowałem za granicą, i nie jest to kwestia, która zaprząta mi myśli. Myślałem, że ta odpowiedź go zadowoliła. Ale po chwili przerwy dodałem: „Poza tym nie jestem pewien, czy jest w Europie przyszłość dla Żydów”.

Więcej
Blue line

Wojna Izraela z Iranem
jest przysługą dla ludzkości
Z materiałów MEMRI 


 Na saudyjskiej stronie internetowej Elaph w artykule zatytułowanym „Izraelskie Siły Obronne – Obrona Ludzkości przed Siłami Ciemności” Muhmmad Sa'd Chairallah, egipski pisarz i politolog mieszkający w Szwecji, wyraził bezwarunkowe poparcie dla izraelskiej operacji wojskowej przeciwko Iranowi i jego obiektom nuklearnym oraz skrytykował wszystkich w świecie arabskim, którzy potępiają tę operację. Twierdził, że występując przeciwko reżimowi irańskiemu, który jest odpowiedzialny za ogromny rozlew krwi w wielu krajach arabskich i za poważne zbrodnie przeciwko samym Irańczykom, Izrael oddaje wielką przysługę regionowi i całemu światu. Ponadto, powiedział, atakując irańskie obiekty nuklearne, Izrael uwalnia ludzkość od egzystencjalnego zagrożenia. „Izrael nie tylko broni siebie, ale prowadzi kampanię w imieniu [całego] wolnego świata przeciwko siłom ciemności kierowanym przez Iran”.

Więcej

Izrael musi powiedzieć
kim jest wróg
Yonatan Daon


To nie jest po prostu wojna z Hamasem. To jest wojna z "Palestyną".

Pamiętam popularny w izraelskich wiadomościach klip z 2017 r., z kolejnej izraelskiej operacji militarnej będącej odpowiedzią na ataki Hamasu z Gazy. (Straciłem rachubę, ile ich było).


W panelu zasiadł Moshe Feiglin, były poseł Knesetu, i Giora Inbar, były generał brygady w IDF. Feiglin zadał proste pytanie: „Kto jest wrogiem: Hamas czy tunele?”


Inbar nie wahał się. „Tunele” – powiedział.


I to była informacja: cały wysiłek wojenny sprowadzony do problemu infrastruktury. Nie wróg, nie ideologia, nawet nie ludzie — ale beton i pręty zbrojeniowe. Najwyraźniej nie byliśmy w stanie wojny z Gazą. Byliśmy w stanie wojny z projektem budowlanym.

Więcej

Komiczny upadek
kultu kefiji
Brendan O’Neill


Od statku Grety po Globalny Marsz w Strefie Gazy, biali zbawcy grupy „pro-palestyńskiej” nigdy nie byli tacy zdziwieni
Czy nie narasta w tobie nienawiść, kiedy ludzie z ciemną skórą odrzucają twoje białe zbawicielstwo? Jakież to chamskie! Taka brzydka niewdzięczność powitała w zeszłym tygodniu Globalny Marsz do Gazy. Ta garstka dzielnych ludzi ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych miejsc planowała wyprawę do Rafah w Gazie, żeby ratować biednych, głodnych Palestyńczyków przed Złym Izraelem. 

Więcej

Świat pogrążył się
w moralnej otchłani
David Collier

Świat chciał żeby to było żydowskie ludobójstwo, a zginęli tylko terrorytści.

Dlaczego nikt oprócz Izraela i USA nie zażądał, aby cywile z Gazy mogli opuścić to miejsce? I wstrzymaj się na chwilę z odpowiedzią na to pytanie.


Chcę tu porozmawiać o cywilach z Gazy – społeczność międzynarodowa 
uważa większość z nich  za uchodźców (ponad 70%, choć ja osobiście kwestionuję ten status). I zamierzam zrobić coś, co niewielu innych wydaje się robić w tej kwestii – zamierzam mówić jasno, uczciwie i moralnie.

Więcej

Powinniśmy poważnie traktować
hasło „Śmierć Ameryce”
Daniel Greenfield


Najwyższy przywódca ajatollah Chamenei powiedział w zeszłym miesiącu rozwścieczonemu tłumowi islamistów, że wypowiedzi prezydenta Trumpa „nie są nawet warte odpowiedzi”.


Gdy tłum skandował „Śmierć Ameryce”, przywódca Iranu nazwał Trumpa kłamcą i ostrzegł, że „Ameryka powinna opuścić region i tak się stanie”. Następnie wezwał do zniszczenia państwa żydowskiego, podczas gdy tłum skandował „Śmierć Izraelowi”.


Jedyne pytanie brzmiało, czy Ameryka i Izrael potraktują groźby reżimu poważnie.

Więcej

Antysemityzm bywa wyrokiem
śmierci
Joshua Hoffman


Przez całą historię potężne imperia popełniały ten sam fatalny błąd: wierzyły, że mogą wymazać naród żydowski. Republika Islamska jest następna na długiej liście tych, którzy nienawidzą Żydów, a którzy zniknęli.

Trzy tysiące lat temu, w dolinie na zachód od Jerozolimy, młody pasterz zmienił równanie.

Stało się to w Dolinie Elah, strategicznej linii podziału między nadmorskimi twierdzami Filistynów a górskimi miastami starożytnego Izraela — Jerozolimą, Hebronem i Betlejem. Filistyni przybyli, aby podzielić Izrael na pół. Król Saul odpowiedział, sprowadzając swoją armię z wyżyn. Ale obie strony znalazły się w impasie. Szarża oznaczała śmierć.

Więcej

Izrael wykonuje
brudną robotę za innych
Elder of Ziyon


Można było przewidzieć reakcje społeczności międzynarodowej na błyskotliwy i zuchwały atak Izraela na irański program nuklearny.

 

Francuski minister spraw zagranicznych powiedział: „Wzywamy wszystkie strony do zachowania powściągliwości i unikania eskalacji, która mogłaby zagrozić stabilności regionu”.

 

Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii, powiedział: „Eskalacja nie służy nikomu w regionie. Stabilność na Bliskim Wschodzie musi być priorytetem i wzywamy partnerów do deeskalacji. Teraz nadszedł czas na powściągliwość, spokój i powrót do dyplomacji”.

Więcej

Chirurgiczny atak
na tyranię islamistyczną
Brendan O’Neill


Odważny atak Izraela na Iran zadał druzgocący cios barbarzyńskiemu, wojowniczemu reżimowi.
Świat obudził się do wiadomości o dekapitacji. W piątek wczesnym rankiem, czasu izraelskiego, siły powietrzne państwa żydowskiego uderzyły ze zdumiewającą precyzją w tyranów i infrastrukturę reżimu irańskiego. Najważniejsi przywódcy republiki islamskiej zostali wyeliminowani. Jej obiekty nuklearne zostały zredukowane do spopielonych ruin. Nikt nie może sobie pozwolić na luksus politycznej obojętności w tej chwili, a tym bardziej na moralne tchórzostwo, które maskuje się jako pacyfizm. Stawka jest zbyt wysoka. Wydarzenia zmuszają nas do wyrwania się z beztroski i opowiedzenia się po którejś stronie.

Więcej
Blue line

Tak wygląda
„Nigdy więcej”
Joshua Hoffman


Przez dziesięciolecia Zachód grał w ciuciubabkę z Iranem, mając nadzieję, że dyplomacja, sankcje lub układy mogą powstrzymać zagrożenie. Ale Izrael żyje w prawdziwym świecie, a nie w międzynarodowych salach konferencyjnych.
Przez pewien czas świat uważał, że Izrael utracił swój pazur. Po szoku i zniszczeniach, jakie miały miejsce 7 października — kiedy Hamas i inni terroryści wkroczyli do izraelskich społeczności, mordując 1200 osób i porywając ponad 250 w ciągu jednego dnia — wielu zastanawiało się, czy państwo żydowskie jest już tak osłabione, że nie da się go już naprawić.

Więcej

Skorumpowana sprawa
sądowa przecuiw Netanjahu
David Isaac

Premier Beniamin Netanjahu przybywa na rozprawę w swoim procesie w Sądzie Okręgowym w Tel Awiwie, 16 grudnia 2024 r. Zdjęcie: Yossi Zeliger/POOL.

Trzeciego czerwca 2025 r. w piątym już roku procesu rozpoczęło się przesłuchanie krzyżowe premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, przed Sądem Okręgowym w Tel Awiwie.


Podczas gdy proces trwa, eksperci prawni mówią JNS, że sprawa upadła z powodu braku  dowodów. Netanjahu miał rację mówiąc, sprawa jest motywowana politycznie i coraz więcej Izraelczyków zaczyna to rozumieć.

Więcej

Wczoraj był piątek
trzynastego
Andrzej Koraszewski


Napięcie rosło od kilku dni, w czwartek prasa bębniła, że Witkoff ostrzega przed uderzeniem, bo reakcja Iranu będzie straszliwa. Prawdą jest, że maleńki Izrael muzułmanie mogliby zarzucić turbanami, ale mogą z tym mieć problemy techniczne. Ostrzeżenia ostrzeżeniami, wiedzieliśmy, że coś się zbliża, a jednak to było niesamowite zaskoczenie i już wiemy, że ta data weszła do historii. Oczywiście w najbliższych dniach bardzo wiele może się wydarzyć, jednak to, co stało się wczoraj, wydaje się już przerastać sukces z czerwca 1967 roku.

Więcej

Dwadzieścia lat
amerykańskiej głupoty
Jonathan S. Tobin 

W piątek nad ranem niektóre apartamentowce w Teheranie zostały uszkodzone. Czasem zniszczeniu ulegało mieszkanie generała, a czasem uczonego. Szczególnie ucierpiała dzielnica Halati, co mieszkańców innych dzielnic irańskiej stolicy dziwnie ucieszyło.

Bush bagatelizował, Obama i Biden ugłaskiwali, Trump w drugiej kadencji grał na korzyść Teheranu, opóźniając decyzję bezskutecznymi działaniami dyplomatycznymi, nie pozostawiając Netanjahu innego wyboru, jak tylko działać. Konflikt między Izraelem a Iranem nie musiał się wydarzyć. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Logika i uprzedzenia:
od starożytności do BBC
Noru Tsalic

Dlaczego administracja Trumpa
sprzedaje broń Katarowi?
Robert Williams

Gaza – Palestyna
- kalifat
Andrzej Koraszewski

Prawdziwym kryzysem
klimatycznym jest antysemityzm
Ruthie Blum

Krzyż na drogę
jachtowi głupków
Brendan O’Neill

Palestyńczycy
zabierają głos
Khaled Abu Toameh

Mem o „głodujących
dzieciach” w Strefie Gazy
Elder of Ziyon

Toksyczne środowisko
przeciwko Izraelowi
Liat Collins

Bractwo Muzułmańskie
i jego podżeganie do terroru
Z materiałów MEMRI

Podwójna niewidzialność
Hamasu i odwrócona moralność
Adam Louis-Klein

Nie wszyscy terroryści
noszą opaskę dżihadu
GlobalDisconnect

Golda Meir
- Żelazna Dama Izraela
Patrycja Walter

Nikt ich nie przekona,
że białe jest białe
Andrzej Koraszewski

Antyizraelska prawica
łączy się z proirańską lewicą
Lee Smith

Rzadki proizraelski
artykuł Egipcjanina
Elder of Ziyon

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk