Prawda

Czwartek, 3 lipca 2025 - 12:36

« Poprzedni Następny »


Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju

 


Jeff Ballabon i Bruce Abramson 2018-01-24

Zdjęcie: Palestyński prezydent Mahmoud Abbas (drugi od prawej) przemawia podczas spotkania w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu 14 stycznia 2018 r. Abbas powiedział, że Izrael swoim działaniem „zakończył” przełomowe porozumienie z Oslo z lat 1990. (AFP PHOTO / ABBAS MOMANI)
Zdjęcie: Palestyński prezydent Mahmoud Abbas (drugi od prawej) przemawia podczas spotkania w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu 14 stycznia 2018 r. Abbas powiedział, że Izrael swoim działaniem „zakończył” przełomowe porozumienie z Oslo z lat 1990. (AFP PHOTO / ABBAS MOMANI)

WASZYNGTON (JTA) —Arabsko-izraelski konflikt wchodzi w fazę, która z większym prawdopodobieństwem doprowadzi do rozwiązania niż którakolwiek poprzednia. Bezmyślna mantra “nie ma alternatywy dla rozwiązania w postaci dwóch państw” ustępuje miejsca rzeczywistości. Autonomia Palestyńska nigdy nie była partnerem do rozmów o pokoju. Wciśnięte w Izrael dwudzieste trzecie państwo arabskie, nie rozwiąże niczego. A istnieje wiele lepszych alternatyw.

Rozwiązanie w postaci dwóch państw jest udowodnionym niepowodzeniem. Złym pomysłem wypływającym z kłamstwa, utrwalającym niestabilność i cierpienie. Jest to w rzeczywistości inna nazwa na „Plan etapów” Organizacji Wyzwolenia Palestyny z 1974 r: OWP oznajmiła wówczas, że będzie „wyzwalać” terytorium po kawałku i prowadzić ludobójczą wojnę z każdej nowej parceli.


Nadanie nowej nazwy miało na celu danie możliwości wiarygodnego zaprzeczenia tym, którzy żałowali, że cierpiącym od wieków Żydom dano prawo do samostanowienia. Fakt, że idea była atrakcyjna dla Izraelczyków, zmęczonych pilnowaniem wrogich miast arabskich i dla Żydów z Diaspory, którzy chcieli aprobaty i akceptacji, był dodatkową premią. Na nieszczęście ten plan osiągnął swój główny cel: przedstawił światu jeden z najbardziej tolerancyjnych, wieloetnicznych, miłujących pokój, popierających życie bastionów praw człowieka jako nielegalnego ciemiężcę.


W jaki sposób ta oszczercza kampania oszukała tak wielu, że uwierzyli w tak oczywisty absurd? Szczególnie w sytuacji, kiedy przez dziesięciolecia żaden przyzwoity człowiek nie popierał państwa dla terrorystycznej OWP? Kiedy nawet antyizraelski Jimmy Carter mówił jeszcze w 1980 r.: “sprzeciwiam się niezależnemu państwu palestyńskiemu” ponieważ byłby to “destabilizujący czynnik” w regionie?


Zaczęło się to wszystko na początku lat 1990., kiedy pewne elementy izraelskiej skrajnej lewicy i OWP – wyraźnie łamiąc izraelskie prawo – uknuły plan „pokojowy”: Arabowie uznają prawomocność żydowskiego samostanowienia w historycznej ojczyźnie Żydów, a w zamian Izrael zaakceptuje kłamstwo o odrębnym narodzie „palestyńskim”, podzieli ojczyznę (raz jeszcze) i stworzy quasi-państwo, Autonomię Palestyńską. Izraelski premier, Icchak Rabin zgodził się – z zastrzeżeniami, że Izrael nigdy nie ustąpi z żadnej części Jerozolimy i nigdy nie zaakceptuje nowego państwa arabskiego. OWP zagarnęła te olbrzymie ustępstwa i okopała się.


Prezydent Bill Clinton włączył USA do sfinalizowania Umów z Oslo. Nagle terrorysta Arafat stał się mężem stanu, a terrorystyczna OWP stała się rządem. W 1998 r., przy nadal aktywnym terroryzmie OWP, pierwsza dama Hillary Clinton wywołała szok, kiedy wyraziła poparcie dla niepodległej Palestyny; Biały Dom odciął się od tego natychmiast i jednoznacznie.


W 2000 r. izraelski premier Ehud Barak złamał ostatnie tabu, oferując OWP państwo i część Jerozolimy. Arafat odpowiedział rozpoczęciem wojny terroru. Barak i Clinton dosłodzili ofertę. Arafat odpowiedział jednoznacznie – wybrał wojnę.


Każdy racjonalny obserwator uznałby odrzucenie oferty przez Arafata za koniec gry. Ale, jak to przewidział Arafat, dokonana w Oslo zamiana miejsc ciemiężonych i ciemiężcy w dramatyczny sposób wypaczyła globalną opinię publiczną. XXI wiek uświęcił kłamstwo Arafata, równocześnie kwestionując historię Żydów. Ignoruje się charakter kierownictwa i kulturę, nadając honory arabskiemu ruchowi terroru, a równocześnie szkalując liberalną demokrację Izraela. Oczernia się ludzi takich jak George W. Bush i Benjamin Netanjahu – którzy uzależniają państwowość od dowodów gotowości do koegzystencji. „Palestyńska” państwowość przestała być strategią do osiągnięcia pokoju i stała się niezbywalnym prawem.


Ale wydarzenia XXI wieku zdemolowały szerszy system mitów, na których spoczywa “palestyńska” narodowość. Irak i Syria poszły w ślady Libanu. Kiedy te wieloetniczne twory europejskie upadły, ich obywatele szybko porzucili oparte na państwie tożsamości, jakie im przypisano, na rzecz tożsamości opartych na pochodzeniu etnicznym lub na wyznaniu, jakie definiowały ich rodziny przez wieki. Walczą - i giną – jako sunnici, szyici, Kurdowie, Alawici, Druzowie i chrześcijanie.


Ten upadek nie jest przypadkowy – i jest niezmiernie istotny. Nigdy nie było odrębnych narodów irackiego, syryjskiego, libańskiego – lub palestyńskiego. Praktycznie rzecz biorąc „wyczyściwszy” tętniącą ongiś życiem chrześcijańską mniejszość, dzisiejsi „Palestyńczycy” są jedynie sunnickimi Arabami, których przodkowie mieszkali na zachód od rzeki Jordan podczas dwóch ostatnich lat Mandatu Palestyńskiego. Nowe państwo, zatwierdzające błędne etykietki narzucone prze europejskich imperialistów na miejscowe ludy Bliskiego Wschodu, w żaden sposób nie może ustabilizować tego niespokojnego regionu.


Wyraźną alternatywą jest powrót do czasów sprzed Oslo, do polegania na odpowiedzialnych państwach – tj. Egipcie, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Izraelu – by dostarczyły obywatelstwa i możliwości życia dla bezpaństwowych Arabów. Im szybciej Izrael przestanie składać deklaracje o poparciu dla kłamstwa „dwóch państw”, tym szybciej będzie mógł zostawić za sobą własnoręcznie zadane sobie rany. Głównymi zastrzeżeniami do tego zawsze było to, że a) świat potępi Izrael i b) te kraje na to się nie zgodzą. Oba zastrzeżenia są absurdalne. Świat już do woli potępia Izrael, a Stany Zjednoczone mogą zapewnić, że te kraje dostaną motywację do wyrażenia zgody.


Dla osiągnięcia stabilności regionu (której ten region tak bardzo potrzebuje), państwa arabskie muszą reintegrować niemal 20 milionów wysiedlonych lub bezpaństwowych Arabów, opatrzonych obecnie sztucznymi etykietami Syryjczyków, Irakijczyków, Libańczyków lub Palestyńczyków.  Żadne „rozwiązanie” tego konfliktu nie może być zrzucone na Izrael, ale musi powstać w regionalnym kontekście. Społeczność międzynarodowa powinna traktować arabskich uchodźców tak jak traktuje wszystkich innych uchodźców – humanitarnie, zamiast uznawać ich za pionki polityczne lub mięso armatnie. Zintegrowanie ich w społecznościach, z którymi mają etniczne i kulturowe pokrewieństwo, jest najlepszym sposobem pomocy uchodźcom w zbudowaniu nowego życia.


Mity “palestyńskiej narodowości” i “rozwiązania w postaci dwóch państw” przeszkadzają pokojowi, stabilności, bezpieczeństwu, rozwojowi, regionalnej integracji i sprawiedliwości. Arabscy terroryści, wychwalani jako męczennicy i bojownicy o wolność, mordują i okaleczają Żydów. Nienawidzący Żydów ludzie, traktujący Arabów jako tych, których można poświęcić, obrabowują miliony z edukacyjnych i ekonomicznych możliwości, podstawowej godności i przyzwoitego życia. Amerykańska społeczność żydowska jest rozdziera. Studenci z chrześcijańskich i żydowskich domów syjonistycznych znajdują się w sytuacji, w które popierany przez nich Izrael jest szkalowany na kampusach jako ciemiężca. I przy nadal żyjących świadkach Holocaustu i cudownego powrotu Żydów do ich rdzennej, żydowskiej ojczyzny, Organizacja Narodów Zjednoczonych – popierana w tym przez poprzedniego amerykańskiego prezydenta – zaprzecza związkowi Żydów z Judeą i żąda przeprowadzenia wobec nich czystki etnicznej. Wszystko to w służbie kłamstwa.


Oparte o rzeczywistość plany zamierały w obliczu upartych mitów Oslo. Wszystkie one zaczynają się od dwóch kluczowych zasad: izraelska suwerenność musi trwać w bezpiecznych granicach i państwa arabskie muszą przyjąć na siebie główną odpowiedzialność za dobrostan arabskich uchodźców. Te zasady są oparte na historii, moralności i prawie, na żydowskim bezpieczeństwie i umożliwieniu arabskiego rozwoju i na istotnym celu osiągnięcia regionalnej stabilności.


To, co działało na całym świecie, będzie także działać na Bliskim Wschodzie, jeśli Arabowie na to pozwolą. Arabowie pozwolą na to tylko wtedy, kiedy zostaną popchnięci. Po raz pierwszy w historii prezydent Trump zaczął pchać we właściwym kierunku.

 

The two-state delusion is the greatest obstacle to peace

Times of Israel, 21 stycznia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Jeff Ballabon

Jest dyrektorem B2 Strategic.


Bruce Abramson

Stoi na czele Informationism, Inc., jest jednym z dyrektorów the Iron Dome Alliance, zasiada również w kolegium London Center for Policy Research.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj











Żywopłot

Ja: Na co patrzysz?

Hili: Na żywopłot, znowu trzeba go przyciąć.    

Więcej

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej
Blue line

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski


Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.

Więcej

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami


Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające.


Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.

U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.

Więcej
Blue line

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi


Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam.


Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.

Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia. 

Więcej

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien


Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.

Więcej

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Więcej

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Irańska instalacja nuklearna, przed jej zniszczeniem.

Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.

Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu.

Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.

Więcej

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 


Wszyscy słyszeliśmy, jak ignoranci opowiadali, że pewnego dnia w 1897 roku grupa żydowskich syjonistów z Europy Wschodniej obudziła się i postanowiła rozpocząć ruch mający na celu zmuszenie i zmanipulowanie całego świata, by „ukradł” arabską ziemię – tylko dlatego, że ci źli żydowscy syjoniści chcieli odzyskać ziemię, na której żyli ich przodkowie i z której zostali wygnani niemal 1800 lat wcześniej.

Więcej

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib


Islamska Republika Iranu nigdy nie zaprzestanie mieszania się w sprawę palestyńską, ponieważ Teheran potrzebuje tego konfliktu, by zasilać swoją machinę propagandową. W rzeczywistości bezpieczna, stabilna i niezależna Palestyna pozostanie odległą możliwością, dopóki Islamska Republika istnieje w swojej obecnej formie i może utrzymywać pozory poparcia dla Palestyńczyków. Tylko poprzez napiętnowanie tego złowrogiego reżimu i zdystansowanie się od niego ruch pro-palestyński ma szansę stać się skuteczny.

Więcej
Blue line

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel


Chociaż niedawna porażka sojuszniczych ugrupowań Iranu — Hamasu, Hezbollahu i Syrii Asada — przyniosła ulgę wielu osobom, zwłaszcza w Izraelu, to świętowanie jest nadal przedwczesne.
Cele Iranu nie zmieniły się tylko z powodu upadku jego pełnomocników. Prawdziwe zagrożenie, jakie Islamska Republika nadal stwarza dla całej ludzkości, leży na stole w jej podstawowym dokumencie — konstytucji. Przyjęta w 1979 r. i zmieniona w 1989 r. Konstytucja Islamskiej Republiki Iranu stanowi jasną artykulację przyszłego porządku świata, który Iran uważa za swój cel: najpierw narzucić go światu islamskiemu, a następnie całej ludzkości.

Więcej

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon



Po raz kolejny tureckie media wyprzedziły inne kraje i zostały światowym mistrzem w kwestii antysemityzmu.


Mają go więcej niż Iran. Więcej niż Jordania. Więcej niż Jemen.


Oto kilka ostatnich tureckich wyczynów.


A tu prawdziwa ilustracja 
artykułu w gazecie Aydinlik na temat tego, jak żydowscy miliarderzy rzekomo finansują Izrael:

Więcej
Blue line

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski


Dawno, dawno temu był sobie w Polsce komunizm. To nie był ruski komunizm, to nie był afrykański komunizm, ani jugosłowiański komunizm. To był nasz polski komunizm. Komunistów w Polsce nie widziałem. Byli oportuniści, mnóstwo łajdaków, byli marzyciele tacy jak Jacek Kuroń, urzeczeni utopią i chcący budować utopię, byli durnie tacy jak ja, którzy dali się nabrać na pomysł rewizjonizmu, czyli rozmiękczania tego od środka. (O tej mojej przygodzie z rewizjonizmem może będzie kiedyś osobno.)

Więcej

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch


Trzynastego czerwca 2025 r. Izrael rozpoczął operację Wstający Lew, prewencyjny atak militarny na irański program broni jądrowej, kilka godzin po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ONZ (MAEA) po raz pierwszy od 20 lat ogłosiła, że Iran naruszył porozumienie. Precyzyjne ataki zostały przeprowadzone przeciwko dowódcom wojskowym Iranu i naukowcom zajmującym się energią jądrową, a także przeciwko krytycznej infrastrukturze wojskowej, w tym irańskim systemom obrony powietrznej, obiektom do przechowywania i produkcji pocisków balistycznych oraz obiektom jądrowym. Premier Netanjahu uzasadniał te ataki jako konieczny akt samoobrony. „Gdyby tego nie powstrzymano, Iran mógłby wyprodukować broń jądrową w bardzo krótkim czasie — może to być rok lub kilka miesięcy” — powiedział.

Więcej

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman


Pozwolić najwyższemu przywódcy Iranu, Alemu Chameneiemu, wyjść z tej wojny bez szwanku to jak pozwolić Hitlerowi wycofać się do Berlina w 1944 roku — z poturbowaną armią, ale z nietkniętą ideologią.


Czy potrafisz wyobrazić sobie świat, w którym architekci ludobójstwa mogą działać dalej bezkarnie — nadal trzymają się władzy i wciąż wierzą, że mieli rację?


To nie jest alternatywna historia. To ostrzeżenie.

Bo po 12-dniowej wojnie między Izraelem a Iranem właśnie z takim scenariuszem flirtuje dziś świat. Najwyższy Przywódca Iranu, Ali Chamenei, przeżył. Jego reżim nadal jest chroniony. Jego machina propagandowa nadaje. Jego Gwardia Rewolucyjna nadal maszeruje. Jego rakiety mogą być osłabione, jego zastępcze siły zdezorientowane, jego program nuklearny cofnięty — ale on sam pozostaje nietknięty.

Więcej

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson


Niedawno znalazłem się na spotkaniu zorganizowanym przez godną podziwu, nieco donkiszotowską organizację Tafsik — grupę, której misją jest zszywanie postrzępionych nitek ludzkiej wspólnoty w epoce dudnienia plemiennych werbli. To było wspaniałe wydarzenie, kalejdoskop sprzeciwu wobec ponurych obrazów współczesnego świata.

Więcej

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield


Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna.
Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie.


Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.

Więcej

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Karykatura zamieszczona przez egipskiego liberała.

Mamy przywilej żyć w tych czasach – czasach, których nigdy nie zapomnimy, w których ważą się losy narodów.


Izrael wykonał całą ciężką pracę, tę brudną robotę – w imię własnego przetrwania, w imię Zachodu, w imię całej ludzkości. Niezwykłe osiągnięcie militarne państwa żydowskiego, w połączeniu z sukcesem zadziwiającej operacji psychologicznej – zdawałoby się, że skoordynowanej ze Stanami Zjednoczonymi – doprowadziło do unicestwienia niemal już gotowej zdolności Iranu do zniszczenia Izraela – chas we’szalom (Boże uchowaj!).

Więcej

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 


Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem.


Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.

Więcej

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon


Aleksandr Dugin, rosyjski ultranacjonalista często nazywany „filozofem Putina”, to nie tylko niebezpieczny ideolog. To także antysemita opętany teoriami spiskowymi na punkcie Izraela, a jego majaki odzwierciedlają powracającą prawdę: że Żydzi i państwo żydowskie postrzegani są jako egzystencjalne zagrożenie dla totalitarnych ideologii – właśnie dlatego, że wartości żydowskie pozostają z nimi w moralnej opozycji.

The New York Times przedstawił Dugina swoim czytelnikom w 2022 roku, opisując go jako „filozofa Putina”, który był jednym z głównych orędowników inwazji na Ukrainę.
Jego myśl opiera się na idei „eurazjatyzmu” – przekonaniu, że Rosja to odrębna cywilizacja, która powinna stworzyć państwo obejmujące cały kontynent, wzorowane na dawnym imperium, ale bez komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. 

Więcej
Blue line

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield


„Ameryka nie może nam nic zrobić” – przechwalał się ajatollah Chomeini, przetrzymując naszych zakładników. Administracja Cartera osłabiła rządy szacha na korzyść islamistów, którzy przejęli władzę, a następnie uniemożliwili żołnierzom piechoty morskiej obronę amerykańskiej ambasady i ludzi w niej przebywających przed muzułmańskimi grupami „studenckimi”, które twierdziły, że przybywają z pokojową intencją. „Pokojowi” działacze studenccy przejęli amerykańską ambasadę i wzięli jej pracowników jako zakładników.
Najwyższy Przywódca Ali Chamenei drwił z prezydenta Trumpa w tym samym przekonaniu, że „Ameryka nie może nam nic zrobić” — w czerwcu, po tym jak zaproponowano mu porzucenie irańskiego programu produkcji broni jądrowej. Najwyższy Przywódca powiedział: „Nasza odpowiedź na amerykańskie bzdury jest jasna: nie mogą nic zrobić w tej sprawie”.

Więcej

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain


Wygląda na to, że Chamenei powtórzy błędy Saddama i Nasrallaha: bombastyczne przemówienia, nierealne obietnice zniszczenia Izraela i machina wojenna zdziesiątkowana przez państwo żydowskie. Niezależnie od wyniku wojny między Iranem a Izraelem, Teheran ogłosi zwycięstwo. Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei już zacytował werset Koranu „zwycięstwo od Boga i nieuchronny podbój”. Obserwatorzy Bliskiego Wschodu widzieli ten film wiele razy i zawsze kończy się tak samo: dzięki swojej potędze militarnej Izrael zwycięża — podczas gdy pobity Iran i jego sojusznicy pokazują znak zwycięstwa na gruzach, które kiedyś nazywali domem. Zwycięstwo militarne nigdy nie zdarza się przez czysty przypadek. Jest to jedynie wierzchołek góry lodowej — wynik zbudowany na sukcesie w innych dziedzinach, w tym wolności, dobrych rządach, rządach prawa, wzroście gospodarczym i postępie naukowym.

Więcej

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski


Dostaję pytania, co dalej z „Listami”. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Chwilowo wyjmowałem ze spiżarni teksty przełożone przez Małgorzatę, ale to się skończyło. Wózek zaprojektowany na dwa konie trzeba będzie przerobić. Małgorzata poświęcała sześć godzin dziennie na przeglądy źródeł — jedne referowała ustnie, inne z adnotacją „przeczytaj koniecznie”, jeszcze inne „zobacz, czy to dla nas”.


Czy jest szansa, żeby ciągnąć te „Listy” bez obniżenia ich poziomu? Rozważam różne koncepcje: ograniczenie publikacji do pięciu dni w tygodniu albo do jednego tekstu dziennie. Nie wiem, być może będę trochę eksperymentował, sprawdzał, ile potrafię. Pewnie będzie nieco więcej moich tekstów, mniej tłumaczeń. (Czasu potrzebnego na śledzenie tego, co ważne, nie można nadmiernie redukować.)

Więcej

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson


Zacznijmy od szczerej obserwacji: naród żydowski, stanowiący zaledwie 0,2% populacji świata, nie tylko przetrwał, ale wręcz rozkwitł, uderzając tak mocno, że równie dobrze mogliby boksować w wadze ciężkiej.

Tymczasem ich przeciwnicy — szczególnie w świecie arabskim — tkwią w bagnie, które sami stworzyli, miotając się w lamentach, podczas gdy ich gospodarki i społeczeństwa są w rozpadzie. Teza jest prosta: Żydzi wygrywają, ich wrogowie  obsesyjnie myślą o Izraelu i jego mieszkańcach, być może nadszedł czas, aby nienawistnicy spojrzeli w lustro i zajęli się swoją katastrofalną impotencją.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski

Antysemityzm  gorszy niż
twojej babci
Avi Herbatschek

Wojna Izraela z Iranem
jest przysługą dla ludzkości
Z materiałów MEMRI 

Izrael musi powiedzieć
kim jest wróg
Yonatan Daon

Komiczny upadek
kultu kefiji
Brendan O’Neill

Świat pogrążył się
w moralnej otchłani
David Collier

Powinniśmy poważnie traktować
hasło „Śmierć Ameryce”
Daniel Greenfield

Antysemityzm bywa wyrokiem
śmierci
Joshua Hoffman

Izrael wykonuje
brudną robotę za innych
Elder of Ziyon

Chirurgiczny atak
na tyranię islamistyczną
Brendan O’Neill

Tak wygląda
„Nigdy więcej”
Joshua Hoffman

Skorumpowana sprawa
sądowa przecuiw Netanjahu
David Isaac

Wczoraj był piątek
trzynastego
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk