Prawda

Czwartek, 26 czerwca 2025 - 23:05

« Poprzedni Następny »


Przystosować się do zmiany klimatu


Matt Ridley 2014-04-14


Nigel Lawson miał jednak rację. Od wykładu w Centre for Policy Studies w 2006 r., który zapoczątkował późniejszą karierę tego byłego kanclerza, Lord Lawson podkreśla potrzebę zaadaptowania się do zmiany klimatu zamiast wyrzucania pieniędzy publicznych na daremne próby zapobieżenia jej.

Wygląda na to, że taniej będzie poradzić sobie z globalnym ociepleniem niż mu zapobiec


Jak dotąd, oficjalną linią było w zasadzie ignorowanie adaptacji i skupianie się zamiast tego na „łagodzeniu” – co jest wprowadzającym w błąd określeniem na zapobieganie emisjom dwutlenku węgla.


Obecnie nastąpiła zmiana. Mądrość obiegowa o globalnym ociepleniu, publikowana przez Międzyrządowy Panel ds. Zmiany Klimatu, została w tym tygodniu uaktualniona. Gazety były jak zwykle pełne opowieści o naukowcach coraz bardziej pewnych środowiskowego Armagedonu. Ale sam dokument ujawnił znacznie bardziej uderzającą historię: podkreśla, raz za razem, potrzebę zaadaptowania się do zmiany klimatu. Nawet w głównym tekście komunikatu prasowego, który był dołączony do raportu, słowo „adaptacja” pojawiło się dziesięć razy; słowo „łagodzenie” ani razu.


Rozróżnienie jest kluczowe. Jak dotąd, debata szła za pewną mało rozgarniętą argumentacją: ponieważ zachodzi globalne ocieplenie, musimy spowolnić je przez niezmiernie kosztowną dekarbonizację – zielone podatki, wiatrowe farmy. A co dobrego  to da? Czy można zatrzymać globalne ocieplenie? Czy też wszystkie te zielone strategie są równoważne próbie zatrzymania huraganu? Ta kwestia – ile właściwie można naprawdę osiągnąć przez „łagodzenie” – nie jest poruszana zbyt często.


Istnieje alternatywa: zaakceptowanie, że planeta ociepla się i sprawdzenie, czy możemy się do tego odpowiednio dostosować. Adaptacja oznacza inwestycje w obronę przeciwpowodziową, żeby lotniska takie jak Schiphol mogły nadal działać poniżej istniejącego (i przyszłego) poziomu morza, i w klimatyzację, żeby miasta takie jak Houston i Singapore mogły nadal rosnąć mimo obecnych (i przyszłych) wysokich temperatur. Oznacza hodowanie roślin, żeby kukurydza mogła rosnąć na szerszym obszarach istniejących (i przyszłych) stref  klimatycznych, lepszą infrastrukturę, żeby Meksyk i Indie mogły przetrwać istniejące i przyszłe cyklony, więcej handlu światowego, żeby Etiopczycy mogli kupować zboże z Australii podczas już istniejących (i przyszłych) susz.


Owen Paterson, sekretarz stanu ds. środowiska, który wielokrotnie podkreślał potrzebę dostosowania się w ten sposób do zmiany klimatu, był dość osamotnionym głosem w brytyjskim  rządzie. Teraz jednak może liczyć na poparcie potężnego IPCC, organu ONZ, który zatrudnia setki naukowców, by zestawili naukowy odpowiednik biblii na ten temat na następnych sześć lat. Podczas gdy w poprzednim raporcie dwie strony były poświęcone adaptacji, w tym poświęcono temu cztery rozdziały.


Profesor Chris Field przewodniczącym Grupy Roboczej 2 w IPCC, skupiającej się raczej na skutkach niż przyczynach zmiany klimatu, mówi: „Naprawdę dużym przełomem w tym raporcie jest nowy sposób myślenia o radzeniu sobie ze zmianą klimatu”. Jego współ-przewodniczący Vicente Barros dodaje: “Inwestycje w lepsze przygotowanie mogą opłacić się zarówno obecnie, jak w przyszłości… adaptacja może odgrywać kluczową rolę w zmniejszeniu tych zagrożeń”. Po tak wielu latach coś zaczyna do nich docierać.


W książce An Appeal to Reason Lawson poświęcił rozdział znaczeniu adaptacji, w którym wskazywał, że raport IPCC z 2007 r. wyraźnie zakładał, że ludzie nie przystosują się. “[Rozważania] o możliwych konsekwencjach - stwierdzono w raporcie – nie biorą pod uwagę żadnych zmian lub rozwoju możliwości adaptacyjnych”. To znaczy, jeśli świat będzie się robił cieplejszy, poziom mórz podniesie się i zmienią wzory opadów deszczu, farmerzy, deweloperzy i konsumenci przez całe stulecie nie zrobią absolutnie niczego, by zmienić swoje zwyczaje. Jest to absurdalne założenie.   


Jak podkreślił Lawson, to założenie było jednak centralne dla oceny przyszłych kosztów zmiany klimatu w raporcie IPCC. Osławionym przykładem był wniosek w raporcie, że „zakładając brak adaptacji” plony mogą spaść o 70% do końca stulecia – wniosek ten opierał się (jak ujawnił przypis) na jednym badaniu upraw orzeszków ziemnych w jednej części Indii.


Lawson wskazał, że adaptacja jako strategia daje sześć oczywistych korzyści, których nie daje łagodzenie. Nie wymaga żadnych traktatów międzynarodowych, ale działa także, jeśli zostanie przyjęta jednostronnie; może być stosowana lokalnie; szybko daje rezultaty; przechwyciłaby korzyści ocieplenia, unikając jego zagrożeń; zajmuje się już istniejącymi problemami, które jedynie pogłębią się z powodu globalnego ocieplenia; i przyniesie korzyści, nawet jeśli okaże się, że globalne ocieplenie jest przesadzone.


Gdybyś był mieszkańcem Somerset Levels, co wolałbyś: politykę rządu przystosowania do wszystkiego, co pogoda może sprawić, czy będzie to pogorszone przez zmianę klimatu czy nie, czy też wydanie 50 miliardów funtów (do roku 2020) na niskowęglowe technologie, które mogą za kilka dziesięcioleci, jeśli zostaną przyjęte przez cały świat, zredukować pogorszenie powodzi, ale nie zapobiec samym powodziom?


Jest niezwykłe, do jakiego stopnia ten najnowszy Raport IPCC zbliża się do stanowiska Lawsona. Profesor Field, który wydaje się być wyjątkowo rozsądnym facetem, wyraźnie dążył do podkreślenia adaptacji, choćby dlatego, że szansa na porozumienie międzynarodowe w sprawie emisji wygląda na coraz mniej prawdopodobną. Jeśli czytasz uważnie raport rozdział za rozdziałem (wygląda na to, że niewielu ludziom chciało się to zrobić), wśród zwykłych dla tych raportów ostrzeżeń o potencjalnym niebezpieczeństwie jest wiele sensownych, choć podanych żargonem, omówień tych właśnie punktów, które podnosił Lawson.


Rozdział 17 przyznaje, że “strategie adaptacji… mogą dać korzyści w postaci lepszego dobrostanu także w wypadku niezmienionego klimatu, takie jak wydajniejsze użycie wody i bardziej odporne odmiany roślin”. Rozdział 20 przyznaje nawet, że „w niektórych wypadkach łagodzenie może przeszkadzać adaptacji (np. mniejsza dostępność energii w krajach o rosnącej populacji)”. Jest to niezmiernie ważne: że odmówienie ubogim dostępu do taniej elektryczności z węgla, bardziej naraża ich na skutki zmiany klimatu. Tak więc zielone strategie mogą pogorszyć problem, który starają się rozwiązać.


Krótko mówiąc, w tym raporcie jest wiele rzeczy, które dają się lubić. Ponadto znacznie stonowano alarmistyczne przewidywania. Nawet pismo „New Scientist” zauważyło, że raport “wycofuje się z niektórych przewidywań przyjmowanych w poprzednim raporcie” i mimo nalegań Eda Daveya podczas spotkania w zeszłym tygodniu w Jokohamie, by zaostrzyć streszczenie raportu, „New Scientist” zauważa, że „raport wręcz osłabił wiele stanowczych twierdzeń, które pojawiały się w roboczych wersjach, które wyciekły do mediów”.


Na przykład, ze streszczenia usunięto wzmianki o “setkach milionów” ludzi, których dotknie problem wzrastającego poziomu mórz, jak również twierdzenia o wpływie wyższych temperatur na plony. Raport odważnie przyznaje, że inwazyjne gatunki obce są znacznie większym zagrożeniem dla istnienia gatunków lokalnych niż sama zmiana klimatu. Raport przyznaje, że także rafy koralowe są bardziej zagrożone przez zanieczyszczenia i nadmierne połowy, a zmiana klimatu może marginalnie tylko pogorszyć sytuację. Dlaczego więc nie mamy paneli międzyrządowych w sprawie gatunków inwazyjnych i nadmiernych połowów?


To co jest, być może, najbardziej zachęcające ze wszystkiego to fakt, że raport stanowczo stwierdza, że wpływ zmiany klimatu będzie niewielki w stosunku do innych rzeczy, które zdarzą się w ciągu tego stulecia: „Dla większości sektorów ekonomicznych… zmiany w populacji, strukturze wieku, dochodach, technologii, cenach względnych, stylu życia, regulacji i zarządzaniu będą dużo bardziej znaczące w stosunku do wpływu zmiany klimatycznej”. A więc, tak, świat ociepla się. Pod wieloma względami jednak będzie to lepszy świat.


Raport ustala łączne globalne szkody ekonomiczne z powodu globalnego ocieplenia na mniej niż 2,5 procenta dochodu pod koniec stulecia. Jest to znacznie niższa liczba niż ta, która podał Lord Stern w swoim osławionym raporcie z 2006 r. i to przy pesymistycznym poglądzie, że będzie podwyższenie temperatury o 2,50C w porównaniu do obecnych poziomów. Jest to najwyższa z dziewięciu oszacowań strat; przeciętna wynosi tylko 1,1 procenta.


Ponieważ IPCC przewiduje o dwie trzecie więcej ocieplenia przy podnoszeniu poziomu dwutlenku węgla niż sugerują obecnie najlepsze, oparte na obserwacjach badania, ocieplenie, jakie szkicuje IPCC nie jest prawdopodobne nawet przy najwyższych założeniach dotyczących emisji.


Innymi słowy, nawet jeśli nakładasz pesymizm na pesymizm, zakładając niewielką dekarbonizację, duże globalne wzbogacenie się i wyższą “czułość” klimatu niż to obecnie wydaje się prawdopodobne – prowadzącą do szybkiej zmiany klimatycznej – nadal, przy najgorszych oszacowaniach, szkody dla gospodarki w tym stuleciu będą jedynie połową jej corocznego wzrostu. Zamiast spowodować koszmarne koszty globalne ocieplenie uczyni naszych bardzo bogatych potomków – którzy prawdopodobnie w globalnej przeciętnej będą osiem lub dziewięć razy bogatsi niż my jesteśmy dzisiaj – nieco mniej bogatymi.


Dla uniknięcia tych niewielkich szkód moglibyśmy pójść drogą adaptacji – niechaj biedni staną się tak bogaci, jak to możliwe, i używają swoich dochodów, by chronić siebie i swoje otoczenie naturalne przed powodziami, burzami, potencjalnymi brakami żywności i utratą miejsc zamieszkania. Albo też możemy iść drogą „łagodzenia”, skłaniając cały świat, by zgodził się na rezygnację z paliw kopalnych, które dostarczają nam 85 procent energii. Albo możemy próbować jednego i drugiego, co zaleca obecnie IPCC.


Prawdziwym szaleństwem byłaby jednak jednostronna polityka subsydiowania bogatych, by instalowali technologie, które podnoszą koszt energii, niszczą krajobraz, zabijają orły, prowadzą do wycinania lasów na moczarach Karoliny Północnej, zamieniają ziarno na paliwo do silników, podnosząc tym samym ceny żywności i zabijając ludzi, oraz niedopuszczania pożyczek bankowych dla ubogich ludzi w Afryce na budowę opalanych węglem, tanich elektrowni zamiast wdychania dymu z palącego się drewna z lasów dziewiczych.


Wszystko to robimy w naszym kraju z niemal zerową szansą na wystarczające zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, by wpłynąć na klimat. Jest to dokładne przeciwieństwo adaptacji – niedopuszczanie do wzrostu ekonomicznego, który umożliwiłby adaptacje przy równoczesnym niepowodzeniu w zapobieżeniu zmianie klimatu.


Ten raport jest daleki od ideału (proszę się nie martwić, profesorze Field. Wiem, że poparcie ze strony takich, jak ja, byłoby końcem pana kariery). Jak pisał Rupert Darwall, autor The Age of Global Warming, systematycznie ignoruje on korzyści zmiany klimatu i czyni nieuzasadnione twierdzenie, że zmiana klimatu miała negatywny wpływ na plony. Jedynym dowodem były niedawne skoki cen żywności – w znacznej mierze spowodowane polityką klimatyczną, nie zaś zmianą klimatu, kiedy programy o biopaliwach zamieniły 5 procent światowych plonów ziarna w paliwo.


Czy z doniesień prasowych zrozumiałeś, że raport ostrzega przed wzrastającą liczbą zgonów z powodu burz i susz, malejącymi plonami, szerzącymi się chorobami i całą zwykłą litanią nieszczęść? Czy wyciągnąłeś z tego wniosek, że wzrośnie liczba zgonów, obniżą się plony i choroby zabiją więcej ludzi? O, jak można być tak naiwnym!


Nie, nie, nie – chodziło im o to, że dalsze spadki liczb zgonów z powodu burz, powodzi i chorób mogą nie być tak szybkie, jak byłyby bez zmiany klimatu, że dalsze wzrosty plonów mogą nie być tak szybkie, jak byłyby bez zmiany klimatu i że dalsze ustępowanie malaria może być powolniejsze niż byłoby bez zmiany klimatu. Innymi słowy – świat prawdopodobnie ogrzeje się – ale się nie skończy. Będzie zdrowszy i bogatszy niż kiedykolwiek przedtem i tylko odrobinę mniej bogaty niż mógłby być. To jest, zakładając, że nie będziemy się przystosowywać.


Tekst ukazał się pierwotnie w Spectatorze.

Adapting to climate change

Rational Optimist, 6 kwietnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. A więc cała naprzód! ngusho 2014-05-01







Kolejka
Ja: A wy na co tu czekacie? 
Hili: Siedzimy w kolejce po mięso.

Więcej

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman


Pozwolić najwyższemu przywódcy Iranu, Alemu Chameneiemu, wyjść z tej wojny bez szwanku to jak pozwolić Hitlerowi wycofać się do Berlina w 1944 roku — z poturbowaną armią, ale z nietkniętą ideologią.


Czy potrafisz wyobrazić sobie świat, w którym architekci ludobójstwa mogą działać dalej bezkarnie — nadal trzymają się władzy i wciąż wierzą, że mieli rację?


To nie jest alternatywna historia. To ostrzeżenie.

Bo po 12-dniowej wojnie między Izraelem a Iranem właśnie z takim scenariuszem flirtuje dziś świat. Najwyższy Przywódca Iranu, Ali Chamenei, przeżył. Jego reżim nadal jest chroniony. Jego machina propagandowa nadaje. Jego Gwardia Rewolucyjna nadal maszeruje. Jego rakiety mogą być osłabione, jego zastępcze siły zdezorientowane, jego program nuklearny cofnięty — ale on sam pozostaje nietknięty.

Więcej

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson


Niedawno znalazłem się na spotkaniu zorganizowanym przez godną podziwu, nieco donkiszotowską organizację Tafsik — grupę, której misją jest zszywanie postrzępionych nitek ludzkiej wspólnoty w epoce dudnienia plemiennych werbli. To było wspaniałe wydarzenie, kalejdoskop sprzeciwu wobec ponurych obrazów współczesnego świata.

Więcej
Blue line

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield


Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna.
Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie.


Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.

Więcej

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Karykatura zamieszczona przez egipskiego liberała.

Mamy przywilej żyć w tych czasach – czasach, których nigdy nie zapomnimy, w których ważą się losy narodów.


Izrael wykonał całą ciężką pracę, tę brudną robotę – w imię własnego przetrwania, w imię Zachodu, w imię całej ludzkości. Niezwykłe osiągnięcie militarne państwa żydowskiego, w połączeniu z sukcesem zadziwiającej operacji psychologicznej – zdawałoby się, że skoordynowanej ze Stanami Zjednoczonymi – doprowadziło do unicestwienia niemal już gotowej zdolności Iranu do zniszczenia Izraela – chas we’szalom (Boże uchowaj!).

Więcej
Blue line

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 


Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem.


Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.

Więcej

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon


Aleksandr Dugin, rosyjski ultranacjonalista często nazywany „filozofem Putina”, to nie tylko niebezpieczny ideolog. To także antysemita opętany teoriami spiskowymi na punkcie Izraela, a jego majaki odzwierciedlają powracającą prawdę: że Żydzi i państwo żydowskie postrzegani są jako egzystencjalne zagrożenie dla totalitarnych ideologii – właśnie dlatego, że wartości żydowskie pozostają z nimi w moralnej opozycji.

The New York Times przedstawił Dugina swoim czytelnikom w 2022 roku, opisując go jako „filozofa Putina”, który był jednym z głównych orędowników inwazji na Ukrainę.
Jego myśl opiera się na idei „eurazjatyzmu” – przekonaniu, że Rosja to odrębna cywilizacja, która powinna stworzyć państwo obejmujące cały kontynent, wzorowane na dawnym imperium, ale bez komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. 

Więcej

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield


„Ameryka nie może nam nic zrobić” – przechwalał się ajatollah Chomeini, przetrzymując naszych zakładników. Administracja Cartera osłabiła rządy szacha na korzyść islamistów, którzy przejęli władzę, a następnie uniemożliwili żołnierzom piechoty morskiej obronę amerykańskiej ambasady i ludzi w niej przebywających przed muzułmańskimi grupami „studenckimi”, które twierdziły, że przybywają z pokojową intencją. „Pokojowi” działacze studenccy przejęli amerykańską ambasadę i wzięli jej pracowników jako zakładników.
Najwyższy Przywódca Ali Chamenei drwił z prezydenta Trumpa w tym samym przekonaniu, że „Ameryka nie może nam nic zrobić” — w czerwcu, po tym jak zaproponowano mu porzucenie irańskiego programu produkcji broni jądrowej. Najwyższy Przywódca powiedział: „Nasza odpowiedź na amerykańskie bzdury jest jasna: nie mogą nic zrobić w tej sprawie”.

Więcej

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain


Wygląda na to, że Chamenei powtórzy błędy Saddama i Nasrallaha: bombastyczne przemówienia, nierealne obietnice zniszczenia Izraela i machina wojenna zdziesiątkowana przez państwo żydowskie. Niezależnie od wyniku wojny między Iranem a Izraelem, Teheran ogłosi zwycięstwo. Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei już zacytował werset Koranu „zwycięstwo od Boga i nieuchronny podbój”. Obserwatorzy Bliskiego Wschodu widzieli ten film wiele razy i zawsze kończy się tak samo: dzięki swojej potędze militarnej Izrael zwycięża — podczas gdy pobity Iran i jego sojusznicy pokazują znak zwycięstwa na gruzach, które kiedyś nazywali domem. Zwycięstwo militarne nigdy nie zdarza się przez czysty przypadek. Jest to jedynie wierzchołek góry lodowej — wynik zbudowany na sukcesie w innych dziedzinach, w tym wolności, dobrych rządach, rządach prawa, wzroście gospodarczym i postępie naukowym.

Więcej

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski


Dostaję pytania, co dalej z „Listami”. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Chwilowo wyjmowałem ze spiżarni teksty przełożone przez Małgorzatę, ale to się skończyło. Wózek zaprojektowany na dwa konie trzeba będzie przerobić. Małgorzata poświęcała sześć godzin dziennie na przeglądy źródeł — jedne referowała ustnie, inne z adnotacją „przeczytaj koniecznie”, jeszcze inne „zobacz, czy to dla nas”.


Czy jest szansa, żeby ciągnąć te „Listy” bez obniżenia ich poziomu? Rozważam różne koncepcje: ograniczenie publikacji do pięciu dni w tygodniu albo do jednego tekstu dziennie. Nie wiem, być może będę trochę eksperymentował, sprawdzał, ile potrafię. Pewnie będzie nieco więcej moich tekstów, mniej tłumaczeń. (Czasu potrzebnego na śledzenie tego, co ważne, nie można nadmiernie redukować.)

Więcej

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson


Zacznijmy od szczerej obserwacji: naród żydowski, stanowiący zaledwie 0,2% populacji świata, nie tylko przetrwał, ale wręcz rozkwitł, uderzając tak mocno, że równie dobrze mogliby boksować w wadze ciężkiej.

Tymczasem ich przeciwnicy — szczególnie w świecie arabskim — tkwią w bagnie, które sami stworzyli, miotając się w lamentach, podczas gdy ich gospodarki i społeczeństwa są w rozpadzie. Teza jest prosta: Żydzi wygrywają, ich wrogowie  obsesyjnie myślą o Izraelu i jego mieszkańcach, być może nadszedł czas, aby nienawistnicy spojrzeli w lustro i zajęli się swoją katastrofalną impotencją.

Więcej
Blue line

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez


Co zrobiłbyś, aby powstrzymać to, co uważasz za ostateczne zło? Jeśli jesteś naprawdę szczery, prawdopodobną odpowiedzią jest, że zrobiłbyś wszystko, co konieczne. „Ludobójstwo”, żarzące się, podżegające słowo, często używane w dzisiejszych czasach, wydaje się być częścią tego, co wielu uważa za zło.  Ale w dzisiejszych czasach podżeganie, jeśli chodzi o retorykę publiczną, jest używane niemal wyłącznie w odniesieniu do państwa Izrael, Żydów i głównego zwolennika Izraela, Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Więcej

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter


Współczesny dyskurs na temat antysyjonizmu, antysemityzmu oraz odpowiedzialności cywilnej ujawnia głębokie napięcia między prawem do protestu a moralnymi i prawnymi granicami demokratycznego sporu. Coraz częściej akty sprzeciwu przybierają radykalne formy, a język solidarności wykorzystywany jest do usprawiedliwiania przemocy zarówno symbolicznej, jak i fizycznej.

Więcej
Blue line

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski


Co to takiego dziennikarz niezależny, zastanawia się mój przyjaciel i mogłem mu to wyjaśnić na przykładzie „Listów z naszego sadu.” Mam doświadczenie pracy w BBC, bardzo poważnie traktuję to, co BBC pisze w swoich poradnikach dla swoich pracowników. Nasza strona jest utrzymywana przez BBC, bo pewnie bez mojej emerytury z tej firmy mielibyśmy trudności. 

Więcej

Antysemityzm  gorszy niż
twojej babci
Avi Herbatschek


Oprogramowanie moralne, którego używamy do wykrywania antysemityzmu, nie było aktualizowane od lat. Nie rozpoznaje już nowych odmian nienawiści do Żydów. Dlatego właśnie jest tak niebezpieczne.


Kilka tygodni temu mój paryski przyjaciel zapytał mnie, czy sądzę, że po ośmiu latach spędzonych za granicą wrócę kiedyś do Francji.


Powiedziałem mu, że jestem zadowolony z życia, jakie zbudowałem za granicą, i nie jest to kwestia, która zaprząta mi myśli. Myślałem, że ta odpowiedź go zadowoliła. Ale po chwili przerwy dodałem: „Poza tym nie jestem pewien, czy jest w Europie przyszłość dla Żydów”.

Więcej

Wojna Izraela z Iranem
jest przysługą dla ludzkości
Z materiałów MEMRI 


 Na saudyjskiej stronie internetowej Elaph w artykule zatytułowanym „Izraelskie Siły Obronne – Obrona Ludzkości przed Siłami Ciemności” Muhmmad Sa'd Chairallah, egipski pisarz i politolog mieszkający w Szwecji, wyraził bezwarunkowe poparcie dla izraelskiej operacji wojskowej przeciwko Iranowi i jego obiektom nuklearnym oraz skrytykował wszystkich w świecie arabskim, którzy potępiają tę operację. Twierdził, że występując przeciwko reżimowi irańskiemu, który jest odpowiedzialny za ogromny rozlew krwi w wielu krajach arabskich i za poważne zbrodnie przeciwko samym Irańczykom, Izrael oddaje wielką przysługę regionowi i całemu światu. Ponadto, powiedział, atakując irańskie obiekty nuklearne, Izrael uwalnia ludzkość od egzystencjalnego zagrożenia. „Izrael nie tylko broni siebie, ale prowadzi kampanię w imieniu [całego] wolnego świata przeciwko siłom ciemności kierowanym przez Iran”.

Więcej

Izrael musi powiedzieć
kim jest wróg
Yonatan Daon


To nie jest po prostu wojna z Hamasem. To jest wojna z "Palestyną".

Pamiętam popularny w izraelskich wiadomościach klip z 2017 r., z kolejnej izraelskiej operacji militarnej będącej odpowiedzią na ataki Hamasu z Gazy. (Straciłem rachubę, ile ich było).


W panelu zasiadł Moshe Feiglin, były poseł Knesetu, i Giora Inbar, były generał brygady w IDF. Feiglin zadał proste pytanie: „Kto jest wrogiem: Hamas czy tunele?”


Inbar nie wahał się. „Tunele” – powiedział.


I to była informacja: cały wysiłek wojenny sprowadzony do problemu infrastruktury. Nie wróg, nie ideologia, nawet nie ludzie — ale beton i pręty zbrojeniowe. Najwyraźniej nie byliśmy w stanie wojny z Gazą. Byliśmy w stanie wojny z projektem budowlanym.

Więcej

Komiczny upadek
kultu kefiji
Brendan O’Neill


Od statku Grety po Globalny Marsz w Strefie Gazy, biali zbawcy grupy „pro-palestyńskiej” nigdy nie byli tacy zdziwieni
Czy nie narasta w tobie nienawiść, kiedy ludzie z ciemną skórą odrzucają twoje białe zbawicielstwo? Jakież to chamskie! Taka brzydka niewdzięczność powitała w zeszłym tygodniu Globalny Marsz do Gazy. Ta garstka dzielnych ludzi ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych miejsc planowała wyprawę do Rafah w Gazie, żeby ratować biednych, głodnych Palestyńczyków przed Złym Izraelem. 

Więcej

Świat pogrążył się
w moralnej otchłani
David Collier

Świat chciał żeby to było żydowskie ludobójstwo, a zginęli tylko terrorytści.

Dlaczego nikt oprócz Izraela i USA nie zażądał, aby cywile z Gazy mogli opuścić to miejsce? I wstrzymaj się na chwilę z odpowiedzią na to pytanie.


Chcę tu porozmawiać o cywilach z Gazy – społeczność międzynarodowa 
uważa większość z nich  za uchodźców (ponad 70%, choć ja osobiście kwestionuję ten status). I zamierzam zrobić coś, co niewielu innych wydaje się robić w tej kwestii – zamierzam mówić jasno, uczciwie i moralnie.

Więcej

Powinniśmy poważnie traktować
hasło „Śmierć Ameryce”
Daniel Greenfield


Najwyższy przywódca ajatollah Chamenei powiedział w zeszłym miesiącu rozwścieczonemu tłumowi islamistów, że wypowiedzi prezydenta Trumpa „nie są nawet warte odpowiedzi”.


Gdy tłum skandował „Śmierć Ameryce”, przywódca Iranu nazwał Trumpa kłamcą i ostrzegł, że „Ameryka powinna opuścić region i tak się stanie”. Następnie wezwał do zniszczenia państwa żydowskiego, podczas gdy tłum skandował „Śmierć Izraelowi”.


Jedyne pytanie brzmiało, czy Ameryka i Izrael potraktują groźby reżimu poważnie.

Więcej

Antysemityzm bywa wyrokiem
śmierci
Joshua Hoffman


Przez całą historię potężne imperia popełniały ten sam fatalny błąd: wierzyły, że mogą wymazać naród żydowski. Republika Islamska jest następna na długiej liście tych, którzy nienawidzą Żydów, a którzy zniknęli.

Trzy tysiące lat temu, w dolinie na zachód od Jerozolimy, młody pasterz zmienił równanie.

Stało się to w Dolinie Elah, strategicznej linii podziału między nadmorskimi twierdzami Filistynów a górskimi miastami starożytnego Izraela — Jerozolimą, Hebronem i Betlejem. Filistyni przybyli, aby podzielić Izrael na pół. Król Saul odpowiedział, sprowadzając swoją armię z wyżyn. Ale obie strony znalazły się w impasie. Szarża oznaczała śmierć.

Więcej
Blue line

Izrael wykonuje
brudną robotę za innych
Elder of Ziyon


Można było przewidzieć reakcje społeczności międzynarodowej na błyskotliwy i zuchwały atak Izraela na irański program nuklearny.

 

Francuski minister spraw zagranicznych powiedział: „Wzywamy wszystkie strony do zachowania powściągliwości i unikania eskalacji, która mogłaby zagrozić stabilności regionu”.

 

Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii, powiedział: „Eskalacja nie służy nikomu w regionie. Stabilność na Bliskim Wschodzie musi być priorytetem i wzywamy partnerów do deeskalacji. Teraz nadszedł czas na powściągliwość, spokój i powrót do dyplomacji”.

Więcej

Chirurgiczny atak
na tyranię islamistyczną
Brendan O’Neill


Odważny atak Izraela na Iran zadał druzgocący cios barbarzyńskiemu, wojowniczemu reżimowi.
Świat obudził się do wiadomości o dekapitacji. W piątek wczesnym rankiem, czasu izraelskiego, siły powietrzne państwa żydowskiego uderzyły ze zdumiewającą precyzją w tyranów i infrastrukturę reżimu irańskiego. Najważniejsi przywódcy republiki islamskiej zostali wyeliminowani. Jej obiekty nuklearne zostały zredukowane do spopielonych ruin. Nikt nie może sobie pozwolić na luksus politycznej obojętności w tej chwili, a tym bardziej na moralne tchórzostwo, które maskuje się jako pacyfizm. Stawka jest zbyt wysoka. Wydarzenia zmuszają nas do wyrwania się z beztroski i opowiedzenia się po którejś stronie.

Więcej

Tak wygląda
„Nigdy więcej”
Joshua Hoffman


Przez dziesięciolecia Zachód grał w ciuciubabkę z Iranem, mając nadzieję, że dyplomacja, sankcje lub układy mogą powstrzymać zagrożenie. Ale Izrael żyje w prawdziwym świecie, a nie w międzynarodowych salach konferencyjnych.
Przez pewien czas świat uważał, że Izrael utracił swój pazur. Po szoku i zniszczeniach, jakie miały miejsce 7 października — kiedy Hamas i inni terroryści wkroczyli do izraelskich społeczności, mordując 1200 osób i porywając ponad 250 w ciągu jednego dnia — wielu zastanawiało się, czy państwo żydowskie jest już tak osłabione, że nie da się go już naprawić.

Więcej

Skorumpowana sprawa
sądowa przecuiw Netanjahu
David Isaac

Premier Beniamin Netanjahu przybywa na rozprawę w swoim procesie w Sądzie Okręgowym w Tel Awiwie, 16 grudnia 2024 r. Zdjęcie: Yossi Zeliger/POOL.

Trzeciego czerwca 2025 r. w piątym już roku procesu rozpoczęło się przesłuchanie krzyżowe premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, przed Sądem Okręgowym w Tel Awiwie.


Podczas gdy proces trwa, eksperci prawni mówią JNS, że sprawa upadła z powodu braku  dowodów. Netanjahu miał rację mówiąc, sprawa jest motywowana politycznie i coraz więcej Izraelczyków zaczyna to rozumieć.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Wczoraj był piątek
trzynastego
Andrzej Koraszewski

Dwadzieścia lat
amerykańskiej głupoty
Jonathan S. Tobin 

Logika i uprzedzenia:
od starożytności do BBC
Noru Tsalic

Dlaczego administracja Trumpa
sprzedaje broń Katarowi?
Robert Williams

Gaza – Palestyna
- kalifat
Andrzej Koraszewski

Prawdziwym kryzysem
klimatycznym jest antysemityzm
Ruthie Blum

Krzyż na drogę
jachtowi głupków
Brendan O’Neill

Palestyńczycy
zabierają głos
Khaled Abu Toameh

Mem o „głodujących
dzieciach” w Strefie Gazy
Elder of Ziyon

Toksyczne środowisko
przeciwko Izraelowi
Liat Collins

Bractwo Muzułmańskie
i jego podżeganie do terroru
Z materiałów MEMRI

Podwójna niewidzialność
Hamasu i odwrócona moralność
Adam Louis-Klein

Nie wszyscy terroryści
noszą opaskę dżihadu
GlobalDisconnect

Golda Meir
- Żelazna Dama Izraela
Patrycja Walter

Nikt ich nie przekona,
że białe jest białe
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk