|
Przytulny jak pluskwa
Piotr Naskręcki
| 2015-09-14
|
Śliczna afrykańska pluskwa nietoperza (Cacodmus villosus) przytulnie ulokowana w błonie ogonowej nietoperza bananowego (Neoromicia nana) (Gorongosa National Park, Mozambique)
“Na tym wesperze jest dziwny ekto” – powiedziała Jen, a do niedawno trudno byłoby mi zrozumieć to zdanie. Teraz jednak, po kilku latach stykania się z teriologiami w Gorongosa zaabsorbowałem przez osmozę wystarczająco dużo ich żargonu, żeby zrozumieć, iż zauważyła interesującego owada pasożytniczego na nietoperzu z rodziny Vespertilionidae. Nastawiłem uszu. Jensprawnie wyplątała skrzeczące zwierzę z sieci i ostrożnie wyprostowała nogę nietoperza, pokazując małego, puszystego owada przytulnie zagnieżdżonego między futrem nietoperza a nagą błoną ogona. Chociaż okoliczności były niezwykłe, biorąc pod uwagę, że znajdowaliśmy się pośrodku górskiego lasu deszczowego w Mozambiku, a owad siedział na latającym ssaku, obwód neuronalny, który rozwija się bardzo wcześnie podczas szkolenia entomologa, natychmiast odpalił sygnał – to pluskwa!
Dokładnie zaś, owadem siedzącym na ciele nietoperza była pluskwa nietoperzowa (Cacodmus villosus), gatunek powszechnie występujący w Afryce subsaharyjskiej i głównie kojarzony z nietoperzami rodzaju Neoromicia. Te owady istotnie są bliskimi krewnymi niesławnych pluskiew ludzkich (Cimex lectularius i C. hemipterus) i mają niemal identyczną morfologię. Do niedawna entomolodzy sądzili, że pluskwy nietoperzowe spędzają niemal cały czas w jaskiniach i innych miejscach, gdzie gnieżdżą się nietoperze, i tylko rzadko odwiedzają ciała swoich gospodarzy, by podjeść sobie, kiedy nietoperze odpoczywają. Niedawne obserwacje jednak, poparte naszym odkryciem, wskazują, że przynajmniej członkowie tego gatunku pluskiew nietoperzowych żyją na stałe na swoim gospodarzu. A to jest zaskakująco ciekawe.
Nietoperze z rodziny Vespertilionidae, takie jak Neoromicia nana, są częstymi gospodarzami dla pluskiew nietoperzowych, być może z powodu niskiego hematokrytu tych ssaków, co ułatwia pasożytom picie ich krwi.
Jak się okazuje, wielokrotne żerowanie na tym samym gospodarzu i w tym samym miejscu na jego ciele, może być śmiertelne. Nie tylko dlatego, że gospodarz ma większe szanse znalezienia i zabicia uprzykrzonego pasożyta, ale także z powodu tego, że reakcja immunologiczna gospodarza staje się z czasem silniejsza i bardzo podnosi śmiertelność krwiopijców. Kilku grupom stawonogów udało się z powodzenie zaadaptować (kleszcze, muchy kuczmanowate i mrokawkowate, wszy, żeby wymienić tylko kilka), ale pierwszy etap przekształcenia z pasożyta odwiedzającego do rezydenta z pewnością był trudny. Ta zmiana wymagała także wielkich adaptacji morfologicznych, żeby gospodarzowi było trudniej zlokalizować i usunąć owada. Pluskwa nietoperzowa, którą widzieliśmy, mimo że bardzo podobna w ogólnej postaci do pluskwy domowej, już wykazywała pewne oznaki tego przekształcenia. Jej ciało było twardsze i mniejsze niż u pluskwy domowej, która odwiedza swoich ludzkich gospodarzy tylko na kilka minut co kilka dni. Zwierzę było także pokryte długimi włosami, co prawdopodobnie utrudnia nietoperzowi uchwycenie go, kiedy się iska; podobna długa szczecina pokrywająca ciało jest cechą innej grupy ektopasożytów much mrokawkowatych (Nycteribiidae).
Wszyscy członkowie rodziny Cimicidae mają podobną morfologię i są zawsze hematofagami (krwiopijcami) ssaków i ptaków.
Pluskwy domowe, nietoperzowe i ptasie, członkowie rodziny Cimicidae, są zawsze hematofagami – muszą pić krew zwierzęcą, żeby żyć. Nie ma dla nich większego znaczenia, czyją krew piją. Pluskwy nietoperzowe chętnie będą piły krew człowieka, a pluskwy domowe uwielbiają żerowanie na kurach. Krew, niezależnie od jej pochodzenia, wydaje się równie pożywna. Powód, dla którego te owady specjalizują się w różnych gospodarzach, związany jest z budową czerwonych krwinek (erytrocytów), bo ich wielkość różni się zależnie od zwierzęcia. Na przykład, erytrocyty kury mają średnicę 11,2 µm, podczas gdy u ludzi wynosi ona zaledwie 6-7 µm. Ponieważ pluskwy nietoperzowe i domowe piją krew przez przypominające igłę ssawki, ich średnica musi odpowiadać wielkości erytrocytów gospodarza i lepkości krwi. Jeśli kiedykolwiek konsumowałeś dobry, gęsty koktajl truskawkowy z lodami, to wiesz, o czym mówię – kawałki owoców zatykają słomkę i na koniec wybierasz resztę palcami (wszyscy to robią, prawda?) Chodzi o to, że ludzką krew pije się łatwiej niż ptasią, co może być powodem, dla którego te owady zmieniły gospodarzy na wczesnych etapach ewolucji człowieka z ptaków lub nietoperzy mieszkających w tych samych jaskiniach (bardzo prawdopodobnymi pierwszymi gospodarzami są jaskółki). Morfologia krwi wyjaśnia także, dlaczego jedne nietoperze mają pluskwy, a inne ich nie mają. Nietoperze z rodziny Vespertilionidae, jak ten, którego schwytaliśmy w Gorongosa, mają naprawdę niski hematokryt (procent czerwonych krwinek w krwi) w porównaniu z innymi nietoperzami, co powoduje, że ich krew jest “rzadsza” i łatwiej ją pić. Nic dziwnego, że są najpowszechniejszym gospodarzem dla pluskiew.
Pluskwa (Cimex lectularius) żerująca na ludzkiej krwi.
Niedawny wzrost plagi pluskiew na całym świecie, spowodowany najprawdopodobniej nagłą dostępnością tanich przelotów, a więc radykalnym wzrostem mieszania się populacji ludzkich (bądź przeklęty, JetBlue!), umieścił te owady w świetle reflektorów. Ale pluskwy zawsze były ulubieńcami biologów behawioralnych, przede wszystkim z powodu ich niezwykłego zachowania reprodukcyjnego. Pluskwy nietoperzowe i domowe praktykują traumatyczne zapłodnienie – samce tych owadów nie zadają sobie trudu znalezienia właściwego otworu w ciele samicy, ale po prostu wbijają swój ostry narząd kopulacyjny w bok jej odwłoka i mają wytrysk bezpośrednio do jamy ciała. W żadnym razie nie może to być przyjemne. Istotnie, samice, które zostały zapłodnione w ten sposób, wykazują 20-30% zmniejszenie długości życia, a niektóre umierają bezpośrednio po kopulacji. Dlatego też samice pluskiew domowych musiały wyewoluować osobne, para-genitalne struktury, które transportują plemniki wstrzyknięte w jamy ich ciał do rzeczywistych narządów rozrodczych. Niestety, samce pluskiew domowych są wyjątkowo napalonymi stworzeniami, które będą atakować wszystko, co się rusza, włącznie z innymi samcami, i kopulują z nimi. U większości gatunków pluskiew taki gwałt w ramach tej samej płci powoduje śmierć samca-ofiary z powodu rozdartych jelit. Ryzyko śmierci z powodu niewłaściwych prób kopulacji jest tak duże, że samce afrykańskiej pluskwy nietoperzowej Afrocimex constrictus rozwinęły para-genitalne struktury, podobne do tych, które mają samice, tylko po to, by bronić się przed innymi pożądliwymi samcami. Nadal jest tajemnicą, dlaczego u pluskwy domowej (i w kilku innych grupach bezkręgowców) wyewoluowała taka dziwaczna strategia kojarzenia się. Większość wyjaśnień krąży wokół konkurencji plemników – przez wstrzykiwanie plemników bezpośrednio do ciała samicy samiec omija zatyczkę, jaką tworzą samice wielu zwierząt, by zatrzymać dalsze kopulacje. Może to także dawać samcom szansę na wysłanie plemników bliżej do jajników, lub po prostu na unikniecie absurdalnego tańca lub innych pokazów, by samica zaakceptowała samca jako partnera. Istnieje także teoria, że przez wstrzykiwanie plemników bezpośrednio do jelit samiec pluskwy karmi samicę (jego plemniki częściowo istotnie zostają strawione), taki rodzaj prezentu ślubnego. Dziękuję, ale się obejdę!
Afrykańska pluskwa nietoperza (Cacodmus villosus) na błonie skrzydła nietoperza bananowego (Neoromicia nana) (Park Narodowy Gorongosa, Mozambik)
Snug as a bug The Smaller Majority, 1 września 2015 Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Piotr (Peter) NaskręckiEntomolog, fotograf, popularyzator nauki. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, doktorat na University of Connecticut, pracuje w Museum of Comparative Zoology, Harvard University. Piotr Naskręcki prowadzi znakomity blog naukowy The Smaller Majority. Jego zdjęcia owadów (i nie tylko owadów) fascynują i kuszą, żeby je sobie natychmiast ściągnąć. Nie należy tego jednak robić bez pozwolenia, gdyż zarówno zdjęcia, jak i teksty zastrzeżone są prawami autorskimi.
Kotlet Ja: Nie chce mi się jeść, chcesz mój kotlet.
HilI: Tylko jeśli się przy tym upierasz.
DZIŚ NIEDZIELA, CHRZEŚCIJAŃSKI DZIEŃ ŚWIĘTY, PODOBNIE JAK RICHARD DAWKINS, JESTEM KULTUROWYTM CHRZEŚCIJANINEM, WIĘC DZIŚ NIE MA NOWYCH ARTYKUŁÓW. DO ZOBACZENIA JUTRO.
Więcej
|
 |
 |  |
Ławka Hili: Tak rzadko tu teraz siadasz.
Ja: Zmieniam obyczaje.
Więcej
|
|
Gwałt, wcale tak bardzo nie posunęliśmy się do przodu! Phyllis Chesler
Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Jak zła terapia przejęła kontrolę nad szkołami Coleman Hughes
Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?) Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.
Więcej
|
|
Sprawozdanie "Pana Nie wiem” Andrzej Koraszewski
Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
To jest antyfaszysta Brendan O'Neill
Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.] Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury.
Więcej
|
|
Bitwa o "Palestynę" Ivan Bassov
Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać
Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.
Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.
Więcej
|
 |
 |  |
Media odmawiają publikacji fikcyjnego „rysunku Mahometa” Elder of Ziyon
BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."
Więcej
|
|
Pamiętnik znaleziony w starym łbie II Andrzej Koraszewski
Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.
Więcej
|
 |
 |  |
Jak zmieniono Izrael w krynicę zła Daniel Ben-Ami
|
 |
Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające. Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.
U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.
Więcej
|
|
Empatia to piękna rzecz – póki nie zbrzydnie Lucy Tabrizi
Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam. Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.
Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Irlandia wprowadza ustawę 'nie kupuj u Żyda' Hank Berrien
Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.
Więcej
|
|
Antysemityzm i syjonofobia Ivan Bassov
Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.
Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Wyciek informacji z CNN to negacjonizm Bob Goldberg
Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.
Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu. Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.
Więcej
|
|
Prawdziwa historia syjonizmu Cheryl E.
Wszyscy słyszeliśmy, jak ignoranci opowiadali, że pewnego dnia w 1897 roku grupa żydowskich syjonistów z Europy Wschodniej obudziła się i postanowiła rozpocząć ruch mający na celu zmuszenie i zmanipulowanie całego świata, by „ukradł” arabską ziemię – tylko dlatego, że ci źli żydowscy syjoniści chcieli odzyskać ziemię, na której żyli ich przodkowie i z której zostali wygnani niemal 1800 lat wcześniej.
Więcej
|
 |
 |  |
Aktywiści pro-palestyńscy dali się nabrać Ahmed Fouad Alkhatib
Islamska Republika Iranu nigdy nie zaprzestanie mieszania się w sprawę palestyńską, ponieważ Teheran potrzebuje tego konfliktu, by zasilać swoją machinę propagandową. W rzeczywistości bezpieczna, stabilna i niezależna Palestyna pozostanie odległą możliwością, dopóki Islamska Republika istnieje w swojej obecnej formie i może utrzymywać pozory poparcia dla Palestyńczyków. Tylko poprzez napiętnowanie tego złowrogiego reżimu i zdystansowanie się od niego ruch pro-palestyński ma szansę stać się skuteczny.
Więcej
|
|
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim I. Marcus i B. Siegel
Chociaż niedawna porażka sojuszniczych ugrupowań Iranu — Hamasu, Hezbollahu i Syrii Asada — przyniosła ulgę wielu osobom, zwłaszcza w Izraelu, to świętowanie jest nadal przedwczesne. Cele Iranu nie zmieniły się tylko z powodu upadku jego pełnomocników. Prawdziwe zagrożenie, jakie Islamska Republika nadal stwarza dla całej ludzkości, leży na stole w jej podstawowym dokumencie — konstytucji. Przyjęta w 1979 r. i zmieniona w 1989 r. Konstytucja Islamskiej Republiki Iranu stanowi jasną artykulację przyszłego porządku świata, który Iran uważa za swój cel: najpierw narzucić go światu islamskiemu, a następnie całej ludzkości.
Więcej
|
 |
 |  |
Nienawiść do Żydów w tureckich mediach Elder of Ziyon
Po raz kolejny tureckie media wyprzedziły inne kraje i zostały światowym mistrzem w kwestii antysemityzmu. Mają go więcej niż Iran. Więcej niż Jordania. Więcej niż Jemen.
Oto kilka ostatnich tureckich wyczynów.
A tu prawdziwa ilustracja artykułu w gazecie Aydinlik na temat tego, jak żydowscy miliarderzy rzekomo finansują Izrael:
Więcej
|
|
Pamiętnik znaleziony w starym łbie Andrzej Koraszewski
Dawno, dawno temu był sobie w Polsce komunizm. To nie był ruski komunizm, to nie był afrykański komunizm, ani jugosłowiański komunizm. To był nasz polski komunizm. Komunistów w Polsce nie widziałem. Byli oportuniści, mnóstwo łajdaków, byli marzyciele tacy jak Jacek Kuroń, urzeczeni utopią i chcący budować utopię, byli durnie tacy jak ja, którzy dali się nabrać na pomysł rewizjonizmu, czyli rozmiękczania tego od środka. (O tej mojej przygodzie z rewizjonizmem może będzie kiedyś osobno.)
Więcej
|
 |
 |  |
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów UN Watch
Trzynastego czerwca 2025 r. Izrael rozpoczął operację Wstający Lew, prewencyjny atak militarny na irański program broni jądrowej, kilka godzin po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ONZ (MAEA) po raz pierwszy od 20 lat ogłosiła, że Iran naruszył porozumienie. Precyzyjne ataki zostały przeprowadzone przeciwko dowódcom wojskowym Iranu i naukowcom zajmującym się energią jądrową, a także przeciwko krytycznej infrastrukturze wojskowej, w tym irańskim systemom obrony powietrznej, obiektom do przechowywania i produkcji pocisków balistycznych oraz obiektom jądrowym. Premier Netanjahu uzasadniał te ataki jako konieczny akt samoobrony. „Gdyby tego nie powstrzymano, Iran mógłby wyprodukować broń jądrową w bardzo krótkim czasie — może to być rok lub kilka miesięcy” — powiedział.
Więcej
|
|
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty Joshua Hoffman
Pozwolić najwyższemu przywódcy Iranu, Alemu Chameneiemu, wyjść z tej wojny bez szwanku to jak pozwolić Hitlerowi wycofać się do Berlina w 1944 roku — z poturbowaną armią, ale z nietkniętą ideologią.
Czy potrafisz wyobrazić sobie świat, w którym architekci ludobójstwa mogą działać dalej bezkarnie — nadal trzymają się władzy i wciąż wierzą, że mieli rację?
To nie jest alternatywna historia. To ostrzeżenie.
Bo po 12-dniowej wojnie między Izraelem a Iranem właśnie z takim scenariuszem flirtuje dziś świat. Najwyższy Przywódca Iranu, Ali Chamenei, przeżył. Jego reżim nadal jest chroniony. Jego machina propagandowa nadaje. Jego Gwardia Rewolucyjna nadal maszeruje. Jego rakiety mogą być osłabione, jego zastępcze siły zdezorientowane, jego program nuklearny cofnięty — ale on sam pozostaje nietknięty.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Kurdowie: zapomniany naród Paul Finlayson
Niedawno znalazłem się na spotkaniu zorganizowanym przez godną podziwu, nieco donkiszotowską organizację Tafsik — grupę, której misją jest zszywanie postrzępionych nitek ludzkiej wspólnoty w epoce dudnienia plemiennych werbli. To było wspaniałe wydarzenie, kalejdoskop sprzeciwu wobec ponurych obrazów współczesnego świata.
Więcej
|
|
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin Daniel; Greenfield
Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna. Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie. Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.
Więcej
|
 |
 |  |
Czas, którego nigdy nie zapomnimy Phyllis Chesler
Mamy przywilej żyć w tych czasach – czasach, których nigdy nie zapomnimy, w których ważą się losy narodów. Izrael wykonał całą ciężką pracę, tę brudną robotę – w imię własnego przetrwania, w imię Zachodu, w imię całej ludzkości. Niezwykłe osiągnięcie militarne państwa żydowskiego, w połączeniu z sukcesem zadziwiającej operacji psychologicznej – zdawałoby się, że skoordynowanej ze Stanami Zjednoczonymi – doprowadziło do unicestwienia niemal już gotowej zdolności Iranu do zniszczenia Izraela – chas we’szalom (Boże uchowaj!).
Więcej
|
|
Od wtorku do wtorku minął tydzień Andrzej Koraszewski
Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem. Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
„Filozof Putina” to antysemita Elder of Ziyon
|
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat Daniel Greenfield
|
Kolejne „Boskie zwycięstwo” Hussain Abdul-Hussain
|
Ciąg dalszy „Listów z naszego sadu” Andrzej Koraszewski
|
Niech przemówi mój podziw dla Żydów Paul Finlayson
|
Rewolucja już jest, ale jaka to rewolucja? Alberto M. Fernandez
|
Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego Patrycja Walter
|
Myśli o dziennikarstwie zależnym Andrzej Koraszewski
|
Antysemityzm gorszy niż twojej babci Avi Herbatschek
|
Wojna Izraela z Iranem jest przysługą dla ludzkości Z materiałów MEMRI
|
Izrael musi powiedzieć kim jest wróg Yonatan Daon
|
Komiczny upadek kultu kefiji Brendan O’Neill
|
Świat pogrążył się w moralnej otchłani David Collier
|
Powinniśmy poważnie traktować hasło „Śmierć Ameryce” Daniel Greenfield
|
Antysemityzm bywa wyrokiem śmierci Joshua Hoffman
|
 |
 |  |
|
| | |