Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 05:59

« Poprzedni Następny »


Media społecznościowe cenzorem XXI wieku.


Grzegorz Lindenberg 2021-01-13

Cenzura mediów społecznościowych (zdj. Pixabay)

Cenzura mediów społecznościowych (zdj. Pixabay)



Głównym zagrożeniem dla wolności słowa w krajach demokratycznych nie są dziś bezsilne rządy, tylko potęga social mediów i firm technologicznych – pięciu firm, które decydują o tym, kto i o czym może z innymi rozmawiać.


Po ataku tłumu na amerykański Kongres, kiedy zginęło pięć osób w tym policjant, Twitter i Facebook ogłosiły zawieszenie kont prezydenta Trumpa, którego uznano za sprawcę ataku. To, w jakim stopniu Trump jest odpowiedzialny za działania wściekłego tłumu, który chciał uniemożliwić uchwalenie przez Kongres, że wybory są prawidłowe, jest rzeczą dyskusyjną – na pewno wielokrotnie zachęcał do przeciwstawiania się rezultatowi przegranych przez niego wyborów.


Niezależnie od tego zakaz komunikowania się przez niego z obywatelami USA, wprowadzony przez dwa główne media społecznościowe, uważam za potencjalnie  znacznie groźniejszy dla przyszłości wolności słowa – a zatem i dla przyszłości demokracji – niż cokolwiek, co zrobił Trump.


Decyzje Facebooka i Twittera spotkały się z powszechną aprobatą wśród przeciwników Trumpa, “prawodawców, specjalistów od mediów cyfrowych i grup zajmujących się prawami człowieka, którzy poparli decyzję, chociaż uznali, że nastąpiła zbyt późno, bo pod samo koniec kadencji Trumpa” pisał “Washington Post” (należący do Jeffa Bezosa, o którym będzie jeszcze mowa). To, że grupy zajmujące się prawami człowieka popierają odebranie możliwości korzystania z prawa do wolności słowa wydaje mi się najlepszym dowodem tego,  że jesteśmy w bezprecedensowej, dziwnej i niebezpiecznej sytuacji.


Nie dyskutujemy tutaj o tym,  czy media społecznościowe zbanowały Trumpa słusznie czy niesłusznie. Dyskutujemy o tym, czy powinny mieć pełną swobodę decydowania o tym, kto i o czym może z innymi użytkownikami publicznie rozmawiać. Innymi słowy: czy pozwalamy na to, żeby dyskusje publiczne w demokracjach zależały od widzimisię kilku facetów, nie ponoszących żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje.


Pięciu Cenzorów


Działanie Facebooka i Twittera pokazały bowiem, że media społecznościowe stały się potęgami,  która nikogo nie muszą się obawiać, ani prezydenta Stanów Zjednoczonych ani amerykańskich czy europejskich sądów. Potęgami, które decydują o tym, kto i co w społeczeństwach demokratycznych może mówić. Co gorsza, od ich arbitralnych decyzji nie ma odwołania.


Mark Zuckerberg z Facebooka i Instagrama, Jack Dorsay z Twittera, Jeff Bezos z Amazona, Sundar Pichai z Google (właściela YouTube i sklepu z aplikacjami Androida) , Tim Cook z Apple. Wielka piątka – a może siódemka, jak doliczyć właścicieli Google, Larrego Page’a  i Sergieja Brina – to dzisiaj Cenzorzy naszego świata. A ich firmy to Wielcy Cenzorzy XXI wieku.


To prawda, że Trump korzystał z mediów społecznościowych żeby komunikować rozmaite rzeczy głupie i dla demokracji szkodliwe, szczególnie w ostatnim okresie, kiedy podważał uczciwość wyborów prezydenckich.  Żadna z jego wypowiedzi nie znajdowała się jednak poza szerokimi granicami wolności słowa obowiązującymi w USA, gdzie nie istnieją europejskie ograniczenia “mowy nienawiści” i pochwalanie przemocy jest dopuszczalne, jeśli nie prowadzi do wywołania przemocy natychmiastowej.


Zablokowanie Trumpa nie było oczywiście pierwszym i jedynym zablokowaniem użytkownika przez te sieci. Czasowego albo stałego zablokowania doświadczyły pewnie miliony użytkowników, powodem jest zawsze “nieprzestrzeganie regulaminu” – a z zablokowania Facebook czy Twitter nie musi się nikomu tłumaczyć. Powodem bana nie musi być wzywanie do zamieszek, może być opublikowanie nagiego zdjęcia (nawet znanego a nawet reprodukcji obrazu) czy zamieszczenie memu z Hitlerem.


Zagrożone zakazem bywają żarty, satyra a nawet polemiki prowadzone “w słusznej sprawie” – polski pisarz i scenarzysta Andrzej Saramonowicz został kilkakrotnie zawieszony, nie za podżeganie do krwawej rozprawy z przeciwnikami politycznymi, ale m.in. za użycie słowa “pedał” w poście piętnującym używanie słowa “pedał”


Banują anonimowi pracownicy tych mediów, nie żadne algorytmy, na podstawie donosów użytkowników.


Należy skończyć z pełną swobodą decydowania przez media społecznościowe o tym, jak ograniczać wolność wypowiedzi większości obywateli krajów demokratycznych.


Facebook, Twitter, YouTube,  znacznie bardziej są uwrażliwione na treści i użytkowników niepoprawnych politycznie niż poprawnych. Strony skrajnych organizacji prawicowych i prawicowych postaci są likwidowane znacznie częściej i szybciej niż strony ekstremistycznych organizacji lewicowych czy islamistycznych. Dla osób, które w to wątpią, mam na końcu tekstu konkretną propozycję przetestowania ich ulubionego medium społecznościowego.


Kto i kiedy może regulować debatę publiczną?


Wolność słowa jest podstawową wartością demokracji i jej ograniczanie powinno być jak najmniejsze i jak najrzadsze, a każdy rodzaj ograniczeń bardzo dobrze uzasadniony. Jest wartością podstawową, bo bez wolności słowa nie ma demokracji, bo bez debaty publicznej nie ma możliwości dowiedzenia się, co się dzieje w kraju i zdecydowania, kogo się chce wybrać, żeby krajem kierował.


Dlatego należy skończyć z pełną swobodą decydowania przez media społecznościowe o tym, jak ograniczać wolność wypowiedzi większości obywateli krajów demokratycznych.


Oczywiście, wszędzie istnieją jakieś ograniczenia wolności słowa, nawet w USA ochroną konstytucyjną nie jest objęta pornografia dziecięca, publikowanie planów budowy broni atomowej, publiczne obrażanie ludzi i publikowanie cudzych powieści jako własnych. Ograniczanie wolności słowa wymaga w USA wyroku Sądu Najwyższego, a w Europie ustaw uchwalanych przez parlamenty. Historycznie to władze państwowe ograniczały wolność słowa, stąd pierwsza poprawka do konstytucji USA zabrania Kongresowi tworzenia takich przepisów.


Problem polega na tym, że dzisiaj wolność wypowiedzi publicznych ograniczają media społecznościowe, o których prawodawcy – w USA dwieście lat temu  a dwadzieścia parę lat temu w Polsce, gdy uchwalano Konstytucję – nie mieli najskromniejszego wyobrażenia.


Potęga społeczności


Ich rolę i potęgę trudno dostrzec nawet specjalistom od mediów, dziennikarzom i politykom, ponieważ media społecznościowe i firmy technologiczne wyrosły w ostatnich kilkunastu latach, podczas gdy media tradycyjne mają za sobą ponad 200 lat historii. Jednak w tym krótkim czasie social media całkowicie przekształciły debatę publiczną i z mediami tradycyjnymi mają tyle wspólnego, co w dziedzinie transportu jumbo jet z furmanką.


Media społecznościowe różnią się od mediów tradycyjnych czterema istotnymi rzeczami:

  • rodzajem komunikowania się (są demokratyczne, dając każdemu szansę na dotarcie do milionów innych użytkowników);
  • wywołują silny związek emocjonalny dzięki nieustannie odnawianej więzi z innymi użytkownikami, oceniającymi wzajemnie swoje zachowania (posty);
  • mają gigantyczny zasięg, większy niż jakichkolwiek media tradycyjne, co się użytkownikom bardzo podoba
  • są faktycznymi monopolami w swoich sferach działania (Instagram – zdjęcia użytkowników, YouTube- filmy, Twitter – krótkie przekazy, Facebook – uniwersalne) .

I z tych czterech kwestii razem wziętych bierze się ich potęga. 


Dziś debata publiczna w demokracjach toczy się przede wszystkim w mediach społecznościowych. Oczywiście, ciągle liczy się też, co piszą gazety i portale czy o czym mówią w telewizyjnych wiadomościach, ale te media traktowane są przede wszystkim jako źródło informacji o bieżących wydarzeniach, a znacznie rzadziej są narzędziami kształtującymi opinie.


Media społecznościowe są dla użytkowników znacznie ważniejsze niż tradycyjne – nie znam żadnych badań na ten temat, ale można sobie łatwo wyobrazić,  jakie byłyby rezultaty sondażu: “Gdybyś musiał wybierać, z czego byś zrezygnował, z mediów społecznościowych czy tradycyjnych?”. Zresztą media tradycyjne nagminnie już jako źródła podają opinie i wypowiedzi zamieszczane przez użytkowników w społecznościowych.


Czy istnieje alternatywa?


Dlatego wykluczenie kogoś z mediów społecznościowych, z ich ogromnymi zasięgami, jest niemal wykluczeniem z debaty publicznej. Niemal, bo powstają rozmaite media społecznościowe dla wykluczonych albo dla publikowania treści, które są przez administratorów usuwane.


Przykładem jest Parler, gdzie gromadzili się rozmaici ekstremiści i prawicowcy, dla których nie było miejsca na Facebooku i Twitterze. Czas przeszły jest uzasadniony: w chwili pisania tego tekstu w poniedziałek wieczorem, sieć Parler przestała działać, ponieważ Amazon, na którego serwerach Parler działał, przestał ich obsługiwać. A wcześniej Apple i Google zapowiedziały, że w ich sklepach z aplikacjami Parler nie będzie już dostępny.


Dlatego Amazon, Apple i Google włączam do systemu Cenzury XXI wieku. Google zresztą kontroluje YouTube, który ma własny, równie nieprzejrzysty i arbitralny jak Facebook system cenzurowania zawartości.


W dyskusjach o zbanowania Trumpa osoby popierające zakaz nie widzą tego zakazu jako ograniczenia wolności słowa, bo nie jest to ograniczenie nakładane przez rząd, tylko przez prywatną firmę – a prywatne firmy mogą robić co chcą. To jednak nie jest prawda, że prywatne firmy mogą robić co chcą – tysiące przepisów dotyczących produkcji leków, żywności, transportu, utylizacji odpadów i właściwie wszystkiego innego pokazują, że w każdej niemal dziedzinie gospodarki istnieją regulacje, które mają zapewnić określone, pożądane przez prawodawców działanie prywatnych firm zajmujących się określonymi aspektami. Takie działanie, które ma ograniczać potencjalne szkody a maksymalizować dobro publiczne.


Nawet firmy medialne są objęte różnego rodzaju przepisami, dotyczącymi na przykład koniecznej proporcji programów dla dzieci czy twórczości krajowej albo konieczności wyraźnego oddzielania treści redakcyjnych od reklamowych. Dla mediów społecznościowych praktycznie takich przepisów nie ma.


Zwolennicy pozostawienia mediów społecznościowych poza kontrolą, oprócz argumentu “to firma prywatna, może u siebie decydować, kogo z czym dopuszcza na stronę” używają jeszcze drugiego, aby uzasadnić czemu te media mają pozostać nieregulowane. Argument ten stwierdza,  że arbitralne usuwanie postów czy banowanie użytkowników nie jest ograniczeniem wolności słowa, bo przecież niezadowoleni użytkownicy mogą pójść do innego medium albo je założyć.


Z tym pójściem, jak wskazuje przykład Parlera, bywa różnie, a założenie, które mogłoby konkurować z monopolistą, jest praktycznie niemożliwe. Dowodzi tego przykład projektu, wspieranego przez firmę, która ma nieograniczone zasoby finansowe i zatrudnia tysiące najbystrzejszych ludzi na świecie – projekt nazywał się Google+, powstał w 2011 roku i praktycznie przestał istnieć. Skoro Google nie był w stanie stworzyć konkurencji do Facebooka, to kto może tego dokonać?


Od mowy nienawiści do “szkodliwej obojętności”


Cenzura, wprowadzana przez media społecznościowe, w tej chwili nie wydaje się większości użytkowników groźna, bo dotyka nielicznych osób – głównie z prawej strony sceny politycznej – lub dotyczy kwestii, które w codziennych dyskusjach nie są najważniejsze.


Niebezpieczeństwo polega na tym, że ponieważ nie ma żadnych reguł, media te mają całkowitą swobodę ustalania, o czym i jak wolno mówić. Mogą zmieniać swoje regulaminy nawet codziennie i nikt nie może im nic zrobić. Mogą zdecydować, że używanie słowa “naród” albo “kobieta” albo “terroryzm islamski” jest zakazane, albo że zakazane jest dyskutowanie na określone tematy. Mogą zbanować połowę republikańskich senatorów i kongresmanów i wszystkich posłów konserwatywnych w Wielkiej Brytanii – i nikt im nic nie będzie mógł zrobić.


Jednak jestem przekonany, że zakres tego, o czym nie wolno pisać w mediach społecznościowych będzie się poszerzał, ponieważ zakazy są wprowadzane pod naciskiem poprawnych politycznie “wojowników klawiatury”, zasypujących Twittera i Facebooka donosami o nieprawomyślnych postach i domagających się banowania osób, które piszą nie to co trzeba.


Dzisiaj nie wolno na Facebooku publikować niczego, co jest “mową nienawiści”, jutro będzie to zakaz “mowy niechęci” a potem “szkodliwej obojętności” – pójdą śladem tego, co się dzieje na amerykańskich kampusach. W dzisiejszej kulturze amerykańskich college’ów wypowiadanie opinii, z którymi studenci się nie zgadzają (nawet przez profesorów), uznawane jest za zagrożenie dla nich, czyli za czyn agresywny i szkodliwy.


Okazuje się, że szkodliwe i wrogie są również “mikroagresje”, a mikroagresją jest na przykład powiedzenie “USA są krajem możliwości” (bo to atak na osoby, którym się źle w życiu powodzi). To zjawisko opisuje znakomita książka “The Coddling of the American Mind” – a zwyczaje takie dotarły już do Europy w postaci “cancel culture”.


Czy daleko jesteśmy od sytuacji, w której media społecznościowe będą zabraniać dyskutowania o powodach alkoholizmu, o kiepskich wynikach uczniów w krajach muzułmańskich albo o sensowności urlopów tacierzyńskich – bo tematy te będą dla niektórych użytkowników nieprzyjemne, czemu dadzą wyraz w publicznych i mailowych żądaniach zbanowania dyskutantów?


Uregulować monopolistów


Media społecznościowe to firmy prywatne, ale firmy monopolistyczne. A z monopolami prawo amerykańskie i europejskie walczy – skutecznie – od ponad 100 lat. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uchwalić odpowiednie przepisy, które uniemożliwią monopolistom społecznościowym dowolne ograniczanie wolności słowa. Powinny je obowiązywać cztery proste zasady.


Po pierwsze, media takie nie powinny ograniczać swobody wypowiedzi w większym stopniu, niż przewidują to przepisy danego kraju.


Po drugie, decyzje o ograniczeniu możliwości wypowiedzi powinny być uzasadnione merytorycznie, a nie “naruszeniem regulaminu”, a także podpisane przez konkretną osobę.


Po trzecie, decyzje o zawieszeniu czy zamknięciu konta użytkownika powinny być możliwe do zaskarżanie w specjalnym sądzie, wydającym wyroki błyskawicznie, tak jak wydawane są wyroki w trybie wyborczym.


Po czwarte, za decyzje uznane przez sąd za niesłuszne użytkownicy mogliby domagać się odszkodowania, tak jak można domagać się odszkodowania za wadliwe lekarstwo, produkt żywnościowy czy samochód.


W Stanach Zjednoczonych wprowadzenie takich zasad może być trudne, bo mogą zostać uznane za naruszenie pierwszej poprawki. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozwiązanie takie zostało solidarnie wprowadzone w krajach Unii Europejskiej. Solidarnie, bo jeśli wprowadzić je będą chciały tylko pojedyncze kraje, to media społecznościowe mogą zagrozić wycofanie się z danego kraju. Z całej Unii się nie wycofają.


Że to trudne? Owszem, ale alternatywą jest pozostawienie paru osobom prawa do decydowania, o czym mogą dyskutować setki milionów obywateli demokratycznej Europy. Gdyby decyzje takie podejmowało kilku polityków, na ulice wyszłyby masowe manifestacje.


Więc może czas uświadomić sobie, że tych paru amerykańskich facetów ma moc, jakiej nigdy nie dalibyśmy politykom –  moc odbierania nam prawa do mówienia tego, co chcemy.


Dodatek praktyczny


Dla osób, które samodzielnie chciałyby sprawdzić, czy usuwanie postów i banowanie w mediach społecznościowych jest neutralne światopoglądowo i ideologicznie, proponuję wykonanie następującego testu.


Należy w dowolnej kolejności zamieścić dwa poniższe prowokacyjne posty i zobaczyć, po którym z nich Facebook bądź Twitter użytkownika zbanuje.


1. Katolicyzm to chyba najgorsza i najgłupsza religia świata. Wymaga od wyznawców wiary w nieprawdopodobne rzeczy sprzeczne z wiedzą naukową. A przez setki lat swojej historii wyznawcy katolicyzmu zamordowali miliony heretyków, ludzi innych wyznań i tak zwanych niewiernych.


2. Islam to chyba najgorsza i najgłupsza religia świata. Wymaga od wyznawców wiary w nieprawdopodobne rzeczy sprzeczne z wiedzą naukową. A przez setki lat swojej historii wyznawcy islamu zamordowali miliony heretyków, ludzi innych wyznań i tak zwanych niewiernych.


Gdyby ktoś z powodów religijnych nie chciałby zamieszczać na swojej stronie takich stwierdzeń, to proponuję dwa prowokacyjne stwierdzenia z innej dziedziny.


1. Oczywiście, że rasy ludzkie istnieją. W dodatku z badań inteligencji  wynika, że jeśli porównujemy czarnych i białych z identycznych grup wykształcenia i dochodów, to czarni są inteligentniejsi niż biali.


2. Oczywiście, że rasy ludzkie istnieją. W dodatku z badań inteligencji  wynika, że jeśli porównujemy czarnych i białych z identycznych grup wykształcenia i dochodów, to biali są inteligentniejsi niż czarni.


Przeczytaj także o radzie Facebooka powołanej do kontrolowania treści.


Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu euroislam.pl



Grzegorz Lindenberg


Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj







 



Sprostowanie

Ja: Chwilami mam wrażenie, że wszystko już było.
Hili: Brednia, nie było jeszcze jutrzejszego śniadania.

Więcej

“Ramadan
– miesiąc dżihadu”
Bassam Tawil

<span>Ci, którzy wierzą, że Hamas dąży do zawieszenia broni przed Ramadanem, oszukują samych siebie. W całej historii muzułmanie wykorzystywali Ramadan do prowadzenia wojny ze swoimi wrogami. Na przykład podczas Ramadanu w 2016 r. dwóch palestyńskich kuzynów, Mohammed i Chalil Muchamara, dokonali ataku bronią palną na targu Sarona w Tel Awiwie, zabijając czterech Izraelczyków i raniąc 40 innych osób. Na zdjęciu: Imam w Gazie intonuje modlitwę: „O Allahu daj nam zwycięstwo, błogosław naszych męczenników i pomóż naszym rodzinom.” [Żdódło zdjęcia „Palestine Chronicle”, 10 marca 2024]  </span>

Międzynarodowi mediatorzy i światowi przywódcy, w tym prezydent USA Joe Biden, mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a wspieraną przez Iran grupą terrorystyczną Hamas przed islamskim świętym miesiącem Ramadan, który rozpoczyna się 10 marca. 5 marca Biden ostrzegł przed potencjalnymi problemami w przypadku braku porozumienia o zawieszeniu broni przed Ramadanem. „Konieczne jest zawieszenie broni ze względu na Ramadan – jeśli dojdziemy do okoliczności, w których będzie to trwało aż do Ramadanu, Izrael i Jerozolima mogą być bardzo, bardzo niebezpieczne” – powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie.

Więcej

Hamas głodzi naszych
braci i siostry w Gazie
Bassem Eid

Zdjęcie podpisane przez jakiegoś wikipedystę: „Kryzys humanitarny w następstwie totalnej blokady przez Izrael.”  Źródło zdjęcia: Wikipedia

Jak możemy zrozumieć straszliwą, narzuconą przez samych siebie nędzę, która dotyka obecnie mieszkańców Gazy? Rozdzierająca serce panika, która miała miejsce w Gazie w ubiegły czwartek, rzuca jasne światło na brutalną rzeczywistość życia pod rządami Hamasu. Jest to ponure przypomnienie o pilnej potrzebie zajęcia się cierpieniem ludności Gazy, ale stanowi także kluczowy moment w celu wyjaśnienia odpowiedzialności za trudną sytuację Gazy.

Więcej
Blue line

Logika świadectwem
prawdy
Lucjan Ferus


Richard H. Popkin i Avrum Stroll, autorzy  bardzo interesującej książki „Filozofia”, w dziale „Logika”, tak ją scharakteryzowano: „Logika może być określona jako dziedzina filozofii, która zastanawia się nad naturą samego myślenia /../ logika jest najprawdopodobniej podstawową gałęzią filozofii. Wszystkie dziedziny filozofii angażują myślenie, a czy jest to myślenie poprawne czy nie, zależy od tego czy jest ono zgodne z prawami logiki /../ Logika jest więc nauką, która stara się odróżnić złe rozumowania od dobrych”.

Więcej

Odwaga białej flagi
i mój Poznań
Andrzej Koraszewski

Papież Franciuszek (ten w białej sukience), z prezydentem Brazylii Luizem Ignacio Lulą da Silva rozmawiający o pokojowym zakończeniu wojny „między” Rosją a Ukrainą. (Źródło: Wikipedia.)

Papież Franciszek powiedział w wywiadzie, że Ukraina powinna wykazać się - jak to określił – odwagą wywieszenia białej flagi i negocjowania zakończenia wojny z Rosją. Reakcje wydają się dość jednolite i, delikatne mówiąc, niepochlebne. Trudno sobie wyobrazić, żeby ten chrześcijanin powiedział to samo, ale kierując swoje słowa do Hamasu. Mam wrażenie, że opinie byłyby bardziej podzielone, jestem również pewien, że byłoby wiele głosów potępienia. Papież oczekuje zawieszenia broni w Gazie, ale rozumie przez to wywieszenie białej flagi przez Izrael i umożliwienie Hamasowi przetrwanie.

Więcej
Blue line

Demokracja protestów
i piwny parlamentaryzm
Marcin Kruk


Ty ciemnoto boża, powiedział pan Tadzio, na co pan Zdzisio wrzasnął: ty rasisto. Pani Jadzia, która przyniosła im z bufetu kolejne piwo, postanowiła ich uspokoić. Powiedziała, że manichejski dualizm nie jest dobrą przystawką i lepiej, żeby zamówili coś do zjedzenia.  


W sprawie braku popytu na przystawkę mieli konsensus, ale z panią Jadzią, jak z Panem Bogiem, dyskutować się nie da, można ją tylko zignorować, więc pan Tadzio już całkiem spokojnie wyraził sprzeciw wobec zakazu palenia i przedstawił swój pogląd.

Więcej

Izraelska pisarka odpowiada
Zachodnim "intelektualistom"
Jerry A. Coyne


„Dzień dobry, Dina,
Pushkin House ogłosił w mediach społecznościowych naszą zbliżającą się dyskusję i natychmiast otrzymał krytyczne uwagi dotyczące Twojego stanowiska w sprawie konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Chcieliby poznać Twoje stanowisko w tej sprawie, zanim zareagują w jakikolwiek sposób. Czy mogłabyś sformułować swoje stanowisko i przesłać mi je tak szybko, jak to możliwe?

Natalia!„
Pisarka odpowiedziała listem otwartym.

Więcej

Dlaczego warto odrzucić
radykalną dekolonizację
Jay Sophalkalyan 

Panorama Singapuru o wschodzie słońca, 1865, litografia Vincenta Brooksa. (Wikipedia).

Synkretyzm w dominującym dyskursie akademickim na temat „dekolonizacji”  jest wyraźnie nieobecny. Jednak synkretyzm był zjawiskiem powszechnym w starożytnym świecie, gdzie różne społeczeństwa, zjednoczone w drodze podbojów, handlu lub wymiany kulturalnej, często były narażone na obce wierzenia i praktyki. To było katalizatorem fuzji kulturowych i religijnych. Ciekawy przykład tego starożytnego synkretyzmu widzimy w okresie hellenistycznym, kiedy kultura grecka przeplatała się z lokalnymi kulturami na terenach podbitych przez Aleksandra Wielkiego. To skomplikowane zlewanie się kultur dało początek religiom hellenistycznym, które w miarę płynnie łączyły wierzenia greckie i ludów podbitych.
To właśnie synkretyzm odegrał potężną rolę w rozwoju państwa narodowego Singapuru. Początki powstania nowoczesnego Singapuru sięgają początków XIX wieku w efekcie rywalizacji między Brytyjczykami i Holendrami. Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska starała się rozszerzyć swoje wpływy w Azji Południowo-Wschodniej, chroniąc swoje interesy na lukratywnym szlaku handlowym łączącym Chiny z Indiami Brytyjskimi. Tymczasem Holendrzy, którzy kontrolowali już część Azji Wschodniej, zdominowali szlaki handlowe.

Więcej

Jak działa „przebudzony”
antysemityzm 
Jonathan S. Tobin

Brytyjski reżyser filmowy Jonathan Glazer (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Jeśli nie jesteś zapalonym kinomanem, być może nie słyszałeś o Jonathanie Glazerze przed jego momentem sławy podczas tegorocznej ceremonii wręczenia Oscarów. Po tym, jak „Strefa interesów” – niezwykle chwalony film o komendancie obozu zagłady w Auschwitz, luźno oparty na powieści Martina Amisa pod tym samym tytułem – otrzymał Oscara za najlepszy międzynarodowy film fabularny, Glazer pojawił się na scenie wraz z resztą zespołu produkcyjnego, aby odebrać trofea. Stojąc z producentem Jamesem Wilsonem i ich sponsorem finansowym, miliarderem Leonardem Blavatnikiem, Glazer, który napisał scenariusz i wyreżyserował film, zdecydował się nie wypowiadać spontanicznie, ale zamiast tego odczytał oświadczenie.

Więcej

Przepływ genów od
neandertalczyków do ludzi
Jerry A. Coyne 

Rekonstrukcja obozowiska neandertalczyków w Jaskini Ciemnej w Ojcowskim Parku Narodowym.

Dzisiaj spróbuję przedstawić artykuł, z którym mam pewien kłopot, a mianowicie zrozumienie, w jaki sposób autorzy (w tym laureat Nagrody Nobla Svante Pääbo) ustalili, które geny pochodzą od neandertalczyków i denisowian (obie linie obecnie wymarły), a które z ich siostrzanego rodowodu, czyli tej odrębnej linii genetycznej prowadzącej do współczesnych ludzi. (Wszystkie trzy linie rodowe miały wspólnego przodka.) Jak wiemy, genom współczesnego człowieka zawiera pewien niewielki procent genów pochodzących od neandertalczyków i dotyczy to również genów pochodzących od denisowian (te drugie częściej występują we współczesnych populacjach z Oceanii, Azji i u rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej).

Więcej

Credo antysemitów:
„Nigdy nie ufaj Żydowi”
Elder of Ziyon


Zeznania Żydów, którzy byli świadkami ataków, są sprawdzane z dowodami kryminalistycznymi, zdjęciami i filmami, weryfikowane z innymi świadkami, a wszystko, co nie spełnia ich rzekomo profesjonalnych standardów, nawet nie zostaje wspominane. Jednak wyłącznie słowne oskarżenia ze strony Palestyńczyków są publikowane szczegółowo i nie zawierają absolutnie żadnych dowodów potwierdzających. Użycie przez nich słowa „oskarżenia” nie osłabia kolejnego zdania, w którym „okrutne, nieludzkie i poniżające traktowanie przetrzymywanych Palestyńczyków” zostaje opublikowane jako fakt. 

Więcej
Blue line

Dlaczego lewica
musi kłamać o gwałtach
Jonathan S. Tobin

Izraelki, które zostały porwane przez terrorystów Hamasu 7 października, wywiezione do Strefy Gazy i przetrzymywane w niewoli, a następnie wypuszczone kilka miesięcy później, biorą udział w konferencji prasowej w Tel Awiwie, 7 lutego 2024 r. Zdjęcie: Avshalom Sassoni/Flash90.

Nie trzeba czytać lewicowych publikacji, takich jak "Intercept" lub „The Nation”, ani oglądać programu "Democracy Now" dostępnego w NPR i Pacifica, by spotkać się z zaprzeczeniami okrucieństw z 7 października. Są one powszechne w mediach społecznościowych, i jeśli nie śledzisz wyłącznie małych wysepek proizraelskich mediów, trudno tego uniknąć. Jednak nacisk na zaprzeczanie, że gwałt był nie tylko powszechny, ale stanowił ważny element planów i taktyki Hamasu w jego atakach transgranicznych, nie jest związany tylko ze sceptycyzmem wobec tych wydarzeń.

Więcej

USA ukrywa zagraniczne
darowizny na rzecz uniwersytetów
Mitchell Bard

Texas A&M University in Education City, Al Rajjan, Katar. Zdjęcie: Alex Sergeev via Wikimedia Commons.

Antyizraelskie protesty na uczelniach w całym kraju wzbudziły obawy co do potencjalnej roli darowizn arabskich w wzroście antysemityzmu. Jednak Departament Edukacji Stanów Zjednoczonych (DoE) utrudnił ocenę wpływu tych funduszy poprzez celowe ukrywanie danych uzyskanych z uniwersytetów, błędne przedstawianie informacji i zmiany w poprzednich raportach. Do 2020 r. Departament Edukacji nie przywiązywał dużej wagi do przestrzegania zasad przez uniwersytety, a instytucje nie zgłaszały wymaganych informacji o wszystkich darowiznach powyżej 250 tysięcy dolarów. 

Więcej
Blue line

Niektóre obawy dotyczące islamu
są całkowicie racjonalne
Richard Dawkins


„Fobia” to irracjonalny strach, jak w przypadku klaustrofobii, agorafobii lub arachnofobii, a wszystkie one zasługują na współczucie. Ale strach może być też racjonalny. Piechur w okopach z I wojny światowej miałby wszelkie powody, aby obawiać się wyskoczenia z okopu. Oskarżanie go o „fobię” byłoby, delikatnie mówiąc, nieładne. Australijczyk podejrzany o arachnofobię mógłby wskazać na fakt, że pająki, których ukąszenie jest niebezpieczne, nie są rzadkością. W Wielkiej Brytanii jest znacznie mniejszy powód do strachu przed pająkami, więc mój strach przed nimi można śmiało nazwać arachnofobią. Czy istnieje grupa ludzi, która podobnie jak Australijczycy w przypadku pająków ma uzasadnione powody, aby obawiać się pewnych aspektów islamu? Jeśli taka grupa istnieje, sugeruję, że można ją znaleźć wśród samych muzułmanów.

Więcej

Oni kupczą
naszą krwią
Z materiałów MEMRI

Karykatura na kanale Telegramu skierowana przeciwko Hamasowi. Przywódcy Hamasu mówią Gazańczykom, aby wytrwali „dla dobra ojczyzny”; Gazańczycy odpowiadają: „Nie ma już pieniędzy ani ojczyzny – wasz potop [Al-Aksa] zniszczył nas” (T.me/ahrarqaza2024, 2 lutego 2024 r.)

Mieszkańcy Gazy w dalszym ciągu ostro krytykują Hamas i jego przywódców w mediach społecznościowych i podczas demonstracji. Oskarżają go o naleganie na kontynuowanie wojny przeciwko Izraelowi za wszelką cenę, mimo że Hamas spowodował tylko  śmierci i zniszczenia, o prowadzenie wojen, które służą programowi Iranu i nie wyzwalają Palestyny, oraz o narażanie życia cywilów przez wykorzystywanie ich jako ludzkich tarcz dla swoich żołnierzy. 

Więcej

Wybory wartości
w globalnej wiosce
Andrzej Koraszewski

Źródło: Twitter

Amerykańskie wybory prezydenckie dopiero w listopadzie, ale ich wynik jest z każdym, dniem bardziej przewidywalny. Na pytanie, na kogo bym, głosował, gdybym mieszkał w Ameryce odpowiadam, że nie wiem, bo byłbym posiadaczem innego życiorysu. Jako obserwator z zewnątrz mam wrażenie, że dla Ameryki i dla świata byłoby najlepiej, gdyby wygrała Nikki Haley, bo rokowałoby nadzieję na względny powrót umiarkowania i rozsądku. Nie mam jednak na to wszystko nawet tak małego wpływu jak jednostkowy głos wyborcy. Wygrana Trumpa jest wysoce prawdopodobna, więc patrząc na to z Polski na pierwszym miejscu zastanawiam się, jaki to będzie miało wpływ na wsparcie USA dla Ukrainy, jaką politykę będzie prowadził wobec Iranu i Kataru, jak się ułożą stosunki z Unią Europejską?

Więcej

AP zakłada zadawanie
cierpień Gazańczykom
Elder of Ziyon

Rynek w Rafah sfilmowany 6 marca 2024. (https://www.youtube.com/watch?v=BL2IH7NobLg&t=6s )

Istnieją doniesienia, że Stany Zjednoczone badają sposoby dostarczania pomocy humanitarnej do Gazy statkami.

 

Media nie donoszą, że Izrael zatwierdził podobny plan w grudniu – i został on odrzucony przez przywódców palestyńskich.

 

W listopadzie Cypr zaproponował bardzo podobny plan wysłania pomocy do Gazy drogą morską. Sprzeciwiła się Autonomia Palestyńska. 

Więcej

Cena świętego spokoju,
czyli religijny raj
Lucjan Ferus

Zapytano ChatGPT; Jaki jest cel życia?Maszyna odpowiedziała: Żyć zawsze. <br />(Zdjęcie: fragment okładki książki Robot Visions Isaaca Asimova.)

Podobno człowiekowi potrzebna jest świadomość czegoś, co nada sens jego życiu, oraz otaczającemu go światu. Tym czymś lub raczej Kimś, jest oczywiście Bóg, gdyż wg osób wierzących, nic innego nie może spełnić tej doniosłej roli w tak doskonały sposób, w jaki możemy oczekiwać po Bogu. Choć zazwyczaj nie precyzuje się o jakiego Boga chodzi w tej konstatacji, to można przypuszczać, iż chodzi w niej o osobowego Boga teizmu, opisanego w Biblii, wyznawanego również przez katolików, czyli Boga Ojca i Jego Syna Jezusa Chrystusa, występujących łącznie z Duchem Świętym, jako Trójca Święta.

Więcej

Pułapka zastawiona
przez  mafię Hamasu
Seth J. Frantzman

Policja Hamasu w dzielnicy Faluja w północnej Gazie, 14 grudnia 2023 (Zdjęcie: Alwhidi - Anadolu Agency)

Przez ponad półtora dekady kontrolowania Gazy przez Hamas grupa terrorystyczna podejuje działania mające na celu przekształcenie każdego aspektu Strefy Gazy w dźwignię swojego państwa terroru. Oznaczało to drążenie tuneli pod uniwersytetami i szpitalami oraz rozmieszczanie broni w domów cywilów. Oznaczało to także utworzenie policji, która służyła interesom Hamasu. Dziś ta policja jest w centrum uwagi, ponieważ wiele organizacji międzynarodowych, które pracowały w Gazie lub zajmowały się pomocą humanitarną, postrzega policję Hamasu jako „prawo i porządek”, a nie przedłużenie grupy terrorystycznej, która sprowadziła wojnę i ruinę na tę ogarniętą walkami enklawę przybrzeżną. Sprawa policji Hamasu ma kluczowe znaczenie dla bieżących problemów dotykających Gazę. Na przykład istnieje wiele doniesień o kryzysie humanitarnym w Gazie. Hamas i wiele organizacji, które z nim współpracowały przez ostatnie dziesięciolecia, często twierdziły, że w Gazie panuje kryzys humanitarny, aby uzyskać ustępstwa dla Hamasu i umożliwić dalsze rządy tej grupy terrorystycznej.

Więcej

Wejdź
– skoro nalegasz
Athayde Tonhasca Júnior

Jego Ekscelencja Arthur Dobbs esq., generał, naczelny gubernator i wiceadmirał prowincji Karolina Północna, około 1753 r. © The New York Public Library Digital Collections.

Philip Miller (1691-1771), autor znanego słownika The Gardeners Dictionary i członek Towarzystwa Królewskiego, był zapalonym eksperymentatorem w rozmnażaniu roślin. W liście z 1715 roku do przyjaciela Miller opisał swoje obserwacje pszczół odwiedzających kwiaty tulipanów, „co go przekonuje, że Farina może być przenoszona z miejsca na miejsce przez owady” – Farina to Farina Fecundens (zapładniająca mąka), czyli pyłek, który jego koledzy przyrodnicy podejrzewali o odgrywanie ważnej roli w rozmnażaniu roślin. Tymczasem w Ameryce Arthur Dobbs (1689-1765), gubernator Karoliny Północnej, promotor wypraw w poszukiwaniu Przejścia Północno-Zachodniego i naukowiec-amator, doszedł do podobnego wniosku: „Myślę, że Opatrzność wyznaczyła Pszczołę, aby odegrała bardzo ważną rolę w promowanie wzrostu warzyw”.

Więcej

Gdzie są największe
cierpienia Arabów?
Hussain Abdul-Hussain

Obóz uchodźców z Darfuru w Czadzie gdzie schroniło się około 90 tysięcy ludzi, którzy utracili swoje domy podczas obecnego konfliktu wSudanie. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Co pomyślałby Sudańczyk obserwujący wznowioną wojnę domową w tym kraju – w wyniku której w niecały rok zginęło 14 tysięcy osób, wysiedlono 8 milionów i głód zagroził 17 milionom – gdyby zobaczył nagłówek CBS: „Gaza stoi w obliczu bezprecedensowej sytuacji rozpaczy”. 


Sudan ma 46 milionów mieszkańców, Gaza ma tylko dwa miliony. 

W latach 2004–2009 reżim sudański zabił w Sudanie 400 tysięcy ludzi. Miliony ludzi zostało wysiedlonych i nadal pozostają w obozach cierpiąc z powodu dotkliwego głodu i rozprzestrzeniającej się cholery. Od tego czasu reżim sudański rozpadł się na części: armia walczy z partyzantką. Od kwietnia obie strony toczą wojnę domową, która powoduje jeszcze więcej ofiar śmiertelnych, wysiedleń i agonii w Sudanie.
Według Medecins Sans Frontier co godzinę w Sudanie umiera jedno dziecko. Międzynarodowy Komitet Ratunkowy wymienia wojnę w Sudanie jako główny problem na swojej liście obserwacyjnej sytuacji nadzwyczajnych na rok 2024.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych (UNOCHA) poinformowało, że pomocy potrzebuje 25 milionów Sudańczyków. Prawie 18 milionów z nich boryka się z dotkliwym głódem, z czego 4,9 miliona jest w sytuacji potrzeby nadzwyczaj pilnej pomocy. Z 2,7 miliarda dolarów potrzebnych Sudanowi w 2024 roku agencje ONZ otrzymały 96,7 miliona dolarów, co stanowi zaledwie cztery procent

Więcej
Blue line

Homeopatyczny środek
na wydłużanie rzęs
Andrzej Koraszewski 


Długie rzęsy są jak ogon pawia, zwiększają atrakcyjność, są świadectwem zdrowia, reklamą dobrych genów. Sztuczne rzęsy to atrakcyjna nisza gospodarcza. W Internecie jest mnóstwo reklam środków na porost rzęs naturalnych. Sprawa jest poważna. Atrakcyjność fizyczna jest równie ważna jak atrakcyjność moralna. Dążymy do greckiego ideału połączenia piękna, zdrowia i dobra, co od zawsze prowadziło do sztucznego poprawiania urody fizycznej i moralnej, a to drugie czasem może prowadzić do moralnego daltonizmu. Nie mogę wykluczyć, że moralny daltonizm staje się poważnym problemem społecznym. Komunistyczny Dzień Kobiet skłania do refleksji. Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal go niezmiernie szanuje, chociaż nie widzi powodu do interesowania się Irankami zabitymi za zdjęcie z głowy chusty.

Więcej

Przestępstwa seksualne
i Międzynarodowy Dzień Kobiet
Ruthie Blum

Kobiety zbierają się przed kwaterą główną obrony wojskowej Hakirya w Tel Awiwie, wzywając rząd do dalszych działań na rzecz uwolnienia zakładników, z których wiele to młode kobiety, nadal przetrzymywanych w Strefie Gazy, 1 lutego 2024 r. Zdjęcie: Avshalom

Izraelczycy nie potrzebują dalszych dowodów okrucieństw popełnionych 7 października przez Hamas i innych barbarzyńców z Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i Fatahu. Są liczne zeznania ocalałych i patologów sądowych. Jakby zeznania naocznych świadków nie były wystarczające, istnieją godziny nagrań audio i wideo z telefonów komórkowych, kamer GoPro i kamer CCTV, z których większość została nagrana i sfilmowana przez zachwyconych terrorystów przechwalających się swoimi barbarzyńskimi czynami. Niestety, oszczerstwa za granicą sprawiają, że każdy nowy dowód staje się niezbędny. Nie należy oczekiwać, że dwa raporty opublikowane w poniedziałek zatrzymają zaprzeczanie masakrze.

Więcej

Czy odbędzie się strategiczny
dialog USA-Katar?
Yigal Carmon

Szef biura politycznego Hamasu Isma'il Hanija z emirem Kataru, szejkiem Tamimem bin Hamadem Aal Thani (źródło: qudspress.com)

Strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kataru podaje, że w tym tygodniu rozpocznie się szósta runda strategicznego dialogu między Stanami Zjednoczonymi a Katarem.

Co dziwne, Free Press Kashmir powtórzyła oświadczenie Katarskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale Departament Stanu USA nie mógł tego potwierdzić.ściwy, a wręcz niebezpieczny dla USA.

Więcej

Palestyńskie zabójstwa honorowe
tysięcy kobiet i dzieci
Elder of Ziyon

Mur chroniący Egipt przed uchodźcami z Gazy. (Źródło: Wikipedia)

Rok temu UN Women poinformowała, że „prawie jedna trzecia ludności Ukrainy została zmuszona do opuszczenia swoich domów. Około 60 procent z 7,7 miliona dorosłych przesiedleńców wewnętrznych to kobiety, podczas gdy 90 procent z 5,6 miliona uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy, to kobiety i dzieci, co czyni, że jest to jedno z najbardziej związanymi z płcią przesiedleń w naszych czasach”.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Czy “bezpłciowe” bakterie
tworzą biologiczne gatunki?
Jerry A. Coyne

Czy Ramadan to czas pokoju
czy terroru?
Itamar Marcus

Polityka zagraniczna 
i zbliżające się wybory w USA
Alberto M. Fernandez

Palestyński
handlarz kłamstw
Bruce Bawer

Róża Melcerowa
- syjonistka i feministka
Patrycja Walter
 

Palestyńscy przywódcy ściągnęli 
nakbę na swoją ludność
Khaled Abu Toameh

Bogu/bogom nic
nie jesteśmy winni (III)
Lucjan Ferus

Opary zbiorowego
obłędu
Andrzej Koraszewski

Wszyscy jesteśmy
imigrantami
Andrzej Koraszewski 

Protokoły mędrców Syjonu
w Karcie Hamasu
Eliyahu Stern

Współudział UE w finansowaniu
irańskiego terrroru
Majid Rafizadeh

Powtarzanie kłamstwa
czyni je powszechną prawdą
Elder of Ziyon

Carl Zimmer o gatunkach
i ochronie
Jerry Coyne i Greg Mayer

Jak działa kampania
„przemocy osadników”
Caroline B. Glick

Zachód nakarmi
głodujących Jemeńczyków
Steven Stalinsky

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk