Prawda

Czwartek, 15 maja 2025 - 21:51

« Poprzedni Następny »


Doradztwo religijne i religioznawcze XX


Lucjan Ferus 2015-10-04


W mediach aktualnie królują dwa tematy, którym poświęca się najwięcej czasu antenowego: ogólnoeuropejski problem uchodźców z muzułmańskich krajów i tzw. „złoty pociąg” z Wałbrzycha. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie szykuje się szybkie rozwiązanie problemu. A wręcz odwrotnie: z napływających co dzień nowych informacji wynika, iż oba te problemy komplikują się coraz bardziej i sukcesywnie zwiększają zasięg oddziaływania. Dość tych dygresji, dzwoni pierwszy zainteresowany lub zainteresowana.


Doradca: Doradztwo religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?


Mężczyzna: Czytał może pan w „Listach z naszego sadu” artykuł Douglasa Murray’a pt. „Kanada: Powrót hiszpańskiej Inkwizycji”?

D: Oczywiście, że czytałem, tak jak i pozostałe artykuły.

 

M: To świetnie się składa, bo jestem ciekawy pańskiego zdania w kwestii proponowanego przez Zgromadzenie Narodowe w Quebecu projektu „ustawy o bluźnierstwie”. Ma uznawać ona za niezgodną z prawem krytykę islamu,której projektodawcy nadali nową nazwę „mowy nienawiści”. Co pan o tym myśli? Jest to dobry pomysł, czy nie?

 

D: Pomysł jest dobry, tylko skierowany pod niewłaściwym adresem. Już tłumaczę co mam na myśli: otóż w doskonałej książce Sama Harrisa Koniec wiary. Religia, terror, przyszłość rozumu jest taki fragment, który bardzo trafnie charakteryzuje sedno tego problemu:

„Dopóki można zaakceptować fakt, iż ktoś wierzy, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób ma żyć każdy człowiek na ziemi, dopóty będziemy się wzajemnie mordować z powodu naszych mitów. /../ Muzułmański dyskurs jest obecnie pasmem mitów, teorii spiskowych i nawoływania do odtworzenia świetności z siódmego stulecia.” (rozdział Problem z islamem).

Według mnie, jeśli już ktoś wpadł na pomysł wprowadzenia tej „ustawy o bluźnierstwie”, to powinna ona dotyczyć największego i najtragiczniejszego w skutkach bluźnierstwa, jakim jest „przekazywanie rzekomej woli Bożej” przez różnych ludzi (kapłanów, ale nie tylko) w przeróżnych kwestiach politycznych, społecznych i moralnych. Jeśli spojrzymy na historię religii, to z łatwością dostrzeżemy, iż najwięcej zła, cierpienia i krzywd wyrządzili ludzie ludziom w imieniu swoich wierzeń religijnych. Ale najwięcej ofiar oraz przelane morze krwi kosztuje ludzkość wiara w Bogów religii monoteistycznych. Historia naszej cywilizacji pełna jest odrażających przykładów ludzi (proroków, świętych, nawiedzonych, papieży itp.), którzy bezczelnie powołując się na wolę Bożą nakazywali (i nakazują) zabijać wiernym „wrogów Boga i religii”, obiecując im za to niebo, a w przypadku odmowy wieczystą karę piekła.

 

Jak np. papież Grzegorz VII, którego ulubiona dewiza brzmiała: „Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce miecza umaczać we krwi”. Albo papież Urban II, który nawoływał do „świętej wojny”, zapewniając odpuszczenie grzechów, obfity łup, krainę mlekiem i miodem płynącą i krzyczał: „To nakazuje Chrystus!”. Lub hasło pierwszej krucjaty: „Bóg tak chce!”. Albo też przykład Francji, kiedy to w 1573 r. w ciągu jednej nocy zmasakrowano 20 tys. hugenotów, których „wyplenienia” żądał papież Pius V. Okrzyk bojowy morderców, to: „Niech żyje msza! Zabijajcie, zabijajcie!”. Czy też coś współczesnego: wypowiedź przywódcy Boko Haram, Shekau: „Lubię zabijanie każdego, kogo Bóg nakazuje mi zabić – tak jak lubię zabijanie kur i baranów”, itd., podobne przykłady można by jeszcze długo wymieniać.

 

Jednym słowem; „ustawa o bluźnierstwie” powinna zakazywać komukolwiek powoływanie się na rzekomą „wolę Bożą”, traktując to, jako najgroźniejsze bluźnierstwo, które będzie karane jak najsurowiej (choć może nie aż tak, jak u muzułmanów) i z całą bezwzględnością. Już chociażby dlatego, iż nie sposób dowieść prawdziwości tych twierdzeń, co otwiera drogę dla wszelkiej maści perfidnych oszustów, osobników o chorych ambicjach, którzy dla władzy i korzyści własnej zrobią wszystko, by zrealizować swoje rojenia o panowaniu nad światem, bez względu na cenę, jaką przyjdzie zapłacić innym ludziom.

 

Według mnie wstępna wersja tej „ustawy o bluźnierstwie” mogłaby wyglądać mniej więcej w następujący sposób (aczkolwiek nie upieram się, iż jest ona ostateczna):

„Każdy kto twierdzi, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób powinni żyć ludzie na Ziemi, i że Bóg mu polecił, a nawet nakazał przymusić ich do tego jedynie słusznego stylu życia, a porzucić dotychczasowy, którego On nie pochwala, a wręcz się nim brzydzi – jest groźnym i niebezpiecznym bluźniercą, który z racji na zło, jakie ma zamiar wyrządzać innym ludziom, powinien być zamknięty w odosobnieniu lub w inny sposób odseparowany od społeczności ludzi dokonujących wolnych wyborów i ponosząc ich konsekwencje.

 

Zakazuje się też nauczać dzieci mowy nienawiści (czyli tzw. „prawdy objawionej”)która jakoby w imię Boga ma ludzi jednoczyć, a tak naprawdę ich dzieli i poróżnia ze sobą. Nie ma bowiem Boga, który jednakowo kochałby wszystkich ludzi na Ziemi i zabraniał swym wiernym prześladować innych wyznawców. Można śmiało przyjąć, iż Bóg, który nakazuje swym wyznawcom zabijanie niewinnych ludzi (tzw. „niewiernych”), jest fałszywym bogiem wymyślonym przez ludzi i dla ludzi, którzy w jego imieniu uzurpują sobie władzę nad resztą wiernych”. To tyle. Oczywiście bez rytualnego zakończenia „Tak mi dopomóż Bóg”, które służy politykom do zaznaczania swojej służalczości względem aktualnie panującej religii. I co pan myśli o tym moim „projekcie ustawy”?

 

M: Ciekawe! Czy jednak nie odwrócił pan „kota ogonem”? Przecież z tego co przeczytałem w tym artykule, to owi projektodawcy tę „ustawę o bluźnierstwie” szykują na ludzi czy też na dziennikarzy, którzy krytykują islam! A pan ją formułuje w zupełnie odwrotny sposób, tak aby ograniczała roszczenia islamistów. Jest pan pewien, że dobrze pan zrozumiał sens tego zamysłu?

 

D: Przekonajmy się! Proszę mi powiedzieć, czy to kanadyjscy emigranci „nawiedzili” jakiś kraj muzułmański i są w nim w znikomej mniejszości? Czy jest odwrotnie: Kanadyjczycy są u siebie, a muzułmanie są przybyszami z obcego kraju, obcej kultury i stanowią nieznaczną część mieszkańców tego pięknego kraju – Kanady?

M: Oczywiście w grę wchodzi ta druga opcja.

 

D: Jeśli tak, to dlaczego dla świętego spokoju tej niewielkiej ilości obcych przybyszów tworzy się specjalne prawo, które ma chronić ich religię przed krytyką, a ogranicza się prawa własnych obywateli do wolności wypowiedzi i wyrażania swych poglądów? W czyim interesie to Zgromadzenie Narodowe jest powołane, jeśli nie w interesie własnego narodu? Czy nie powinno być w tej sytuacji odwrotnie: to owi muzułmańscy emigranci powinni się dopasować do kultury kraju, w którym przyszło im żyć (zintegrować się, zasymilować), a nie wymagać, aby jego mieszkańcy dopasowali się do ich zwyczajów i respektowali ich religię, kulturę i tradycję?

 

Jak pan myśli: czy gdyby tak się złożyło, że to katolicy zmuszeni byliby wyemigrować do któregoś z muzułmańskich krajów; mogliby liczyć na podobne przywileje – jeśli chodzi o ochronę swych wierzeń, religii i możliwość nieskrępowanego ich praktykowania – ze strony lokalnych władz i tamtejszych duchownych? Stawiano by tam dla nich kościoły, tak jak meczety w Europie zachodniej? Czy byliby oni gotowi zawiesić dla nich prawodawstwo Koranu dotyczące niewiernych, aby ochraniać obcą sobie religię?

 

Tym bardziej, że to nie ci niepokorni dziennikarze są zagrożeniem dla pokoju w tym rejonie świata, lecz ci przybysze, którzy są wyznawcami bardzo niebezpiecznej religii propagującej dżihad, czyli „świętą wojnę” z niewiernymi, karanie śmiercią apostatów, a jej podstawowa idea doktryny jest jednoznaczna: nawróć, podporządkuj lub zabij niewierzących; zabij odszczepieńców i podbij świat. Posłużę się w tym miejscu cytatem ze wspomnianej pozycji:

 

„Gdy się weźmie pod uwagę to, w co wierzą islamiści, to widać, że dla nich absolutnie racjonalne jest duszenie nowoczesności, gdziekolwiek wpadnie im w ręce. Dla muzułmańskich kobiet racjonalne jest nawet zachęcanie swoich dzieci do samobójstwa, o ile walczą one na drodze Boga. Nabożni muzułmanie po prostu  wiedzą, że idą do lepszego miejsca. Bóg jest zarówno nieskończenie potężny, jak i nieskończenie sprawiedliwy. Czemu by w takim razie nie znaleźć przyjemności w agonii grzesznego świata?”.

Taka jest moja propozycja w tej kwestii, aczkolwiek nie traktuję jej przesadnie poważnie. Po prostu takie rozwiązanie podpowiada mi rozum, racjonalizm i logika, czyli to wszystko, co składa się na pojęcie „zdrowego rozsądku”. Nie kieruję się natomiast krańcowo obłudną tzw. „poprawnością polityczną”, której odrażających przykładów mamy aż nadto w naszym świecie i obecnych czasach. Jeśli to wszystko, żegnam i dziękuję za rozmowę.

 

Na podstawie takich jak ten przykładów z Kanady, odnoszę wrażenie, iż ten świat zaczyna „schodzić na psy”. Albo drugi przykład z tej samej dziedziny: z artykułu „Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech”, autor Vijeta Uniyal (tekst także publikowany w „Listach z naszego sadu”), wynika niedwuznacznie, iż Niemcy nie są wcale gorsi od Kanadyjczyków, jeśli chodzi o pomysłowość w rozwiązywaniu problemów z muzułmańskimi emigrantami we własnym kraju.

 

Otóż zamiast pomagać im integrować się i asymilować się w wolnym i demokratycznym społeczeństwie zachodnim i w obcej im kulturze, wymyślili, aby przekazywanie edukacji religijnej od pierwszej klasy szkoły podstawowej prowadzili islamscy radykałowie, specjalnie w tym celu sprowadzani i zatrudniani. Jaką władze Niemiec upatrują w tym korzyść dla swego państwa i społeczeństwa, tego nie potrafię w żaden sposób zgadnąć. W każdym razie, władze niemieckie nie widzą w tym żadnego problemu. Oby tylko kiedyś nie „obudzili się z ręką w nocniku”, jak mawia stara mądrość ludowa. Następny telefon:

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Spytam na wstępie; interesuje pana również opinia dzwoniącej osoby, czy tylko można zadawać pytania dotyczące przedstawianego problemu?

D: Interesuje jak najbardziej! Jaką opinią chciała się pani ze mną podzielić?

 

K: Będącą na czasie, bo dotyczącą emigrantów z muzułmańskich krajów. Otóż tak się składa, że od 10 już lat mieszkam z mężem i dziećmi pod Londynem i wśród naszych znajomych są również muzułmanie. Chciałam tylko przedstawić jeden z aspektów tego problemu, na który zwróciłam uwagę jako kobieta, bo prawdę mówiąc żal mi jest tych ludzi i serdecznie im współczuję.

D: O! Aż tak?! Może pani powiedzieć dlaczego?

 

K: Tak, oczywiście! Zacznijmy więc od tego, że nasze kultury różnią się tak bardzo, że muszą się oni czuć u nas mniej więcej podobnie, jak żyjący pośród nas XIV-wieczni chrześcijanie. Te siedem wieków różnicy w powstaniu ich religii jednak swoje robi i tego nie sposób zniwelować z dnia na dzień.

D: Co konkretnie ma pani na myśli? Może pani sprecyzować?

 

K: Już mówię! Otóż żyjąc w naszej, a jednocześnie obcej sobie kulturze, na każdym nieomal kroku stykają się ci młodzi mężczyźni z problemami obraźliwymi z ich punktu widzenia i będącymi nie do zaakceptowania przez ich religijny system wartości, którym kierują się w codziennym życiu. Bo u nich jest inaczej niż u nas: my chodzimy w niedzielę do kościoła, a przez resztę tygodnia nie myślimy o religii. A u nich całe życie jest jej podporządkowane i ma ona przemożny wpływ na ich zachowanie. Tak, jak to było zresztą i w naszej religii kiedyś, a do czego nieustannie dążą nasi kapłani i niektórzy politycy,.. mówię o Polsce, oczywiście.

 

Przechodzę do konkretnego przykładu: ich stosunek do kobiet. U nich tradycja islamu nakazuje, aby w miejscach publicznych pokazywały się one zakryte szczelnie od stóp do głowy, z wyjątkiem wąskiej szczeliny na oczy, i w żadnym wypadku nie wolno im samotnie chodzić po mieście, muszą być w towarzystwie mężczyzny z rodziny. A co widzą u nas na każdym kroku? Mnóstwo młodych, wyzwolonych kobiet i dziewcząt, paradujących w lekkich strojach, latem więcej odsłaniających niż zasłaniających, często samych lub we własnym towarzystwie, a nawet prowadzących samochody, co u nich w niektórych krajach jest nie do pomyślenia i zaakceptowania.

 

A co muszą czuć ci młodzi muzułmańscy mężczyźni, kiedy znajdą się na basenie pośród mnóstwa roznegliżowanych kobiet i mężczyzn, dziewcząt i chłopców? Czy nie doznają wtedy szoku kulturowego? Potrafimy wyobrazić sobie ich wewnętrzne napięcie emocjonalne, będące efektem tego, co im wpajano od dziecka w tej kwestii, a tym widokiem, który mają przed sobą? Dla nas jest on bezsprzecznie piękny, niewinny i na pewno nie amoralny. Dla nich zapewne diabelski, grzeszny i nie do zniesienia.

 

Przecież uczono ich przez całe dotychczasowe życie, że kobiety muszą się szczelnie okrywać, aby swym widokiem nie budzić grzesznego pożądania u obcych mężczyzn. Więc zasłanianie przez kobiety swych naturalnych wdzięków jest dlatamtejszych mężczyzn czymś tak oczywistym, że nie budzi to u nich najmniejszych nawet wątpliwości. A nikt im nie mówił, że to nie kobiety powinny się zasłaniać, gdyż to ogranicza ich wolność, lecz to oni – mężczyźni powinni nauczyć się panować nad swymi popędami i emocjami, jak to się już od dość dawna dzieje w całym cywilizowanym świecie.

 

Wyobraża pan sobie ile oni muszą cierpieć już chociażby z tego jednego powodu? Tyle młodych, pięknych, wolnych i niezależnych kobiet, mających za nic święte przykazania ich proroka w tym względzie? Chodzących gdzie chcą, robiących co im się żywnie podoba i dobierających sobie towarzystwo według własnego uznania. Na dodatek obnoszących się bezwstydnie ze swoją urodą i seksapilem. Czy taką wszechobecną rozwiązłość – według ich moralności – można znosić długo bez uszczerbku dla zdrowia psychicznego i fizycznego? Jak pan myśli?

D: Przyznam się pani, iż nie mam „zielonego” pojęcia. Nigdy nie byłem aż w tak ekstremalnej sytuacji psychicznej, mimo tego, że wielokrotnie w życiu bywałem na basenie i doświadczałem tam relaksującej przyjemności, bez żadnych ubocznych skutków.

 

K: No, widzi pan! A oni muszą to znosić ze stoickim spokojem i na dodatek udawać, że nie widzą w tym żadnego problemu. A to tylko jeden z aspektów tej ich odmienności kulturowej, których jest dużo więcej i wszystkie z nich wynikają z ich bezwolnego podporządkowania się swej religii – islamowi. Nie będę ich tu przytaczała, bo to zbyt obszerny temat, powiem tylko panu jaka konstatacja przyszła mi na myśl w związku z powyższym.

 

Otóż wydaje mi się, że w poszukiwaniu lepszego, wygodniejszego życia, sami zgotowali sobie psychiczne „tantalowe tortury”, okupione nieustającym stresem. Uciekając do lepszego życia nie wzięli pod uwagę, że nieopatrznie zabrali ze sobą istotną część tego systemu wartości, przed rezultatami którego chcieli uciec: zapisaną w ich umysłach na tyle trwale, że mimo pozornej zmiany otoczenia i kultury, nadal są jej bezwolnymi niewolnikami, patrzącymi na świat i wartościującymi go według wpojonych im norm religijno-moralnych. Może powinni raczej zacząć zmieniać własną świadomość zamiast zmieniać otoczenie i kulturę, która jest zazwyczaj wypadkową owej zbiorowej świadomości? Nie uważa pan?

 

D: No cóż,.. ma pani niewątpliwie rację, tyle, że musieliby spojrzeć na siebie z innej perspektywy, niż ta, którą podsuwa im ich religia i przesycona nią kultura. A wie pani czym to grozi dla jej wyznawców, prawda? Błędne koło, w którego duszącym uścisku żyje i umiera duża część ludzkości, święcie przekonana o swojej wyjątkowości i nie mogąca się pogodzić ze swoim „upokorzeniem”, wmawiając sobie i wszystkim, że jego przyczyna tkwi na zewnątrz. Jeśli to wszystko, dziękuję za podrzucenie ciekawego tematu i żegnam panią.

 

Sam Harris w cytowanej już książce, tak ujął ten problem: „Już czas, abyśmy przyznali, że nie wszystkie kultury są na takim samym etapie rozwoju moralnego. /../ Wystarczy tylko przeczytać Koran, żeby wiedzieć, niemal z matematyczną dokładnością, że wszyscy naprawdę pobożni muzułmanie będą mieli „przekonanie o wyższości swojej kultury i obsesję niższości swojej potęgi”. /../ Nie wiadomo, jak obecnie wyglądałby nasz świat, gdyby wielkie królestwo Rozumu wyłoniło się w czasie wypraw krzyżowych i zaprowadziło pokój wśród łatwowiernych rzesz ludzkich w Europie i na Środkowym Wschodzie. Być może mielibyśmy nowoczesną demokrację i Internet przed rokiem 1600?”. Kto wie?

 

                                                           ------ // ------

 

Na tym odcinku postanowiłem zakończyć ten cykl „doradczy”, ukazujący się jeszcze w portalu „Racjonalista.pl” od września 2012 r. do września 2013 r. Potem w „Listach z naszego sadu”od grudnia 2014 r. do października 2015 r. W sumie uzbierały się 23 „Doradztwa..”, w których „doradzałem dzwoniącym” w zrozumieniu 110 różnych problemów religijnych i religioznawczych. O ile ci „dzwoniący do mnie” byli fikcyjnymi postaciami (choć po pierwszym odcinku niektórzy czytelnicy dali się nabrać), to problemy, z którymi się do mnie „zwracali”, były jak najbardziej realne (w sensie realności religijnej lub religioznawczej), choć z pozoru niektóre mogły wyglądać na fikcyjne lub fantastyczne. Na tym polega zwodnicza magia religii. Dziękuję wszystkim Czytelnikom za zainteresowanie. Autor.

 

Październik 2015 r.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj












Trawa
Hili: Trawa po deszczu szybko rośnie. 
Ja: Ja jej się nie dziwię.

Więcej

Tętent galopujących
wiadomości
Andrzej Koraszewski


Amerykański prezydent dał się przekupić. Przyjął prezent za drobne czterysta milionów dolarów. Prezydent będzie teraz latał samolotem dostarczonym przez Katar, czyli przez śmiertelnego wroga Ameryki, który wcześniej kupował amerykańską oświatę, amerykańskie media, amerykańskie firmy. Trump chciał uczynić Amerykę ponownie wielką, ale z powodu braku odporności na pochlebstwa i chciwość, czyni ją teraz słabszą niż kiedykolwiek.
Chce zakończyć wszystkie wojny, ale będzie miał i wojny, i hańbę.

Więcej

Co znaczy słoiwo
"antysemityzm"?
Richard (Ryszard) Kerner

„Syjonizm jest bronią imperializmu!” Parada pierwszomajowa, Moskwa, ZSRR, 1972 (Ze zbiorów Vladimira Sichova)

Zacznę od uściślenia znaczenia samego tytułu niniejszego eseju. Gdy słowa są nazwami przedmiotów codziennego użytku, lub rzeczy spotykanych na każdym kroku w życiu codziennym, interpretacja nie sprawia zazwyczaj wielkiego trudu. Wystarczy krótka notka w słowniku, lub ilustracja z podpisem w leksykonie. W wieku przedszkolnym uczymy się korzystając z obrazków, jeszcze bez podpisów, a w pierwszych klasach szkoły już z prostymi objaśnieniami, ucząc się słów oznaczających coraz bardziej abstrakcyjne pojęcia – od prostych zjawisk takich jak deszcz, wiatr, dobra i zła pogoda, aż do stosunków rodzinnych i społecznych.

Więcej
Blue line

Czym naprawdę
zainteresowani są Palestyńczycy?
Bassam Tawil

<span>Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagało się kolejnych pożarów i wzywało do „spalenia na popiół” izraelskich domów. Palestyńczycy są o wiele bardziej zainteresowani mordowaniem Żydów i podpalaniem Izraela niż „współistnieniem”. Na zdjęciu: pożar lasu w pobliżu Jerozolimy w Izraelu w kwietniu 2025 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagając się większej liczby pożarów i wzywając do obrócenia izraelskich domów w „popioły”.

Wszystko to wydarzyło się w dniu, w którym Izraelczycy czcili pamięć poległych żołnierzy i ofiar terroryzmu oraz przygotowywali się do obchodów Dnia Niepodległości.

Więcej

Benjamin Netanjahu
kontra Edward Said
Gadi Taub

Queer Bloc na antyizraelskim proteście w Londynie, 25 listopada 2023. Zrzut ekranu.

Izrael musi teraz udowodnić, że Zachód można odwieść od drogi prowadzącej do kulturowego samobójstwa.

Wojna w Gazie ma znaczenie wykraczające daleko poza jej regionalne aspekty militarne. Odgrywa ona ważną rolę w globalnej wojnie idei, kluczowym froncie w światowej walce z ideologią przebudzenia.

Więcej
Blue line

Rodziny, Trump, Izrael:
co tu się dzieje?
Sheri Oz

Babka Idana posłała na lotnisko ciastka z dynią, które Idan uwielbia, chciała, żeby poczuł smak domu, żeby czuł, że jest w bezpiecznym miejscu.

Podczas gdy Forum Rodzin Zakładników głośno protestuje przeciwko rządowi Izraela, a „inne” rodziny zakładników apelują o inne podejście, Trump postępuje jak Trump.
Wiruje mi w głowie. Może niektórzy z was mogą pomóc zrozumieć, co się teraz dzieje. I nie mam na myśli tych, którzy nazywają Izraelczyków nazistami, (ich komentarzy nie potrzebuję).
W ostatnich dniach narastały obawy, że premier po raz kolejny ucieka się do częściowego porozumienia. Niestety, rząd Izraela wielokrotnie ulegał manewrom Hamasu, preferując krótkoterminowe rozwiązania i porzucając zakładników, by cierpieli w tunelach terrorystycznych.

Więcej

Zgnilizna palestyńskiego
przywództwa
Paul Finlayson


„Wolna Palestyna”? Nad gnijącymi trupami Hamasu i Autonomii Palestyńskiej, to ostatnia rzecz, na którą by pozwolili. Palestyńska saga — nędza Gazy, chaos Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], cała ta przesiąknięta krwią farsa — nie jest wyciskaczem łez, jaki propagują kampusowe sentymentalne panienki lub pożyteczni idioci w kefijach, jęczący o „sprawiedliwość”. To tragedia, owszem, ale nie taka, na jaką daliście się nabrać.

Więcej

Szanowna Policjo
Metropolitalna
David Collier

Dabvid Collier

Mam szczere pytanie do Policji Metropolitalnej: wśród wszystkich tych “wolności”, gdzie jest moja?

Kilka tygodni temu padłem ofiarą ataku na tle rasowym. To nie był pierwszy atak na mnie lub moją własność (w tym ostatnim przypadku na mój samochód), a wraz z przerażającymi groźbami śmierci, które otrzymuję niemal codziennie, jasne jest, że może nie być ostatni.

Więcej

Nielegalne przejmowanie
ziemi przez Europę
Karys Rhea

<br />[Wielu w Izraelu] domaga się polityki zerowej tolerancji wobec nielegalnej budowy, niezależnie od funduszy UE i pozwów sądowych, i wezwali rząd Izraela do podjęcia długo oczekiwanych działań dyplomatycznych, które jasno pokażą UE, że ustanowiono czerwone linie, które będą egzekwowane. Na zdjęciu: izraelscy żołnierze stoją obok nielegalnie zbudowanej konstrukcji w Strefie C, grudzień 2021 (Zdjęcie: Wisam Hashlamoun/Flash90.)

Izrael stoczył monumentalną sześciodniową wojnę w 1967 roku z sąsiadującymi Egiptem, Syrią i Jordanią, które zaatakowały ten mały kraj z deklarowanym celem wymazania państwa żydowskiego z mapy. Ku zdumieniu społeczności międzynarodowej Izrael niespodziewanie wyszedł zwycięsko, zyskując kontrolę nad wieloma terytoriami, w tym Zachodnim Brzegiem. Zachodni Brzeg czyli Judea i Samaria, gdzie przed 1948 rokiem żyła kwitnąca populacja żydowska, był od 1948 do 1967 roku nielegalnie okupowany przez Haszymidzkie Królestwo Jordanii bez międzynarodowego uznania. 

Więcej

Kanada cuchnąca
miłością
Andrzej Koraszewski 

Kanadyjskie pro-hamasowskie demonstracje (Zrzut z ekranu)

Gdzie jesteśmy? Dokąd idziemy? Instytut MEMRI zajmuje się śledzeniem mediów głównie w muzułmańskich krajach. Niedawno sporządził raport na temat reakcji arabskich publicystów na wprowadzony w Jordanii zakaz działalności Bractwa Muzułmańskiego. Wyłącznie głosy dysydentów gorąco popierających ten krok. Trudno powiedzieć, czy słowo „dysydenci” jest w tym przypadku właściwe. Naczelnego dyrektora saudyjskich kanałów telewizyjnych Al-Arabiya i Al-Hadath trudno nazwać dysydentem, chociaż większość arabskich mediów zdecydowanie nie podziela jego opinii. 

Więcej

Z tym ruchem należy
walczyć jak z nazizmem
A materiałów MEMRI

Logo MB

Pojawiło się w prasie arabskiej wiele reakcji na decyzję Jordanii o delegalizacji Bractwa Muzułmańskiego (MB) w królestwie po ujawnieniu powiązanej z MB komórki, która działała tam we współpracy z Hamasem, Hezbollahem i Iranem. Arabscy dziennikarze, głównie w Arabii Saudyjskiej, Emiratach i Egipcie, opublikowali artykuły pochwalające to posunięcie, stwierdzając, że MB dąży do destabilizacji krajów arabskich w służbie planów innych państw. Ten ruch, jak powiedzieli, który zdołał zakorzenić się w wielu krajach arabskich za zgodą ich władz, od dziesięcioleci szerzy ekstremistyczną ideologię a ich ostatecznym celem jest obalenia istniejącej władzy. Jeden z autorów porównał MB do faszyzmu i nazizmu i argumentował, że walka z nim musi skupić się na pokonaniu jego ideologii. Inny ostrzegł, że MB stało się jednym z największych zagrożeń dla globalnego bezpieczeństwa, które należy zlikwidować bezzwłocznie, a jeszcze inny porównał MB do guza nowotworowego, który należy usunąć. W artykułach twierdzono ponadto, że nie ma miejsca na Bractwo Muzułmańskie w umiarkowanych krajach arabskich, które wierzą w rozwój i pokój, a wszelkie próby zintegrowania tej organizacji ze sceną polityczną są bezcelowe, ponieważ nie wierzy ona w partnerstwo, a każda platforma, jaką otrzymuje, staje się wkrótce platformą do werbowania i podżegania przeciwko państwu.

Więcej
Blue line

Zamierzam mówić, póki
jest to jeszcze legalne
Paul Finlayson

Allāhu Akbar—Ale w jakim celu?

Religia ma swoją statystykę ofiar. Chrześcijaństwo, obecnie przystań miłosierdzia i przebaczenia, kiedyś było blokiem rzeźniczym — krucjaty, stosy czarownic i inkwizycje, które wyryły imię Torquemady krwią. Historyk Diarmaid MacCulloch pisze: „Wcześni fanatycy chrześcijaństwa byli tak dzicy jak każdy dżihadysta, a ich wiara była maczugą podboju” (Christianity: The First Three Thousand Years, 2010, s. 234). Jednak dzięki reformacjom, oświeceniom i świeckim zmaganiom zostało ono poskromione, a jego pazury przycięte ostrzem rozumu.

Więcej

Paul Adams informuje
o tym, co inni pomijają
Hadar Sela 



Rano 24 kwietnia strona internetowa BBC News opublikowała reportaż Paula Adamsa, którego pierwotny tytuł brzmiał Hamas’ iron grip on Gaza is slowly slipping as residents protest [Żelazny uścisk Hamasu w Strefie Gazy powoli słabnie, kiedy mieszkańcy protestują], a obecnie nosi tytuł Anti-Hamas protests on rise in Gaza as group’s iron grip slips [Wzrasta liczba protestów przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, gdy żelazny uścisk tej grupy słabnie].


Artykuł Adamsa to była pierwsza wzmianka na stronie internetowej BBC News o porwaniu i ergzekucji protestującego w Strefie Gazy, do której doszło prawie miesiąc wcześniej.

Więcej
Blue line

Siedem największych kłamstw
o Izraelu
J. Spencer i A. Ostrovsky


Dezinformacja jest używana jako broń. Niewiele armii było bardziej oczernianych — lub bardziej niesłusznie oskarżanych — niż Siły Obronne Izraela (IDF). Aktywiści, media, a nawet niektóre instytucje międzynarodowe zniekształcają wojnę Izraela z Hamasem do tego stopnia, że nie sposób jej rozpoznać.

Czas zmierzyć się z prawdą twarzą w twarz. Oto siedem najbardziej rozpowszechnionych kłamstw — i rzeczywistość, którą próbują ukryć.

Więcej

Dlaczego Hamas chce
kontrolować pomoc
Khaled Abu Toameh

<span>Palestyńczycy twierdzą, że jeśli ktoś kradnie pomoc humanitarną i żywność w Strefie Gazy, to jest to Hamas. Ta przestępczość to właśnie powód, dla którego społeczność międzynarodowa musi poprzeć wysiłki Izraela powstrzymania Hamasu przed monopolizacją i zawłaszczeniem dostaw humanitarnych wysyłanych do Strefy Gazy. Na zdjęciu: afisz Hamasu informujący o rozmieszczeniu „Sił Wykonawczych” mających nadzorować dostarczanie pomocy.</span>

Wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas odtworzyła swoje „Siły Wykonawcze” w celu kontrolowania pomocy humanitarnej i „zaprowadzenia prawa i porządku” w Strefie Gazy.

Więcej

Rodzinobójstwo, ludobójstwo
i media społecznościowe
Liat Collins

Jonatan Siman Tov, jego żona Tamar, Szahar i Arbel 5,5 letnie bliźniaczki i dwuletni Omer zamordowani w kibucu Nir Oz przez morderców z Gazy.

Masakra 7 października zakończyła się tak okrutnymi wydarzeniami, że stworzono nowe słowo, aby ją opisać: rodzinobójstwo [kinocide].

Zatrzymaj się. Cofnij się o krok. Spójrz na to, co napisałaś. Czy chcesz to powiedzieć i jeśli tak, co to o tobie mówi? Ta rada powinna dotyczyć każdego postu i komentarza w mediach społecznościowych – i oczywiście każdego pisemnego dyskursu, w tym także tego artykułu.

Więcej

Fałszywa narracja
Autonomii Palestyńskiej
Nan Jacques Zilberdik

https://www.youtube.com/watch?v=cOWVP_HPJq0

Przedstawianie Izraela przez Autonomię Palestyńską (AP) jako obcego, kolonialnego implantu na Bliskim Wschodzie stanowi jeden z podstawowych elementów ideologii tej instytucji, na której Autonomia Palestyńska zbudowała całą swoją tożsamość palestyńską.

Zaprzeczanie tysiącom lat historii Żydów w Ziemi Izraela przez AP obejmuje kłamstwa, że Żydzi tam nie mieszkali i nigdy nie pomyśleliby o osiedleniu się tam do czasu, kiedy zachodni kolonializm „umieścił” ich w „Palestynie”. Według fałszywej narracji AP, Zachód wymyślił syjonizm, żeby rozwiązać swój problem żydowski, pozbywając się niszczących społeczeństwo Żydów...

Więcej

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii
potwierdza, że kobiety istnieją
Daniel Greenfield 

Zrzut z ekranu

Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł w roku 2025, że kobiety istnieją.
Szokujące orzeczenie dwóch dam sędzin (Damy Rose i Damy Simler) oraz jednego lorda (Lorda Hodge'a) potwierdziło istnienie kobiet i stwierdziło, że mężczyźni nie stają się kobietami, zakładając sukienki i uzyskując rządowy dokument potwierdzający, że są od teraz kobietami.
Dwie starsze żydowskie damy i szkocki lord, którzy prawdopodobnie są w pełni świadomi, że są damami i lordami, a nie odwrotnie, doszli do wniosku, że „płeć ma swoje biologiczne znaczenie”.

Więcej

Antysemityzm
jako sygnalizacja cnoty
Elder of Ziyon

Izraelczycy wygrali, Włosi zdobyli brąz, Szwajcarzy srebro, hymn żydowskiego państwa bardzo  oburzył szlachetnych Szwajcarów.

To już dzieje się codziennie. Czy to szwajcarska drużyna szermiercza odwracająca się od flagi Izraelapodczas ceremonii wręczania medali i odegrania Hatikvy, czy Kneecap broniąca przesłania „J..ać Izrael” na festiwalu Coachella, czy Islandia, która dołącza do Hiszpanii wzywającej do wykluczenia Izraela z Eurowizji, to wykracza poza „normalny” antysemityzm i zamienia antysemityzm w pretekst, by powiedzieć „spójrz, jak moralni jesteśmy, publicznie sprzeciwiając się Izraelowi”.

Więcej

Przez Kneecap wstydzę się,
że jestem Irlandczykiem
Brendan O’Neill


Jaka jest różnica między Kanyem Westem zachwycającym się Hitlerrem a zespołem Kneecap mówiącym „Górą Hamas”? To wszystko są raperzy chwalący morderców Żydów, prawda? Kanye woli oryginalnego gangstera morderczego faszyzmu, posuwając się nawet do zamieszczania zdjęcia Hitlera obok emoji GOAT – krótko mówiąc, Hitler był Największym Człowiekiem Wszech Czasów. Kneecap z kolei wydaje się mieć słabość do faszyzmu z islamistycznym zacięciem. „Górą Hamas!”, krzyczeli na koncercie w Londynie, zaledwie rok po tym, jak Hamas dokonał najgorszego aktu antysemickiej rzezi od czasów bohatera Kanye’a.

Więcej

Głos zdrowego rozsądku,
o radzeniu sobie z Iranem
Hugh Fitzgerald


John Fetterman, senator Partii Demokratycznej z Pensylwanii, zawsze opowiadał się za prawem Izraela do obrony przy użyciu wszelkich środków, jakie Siły Obronne Izraela uznają za konieczne. Ponadto otwarcie poparł zagrożone państwo żydowskie bardziej niż jakikolwiek inny senator z którejkolwiek partii. To dziwny facet, często widziany w szortach i bluzach, ponad 2 metrowa zjawa, która wielkimi krokami przemierza korytarze budynku Senatu. Na ścianach tuż przy swoim biurze umieścił zdjęcia zakładników porwanych z Izraela przez Hamas. Teraz wypowiedział się na temat widocznej gotowości administracji Trumpa do negocjacji z mistrzami oszustwa w Teheranie. 

Więcej
Blue line

Malowane papugi
na plafonie jak długi
Andrzej Koraszewski


Czerwiec 1956, jako szesnasoletni uczeń w Poznaniu stojąc w tłumie słuchałem premiera Cyrankiewiecza zapowiadającego obcinanie ręki każdemu, kto ją podniesie na socjalizm. W październiku, Gomułka mówił o polskiej drodze do socjalizmu. W tym samym czasie krwawa łaźnia na Węgrzech – więc już wiemy, jak wygląda własna droga do socjalizmu. Niebawem w szkole przekazywaliśmy sobie maszynopis tekstu Kołakowskiego.

Więcej

Ewidentna nienawiść
do Izraela 
Elder of Ziyon


Pod rządami Donalda Trumpa Narodowe Instytuty Zdrowia ogłosiły nową regułę, która pozwala  wstrzymać finansowanie każdego badacza medycznego, który angażuje się w polityczny protest przeciwko Izraelowi. Portal Gizmodo jest oburzony. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH), poddane presji ze strony administracji Trumpa, zaktualizowały swoją politykę, aby umożliwić wstrzymanie finansowania badaczy, którzy dyskryminująco bojkotują Izrael. A według Gizmodo to skandal.

Więcej

Terroryzm islamski
to ludobójstwo
Daniel Greenfield

Terroryści ISIS w Afryce (Zrzut z ekranu wideo https://www.youtube.com/watch?v=4OKXk3Q3XW0 )

Kiedy muzułmańscy terroryści rozpoczęli ostatnią masakrę w Kaszmirze, najpierw sprawdzili dowody osobiste i kazali swoim ofiarom wyrecytować „Kalmas”, jedną z kilku modlitw islamskich odmawianych przez muzułmanów w Indiach, zaczynającą się od słów: „Nie ma boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego posłańcem”.


Ci, którzy nie potrafili recytować islamskiej modlitwy, byli zabijani.

Więcej

Kenia: Dżihadyści
atakują kraj
Uzay Bulut


W tym miesiącu mija dziesiąta rocznica szturmu islamskich terrorystów na Uniwersytet Garissa w Kenii. Zamordowano wówczas 148 chrześcijańskich studentów i zraniono co najmniej 79.

Drugiego kwietnia 2015 r. uzbrojeni mężczyźni wzięli na terenie kampusu uniwersyteckiego ponad 700 studentów jako zakładników. Według świadków terroryści pytali ofiary o ich religię i oddzielali muzułmanów od chrześcijan, zabijając tych, którzy identyfikowali się jako chrześcijanie.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Arabowie od 100 lat
prowadzą „intifadę podpaleń”
Elder of Ziyon

Ksiądz wybitny biblista,
czy tylko wściekły antysemita?
Jules Gomes 

Koszmarne dziedzictwo
kolonializmu
Andrzej Koraszewski

UNRWA może zostać
pozwana w USA
Hugh Fitzgerald

Dlaczego „Nigdy więcej –
6 milionów” jest okropne
Ephraim D. Tepler 

Dlaczego Nie wolno pozwolić
Hamasowi na zatrzymanie broni
Khaled Abuy Toameh

Tak, ale… Antysemityzm
a antysyjonizm
Patrycja Walter 

Krew w buszu,
milczenie na Zachodzie
Paul Finlayson

Duchowni w Pakistanie
wzywają do dżihadu
Z materiałów MEMRI

Antysemityzm jako wytwór
naszej wyobraźni 
Adam Levick

Zachód znów wpada
w pułapkę Iranu
Majid Rafizadeh

Jak ekstremizm maszeruje
bez przeszkód
Shoshana Bryen

Wojna Izraela
z Hamasem?
Andrzej Koraszewski

Między literą
a duchem prawa
Patrycja Walter

Pamięć o okrucieństwach
wymaga uzbrojenia się po zęby
Phyllis Chesler

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk