Prawda

Czwartek, 1 maja 2025 - 21:00

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Radziecki antysyjonizm i współczesny antysemityzm lewicy


Izabella Tabarovsky 2019-05-18

Antysyjonistyczna karykatura z  radzieckiego pisma  „Krokodil,” 1972. Reddit.

Antysyjonistyczna karykatura z  radzieckiego pisma  „Krokodil,” 1972. Reddit.



To, co dzisiaj słyszymy z lewicowego obozu antysyjonistycznego, jest uderzająco podobne do przesłania radzieckiej kampanii antysyjonistycznej. Od twierdzeń o kolaboracji syjonistów z nazistami podczas Holocaustu poprzez ideę syjonizmu jako wewnętrznie rasistowskiej i ciemiężącej ideologii, do rozumienia Izraela jako osadniczo-kolonialnego państwa, które jest ludobójczym państwem apartheidu – wszystkie te koncepcje były nieodłączną częścią radzieckiej, antysyjonistycznej narracji.

Wprowadzenie


W 1985 roku nadzorowany przez KGB Antysyjonistyczny Komitet Radzieckiego Społeczeństwa, znany pod rosyjskim akronimem AKSO, wydał broszurę, Zbrodniczy sojusz syjonizmu i nazizmu[i]. W broszurze omawiano konferencję prasową, jaką Komitet odbył kilka miesięcy wcześniej. Miejsce tej konferencji prasowej – centrum prasowe radzieckiego ministerstwa spraw zagranicznych – wskazywało na oficjalne błogosławieństwo przesłania, jakie miał przekazać AKSO. Broszurę przetłumaczono na angielski i propagowała ją za granicą agencja prasowa Nowosti, ważne ramię radzieckiej propagandy za granicą.


Ten propagandowy dokument z propagandowego wydarzenia malował straszny obraz syjonizmu. Wysocy rangą członkowie AKSO, z których większość była znanymi radzieckimi Żydami (co było celowym wyborem ze strony KGB, żeby móc odrzucać oskarżenia o antysemityzm) twierdzili, że mają niezbite dowody współpracy syjonistów z nazistami. Opisywali syjonistów jako tych, którzy ułatwiali nazistowski ekspansjonizm, oskarżali ich o fałszywe wyolbrzymianie antysemityzmu i cierpień Żydów podczas II Wojny Światowej i twierdzili, że porozumienie z lat 1930., które umożliwiło transfer 60 tysięcy niemieckich Żydów do Palestyny, „ułatwiło nazistom rozpętanie II Wojny Światowej”. Twierdzili, że syjoniści byli w zmowie z nazistami „w ludobójstwie ‘Słowian, Żydów i  pewnych innych ludów Europy’”. Mówcy zakończyli odrzuceniem z góry jakiejkolwiek próby „pro-syjonistycznej prasy” przedstawienia twierdzeń Komitetu jako antysemickich; oddzielili syjonistów i Żydów; i obiecali, że syjonizmowi nigdy nie uda się obalić „historycznej rzeczywistości” współpracy syjonistów z nazistami.   


Broszurę można byłoby czytać jako szokujące oszczerstwo, które wypacza historię, gdyby nie była integralną częścią olbrzymiej radzieckiej kampanii antysyjonistycznej, która szczególnie zaktywizowała się w 1967 roku. Jej język odzwierciedla tamtą epokę – zaznaczoną napięciami Zimnej Wojny, propagandowym żargonem, jaki przenikał wszystkie aspekty radzieckiego życia publicznego i zjadliwą demonizacją Izraela i syjonizmu. Rzekoma współpraca syjonistyczno-nazistowska i fałszywa równowaga między nimi należały do filarów tej kampanii.


Zaprojektowana przez KGB i nadzorowana przez głównych ideologów partii komunistycznej, kampania osiągnęła liczne sukcesy. Udało jej się – w znacznej części własnego społeczeństwa  i w pewnych kręgach zagranicznych -  odebrać syjonizmowi znaczenie narodowego ruchu wyzwolenia narodu żydowskiego i skojarzyć go z rasizmem, faszyzmem, nazizmem, ludobójstwem, imperializmem, kolonializmem, militaryzmem i apartheidem. Ta propaganda przyczyniła się do przyjęcia w 1975 roku niesławnej Rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Nr 3379, według której syjonizm jest rodzajem rasizmu, i utorowała drogę do demonizowania Izraela w ONZ.   


Podczas tej kampanii w ZSRR opublikowano setki antysyjonistycznych i antyizraelskich książek i tysiące artykułów, z milionami egzemplarzy wchodzących do obiegu w kraju. Wiele przetłumaczono na inne języki – angielski, francuski, niemiecki, hiszpański, arabski i wiele innych. Tylko w 1970 roku porównanie między rzekomym rasizmem syjonizmu i nazizmem – co było tylko jednym z memów w tej kampanii – miało 96 wzmianek (Pinkus 1989:256). Demonizację syjonizmu kontynuowano w filmach, na wykładach i w programach radiowych. Antysyjonistyczne karykatury (wiele z nich uderzająco antysemickich) figurowały regularnie w radzieckich publikacjach.


Do kampanii użyto znaczącego, zagranicznego potencjału radzieckiego, tak w nadawaniu przez rozgłośnie radiowe, w publikacjach, jak również przez przyjazne organizacje komunistyczne i lewicowe na Zachodzie i w krajach trzeciego świata, by przekazać to przesłanie zagranicznej publiczności. Departament Stanu USA uważał komitet AKSO za ważne narzędzie w tej kampanii, które zaklasyfikował jako narzędzie w radzieckim arsenale „czynnych posunięć” – „tajnych lub zwodniczych operacji prowadzonych dla poparcia sowieckiej polityki zagranicznej”.


Antysemicka natura tej kampanii była przerażająca. Główni autorzy, którzy dostarczali treści – wielu z nich miało bezpośredni związek z KGB i najwyższymi przywódcami partyjnymi – opierali się na antysemickich motywach zaczerpniętych bezpośrednio z Protokołów mędrców Syjonu. Kilka osób w tej grupie było cichymi wielbicielami Hitlera i używało Mein Kampf zarówno jako źródła „informacji” o syjonizmie, jak i inspiracji dla własnych interpretacji.


Związek Radziecki zaciekle odrzucał oskarżenia o antysemityzm, argumentując, że są to ”syjonistyczne sztuczki” i ”niecne knowania imperialistów”.  Około 2,6 miliona radzieckich Żydów wiedziało jednak lepiej. W 1976 roku, podczas jednego ze szczytów tej kampanii, żydowski działacz Natan Szaranski powiedział, że czuje w powietrzu „zapach pogromu”.


Wydaje się, że zjadliwie antysemicki antysyjonizm, który był tak ważny dla  propagandy Związku Radzieckiego, zanikł w kolektywnej pamięci Zachodu.  Niemniej, w dziwacznym  przypadku déjà vu dla tych z nas, którzy żyli podczas antysyjonistycznej kampanii radzieckiej lub badali ją szczegółowo, te same memy i idee, których używano w tej kampanii, nadal krążą we współczesnych, lewicowych, antysyjonistycznych kręgach.  


Polityczne karykatury, zrównujące Izrael z nazistowskimi Niemcami, które mogłyby równie dobrze pochodzić z radzieckich gazet, pojawiają się na postępowych blogach głównego nurtu. Były burmistrz Londynu i czołowy członek Partii Pracy, Ken Livingstone twierdzi, że „Hitler popierał syjonizm zanim oszalał i zabił sześć milionów Żydów”. Antysyjonistyczna, klasyczna pozycja Zionism in the Age of the Dictators Lenni Brennera z 1983 roku jest zbudowana wokół rzekomej równoważności nazizmu i syjonizmu. Współczesny skrajnie lewicowy dyskurs pełen jest odnośników do syjonizmu i Izraela jako kraju rasistowskiego, imperialistycznego, kolonialnego, ludobójczego i stosującego apartheid. Antysyjonistyczny dyskurs w brytyjskiej Partii Pracy, nieodłączna część nurtu, który doprowadził do obecnego kryzysu w sprawie antysemityzmu, pełen jest tych samych memów.


Podobieństwa wywołują pytanie o ideologiczne pochodzenie tego dyskursu. Tak samo, jak ważne jest zrozumienie ideologicznego dziedzictwa skrajnie prawicowej retoryki antysemickiej, ważne jest dotarcie do pochodzenia skrajnie lewicowego antysyjonistycznego dyskursu, szczególnie tam, gdzie przecina się z antysemityzmem. Możemy zacząć od ponownego zbadania tego, co historyk Jeffrey Herf nazywa „toksyczną ideologiczną miksturą”, jaką pozostawiły za sobą komunistyczne antysyjonistyczne i antyizraelskie kampanie (Herf 2016, s. 461).


’MIĘDZYNARODOWY SYJONIZM” JAKO OGÓLNOŚWIATOWY SPISEK, BY ZNISZCZYC SOCJALIZM I SZERZYĆ KAPITALIZM


Idea syjonizmu jako wrogiej ideologii zaczęła utrwalać się w ZSRR po II Wojnie Światowej pod koniec lat 1940, kiedy stało się jasne, że Izrael sprzymierza się z „obozem imperialistycznym” zamiast ze Związkiem Radzieckim. Oskarżenia o syjonistyczny spisek stały się rzucającą się w oczy cechą procesów pokazowych. Szczególnie w procesie Slansky’ego wybijała się koncepcja „międzynarodowego syjonizmu” jako ogólnoświatowego spisku, którego celem jest zniszczenie socjalizmu. Proces, spreparowany przez radzieckie tajne służby, wiązał syjonizm, Izrael, żydowskich przywódców i amerykański imperializm, zamieniając słowa „syjonizm” i „syjonista” w niebezpieczne etykietki, których można używać przeciwko politycznym wrogom. Ten proces otworzył drzwi do brutalnego antysemityzmu.


Przez kolejne dziesięć lat prasa radziecka kontynuowała szeroką, antyizraelską kampanię. Otrzymała dodatkowy bodziec w postaci procesu Adolfa Eichmanna w Jerozolimie. Związek Radziecki starał się podważyć legalność tego procesu, którego nacisk na Holocaust stawiał wyzwanie radzieckiemu pojmowaniu Słowian jako ofiar II Wojny Światowej. Jednym ze sposobów zrobienia tego był atak na stosunki dyplomatyczne Izraela z Niemcami Zachodnimi, krajem który Związek Radziecki odmalowywał jako „faszystowskich” dziedziców nazistowskich Niemiec.


”Oczywistym” wnioskiem było, że syjonizm jest naturalnym towarzyszem faszystów i nazistów. Przeciągnięcie tej paraleli pozwoliło radzieckim ideologom na apelowanie do instynktownych odczuć. Dla ludzi radzieckich, których poświęcenia podczas II Wojny Światowej były gigantyczne, faszyzm i nazizm reprezentował najgorsze wyobrażalne zło. Przez zrównanie syjonizmu z tymi dwoma pojęciami architekci radzieckiej propagandy starali się stworzyć instynktowną reakcję – rodzaj reakcji która nie zależy od faktów, ale od głębokich emocji.


W latach1960. radziecki arsenał antysyjonistycznej propagandy wzbogacił się o książkę  Judaizm bez upiększeń Trofima Kiczki. Głęboko antysemicki traktat z karykaturami jak z Der Stürmera, twierdził, że judaizm z jego koncepcją Żydów jako wybranego narodu, jest z natury rasistowską religią, powiązaną z amerykańskim imperializmem i izraelskim kolonializmem. Na jednej z karykatur stereotypowy żydowski kapitalista lizał but z wymalowaną na nim swastyką. 


Początkowo książka wywołała falę oburzenia, także ze strony zagranicznych grup lewicowych i Związek Radziecki wyparł się jej – ale tylko na moment. W kolejnych latach Kiczko został jednym z kluczowych autorów tego nurtu propagandy i dał olbrzymi wkład do antysyjonistycznej literatury.


Poza dalszym wzmocnieniem rzekomego związku miedzy nazizmem a syjonizmem, jego książka wprowadziła myśl, którą radzieccy propagandyści wielokrotnie używali w kolejnych dziesięcioleciach: że syjonizm jest przedłużeniem judaizmu i jako taki głosi tezy o rasowej wyższości Żydów. Ta linia rozumowania weszła do repertuaru radzieckiej propagandy i używano jej także w ONZ, kiedy pracowano nad przyjęciem rezolucji „Syjonizm jest rasizmem”.


PUNKT ZWROTNY: WOJNA SZEŚCIODNIOWA 1967 ROKU


Jednak dopiero wojna arabsko-izraelska z 1967 roku naprawdę nasiliła radziecką antysyjonistyczną kampanię. Dla Moskwy, która popierała siły arabskie, ta wojna była miażdżącą klęską, która dała wyraźne zwycięstwo ideologiczne „imperialistycznemu” obozowi. W kraju zwycięstwo Izraela służyło jako katalizator narodowego przebudzenia wśród radzieckich Żydów. Nagle stary wróg – międzynarodowy syjonizm i jego piąta kolumna w kraju – wydawał się podnosić głowę. Potrzeba było nowego narzędzia propagandowego, by ukształtować opinię publiczną w kraju i za granicą.  


7 sierpnia 1967 roku artykuł zatytułowany Czym jest syjonizm? pojawił się równocześnie  w kilku radzieckich publikacjach. Jego autor, Jurij Iwanow, pracownik KGB i aparatu Komitetu Centralnego, który potem stał się jednym z czołowych radzieckich autorów antysyjonistycznych, poszedł śladem odwiecznych wątków o żydowskim spisku i wpływach: przedstawił syjonizm jako centralnie sterowany międzynarodowy system, który oplata całość globalnej polityki, finansów i mediów, ma nieograniczone zasoby i stara się ustanowić monopolistyczną kontrolę nad całym światem.   


Za tym poszły kolejne artykuły, włącznie z artykułem Kiczki, przywróconym do łask. W 1968 roku wydał on nową książkęJudaizm i syjonizm. Budując na swoich poprzednio wyrażonych ideach, winił judaizm za „zbrodnie” izraelskiego „agresora”. „Istnieje bezpośredni związek między moralnością judaizmu a działaniami izraelskich syjonistów – pisał Kiczko. – Czy akcje izraelskich ekstremistów podczas ich ostatniej agresji przeciwko krajom arabskim nie były zgodne z Torą?”


Książka Kiczki była jedną z wielu radzieckich publikacji, które próbowały pokazać, że zło syjonizmu można prześledzić wstecz do judaizmu. Judaizm zawsze był bête noir radzieckiej walki z religią i prześladowano go ze szczególną surowością. Chociaż kilka synagog nadal funkcjonowało w latach 1970. i 1980., nauka hebrajskiego była zakazana, jak również szkolenie kolejnego pokolenia duchownych, wskazując, że radzieckie kierownictwo wyraźnie przeznaczyło judaizm na wymarcie. Problem polegał na tym, że malowanie na czarno każdego aspektu żydowskiej religii i tradycji, czyniło nonsens z radzieckich twierdzeń, że nie są antysemitami, a tylko antysyjonistami.   


Następny w szeregu wybitnych antysyjonistycznych tekstów radzieckich pojawiła się praca Uwaga: syjonizm! Iwanowa. Państwowa prasa entuzjastycznymi recenzjami powitała tę wydaną w 1969 roku książkę. Początkowy nakład w wysokości 70 tysięcy egzemplarzy szybko uzupełniono dodatkowymi trzema przedrukami. Na początku lat 1970. sprzedano setki tysięcy egzemplarzy. Książkę przetłumaczono na szesnaście języków i stała się jednym z podstawowych tekstów radzieckiego antysyjonizmu. Opisywała syjonistów jako przedstawicieli kolonialno-imperialistycznych mocarstw, wrogich wobec pracującego ludu Palestyny i kultywujących nienasyconą żądzę władzy. Przedstawiała judaizm jako najbardziej nieludzką religię świata, która wydała na świat najbardziej bestialski nacjonalizm. Iwanow szczegółowo potraktował rzekomy związek syjonizmu z faszyzmem, jak również ideę, że „izraelski militaryzm i zachodnioniemiecki neonazizm żywią się z tego samego źródła”.


Podobnie jak Kiczko przed nim, Iwanow poświęcił dużo miejsca na szczegółowe opisanie idei judaizmu o Żydach jako „wybranym narodzie”, która, jak twierdzi, demonstruje rzekomo rasistowskie podłoże syjonizmu. Nie szczędził również czasu na dyskredytowanie koncepcji jednego narodu żydowskiego. Nazwał to syjonistycznym wymysłem, który jest „fałszywy i reakcyjny w treści”: ta koncepcja, jak twierdził, nie pozwalała Żydom na wygodną asymilację w goszczących ich narodach, promowała mentalność getta, trzymała Żydów w oddzieleniu i w wyniku wywoływała antysemityzm. 


Niektóre z tych idei można prześledzić wstecz do wczesnego dyskursu bolszewików o kwestii żydowskiej, ale w nowym środowisku miały one nowy cel. Wraz z książką Iwanowa radzieccy ideolodzy wysyłali swoim żydowskim obywatelom wyraźny komunikat: asymilujcie się, albo będziecie uważani za wyznawców najbardziej rasistowskiej, reakcyjnej i ludobójczej religii i ideologii na planecie – i poniesiecie konsekwencje.  


Książka ukazała się w kluczowym czasie. Wojna Sześciodniowa doprowadziła do narodowego przebudzenia wśród radzieckich Żydów. Narastająca świadomość tragedii Holocaustu (w Związku Radzieckim starano się zdławić informację, szczególnie o zbrodniach Hitlera skierowanych przeciwko Żydom) wzmacniała żydowską tożsamość radzieckich Żydów. W miarę nasilania się antysemickiej retoryki radzieckiego reżimu coraz więcej radzieckich Żydów zaczęło szukać pomocy w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Rozpoczęły się aresztowania i procesy z oskarżenia o syjonistyczną działalność. W 1970 roku grupa 16 Żydów, którym odmówiono prawa wyjazdu, próbowała porwać pusty samolot, żeby uciec z ZSRR. Zostali zaaresztowani zanim dotarli do samolotu. Surowe wyroki, jakie otrzymali – w tym dwa wyroki śmierci, uchylone następnie w wyniku międzynarodowych protestów – przyciągnęły uwagę zagranicy do losu Żydów w ZSRR. Kampania na rzecz radzieckich Żydów zaczęła przybierać na sile na Zachodzie.


W kraju trwała niesłabnąca, a wręcz coraz bardziej antysemicka kampania antysyjonistyczna. Iwanow i Kiczko należeli do pierwszej dziesiątki antysyjonistycznych ideologów, którzy przez całe dwadzieścia lat trwania tej kampanii wyprodukowali około pięćdziesiąt książek o nakładzie ponad dziewięciu milionów egzemplarzy, propagujących „paranoidalny, konspiracyjny antysyjonizm zmieszany z antysemickim, ksenofobicznym i ultranacjonalistycznym przesłaniem, w połączeniu z antykapitalistyczną i antyzachodnią retoryką” – pisał historyk Andreas Umland. Wśród tytułów były: Faszyzm pod Niebieską Gwiazdą, z porównaniem syjonizmu do faszyzmu; De-syjonizacja (ta książka została przetłumaczona na arabski i opublikowana w Syrii w 1979 roku na rozkaz Hafeza al-Assada); i Syjonizm i Apartheid, głęboko antysemicki traktat, którego autor był fanem nazistowskiej  ideologii i czerpał teksty bezpośrednio z Mein Kampf.


Radzieccy Żydzi a nazistowska analogia


W 1983 roku dwie nowe książki tego samego gatunku ściągnęły międzynarodową uwagę dzięki żydowskim organizacjom w USA, które działały na rzecz radzieckich Żydów. Jedna nosiła tytuł Na kursie agresji i faszyzmu. Autor przedstawił w niej rzekomy „zbrodniczy sojusz [syjonistów] z faszystami” i obwiniał syjonistów za eksterminację nie-syjonistycznych Żydów podczas Holocaustu.  Druga książka, zatytułowana Klasowa istota syjonizmu, ogłosiła Żydów „piątą kolumną w każdym kraju”. Te dwie książki napisał notoryczny antysemita, Lew Korniejew, a były tak jawnie antysemickie, że wywołały niespodziewany akt osobistego protestu w postaci zrzeczenia się tytułu członka Akademii Nauk nieżydowskiego, radzieckiego uczonego. Biorąc pod uwagę przytłaczającą atmosferę wczesnych lat 1980. w ZSRR, jest wątpliwe, by ktokolwiek poszedł w jego ślady.


Publikacja każdej książki wywoływała niekończące się recenzje i „artykuły analizujące”, skierowane do różnych odłamów publiczności, włącznie z armią, funkcjonariuszami partyjnymi, działaczami związkowymi i młodzieżą. Nauczyciele akademiccy odegrali ważną rolę nadając legitymację tym wysiłkom przez swoje „naukowe” artykuły. Komentując to, „Washington Post” zauważył w 1979 roku: „Radzieccy biurokraci zaciekle odrzucają twierdzenie, że ‘antysyjonizm’ znaczy ‘antysemityzm’. Dla wielu radzieckich Żydów jest to jednak rozróżnienie bez znaczenia”.   

Kampania nie ograniczała się wyłącznie do słowa drukowanego. Wyprodukowano wiele filmów „dokumentalnych” na poparcie kampanii. Jeden z nich nosił tytuł Ukryte i jawne: cele i działania syjonistów. Z jego zmanipulowanym historycznym materiałem filmowym i głęboko antysemickimi obrazami oraz paralelami między syjonizmem a nazizmem, uznano go za tak zapalny, że ograniczono pokazy tylko do wybranej publiczności. Ten film, chociaż nigdy nie pokazywany szerokiej publiczności (dzisiaj jest dostępny online), służy jako silne, wizualne świadectwo głębokich związków radzieckiego antysyjonizmu z antysemityzmem.  


Tym, co napędzało tę kampanię, była radziecka wiara, że istotnie istnieje olbrzymi syjonistyczny spisek i że ma on na celu podważenie Związku Radzieckiego i samego socjalizmu. Im bardziej Zachód krytykował stan praw człowieka w Związku Radzieckim oraz traktowanie żydowskiej mniejszości, i im bardziej radzieccy Żydzi wyrażali żądanie emigracji, tym bardziej władze umacniały się w tej wierze i tym bardziej nasilały kampanię.


Władze uruchomiły wiele mechanizmów, by zdyskredytować samą ideę emigracji. Twierdziły, że ci, którzy wyjechali, nie doświadczyli za granicą niczego poza nędzą i nieszczęściem i błagają o pozwolenie na powrót. Dla zagranicznej publiczności przekazem było twierdzenie, że dyskryminacja żydowskich obywateli jest fikcją i że radzieccy Żydzi nie mają żadnej ochoty na opuszczenie ojczyzny. Broszury nastawione na angielskojęzyczną publiczność były publikowane po angielsku przez ten sam dom wydawniczy Nowosti, który szerzył radziecką propagandę za granicą. Ich tytuły mówią same za siebie: Soviet Jews: Fact and Fiction [Radzieccy Żydzi: fakt i fikcja]; The Deceived Testify: Concerning the Plight of Immigrants in Israel [Mówią oszukani: w sprawie losu imigrantów w Izraelu]; i Deceived by Zionism [Oszukani przez syjonizm].


W połowie lat 1970. KGB uznała, że groźba syjonistyczna jest tak ogromna, że uzasadnia założenie specjalnego departamentu skupiającego się na syjonizmie. Za szczególnie ważne ogniwo w domniemanym antyradzieckim spisku syjonistycznym uważano amerykańskie organizacje żydowskie. W Związku Radzieckim wierzono, że międzynarodowy ruch na rzecz radzieckich Żydów jest cyniczną manipulacją stworzoną odgórnie w celu oczernienia wizerunku ZSRR za granicą i ingerowania w wewnętrzne sprawy kraju. Poświęcono niezliczone artykuły na dyskredytowanie tego ruchu. Według izraelskiego dziennikarza śledczego, Ronena Bergmana, radziecki tajne służby obrały za przedmiot ataków kilka organizacji zaangażowanych w ten ruch, dyskredytując je i próbując siać między nimi niezgodę i dezorientację.  


Na początku lat 1980. stosunki USA-ZSRR były jak najgorsze i żądania prawa do emigracji narastały. Nowo utworzony  Antysyjonistyczny Komitet Radzieckiego Społeczeństwa dostarczał bardzo potrzebnego propagandowego wzmocnienia, produkując broszury i organizując konferencje prasowe o nikczemnościach Izraela i syjonizmu, także dla zagranicznej publiczności. W artykule w „Prawdzie” w 1983 roku, w którym ogłoszono utworzenie Komitetu, jego członkowie ogłosili syjonizm koncentracją „skrajnego nacjonalizmu, szowinizmu i nietolerancji rasowej, usprawiedliwiania terytorialnych podbojów i aneksji, zbrojnym awanturnictwem, kultem politycznej arbitralności i bezkarności, demagogii i ideologicznego sabotażu, brudnego manewrowania i perfidii”. W programie TASS z 1985 roku w jednej z angielskojęzycznych broszur Komitetu oznajmiono: „Syjonistyczni przywódcy są odpowiedzialni za śmierć tysięcy Żydów unicestwionych przez nazistów. To właśnie syjoniści wspierali nazistowskich rzeźników przez pomaganie im w tworzeniu list skazanych mieszkańców gett, eskortowali ich do miejsc eksterminacji i przekonywali ich, by poddali się rzeźnikom”.


GLOBALNA WOJNA POLITYCZNA


Związek Radziecki nie ograniczał się do walki z syjonizmem we własnych granicach. Z takim wrogiem trzeba walczyć na wielu frontach, włącznie z wojną informacyjną za granicą. Tutaj mieli do dyspozycji potężny, państwowy aparat medialny, którego celem było „szerzenie prawdy o ZSRR na wszystkich kontynentach” (Hazan 2017, s. 49). Publikowano liczne gazety i magazyny o łącznym nakładzie dziesiątków milionów egzemplarzy po angielsku, niemiecku, hiszpańsku, hindi, francusku, arabsku i w innych językach. Radio Moskwa nadawało ponad tysiąc godzin tygodniowo w osiemdziesięciu językach na Europę, Bliski Wschód, Afrykę Północną i Subsaharyjską i na obie Ameryki. Główne ramię informacyjne Związku Radzieckiego i równocześnie główny nośnik propagandy na zagranicę, Agencja Prasowa Nowosti, działała w 110 krajach. Jednym z jej głównych zadań było budowanie przyjaznych relacji z miejscową prasą (Hazan 2017: 31, 34-61). Założono za granicą liczne towarzystwa przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, jak również organizacje, które miały promować radzieckie interesy międzynarodowe i oferowały propagandowe wsparcie (Hazan 2017: 103-14).


Stosunki z miejscowymi mediami znaczyły, że ZSRR mógł polegać na nich, że – kiedy to było potrzebne – zamieszczą prefabrykowaną wiadomość propagandowej bądź dezinformacyjnej natury i wpuszczą ją w globalny nurt wiadomości. Agencja Nowosti mogła następnie podchwycić to i szerzyć przez swoją sieć (Hazan 2017: 49). W ten sposób stronie radzieckiej udał się jeden z największych sukcesów dezinformacyjnych czasów Zimnej Wojny: skłonienie prezentera telewizji CBS, Dana Rathera do nadania milionom widzów  sfabrykowanej przez KGB wiadomości o tym, że amerykańscy naukowcy wynaleźli wirusa AIDS, żeby zabić Afro-Amerykanów i gejów.  


Radzieckie przekazywanie informacji za granicę było dopasowane do specyficznych priorytetów polityki zagranicznej wobec  danego kraju i danej publiczności. „Syjonizm odgrywał rolę straszaka – powiedział mi izraelski historyk Nati Cantorovich. -  W Afryce było to twierdzenie  o podobieństwach południowoafrykańskiego apartheidu i syjonizmu. W Ameryce Łacińskiej mówiono o związkach między amerykańskim imperializmem i syjonizmem. W Azji było to o japońskim rewanżyzmie i syjonizmie”.


Na przykład, w 1970 roku ”Soviet Weekly” radzieckie pismo, którego krajem docelowym była Wielka Brytania, przedrukowało w czterech kolejnych numerach artykuł, który definiował syjonizm „nie tyle jako żydowski ruch nacjonalistyczny, którym był kiedyś, ile organiczną część międzynarodowej – głównie amerykańskiej – imperialistycznej maszynerii do prowadzenia neokolonialnej polityki i ideologicznej działalności wywrotowej” (Hazan 2017: 150). W 1977 roku to samo pismo opublikowało artykuł zatytułowany Dlaczego potępiamy syjonizm, w którym potępiono syjonizm jako rasistowską doktrynę i opisano Izraelczyków jako „godnych dziedziców narodowego socjalizmu Hitlera” (Wistrich 2012: loc 5882). W kilku programach afrykańskich po angielsku, francusku i portugalsku, nadanych tego samego dnia w 1973 roku, twierdzono, że syjonizm ”jest ideologicznie spokrewniony z południowoafrykańskim rasizmem” i jest ”częścią globalnej strategii imperializmu przeciwko ruchom wyzwolenia”  (Hazan 2017: 152).


Tłumaczono i rozprowadzano za granicą liczne radzieckie książki antysyjonistyczne. Według izraelskiego dziennikarza śledczego, Bergmana, radziecki antysyjonistyczny traktat z 1979 roku, zatytułowany The White Book [Biała Księga], rozprowadzano wśród rozmaitych grup w trzydziestu dwóch krajach, włącznie z przywódcami partii komunistycznych w USA i Kanadzie, „członkami parlamentów, ministrami i aktywistami społecznymi z różnych krajów, bibliotekami, jak również przedstawicielami międzynarodowych organizacji i uczelniami”. Wśród angielskojęzycznych broszur propagandowych opublikowanych przez Nowosti były: Zionism: Instrument of Imperialist Reaction, Soviet Opinion on Events in the Middle East and the Adventures of International Zionism, Anti-Sovietism – Profession of ZionistsZionism Counts on Terror i inne.


Wysocy rangą członkowie Antysyjonistycznego Komitetu Radzieckiego Społeczeństwa regularnie publikowali artykuły w zagranicznej prasie i zwracali się do zagranicznej publiczności. Szef Komitetu, generał Dawid Dragunski, brał udział w radzieckich audycjach w języku hebrajskim skierowanych do Izraela. W październiku 1983 roku pojawił się w Radio Damaszek, by przechwalać się sukcesami Komitetu i twierdzić, że jego antysyjonistyczna działalność otrzymuje szerokie poparcie spoza granic Związku Radzieckiego, włącznie z Izraelem. Zapewnił słuchaczy o bliskich stosunkach Komitetu ze światem arabskim, a szczególnie z Syrią. Syria była jednym z najbardziej wojowniczych, antysyjonistycznych państw na Bliskim Wschodzie i traktat o przyjaźni radziecko-syryjskiej z 1980 roku wymieniał syjonizm jako wspólnego wroga. Przekazując swoje antysyjonistyczne poglądy syryjskiej publiczności, Dragunski podawał pomocną rękę radzieckiej polityce zagranicznej wobec tego kraju (Korey 1989:35).


Arabskojęzyczna, antysyjonistyczna literatura była ważną częścią radzieckiej propagandy skierowanej na Bliski Wschód. Według Bergmana służyła jako materiał źródłowy do pracy doktorskiej Mahmouda Abbasa z 1982 roku. Na początku lat 1980. Abbas studiował na uniwersytecie Patrice Lumumby w Moskwie, uczelni założonej do szkolenia przyszłych elit Trzeciego Świata w duchu marksizmu-leninizmu i przygotowania ich do roli proradzieckich opiniotwórców (Hazan 2017: 87-88). Abbas bronił swojej pracy doktorskiej w moskiewskim Instytucie Badań Wschodnich – ważnej instytucji radzieckiej Akademii Nauk, która regularnie produkowała „naukowe” prace, demonizujące syjonizm i Izrael. W czasach studiów Abbasa szefem Instytutu był Jewgienij Primakow, arabista o wieloletnich związkach z radzieckim wywiadem na Bliskim Wschodzie, który z czasem został szefem radzieckiej agencji wywiadowczej, Służba Wywiadu Zagranicznego. Fakt, że Primakow osobiście wyznaczył promotora pracy Abbasa, pokazuje znaczenie, jakie radziecka polityka zagraniczna i wywiadowczy establishment przywiązywali do edukacji tego już znanego palestyńskiego przywódcy.


Pracę Abbasa opublikowano po arabsku w formie książkowej w 2011 r. z tytułem Druga strona: Tajne stosunki między nazizmem i syjonizmem. Kilka fragmentów z tej książki podanych w artykule Bergmana, powtarza niektóre filary radzieckiej kampanii antysyjonistycznej, włącznie z tymi, które dotyczą rzekomej kolaboracji syjonistycznej z nazistami podczas Holocaustu oraz rzucają wątpliwości na temat liczby ofiar Holocaustu.  


Szczególnie dziwaczne zafałszowanie prawdy historycznej, jakie znalazło drogę do książki Abbasa, dotyczy schwytania Adolfa Eichmanna przez Mossad. Według Bergmana, Abbas napisał, że Mossad porwał Eichmann, żeby ten wysoko postawiony nazista nie mógł ujawnić tajemnic o roli syjonistów w Ostatecznym Rozwiązaniu.  


Uderzające jest że to samo fałszywe twierdzenie wygłosił członek Antysyjonistycznego Komitetu Radzieckiego Społeczeństwa na konferencji prasowej w Moskwie w czerwcu 1983 roku. Na tej konferencji Jurij Kolesnikow, autor wielu prac demonizujących syjonizm i Izrael, twierdził, że podczas wojny syjoniści „byli w zmowie z Gestapo i SS” i że Izraelczycy stracili Eichmanna lata później, by „zapobiec, aby ‘święte tajemnice’ tej kolaboracji przedostały się do wiadomości publicznej”. Powtórzenie tego samego prowokacyjnego kłamstwa przez te dwie osoby, obie związane ze strukturami radzieckiej propagandy i wywiadu, pokazuje, że zaczerpnęli swoje antysyjonistyczne twierdzenia z tego samego źródła.


TOKSYCZNE DZIEDZICTWO RADZIECKIEGO ANTYSEMITYCKIEGO ANTYSYJONIZMU


Musimy dopiero w pełni zrozumieć, jak radziecka propaganda antysyjonistyczna wpłynęła na świat. W indywidualnych wypadkach, gdzie ten wpływ jest ewidentny, jest oczywiste, jak negatywnie wpłynęło to na życie Żydów na całym świecie.


Jeden wypadek takiego wpływu dokumentuje książka Dave’a Richa The Left’s Jewish Problem: Jeremy Corbyn, Israel and Anti-Semitism. [Żydowski problem lewicy: Jeremy Corbyn, Izrael i antysemityzm]. Rich szczegółowo opisuje, jak przyjęcie rezolucji ONZ ”Syjonizm jest rasizmem” – o co zabiegał Związek Radziecki przez dziesięć lat – otwarło możliwość Związkowi Studentów Brytyjskich do ograniczenia działalności i finansowania żydowskich stowarzyszeń na kampusach lub do całkowitego zakazania ich.  


Logika była prosta: ONZ ustaliła, że syjonizm jest rasizmem; żydowskie stowarzyszenia deklarują poparcie dla Izraela; ergo żydowskie stowarzyszenia są rasistowskie i nie mogą być tolerowane na kampusach. Związek Studentów Brytyjskich „głównie zrobił to z honorowych, antyrasistowskich powodów, ale robiąc to odkryli coś niepokojącego – pisze Rich. – Kiedy używasz idei ‘syjonizm jest rasizmem’ jako podstawy praktycznej polityki, kończysz z antysemicką kampanią” (Rich 2016).


W lipcu 1990 roku, na niespełna rok przed rozpadem ZSRR, „Prawda” opublikowała artykuł redakcyjny, w którym przyznała zło antysyjonistycznej kampanii, która trwała przez poprzednie ćwierć stulecia: „Znacznych szkód dokonała grupa autorów, którzy, udając, że walczą z syjonizmem, zaczęli wskrzeszać wiele koncepcji antysemickiej propagandy Czarnej Sotni i faszystowskiego pochodzenia. Ukrywając się za marksistowską frazeologią przypuszczali ordynarne ataki na żydowską kulturę, na judaizm i ogólnie na Żydów”. Jeden artykuł redakcyjny nie może jednak naprawić szkód wyrządzanych przez ponad dwadzieścia lat. Sondaż radziecki w 1990 roku pokazał, że znaczny procent obywateli radzieckich uważało, że syjonizm jest „polityką ustanowienia światowej supremacji Żydów” i „ideologią używaną do usprawiedliwienia izraelskiej agresji na Bliskim Wschodzie”.  


Wśród organizacji, które osiągnęły znaczącą pozycję po tym, jak pieriestrojka zniosła kontrolę nad społeczeństwem obywatelskim, były zjadliwie antysemickie Pamiat (Pamięć) i Otcziestwo (Ojczyzna), które mieszają faszystowskie i neonazistowskie idee z osobliwym rodzajem rosyjskiego, etnicznego ultranacjonalizmu. Kilku spośród ich przywódców było tymi samymi ideologami, którzy fabrykowali radziecką kampanię antysyjonistyczną.  Latem 1988 roku, kiedy rosyjska Cerkiew Prawosławna przygotowywała się do świętowania tysiąclecia chrześcijaństwa, pogłoski o nadchodzących pogromach wpędziły Żydów w tym kraju w panikę. W ciągu kolejnych dziesięciu lat kraj opuściło dwa miliony Żydów.  


Wnioski: ”GDZIEKOLWIEK I KIEDYKOLWIEK UżYWALI ANTYSYJONIZMU DLA SWOICH CELÓW POLITYCZNYCH, ROZKWITAŁ ANTYSEMITYZM”


Jedną z lekcji radzieckiej kampanii antysyjonistycznej jest to, że antysyjonizm i antysemityzm były w historii głęboko i, być może, nierozerwalnie splecione. Zgodnie ze swoimi ideologicznymi zasadami Związek Radziecki nigdy nie atakował Żydów w czysto rasistowskich słowach. Oskarżani o antysemityzm z oburzeniem twierdzili, że są tylko antysyjonistami. Gdziekolwiek jednak i kiedykolwiek używali antysyjonizmu dla swoich celów politycznych, rozkwitał antysemityzm.


Przykłady innych krajów dostarczają dalszych dowodów. Antysyjonistyczna kampania w Polsce w 1968 roku szybko zdegenerowała się w antysemickie polowanie na czarownice, czego rezultatem było wydalenie i przymusowa emigracja około 15 tysięcy Żydów. Niedawne badanie Marszu Kobiet w USA ujawniło ordynarny antysemityzm, kryjący się za antysyjonistyczną retoryką przywódczyń. Ujawniono, że jawny antysyjonizm brytyjskiej Partii Pracy – włącznie z tą bardzo niedawną publikacją – jest przykrywką dla wulgarnych, rasistowskich poglądów antysemickich.


Dzisiaj, kiedy kilku czołowych opiniotwórców na lewicy próbuje budować konsensus wokół idei, że antysyjonizm i antysemityzm nie są tym samym, zrozumienie historii jest szczególnie ważne. Jak pisałam gdzieindziej, twierdzenie, że antysyjonizm i antysemityzm nie są tym samym, może być ciekawym ćwiczeniem intelektualnym. To, co dzieje się w praktyce, jest czymś zupełnie innym.  


Zasadniczo radziecka kampania antysyjonistyczna lat 1967-1988 była kampanią propagandy i dezinformacji. Budowała i zbroiła narracje oparte na zmyślonych lub wypaczonych faktach. Wypaczała historię. Stosowała klasyczne narzędzia propagandy, takie jak oszustwo, obwinianie przez skojarzenie i powtarzanie, by wpoić kluczowe przesłanie. Bezwstydnie grała na ludzkich uczuciach i używała zarówno radzieckich Żydów, jak i muzułmanów jako grup wsparcia państwowej propagandy (Hazan 2017: 230-93).


Mimo własnych zapewnień radziecka kampania antysyjonistyczna w żadnym razie nie była motywowana przez dążenie do zapewnienia sprawiedliwości, pokoju i wyzwolenia ludowi palestyńskiemu. Wymyślona przez mistrzów propagandy była instrumentem, którego celem było odwrócenie uwagi, manipulacja, skonsolidowanie kontroli, czystka wrogów i rozszerzenie wpływów jednego z najbardziej ciemiężących reżimów w historii ludzkości.


Jak pisze izraelski historyk Kiril Feferman, szczególnym trikiem radzieckiego antysyjonizmu, było to, że „proponował zachodniej publiczności wersję antysemityzmu, która nie miała jawnego posmaku antysemityzmu”. Robił to przez podstawienie antysyjonizmu za antysemityzm w swojej propagandzie, co powodowało, że przyjmowało to wielu idealistycznych ludzi o dobrych intencjach, którzy w innym wypadku wzdragaliby się z odrazy na taką retorykę. Niemniej, pod stosunkowo dobrotliwą pokrywą przesłanie kampanii było potężną antysemicką salwą.  


To, co dzisiaj słyszymy z lewicowego obozu antysyjonistycznego, jest uderzająco podobne do przesłania radzieckiej kampanii antysyjonistycznej. Od twierdzeń o kolaboracji syjonistów z nazistami podczas Holocaustu poprzez ideę syjonizmu jako wewnętrznie rasistowskiej i ciemiężącej ideologii, do rozumienia Izraela jako osadniczo-kolonialnego państwa, które jest ludobójczym państwem apartheidu – wszystkie te koncepcje były nieodłączną częścią radzieckiej, antysyjonistycznej narracji.


Potrzeba więcej badań, by naświetlić trajektorię i wpływ, jakie miała radziecka kampania antysyjonistyczna. Radziecki antysyjonizm czerpał z carskich Protokołów mędrców Syjonu i z nazistowskiej propagandy Hitlera; zaadaptował te idee do marksistowsko-leninowskich ram; i skończył użyźniając glebę dla ideologii post-radzieckiego, rosyjskiego ultranacjonalizmu. Czy jego ideologiczne zasady wpłynęły także na globalną lewicę i jej pogląd na syjonizm i Izrael? Jeśli tak, to do jakiego stopnia? Czy część tych idei przetrwała system, który je wyprodukował?  Odpowiedź na te pytania oznacza znalezienie kluczowego brakującego ogniwa w naszym rozumieniu współczesnego lewicowego antysemityzmu.   

 

BIBLIOGRAFIA


Cantorovich, Nati 2007, ‘Soviet Reactions to the Eichmann Trial: A Preliminary Investigation 1960 –1965’.  Yad Vashem Studies 35:2, 103-141.


Frankel, Jonathan 1972, The Anti-Zionist Press Campaigns in the USSR 1969-1971: Political Implications, Jerusalem: Hebrew University of Jerusalem, Soviet and East European Research Centre.


Friedgut, Theodore H., Friedgut 1984, ‘Soviet anti-Zionism and Antisemitism – another cycle’, Soviet Jewish Affairs, 14:1, 3-22


Gjerde, Asmund Borgen 2018, ‘The logic of anti-Zionism: Soviet elites in the aftermath of the Six-Day War’, Patterns of Prejudice, 52: 271-92.


Hazan, Baruch A. 2017, Soviet Propaganda: A Case Study of the Middle East Conflict, New York: Routledge [1976, Keter Publishing House Jerusalem Ltd.].


Herf, Jeffrey 2009, Nazi Propaganda for the Arab World, New Haven & London: Yale University Press.


Herf, Jeffrey 2016, Undeclared Wars with Israel: East Germany and the West German Far Left, 1967-1989, New York: Cambridge University Press.


Korey, William 2013, Russian Antisemitism, Pamyat, and the Demonology of Zionism, New York: Routledge [1995, Harwood Academic Press]


Korey, William 1989, ‘The Soviet Public Anti-Zionist Committee: An Analysis’ in Soviet Jewry in the 1980s: The Politics of Anti-Semitism and Emigration and the Dynamics of Resettlement, edited by Freedman, Robert O., London: Duke University Press.


Lipstadt, Deborah 2011, The Eichmann Trial, New York: Schocken.


Pinkus, Benjamin 1989, The Jews of the Soviet Union: The History of a National Minority, Cambridge: Cambridge University Press.


Rich, Dave 2016, The Left’s Jewish Problem: Jeremy Corbyn, Israel and Anti-Semitism, Biteback Publishing.


Shnirelman, Victor 2012, Russkoye rodnoveriye: neoyazychestvo i natsionalism v sovremennoi Rossii, St. Andrew Biblical-Theological Institute.


Wistrich, Robert 2012, From Ambivalence to Betrayal: the Left, the Jews, and Israel, Kindle Edition, Lincoln and London: University of Nebraska Press (Kindle Edition)


Umland, Andreas 1999, ‘Soviet Antisemitism after Stalin’, East European Jewish Affairs, 29:1-2, 159-168.


Soviet Anti-Zionism and Contemporary Left Antisemitism

Fathom, maj 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska 



Izabella Tabarovsky

 

Studiowała na Harvard University. Obecnie jest badaczką w Kennan Institute, gdzie zajmuje się historią Rosji i Ukrainy.  

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. @ subject Hal 2019-05-18











Wakacje
Ja: O, tu jesteś.
Hili: Tak, zrobiłam sobie krótkie wakacje od polityki.

Więcej

Dlaczego „Nigdy więcej –
6 milionów” jest okropne
Ephraim D. Tepler 

https://www.youtube.com/watch?v=jb8fg8xQwP4&t=2s

Dyrektor Palestinian Media Watch Itamar Marcus udzielił wywiadu specjalnej wysłanniczce Ministerstwa Spraw Zagranicznych Fleur Hassan-Nahoum na JNS International Policy Summit w Jerozolimie, która odbywała się w dniach 27-27 kwietnia 2025 r. Pełen zapis poniżej.

Fleur Hassan-Nahoum: Jesteśmy tutaj na żywo na JNS Policy Conference i mam absolutny przywilej przeprowadzenia wywiadu z dyrektorem niesamowitej organizacji – Palestinian Media Watch. Itamar Marcus, dziękuję za przybycie, dziękuję za przybycie na konferencję.


Itamar Marcus
: Witam, dziękuję.

Więcej

Dlaczego Nie wolno pozwolić
Hamasowi na zatrzymanie broni
Khaled Abuy Toameh

Każda umowa, która pozwala Hamasowi zachować arsenał broni, po prostu daje islamistom zielone światło na kontynuowanie dżihadu przeciwko Izraelowi. Żądanie, by tylko odsunąć Hamas od władzy w Strefie Gazy, jest stratą czasu. (Zdjęcie: Terroryści Hamasu demonstrujący swoje uzbrojenie podczas „ceremonii” przekazywania porwanych Izraelczyków pracownikom Czerwonego Krzyża. (Zrzut z ekranu.)

Gdy wojna w Strefie Gazy zbliża się do dwudziestego miesiąca, wspierana przez Iran terrorystyczna grupa Hamas po raz kolejny powtórzyła odmowę rozbrojenia. Twierdzi, że broń jest potrzebna do kontynuowania walki z Izraelem. Ci, którzy wierzą, że Hamas kiedykolwiek zgodzi się złożyć broń, żyją w świecie marzeń. Niestety, istnieje tylko jeden sposób przekonania Hamasu do rozbrojenia: siła militarna.

Niedawno dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu, Mahmoud Mardawi i Bassam Naim, ogłosiło, że ich grupa całkowicie odrzuca wszelkie propozycje związane ze złożeniem broni. Powiedzieli, że inne palestyńskie grupy terrorystyczne w Strefie Gazy również odrzucają wszelkie plany rozbrojenia.

Więcej
Blue line

Tak, ale… Antysemityzm
a antysyjonizm
Patrycja Walter 

Warszawa 1968 r.

Tak, to była przerażająca zbrodnia popełniona na tańczących w psychodelicznym rytmie młodych ludziach, ale … Tak, to była niewyobrażalna masakra popełniona na budzących się w swoich domach, ale…. Owo ale, zabrzmiało, jak wiele razy powtarzał Douglas Murray, nim krzyk torturowanych, mordowanych nie wybrzmiał. To ale dominuje w wielu komentarzach. Z pozoru wyważone, w rzeczywistości staje się próbą relatywizacji bezprecedensowej przemocy. W tle pobrzmiewa znajomy refren: owszem, atak był brutalny, lecz sprowokowanyśmierć tragiczna, ale przecież cierpienie nie jest jednostronne. Obrońcy praw wszystkiego uzbrojeni w transparenty: Wszelkimi możliwymi środkami, rzucili standardowe: kolonizatorzy, ludobójcy. Robili to w chwili, gdy Izraelczycy wciąż cierpieli. Nie dano im nawet czasu na żałobę — tego samego dnia na ulicach świata rozbrzmiały hasła, które przypominały ponure melodie sprzed II wojny światowej, gdy antysemickie tony sączyły się ze zgromadzeń i gazet.

Więcej

Krew w buszu,
milczenie na Zachodzie
Paul Finlayson


Sumienie świata, o ile kiedykolwiek istniało, zostało przekazane algorytmom i pokazom moralnej mody.

Gdyby oburzenie było rozdzielane zgodnie z logiką, bylibyśmy świadkami globalnych protestów nad zwęglonymi szczątkami nigeryjskich kościołów i poćwiartowanymi ciałami chrześcijańskich dzieci. Ale nie — świat cierpi na  deficyt uwagi moralnej. 

Więcej
Blue line

Duchowni w Pakistanie
wzywają do dżihadu
Z materiałów MEMRI

Przywódca Dżamiat Ulema-e-Islam (JUI-F) Maulana Fazlur Rehman przemawia na konferencji.

Dziesiątego kwietnia 2025 r. zorganizowana przez muzułmańskich duchownych w Pakistanie Narodowa Konferencja o Palestynie wydała deklarację wzywającą do dżihadu przeciwko Izraelowi i stwierdziła: „Wojna w Strefie Gazy to nie tylko wojna, ale otwarte ludobójstwo Palestyńczyków. Dżihad stał się obowiązkiem muzułmanów. Wszyscy muzułmańscy władcy powinni formalnie ogłosić go [dżihad przeciwko Izraelowi]”. Deklaracja przyjęta przez konferencję stwierdzała również: „Chcemy otwarcie powiedzieć, że cały region, w tym Izrael, jest odziedziczoną po przodkach ojczyzną Palestyńczyków; mają oni do niego legalne i naturalne prawa. Ameryka, jeśli chce, może osiedlić Izraelczyków gdziekolwiek indziej”.

Więcej

Antysemityzm jako wytwór
naszej wyobraźni 
Adam Levick

Propalestyńska demonstracja amerykańskich studentów.

„Guardian” jest przywiązany do dwóch niemal religijnych dogmatów: po pierwsze, że Palestyńczycy są nieodmiennie ofiarami izraelskiej opresji i dlatego nawet po masakrze 7 października nigdy nie można obarczać ich odpowiedzialnością za ich destrukcyjne zachowanie. Po drugie: że zwolennicy Palestyńczyków są z natury postępowi i „antyrasistowscy” – zatem oskarżania ich o antysemityzm  jest nieuczciwie.

Więcej

Zachód znów wpada
w pułapkę Iranu
Majid Rafizadeh

Każda runda dyplomacji daje reżimowi Iranu większe pole manewru, więcej czasu na rozwijanie broni i więcej zasobów na finansowanie terrorystycznych pełnomocników na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Rezultatem nie jest pokój — to proliferacja. Na zdjęciu: hipersoniczny pocisk balistyczny Fattah1 (Zdjęcie: Wikipedia)

Irański reżim po raz kolejny świętuje fakt prowadzenia negocjacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi, tym razem pod rządami administracji Trumpa. Przywódcy Teheranu przedstawiają te wznowione rozmowy jako coś pozytywnego, co pozwoli im utrzymać władzę i uruchomić programy broni jądrowej i pocisków balistycznych w późniejszym terminie.
Irańscy przedstawiciele, w tym czołowe osobistości w ministerstwie spraw zagranicznych, wyrazili optymizm w sprawie prowadzonych negocjacji, przedstawiając gotowość zespołu Trumpa do zaangażowania się jako krok w kierunku "wzajemnego zrozumienia”. Chcieliby, aby świat uwierzył, że dyplomacja działa — gdy w rzeczywistości jest pułapką. 

Więcej

Jak ekstremizm maszeruje
bez przeszkód
Shoshana Bryen

Uczestnicy wiecu popierającego Izrael, domagają się uwolnienia Izraelczyków porwanych przez terrorystów z Hamasu w Strefie Gazy w Toronto w Kanadzie, 1 września 2024 r. Źródło: Doron Horowitz/Flash90.

Rządy państw zachodnich, takich jak Kanada, nadal tolerują nienawiść do Żydów, jednocześnie krytykując Amerykę za podejmowanie działań, by chronić swoich żydowskich obywateli.

W Jom HaSzoa, Dniu Pamięci o Holokauście, kusi, żeby po prostu przypomnieć, w jaki sposób „holokaust” i „ludobójstwo” zostały zniekształcone i wykorzystane przeciwko Izraelowi i Żydom przez ludzi, którzy z dumą ogłaszają zamiar zabicia nas wszystkich — przez Iran, Hamas, Hezbollah i Palestyński Islamski Dżihad.

Więcej

Wojna Izraela
z Hamasem?
Andrzej Koraszewski

Przewodnicząca brytyjskiej Komisji Spraw Zagranicznych Izby Gmin Emily Anne Thornberry. (Zrzut z ekranu)

Nie ma wojny Ukrainy z Rosją i nie ma wojny Izraela z Hamasem. Jest wojna Rosji z Ukrainą i islamu z Żydami na Bliskim Wschodzie. Czy to ważne jak rozumiemy konflikty zbrojne? W Wikipedii hasło „Wojna Izraela z Hamasem” jest przełożone na 88 języków. Dowiadujemy się z tego „encyklopedycznego” źródła, że to "konflikt zbrojny" między Izraelem a dowodzonymi przez Hamas palestyńskimi ugrupowaniami militarnymi, toczący się głównie w Strefie Gazy od 7 października 2023 roku. Do walk doszło również na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także z udziałem Hezbollahu wzdłuż granicy izraelsko-libańsiej na Wzgórzach Golan. Jest to piąta wojna między Strefą Gazy i Izraelem od 2008 roku, stanowiąca jednocześnie część szerszego konfliktu izraelsko-palestyńskiego i największy konflikt zbrojny w regionie od czasu wojny Jom Kipur 50 lat wcześniej”.

Nie, to nie jest konflikt „izraelsko-palestyński”. To ponad stuletnia wojna islamu z Żydami, z ideą odbudowy żydowskiego państwa, z ideą żydowskiej suwerenności.

Więcej

Między literą
a duchem prawa
Patrycja Walter


Francuski wymiar sprawiedliwości był zawsze bardziej otwarty na abstrakcyjne idee niż angielski, stwierdza w książce pod tytułem Mężczyzna w czerwonym płaszczu (2020) Julian Barnes, przywołując historię z 1894 roku, kiedy to anarchizujący krytyk sztuki Félix Fénéon został zatrzymany i przesłuchiwany przez śledczych. Zapytany przez sędziego, jak odniesie się do faktu, że widziano go stojącego za latarnią gazową w rozmowie z dobrze znanym anarchistą, Fénéon odparł z typowym dla siebie spokojem: Czy może mi pan powiedzieć, która część latarnii gazowej jest jej tyłem?. Ponieważ rzecz miała miejsce we Francji, pisze Barnes, tupet i ironia nie zaszkodziły, a krytyk sztuki został uniewinniony. Kiedy jednak rok później podobnym orężem humoru i dowcipu posłużył się w angielskim sądzie Oscar Wilde, szybko zrozumiał, że tu nie przyniesie mu to żadnych korzyści.

Więcej
Blue line

Pamięć o okrucieństwach
wymaga uzbrojenia się po zęby
Phyllis Chesler

https://www.israelnationalnews.com/news/407327

Dzień pamięci o Holokauście, 2025

Wczoraj wieczorem oglądałam wzruszający moment w izraelskim programie z okazji Dnia Holokaustu. Była tam drobna kobieta, która przeżyła Hitlera, wbrew jego zamiarom otoczona swoją liczną rodziną. Wszyscy zostali poproszeni o powstanie, aby zaśpiewać Hatikwę, hymn narodowy Izraela — i Mogadi (Esther) Unger powoli wstała ze swojego wózka inwalidzkiego i zaśpiewała wyraźnie i głośno.


Wzruszyłam się do łez. Obejrzyjcie i posłuchajcie sami.

Więcej

Plan Autonomii Palestyńskiej:
zalać Izrael uchodźcami
Nan Jacques Zilberdik


Podczas gdy przyszłość Strefy Gazy pozostaje nieznana, Autonomia Palestyńska proponuje rozwiązanie, które doprowadzi do upadku Izraela jako państwa żydowskiego.


W odpowiedzi na plan prezydenta Trumpa dotyczący relokacji Arabów ze Strefy Gazy (patrz notatka poniżej), przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Abbas i inni czołowi przywódcy Autonomii Palestyńskiej wzywają do „powrotu” „uchodźców” z Gazy do miejsc w Izraelu, które według nich są „ich domami i wioskami” w „Palestynie”.

Więcej
Blue line

Islam zabrania
istnienia Izraela
Itamar Marcus


Jednym z błędów popełnianych przez światowych (a nawet wielu izraelskich) przywódców, jest postrzeganie Autonomii Palestyńskiej (AP) jako świeckiego przywództwa muzułmańskiego, które, w przeciwieństwie do Hamasu, odrzuca religijną wojnę dla Allaha. Jest to fundamentalnie błędne odczytanie Palestyńczyków i konfliktu. Zasadniczo przywódcy polityczni Autonomii Palestyńskiej, podobnie jak przywódcy Hamasu, są przede wszystkim religijnymi muzułmanami, a dopiero potem Palestyńczykami.

Więcej

Mahdawi i tabun
użytecznych idiotów
David Collier


Wystarczą dwa dni poszukiwań, aby odkryć całą tę historię.


Opowiem wam prawdziwą historię Mohsena Mahdawiego, studenta aresztowanego ostatnio przez amerykańską Służbę Imigracyjną i Celną (ICE) oraz kampanię PR, którą rozpoczął, aby nagłośnić swoje zatrzymanie i zwieść wybranych na urząd oficjeli, zamieniając wielu z nich w głupców, frajerów i tuby pomagające ukryć jego powiązania z terroryzmem.

Więcej

Zdrada kobiet
i Żydów przez lewicę
Brendan O’Neill


Nienawiść z Mrocznych Wieków Średnich raz jeszcze rzuciła cień na Wielką Brytanię. W sobotę w Essex ludzie szyderczo poniżali Żydów wracających do domu z synagogi  po modlitwach szabatowych w Pesach, pokazując im atrapy martwych dzieci. Nieśli lalki w całunach poplamionych czerwoną farbą i krzyczeli " Przestańcie zabijac dzieci!". W Edynburgu, również w sobotę, gniewni mężczyźni otwarcie marzyli o egzekucji kobiet-czarownic. „Przywróćcie palenie czarownic… JK”, głosił plakat na wiecu trans. Inny plakat dobitnie ujął to w słowach: "Zabijcie JK Rowling”.

Więcej

Azerbejdżan: rozszerzenie
Porozumień Abrahamowych
Martin Sherman

Prezydent Izraela Isaac Herzog spotyka się ze swoim azerskim odpowiednikiem Ilhamem Alijewem w Baku, 30 maja 2023 r. Źródło: Haim Zach/GPO.

„ Porozumienia Abrahamowe były największym osiągnięciem polityki zagranicznej pierwszej administracji Trumpa. Trump dał jasno do zrozumienia, że jego nowa administracja będzie dążyć do ich rozszerzenia”. — „Forbes”, 8 marca 2025 r.


Dwa niedawne doniesienia medialne podkreśliły rosnącą pozycję międzynarodową kaukaskiej Republiki Azerbejdżanu i jej powiązania z Izraelem.

Więcej

Rzeczywisty spisek,
o którym nikt nie mówi
Andrew Pessin


Wymyślili żydowski spisek, żeby usprawiedliwić krucjatę przeciwko Żydom.

Wszyscy znamy najbardziej wpływową antysemicką książkę w historii nowożytnej: Protokoły mędrców Syjonu.

Pojawiła się na początku lat 1900., a następnie została przyjęta i rozpowszechniony przez „drużynę pierwszej ligi” międzynarodowych antysemitów – Rosję i Związek Radziecki, nazistów, Bractwo Muzułmańskie i Hamas itd. – i rzekomo jest protokołem z tajnego spotkania „Mędrców Syjonu” zorganizowanego za kulisami Pierwszego Kongresu Syjonistycznego1w 1897 roku.

Więcej

Dwa pełne lata
piekła w Sudanie
Alberto M. Fernandez


Wielkie tragedie walczą o zyskanie zauważenia w świecie opętanym Gazą i Ukrainą, na których skupia się każda najnowsza burza medialna. To, że 15 kwietnia 2025 r. była druga rocznica brutalnej wojny domowej w Sudanie, jest jedną z tych wielkich tragedii, o których zaledwie się wspomina, a potem się je zapomina. Jednym z powodów jest to, że brakuje w niej czynników, które uczyniłyby z niej wiadomość najwyższej klasy, mimo że jest to najgorszy kryzys humanitarny na świecie. Odbywa się w Afryce, ojczyźnie zapomnianych historii. 

Więcej

Jak Bibi uparcie brnął
do zwycięstwa
Edward N. Luttwak

Benjamin Netanjahu (Wikipedia)

Dzięki upartej wytrwałości izraelski premier odparł nieustającą presję ze strony Waszyngtonu i zmienił mapę regionu. Ale jego najpoważniejszy test wciąż jest przed nim.

Więcej

Umowa nuklearna czy nie,
Hezbollah musi się rozbroić
Hussain Abdul-Hussain


Jeśli broń milicji miała służyć obronie, to zawiodła, przynosząc Libanowi i szyitom śmierć i zniszczenie.

Szyici z Libanu, którzy przysięgają wierność irańskiemu najwyższemu przywódcy Alemu Chameneiemu, powinni zadać sobie następujące pytania: dlaczego bojkotują amerykańskie produkty, skoro Chamenei zaprasza Amerykanów do inwestowania w Iranie i obiecuje Waszyngtonowi kontrakty o wartości 4 miliardów dolarów? Dlaczego ci szyici muszą mieszkać w namiotach, rozstawionych na ruinach zburzonych domów i nie oddawać broni Hezbollahu nawet w zamian za pieniądze na odbudowę? Dlaczego Chamenei ustępuje w sprawie swojego programu nuklearnego, podczas gdy Hezbollah walczy o bezwartościowy skrawek spornego terytorium granicznego z Izraelem?

Więcej
Blue line

Tanecznym krokiem
powraca przeszłość
Andrzej Koraszewski

Warszawa 1968 – protesty studentów po zdjęciu ”Dziadów” (Zrzut z ekranu wideo)

Antysemityzm, przecież to już takie niemodne – powiedziała w marcu 1968 roku szykowna koleżanka ze studiów socjologicznych, nie ukrywając swojego zdumienia i oburzenia. Trudno zaprzeczyć, że dyktat mody intelektualnej jest bardziej bezwzględny niż tej, którą lansuje „Vogue”. Wiemy jak rozchodzą się idee, znamy mechanizm grupowego konformizmu, a jednak trudno wyjść ze zdumienia, kiedy ideologicznie wrogie środowiska lewicy i prawicy, nie przestając na siebie warczeć, w pewnych sprawach mówią jednym głosem. Podobnie kochają pieski i kotki, podobnie współczują chorym dzieciom, podobnie kochają Palestyńczyków, podobnie również chłoną każde kłamstwo o Izraelu.

Więcej

Szalona kampania
dekryminalizacji Hamasu
Brendan O’Neill


Słyszeliśmy prawne autorytety ostrzegające, że ryzykujemy wskrzeszenie karania za bluźnierstwo po oskarżeniu mężczyzny o spalenie Koranu. Widzieliśmy ministrę ds. ochrony kobiet, Jess Phillips, mówiącą, że rządowi Wielkiej Brytanii nie chce się kiwnąć palcem w bucie i nie rozpocznie dochodzenia na wielką skalę w sprawie seksualnego wykorzystywania młodych dziewcząt z klasy robotniczej przez gangi składające się głównie z pakistańskich muzułmanów. A teraz wisienka na tym zjełczałym torcie: brytyjscy prawnicy agitują za tym, aby Hamas nie był już uznawany za organizację terrorystyczną.

Więcej

Chytra manipulacja
płci
Athayde Tonhasca Júnior

Salmakis nieprzystojnie zalecająca się do Hermafrodyta, autor: François-Joseph Navez (1787–1869) © Muzeum Sztuk Pięknych w Gandawie, Wikimedia Commons.

Dawno, dawno temu w starożytnej Grecji, młody mężczyzna przechadzał się po lesie, ciesząc się piękną pogodą, nieświadomy, że zbliża się do stawu zamieszkiwanego przez najadę Salmakis. Podobnie jak wszystkie najady, pomniejsze bóstwa, które opiekowały się źródłami, studniami i jeziorami, Salmakis miała słabość do młodych, jurnych mężczyzn. 

Więcej

Wykorzystywanie
palestyńskich chrześcijan
Mitchell Bard

Palestyńczycy dzielą się Świętym Ogniem w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu podczas obchodów Wielkiej Soboty, którą prawosławni chrześcijanie obchodzą dzień przed świętami Wielkanocnymi, 15 kwietnia 2023 r. Zdjęcie: Flash90.

Nicholas Kristof, wieloletni członek zespołu notorycznych izraelożerców z „New York Timesa”, obrał nowy kierunek ataku w swojej nieustającej kampanii: wykorzystuje trudną sytuację palestyńskich chrześcijan jako sposób na zwrócenie amerykańskich chrześcijan przeciwko państwu żydowskiemu. W niedawnym artykule ten publicysta maluje obraz izraelskiego ucisku w Betlejem, ignorując jednocześnie rzeczywistą sytuację, która nie pasuje do jego narracji.

Artykuł Kristofa ukazał się w momencie, kiedy nowe badanie Pew wykazało, że 72% ewangelików postrzega Izrael pozytywnie. Ewangelicy są zazwyczaj lepiej poinformowani o Izraelu niż inni chrześcijanie, których poglądy są zazwyczaj bardziej podzielone. Przedstawienie przez Kristofa palestyńskich chrześcijan jako ofiar prześladowań izraelskich najwyraźniej ma spowodować, że amerykańscy chrześcijanie zwrócą się przeciwko Izraelowi.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Sahel: rodzące się
centrum globalnego islamizmu
Nils A. Haug

Sytuacja kryzysowa
kanadyjskich Żydów
Igal Hecht

Johnny Rotten ma rację:
Hamas to banda 
Brendan O'Neill

Mordowanie Żydów
pod fałszywym pretekstem
Bassam Tawil

Żydowska ambiwalencja
w walce z antysemityzmem
Mitchell Bard

Hasło „Nie chcę się
do tego mieszać” nie działa
Paul Finlayson 

Biesy napadają
raz jeszcze
Andrzej Koraszewski
 

Co ujawnia "zapomniana"
wojna w Sudanie
Brendan O’Neill 

„Uczeni” z Kataru wzywają
do śmierci i zniszczenia
Khaled Abu Toameh 

Etyka żydowska
a stronniczość mediów
Elder of Ziyon

Realistyczne spojrzenie
na kolonializm osadniczy
Paul Finlayson

Żydowska etyka polityczna:
projekt dla sprawiedliwych
Elder of Ziyon

Trump i pułapka
Najwyższego Przywódcy
Amir Taheri

Ramy uniwersalnej
etyki żydowskiej
Elder of Ziyon

Antyglobalista
w Białym Domku
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk