Ludzie Joego Bidena mówią, że jego działania, by powrócić do JCPOA Baracka Obamy, nuklearnego porozumienia z Iranem, jest jedyną rozsądną drogą. Twierdzą, że polityka “maksymalnego nacisku” Donalda Trumpa zawiodła, czego dowodem jest podpisanie przez Iran 25-letniego porozumienia o współpracy gospodarczej i strategicznej z Chinami. Mówią także, że Iran odpowiedział przez nasilenie naruszeń porozumienia.
Chociaż początkowo słowa Bidena były ostre i mówił, że USA nie osłabią sankcji zanim Iran nie powróci do podporządkowania się pierwotnemu porozumieniu przez zakończenie wzbogacania uranu do 20% , zredukowanie zapasu wzbogaconego materiału i kilka innych spraw, amerykańskie zdecydowanie wydawało się szybko zanikać w obliczu irańskiego uporu. Człowiek, którego prezydent obarczył odpowiedzialnością za negocjacje, Robert Malley, powiedział, że woli najpierw powrót do mniej lub bardziej pierwotnej umowy, a później próbę wynegocjowania nowej, lepszej. To nie wygląda mądrze. Jeśli USA zrezygnują z nacisku przez usunięcie sankcji, dlaczego Irańczycy mieliby chcieć nowych negocjacji później tylko po to, żeby otrzymać umowę, która jest dla nich gorsza?