Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 12:09

« Poprzedni Następny »


Przez dziurkę od klucza


Wojciech Szczęsny 2023-06-24

Operacja laparoskopowa (Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Operacja laparoskopowa (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Nie wiem czy tytuł w epoce kart magnetycznych, czujników ruchu i fotokomórek będzie dla wszystkich zrozumiały, ale zaryzykujmy. O co chodzi? W drugiej połowie XIX w. nastąpiły dwa najważniejsze wydarzenia w dziejach chirurgii. Wprowadzono znieczulenie ogólne oraz zasady aseptyki i antyseptyki. Wkrótce dzięki postępowi w opiece nad pacjentem po zabiegu, a także diagnostyce rentgenowskiej, zaczęto uprawiać to, co dziś nazywamy wielką chirurgią.

Skalpel dotknął wszystkich narządów, łącznie z dotychczasowym tabu czyli sercem i mózgiem. Duże zabiegi wymagały odpowiedniego dostępu, stąd cięcia powłok były (i nadal w klasycznych zabiegach są) rozległe, a nawet wielokierunkowe. Istniało powiedzenie: „Duży chirurg, duże cięcie”, co w istocie odpowiadało prawdzie. Tymczasem w cieniu wielkiej chirurgii istniało coś, co dopiero raczkowało. Jak owe małe ssaki wielkości myszy w świecie gigantycznych dinozaurów w mezozoiku. One też czekały na swój czas.

 

Oczywiście chirurgia klasyczna nie zniknęła jak dinozaury, ale zmieniły się wzajemne relacje. To „coś” Szwed, Hans Christian Jacobeus (1879-1937), nazwał w roku 1910 laparoskopią (z greckiego λαπάρα (lapára) – brzuch, jama otrzewnej i σκοπέω (skopéō) – widzieć, ogladać). O rozwoju endoskopii pisałem w artykule „Wszystkie skopie świata” i proponuję przed dalszą lekturą obecnego teksty przeczytać tamten. (Patrz niżej.) Jakby nie było, na przełomie XIX i XX w. istniały już urządzenia do oglądania wnętrza ciała człowieka. Bardzo proste i zawodne, lecz działały.

 

Pierwszą udokumentowaną laparoskopię, przeprowadził w roku 1901 Dymitr Oskarowicz Ott (1859-1945), ginekolog z Petersburga. Właściwie rzecz ujmując, wykonał on jeszcze coś. Otóż do jamy otrzewnej (w miednicy) wszedł narzędziami poprzez tylne sklepienie pochwy. Do tej techniki powrócono po stu latach, ale o tym za chwilkę. Przez dwa lata przeprowadził 600 takich zabiegów. W tym samym czasie w Niemczech, Georg Kelling (1866-1945), który współpracował z Mikuliczem w dziedzinie endoskopii, zainteresował się problemem tamowania krwotoków wewnątrzbrzusznych. W pracach eksperymentalnych stwierdził, że wprowadzenie do jamy brzusznej powietrza i wytworzenie ciśnienia 50 mm Hg, zatrzymuje krwawienie z narządów. Wykonywał także laparoskopie diagnostyczne, jednak nie widział dla tej metody większego zastosowania.

 

Wspomniany wyżej Jacobeus wykonywał torakoskopie (czyli oglądanie wnętrza klatki piersiowej: łac. thorax- klatka piersiowa). Pierwszą w świecie torakoskopię przeprowadził Sir Francis Cruise wraz z Samuelem Gordonem w Szpitalu Matki Boskiej Miłosiernej w Dublnie w roku 1865. Podobne zabiegi uprawiano w tym czasie również w niektórych ośrodkach, lecz był to raczej absolutny margines chirurgii. Rozwijała się również powoli technologia. Nim o tym opowiem, musimy zapoznać się z zasadami przeprowadzania laparoskopii.

 

Rozpoczynamy ją od wytworzenia odmy czyli wprowadzenia powietrza lub dwutlenku węgla do jamy otrzewnej. Dzięki odmie powłoki brzucha odsuwają się od trzewi i powstaje przestrzeń do wprowadzenia narzędzi. Gaz podajemy poprzez wbicie do jamy brzusznej specjalnej igły. Opracował ją po raz pierwszy w 1921 Korbsch. Współcześnie używamy igły skonstruowanej w 1938 przez węgierskiego lekarza Janosa Veressa. Jej tajemnica polega na tym, że posiada ona w środku tępy mandryn, który cofa się w czasie przechodzenia igły przez powłoki i natychmiast wyskakuje gdy znajdzie się w pustej przestrzeni. Dzięki temu nie ulegają przypadkowemu uszkodzeniu jelita. Verres opracował igłę w innym celu, to jest do wytwarzania odmy opłucnowej (wprowadzanie powietrza do jamy opłucnej). Był to jeden ze sposobów ówczesnego leczenia gruźlicy (unieruchamiano fragmenty płuca).

 

Kiedy mamy już odmę nadchodzi czas na założenie trokarów czyli rurek przez które wyprowadza się system optyczny i narzędzia. W 1920 Benjamin Ordnoff, zastosował w nich zaostrzony mandryn tzw. trójgraniec. Współcześnie posiadamy trokary działające jak wspomniana wyżej igła Veressa. Przez pierwszy wbity trokar po usunięciu mandrynu wprowadzamy system optyczny (o tym poniżej). Dzięki temu oceniamy sytuację w brzuchu. Pod kontrolą optyki wprowadzamy następne trokary, a poprzez nie, narzędzia. Można rozpocząć zabieg.

 

W następnych latach udoskonalano systemy optyczne i narzędzia. Otto Goetze zaprojektował insuflator, czyli urządzenie, które przez cały czas zabiegu podaje powietrze. W 1924 Richard Zollikofer, zaproponował używanie do zabiegów dwutlenku węgla. Pojawiły się insuflatory z automatycznym pomiarem ciśnienia i utrzymujące je podczas całego zabiegu na żądanym poziomie. Zabiegi laparoskopowe rozwijali urolodzy i ginekolodzy. W chirurgii miała ona mniejsze zastosowanie. Jednak już 12.09.1985 Erich Mühe z Böblingen w Niemczech, wykonał tym sposobem pierwszą cholecystektomię. Co ciekawe oskarżano go o eksperymentowanie na ludziach nawet wytoczono mu proces przed Izbą Lekarską. Oczywiście, kiedy chirurgia minimalnie inwazyjna zaczęła święcić tryumfy, otrzymał wiele zaszczytnych wyróżnień.

 

Cztery lata wcześniej, także Niemiec, Kurt Semm przeprowadził pierwszą laparoskopową appendektomię. Pierwszy przełom nastąpił w 1958 kiedy Basil Hirschowitz zastosował tzw. zimne źródło światła czy urządzenie emitujące światło, a znajdujące się poza endoskopem. Światło transmitowane było do endoskopu oraz wewnątrz niego poprzez światłowody. Dzięki temu uzyskano giętkość urządzeń (patrz „Wszystkie skopie świata” ). Oczywiście idea ta znalazła zastosowania w laparoskopii. Jednak laparoskopia czy torakoskopia w tamtym czasie miała jedno, podstawowe ograniczenie. Tylko operator widział wnętrze jamy ciała, tymczasem w chirurgii klasycznej pracowały zespoły.

 

Wszystko zmieniło się na początku lat 80.. Wcześniej na podstawie matrycy CCD zbudowano cyfrową kamerę video. Pojawiły się videoendoskopy, zaś kamera cyfrowa zagościła w miejscu oka chirurga w laparoskopie. Obraz transmitowany na monitory wdzieli wszyscy. Właśnie w ten sposób Philippe Mouret (1938-2008) wykonał w Lyonie w 1987 pierwszą videocholecystektomię. To był absolutny przełom. Od tej pory laparoskopia zaczęła rozwijać się w tempie niespotykanym dotąd w innych dziedzinach. W chwili obecnej wszystkie zabiegi klasyczne mają swój odpowiednik laparoskopowy, a istnieją zabiegi wykonywane tylko w ten sposób. Powstały nowe narzędzia chirurgiczne.

 

Dlaczego laparoskopia? Otóż jest to zagadnienie nieco szersze. Wraz z zabiegową endoskopią i kilkoma innymi technikami, tworzy ona coś co nazywany chirurgią małoinwazyjną. Dziś „duży chirurg to zaawansowany zabieg laparoskopowy”. Chirurgia małoinwazyjna jest korzystna dla pacjenta nie tylko pod względem estetycznym. Zamiast dużej blizny jest kilka dziurek. To ważne, ale przede wszystkim wykładniki stresu okołooperacyjnego są mniejsze. Nieporównywalnie szybsza jest rehabilitacja.

 

Oczywiście są i powikłania. Musimy tu wprowadzić pojęcie konwersji. Jest to przejście od zabiegu laparoskopowego do klasycznego. Konwersja nie jest powikłaniem! Może oczywiście nastąpić w wyniku powikłania, lecz zazwyczaj przyczyną jest niemożność wykonania zabiegu narzędziami laparoskopowymi, niepewne rozeznanie anatomii czy podobne okoliczności. Każdy pacjent, który ma mieć laparoskopię, musi być o tym uprzedzony.

 

Paradoksalnie mamy już laparoskopię „klasyczną”, czyli sytuacje, gdy chirurg stoi przy stole i w rękach ma narzędzia laparoskopowe. Następcą tejże jest chirurgia robotowa. Przy stole „stoi” robot posiadający wiele ramion z końcówkami przypominającymi narzędzia laparoskopowe. Są one doskonałe. Mają wiele stopni swobody i wymienne końcówki. Początek zabiegu jest taki sam. Odma, trokary, kamera robota i wprowadzenie narzędzi.

 

Teraz chirurg siada za konsolą, przypominającą tą do gier komputerowych. Zbliża oczy do okularów maszyny i uzyskuje przestrzenny widok wnętrza jamy ciał. Za pomocą joysticków zaczyna sterować końcówkami narzędzi. To jest przyszłość chirurgii.

 

Wspomniałem, że Dymitr Ott otworzył, być może nieświadomie, nowy dział chirurgii małoinwazyjnej tzw. NOTES (Natural Orifice Transluminal Endoscopic Surgery). Są to operacje przez naturalne otwory ciała, to jest jamę ustną , odbytnice i pochwę. Niekiedy nazywa się tę technikę „no scar”- bez blizn. Przykładowo wprowadzamy bardzo zaawansowany endoskop operacyjny do żołądka. Rozcinamy jego ścianę i docieramy do pęcherzyka żółciowego. Pęcherzyk wycinamy korzystając z tego urządzenia a następnie wycofujemy się zamykając specjalnymi technikami żołądek. Podobnie możemy wejść poprzez jelito grube czy sklepienie pochwy (co wykorzystał Ott).

 

Są to operacje niezwykle skomplikowane. Wymagające doskonałych umiejętności z zakresu endoskopii i laparoskopii. Nie zyskały one i chyba nie zyskają dużej popularności. Jednak musimy pamiętać, że zawsze może zaistnieć konieczność przerwania pracy robota czy zespołu laparoskopowego i powrót do „klasyki”. Tak więc, każdy chirurg musi potrafić wykonać zabieg, który przeprowadza metodą małoinwazyjną, również klasycznymi, stalowymi narzędziami. Zawsze bowiem ręka, od której pochodzi nazwa naszego zawodu, będzie najważniejsza. Poza tym potomkami dinozaurów są ptaki, a przecież lubimy ich trele.

 

Wszystkie skopie świata czyli historia zaglądania do ciała człowieka

 

Jako, że wszystko zaczyna się od Hipokratesa, nie może i tu być inaczej. Otóż w swych dziełach, Mistrz z Kos sugerował, że należy wiele spraw powierzyć naturze, gdyż organizm posiada zdolność do samoleczenia. Zatem uraz operacyjny, jeśli już konieczny , winien być jak najmniejszy. W jakimś sensie, łączy się to z podstawową zasadą hipokratejską: „Primum non nocre”. Endoskopia i powstała z niej chirurgia małoinwazyjna spełnia owo założenie. Paradoksalnie największy rozwój medycyny i chirurgii, związany był z wykonywaniem wielkich zabiegów operacyjnych.

 

Stało się to możliwe, dzięki wprowadzeniu znieczulenia ogólnego, a także zasad aseptyki i antyseptyki w drugiej połowie XIX w. Owe rozległe operacje wymagały dużych cięć, stąd ukute w owym czasie powiedzenie: „duży chirurg- duże cięcie”. Powrót do idei Hipokratesa trwał długo. Jednak pierwsze wzmianki na temat endoskopii pojawiają się w tzw. Papirusie Edwina Smitha, datowanym na 1700- 1600 rok p.n.e.. Owo dzieło było prawdopodobnie podręcznikiem medycyny wojskowej. Wspomniane są tam proste narzędzia endoskopowe, lecz ciekawszy jest fakt, że autorzy odwołują się do jeszcze starszego dokumentu z roku 2640 p.n.e., gdzie opisano również narzędzia endoskopowe. Papirus Smitha jest znany z tego, że po raz pierwszy podzielono tam choroby na uleczalne, uleczalne z trudnością oraz nieuleczalne (nieoperacyjne). Sam Hipokrates stosował i doceniał speculum w leczeniu chorób proktologicznych. W piątym tomie swego dzieła „Sztuka medycyny” (rok 400 p.n.e.), zatytułowanym „O hemoroidach”, daje wykład zastosowania wziernika. Istnieją dowody archeologiczne na szerokie stosowanie owych narzędzi w granicach Cesarstwa Rzymskiego i innych państw starożytnych, w pierwszych wiekach naszej ery. Najsłynniejsze znaleziska pochodzą z Pompei. Problemem było światło. Nie istniało, na tyle silne jego sztuczne źródło, aby można używać endoskopów po zmierzchu. Również zasięg owych instrumentów, ograniczał się do naturalnych otworów ciała i nie stosowano żadnych elementów optycznych.

 

W dziełach starożytnych filozofów żyjących w I wieku naszej ery, Seneki i Pliniusza Starszego pojawiły się wzmianki o powiększających czy podpalających kawałkach szkła. Były to prawdopodobnie przypadkowo „wyszlifowane” kawałki przeźroczystych minerałów lub szkła. Pierwsze intencjonalnie wykonane soczewki pojawiły się około roku 1000 i zwane były „szkłem czytającym”. W XIII wieku Salvino D’Armate skonstruował pierwsze okulary z zamysłem używania ich do czytania. W następnych stuleciach, ludzkość nauczyła się szlifowania soczewek wedle potrzeb, co umożliwiło konstruowanie początkowo prostych, zaś z upływem czasu bardziej złożonych, urządzeń optycznych. Prowadzono też badania i rozważania nad samym procesem widzenia.

 

Wielkie zasługi ma tu, uczony polskiego pochodzenia (jak sam pisał o sobie „syn Turyngów i Polaków” ), Witelon. Działał on na przełomie XIII i XIV wieku na Dolnym Śląsku. Jego główne dzieło „Witelona Matematyka Wielce Uczonego o Optyce, to jest o naturze, przyczynie i padaniu promieni wzroku, światła, barw oraz kształtów, którą powszechnie nazywają Perspektywą, ksiąg dziesięcioro”, miało wielki wpływ na optykę przez następnych kilka wieków. W swym geniuszu doszedł do przekonania, że oko jest tylko odbiorcą światła i kształtów, zaś dopiero umysł dokonuje analizy widzianych zjawisk, uwzględniając również uprzednie doświadczenia. W roku 1590 Hans i Zachariasz Jensenowie konstruują urządzenie, dzięki któremu można oglądać w znacznym powiększeniu małe obiekty. Powstaje pierwszy mikroskop. Około 1600 roku podobne urządzenie przedstawia Antoni van Leeuvenhoek. Była to genialnie oszlifowana soczewka umieszczona na płytce metalowej z odpowiednimi trzymaczami dla oglądanego obiektu. Kilka lat później również w Niderlandach (w dokumentach ponownie przewija się nazwisko Z. Jensena), powstał pierwszy teleskop, a więc urządzenie, działające niejako odwrotnie do mikroskopu. Ulepszone przez Galileusza rozpoczęło swoją służbę na wielu polach, w tym bitewnych. Wielokrotnie poprawiany przez takich geniuszy jak Kepler czy Newton, teleskop przyczynił się do rewolucji w astronomii, która trwa do dziś. Mimo tak znacznego postępu, nadal nie można było zaglądać głębiej w ciało człowieka. Brakowało światła.

 

I znów musimy powrócić do Egiptu, tym razem do Papirusu Ebersa z 1550 roku p.n.e., bodaj najbardziej znanego tego typu dokumentu o charakterze medycznym. Opisano tam użycie lustra i światła słonecznego w celu oglądania wnętrza jamy nosowej. W dalszym etapie rozwijano w basenie Morza Śródziemnego ową technikę , często wzmacniając światło słońca, świecami i lampkami oliwnymi. Abulkasim, lekarz arabski z XX w n.e., jako pierwszy opisał oglądanie w takim świetle szyjkę macicy. Światło świecy pojawiało się w medycynie średniowiecznej (Arnold de Villanova), lecz nie miało to większego znaczenia, aż do drugiej połowy XVI w., kiedy to Gerolamo Cardano, skonstruował specjalną lampę do użytku medycznego. W 1585 Giulio Cesare Arranzi użył pojemnika z wodą, aby skupić promienie świetlne emitowane przez świecę, w celu oglądania jamy nosowej. W XVII wieku do medycyny wprowadzono lustra wklęsłe, skupiające światło, co przetrwało (laryngologia) do końca XX w. Nadal jednak nie odnotowano większego postępu w urządzeniach endoskopowych.

 

W pierwszych latach XIX wieku, niemiecki lekarz włoskiego pochodzenia, Filip Bozzini skonstruował urządzenie o nazwie „Lichtleiter” złożone z systemu luster i soczewek, oraz świecy jako źródła światła, umożliwiające oświetlenie badanego obiektu oraz zobaczenie go. Był to więc pierwszy prymitywny endoskop z wbudowanym źródłem światła. W ciągu następnych kilkudziesięciu lat ulepszano owo urządzenia , zmieniając układ soczewek i stosując pryzmaty, jednak nadal nie osiągnięto większych sukcesów.

 

Jakkolwiek zasługi Bozziniego są wielkie, za ojca endoskopii uważa się francuskiego urologa Antoniego Desormeaux. Nawiasem mówiąc, to on po raz pierwszy użył tego określenia. Zmodyfikował on optykę „Lichtleiera”, a przede wszystkim zastosował silne jak na owe czasy źródło światła, będące lampą zasilaną mieszaniną alkoholu oraz terpentyny. Dzięki temu mógł skupić światło na badanym obiekcie. W ten sposób diagnozował i leczył kamienie w pęcherzu moczowym. Od tego czasu rozwijano różne koncepcje zarówno dotyczące optyki, jak i oświetlenia.

 

Niemiecki dentysta Julius Bruck w roku 1866, stworzył pierwszą „żarówkę” z galwanizowanego drutu zamkniętego w szklanej tubie. W urządzeniu tym zwanym galwanoskopem, zastosowano też system chłodzenia. Po raz pierwszy światło "weszło" do jamy ciała wraz z endoskopem. Używano drutu platynowego (miedzy innymi Mikulicz).

Wkrótce pojawiły się żarówki Edisona, które na dobre weszły do endoskopii w latach 80-tych XIX w. Niestety powodowały one wiele powikłań, głównie poparzeń.

 

W tym okresie Konrad Rentgen odkrył promienie X, nazwane później jego imieniem. Szybko okazało się, że technika ta znajduje zastosowanie w badaniu nie tylko układu kostnego ale też, po zastosowaniu odpowiednich kontrastów, układu pokarmowego i naczyniowego.

 

Endoskopia, choć powoli rozwijała się, była bardziej eksperymentem klinicznym, niż rutynowym badaniem. Jedną z pierwszych gastroskopii w roku 1868 wykonał Adolf Kussmaul. Pacjentem był zawodowy połykacz noży pracujący w cyrku. W 1881 Jan Mikulicz Radecki oglądał za pomocą sztywnego gastroskopu wnętrze żołądka z zaawansowanym rakiem. W swoim geniuszu stwierdził, że liczy na to, iż rozwój endoskopii pozwoli na obserwację tej choroby w niższych stadiach zaawansowania. Jego proroctwo spełniło się w latach 60-tych XXw. w Japonii, kiedy zdefiniowano pojęcie raka wczesnego.

 

W 1932 Schindler skonstruował gastroskop z ruchomą końcówką. Rozwój techniki, a zwłaszcza miniaturyzacja pozwoliły na konstrukcje coraz to nowych urządzeń. W latach 50-tych XX w., Palmer i Hopkins opracowali technikę światłowodów, którą zastosowano w endoskopach, początkowo sztywnych, zaś następnie giętkich. W 1958 pochodzący z RPA amerykański gastroenterolog Basil Hirschowitz, przedstawił nowy typ gastroskopu, całkowicie giętki. Od tej pory całe badanie odbywało się pod kontrolą wzroku.

 

W tym samy czasie dokonano następnej rewolucji, czyli wprowadzenie „zimnego źródła światła”. Usunięto żarówkę z endoskopu, a światło do obiektu badanego także docierało poprzez światłowody. Rozpoczęła się era nowoczesnej endoskopii, dzięki której rozwinięto takie techniki jak ECPW, polipektomię, mukozektomię , poszerzanie balonem czy protezowanie. Było jednak jedno "ale". Endoskopista w czasie badania był sam. Tylko on widział co się dzieje.

 

I tu zaczyna się historia z gatunku opowieści o Jamesie Bondzie. W 1957 roku ZSRR wystrzelił pierwszego sztucznego satelitę. Niebawem przestrzeń wokół naszej planety zaroiła się od sputników wszelkiego rodzaju, z których większość miała charakter szpiegowski. Po zestrzeleniu Powersa i jego samolotu U2, okazało się że zdjęcia trzeba robić z kosmosu. Był jednak mały problem. Jak przekazać je na ziemię. Amerykanie mieli satelitę, z genialną jak na owe czasy optyką i pewnego razu samolot nie zdołał „odebrać” lecącej z góry przesyłki. Dziesiątki kilometrów taśmy uległo zniszczeniu, choć podjęto akcję podobną do odkrycia wraku Titanica. Rosjanie próbowali wywoływać je w automatycznych laboratoriach w kosmosie i przekazywać drogą radiową obraz. Jednak jakość analogowego przekazu była kiepska. Podjęto intensywne prace nad zdalnym przezywaniem obrazu wysokiej rozdzielczości. Ich efektem stała się matryca CCD, którą każdy ma teraz w „komórce”. Obraz można było przekazywać cyfrowo. Początkowo utajniony projekt przeniknął do „cywila” i znalazł zastosowanie w astronomii, fotografii i wielu innych dziedzinach, w tym medycynie.

 

Dziś większość sprzętu "skopowego" oparta jest na tej technice. Współczesne endoskopy nie mają już więc okularu, a chip i kamerę cyfrową , dzięki której transmitowany obraz widoczny jest na olbrzymich monitorach. Podobnie jak przy operacjach laparoskopowych, ogląda to samo cały zespół. Dzięki temu zgranie zespołów w zabiegach endolaparoskopowych staje się podstawą współczesnej małoinwazyjnej chirurgii. Nie wiadomo jednak czy technika i medycyna powiedziała w tej kwestii ostanie słowo. Osobiście wydaje mi się, że nie.

 

*Tekst ukazał się po raz pierwszy na stronie Facebooka profesora Szczęsnego.


Bibliografia:

 

From the Lumen to the Laparoscope Irvin M. Modlin, MD, PhD; Mark Kidd, PhD; Kevin D. Lye, MD



Wojciech Szczęsny

Profesor UMK, wykłada na Katedrze Chirurgii Ogólnej, Chirurgii Wątroby i Chirurgii Transplantacyjnej UMK.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1477 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Grubogłowi przedsiębiorcy pogrzebowi w noc żywych trupów”   Júnior   2022-05-31
„Gryzoń skunksowy”, który żuje trujące rośliny i wypluwa truciznę na swoje futro   Coyne   2020-12-02
„Kryzys klimatyczny” to mistyfikacja   Williams   2023-09-25
„Najbardziej znany zabójca ludzi”: jakie są prawdziwe początki XIV-wiecznej Czarnej Śmierci?   Lewis   2023-09-15
„New Yorker” pisze o hoacynie, sugeruje, że koncepcja Darwina drzew ewolucyjnych może być urojeniem   Coyne   2022-07-25
„San Francisco Chronicle” bardzo myli się w sprawie biologicznej płci   Coyne   2023-06-09
„Zapylisz mnie!”: nachalni bohaterowie świata roślin   Júnior   2022-06-11
“Czarne tygrysy” w małym indyjskim rezerwacie sugerują losowy dryf genetyczny   Coyne   2021-10-26
“Daily Beast” wypacza epigenetykę oszukańczymi twierdzeniami, że dzieci mogą “odziedziczyć wspomnienia Holocaustu”   Coyne   2017-10-05
“Konwergentna” ewolucja mrówek grzybiarek Starego i Nowego świata   Coyne   2023-03-23
“Odwrócenie specjacji” (fuzja gatunków) u kruków   Coyne   2018-03-16
“Partenogenetyczny” rak rozmnaża się bez seksu: czy to jest nowy gatunek?   Coyne   2018-02-17
“Rogi” trylobitów mogły być używane jako broń w walkach między samcami   Coyne   2023-02-15
“Scientific American” poświęca się polityce, a nie nauce; odmawia publikowania krytycznych analiz swoich fałszywych lub wprowadzających w błąd twierdzeń   Coyne   2022-09-01
“Współczesny” Homo sapiens mógł być w Eurazji aż 210 tysięcy lat temu   Coyne   2019-07-17
‘Raniąca’ idea merytorycznych podstaw nauki    i Jerry Coyne   2023-05-29
 Syntetyczna biologia oferuje obietnicę rozwiązania globalnego problemu z plastikiem   Agaba   2021-12-13
10 twierdzeń działaczy walczących w Afryce z GMO o tym, dlaczego postępy w biotechnologii upraw powinny zostać odrzucone – i dlaczego są one błędne   Maina   2022-11-17
100 milionów lat ozdabiania się śmieciami   Yong   2016-07-05
12 podstawowych punktów biologii ewolucyjnej   Cobb   2016-03-02
Pseudonauka Masaru Emoto   Novella   2017-12-18
Czy „toksyczna kobiecość” jest główną przyczyną bojów o społeczną sprawiedliwość?   Coyne   2021-02-08
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
“New Scientist”: Darwin jednak miał rację    Coyne   2020-10-01
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 1. Genetyczna plastyczność    Coyne   2020-10-03
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 2. Rzekome nieistnienie gatunków   Coyne   2020-10-05
Klasyczna historia skorygowana: porosty to grzyby + glony + drożdże (inne grzyby)   Coyne   2016-08-05
Homo floresiensis, hominin “hobbit”, w Internecie   Coyne   2016-11-25
No pasarán    Tonhasca Júnior   2023-03-04
Strzelby, zarazki, maszyny to zdecydowanie antyrasistowska książka. Dlaczego lewica jej nie kocha?   Barnett   2021-10-13
„ Całujące się” koralowce złapane in flagranti   Yong   2016-07-28
”Sygnalizowanie cnoty” może nas irytować. Cywilizacja byłaby jednak bez niego niemożliwa    Miller   2019-09-13
A jednak chorują na raka    Łopatniuk   2016-02-13
Czyste okrucieństwo cięć w pomocy żywnościowej   Lomborg   2017-08-07
Dalszy spadek zgonów z powodu raka   Novella   2019-02-04
Dlaczego mamy alergie?   Zimmer   2016-01-28
Dlaczego sądy nie powinny rozstrzygać o nauce     2018-12-13
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Dlaczego zwierzęta są urocze?   Coyne   2014-12-30
Dziennik z Mozambiku: Demony w kurzu   Naskręcki   2018-03-30
Dziwaczne, wysysające krew czerwie jurajskie   Cobb   2014-06-28
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Gigantyczne “paleonory” wykopane przez wymarłe ssaki   Coyne   2017-06-29
Grupy anty-GMO przegrywają sprawę sądową w Nigerii    i Nkechi Isaak   2022-07-30
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Kiedy zapada noc i ziemia jest ciemna   Tonhasca Júnior   2023-02-10
Kilka lekcji z rosyjskiej rewolucji. Jak kuszący radykalny nihilizm prowadzi do ekstremizmu   Geifman   2021-03-22
Komisja Europejska ukrywa naukę o pszczołach   Ridley   2017-05-03
Malaria pachnąca cytryną    Zimmer   2015-04-07
Małpo ty moja   Koraszewski   2015-04-17
Metamorfozy    Júnior   2022-04-09
Minęło 40 lat od wydania „Samolubnego genu” – śmiała książka Richarda Dawkinsa ostała się próbie czasu   Ridley   2016-02-17
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Nowe badanie wskazuje na jednego oszusta   Coyne   2016-08-18
Nowy i dziwaczny rodzaj mimikry: nasiona rośliny naśladują kształt i zapach odchodów zwierzęcych, by ułatwić roznoszenie ich przez żuki gnojowe   Coyne   2015-10-20
O porażkach wolności i lęku przed nauką   Dennett   2016-05-20
O rzeczywistości rasy i odrazie do rasizmu    i Brian Boutwell   2017-09-04
Obniżenie poprzeczki dla tradycyjnej medycyny chińskiej dla ideologii i zysku     2017-12-29
Olbrzymie armie o niezliczonych umiejętnościach    Tonhasca Júnior   2024-02-08
Osobisty mikrobiom w cyfrach   Zimmer   2014-08-14
Ostrogony nie są naprawdę “żywymi skamieniałościami”    Coyne   2015-07-29
Palestyńska intersekcjonalność z nazistami   Frantzman   2017-07-08
Pochwała ignorancji, czyli wiem, że nie wiem   Cullen   2017-01-11
Przykre niespodzianki, czyli czerniak i siwizna   Łopatniuk   2015-08-01
Przypuszczalnie złamana kość    Coyne   2015-06-04
Rozum i Wiara IICzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-22
Ryba z biodrami   Mayer   2016-03-30
Siedem narzędzi myślenia   Dennett   2014-11-19
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Tako rzecze antyszczepionkowa “wojowniczka mama”, Brittney Kara: jeśli szczepionki są tak wspaniałe, to dlaczego nie wspomina ich Biblia?     2018-04-26
Twardy kwiat do zgryzienia    Tonhasca Júnior   2023-02-22
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Wierzący nagradzani za życia   Coyne   2014-12-21
Wpaść w amok. Empiryczna analiza szaleńczych zabójstw pokazuje, że wyłaniają się dwa różne wzorce.   King   2023-06-03
Wątpliwi pomocnicy    Tonhasca Júnior   2023-04-08
Świetna ewolucyjna innowacjaktóra okazała się zgubna   Yong   2015-12-10
Dlaczego odmawiamy dostrzegania jaśniejszej strony, choć powinniśmy   Pinker   2018-04-17
Krew, znój, łzy i pot   Tonhasca Júnior   2023-01-19
Mądrość w pułapce autorytetu   Witkowski   2020-04-18
Po prostu nie mogę się doczekać, aby znów wyruszyć w trasę   Tonhasca Júnior   2022-10-27
Pochwała jednoznaczności   Witkowski   2019-10-29
Z perspektywy naszego kurnika   Witkowski   2020-01-16
A co to takie włochate?   Łopatniuk   2016-04-02
A genomy ciągle kurczą się…   Zimmer   2016-11-22
A teraz dobre wiadomości: Sprawy naprawdę idą w dobrym kierunku   Pinker   2015-11-24
A polać wielką wodą…   Cipiur   2019-05-18
A.N. Wilson znowu kopie Darwina, tym razem w “Times”   Coyne   2017-09-07
Adam i Ewa: dwoje, czy więcej niż dwoje przodków?   Coyne   2017-01-07
Afrykańscy naukowcy wzywają do polityki poparcia biologii syntetycznej i innych innowacji   Agaba   2021-12-02
Agroekologia zmienia biednych farmerów w biedniejszych   Muhumuza   2022-06-09
AI – asystent lekarza   Novella   2020-12-09
AI: gorąca randka z “Sydneyem ”   Gotefridi   2023-03-15
Akademicki skandal: troje badaczy umyślnie publikowało fałszywe artykuły o „badaniach żałości”, by pokazać fatalne standardy akademickie w naukach społecznych   Coyne   2018-10-12
Akcja afirmatywna w wieloetnicznym narodzie   Hyams   2020-07-17
Aktywacja telomerazy mogłaby prowadzić do leczenia samej starości   Ridley   2015-10-27
Aktywiści anty-GMO w Afryce szerzą mity i strach, ale nie przedstawiają żadnych naukowych dowodów   Abutu   2023-08-14
Aktywność umysłowa nie zapobiega osłabieniu umysłowej sprawności   Novella   2018-12-15
Akupunktura jadu pszczelego: śmiercionośne znachorstwo, które może zabić     2018-04-23
Akupunktura kontra nauka, wersja lingwistyczna     2017-06-01
Akupunktura kwantowa   Novella   2019-04-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk