Prawda

Czwartek, 2 października 2025 - 23:20

« Poprzedni Następny »


Przemysł produkcji kłamstw


Jeffrey Herf 2019-01-01

CreateSpace Independent Publishing Platform <br /> 342 pp., $29.99.

CreateSpace Independent Publishing Platform 
342 pp., $29.99.



Ben-Dror Yemini jako dziennikarz poświęcił wiele czasu najpierw w ”Maariv a teraz w ”Yedioth Ahronothna obalanie tego, co uważa za fałszywe oskarżenia państwa żydowskiego przez NGO, akademików i media. W 2014 roku podsumował swoją szeroko rozgałęzioną obronę swojego kraju w książce zatytułowanej Industry of Lies, którą teraz Institute for the Study of Global Antisemitism and Policy opublikował w angielskim przekładzie. Jest to książka, która łączy żarliwy ton publicystyki z poważnymi badaniami. Chociaż nie obejmuje ostatnich czterech lat, pozostaje ważnym źródłem dla tych, którzy chcą zwalczać lub choćby zrozumieć kalumnie rzucane na Izrael.


Ben-Dror Yemini
Ben-Dror Yemini

Yemini niewiele czasu spędza na wyjaśnianie syjonizmu lub uzasadnianie powstania państwa Izrael, lub gloryfikowanie jakichkolwiek działań tego państwa. Ani też nie głosi, że Izrael jest wolny od winy. Jego celem nie jest podkreślanie tego, co pozytywne, ale eliminowanie negatywnego poglądu na Izrael, który w tak wielkim stopniu odbiega od rzeczywistości, jest niesprawiedliwy i odseparowany od wszystkiego, co dzieje się w świecie państw i polityki.


Yemini obarcza dziennikarzy sporą częścią winy za oczernianie Izraela. Ale piszący do gazet – izraelskich i zagranicznych – w żadnym razie nie są, jego zdaniem, jedynymi winnymi. „Każdy dziennikarz – pisze w przedmowie – wskazuje na dwóch historyków, każdy historyk wskazuje na dwóch polityków, a każdy polityk wskazuje z powrotem na dwóch dziennikarzy. Stworzono olbrzymią jaskinię ech, w które odbija się zawsze ta sama główna myśl: Izraelowi nie wolno pozwolić na to, by był krajem, jak każdy inny, zwykłym krajem jak Stany Zjednoczone lub Francja, które czasami popełniają zbrodnie lub nawet potworności, ale zasadniczo są sądzone na rozsądnej i proporcjonalnej, ludzkiej skali. Izrael natomiast jest prezentowany jako nikczemny do samego szpiku, zrodzony w grzechu i trzeba z nim walczyć i zniszczyć go, a  nie zajmować się nim w racjonalny sposób”.  


A konkretnie, jakie są to kłamstwa? W skrócie, wrogowie Izraela przedstawiają go jako diabolicznie okrutne państwo, wyłącznie odpowiedzialne za wygnanie znacznej większości Palestyńczyków z ich ziemi rodzinnej i okrutny ucisk tych, którzy pozostali pod izraelskim panowaniem. Twierdzą, że to państwo nadal poddaje Arabów, którzy są jego obywatelami, jak również tych, którzy od 1967 roku żyją pod jego administracją, systemowi rządzenia, który jest równoznaczny a apartheidem, a nawet że dopuszczają się ludobójstwa.


Yemini pisze, że tragiczna porażka Palestyńczyków w 1948 roku była ich własną winą. Już w latach 1930. Palestyńczycy odmówili zaakceptowania podziału ziemi i nie należy zapominać gróźb Hadż Amina al-Husseiniego z czasów wojny i po wojnie o unicestwieniu Żydów, ani zdecydowania Ligi Arabskiej do wydalenia wszystkich Żydów z krajów arabskich po ogłoszeniu niepodległości przez Izrael. “Problem [palestyńskich] uchodźców – pisze Yemini - nie powstałby bez stanowczego odrzucenia planu podziału z 1947 roku przez Arabów” i nie pogłębiłby się jeszcze bardziej, gdyby państwa arabskie nie najechały na Izrael w 1948 roku. Problemu tych uchodźców, pisze Yemini, nie można oceniać w oderwaniu, ale konieczne jest rozważenie go w kontekście innych konfliktów etnicznych połowy XX wieku, które były związane z na nowo wytyczonymi granicami, jak na Bałkanach, potraktowaniem etnicznych Niemców w Europie Wschodniej po II Wojnie Światowej i walką między hindusami i muzułmanami w Indiach i Pakistanie. Odejście około 700 tysięcy palestyńskich uchodźców  podczas wojny 1948 roku było stosunkowo mniejszą migracją i spowodowało mniej zgonów niż wysiedlenia wynikające z tych innych sytuacji, niemniej otrzymało znacznie więcej uwagi niż którakolwiek z nich. „Sednem problemu jest to, że wielu z tych, którzy nauczają na uniwersyteckich wydziałach badań Bliskiego Wschodu (i innych wydziałach), całkowicie ignoruje te podstawowe fakty”.     


A co z Arabami, którzy zostali w Izraelu i którzy wraz ze swoimi potomkami liczą obecnie niemal dwa miliony i stanowią jedną piątą populacji?
Yemini przyznaje, że w ich wypadku “istnieją problemy. Istnieje dyskryminacja. Istnieją uprzedzenia”. Dokumentuje jednak olbrzymią poprawę warunków życia izraelskich Arabów w ciągu tych lat, analizuje czy uprzedzenia i dyskryminacja stanowią główną przyczynę nadal istniejących problemów i skutecznie obala tezę, że arabscy obywatele Izraela są ofiarami czegokolwiek podobnego do apartheidu. Wiele wskazuje na to, pisze Yemini, że „izraelscy chrześcijanie, którzy są także Arabami, są na równi – lub czasami powyżej – izraelskich Żydów w kategoriach socjoekonomicznych, w odróżnieniu od muzułmańskich Arabów, którym powodzi się gorzej”. Fakt, że tylko 13% muzułmańskich kobiet w Izraelu jest na rynku pracy w odróżnieniu od 42% chrześcijańskich kobiet, może wyjaśnić te różnicę lepiej niż cokolwiek innego. Długość życia i poziom umiejętności czytania i pisania są wyższe wśród izraelskich Arabów niż w populacjach wszystkich sąsiadów Izraela, a luka w tych dziedzinach między izraelskimi Arabami i izraelskimi Żydami niezmiernie zmalała na przestrzeni ostatniego półwiecza.


W każdym razie, jak można mówić o apartheidzie w kraju, którego prezydent został w 2011 roku skazany na siedem lat więzienia przez panel sędziów pod przewodnictwem sędziego-Araba, lub gdzie głównym administratorem Centrum Medycznego imienia Rambama w Hajfie także jest Arab? W sondażu przeprowadzonym przez Izraelski Instytut Demokratyczny w 2014 roku 65% Arabów izraelskich określiło siebie jako „dumnych Izraelczyków”. Podobnie w badaniu z 2014 roku przeprowadzonym przez izraelski telewizyjny Kanał 10, 77% arabskich respondentów wolało żyć w Izraelu niż być pod rządami Autonomii Palestyńskiej. Istotnie, “większość izraelskich Arabów wie, że z wszystkimi istniejącymi problemami ich codzienne życie jest lepsze niż gdziekolwiek indziej na Bliskim Wschodzie”.  


Kilka najważniejszych rozdziałów książki przedstawia statystyki dotyczące podniesienia standardu życia Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu i Gazy od 1967 roku.
 Według danych ONZ, spodziewana długość życia przy urodzeniu podniosła się dla Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Gazie z 48 lat w 1967 roku do 72 w 2000 roku, ”wyżej niż w większości krajów arabskich”. Śmiertelność niemowląt zmalała z między 152 a 162 na 1000 urodzeń w 1967 roku do między 53 a 63 w 1985 roku. W 1967 roku nie było żadnego uniwersytetu na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Dzisiaj jest 10 uniwersytetów i 20 dwuletnich uczelni. Poprawa w dostępie do bieżącej wody dzięki nowoczesnemu systemowi podaży podniosła konsumpcję wody na głowę. A zatem “teza, że Izrael popełnia ludobójstwo – wolne lub szybkie, bezpośrednie lub pośrednie – jest ewidentnie całkowitym nonsensem”. Izrael nie tylko nie ogranicza wyższego wykształcenia na Zachodnim Brzegu, ale założono pod administracją i przy wsparciu Izraela nowe uniwersytety, co pomogło stworzyć kilka pokoleń wysoko wykształconych Palestyńczyków, z których część, jak na ironię, została aktywistami inicjatyw BDS.


Yemini pisze o kilku krytykach, którzy określają pewne posunięcia Izraela jako formy ludobójstwa i mówi o szkodliwym wpływie ich oskarżeń. Pisze, że, na przykład, w badaniu zamówionym w 2012 roku przez niemiecki Bundestag stwierdzono, że 41% Niemców uważa, iż „Izrael prowadzi z Palestyńczykami wojnę unicestwienia”. Yemini następnie sumuje liczbę muzułmanów – w przeważającej mierze niewinnych cywilów – zabitych w wojnach, rzeziach lub zmarłych z głodu i chorób z powodu wojny, od lat 1960 w Algierii, Sudanie, Biafrze, Afganistanie, Somalii, Bangladeszu, Indonezji, Iraku, Libanie, Jemenie, Czeczenii, Syrii, Jordanii, Czadzie, Kosowie, Zanzibarze, Tadżykistanie, Turcji i Pakistanie. Wynik wynosi około ośmiu milionów ludzi. Yemini ocenia, że od 1948 roku konflikt izraelsko-arabski spowodował między 80 a 120 tysięcy zgonów po stronie arabskiej, co już obejmuje główne wojny 1948, 1956, 1967, 1973 i bliższe nam w czasie wojny w Libanie i Gazie. Informuje również, że według B’Tselemlewicowej organizacji w Izraelu, która systematycznie krytykuje izraelską armię, 11,5 tysiąca Palestyńczyków zginęło w ciągu ostatnich 30 lat konfliktu z Izraelem. Yemini wątpi w poprawność tej liczby, ale nawet jeśli jest poprawna, jest „mniejsza niż liczba muzułmanów zabitych w ciągu jednego roku przez byłego syryjskiego dyktatora Hafeza al-Assada w 1982 roku” – nie mówiąc już o znacznie większej liczbie zabitych w ostatnich latach przez jego syna, Baszara Hafiz al-Asada.


W rozdziałach o sposobie informowania o wojnach z Gazą z lat 2008-9, 2012 i 2014 Yemini omawia znane już przesadzone lub po prostu kłamliwe twierdzenia o śmierci cywilów, najpierw przedstawiane przez Hamas, a potem powtarzane w prasie, twierdzenia, którym legitymacji udzielił na moment Raport Goldstone’a. Przypomina szczegóły tego, co okazało się sfabrykowaną historią o zabiciu Muhammeda al-Dura, palestyńskiego chłopca w Gazie, i o odmowie francuskich dziennikarzy, którzy brali w tym udział, przyznania swojej roli w szerzeniu fałszywych oskarżeń wobec izraelskiej armii. Yemini opowiada o staraniach Izraelskich Sił Obronnych, by ostrzec cywilów, którzy mieszkają w budynkach zajętych przez żołnierzy Hamasu, o nadchodzącym ataku i porównuje cywilne ofiary spowodowane przez IDF ze znacznie wyższymi liczbami związanymi z militarnymi interwencjami Stanów Zjednoczonych, Rosji i armii NATO.  “Tylko izraelska armia, która robi więcej niż jakakolwiek inna armia na świecie, by bronić cywilnego życia podczas walk, służy jako regularny worek treningowy do walenia przez światową opinię publiczną”.  


Przeciwnicy Izraela stosują podobne podwójne standardy do opisów działań dyplomacji Izraela. Mimo zgody Izraela i palestyńskiego odrzucenia, między innymi, planu podziału z 1947 roku, planu Clintona z 2000 roku i planu Ehuda Olmerta z 2008, „olbrzymia sieć mediów z imponującymi możliwościami logistycznymi” obwinia Izrael za trwanie konfliktu, popiera starania BDS i służy jako „awangarda przemysłu kłamstw”.  


Podobnie jak wielu Izraelczyków, od centrowo-lewicowych do skrajnie prawicowych, Yemini jest wściekły na redaktorów i dziennikarzy „Haaretz”:


W ostatnim dziesięcioleciu ”Haaretz”, najszerzej na Zachodzie czytana izraelska gazeta po angielsku, stała się głównym filarem przemysłu kłamstw. Problemem nie są artykuły z opiniami. Problem polega na uprzedzeniach, wypaczeniach i kłamstwach, jak również zachęcaniu palestyńskiego nieprzejednania i przemocy, które „Haaretz” popiera.


Choć części gazety nadal są poważne, ”niestety, trzon relacji o konflikcie” został w ostatnich latach „zdominowany przez skrajny margines radykalnej lewicy”.  


Pierwsza strona ”Haaretz” w latach 1920.

Pierwsza strona ”Haaretz” w latach 1920.



“Choć przedstawia się jako postępowa i demokratyczna – pisze Yemini  - ‘Haaretz’ stara się ‘obejść’ izraelski system podejmowania decyzji (w zasadzie, znieść samostanowienie społeczeństwa i jego wybranych przywódców) przez sprzedawanie zagranicznym wpływowym kręgom (opiniotwórcom, decydentom i światowej opinii publicznej) worek z trzema komunikatami o Izraelu, które wymagają obalenia: (1) że Izrael popełnia zbrodnie wojenne (2) że Izrael jest państwem apartheidu (3) że to Izrael odmawia zawarcia pokoju, nie zaś Palestyńczycy”.


Przykłady tego typu relacji z „Haaretz”, które podaje Yemini, obejmują relację Gideona Levy’ego o żołnierzach izraelskiego patrolu granicznego, którzy rzekomo przywiązali więźniów do osłów, a następnie pędzili osły, aż ofiary zmarły z odniesionych ran, oraz tekst   Yitzaka Laora z twierdzeniem, że izraelscy żołnierze wysadzili w powietrze meczet „z setkami ludzi w środku, włącznie z dziećmi”. Yemini cytuje także fałszywe twierdzenie Levy’ego w 2012 roku, że sondaż pokazał, iż większość Izraelczyków popiera reżim apartheidu oraz jego pełne sympatii artykuły o malezyjskim premierze, Mahathirze Mohamadzie, po szeroko nagłośnionych antysemickich wypowiedziach tego polityka. Jest tam również komentarz Amiry Hass z 2008 roku wobec palestyńskiej intifady, że „rzucanie kamieniami jest przyrodzonym prawem i obowiązkiem każdego poddanego obcym rządom”. Te rzucane kamienie zabiły czternaścioro Izraelczyków. Yemini przytacza twierdzenie Levy’ego z wywiadu dla brytyjskiej gazety „Independent”, że podczas Operacji Płynny Ołów w 2008-09 roku na pierwszej stronie „najpopularniejszej gazety w Izraelu” pojawiło się zdjęcie psa, ale tego dnia nie było ani słowa o „dziesiątkach zabitych Palestyńczyków”. Żaden z tych dziennikarzy nie został wyrzucony z pracy ani nawet nie otrzymał nagany. Yemini mówi, że „Haaretz” nie reprezentuje już liberalnej lub lewicowej części społeczeństwa izraelskiego – skrzydła, które popiera zarówno prawa człowieka, jak i żydowskie, demokratyczne państwo. „Istnieje lewica, która obala kłamstwa i fałszerstwa o Izraelu, i istnieje lewica, która je szerzy”.


Niektórych czytelników może zaskoczyć siła retoryki Yeminiego, ale ma on fakty po swojej stronie i, niestety, niewiele zmieniło się od czasu, kiedy napisał tę książkę. Jak już, to przynajmniej na amerykańskich kampusach fałszywy obraz Izraela jako wyjątkowo złowrogiego państwa zyskał jeszcze na popularności w ciągu ostatnich kilku lat i przegląd dowodów przedstawiony przez Yeminiego do 2014 roku pozostaje bardzo pouczającym wyjaśnieniem tego, jak do tego doszło.


Manufacturing Falsehood

Jewish Review of Books, 12 grudnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jeffrey C. Herf

Amerykański historyk, socjolog i politolog specjalizujący się w nowożytnej historii Europy, a szczególnie Niemiec. Profesor Herf związany jest z University of Maryland.

Jego najbardziej znane książki to:

  • Nazi Propaganda for the Arab World, Yale University Press, 2009.
  • “Western Strategy and Public Discussion: The "Double Decision" Makes Sense”. Telos 52 (Summer 1982). New York: Telos Press.
  • Reactionary Modernism: Technology, Culture and Politics in Weimar and the Third Reich (Cambridge University Press, 1984).  Książka tłumaczona na grecki, włoski, japoński portugalski i hiszpański.
  • War By Other Means: Soviet Power, West German Resistance and the Battle of the Euromissiles (The Free Press, 1991.
  • Divided Memory: The Nazi Past in the Two Germanys (Harvard University Press, 1997.

Tipsa en vn Wydrukuj








Chłód

Ja: Potrzeba nam więcej ciepła.

Hili: Statystycznie czy realnie?

Wersja angielska:

Me: We need more warmth.
Hili: Statistically or actually?

Więcej

Plan pokojowy Trumpa
to koszmar lewicy
Brendan O'Neill


Zaostrzając presję na Hamas, Trump ujawnił, kto naprawdę odpowiada za tę straszną wojnę.

Czy perspektywa pokoju kiedykolwiek była witana z tak ponurym nastrojem? Ledwo prezydent Trump ogłosił swój plan pokojowy dla Izraela i Strefy Gazy, a już środowiska opiniotwórcze wpadły w gorączkę cynizmu. Możliwość zakończenia potwornej wojny w Gazie wywołała nie optymizm, lecz sarkazm, podejrzliwość, a nawet dziwaczną posępność, zupełnie nieprzystającą do porozumienia, które mogłoby ocalić tysiące istnień. Od BBC, przez Sky News, po izraelofobiczne odmęty mediów społecznościowych rozległ się chór: „To się nie uda”

Jestem przekonany, że część tej wyniosłej sceptycyzmu wynika z resztek syndromu Trumpa, które wciąż krążą w elitarnych kręgach. Dlatego BBC bardziej interesowało się „hiperbolą” Trumpa i jego „egzotycznymi przesadami” niż życiem, które mogłoby zostać ocalone w Gazie. Wolało drwić z Trumpa za to, że pewnie myśli, iż to „jeden z największych dni w historii cywilizacji”, niż zastanowić się nad lepszą przyszłością Gazy. Świetne priorytety moralne, naprawdę.

Analiza Sky News wręcz ociekała drwiną. Co się stanie, pytała, „gdy oklaski ucichną”, a Hamas lub izraelska „skrajna prawica”, z całą swoją „plującą furią”, odrzucą plan? 

Więcej

Żydzi odmówili
pokornego umierania
Paul Finlayson


Lekcje od goja — przemówienie, którego być może nigdy nie wygłoszę

Katastrofa, tak zwana Nakba, jest przedstawiana światu tak, jakby historia zaczęła się 15 maja 1948 roku. Proszę bardzo: skrzypce, wieczna krzywda, rezolucje ONZ, które skamieniały w katechizm. Ale bądźmy szczerzy: prawdziwa katastrofa nie polegała na tym, co Żydzi zrobili Arabom, lecz na tym, co Arabowie zrobili sobie — swoim własnym dzieciom — i co próbowali zrobić Żydom, lecz im się nie udało. Przykro mi, panowie, Żydzi po prostu odmówili umierania. Jakież to niegrzeczne z ich strony.

Więcej
Blue line

Plan zakończenia
wojny w Gazie
Andrew Bernard


Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i premier Izraela Benjamin Netanyahu ogłosili plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Zakłada on 72-godzinny termin – liczony od momentu zaakceptowania porozumienia przez Izrael – w którym Hamas ma uwolnić zakładników przetrzymywanych w Gazie.


Na konferencji prasowej po ogłoszeniu planu przez Biały Dom, Trump przyznał, że Hamas nie zaakceptował jeszcze propozycji, ale kraje arabskie i muzułmańskie prowadzą z organizacją terrorystyczną negocjacje.

Więcej

Izrael nie stworzył
„Palestyńczyków”
Ajnuli Pandavar


Nowoczesna tożsamość palestyńska nie powstała w sposób naturalny, lecz została ukształtowana przez polityczne manipulacje, ideologię islamistyczną oraz strategię zimnowojenną. Daleka od dążenia do państwowości, jej istotą od początku było sprzeciwianie się istnieniu Izraela i podtrzymywanie konfliktu.


„Allah jest najlepszym z podstępnych” (Koran 3:54). Nawet Abu Bakr, pierwszy z tzw. prawowiernych kalifów, miał powiedzieć: „Na Allaha! Nie byłbym pewien i nie czułbym się bezpieczny przed podstępem Allaha, nawet gdybym miał jedną stopę w Raju” (Sam Shamoun, „Allah: The greatest deceiver of them all”).

Więcej
Blue line

Irańscy najemnicy świętują
uznanie „Palestyny”
Khaled Abu Toameh

Siły Obronne Izraela (IDF) w tym miesiącu odkryły dziesiątki rakiet (na zdjęciu) i materiałów wybuchowych w budynku w okolicach Ramallah. (Zdjęcie: Biuro Rzecznika Prasowego IDF)

Podczas gdy oczy całego świata zwrócone są na wojnę Hamasu z Izraelem w Strefie Gazy, irański reżim i jego palestyńscy terroryści-protegowani starają się przenieść działania wojenne na Zachodni Brzeg. Ostatnio uzbrojone komórki powiązane z popieranymi przez Iran Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem (PIJ) nasiliły ataki terrorystyczne na Zachodnim Brzegu, wymierzone w izraelskich żołnierzy i cywilów. Palestyńskie grupy odpowiedzialne za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy w ciągu ostatnich dwóch lat próbują teraz wystrzeliwać rakiety z Zachodniego Brzegu w kierunku Izraela. Zarówno te ugrupowania, jak i ich patroni w Teheranie, nie przejmują się tym, że rezultatem ich działań może być śmierć i wysiedlenie Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu. Władcy w Iranie i ich palestyńscy pełnomocnicy mają tylko jeden cel: mordowanie Żydów i eliminacja Izraela.

Więcej

Czy wojna z Hamasem
ma sens?
Douglas Altabef

Żołnierze izraelscy w Gazie.  Źródło: Wikipedia, rzecznik IDF

Czy zabrnęliśmy w ciemną i zdawałoby się bezdenną przepaść, z której nie możemy się wydostać, uparcie próbując wymazać to, co niewymazywalne, naprawić to, co nieodwracalnie popsute?

Obrazy, gdziekolwiek spojrzeć, są szokujące: powszechne zniszczenia, ofiary, masowe wysiedlenia spowodowane wojną Izraela z Hamasem.


Te obrazy – w połączeniu z narastającą falą potępień i reakcji, zwłaszcza ze strony rządów i społeczeństw niegdyś uważanych za sprzyjające Izraelowi – sprawiły, że wielu zaczęło zadawać pytanie: czy to wszystko ma sens?

Więcej

Zaślepienie Zachodu wobec
Bractwa Muzułmańskiego
Potkin Azarmehr


Większość współczesnych aktywistów na Zachodzie albo nie ma wiedzy, albo wybiera zapomnienie o jednym z najkrwawszych wewnętrznych konfliktów w nowożytnej historii świata arabskiego – wojnie Algierii z Islamskim Frontem Zbawienia (FIS), odłamem Bractwa Muzułmańskiego. Po zwycięstwie FIS w pierwszej turze wyborów parlamentarnych w 1991 roku, do akcji wkroczyło wojsko algierskie. W rezultacie doszło do trwającej dekadę wojny domowej — algierskiej „czarnej dekady” — w której zginęło ponad 200 000 ludzi, w większości cywilów.

Więcej

Prezydent gotów
uniewinnić niewinnego
Andrzej Koraszewski 

Premier, który mimo trwającej wojny trzy razy w tygodniu stawia się w sądzie.

Dla lewicy całego świata zasada domniemania niewinności to szatański wymysł. Faktycznie, wymyślili to sobie rzymscy poganie, mówiąc coś w rodzaju in dubio pro reo albo jeszcze gorzej – praesumptio boni viri. Fakt, że lewicowi dziennikarze, w trosce o zyski swoich redakcji, uprawiają zasadę domniemania winy, ponieważ nic tak dobrze się nie sprzedaje jak rzucanie podejrzeń (a pamiętajmy, że nie tylko pieniądze można na tym zarobić – najważniejsza jest władza). Im częściej lewica dochodziła do władzy, tym częściej dogmat domniemania winy przenikał do umysłów prawników przemienionych w dworzan i przestawał budzić protesty ludzi uczciwych.

Więcej

Przemilczane głosy
Palestyńczyków
Sheri Oz

Hamza Hovidy, dysydent z Gazy mieszkający obecnie w Niemczech, który mówi:„Jako Palestyńczyk, który doświadczył brutalnej rzeczywistości konfliktu, czuję się zobowiązany mówić otwarcie przeciwko błędnemu aktywizmowi, który rzekomo działa na rzecz naszej sprawy. Wzrost tego, co nazywam ‘Pan-lewicowością’ i jej uproszczone slogany, przynosi Palestyńczykom więcej szkody niż pożytku.”

Demonstranci wypełniają ulice Londynu, Berlina i Nowego Jorku, skandując „Wolna Palestyna” z żarliwością przypominającą religijny ruch. Niosą transparenty domagające się palestyńskiej państwowości, sprawiedliwości i wyzwolenia. Mówią z absolutną pewnością o tym, czego Palestyńczycy chcą, potrzebują i na co zasługują. Ale jeśli posłuchać samych Palestyńczyków, pojawiają się głosy, które podważają te założenia i hasła. Niespodziewanie możecie usłyszeć: „Państwo to ostatnia rzecz, której potrzebujemy”. Inny: „Sprowadziliście Arafata ponad naszymi głowami”.

Więcej

Izrael to nie
problem Libanu
Hussain Abdul-Hussain


Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć dbać o własne interesy narodowe, jasno dając do zrozumienia, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż problem palestyński.
Dążenie Libanu do realizacji własnych interesów narodowych blokowane jest przez złożony układ aktorów wewnętrznych i regionalnych – na czele z Hezbollahem, ale też niektórymi arabskimi stolicami oraz „kwestią palestyńską”. Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć stanowczo artykułować własne interesy narodowe, jasno wskazując, że ma ważniejsze problemy niż sprawa palestyńska, a jego solidarność z innymi państwami arabskimi kosztowała go zbyt wiele.

Więcej
Blue line

Gdy choroba psychiczna
podszywa się pod aktywizm
Lucy Tabrizi


Dlaczego współczesne ruchy progresywne coraz bardziej przypominają toksyczne związki?

Nie mogę nie zauważyć, że zachowania uznawane za toksyczne w relacjach międzyludzkich są dziś fetowane jako cnoty w kulturze aktywistycznej: manipulacja, czarno-białe myślenie, histeria, gaslighting, wybuchy przemocy. Psychologia klasyfikuje je jako objawy zaburzeń osobowości z tzw. klastra B: borderline, narcystycznego, histrionicznego oraz antyspołecznego.

Więcej

Judea i Samaria
- co dalej? 
Opinia


Profesor Eugene Kontorovich pisze na łamach The Washington Times, że zdecydowanie tak.  

 

Zdaniem profesora Kontorovicha głosowanie ONZ za państwowością Palestyny to prezent dla Hamasu więc Trump powinien odpowiedzieć uznaniem Judei i Samarii.


Prezydent Trump już zapowiedział, że tego nie zrobi i ostrzegł Izrael, żeby nie podejmował żadnych  kroków w tym kierunku. 

Więcej
Blue line

W erze AI zobaczyć
nie znaczy uwierzyć
Liat Collins


Niech nowy rok 5786 przyniesie nam prawdziwie inspirujące historie i dobre wiadomości – i uchroni nas przed światem sztucznej inteligencji, który wciąga nas w bylejakość.


Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, żeby było prawdziwe – prawdopodobnie takie nie jest. To samo dotyczy rzeczy, które wydają się zbyt smutne lub zbyt złe. Tak właśnie działa wirtualna rzeczywistość w cyberprzestrzeni epoki sztucznej inteligencji (AI). Jest manipulacyjna.

Więcej

Pozbawiona rozumu
debata o Żydach
Joshua Hoffman


Kłamstwa, podwójne standardy i otwarta nienawiść do Żydów zastąpiły rozsądek w znacznej części globalnej debaty.

Globalna dyskusja o Izraelu nie tylko stała się wroga — stała się groteskowa.

To, co dziś uchodzi za „poważny dialog”, to w rzeczywistości propaganda przebrana za cnotę, teorie spiskowe sprzedawane jako zdrowy rozsądek i antysemityzm udający moralną jasność. 

Więcej

Kto odkryje
Bliski Wschód?
Andrzej Koraszewski


Trudno się nie śmiać, kiedy prezydent Trump zapowiada, że pogada z arabskimi przywódcami i załatwi pokój na Bliskim Wschodzie. Pusty śmiech z powodu różnych wypowiedzi Donalda Trumpa jest modny, ale jego satyryczne występy wydają się być zaledwie wyostrzeniem amerykańskiej tradycji dyplomatycznej. Z drugiej strony, Trump, zaprawiony w negocjacjach z innymi handlarzami dużych nieruchomości, wydaje się używać błazeńskich gestów i deklaracji raczej w celu zmylenia przeciwnika niż poważnie traktując własne słowa — ale tego tak naprawdę nigdy nie wiadomo.

Więcej

Katar grozi gospodarce
Zachodu
Christine Douglass-Williams

Szejk Kataru Tamim bin Hamad Al Tamimi z nieżyjącym już przywódcą Hamasu Ismailem Haniją  

Izraelski atak na terytorium Kataru zszokował świat — choć wcale nie powinien. Powiązania i współdziałanie między Katarem a Hamasem były głębokie. Dokumenty znalezione w Gazie również wykazały współpracę Hamasu z Katarem przeciwko planowi pokojowemu Donalda Trumpa. Po izraelskim uderzeniu w Dosze premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział podczas wydarzenia w ambasadzie USA w Jerozolimie:


„Skończyły się czasy, gdy przywódcy terrorystyczni cieszyli się nietykalnością w określonych miejscach… Nasi wrogowie muszą wiedzieć jedno — od momentu powstania Izraela krew Żydów nie jest tania!… 

Więcej

Postleninowscy pożyteczni
Idioci moralni
Paul Finlayson


Nie ten, kto nie potrafi liczyć, ale ten, kto obejmuje ramionami własnego kata.

Więcej

Muzułmanom nie zależy
na Palestyńczykach
Elder of Ziyon


Benjamin Netanjahu  w zeszłym tygodniu powiedział, że Izrael chciałby odzyskać inskrypcję z Siloam – hebrajski napis z VIII wieku p.n.e., dokumentujący budowę tunelu wodnego Siloam. Zgodnie z Biblią hebrajską tunel ten został zlecony przez króla Ezechiasza w celu zabezpieczenia dostaw wody do Jerozolimy przed zbliżającym się oblężeniem asyryjskim. Jest to jeden z najważniejszych starożytnych hebrajskich tekstów, a zarazem istotny dowód potwierdzający historyczne relacje zawarte w Tanachu.

Więcej

Keir Starmer rozzuchwalił
wrogów ludzkości
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz mieć własne państwo — zabij kilku Żydów. Taki właśnie chory przekaz rozesłał w świat sir Keir Starmer. Twierdzi, że jego uznanie Państwa Palestyny, podczas gdy Hamas nadal przetrzymuje wygłodzonych Żydów w wilgotnych tunelach i marzy o unicestwieniu państwa żydowskiego, nie jest „nagrodą za terror”. Nikogo nie oszukuje — być może nawet samego siebie.

Więcej

Tommy Robinson
o Izraelu i antysemityzmie
Hugh Fitzgerald

Zrzut z ekranu wideo: https://www.youtube.com/watch?v=6xHCjHB1_s0&t=5s

Szkalowany jako „rasista”, „islamofob” i „skrajnie prawicowy” piwosz, Tommy Robinson ma mało wspólnego z tą medialną karykaturą. Niedawno udzielił wywiadu Jerusalem Post, w którym poruszył między innymi temat swojego poparcia dla Izraela, niepokoju związanego z przegrywaniem przez to państwo wojny informacyjnej oraz obaw związanych z epidemią antysemityzmu. Więcej jego poglądów można znaleźć w artykule: „Tommy Robinson pyta: 'Dlaczego jest 55 państw muzułmańskich – ale nie ma miejsca dla Izraela?'”  Yuvala Barnei i Shifry Jacobs, opublikowanym 18 września 2025 roku w Jerusalem Post.

Więcej
Blue line

ONZ – toksyczna
jubilatka
Andrzej Koraszewski 

Eleonora Roosevelt prezentująca Deklarację Praw Człowieka

Jeszcze w Jałcie ustalono, że potrzebna jest organizacja kontrolująca świat i że w tej organizacji Związek Radziecki ma mieć trzy głosy, a nie jeden. Tak więc na początek wśród państw założycieli był ZSRR, a osobno radziecka republika Ukraina i radziecka republika Białoruś. Dalej było już z górki. Uzgodniona w Jałcie strefa wpływów ZSRR oznaczała utworzenie krajów socjalistycznych, które w ONZ głosowały jednolicie. Należało jeszcze uzbroić ruchy narodowo-wyzwoleńcze, wzmocnić ruchy antyamerykańskie i droga do pełnej dominacji w tej wspaniałej organizacji była otwarta.


Nie, nie wszystko szło jak z płatka. Zachód długo opierał się przeciwko przyjęciu do ONZ Chińskiej Republiki Ludowej. Jednak przy obsadzie ważnych stanowisk, a przede wszystkim fotela Sekretarza Generalnego ONZ, blok radziecki radził sobie coraz lepiej.


Oficjalnie ONZ została powołana do życia 24 października 1945 roku. Jej głównym celem miało być zapobieganie konfliktom zbrojnym oraz walka o prawa człowieka. Nic dziwnego, że po osiemdziesięciu latach organizacja chwali się, że zapobiegła niezliczonym wojnom, a jej siły pokojowe dokonały cudów. 

Więcej

Hamas przyznaje, że traktuje
szpitale jako militarne zasoby
NGO Monitor


Zgodnie z prawem międzynarodowym, szpitale i placówki medyczne mają status przestrzeni chronionych – wyraźnie wyłączonych z użytku militarnego. Jednak w Strefie Gazy Hamas systematycznie narusza te gwarancje, wykorzystując ośrodki zdrowia do celów wojskowych.


Dla Hamasu szpitale to nie tylko miejsca udzielania pomocy medycznej. Stanowią one centra dowodzenia i kontroli, punkty wejścia i wyjścia dla tuneli terrorystycznych, magazyny broni oraz ośrodki zbierania informacji i prowadzenia obserwacji. W placówkach medycznych leczeni i ukrywani są ranni bojownicy Hamasu – często osoby zajmujące w organizacji kluczowe stanowiska. W tych samych miejscach odbywają się spotkania na wysokim szczeblu, prowadzona jest bezpieczna komunikacja i koordynacja z sieciami terrorystycznymi. W wyniku tych działań system opieki zdrowotnej w Gazie przestał być przestrzenią humanitarną, a stał się integralną częścią aparatu terrorystycznego Hamasu.

Więcej

Coś gnije
w państwach Europy
Fiamma Nirenstein

Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo – Al Dżazira

Nie miejmy złudzeń: to jest podżeganie. Wezwanie do ataku na Żydów jest jednoznaczne. Stoimy na krawędzi nowych pogromów.

Atmosfera w Europie jest zepsuta. Czuć ją w eksmisjach na Politechnice w Turynie, w pobiciu żydowskiego profesora w Pizie, w napaściach na turystów, w zamykaniu obiektów sportowych i kulturalnych, w protestach i strajkach przedstawianych jako „solidarność z Gazą”.

Więcej

Izrael właśnie obnażył
podwójną grę Kataru
Hugh Fitzgerald

Prmier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz władca Kataru emir-Szejk Tamim bin Hamad al-Thani.

Jonathan Speyer opisuje fałszywy wizerunek Kataru – głównego sponsora Hamasu i Bractwa Muzułmańskiego – który udaje mediatora działającego w dobrej wierze między organizacją terrorystyczną a Izraelem. W artykule zatytułowanym „Grać podpalacza i strażaka: jak Zachód nabiera się na śmiertelną grę Kataru”, opublikowanym w The Jewish Chronicle 16 września 2025 roku, czytamy:

 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Jak radziecka propaganda
nadal manipuluje Zachodem
Pierre Rehov

USA samotne w Radzie
Bezpieczeństwa ONZ
Adam Eliyahu Berkowitz

Sudan: prześladowanie
chrześcijan
Christine Douglass-Williams

Australijska fantazja
o spójności społecznej
Nils A. Haug

Medialna pornografia
ludobójstwa
Phyllis Chesler

U E korumpuje media
głównego nurtu
Robert Williams

Współczucie pozbawione
kontekstu
Andrzej Koraszewski

Analiza prawna
raportu Pillay
UN Watch 

Naziści też udawali
ofiary
Anonim

Gorączka skarg
i zażaleń
Paul Finlayson

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk