|
Licząca 43 miliony lat forma przejściowa: wodno-lądowy wieloryb
Jerry A. Coyne
| 2019-04-15
|
Ewolucja wielorybów z małego, przypominającego jelenia zwierzęcia parzystokopytnego zabrała około 10 milionów lat: od około 50 do około 40 milionów lat temu. To jest niezwykle szybka ewolucja, szczególnie biorąc pod uwagę ilość zmian morfologicznych i fizjologicznych oraz fakt, że rozejście się między szympansami a współczesnymi ludźmi, które (jak sądzę) zabrało znacznie mniej zmian morfologicznych i fizjologicznych, trwało ponad 6 milionów lat.
Na szczęście mamy dobry zapis kopalny waleni z Egiptu, Pakistanu i terenów pomiędzy tymi krajami, a więc możemy udokumentować tę szybką zmianę. Chociaż najbliższym żyjącym krewnym wielorybów są hipopotamy, przodek nowoczesnych waleni mógł wyglądać jak pierwsza ilustracja poniżej, rekonstrukcja skamieniałego Indohyus, lądowego zwierzęcia parzystokopytnego (zauważcie kopyta) wielkości szopa pracza, podobnego do nowoczesnego kanczyla, który jest znany z tego, że potrafi przebywać przez długi czas pod wodą, by uniknąć drapieżników.
Indohyus (reconstruction)
Tutaj jest żywy kanczyl (Tragulus kanchil). Trudno wyobrazić sobie, że coś takiego mogło wyewoluować w potężnego wieloryba!
W każdym razie nowa praca w „Current Biology” Olivera Lamberta i in. dokumentuje formę przejściową między pradawnymi a nowoczesnymi waleniami, gatunek, który nazwali Peregocetus pacificus, datujący się sprzed około 43 milionów lat. Znaleziono go nie na Bliskim Wschodzie, ale w Peru, a także dostarczono informacji, jak wieloryby skolonizowały Ocean Atlantycki po ich przypuszczalnym powstaniu w Azji południowowschodniej. Można przeczytać artykuł przez kliknięcie na pdf tutaj.
Ten „wieloryb” (jeśli go można tak nazwać) został wykopany na południowym wybrzeżu Peru i zachowała się duża część szkieletu (patrz poniżej; linie ciągłe pokazują znalezione kości). Z budowy szkieletu można wywnioskować, że był wodno-lądowy – potrafił pływać, jak również chodzić po lądzie. Tutaj jest rysunek odnalezionych kości oraz rekonstrukcja, jak były używane do pływania i chodzenia. Jak widać ze skali, miał około 4 metrów długości:
(From paper): Schematic drawings of the articulated skeleton of MUSM 3580 showing the main preserved bones, in a hypothetical swimming and terrestrial posture. For paired bones, the best-preserved side was illustrated (sometimes reversed), or both sides were combined (e.g., mandible). Stippled lines indicate reconstructed parts and missing sections of the vertebral column; cranium, cervical vertebrae, and ribs based on Maiacetus inuus.
Kilka pytań: Dlaczego sądzimy, że potrafił pływać? Peregocetus miał dobrze ukształtowaną miednicę doczepioną do reszty szkieletu i dobrze ukształtowane odnóża, które wystawały poza ciało. Miał długi ogon i konfiguracja kręgów ogona w porównaniu do ogonów innych pływających ssaków, takich jak wydry i bobry, sugeruje, że ogon był w pewnym sensie wiosłem, był silny i mógł być używany przy pływaniu. (Widać to w rekonstrukcji na dole.) Nie wiadomo, czy ogon kończył się bezkostną „łapą” (jak u współczesnych wielorybów), bo to się nie mogło zachować.
Tylne odnóża były długie, jak również tylne palce i te palce były spłaszczone z wypustkami z boku, co wskazuje na płetwy miedzypalcowe na tylnych odnóżach. W oparciu o anatomię stopy autorzy sugerują, że ”Ruchami napędowymi były albo naprzemienne, albo równoczesne wiosłowanie tylnymi odnóżami lub też faliste ruchy ciała i ogona, jak widzimy u współczesnych wydr morskich i rzecznych, na przemian między napędem przez unoszenie i opuszczanie miednicy oraz ogona i tylnych odnóży, a napędem przez niezależne uderzenia tylnych odnóży”.
Tutaj jest dystalna część przedniego odnóża:
Tutaj jest tylna stopa ze spłaszczonymi palcami:
Dlaczego sądzimy, że potrafił chodzić? Zacytuję tutaj autorów: “Proporcje odnóży przednich i tylnych z grubsza podobne do geologicznie starszych czworonożnych waleni z Indii i Pakistanu, miednica mocno przyczepiona do krzyża, panewka dla okrągłego wiązadła na kości udowej i zachowanie małych kopyt z płaskim przedniobrzusznym koniuszkiem palców wskazują, że Peregocetus był nadal zdolny do stania i chodzenia po lądzie”. Co jest jeszcze ciekawego w tej skamieniałości? Miał ostre i solidne zęby, kilka łamaczy i długi pysk, co wskazuje, że prawdopodobnie jadł duże, ościste ryby. Tutaj jest żuchwa z zębami:
Ponadto ta skamieniałość sugeruje trasę migracji przodków wielorybów z miejsca pochodzenia na Pacyfiku do Oceanu Atlantyckiego i Nowego Świata. W oparciu o niedawne odkrycia skamieniałości wielorybów w Afryce Zachodniej, jak również tego odkrycia w Peru, autorzy sugerują, że walenie płynęły przez Ocean Tetydy (którego pozostałością jest Morze Śródziemne, wówczas połączone z Oceanem Indyjskim), na południe wzdłuż wybrzeża Afryki Zachodniej, potem przeskakiwały przez południowy Atlantyk (znacznie wówczas węższy z powodu dryfu kontynentalnego, wzdłuż wybrzeża Ameryki Południowej, a potem na południe przez Przesmyk Panamski (otwarty wówczas na morze), żeby dostać się z powrotem na wschodni Pacyfik. Sądzi się również, że rozeszły się na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Poniżej jest trasa migracji z hipotezą autorów zaznaczoną czarnymi strzałkami. (Nie można wykluczyć trasy przez Pacyfik, ale Pacyfik był wówczas dużo szerszy i nie ma skamieniałości wczesnych waleni na wybrzeżach Pacyfiku.)
Wreszcie, tutaj jest rekonstrukcja tego stworzenia na lądzie i w morzu z Dodatkowej Informacji do artykułu:
(From paper): Figure S4. Artistic reconstruction of the middle Eocene (about 42.6 Ma) protocetid whale Peregocetus pacificusgen. et sp. nov., Related to Figure 2 and Data S2. Life reconstruction of two individuals of P. pacificus, one standing on the rocky shore and the other hunting sparid fish, along the coast of nowadays Peru. The presence of a caudal fluke in P. pacificusremains hypothetical and should be tested with the discovery of a more complete specimen, including posteriormost caudal vertebrae. Reconstruction by A. Gennari.
Mamy tutaj prawdziwą formę przejściową, przejściowy gatunek, który pojawia się we właściwym czasie: po najwcześniejszych waleniach, ale przed nowoczesnymi waleniami. Z tym odkryciem i całym wachlarzem innych skamieniałych waleni, które pokazują przechodzenie od postaci przodków do nowoczesnych form, kreacjoniści będą mieli duże kłopoty, by to wyjaśnić. h/t: Kevin A 43 million year old transitional form: an amphibious whale
Why Evolution Is True, 7 kwietnia 2019 Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Jerry CoyneProfesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.
Chłód Ja: Potrzeba nam więcej ciepła.
Hili: Statystycznie czy realnie? Wersja angielska: Me: We need more warmth. Hili: Statistically or actually?
Więcej
|
 |
 |  |
Plan pokojowy Trumpa to koszmar lewicy Brendan O'Neill
|
 |
Zaostrzając presję na Hamas, Trump ujawnił, kto naprawdę odpowiada za tę straszną wojnę.
Czy perspektywa pokoju kiedykolwiek była witana z tak ponurym nastrojem? Ledwo prezydent Trump ogłosił swój plan pokojowy dla Izraela i Strefy Gazy, a już środowiska opiniotwórcze wpadły w gorączkę cynizmu. Możliwość zakończenia potwornej wojny w Gazie wywołała nie optymizm, lecz sarkazm, podejrzliwość, a nawet dziwaczną posępność, zupełnie nieprzystającą do porozumienia, które mogłoby ocalić tysiące istnień. Od BBC, przez Sky News, po izraelofobiczne odmęty mediów społecznościowych rozległ się chór: „To się nie uda”. Jestem przekonany, że część tej wyniosłej sceptycyzmu wynika z resztek syndromu Trumpa, które wciąż krążą w elitarnych kręgach. Dlatego BBC bardziej interesowało się „hiperbolą” Trumpa i jego „egzotycznymi przesadami” niż życiem, które mogłoby zostać ocalone w Gazie. Wolało drwić z Trumpa za to, że pewnie myśli, iż to „jeden z największych dni w historii cywilizacji”, niż zastanowić się nad lepszą przyszłością Gazy. Świetne priorytety moralne, naprawdę. Analiza Sky News wręcz ociekała drwiną. Co się stanie, pytała, „gdy oklaski ucichną”, a Hamas lub izraelska „skrajna prawica”, z całą swoją „plującą furią”, odrzucą plan?
Więcej
|
|
Żydzi odmówili pokornego umierania Paul Finlayson
Lekcje od goja — przemówienie, którego być może nigdy nie wygłoszę Katastrofa, tak zwana Nakba, jest przedstawiana światu tak, jakby historia zaczęła się 15 maja 1948 roku. Proszę bardzo: skrzypce, wieczna krzywda, rezolucje ONZ, które skamieniały w katechizm. Ale bądźmy szczerzy: prawdziwa katastrofa nie polegała na tym, co Żydzi zrobili Arabom, lecz na tym, co Arabowie zrobili sobie — swoim własnym dzieciom — i co próbowali zrobić Żydom, lecz im się nie udało. Przykro mi, panowie, Żydzi po prostu odmówili umierania. Jakież to niegrzeczne z ich strony.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Plan zakończenia wojny w Gazie Andrew Bernard
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i premier Izraela Benjamin Netanyahu ogłosili plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Zakłada on 72-godzinny termin – liczony od momentu zaakceptowania porozumienia przez Izrael – w którym Hamas ma uwolnić zakładników przetrzymywanych w Gazie. Na konferencji prasowej po ogłoszeniu planu przez Biały Dom, Trump przyznał, że Hamas nie zaakceptował jeszcze propozycji, ale kraje arabskie i muzułmańskie prowadzą z organizacją terrorystyczną negocjacje.
Więcej
|
|
Izrael nie stworzył „Palestyńczyków” Ajnuli Pandavar
Nowoczesna tożsamość palestyńska nie powstała w sposób naturalny, lecz została ukształtowana przez polityczne manipulacje, ideologię islamistyczną oraz strategię zimnowojenną. Daleka od dążenia do państwowości, jej istotą od początku było sprzeciwianie się istnieniu Izraela i podtrzymywanie konfliktu. „Allah jest najlepszym z podstępnych” (Koran 3:54). Nawet Abu Bakr, pierwszy z tzw. prawowiernych kalifów, miał powiedzieć: „Na Allaha! Nie byłbym pewien i nie czułbym się bezpieczny przed podstępem Allaha, nawet gdybym miał jedną stopę w Raju” (Sam Shamoun, „Allah: The greatest deceiver of them all”).
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Irańscy najemnicy świętują uznanie „Palestyny” Khaled Abu Toameh
Podczas gdy oczy całego świata zwrócone są na wojnę Hamasu z Izraelem w Strefie Gazy, irański reżim i jego palestyńscy terroryści-protegowani starają się przenieść działania wojenne na Zachodni Brzeg. Ostatnio uzbrojone komórki powiązane z popieranymi przez Iran Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem (PIJ) nasiliły ataki terrorystyczne na Zachodnim Brzegu, wymierzone w izraelskich żołnierzy i cywilów. Palestyńskie grupy odpowiedzialne za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy w ciągu ostatnich dwóch lat próbują teraz wystrzeliwać rakiety z Zachodniego Brzegu w kierunku Izraela. Zarówno te ugrupowania, jak i ich patroni w Teheranie, nie przejmują się tym, że rezultatem ich działań może być śmierć i wysiedlenie Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu. Władcy w Iranie i ich palestyńscy pełnomocnicy mają tylko jeden cel: mordowanie Żydów i eliminacja Izraela.
Więcej
|
|
Czy wojna z Hamasem ma sens? Douglas Altabef
Czy zabrnęliśmy w ciemną i zdawałoby się bezdenną przepaść, z której nie możemy się wydostać, uparcie próbując wymazać to, co niewymazywalne, naprawić to, co nieodwracalnie popsute?
Obrazy, gdziekolwiek spojrzeć, są szokujące: powszechne zniszczenia, ofiary, masowe wysiedlenia spowodowane wojną Izraela z Hamasem. Te obrazy – w połączeniu z narastającą falą potępień i reakcji, zwłaszcza ze strony rządów i społeczeństw niegdyś uważanych za sprzyjające Izraelowi – sprawiły, że wielu zaczęło zadawać pytanie: czy to wszystko ma sens?
Więcej
|
 |
 |  |
Zaślepienie Zachodu wobec Bractwa Muzułmańskiego Potkin Azarmehr
Większość współczesnych aktywistów na Zachodzie albo nie ma wiedzy, albo wybiera zapomnienie o jednym z najkrwawszych wewnętrznych konfliktów w nowożytnej historii świata arabskiego – wojnie Algierii z Islamskim Frontem Zbawienia (FIS), odłamem Bractwa Muzułmańskiego. Po zwycięstwie FIS w pierwszej turze wyborów parlamentarnych w 1991 roku, do akcji wkroczyło wojsko algierskie. W rezultacie doszło do trwającej dekadę wojny domowej — algierskiej „czarnej dekady” — w której zginęło ponad 200 000 ludzi, w większości cywilów.
Więcej
|
|
Prezydent gotów uniewinnić niewinnego Andrzej Koraszewski
Dla lewicy całego świata zasada domniemania niewinności to szatański wymysł. Faktycznie, wymyślili to sobie rzymscy poganie, mówiąc coś w rodzaju in dubio pro reo albo jeszcze gorzej – praesumptio boni viri. Fakt, że lewicowi dziennikarze, w trosce o zyski swoich redakcji, uprawiają zasadę domniemania winy, ponieważ nic tak dobrze się nie sprzedaje jak rzucanie podejrzeń (a pamiętajmy, że nie tylko pieniądze można na tym zarobić – najważniejsza jest władza). Im częściej lewica dochodziła do władzy, tym częściej dogmat domniemania winy przenikał do umysłów prawników przemienionych w dworzan i przestawał budzić protesty ludzi uczciwych.
Więcej
|
 |
 |  |
Przemilczane głosy Palestyńczyków Sheri Oz
Demonstranci wypełniają ulice Londynu, Berlina i Nowego Jorku, skandując „Wolna Palestyna” z żarliwością przypominającą religijny ruch. Niosą transparenty domagające się palestyńskiej państwowości, sprawiedliwości i wyzwolenia. Mówią z absolutną pewnością o tym, czego Palestyńczycy chcą, potrzebują i na co zasługują. Ale jeśli posłuchać samych Palestyńczyków, pojawiają się głosy, które podważają te założenia i hasła. Niespodziewanie możecie usłyszeć: „Państwo to ostatnia rzecz, której potrzebujemy”. Inny: „Sprowadziliście Arafata ponad naszymi głowami”.
Więcej
|
|
Izrael to nie problem Libanu Hussain Abdul-Hussain
Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć dbać o własne interesy narodowe, jasno dając do zrozumienia, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż problem palestyński. Dążenie Libanu do realizacji własnych interesów narodowych blokowane jest przez złożony układ aktorów wewnętrznych i regionalnych – na czele z Hezbollahem, ale też niektórymi arabskimi stolicami oraz „kwestią palestyńską”. Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć stanowczo artykułować własne interesy narodowe, jasno wskazując, że ma ważniejsze problemy niż sprawa palestyńska, a jego solidarność z innymi państwami arabskimi kosztowała go zbyt wiele.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Gdy choroba psychiczna podszywa się pod aktywizm Lucy Tabrizi
Dlaczego współczesne ruchy progresywne coraz bardziej przypominają toksyczne związki?
Nie mogę nie zauważyć, że zachowania uznawane za toksyczne w relacjach międzyludzkich są dziś fetowane jako cnoty w kulturze aktywistycznej: manipulacja, czarno-białe myślenie, histeria, gaslighting, wybuchy przemocy. Psychologia klasyfikuje je jako objawy zaburzeń osobowości z tzw. klastra B: borderline, narcystycznego, histrionicznego oraz antyspołecznego.
Więcej
|
|
Judea i Samaria - co dalej? Opinia
Profesor Eugene Kontorovich pisze na łamach The Washington Times, że zdecydowanie tak. Zdaniem profesora Kontorovicha głosowanie ONZ za państwowością Palestyny to prezent dla Hamasu więc Trump powinien odpowiedzieć uznaniem Judei i Samarii. Prezydent Trump już zapowiedział, że tego nie zrobi i ostrzegł Izrael, żeby nie podejmował żadnych kroków w tym kierunku.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
W erze AI zobaczyć nie znaczy uwierzyć Liat Collins
Niech nowy rok 5786 przyniesie nam prawdziwie inspirujące historie i dobre wiadomości – i uchroni nas przed światem sztucznej inteligencji, który wciąga nas w bylejakość. Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, żeby było prawdziwe – prawdopodobnie takie nie jest. To samo dotyczy rzeczy, które wydają się zbyt smutne lub zbyt złe. Tak właśnie działa wirtualna rzeczywistość w cyberprzestrzeni epoki sztucznej inteligencji (AI). Jest manipulacyjna.
Więcej
|
|
Pozbawiona rozumu debata o Żydach Joshua Hoffman
Kłamstwa, podwójne standardy i otwarta nienawiść do Żydów zastąpiły rozsądek w znacznej części globalnej debaty. Globalna dyskusja o Izraelu nie tylko stała się wroga — stała się groteskowa. To, co dziś uchodzi za „poważny dialog”, to w rzeczywistości propaganda przebrana za cnotę, teorie spiskowe sprzedawane jako zdrowy rozsądek i antysemityzm udający moralną jasność.
Więcej
|
 |
 |  |
Kto odkryje Bliski Wschód? Andrzej Koraszewski
Trudno się nie śmiać, kiedy prezydent Trump zapowiada, że pogada z arabskimi przywódcami i załatwi pokój na Bliskim Wschodzie. Pusty śmiech z powodu różnych wypowiedzi Donalda Trumpa jest modny, ale jego satyryczne występy wydają się być zaledwie wyostrzeniem amerykańskiej tradycji dyplomatycznej. Z drugiej strony, Trump, zaprawiony w negocjacjach z innymi handlarzami dużych nieruchomości, wydaje się używać błazeńskich gestów i deklaracji raczej w celu zmylenia przeciwnika niż poważnie traktując własne słowa — ale tego tak naprawdę nigdy nie wiadomo.
Więcej
|
|
Katar grozi gospodarce Zachodu Christine Douglass-Williams
Izraelski atak na terytorium Kataru zszokował świat — choć wcale nie powinien. Powiązania i współdziałanie między Katarem a Hamasem były głębokie. Dokumenty znalezione w Gazie również wykazały współpracę Hamasu z Katarem przeciwko planowi pokojowemu Donalda Trumpa. Po izraelskim uderzeniu w Dosze premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział podczas wydarzenia w ambasadzie USA w Jerozolimie: „Skończyły się czasy, gdy przywódcy terrorystyczni cieszyli się nietykalnością w określonych miejscach… Nasi wrogowie muszą wiedzieć jedno — od momentu powstania Izraela krew Żydów nie jest tania!…
Więcej
|
 |
 |  |
Postleninowscy pożyteczni Idioci moralni Paul Finlayson
Nie ten, kto nie potrafi liczyć, ale ten, kto obejmuje ramionami własnego kata.
Więcej
|
|
Muzułmanom nie zależy na Palestyńczykach Elder of Ziyon
Benjamin Netanjahu w zeszłym tygodniu powiedział, że Izrael chciałby odzyskać inskrypcję z Siloam – hebrajski napis z VIII wieku p.n.e., dokumentujący budowę tunelu wodnego Siloam. Zgodnie z Biblią hebrajską tunel ten został zlecony przez króla Ezechiasza w celu zabezpieczenia dostaw wody do Jerozolimy przed zbliżającym się oblężeniem asyryjskim. Jest to jeden z najważniejszych starożytnych hebrajskich tekstów, a zarazem istotny dowód potwierdzający historyczne relacje zawarte w Tanachu.
Więcej
|
 |
 |  |
Keir Starmer rozzuchwalił wrogów ludzkości Brendan O'Neill
Jeśli chcesz mieć własne państwo — zabij kilku Żydów. Taki właśnie chory przekaz rozesłał w świat sir Keir Starmer. Twierdzi, że jego uznanie Państwa Palestyny, podczas gdy Hamas nadal przetrzymuje wygłodzonych Żydów w wilgotnych tunelach i marzy o unicestwieniu państwa żydowskiego, nie jest „nagrodą za terror”. Nikogo nie oszukuje — być może nawet samego siebie.
Więcej
|
|
Tommy Robinson o Izraelu i antysemityzmie Hugh Fitzgerald
Szkalowany jako „rasista”, „islamofob” i „skrajnie prawicowy” piwosz, Tommy Robinson ma mało wspólnego z tą medialną karykaturą. Niedawno udzielił wywiadu Jerusalem Post, w którym poruszył między innymi temat swojego poparcia dla Izraela, niepokoju związanego z przegrywaniem przez to państwo wojny informacyjnej oraz obaw związanych z epidemią antysemityzmu. Więcej jego poglądów można znaleźć w artykule: „Tommy Robinson pyta: 'Dlaczego jest 55 państw muzułmańskich – ale nie ma miejsca dla Izraela?'” Yuvala Barnei i Shifry Jacobs, opublikowanym 18 września 2025 roku w Jerusalem Post.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
ONZ – toksyczna jubilatka Andrzej Koraszewski
|
 |
Jeszcze w Jałcie ustalono, że potrzebna jest organizacja kontrolująca świat i że w tej organizacji Związek Radziecki ma mieć trzy głosy, a nie jeden. Tak więc na początek wśród państw założycieli był ZSRR, a osobno radziecka republika Ukraina i radziecka republika Białoruś. Dalej było już z górki. Uzgodniona w Jałcie strefa wpływów ZSRR oznaczała utworzenie krajów socjalistycznych, które w ONZ głosowały jednolicie. Należało jeszcze uzbroić ruchy narodowo-wyzwoleńcze, wzmocnić ruchy antyamerykańskie i droga do pełnej dominacji w tej wspaniałej organizacji była otwarta.
Nie, nie wszystko szło jak z płatka. Zachód długo opierał się przeciwko przyjęciu do ONZ Chińskiej Republiki Ludowej. Jednak przy obsadzie ważnych stanowisk, a przede wszystkim fotela Sekretarza Generalnego ONZ, blok radziecki radził sobie coraz lepiej.
Oficjalnie ONZ została powołana do życia 24 października 1945 roku. Jej głównym celem miało być zapobieganie konfliktom zbrojnym oraz walka o prawa człowieka. Nic dziwnego, że po osiemdziesięciu latach organizacja chwali się, że zapobiegła niezliczonym wojnom, a jej siły pokojowe dokonały cudów.
Więcej
|
|
Hamas przyznaje, że traktuje szpitale jako militarne zasoby NGO Monitor
|
 |
Zgodnie z prawem międzynarodowym, szpitale i placówki medyczne mają status przestrzeni chronionych – wyraźnie wyłączonych z użytku militarnego. Jednak w Strefie Gazy Hamas systematycznie narusza te gwarancje, wykorzystując ośrodki zdrowia do celów wojskowych. Dla Hamasu szpitale to nie tylko miejsca udzielania pomocy medycznej. Stanowią one centra dowodzenia i kontroli, punkty wejścia i wyjścia dla tuneli terrorystycznych, magazyny broni oraz ośrodki zbierania informacji i prowadzenia obserwacji. W placówkach medycznych leczeni i ukrywani są ranni bojownicy Hamasu – często osoby zajmujące w organizacji kluczowe stanowiska. W tych samych miejscach odbywają się spotkania na wysokim szczeblu, prowadzona jest bezpieczna komunikacja i koordynacja z sieciami terrorystycznymi. W wyniku tych działań system opieki zdrowotnej w Gazie przestał być przestrzenią humanitarną, a stał się integralną częścią aparatu terrorystycznego Hamasu.
Więcej
|
 |
 |  |
Coś gnije w państwach Europy Fiamma Nirenstein
Nie miejmy złudzeń: to jest podżeganie. Wezwanie do ataku na Żydów jest jednoznaczne. Stoimy na krawędzi nowych pogromów. Atmosfera w Europie jest zepsuta. Czuć ją w eksmisjach na Politechnice w Turynie, w pobiciu żydowskiego profesora w Pizie, w napaściach na turystów, w zamykaniu obiektów sportowych i kulturalnych, w protestach i strajkach przedstawianych jako „solidarność z Gazą”.
Więcej
|
|
Izrael właśnie obnażył podwójną grę Kataru Hugh Fitzgerald
Jonathan Speyer opisuje fałszywy wizerunek Kataru – głównego sponsora Hamasu i Bractwa Muzułmańskiego – który udaje mediatora działającego w dobrej wierze między organizacją terrorystyczną a Izraelem. W artykule zatytułowanym „Grać podpalacza i strażaka: jak Zachód nabiera się na śmiertelną grę Kataru”, opublikowanym w The Jewish Chronicle 16 września 2025 roku, czytamy:
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Jak radziecka propaganda nadal manipuluje Zachodem Pierre Rehov
|
USA samotne w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Adam Eliyahu Berkowitz
|
Sudan: prześladowanie chrześcijan Christine Douglass-Williams
|
Australijska fantazja o spójności społecznej Nils A. Haug
|
Medialna pornografia ludobójstwa Phyllis Chesler
|
U E korumpuje media głównego nurtu Robert Williams
|
Współczucie pozbawione kontekstu Andrzej Koraszewski
|
Analiza prawna raportu Pillay UN Watch
|
Naziści też udawali ofiary Anonim
|
Gorączka skarg i zażaleń Paul Finlayson
|
Gaza: zaopatrzenie w żywność i matematyka Henryk Rubinstein
|
Francja: Godzina populistów Amir Taheri
|
Rola Kataru jako „superpośrednika” Hussein Aboubakr Mansour
|
Wszystkie oczy na Gazę Andrzej Koraszewski
|
Od Monachium po Teheran i Dohę Stephen M. Flatow
|
 |
 |  |
|
| | |